Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Odstawienie hormonów
Autor Wiadomość
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-04-01, 16:43   Odstawienie hormonów

Wczoraj czytając posty zatrzymałem się na jednej z wypowiedzi Ryu mianowicie :
"Ostatnim razem odstawiłem hormony w momencie, w którym zacząłem mieć napadową dysforię płciową w przeciwnym kierunku oraz zacząłem "zapominać" o zastrzyku. To było półtora roku temu, kiedy jeszcze świadomie byłem przekonany, że ich pragnę. Na całe szczęście zauważyłem sygnały ostrzegawcze i teraz co najwyżej słyszę, że mam męskie cechy & dziwny głos. Gdybym zmuszał się do brania ich jeszcze przez pół roku, obecnie byłbym z tą decyzją mocno nieszczęśliwy."
Jak to wygląda na prawe z tym odstawieniem hormonów? Kiedy rozmawiałem z lekarzem powiedział mi stanowczo że 'są to nieodwracalne zmiany'. Czy jest jakaś granica kiedy można jeszcze odstawić leki i wrócić do poprzedniego wyglądu bez większych zmian?
Ryu przez jaki czas brałeś hormony i jak to wygląda z Twoją budową ciała czy z zarostem?
Ktoś jeszcze miał podobne doświadczenie?
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-04-01, 17:11   

Ja nie mam (jeszcze) doświadczenia z odstawieniem hormonów, ale gdy rozmawiałem ze swoim prowadzącym, dowiedziałem się, że: eeee tam, niech bierze, póki młody, a w razie czego wszystko jest odwracalne.
Nie zgadzam się. Przynajmniej nie do końca. Ja mam o tyle dobrze (lub źle, zależnie od punktu widzenia), że jestem dosyć androgyniczny i jakichś olbrzymich zmian w moim ciele przez rok i dziewięć miesięcy (w końcu się zebrałem, żeby policzyć, ile dokładnie biorę) nie zauważyłem. No, włosy, głos, odrobinę rozkład tłuszczu, mięśnie. Ale nic ponadto. Talia została (choć odrobinę się zmniejszyła), ramiona się jeszcze trochę poszerzyły. I o ile po odstawieniu estrogeny na pewno trochę wszystko złagodzą, to jednak zarost jakiś tam zostanie, a głos do punktu wyjścia magicznie nie wróci (inaczej emki nie musiałyby ćwiczyć), trzeba by nad nim popracować.
Jeżeli chodzi o granicę - tu akurat chyba nikt Ci dokładnie nie powie, bo każdy organizm jest inny. Trzeba by ją wyczuć. Ja bym obstawiał, że wszystko jest do odkręcenia, zanim na dobre zacznie się mutacja. No ale wtedy też nie ma co za bardzo odkręcać. :v
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-01, 19:50   

Nie pamiętam już do końca, jak to u mnie wyglądało z odstawianiem hormonów, ale wiem, że brałem je w:
2010, od stycznia do jesieni, co 10-12 dni, do czasu kiedy skończył mi się zapas - tego jestem najbardziej pewien, bo byłem zaangażowany w terapię
2011, przez kilka miesięcy, co ok. 14 dni, do czasu aż skończył mi się zapas (przy czym to nie było opakowanie, bo podzieliłem się hormonami z kimś innym), a potem jeszcze jedno opakowanie
2012, przez kilka miesięcy, co około 4 tygodnie, do czasu aż skończył mi się zapas
2013, przez dwa albo trzy miesiące po jednej ampułce miesięcznie, do czasu aż włączyła mi się tranzycja

Generalnie największe zmiany zaszły w pierwszym okresie brania hormonów, a później tylko się odnawiały w umiarkowanie dostrzegalny sposób. I było to obniżenie głosu (do dzisiaj mówię dość dziwnie, trudno po samym głosie określić płeć, ale mogę go modulować), zwiększenie i rozrost owłosienia na ciele tam, gdzie już i tak je miałem, powiększenie łechtaczki, lekka ale pomocna zmiana rysów twarzy, zagęszczenie się i pociemnienie brwi)...
Z tego wszystkiego wycofały się - acz chyba nie do końca, nie umiem określić - zmiany związane z rysami twarzy, no i lekko podwyższył się głos, ale już nigdy nie wrócę do sopranu. Ach, i włosy na ciele są mniej gęste niż były, np. prawie nie widać pasemka od pępka w dół, a było już dość wyraźną linią.
Poza tym w trakcie brania hormonów miałem zmieniony metabolizm, co cofało się niemal natychmiast po odstawieniu (np. znowu zaczynałem marznąć). No i okres znikał i wracał, ale to już elementarne :)
Zarostu na twarzy nigdy nie wyhodowałem, bo hormony znikały z mojego życia zawsze tuż przed jego pojawieniem się. Jedyne co zaszło, to pociemnienie (na stałe) meszku na twarzy.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-04-02, 18:27   

No to w sumie trochę brałeś hormony a jednak zmiany nie są jakieś wielkie i nieodwracalne już z początkiem terapii. Pytam bo za niedługo zaczynam brać leki i przeraża mnie to określenie 'nieodwracalne zmiany'. Chyba jak każdy(może nie każdy) mam gdzieś w głowie nute zawachania i fajnie zostawić sobie taką ewentualność w razie czego, gdyby coś było nie tak mogę odstawić leki bez większych zmian. A chyba to mnie najbrardziej przerażało, że albo w tą albo w tą strone i nie ma odwrotu.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-02, 18:32   

Cytat:
przeraża mnie to określenie 'nieodwracalne zmiany'.

I dobrze że cię przeraża bo zanim weźmiemy jakiekolwiek hormony lepiej przemyśleć czy naprawdę chcemy tak żyć, cały czas, 24h/7dni bo zmiana płci to nie zabawa. Do tworzenia stylu, pracy nad ciałem, balansowania na krawędzi płci itd. hormony nie są potrzebne. :P
 
 
Itakmnienieznas
użytkownik
Itakmnienieznasz

Punktów: 1
Posty: 161
Wysłany: 2015-04-02, 18:37   

Dokladnie, to chyba dobrze, ze nie ma odwrotu bo jakby byl to "zwykli" ludzie pewnie mogliby je brac tak o, by podrzucic koledze cos co bedzie wrzeral, a tu ops - niemila niespodzianka, polkne inna tabletke za 2 zl i po problemie. ( nie znam sie, ale zgaduje)
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-02, 19:59   

Songo napisał/a:
No to w sumie trochę brałeś hormony a jednak zmiany nie są jakieś wielkie i nieodwracalne już z początkiem terapii.

Pamiętaj tylko, że reakcja na hormony jest indywidualna i każdemu z nas w innym momencie włączają się poszczególne zmiany. Wielokrotnie widywałem skargi K/M, że biorą hormony już pół roku i prawie niczego nie widzą, ale także wielokrotnie widziałem zachwyty, że tylko trzy miesiące, a już taaakie efekty! No i odwrócenie odwracalnych zmian trwa dużo dłużej niż ich pojawienie się.

Ogólnie nie polecam hormonów niezdecydowanym K/M. Testosteron działa szybko. Mnie po dwóch zastrzykach zaczęła się mutacja, a że nigdy jej nie miałem szansy skończyć, to do dzisiaj słyszę pytania, czy jestem przeziębiony, bo głos mi jakoś skacze.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-04-02, 20:07   

Nie no oczywiście zgadzam się z wami w 100%, gdybym nie był pewien nie decydowałbym się na ten krok. Zawsze boje się czasu przyszłego, wiem kim jestem w tej chwili i czego pragnę ale nie wiem co będe miał w głowie za miesiąc czy rok. Boje się tego że obudze się za kilka tygodni/miesięcy/lat i będe bardzo żałował swojej decyzji a odwrotu już nie będzie. Nie nachodzą was czasami takie myśli?
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-02, 20:10   

Cytat:
Boje się tego że obudze się za kilka tygodni/miesięcy/lat i będe bardzo żałował swojej decyzji a odwrotu już nie będzie. Nie nachodzą was czasami takie myśli?

Trochę to rozumiem bo prawda jest taka że czytałam o tranzycji od chwili gdy miałam dostęp do Internetu czyli jakieś 12 lat, a zaczęłam ją dopiero gdy miałam 23. Po prostu wtedy nie wierzyłam do końca w realność zmiany, w to czy jestem transseksualna czy nie (dochodziły do mnie sprzeczne informacje na czym to polega, a nie odważyłabym się zaufać lekarzowi bo nie chciałam żeby mi wmówił że nie jestem :P ) i naczytałam się dużo o ludziach żałujących zmiany płci. Dlatego poszłam w końcu do dobrej i zaufanej diagnostki której nie postrzegałam jako spaczonej żadną ideologią czy interesem. I potem nawet przez chwilę mi nie przeszła myśl, żeby to odstawiać, czy żeby mi się nie podobały efekty. Nawet uważam że jest ich zdecydowanie zbyt mało. :-/

Dla mnie jeżeli po prostu nie jesteś pewien stałości swoich pragnień oraz tego, czy rzeczywiście maskulinizacja ciała by ci odpowiadała, to lepiej z hormonami poczekać. U kmów zresztą zwłoka czasowa nie działa tak źle jak u mk.
 
 
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-04-02, 20:21   

Może właśnie o to chodzi, że idąc do specjalisty nie usłyszę 'tak jesteś transem', a chciałbym usłyszeć od kogoś zapewnienie, że tak właśnie jest bo nie ufam mojej głowie
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-02, 20:21   

Songo napisał/a:
Boje się tego że obudze się za kilka tygodni/miesięcy/lat i będe bardzo żałował swojej decyzji a odwrotu już nie będzie. Nie nachodzą was czasami takie myśli?

Mnie nie nachodziły, a jednak dość szybko zrezygnowałem z hormonów (z początku na wpół świadomie). Inna sprawa, że nigdy nie zdecydowałem się na nic, co do czego miałem realne i nawracające wątpliwości (np. miałem duży znak zapytania wobec mastektomii, nie czułem się na nią gotowy i - chcąc płaskiej klaty - nie chciałem blizn), z czego teraz się bardzo cieszę.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-03, 19:54   

Songo napisał/a:
Nie nachodzą was czasami takie myśli?

Szczerze? Nie. Czasem tylko próbowałem w sobie wzbudzić takie myśli, a wyglądało to tak: a jak by to było jakby mi się kiedyś odmyśliło? No jakby to było? Jakbym się poczuł kobietą... Poczuł kobietą? Poczuł kobietą??!?? BUHAHAHAH! Dlaczego miałbym się kiedykolwiek poczuć kobietą skoro nigdy się nią nie czułem? :P
_________________
 
 
Nemesis
użytkownik
TROLL


Punktów: 2
Posty: 151
Wysłany: 2015-04-04, 13:46   Re: Odstawienie hormonów

Songo napisał/a:
Jak to wygląda na prawe z tym odstawieniem hormonów? Kiedy rozmawiałem z lekarzem powiedział mi stanowczo że 'są to nieodwracalne zmiany'. Czy jest jakaś granica kiedy można jeszcze odstawić leki i wrócić do poprzedniego wyglądu bez większych zmian?
Ryu przez jaki czas brałeś hormony i jak to wygląda z Twoją budową ciała czy z zarostem?
Ktoś jeszcze miał podobne doświadczenie?

Dobrze Ci powiedział. Z medycznego punktu widzenia nieodwracalne (bez operacji lub czasochłonnych zabiegów) są następujące cechy:

Zarost na twarzy
Ton i barwa głosu
Zmiana w budowie kości czaszki (po zaawansowanym braniu testosteronu nie wróci już poprzedni wygląd)
Utrata owłosienia głowy
Zwiększone owłosienie ciała (np. nogi, ręce)
Przerost łechtaczki
Pojawienie się piersi (u m/k)
_________________
Ja tu tylko trolluję.

Taliesin, nie widzę Cię. Wracam bo chyba nie nadążasz.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-04-04, 14:57   Re: Odstawienie hormonów

Songo napisał/a:
Czy jest jakaś granica kiedy można jeszcze odstawić leki i wrócić do poprzedniego wyglądu bez większych zmian?

Pierwszy zastrzyk. Wszystko później to już indywidualnie, więc jeśli przeraża cię "nieodwracalność" to po prostu nie bierz hormonów.
Cytat:
Nie nachodzą was czasami takie myśli?

W kwestii HRT? Nie :P
 
 
Nemesis
użytkownik
TROLL


Punktów: 2
Posty: 151
Wysłany: 2015-04-04, 15:21   

Jeżeli boisz się nadchodzących zmian, to proponuję nie bierz. Dobrze się zastanów, czy na pewno chcesz tych zmian. Podświadomie możesz tego nie chcieć i stąd lęk.
Powiedz co jest przyczyną tego lęku? Czy jest to tylko to co ludzie powiedzą widząc zmiany?
_________________
Ja tu tylko trolluję.

Taliesin, nie widzę Cię. Wracam bo chyba nie nadążasz.
 
 
Wiktor
użytkownik
Pań Wiku


Posty: 17
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-09, 05:06   

Songo, od dwóch lat nie biorę hormonów. Wcześniej zażywałem je regularnie przez pięć lat. I mogę potwierdzić niemal wszystko, co opisuje Nemesis z kilkoma wyjaśnieniami/dopowiedzeniami.

- Jeśli pojawi Ci się zarost w trakcie terapii hormonalnej - zostanie, ale po odstawieniu hormonów zrzednieje. Receptory zostaną już pobudzone, zatem nie ma możliwości tego cofnięcia,
- podobnie z resztą ciała - owłosienie zrzednieje, ale będziesz mieć go tak czy inaczej więcej niż wcześniej,
- głos zostaje, ale może się odrobinę podwyższyć, nie wiem, czy wszystkie osoby tego doświadczają, w moim przypadku coraz częściej tracę passing przez telefon,
- wróci menstruacja, a jej przebieg może być zupełnie inny niż wcześniej - cykl może się wydłużyć, a sama menstruacja może być mniej lub bardziej bolesna (z opowieści innych wiem, że to też indywidualne),
- zmienia się kształt twarzy tj. wraca do tzw. 'poprzedniego stanu', dla mnie oznacza to chociażby to, że rzadko pozbywam się zarostu, ponieważ bez niego nie mam możliwości utrzymać passingu, nawet jeśli jestem łysy,
- to samo z ciałem - wraca do poprzednich proporcji
- może pojawić się bardzo silna dysforia i z tym trzeba się liczyć. Mówię tu, oczywiście, o przypadku zaprzestania terapii hormonalnej w przypadku osób, dla których testosteron stanowił silny element tranzycji a później życia społecznego. Sam przeszedłem przez kilka jej napadów w trakcie procesu odstawiania hormonów (było przemyślane i zaplanowane, w związku z czym nie stanowiło to aż tak dużego szoku dla mojego organizmu, a mimo to było bardzo ciężkie).

Innymi słowy, jeśli kiedyś zdecydujesz się na terapię hormonalną, ale w pewnym momencie z niej zrezygnujesz, uważaj na siebie.

Moje doświadczenie z hormonami opisałem kilka miesięcy temu na blogu, ale tylko po angielsku, może sie do czegoś przyda.
_________________
http://dynarski.pl
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-09, 11:24   Re: Odstawienie hormonów

Songo napisał/a:
Wczoraj czytając posty zatrzymałem się na jednej z wypowiedzi Ryu mianowicie :
"Ostatnim razem odstawiłem hormony w momencie, w którym zacząłem mieć napadową dysforię płciową w przeciwnym kierunku oraz zacząłem "zapominać" o zastrzyku. To było półtora roku temu, kiedy jeszcze świadomie byłem przekonany, że ich pragnę. Na całe szczęście zauważyłem sygnały ostrzegawcze i teraz co najwyżej słyszę, że mam męskie cechy & dziwny głos. Gdybym zmuszał się do brania ich jeszcze przez pół roku, obecnie byłbym z tą decyzją mocno nieszczęśliwy."
Jak to wygląda na prawe z tym odstawieniem hormonów? Kiedy rozmawiałem z lekarzem powiedział mi stanowczo że 'są to nieodwracalne zmiany'. Czy jest jakaś granica kiedy można jeszcze odstawić leki i wrócić do poprzedniego wyglądu bez większych zmian?
Ryu przez jaki czas brałeś hormony i jak to wygląda z Twoją budową ciała czy z zarostem?
Ktoś jeszcze miał podobne doświadczenie?


Hormonów nie biorę od 10 lat jak nie dłużej. Zarost golę codziennie. Głos może lekko się tylko podniósł. Ciało jakie było takie jest.
What Is The Problem?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-04-09, 12:23   

Wiktor dzięki za wyczerpującą odpowiedz. A tak z ciekawości dlaczego zrezygnowałeś z terapii hormonalnej?
 
 
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-04-09, 12:26   

Czemu w ogóle tak dużo osób zaczynających terapie hormonalną i w którymś momencie z niej rezygnuje?
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-09, 12:32   

Cytat:
Czemu w ogóle tak dużo osób zaczynających terapie hormonalną i w którymś momencie z niej rezygnuje?

Jak dużo? Na tym forum trochę tak, ogólnie nie ma ich wcale wiele. Moim zdaniem to jest mały procent.

Przyczyny są chyba najczęściej takie:
- niechęć do zmian, niezadowolenie ze zmian, pomyłka w tym czego się chciało lub w wyobrażeniu jak działały hormony
- zadowolenie z obecności tych zmian które już dały hormony przy niechęci do ponoszenia negatywnych dalszych konsekwencji brania hormonów (na przykład? od testosteronu się łysieje, od estrogenów dostaje się rozstępów i celilitu)
- przeciwwskazania zdrowotne (choroby endokrynne, nowotwory, etc.)
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-09, 12:35   

anarchoqueer napisał/a:
- zadowolenie z obecności tych zmian które już dały hormony przy niechęci do ponoszenia negatywnych dalszych konsekwencji brania hormonów (na przykład? od testosteronu się łysieje, od estrogenów dostaje się rozstępów i celilitu)
- przeciwwskazania zdrowotne (choroby endokrynne, nowotwory, etc.)



No i to są podstawowe powody.
Bym dodał jeszcze likwidujące się poradnie i finanse...
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-09, 15:04   

I wy nadal macie okres i możecie z tym żyć? :shock: :shock: :shock:

bifrost napisał/a:

Bym dodał jeszcze likwidujące się poradnie i finanse...

No wiesz... Omnadren na tą chwilę kosztuje około 50zł za 5 ampułek starczających na 5 miesięcy (po II operacji), czyli 10zł na miesiąc. No nie powiesz mi, że to jest suma niemożliwa do wygospodarowania... (niektórzy tyle dziennie potrafią wydać na fajki).
_________________
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-09, 15:11   

wendigo napisał/a:
I wy nadal macie okres i możecie z tym żyć? :shock: :shock: :shock:

No tak, a co w tym strasznego?
(Dobra, nie powiedziałbym tak parę lat temu. Ale jak potrafisz zrezygnować z testosteronu, to przeważnie okres nie jest takim brzemieniem jakim był, kiedy modliłeś się do Tej Pierwszej Ampułki).

wendigo napisał/a:
Omnadren na tą chwilę kosztuje około 50zł za 5 ampułek starczających na 5 miesięcy (po II operacji), czyli 10zł na miesiąc.

Chciałbym zaznaczyć (na wypadek, gdyby ktoś był laikiem i o tym nie wiedział), że odstawienie testosteronu po II operacji wymaga przyjmowania estrogenów. Najlepiej pod kontrolą endokrynologa. Organizm potrzebuje jakichś hormonów płciowych.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2015-04-09, 15:16   

No wlaasnie to mnie zastanawia, wyglad wygladem, teraz bez hormonow wygladam jak gimbus, ale kres to jest cos czego pozbyl bym sie w pierwszej kolejnosci, bo niedosc, ze boli to jeszcze psychicznie czuje sie beznadziejnie cos jak wydluzone umieranie :p moze przesadzam ale dla mnie to wiekszy problem niz kiedys tam wylysiec....
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-09, 15:37   

Iryd napisał/a:
cos jak wydluzone umieranie :p moze przesadzam ale dla mnie to wiekszy problem niz kiedys tam wylysiec....

Moim zdaniem to wcale nie przesadzasz :P

Ryu napisał/a:
wendigo napisał/a:
I wy nadal macie okres i możecie z tym żyć? :shock: :shock: :shock:

No tak, a co w tym strasznego?

No dla mnie to było 6 do 8 dni praktycznie choroby... Najpierw oczekiwanie kiedy to się stanie i oby w jakichś sprzyjających okolicznościach (oby w domu, bo przecież bym nie wziął podpasek do szkoły - jeszcze by ktoś znalazł w moim plecaku i chybabym umarł ze wstydu, z resztą nigdzie bym nie wziął do plecaka czy torby bo patrzenie na to byłoby ciężkim przeżyciem też; no jak w szkole to cóż, trzeba było się zwolnić, ale i tak bym musiał z bólu), potem właśnie ten ból i próby wszelkich leków przeciwbólowych, dalej - to paskudne uczucie. I w końcu wisienka na torcie - około 5 nocy niewyspanych, bo przecież żebym mógł normalnie wtedy spać (a nie sztywno jak kłoda na plecach w jednej pozycji z czymś nieprzemakalnym pod d***), to chybabym musiał zakładać pieluchę :P (ale to już kiedyś pisałem, i bardzo się cieszę że nie tylko ja wpadłem na taki pomysł - bo czyjaśtam znajoma podobno pieluchy zakładała - ktoś wtedy napisał ;) ). Mnie to serio odbierało radość z życia całkowicie.
No ale ok, teraz wygląda na to, że te zastrzyki antykoncepcyjne co 3 miesięczne pozwalają zatrzymać okres całkowicie (z tego co zrozumiałem co mówił jeden k/m na ostatniej grupie wsparcia tu u mnie). No tylko że skoro i tak trzeba by to brać, to równie dobrze można Nebido co 3 miesiące ;)

Nadal za bardzo nie widzę idei rezygnacji z testosteronu przez kogoś, kto chce nadal żyć w męskiej roli...
_________________
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2015-04-09, 15:44   

Po pewnym czasie idzie sie przyzwyczaic tak troszke, tak zeby 2 czy 3 dnia wykopac sie z lozka,, nie llubie zastrzykow, ale raz na 3 miesiace? Brzmi kuszaco, ale dobra nie robmy offtopa.
 
 
Wiktor
użytkownik
Pań Wiku


Posty: 17
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-09, 16:54   

Songo, może zacznę od tego, że zanim wyjawiłem ten fakt komukolwiek poza osobą, z którą byłem wtedy w związku minął niemal rok. Bardzo długo biłem się z tym, czy powinienem o tym komukolwiek mówić i tak naprawdę dopiero kilka miesięcy później coś we mnie powiedziało, że jest ok. Można mówić przynajmniej tym osobom, którym ufałem, potem - gdy już zrozumiałem, że moi znajomi po prostu ten fakt akceptuję - dowiedziała się o tym też rodzina. Chciałem być również z nimi szczery na temat tego, co się dzieje, aby byli świadomi zmian, które mogą zajść. Piszę o tym też dlatego, że nadal jest to temat, który wywołuje we mnie różne uczucia i myślę, że bardzo fair jest o tym pisać, zwłaszcza jeśli ktoś potrzebuje jasnych informacji. Jeśli chcesz zapytać o sprawy bardziej prywatne, pisz na priv. Chętnie odpowiem.

A wracając do przyczyn - są one dla mnie kłopotliwe, ponieważ jest ich kilka i trudno mi uznać, która z nich była wtedy najważniejsza. 2 lata temu nie mieszkałem w Polsce i byłem w związku, w którym chcieliśmy mieć dziecko. Okazało się jednak, że czekało nas rozstanie i ta kwestia sama się rozwiązała. Rozwiązanie przyszło jednak w momencie gdy już hormonów nie brałem ponad rok, rok nie paliłem i minęło też kilka miesięcy od kiedy przestałem w ogóle spożywać alkohol. Wszystko to przez bardzo wysokie ciśnienie, które przed tranzycją było w normie. Okazało się, że wszystkie te trzy czynniki świetnie wpływają na moje ciśnienie i sen i postanowiłem nie rozpoczynać terapii hormonalnej z powrotem. Ale zawsze podkreślam, że nie oznacza to niebrania na całe życie. Nie wiem, czy pewnego dnia okaże się, że dysforia jest tak silna, że już nie daję rady i nie zacznę znów. Na razie jej ataki przeżywam rzadko i w takich kontekstach, że daje się ją opanować. Ważne jest to, że każda osoba reaguje indywidualnie.

wendigo napisał/a:
I wy nadal macie okres i możecie z tym żyć? :shock: :shock: :shock:


Okres nigdy nie wywoływał we mnie dysforii. Traktowałem go bardziej w kategoriach zła koniecznego niż czegoś, co nie pozwala mi żyć w ogóle. Teraz jest podobnie, tylko bardziej dbam o swoje zdrowie i edukuję się na temat tego, co znaczy cykl i jak wpływa na moje codzienne funkcjonowanie.
_________________
http://dynarski.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-09, 17:11   

wendigo napisał/a:
No dla mnie to było 6 do 8 dni praktycznie choroby... Najpierw oczekiwanie kiedy to się stanie i oby w jakichś sprzyjających okolicznościach (oby w domu, bo przecież bym nie wziął podpasek do szkoły - jeszcze by ktoś znalazł w moim plecaku i chybabym umarł ze wstydu, z resztą nigdzie bym nie wziął do plecaka czy torby bo patrzenie na to byłoby ciężkim przeżyciem też; no jak w szkole to cóż, trzeba było się zwolnić, ale i tak bym musiał z bólu), potem właśnie ten ból i próby wszelkich leków przeciwbólowych, dalej - to paskudne uczucie. I w końcu wisienka na torcie - około 5 nocy niewyspanych, bo przecież żebym mógł normalnie wtedy spać (a nie sztywno jak kłoda na plecach w jednej pozycji z czymś nieprzemakalnym pod d***), to chybabym musiał zakładać pieluchę :P (ale to już kiedyś pisałem, i bardzo się cieszę że nie tylko ja wpadłem na taki pomysł - bo czyjaśtam znajoma podobno pieluchy zakładała - ktoś wtedy napisał ;) ). Mnie to serio odbierało radość z życia całkowicie.

Hm, jesteś którymś z kolei K/M, o którym wiem, że przed hormonami (wziętymi po raz pierwszy) miał bardzo silne zaburzenia związane z menstruacją. Ciekawe, jak bardzo nasza psychika wpływa na ciało.
To by też tłumaczyło, dlaczego po odstawieniu testosteronu, jeżeli to odstawienie jest dobrowolne, dolegliwości z powodu okresu mogą być mniejsze.

Jeżeli czyta mnie ktoś, kto ma podobny problem, doradzam odwiedzenie ginekologa i zastosowanie się do zaleceń lekarza. Wiem, że ginekolog to też dla niejednego faceta trauma, ale przynajmniej jednorazowa...
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-09, 17:39   

Ryu napisał/a:
Hm, jesteś którymś z kolei K/M, o którym wiem, że przed hormonami (wziętymi po raz pierwszy) miał bardzo silne zaburzenia związane z menstruacją. Ciekawe, jak bardzo nasza psychika wpływa na ciało.



Zaburzenia menstruacji miałem bardzo długo. Do 18-19 r.z. prawie/wręcz w ogóle/wyrywkowo i nieregularnie miesiączki nie miałem/jak były to b.bolesne (aż się bałem , czy to aby nie jakieś tendencje do rozwoju raka- w rodzinie bywał więc lęk podwojony). Badania ginekologiczne jednak niczego złego nie potwierdzały! Wpływ psychiki na to by miesiączki nie mieć? - wątpliwy. Nie wierzę w czary.
Podczas podawania testosteronu tuz po II-ce (tak to ujmę) "bicia ciepła, zimna - naprzemienne (klimakterium? - no to wrogowi nie życzę). Osłabienie wydolności organizmu in minus - każda infekcja się łapała...Jakiś czas po zabiegu jeszcze brałem hormony następnie zaprzestałem (załóżmy rok po usunięciu jajników itd.) Dziś fizjologicznie czuję się bdb (mija lat ok. 10). Zjawiska, które chciałem osiągnąć - osiągnąłem i hormonów już nie biorę od ok. 10 lat. Aspołeczny nie jestem - ciągła praca wśród dużej grupy społecznej to potwierdza. Kochani. Wszystko jest kwestią indywidualną organizmu a tu z całą pewnością konsultacja tylko i wyłącznie z fachowcami/specjalistą. Forum nie pomoże. Trzeba się udać do fachowca i to dobrego. Z całą pewnością w najbliższej okolicy jest taki, tylko należy zasięgnąć języka (informacja szemrana?). (ale to już dogadujcie się na pw)...
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-09, 21:02   

bifrost napisał/a:
Jakiś czas po zabiegu jeszcze brałem hormony następnie zaprzestałem (załóżmy rok po usunięciu jajników itd.)

Czy ja to dobrze rozumiem: zrobiłeś II operację i przestałeś brać hormony? :shock:
_________________
 
 
Songo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 27
Wysłany: 2015-04-09, 23:01   

wendigo napisał/a:
bifrost napisał/a:
Jakiś czas po zabiegu jeszcze brałem hormony następnie zaprzestałem (załóżmy rok po usunięciu jajników itd.)

Czy ja to dobrze rozumiem: zrobiłeś II operację i przestałeś brać hormony? :shock:

No właśnie
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2015-04-09, 23:22   

Nie masz problemów z kośćmi, odpornością itp? Organizm potrzebuje hormonów jakichkolwiek.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-09, 23:44   

Ja zapytam inaczej: co na to Twój stały endokrynolog?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-10, 01:17   

Jakoś wszystko gra...
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-10, 01:57   

Iryd napisał/a:
Nie masz problemów z kośćmi, odpornością itp? Organizm potrzebuje hormonów jakichkolwiek.


Tymczasem nic się nie dzieje....
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-10, 03:00   

Songo napisał/a:
wendigo napisał/a:
bifrost napisał/a:
Jakiś czas po zabiegu jeszcze brałem hormony następnie zaprzestałem (załóżmy rok po usunięciu jajników itd.)

Czy ja to dobrze rozumiem: zrobiłeś II operację i przestałeś brać hormony? :shock:

No właśnie



Proszę nie brać ze mnie przykładu. Każdy z was do lekarza powinien pójść po indywidualne dawki. Ja opisałem tylko jak jest u mnie.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-10, 10:28   

bifrost napisał/a:
Tymczasem nic się nie dzieje...."

Ale jesteś pod opieką endokrynologa i robisz sobie regularnie badania? Czy to tylko takie "nic się nie dzieje, bo nic mi się nie połamało"?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-10, 16:36   

Taliesin napisał/a:
Jakoś wszystko gra...

Aż w końcu przestanie...
Chyba masz jakiś pęd do destrukcji.
_________________
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
  Wysłany: 2015-04-11, 11:47   

wendigo napisał/a:
Taliesin napisał/a:
Jakoś wszystko gra...

Aż w końcu przestanie...
Chyba masz jakiś pęd do destrukcji.


Kiedyś na pewno przestanie u każdego a życie lubię i o nie walczę. Jak zacznie się coś dziać to pójdę i będziemy z tym walczyć tak jak z depresją czy innymi anginami.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-11, 13:00   

Upewnię się: nie robisz sobie badań, nie jesteś pod kontrolą lekarza, tylko polegasz na ocenie "gołym okiem", że nic się nie dzieje, podczas gdy Twój organizm szaleje z powodu braku hormonów płciowych?
Czyli o osteoporozie dowiesz się dopiero wtedy, gdy Twoje rzeszotowate kości zaczną się łamać?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-11, 16:29   

Ryu napisał/a:
podczas gdy Twój organizm szaleje z powodu braku hormonów płciowych?


Ależ ja w ogóle nie szaleję, ani mój organizm tym bardziej. Byłem gorszy jak brałem właśnie hormony ;/
Badania na osteoporozę robiłem i wszystko gra...ot taki przypadek...Tylko wzrok mi się pogorszył, ale to pewnie od nasiadówek na forum ;)
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2015-09-19, 08:07   

Taliesin a jak z masą ciała? W normie? Jak kształty byś określił?
Bo osobiście jestem na hormonach, bez II i mam ochotę przestać ale teraz wyglądam jak patyczek a boję się że po zaprzestaniu zostanę beczką. Pamietajcie że nie mam II zrobionej
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2015-09-23, 00:01   

Damin, a czy kobietom po amputacji piersi one odrastają? ;-)
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-09-23, 08:21   

Damin napisał/a:
a po odstawieniu i mastektomii nie powieksza sie biust na powrót?

Nie, ale ostatnio był program o transseksualistach i otyły koleś po mastektomii miał "cycki" takie same jakie mają otyli faceci. Nie ma się zatem o co martwić.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-09-23, 15:58   

Wednesday napisał/a:
Damin, a czy kobietom po amputacji piersi one odrastają? ;-)

Fakt, nie, więc to by było nielogiczne. Z drugiej strony ja też słyszałem, że jeśli komuś na hormonach, a przed mastektomią, trochę się "skurczyła" górna ich część (od sutka w górę), co podobno czasem się dzieje (w końcu z jakiegoś powodu czeka się zwykle z mastektomią choć parę miesięcy na hormonach), to podobno może tam trochę urosnąć po odstawieniu...
_________________
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2021-09-26, 20:01   

Piccola napisał/a:
Hej odświeżam temat - dostałam zalecenie, że przed orchi powinnam na dwa tygodnie odstawić estrogeny (bloker tst nadal mogę brać). Jak może to wpłynąć na samopoczucie i ewentualny odwrót feminizacji?

Co do samopoczucia to zmniejszenie dawki estrogenów (miałam estradiol ponad normę plus powodowało to u mnie hiperprolaktynemię) powoduje u mnie fatalny nastrój, ciągle chce mi się płakać, jestem kompletnie przybita i zdołowana, czy odstawienie estrogenów w ogóle spotęguje to jeszcze bardziej? Dwa razy zmniejszałam dawkę estrogenów, raz po miesiącu gdy czułam się źle, zaczęłam przyjmować większą dawkę i było wszystko super ale ostatecznie i tak doktor zaleciła mi ją zmniejszyć i teraz znowu czuję się źle…

Co do odwrotu feminizacji to dwa tygodnie nie powinny chyba jakoś wiele zmienić co?


Mam doświadczenia w drugą stronę - płacz i ogólna załamka u mnie ustąpiły po 2 tygodniach od odstawienia blokera. Z estro nigdy nie rezygnowałam i zawsze było ok. Jedyne co zauważyłam póki co,to że przestały boleć mnie sutki za każdym razem jak odstawiłam bloker, więc prawdopodobnie zatrzymywał się wzrost piersi. Nie mam pojęcia jak w przypadku rezygnacji z estro, ale nie sądzę, żeby przez 2 tygodnie mogło to mieć na Ciebie jakikolwiek wpływ. To za krótki okres czasu na jakikolwiek regres. W każdym razie powodzenia na orchi !
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 10