[adsura22]

W tym miesiącu, zdaje egzamin zawodowy i kończę szkołę. Zastanawiam się czy nie iść do "liceum dla dorosłych". Czy po szkole, zacznę na własną rękę szukać zajęcia, czy "pracy". Jeśli chodzi o prace w tej chwili nie jestem do tego zdolna, z powodów zdrowotnych... itd. W każdy razie chodzi o to, że nie wiem w jaki sposób podjąć decyzje, Analizując, czy po prostu "robiąc to co lubię", co może być ciężkie, bo nawet jak coś lubisz, to ci nie zawsze może wyjść, do niektórych rzeczy trzeba mieć tz, "smykałkę", umiejętności. Myślałam żeby zapisać się na jakieś kursy, językowe, lub coś innego. Chodzi o to, że nie będę miała co pożytecznego robić, do póki nie będę w stanie pracować. A czas w którym, jestem niezdolna do pracy, jest nieznany!

W tym miesiącu, zdaje egzamin zawodowy i kończę szkołę. Zastanawiam się czy nie iść do "liceum dla dorosłych". Czy po szkole, zacznę na własną rękę szukać zajęcia, czy "pracy". Jeśli chodzi o prace w tej chwili nie jestem do tego zdolna, z powodów zdrowotnych... itd. W każdy razie chodzi o to, że nie wiem w jaki sposób podjąć decyzje, Analizując, czy po prostu "robiąc to co lubię", co może być ciężkie, bo nawet jak coś lubisz, to ci nie zawsze może wyjść, do niektórych rzeczy trzeba mieć tz, "smykałkę", umiejętności. Myślałam żeby zapisać się na jakieś kursy, językowe, lub coś innego. Chodzi o to, że nie będę miała co pożytecznego robić, do póki nie będę w stanie pracować. A czas w którym, jestem niezdolna do pracy, jest nieznany!

[Toffie]

Pomyśl o tym co lubisz robić.
Następnie sprawdź czy w tej rzeczy jesteś na tyle dobra, aby zarabiać realne pieniądze.
Potem pomyśl o przeszkodach, które utrudniły by Ci realizację swojego sposobu na życie i o tym jak je zniwelować.
Jeśli przeszkody są zbyt trudne do zrealizowania zacznij od początku a jeśli nie są to wyeliminuj je albo obejdź i wdrażaj swój plan w życie.

[salamandra]

Ikigai, to raison d'être, cel w życiu.
polecam sobie cyrklem zrobić cztery kółka na kartce i wypełniać do bólu,
a dalej trzymam kciuki by wybór okazał się słuszny,
bo nieraz rzeczy są inne w swej naturze
niż nam się wydaje

[adsura22]

[turkusowa]

Chyba nic lepszego niż napisała salamandra się nie da poradzić;D Ja osobiście idę niby normalną ścieżką (szkoła -> liceum -> studia), ale to dlatego, że gdzieś tam w głębi serca zawsze chciałam być naukowcem (szalonym ofc.) Po prostu fartuchy mnie kręciły od zawsze i teraz mam okazje w ramach pracy magisterskiej trochę się wykazać w fizyce medycznej ;3 Pewnie zginę próbując, ale i tak chce Jest jakaś niesamowita radość z tego co robię, jak jakimś cudem po wielu godzinach się udaje itp.
Plus, uwielbiam ludzi na studiach. Nie, nie wszystkich, ale masę ciekawych i otwarto-umysłowych tu poznałam. I to wbrew stereotypom o brudnych i źle ubranych informatykach siedzących w piwnicach xD Przynajmniej ja ze swoimi eksperymentami z ubiorem się nie wyróżniam, a i tak na każdych studiach jest zwykle niesamowita różnorodność, bo ludzie zjeżdżają z okolic. U siostry na zarządzaniu jest bardzo dużo Ukraińców np Także ja osobiście polecam studia

[adsura22]

[JuicyLucy]

A mnie coraz bardziej reci nauka, ale taka prawdzia i hard. Podnieca mnie i mysle ze jestem sapiosexual

[Mocking_Juggler]

Nie wiem, czy mogę coś do tego dodać, bo ładnie podsumowali to moi poprzednicy, ale spróbuję.
Ważne jest, żebyś nie musiała nikogo udawać. Fakt, można zmusić się do danej pracy, ale zawód, którego szczerze byś w przyszłości nie cierpiała, nie wyszedłby Ci zapewne na dobre pod względem psychicznym. Oceń realnie swoje możliwości, chęci, umiejętności i przeciwwskazania. Usiądź, skoncentruj się, rozważ każdą pojedynczą opcję, jaka przewinie Ci się przez myśl - bo czemu nie? Ja osobiście jestem tym typem człowieka, który niemalże od razu zaplanował sobie przyszłość i tego stabilnie się trzyma, ale Ty z kolei masz przed sobą naprawdę szerokie pole wyboru. Także trzymam kciuki, powodzenia w wyborze!