Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Transseksualne rozterki
Autor Wiadomość
MoonSpell
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 26
Posty: 328
Wysłany: 2016-06-16, 16:53   Transseksualne rozterki

Strasznie zdziwił mnie fakt, że ludzie ciągle zakładają durnowate tematy w stylu " czy jestem ts help!!!1", bo i po co? W końcu w każdym dostają tą samą odpowiedź - Sam musisz to wiedzieć. Dziwił mnie aż do dzisiaj, kiedy sam postanowiłem coś podobnego napisać. Czuje po prostu straszną bezsilność i brak zrozumienia, nawet nie ze strony innych ludzi, ale przede wszystkim brak zrozumienia samego siebie. I chyba to jest główną motywacją ludzi zakładających takie tematy : przelanie swoich myśli i smutków na cyfrowe literki na ekranie monitora, uzyskanie odpowiedzi, która chociaż w minimalny sposób pokaże, że nasze życie nie jest tak nic nie znaczące. Cóż... ze wstydem przyznam, że osiągnąłem chyba ten poziom rozgoryczenia i zdecydowałem się napisać, choć nie wiem nawet czego mogę oczekiwać.

Nie wiem czy jest jakaś skala transeksualizmu? Chyba nie, a szkoda, bo bardzo by mi w tym momencie pomogła. Nie wiem jak opisać mój stosunek do ciała, ubioru. Myśl, że egzamin zmusi mnie do ubrania marynarki była straszna, na szczęście ostatecznie z niej zrezygnowałem, co było dobrym wyborem, bo ciężki plecak idealnie uwidacznia moje piersi, przynajmniej miejsce, w którym powinny być... A jednak wciąż z zazdrością spoglądam na kobiety, ich ubiór. Eh. Gdybym tylko mógł się tak ubrać, pomalować, poczuć się sobą. Ciężko zobrazować mi mój stosunek do penisa. Z jednej strony kojarzy mi się on jedynie z bólem i cierpieniem (zabieg usunięcia wnętrostwa), a z drugiej jest mi raczej obojętny.

Chyba moje największe rozgoryczenie bierze się z tego, że nie wiem na czym stoję, więc tkwię gdzieś pomiędzy. Z jednej strony czuję, że tracę życie i czas leci, a z drugiej, że to może nie być jednak to? W poniedziałek comingoutuje się przed psychologiem. Trzymajcie kciuki :oops:

I chyba moja największa obawa jest taka, że wydałbym kupę pieniędzy na to, by dalej czuć się nieszczęśliwym. Ale gdyby istniał magiczny przycisk, który zmieniłby mnie w kobietę, i zagwarantował, że nie byłbym pieprzonym dziwadłem, to skorzystałbym z niego bez wahania. Szkoda, że ani takich gwarancji, ani takiego przycisku nie ma.

PS: Jeżeli jest ktoś z Katowic to miło by było, gdyby polecił mi jakichś lekarzy. Na razie słyszałem o Dr Ciesielskim, ale wolę dla pewności zapytać.
 
 
Martaa
użytkownik
Tępicielka dewotek


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 112
Posty: 689
Wysłany: 2016-06-16, 17:09   

MoonSpell napisał/a:
A jednak wciąż z zazdrością spoglądam na kobiety, ich ubiór. Eh. Gdybym tylko mógł się tak ubrać, pomalować, poczuć się sobą.

Zamiast się nad tym zastanawiać i fantazjować zrób to, ubierz się jak chcesz, pomaluj i sprawdź sam na sobie jak się z tym czujesz, będziesz miał jedną do rozwikłania zagadkę mniej.
MoonSpell napisał/a:
Nie wiem czy jest jakaś skala transeksualizmu?

Jest, podobnie jak skala dysforii względem swojego ciała, społecznej roli itd.
MoonSpell napisał/a:
Ale gdyby istniał magiczny przycisk, który zmieniłby mnie w kobietę, i zagwarantował, że nie byłbym pieprzonym dziwadłem, to skorzystałbym z niego bez wahania.

A gdyby istniał taki magiczny przycisk, który po przyciśnięciu całkowicie wyrzucił z Ciebie najmniejszy nawet symptom pragnienia bycia kobietą i sprawił, że stałbyś się normalnym, zdrowym męskim mężczyzną, to przycisnąłbyś go?

Powodzenia u psychologa :->
_________________
 
 
 
MoonSpell
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 26
Posty: 328
Wysłany: 2016-06-16, 17:18   

Martaa napisał/a:
Zamiast się nad tym zastanawiać i fantazjować zrób to, ubierz się jak chcesz, pomaluj i sprawdź sam na sobie jak się z tym czujesz, będziesz miał jedną do rozwikłania zagadkę mniej.


Spróbowałem. Niestety były to ciuchy ze szmateksu i nie w moim rozmiarze, więc czułem się jak kupa.

Martaa napisał/a:
A gdyby istniał taki magiczny przycisk, który po przyciśnięciu całkowicie wyrzucił z Ciebie najmniejszy nawet symptom pragnienia bycia kobietą i sprawił, że stałbyś się normalnym, zdrowym męskim mężczyzną, to przycisnąłbyś go?


Rozśmieszyło mnie to pytanie, bo podobne było w teście, który wczoraj robiłem. Szczerze? Nie wiem. Nienawidzę słowa mężczyzna, bo określa kogoś, kto już na 100% nie jest mną. Chyba nie wyobrażam sobie, by to pragnienie mogło zniknąć.
 
 
Martaa
użytkownik
Tępicielka dewotek


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 112
Posty: 689
Wysłany: 2016-06-16, 17:44   

MoonSpell napisał/a:
Spróbowałem. Niestety były to ciuchy ze szmateksu i nie w moim rozmiarze, więc czułem się jak kupa.

Postaraj się, znajdź styl, kreację jak Ci się podoba, kup sobie ładne ciuchy w odpowiednim rozmiarze, pomaluj się, zrób wszystko jak należy, stań na wysokości zadania i stwórz realny obraz dziewczyny, którą masz w swojej wyobraźni jaką chciałbyś być.
MoonSpell napisał/a:
Rozśmieszyło mnie to pytanie, bo podobne było w teście, który wczoraj robiłem. Szczerze? Nie wiem. Nienawidzę słowa mężczyzna, bo określa kogoś, kto już na 100% nie jest mną. Chyba nie wyobrażam sobie, by to pragnienie mogło zniknąć.

Nie zrozumiałeś? Przecież właśnie zaproponowałam Ci hipotetyczną sytuację, w której Twoje troski zniknęłyby bezpowrotnie, uwielbiałbyś słowo mężczyzna i wszystko co męskie, a na samą myśl, że miałbyś ubrać sukienkę albo co gorsza na Twojej klacie miałyby wystawać jakieś wielkie cycki dostawałbyś torsji. Przycisnąłbyś taki przycisk? Pomyśl, piękne wspaniałe męskie życie, bez rozterek, psychologów, hormonów, operacji, codziennych rozterek "w co mam się ubrać", "jak mam się uczesać", "a co ludzie powiedzą", "gdzie mam się wysiusiać", "czy nikt mnie nie będzie na ulicy wieczorem zaczepiał" itp itd.. po prostu "pstryk" i jesteś normalny facet.
_________________
 
 
 
MoonSpell
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 26
Posty: 328
Wysłany: 2016-06-16, 17:53   

Szczerze jest to tak hipotetyczna sytuacja, że nie wiem co odpowiedzieć. Czy przycisnąłbym? Cóż. Gdybym miał dwa przyciski, z których jeden zmienia mnie w kobietę, a drugi w 100% maczo mężczyznę, to wybrałbym ten pierwszy. Jest tak dużo pytań w mojej głowie, a tak mało odpowiedzi. Mam uraz do długich włosów, bo nosiłem już kiedyś takie. Byłem co prawda brany za dziewczynę, ale byłem zbyt zdepresowany by o nie dbać, więc z jednej strony mnie to przeraża, a z drugiej wiem, że coś takiego już by się nie powtórzyło.

W sumie kto powiedział, że kobieta musi nosić długie włosy? Sam mam takie z grzywką do oka. Idą wakacje, czas stagnacji, więc zobaczymy jak będę wyglądał za trzy czy cztery miesiące :-P
 
 
Martaa
użytkownik
Tępicielka dewotek


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 112
Posty: 689
Wysłany: 2016-06-16, 18:13   

MoonSpell napisał/a:
Czy przycisnąłbym? Cóż. Gdybym miał dwa przyciski,

Nie, nie, nie, masz jeden przycisk, który może pozbawić Cię obecnych rozterek, wyleczyć z potencjalnych objawów "zespołu dezaprobaty płci", nie ma innego przycisku - kobieta lub mężczyzna, bo to nie koncert życzeń, jest tylko przycisk, który gwarantuje Ci, że będziesz normalnym, zdrowym cis-człowiekiem, nie ma znaczenia czy mężczyzną, czy kobietą, akurat w Twoim wypadku mężczyzną, ale co to za różnica, zresztą w dzisiejszym świecie i kulturze faceci mają lepiej. ;-)
_________________
 
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-06-16, 19:14   

MoonSpell, sporo ludzi ma tę zagwozdkę. Oczywiście miło jest po prostu nie mieć wątpliwości co do konsekwencji swoich czynów, ale z tego co zauważyłem to nie zdarza się aż tak często w kwestii tożsamości płciowej, jakby się wydawało.
Jeśli idziesz do psychologa i masz zamiar mu powiedzieć o swoich odczuciach, to może będzie mógł z Tobą ten temat przegadać, rzucić trochę światła na pewne zagadnienia. No, chyba, że się zgubi po drodze, bo w ogóle nie ogarnia tematu, ale myślę, że warto spróbować.

EDIT: Pogadałem z prowadzącym grupę i podał mi:
psycholodzy:
Ciesielski
Zdanowska (także na nfz. Dąbrowa Górnicza)

Seksuolodzy:
Bromowicz
Kwiatek
Kwiecień
Dokrzewski
Wróbel (Dąbrowa Górnicza)

Psychiatrzy:
Dunal (zna się, ale podobno niemiły)

W Krakowie przyjmuje też Jabłoński (psycholog)

Ogólnie psychiatrów od ts jest w regionie mało.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Maja
użytkownik
k/m


Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 32
Posty: 807
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-06-16, 23:10   Re: Transseksualne rozterki

MoonSpell napisał/a:

I chyba moja największa obawa jest taka, że wydałbym kupę pieniędzy na to, by dalej czuć się nieszczęśliwym. Ale gdyby istniał magiczny przycisk, który zmieniłby mnie w kobietę, i zagwarantował, że nie byłbym pieprzonym dziwadłem, to skorzystałbym z niego bez wahania. Szkoda, że ani takich gwarancji, ani takiego przycisku nie ma.

Doskonale Cie rozumiem, nie tylko Ty masz takie rozterki. I o ile ja nie mam wątpliwosci do tego kim jestem, to mam je odnosnie calego procesu tranzycji. I tez sie boje ze bede "pieprzonym dziwadłem" i jeszcze powiklan zdrowotnych. Tez bym chciala by jeden magiczny przycisk zmienil mnie w stuprocentowego mezczyzne (bo ja akurat jestem k/m) a nie parodie mezczyzny.
 
 
MoonSpell
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 26
Posty: 328
Wysłany: 2016-06-16, 23:20   

Martaa napisał/a:
ale co to za różnica, zresztą w dzisiejszym świecie i kulturze faceci mają lepiej.


Nie wiem co bym przycisnął, chciałbym móc się o tym przekonać, ale to wciąż tylko abstrakcja. Podejrzewam, że żałowałbym obu tych decyzji, bo z jednej strony pozbawiłbym się cząstki siebie, a z drugiej odebrałbym sobie szanse na łatwiejsze życie. Może i mają lepiej, ale na szczęście to się powoli zmienia.
Ale teraz, kiedy tak się czuje, wątpię, że bym go wcisnął. Nie wcisnąłbym przycisku, który uczyni mnie kimś, kim być w żadnym wypadku nie chcę. Trudne pytanie :-P
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-06-17, 01:14   

MoonSpell napisał/a:

Ale teraz, kiedy tak się czuje, wątpię, że bym go wcisnął. Nie wcisnąłbym przycisku, który uczyni mnie kimś, kim być w żadnym wypadku nie chcę. Trudne pytanie :-P

Nie trudne, skoro odpowiedziałeś sobie :P i chyba właśnie masz odpowiedź na swoje pytanie...
_________________
 
 
caprica
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 46
Skąd: Zachodniopomorskie
Wysłany: 2016-06-17, 09:20   

Na początku mojej drogi wiedziałam,że nie chcę być mężczyzną, ale to nie wystarcza, by być kobietą, prawda? Zamiast pytać się czy jestem kobietą, zaczęłam od prostszych, delikatnych pytań do siebie: jak reaguję w danych sytuacjach, jak się z tym czuję, co jest ważne etc. Startowo miałam ciało łysego osiłka z siłowni i nie wyobrażałam sobie wtedy, że mogę być delikatną, kobiecą kobietą. Poza tym nigdy nie miałam silnej dysforii na punkcie swojego penisa i nigdy mi nie przeszkadzał aż tak bardzo. Też bardzo źle mi było żyć "pomiędzy", poszłam do swojej psycholog, a ona zapytała czy chciałabym wrócić do bycia mężczyzną. Od razu wiedziałam. Niektóre z nas i niektórzy wiedzą o sobie od dawna. Niektóre (jak ja) są mocno pomiędzy i zużyły dużo czasu na wypieranie siebie. Wierzę, że się odnajdziesz. Powodzenia życzę :D
 
 
lyliyth
użytkownik
Wredna istotka


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 5
Posty: 162
Skąd: Leicester, UK / Legnica, PL
Wysłany: 2016-06-17, 15:09   

Nie da się od tak powiedzieć czego nie można być pewnym. Ja z początku nie rozumiałam w ogóle swoich myśli a do ujawnienia się u mnie wszystkiego, przyczyniło się wiele skomulowanych emocji, i problemów. Zaczełam to rozumieć kim jestem dopiero gdy dorwałam gdzieś przypadkiem w internecie opis dysforii i tak się dowiedziałam o transseksualności i to było dla mnie wielkim szokiem. Dziś z perspektywy 9 miesięcy wiem więcej i rozumiem więcej. Objawy były już wcześniej, ale zawsze byłam skryta, i bałam się otwarcie mówić o swoich odczuciach wobec swojego ciała, chodząc do gimnazjum strasznie nie lubiłam swojego ciała i to też doprowadziło do zaniedbań niedużych, później miałam problemy czasami z myślami typu "jak fajnie by było być kobietą" i byłam totalnie nie świadoma siebie aż nie dostałam kopa emocjonalnego. Powiem że dla mnie był to ciężki czas, więc jedyne by się dowiedzieć i sprawdzić to jest czas i ewentualnie ubranie się w to co się tobie podoba, ja np. zakładam dosyć uniwersalne rzeczy a czasem typowo damskie, Bardzo dobrze się czuję w tym i klienci (pracuję w handlu) często mi mówią pani za co jestem bardzo wdzięczna, bo potrafią mi poprawić humor i nastrój tym że mówią prawidłowo do mnie. Więc powiedz psychoterapeucie swojemu, przemaglujcie ten temat, warto, i warto dać sobie czas przede wszystkim by to przetrawić, bo tak samo jak mi mama powiedziała że nie umie od tak powiedzieć do mnie córko i podaje błahy powód dla mnie "...ale ja urodziłam syna." to teraz troszkę rozumiem ją i nie poganiam, a zdarzyło jej się już użyć końcówek żeńskich do mnie ;) Podobnie pewnie jest z nami, tylko że my żyjemy z tym 24h przez 7 dni w tygodniu i nikt nie zaprzeczy że mu trochę to zawracało głowę i nie dawało spać przez jakiś czas...
Daj sobie czas, bo każdy potrzebuje go więcej lub mniej, I ważne by mieć kogoś kto cię wesprze. Czas cię trochę upewni, a u mnie edukacja w tym kierunku i czytanie co mnie czeka mnie upewniło, mimo że nadal mam wiele pytań typu jak to zrobię itp. to Jestem pewna, nawet jak to ma znaczyć że będę musiała żyć z męskimi dokumentami dosyć długo. Podobnie z męskimi gonadami. Chociaż będę chciała je usunąć jak najszybciej.
_________________
"Wszystko nie ma sensu, tylko jedyne to to że sens tkwi w naszym pragnieniu." @inka

 
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-08-19, 12:30   

a ja mam trochę pytanie z innej beczki, bo teraz mnie to zaczęło zastanawiać, jeśli mamy osoby które w środowiskach są nazywane ladyboy, czy shemale, czyli biora hormony, są bardzo kobiece ale pozostawiły sobie męskie narządy, jak się ma sprawa w tym prawnie, bo w Polsce chyba dopiero po srs mozna zmienić dana na Ona, a tak to co biegać w pełni zfeminizowana z meskimi papierami i zaświadczeniem od lekarza że jestem ts i trwa sprawa w sądzię?
 
 
Dalialama
użytkownik


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 144
Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-08-19, 13:05   

Katja napisał/a:
bo w Polsce chyba dopiero po srs mozna zmienić dane

Jest dokładnie na odwrót, bez zmienionych danych nie możesz zrobić srs, przynajmniej w Polsce.
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-08-19, 16:23   

aha czyli musiałam to xle zrozumieć, mnie się wydawało ze sąd wydaje zgodę na zmianę płci, ale dopóki nie zrobisz srs jesteś cały czas w starej. Bo wiadomo że nie mozna iść sobie od tak zrobić srs bo za to jest kodeks karny. Ale cyba tych operacji jest kilka ze 3, moge się mylić i chyba kiedyś sad nie chcial przepchnąć zmiany bo ktoś miał tylko 2. Mogę być w błedzię więć nie rzucajcie we mnie gromami :D
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-08-19, 17:31   

Nie musisz mieć żadnych operacji zrobionych aby załatwić wszystko w sądzie, trzeba mieć tylko stos opinii od lekarzy i rozpoczętą terapię hormonami.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-19, 19:34   

Katja, określenia ladyboy i shemale to jest terminologia rodem ze stron porno. twoje definicje także.
weź się ogarnij, Katja
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-19, 21:29   

Obecnie w ogóle w Polsce się nie przeprowadza SRS dla kobiet. Jak ktoś sobie zrobi SRS za granicą bez zmienionych danych, bo lekarz nie będzie miał nic przeciw temu, to będzie osobą ze swoimi starymi danymi po wszystkich operacjach. Mało prawdopodobne, że polska prokuratura będzie chciała ścigać jakiegoś lekarza z Tajlandii za pozbawienie kogoś zdolności płodzenia ^^ Brak nowych danych może powodować problemy praktyczne w życiu codziennym, np. przy korzystaniu z opieki zdrowotnej, więc wtedy to praktycznie każdy chce te dane zmienić. Samo bycie po wszystkich operacjach z pewnością jest dla sądu mocnym argumentem, że zainteresowany/a jest osobą swojej odczuwanej płci, ale uwaga! może nie wyczerpywać wszystkich warunków koniecznych do wydania korzystnego wyroku, np. nie można być w związku małżeńskim.

Niektóre operacje można zrobić bez zmienionych danych, np. mastektomię dla mężczyzn. Podobno przy niektórych innych lekarze zgadzają się na ich przeprowadzenie tylko wtedy, kiedy ktoś jest już po SRS.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-08-19, 22:40   

DeadSally napisał/a:
Katja, określenia ladyboy i shemale to jest terminologia rodem ze stron porno. twoje definicje także.
weź się ogarnij, Katja


proponuje najpierw czytać uważnie moje posty a póxniej zwracać uwagę, bo an chwile obecną twoje uwagi są z ...
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-19, 23:08   

Katja, czo
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-08-20, 08:16   

Napisalam konkretnie że nazwa uzywana w specyficznych środowiskach, w angielskim nazwa transexual też jest używana zarówno do osób transexualnych jak i osób z branzy filmowej porno.

nie widze nic niestosownego ani obrazliwego w moim wpisie w stosunku do osób TS. Tak samo jak słowo ladyboy jest stosowane narmalnie do osób ts, ale pochodzenia tajskiego - bez żadnych skojarzeń. A nie ma to nic wspólnego z tym że jak wpiszesz sobie takowe słowo w google to ci najpierw wyskakują porno.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-08-20, 10:34   

Szczerze mówiąc to w ogóle się nie spotkałem z określeniem shemale stosowanym na określenie transkobiety poza kontekstem porno.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-08-20, 12:03   

ale ja dokładnie powiedziałam że używane słowo w pewnych środowiskach, chodziło mi bardziej o nakreślenie takowej osoby która nie przeszła srs, bo własnie mnie to zastanawiało, nie chodzi mi o to kto się czym zajmuje, ale myslałam że pełna zmiana dok. nastepuje dopiero po pełnej zmianie, ale już mi objasniliście więc dziękuję. Jak mówię nie chodziło mi o obrażanie kogokolwiek.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-08-20, 12:57   

kicur napisał/a:
Mało prawdopodobne, że polska prokuratura będzie chciała ścigać jakiegoś lekarza z Tajlandii za pozbawienie kogoś zdolności płodzenia ^^

Chybaby nawet nie mogła, skoro w tamtym kraju, czyli miejscu przeprowadzenia operacji, jest to działanie legalne.

Katja napisał/a:
chodziło mi bardziej o nakreślenie takowej osoby która nie przeszła srs, bo własnie mnie to zastanawiało,

"transseksualistka bez/przed SRS" - to o wiele lepsza nazwa

Katja napisał/a:
Jak mówię nie chodziło mi o obrażanie kogokolwiek.

Ok, rozumiemy, ale lepiej nie używać "shemale" poza branżą porno... (bo to może być dla kogoś obraźliwe). Tak samo "ladyboy" (spotkałem się z takim określeniem na k/m, więc jak widać jest dodatkowo nieprecyzyjne).
_________________
 
 
Usunięty
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-29, 15:28   

wendigo napisał/a:

kicur napisał/a:

Mało prawdopodobne, że polska prokuratura będzie chciała ścigać jakiegoś lekarza z Tajlandii za pozbawienie kogoś zdolności płodzenia ^^

Chybaby nawet nie mogła, skoro w tamtym kraju, czyli miejscu przeprowadzenia operacji, jest to działanie legalne.

Zastanawiam się na jakiej podstawie są wykonywane operacje orchidektomii w Polsce, przed zmianą danych. Jedna osoba o tym pisała, ale nie chciała publicznie zdradzić szczegółów.

Poprieram wendigo, lepiej takich nazw nie używać, mogą budzić złe skojarzenia. Nigdy nie chciałam by ktoś mnie określał terminem "shemale". :/
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-08-29, 17:00   

Usunięty napisał/a:

Zastanawiam się na jakiej podstawie są wykonywane operacje orchidektomii w Polsce, przed zmianą danych. Jedna osoba o tym pisała, ale nie chciała publicznie zdradzić szczegółów.

Przypuszczam, że na podstawie "stwierdzono coś złośliwego, trzeba usunąć" albo coś takiego ;)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 9