Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
czy jest tu m/k która jest w szczęsliwym związku?
Autor Wiadomość
bestyjka
użytkownik

Posty: 2
Wysłany: 2015-03-31, 13:28   czy jest tu m/k która jest w szczęsliwym związku?

Jak w temacie. Czy jest wsród nas jakas dziewczyna, ktora jest w szczęśliwym związku, z facetem, ktory wszystko wie? Kiedy sie poznaliście, przed czy po zmianie. Jak Mu powiedziałaś? Gdzie robiłaś zabieg i jak z funkcjonalnością podczas seksu? Przepraszam, ze pytanie ograniczyłam tylko do dziewczyn, ale Wam Chlopaki, jest chyba troche łatwiej z kobietami.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-03-31, 13:55   

ja nie jestem choć mam znaojme które faktycznie są, jak coś dołączam się do pytania
 
 
Pandorzaste
użytkownik


Punktów: 1
Posty: 143
Wysłany: 2015-03-31, 17:39   

Nie wiem, to w sumie ciekawe, że z m/k poznałam tylko jedną żyjącą w szczęśliwym związku - ale lesbijskim, więc to też nie to o co pytasz :/ .
_________________
A także. Tumblr to zło!
 
 
Misia_m
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 40
Skąd: Zagł(ą/ę)bie
Wysłany: 2015-03-31, 19:18   

W związku
m/k
szczęśliwym

Wybierz jedno XD

ale serio, jak wejść w związek z kimś będąc trans?
Gdyby to było odmienne tworzenia cis związków :/
 
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-03-31, 20:28   

Są są, szcześliwe m/ki w związkach. :-)

Jednak tutaj na forum ciężko aby takie się wypowiedziały. Na poprzednim forum trans fuzji były takie które pisały o tym że są po srs, są szczęśliwe i w związku.

Jedna jaką pamiętam to była użytkowniczka Safiya, młoda w związku z chłopakiem ktory wiedział o przeszłości.
Drugą użytkowniczkę to pamiętam pod nickiem hardPINKcandy, też młoda jakoś 23, po srs w gdańsku. Jednak ona pisała że jej facet nie wie, jedyne o czym wie to że ona nie może mieć dzieci.
Ryzykowne to co robi ale jak chce tak ryzykować, nie jeździ w rodzinne strony i tak bardzo jej zależy aby on się z nią chajtnął to jej sprawa i jej ryzyko.

Jednak ich wypowiedzi i innych takich tsek nie przeczytasz tutaj ponieważ one już na poprzednim forum dały do zrozumienia że są już praktycznie prawdziwymi kobietami, wręcz wyleczonymi z transseksualizmu.
A przecież co takie prawdziwe kobiety będą robiły na forum dla ts? Jeszcze nie daj boże ich partner się dowie na jakie strony sie logują i odkryją mroczną prawdę. :-o
 
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-03-31, 21:16   

Jeszcze Julita Borowska pisała, że ma męża (od lat!), który o wszystkim wie. Razem wspierali inne osoby trans.

Natomiast warto mieć świadomość, że generalnie internetowe fora są dla osób nieszczęśliwych i/lub z poczuciem misji. Te szczęśliwe i skoncentrowane na swoim życiu nie potrzebują pisać w necie, a często nawet nie mają na to czasu.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-03-31, 21:44   

O własnie o Julicie zapomniałam.

A pamiętacie Iwonkę (Barbwire) i te jej pyszne musy jabłkowe? :mrgreen:
_________________
 
 
 
stanisia
użytkownik

Posty: 1
Wysłany: 2015-04-01, 10:50   

8-) Hej :-) Martyna zabłondziłam tutaj wreście daję znać ze żyje.Jak samopoczucie, jak się masz dużo zdrówka i radości :-) na codzień hi hi. pozdrawiam wszystkich tutaj :-)
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-01, 20:21   

Barbwire! Ach, moja ulubienica! Nie wiecie czasem, co u niej słychać i czy nadal robi musy?

Cześć stanisiu :) Fajnie, że coraz więcej znajomych z TF do nas nadpływa!
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-08, 17:00   

bestyjka napisał/a:
ale Wam Chlopaki, jest chyba troche łatwiej z kobietami.




Chyba tak niestety...ale ja nie znam tak wielu osób z tej drugiej strony. Życzę by ci się udało skoro odczuwasz taką potrzebę i mocno trzymam kciuki.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Natia
użytkownik

Posty: 8
Wysłany: 2015-04-09, 03:21   

Ryu napisał/a:
Natomiast warto mieć świadomość, że generalnie internetowe fora są dla osób nieszczęśliwych i/lub z poczuciem misji. Te szczęśliwe i skoncentrowane na swoim życiu nie potrzebują pisać w necie, a często nawet nie mają na to czasu.


To prawda, ja sama zaglądam tu od wielkiego święta, chociaż zdarza mi się wpadać na Susan's.
Jestem w szczęśliwym związku, zaręczona, połówka wiedziała o mnie zanim jeszcze doszło do pierwszej randki.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-09, 10:02   

Cytat:
Jestem w szczęśliwym związku, zaręczona, połówka wiedziała o mnie zanim jeszcze doszło do pierwszej randki.

Jak go/ją poznałaś?
 
 
Natia
użytkownik

Posty: 8
Wysłany: 2015-04-09, 13:57   

anarchoqueer napisał/a:
Jak go/ją poznałaś?


Na imprezie u znajomych, jakoś zeszło na tematy związane z LGBT i dalej samo poszło.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-09, 14:03   

Natia, trochę nie rozumiem co to znaczy 'samo poszło'. :P Byłaś na imprezie, jak domyślam się nie outowałaś się jako ts. Potem poznałaś chlopaka, przed którym powiedziałaś że jesteś ts, a potem zaczęliście się spotykać i zaiskrzyło? Czy inaczej?

Właśnie o to mi chodzi, o samopójście. Bo np. ja mimo że transseksualizmu nie ukrywam, bo na imprezach wśród znajomych, nawet LGBT, nie jest to oczywiste, że jestem transseksualna, i znajomi się nie domyślają dopóki nie powiem. A gdy mówię - są zwykle zaskoczeni. I wszystkie moje relacje z mężczyznami kończyły się własnie w tym momencie - gdy mówiłam, że jestem transseksualna. Natomiast ci poznani z założeniem, że jestem, czyli w Internecie, to shemale-loverzy więc ludzie nie interesujący mnie.

I dlatego pytam też o płeć twojej połówki. Bo faktycznie na zainteresowanie ze strony kobiet to ja też nie narzekam.

Choć może to być też skutkiem tego że mam dośc męskie ciało i za późno zaczełam tranzycję, więc może wygląd ich odstrasza. Albo ruchy?
 
 
Natia
użytkownik

Posty: 8
Wysłany: 2015-04-09, 15:57   

anarchoqueer napisał/a:
nie jest to oczywiste, że jestem transseksualna, i znajomi się nie domyślają dopóki nie powiem. A gdy mówię - są zwykle zaskoczeni.


U mnie chyba też nie jest ;) reakcje zawsze były takie same jak komuś mówiłam, ja nie mam znajomych/przyjaciół ze środowiska TS, tylko i wyłącznie cis.
Wie o mnie parę przyjaciółek i nikt więcej, dla reszty jestem normalną babką,zawsze słyszałam że gdybym nie powiedziała to byś się dana osoba sama nie domyśliła, tu jakoś poczułam zaufanie, nie wiem :)
Powiedziałam mu wtedy i nie żałuję, nasz związek praktycznie wygląda jak u każdej z moich przyjaciółek, nie wiem co jeszcze miałabym napisać :)

Też późno zaczynałam bo w wieku 36 lat.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-09, 16:02   

trochę w to wszystko nie dowierzam ale niech będzie ;P

ew - jeszcze jedno pytanie, czy mieszkasz w Polsce?
 
 
Natia
użytkownik

Posty: 8
Wysłany: 2015-04-09, 16:58   

anarchoqueer napisał/a:
trochę w to wszystko nie dowierzam ale niech będzie ;P


Jakoś mnie to już dawno przestało dziwić na tym forum :) ( bez urazy )
Ja nikogo na siłę przekonywać nie mam zamiaru i jakoś mi na tym nie zależy :)

Tak w Polsce.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-09, 17:58   

Cytat:
Jakoś mnie to już dawno przestało dziwić na tym forum

A co jest z tym forum? To że ta historia jest nieprawdopodobna nie wynika tylko z tego co ludzie piszą na forum, bo znam masę bardzo kobiecych i młodych mk nie piszących na forum które mają problem ze znalezieniem chłopaka.Z tego co czytałam gdzieś ponad 95% mk jest samotna, dla porównania 60% kmów jest w związkach.

Więc albo jesteś interseksualną osobą, albo coś w tej historii nie gra. W Polsce znaczna większość mężczyzn nie uważa transseksualistek za kobiety, a co dopiero gdy jest mowa o wiązaniu się z nimi.
 
 
Natia
użytkownik

Posty: 8
Wysłany: 2015-04-09, 18:48   

anarchoqueer napisał/a:
Więc albo jesteś interseksualną osobą, albo coś w tej historii nie gra. W Polsce znaczna większość mężczyzn nie uważa transseksualistek za kobiety, a co dopiero gdy jest mowa o wiązaniu się z nimi.


Jak powiedziałam, ja nikogo kompletnie nie mam zamiaru na siłę przekonywać ani tym bardziej nic udowadniać, nie czuję takiej potrzeby.
Dla mnie jest najważniejsze że ja jestem szczęśliwa, tyle w tym temacie z mojej strony.
Życzę powodzenia w poszukiwaniu drugiej połowy.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-09, 21:08   

anarchoqueer napisał/a:
W Polsce znaczna większość mężczyzn nie uważa transseksualistek za kobiety, a co dopiero gdy jest mowa o wiązaniu się z nimi.

Ok, ale "znaczna ilość" czy "większość" to nie wszyscy :)
_________________
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-10, 07:41   

Cytat:
Ok, ale "znaczna ilość" czy "większość" to nie wszyscy :)

ok dlatego samo to że Natia ma narzeczonego nie jest nieprawdopodobne - ale w połączeniu z resztą tego co tu pisze wygląda na ściemę ;p
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-10, 12:49   

poza tym zastanawia mnie, że piszą tu ludzie z doświadczeniem życiowym, i nie zauważają czasem takich oczywistych zagrywek np. ktoś przychodzi na forum ludzi z jakimś problemem tylko żeby przed wszystkimi zamanifestować że tego problemu nie ma, że jest lepszy, że reprezentuje pewien ideał, i to w sytuacji w której wiekszość ma totalnie przewalone (późna zmiana około 40-tki), albo ktoś (kilka użytkowniczek forum) pisze o tym ile ma przyjaciół, pieniędzy, drogich ciuchów, jak świetnie wygląda i jak totalnie super poszły wszystkie operacje, czego to ona nie robi i z kim :P

przecież to standard u mk
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-10, 12:56   

anarchoqueer napisał/a:
poza tym zastanawia mnie, że piszą tu ludzie z doświadczeniem życiowym, i nie zauważają czasem takich oczywistych zagrywek np. ktoś przychodzi na forum ludzi z jakimś problemem tylko żeby przed wszystkimi zamanifestować że tego problemu nie ma, że jest lepszy, że reprezentuje pewien ideał, i to w sytuacji w której wiekszość ma totalnie przewalone (późna zmiana około 40-tki), albo ktoś (kilka użytkowniczek forum) pisze o tym ile ma przyjaciół, pieniędzy, drogich ciuchów, jak świetnie wygląda i jak totalnie super poszły wszystkie operacje, czego to ona nie robi i z kim :P

przecież to standard u mk



W rzeczywistości wielu z nas samotnie spędza wieczory bo znowu sam, bo znowu się nie powiodło?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-10, 13:01   

Taliesin, w rzeczywistości życie żadnej osoby ts nie jest usłane różami i o ile wielu się powiodło to prawie nigdy nie wygląda tak jak opisują te użytkowniczki. A miłość tym bardziej z nieba nie spada, i głównie mki powinny to rozumieć. :roll:
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-10, 13:20   

anarchoqueer napisał/a:
Taliesin, w rzeczywistości życie żadnej osoby ts nie jest usłane różami i o ile wielu się powiodło to prawie nigdy nie wygląda tak jak opisują te użytkowniczki. A miłość tym bardziej z nieba nie spada, i głównie mki powinny to rozumieć. :roll:



Ja to wiem. Znam to z drugiej strony. Staram się jednak jakoś optymistycznie na to patrzeć. Nie lubię tylko jeżeli moim kosztem, ktoś próbuje poprawić sobie nastrój. Ciężko wyliczać, ile razy słyszałem; "to nam się właśnie uda" i co? i właśnie się "nie udawało"... wiem, że z drugiej strony to już w ogóle musiał by być jakiś cud nad cudy. Chociaż...dlaczego nie dać wiary, że może się udać?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-10, 17:24   

anarchoqueer napisał/a:
poza tym zastanawia mnie, że piszą tu ludzie z doświadczeniem życiowym, i nie zauważają czasem takich oczywistych zagrywek (...) albo ktoś (kilka użytkowniczek forum) pisze o tym ile ma przyjaciół, pieniędzy, drogich ciuchów, jak świetnie wygląda i jak totalnie super poszły wszystkie operacje, czego to ona nie robi i z kim :P

Zauważamy (przynajmniej ja) ale co mamy zrobić?

anarchoqueer napisał/a:
np. ktoś przychodzi na forum ludzi z jakimś problemem tylko żeby przed wszystkimi zamanifestować że tego problemu nie ma, że jest lepszy, że reprezentuje pewien ideał, i to w sytuacji w której wiekszość ma totalnie przewalone (późna zmiana około 40-tki),

Ale tu nie przesadzaj. Bestyjka zadał pytanie, Natia odpowiedziała - chyba na tym polega forum, nie? :P
_________________
 
 
Natia
użytkownik

Posty: 8
Wysłany: 2015-04-11, 11:16   Re: czy jest tu m/k która jest w szczęsliwym związku?

bestyjka napisał/a:
Jak w temacie. Czy jest wsród nas jakas dziewczyna, ktora jest w szczęśliwym związku, z facetem, ktory wszystko wie?


Ja bardzo przepraszam za mój post, odpowiadałam tylko na zadane w wątku pytanie o szczęśliwy związek a zostało to odebrane jak krygowanie się i pokazywanie co to nie ja i jak ja nie mam dobrze w życiu.
Trochę jednak mi przykro że to forum nie jest dla tych które/którzy nie mieszczą się w "standardach" bycia TS w Polsce.

Pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia w przyszłym życiu i tranzycjach.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-11, 11:32   Re: czy jest tu m/k która jest w szczęsliwym związku?

Natia napisał/a:
bestyjka napisał/a:
Jak w temacie. Czy jest wsród nas jakas dziewczyna, ktora jest w szczęśliwym związku, z facetem, ktory wszystko wie?




Cytat:
Ja bardzo przepraszam za mój post, odpowiadałam tylko na zadane w wątku pytanie o szczęśliwy związek a zostało to odebrane jak krygowanie się i pokazywanie co to nie ja i jak ja nie mam dobrze w życiu.
Trochę jednak mi przykro że to forum nie jest dla tych które/którzy nie mieszczą się w "standardach" bycia TS w Polsce.

Pozdrawiam wszystkich i życzę szczęścia w przyszłym życiu i tranzycjach.




Mój punkt widzenia:
Ty bestyjka nie wygłupiaj się, wracaj i opisuj dalej, czy wszystko gra. Mało takich sytuacji i niektórym wydają się być mało prawdopodobne. Może właśnie o to chodzi, żeby dać znać, że może być/jest inaczej? Ja nie znam problemów z tej drugiej strony i nigdy ich nie zgłębię, ale może ty jednak pomożesz innym?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-11, 13:07   

Cytat:
Trochę jednak mi przykro że to forum nie jest dla tych które/którzy nie mieszczą się w "standardach" bycia TS w Polsce.

To forum jest dla wszystkich. Natomiast niektórzy użytkownicy bywają mocno podejrzliwi, jeśli widzą niestandardową osobę (zwłaszcza taką, której - w przeciwieństwie do nich - się układa). Tym bardziej wartościowy jest jednak Twój głos, mówiący o tym, że można inaczej.
Mam nadzieję, że się nie zniechęciłaś do reszty.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Ozma
użytkownik
50 funtów naciągu


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 3
Posty: 202
Skąd: STO-LI-CA
Wysłany: 2015-04-11, 13:54   

anarchoqueer napisał/a:
Więc albo jesteś interseksualną osobą, albo coś w tej historii nie gra. W Polsce znaczna większość mężczyzn nie uważa transseksualistek za kobiety, a co dopiero gdy jest mowa o wiązaniu się z nimi.

Myślałaś kiedyś, że takie podejście i teksty są powodem, dla którego środowiska trans* są mega toksyczne? Serio, mentalność kraba w garnku.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-11, 23:59   

Ryu, Oznma, tak, nam się nie układa, bo naprawdę super pozytywni ludzie to zmieniają płeć z m na k w wieku 40 lat a potem wyglądają jak cis, są przez wszystkich akceptowani a życie jest super, świetnie im idzie w związkach. Nie to, że wszystkie młode mk które znam mają dokładnie inne doświadczenia życiowe - może po prostu nie są takie 'niestandardowe' jak autorka tych postów? :P

Ozma, to właśnie to podejście żeby pokazać jak to jest się fajną i dowalić tym innym powoduje że te środowiska są toksyczne. Wbrew pozorom znam masę cisów zarówno hetero jak i niehetero - i wiem że u nich takich klimatów nie ma. Nie ma takiej rywalizacji na pokazywanie że się jest lepszym od reszty i udawaniu, że problemów nie ma.

Bo gdy jakaś mk w przeciwieństwie to tej piszącej tutaj jednak po zmianie płci w wieku 30-40 lat ma problem z uchodzeniem, albo młodsza, gdy zostaje kolejny raz spławiona przez ciekawego, inteligentnego i kulturalnego chłopaka, tylko przez swój transseksualizm, pisze się jej że ma złe podejście, gdyby byłą normalna to by sobie radziła, że jest pewnie brzydka albo niekobieca (bo nie interesuje się szydełkowaniem i robieniem biżuterii tylko filozofią np.) itd.

To właśnie takie parcie na wyimaginowane sukcesy które nie mają odwzorowania w realnej sytuacji TS w Polsce są toksyczne.
Ostatnio zmieniony przez 2015-04-12, 00:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-12, 00:08   

Ewentualnie wyjaśnijcie mi proszę jak mk która jak twierdzi 36 lat żyła jako mężczyzna i nawet nie miała szans na passing, ma tak totalnie kobiece zainteresowania, doskonale wtapia się w otoczenie i dorównuje cis kobietom w stopniu integracji z tą płcią (a może nawet jest w tym lepsza od nich), jest odbierana doskonale i znajduje z łatwością w Polsce mężczyznę który ją nie tylko akceptuje jako kobietę lecz także uznaje za wybrankę życiową?

To co w takim razie złego jest na przykład we mnie, albo w wielu moich znajomych, po których czasami w ogóle nie widać po wyglądzie i zachowaniu że nie są cis, zaczynały tranzycję w wieku ~17-20 lat, itd, które po kolejnej obiecującej relacji zostają spławiane? Tylko bez psychogadek-szmatek, że siedzimy w domu i nie mamy znajomych bo to nie jest prawda.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-12, 00:11   

anarchoqueer napisał/a:
To właśnie takie parcie na wyimaginowane sukcesy które nie mają odwzorowania w realnej sytuacji TS w Polsce są toksyczne.



Mój punkt widzenia:

Słuchaj, a co jeżeli faktycznie jej się układa? No przecież trzeba wziąć to pod uwagę, że mogło jej się udać i daje to nadzieję innym?
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-12, 00:18   

To nie daje żadnej 'nadziei' tylko frustracje i samoobwinianie się o transfobię. Bo skoro założyć że te przechwalające się mk mają tak cudowne życie jak piszą i im się tak świetnie układa (w co wątpię) to znaczy, że przyczyna nienawiści i niesprawiedliwości społecznej leży w niej samej - przecież mogła być bardziej kobieca, bardziej true, piękniejsza itd. podobnie jak autorka wpisu: przecież gdyby była dzieckiem lepszego boga, to by jej się układało. ;]

Zresztą nie wątpię że może się jej układać, znam wiele mk którym się układa. Ale życie transseksualistki w Polsce nigdy nie wygląda tak jak ona napisała "zmieniam płeć około czterdziestki, jestem od razu megakobieca, mam masę przyjaciółek i zachwycają się mną faceci". Nigdy.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 00:24   

Sorry, ale to zaczyna być offtop. I to skrajnie toksyczny.
Było pytanie "czy jest tu m/k która jest w szczęśliwym związku". Pojawiły się odpowiedzi. Jedne mogły brzmieć dla kogoś bardziej przekonująco, inne mniej. Ale to nie jest przestrzeń do mówienia "nie wierzę ci, bo...", ani tym bardziej do kolejnej ponurej dyskusji na ten temat, która NA PEWNO będzie zniechęcała kolejne m/k w szczęśliwych związkach do podzielenia się swoim szczęściem.
Zachęcam do wyrażania swojego sceptycyzmu tudzież frustracji w innych tematach.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-12, 10:27   

Cytat:
Sorry, ale to zaczyna być offtop.

Offtop to nie jest wyrażanie poglądu innego niż przyjęty przez administrację lub autora tematu. :roll:

Cytat:
podzielenia się swoim szczęściem

Ty to nazywasz 'dzieleniem się szczęściem'? :P

Tak, rozumiem na czym polega 'dzielenie się szczęściem'. Dzielenie się szczęściem to jest pisanie o swojej [[terefere]] obserwując jak tych, którym naprawdę zależy, i którym realnie brakuje czegoś w życiu, naprawdę boli.

Pewnie są negatywnymi, toksycznymi ludźmi.

Co ciekawe ci pozytywni ludzie istnieją tylko w Internecie.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-04-12, 12:28   

Anarchoqueer, ponownie zachęcam Cię do ucichnięcia w tym wątku. Nie tylko nie jest on dla Ciebie, chyba że chciałabyś opowiedzieć o swoim szczęśliwym związku, ale także zniechęcasz inne osoby do wypowiadania się w temacie. Nie chcę być niemiłym moderatorem, ale to nie jest wątek ani dla Ciebie, ani dla mnie (nie jestem m/k), ani dla jeszcze paru innych osób z forum. Wykażmy się wyczuciem i nie zabierajmy przestrzeni innym.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Undead
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-12, 19:20   

Może nie jest to dokładnie to o co chciała zapytać autorka tematu, ale odpowiem jak to jest u mnie.

Gdybym chciała, mogłabym być w szczęśliwym związku. Kiedyś szukałam kontaktu z ludźmi głównie przez sieć (wszystko poza portalami randkowymi), a były to początki leczenia się. Passing jakiś tam miałam wtedy. Potrafiłam słuchać, miałam specyficzny styl pisania. Z dwójką z nich widziałam się na żywo po kilku mies i stwierdzali, że nie wyglądam źle jak pisałam (mówiłam o TS po czasie). Mogliby być ze mną, ale no jeden główny warunek to SRS. Nie byli to bi lub homo, a całkowicie hetero i to tacy, że wiele dziewczyn chcących na prawdę miłości i czułości wręcz marzyłoby mieć.

Spotykałam się i nadal spotykam - utrzymuję kontakty przyjacielskie. Nie mam jakiejś takiej potrzeby bycia z kimś. Dodatkowo cierpię na bardzo mocny brak samoakceptacji. Nienawidzę wszystkich, dosłownie wszystkich męskich cech w wyglądzie przez co potrafię powiedzmy świrować, a bycie z taką osobą jak ja byłoby koszmarem. Chyba można mnie nazwać pod wieloma względami tru-ts.

Gdybym pragnęła miłości, wygląd by mi tak nie przeszkadzał, albo miałabym niemal taki sam jak u cisek to byłabym już dawno w jakimś związku. Paradoksalnie nie szukałam nikogo, a takie osoby same się trafiły.
 
 
ladiesT
użytkownik
post op TS

Posty: 14
Skąd: Kraków
Wysłany: 2015-04-14, 17:42   

Jestem mega szczęsliwa jeszcze tylko znaleźć prace, po prostu cała kwitnę;)
 
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-14, 18:05   

pussygirl napisał/a:
Jestem mega szczęsliwa jeszcze tylko znaleźć prace, po prostu cała kwitnę;)


dzieci131.gif
Plik ściągnięto 34163 raz(y) 5,81 KB

_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Dalida
użytkownik
Dalida

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Posty: 8
Wysłany: 2015-05-26, 14:54   

Zacznę od tego kim jestem, z medycznego punktu widzenia jestem osobą inter. byłam wychowywana na chłopca bez wiedzy o moim schorzeniu (nie chcę mówić nic więcej o tej sytuacji)
Od 8 miesięcy mam męża, poznaliśmy się ponad 5 lat temu, byłam w trakcie zmiany sądowej, pierwsze miesiące znajomości to była przyjaźń, mój mąż ma kolegę k/m więc temat nie był dla niego obcy, ale zdziwiony był jak się dowiedział o mnie, w momencie kiedy między nami zaiskrzyło oboje cholernie biliśmy się z myślami, ja była świeżo po rozstaniu z kimś, on też bał się tej miłości z wiadomych powodów, wiele przeszliśmy, wcale nie było łatwo miło i jak w bajce, ale widać to prawdziwa miłość skoro jesteśmy szczęśliwi. Teraz jak myślę o tym ile musieliśmy pokonać przeciwności, ile strachu przeżyć to masakra. Wiecie sądzę że jest możliwa prawdziwa miłość i szczęśliwy związek ale to obie osoby muszą umieć ustępować i akceptować, "normalne" związki też są trudne i wiele się rozpada.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-05-26, 16:14   

Dalida napisał/a:
Od 8 miesięcy mam męża, poznaliśmy się ponad 5 lat temu, byłam w trakcie zmiany sądowej, pierwsze miesiące znajomości to była przyjaźń, mój mąż ma kolegę k/m więc temat nie był dla niego obcy, ale zdziwiony był jak się dowiedział o mnie, w momencie kiedy między nami zaiskrzyło oboje cholernie biliśmy się z myślami, ja była świeżo po rozstaniu z kimś, on też bał się tej miłości z wiadomych powodów,

Gratuluję :)
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-06-01, 19:29   

To i ja sie wpisze. Jestem w zwiazku, mieszkam i planuje sobie zycie z inna m/k. Sama jestem mega nieszczesliwa i ten zwiazek to jedyne co mnie ratuje, wiec chyba mozna nazwac go szczesliwym.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
EnGirl
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-02, 10:19   

Tak zapytam z ciekawości - czy wyznacznikiem szczęśliwego związku jest długość trwania związku ?
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-02, 10:29   

Ja co prawda nie jestem w związku i nigdy też w żadnym nie byłam, ale poznałam ostatnio dwie szczęsliwe mki będące razem w związku. Obie po SRS i szczęślwie z życia.
 
 
IzaIzulka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 6
Posty: 757
Wysłany: 2015-06-02, 14:25   

Chciałabym kiedyś być w prawdziwym związku, ale nie wiem czy bym potrafiła, bo nigdy nie byłam w takim dłuższym. No raz 2 miesiące, ale wtedy jeszcze byłam zagubiona. Mam 25 lat, dopiero zaczęłam tranzycję, ale jestem odrażająca. Zdaję sobie sprawę, że nim siebie nie zaakceptuję to nikt mnie nie zaakcepetuję. Tzn. taki prawdziwy związek jest w sumie marzeniem i pewnie takim zostanie, więc nawet się nie łudzę, że czeka mnie jakaś miłość, ale co mi tam! :) Nie przejmuję się specjalnie. Mam nawet taki pomysł, że kupię sobie pieska, którym będę się opiekować i on będzie moim najlepszym przyjacielem. :) Teraz muszę uszufladkować swoje życie. :)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-06-02, 17:58   

EnGirl napisał/a:
Tak zapytam z ciekawości - czy wyznacznikiem szczęśliwego związku jest długość trwania związku ?

Myślę, że nie ale np. po związek który się np. kończy po miesiącu więcej jest chyba płaczu niż zdążył on dać szczęścia.
_________________
 
 
michagros
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-03, 10:14   

IzaIzulka napisał/a:
Mam nawet taki pomysł, że kupię sobie pieska, którym będę się opiekować i on będzie moim najlepszym przyjacielem.


Jestem za :) Sama mam pieska, ktory jest moim najdrozszym stworzonkiem, ktorego obdarzam miloscia a on mnie. Czuje sie z nim szczesliwa.

A tak wczesniej, to bylam w przelotnym zwiazku ale facet mnie wykorzystal finansowo i nic z tego nie wyszlo bo bylam m/k wiec to go odstreczylo.

Teraz na pewno sie nie przyznam na poczatku gdy kogos poznam. Ale jak napisalam - moj piesek daje mi szczescie :)
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-06-03, 17:10   

IzaIzulka napisał/a:
Chciałabym kiedyś być w prawdziwym związku, ale nie wiem czy bym potrafiła, bo nigdy nie byłam w takim dłuższym. No raz 2 miesiące, ale wtedy jeszcze byłam zagubiona. Mam 25 lat, dopiero zaczęłam tranzycję, ale jestem odrażająca.


Iza! Nie pisz głupstw, przecież ty nawet na swój wiek nie wyglądasz. I nie piszę tego tylko po to aby Cię dowartościować ale faktycznie zanim się Ciebie zapytałam ile masz lat to faktycznie myślałam że jakieś 19/20 masz.
Wyglądasz lepiej niż nie jedna młoda eMka która zaczęła HRT w młodym wieku.
W dodatku masz krótkie włosy i już wyglądasz kobieco! Widziałam m/ki które nawet przy pięknych, długich włosach i masy makijażu na twarzy nadal nie przypominały kobiety.
A ty nawet w krótkich włosach już wyglądasz jak młoda dziewczyna w krótkich.

A pieska to ja też mam. :) I kotkę Tolę. :)
 
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-03, 18:03   

Jakoś jak czytałam to co napisała IzaIzulka to pomyślałam, sobie, że mam podobnie i paradoksalnie też mam 25 lat. No ok, prawie, bo ja przez całe życie jestem sama. I nie wierzę już nawet że to się zmieni. Wszystkie tematy o miłości, bliskości i związkach są mi obce.. Jedyne co mam to pluszowego tygryska, którego przytulam w nocy i mówię sobie, że nie jestem sama, wiem, że dziecinne i głupie, ale to mnie jakoś jeszcze trzyma...
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-03, 18:20   

Przypominam, że nie jest to wątek do rozmawiania o szansach na związek tudzież o nieudanych związkach, ani tym bardziej o posiadanych zwierzątkach, tylko do dzielenia się historiami szczęśliwych związków z mężczyznami, którzy wiedzą o transpłciowości partnerki.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-06-03, 19:06   

Ok Marcinie nie będę śmiecić, od razu przejdę do meritum. ;)

Też mam 25 lat jak ty Lagertha. Nigdy nie byłam w związku. Nie leczę się, dopiero będę zaczynać. Jednak i tak zanim w jakiś związek wejdę to jeszcze długa droga. Nie wyobrażam sobie poznawania chłopaków teraz kiedy sama jeszcze nim jestem. :-|
Dopiero jak zacznę żyć, chociaż częściowo jako ONA to może wtedy zacznę też się przedstawiać jako Martyna.
Jednak co mi po tym skoro później do pracy muszę biec jako Marcin i żyłabym tylko w stresie i napięciu. :/
Chyba więc dopiero gdy zacznę żyć jako ona tak na full time to wtedy będę mogła kogoś poznać.

Póki co mam pełno adoratorów ale to są fanatycy shemali lub chłopaki którzy chcą być ze mną ze względu na moją seksualność. :/
A czegoś takiego bym nie chciała, wolałabym być sama do końca życia niż się z kimś takim związać.
_________________
 
 
 
Martyna
użytkownik
VHS->TS->HD


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 200
Skąd: Berlin
Wysłany: 2015-06-03, 19:12   

foxy napisał/a:
Hej :)
Byłam na forum TF przez długi czas ale pod innym nickiem.
Jestem jeszcze przed operacją i od ponad 2 lat jestem bardzo szczęśliwą dziewczyną w związku z facetem (heteroseksualnym). Spotykamy się i spędzamy razem swięta z moją i jego rodziną (jego nic o mnie nie wie). Generalnie to żyjemy jak normalna para.
Wiadomo czasami nie jest łatwo. Nie możemy jeszcze zalegalizować naszego związku ( bo nie mam jeszcze nowych danych), ślubu kościelnego nigdy nie weźmiemy, dziecka mu też nie urodzę. Nie możemy uprawiać seksu tak jak byśmy tego oboje chceli, nie rozbieram się nigdy przy nim bo nie chce żeby widział mnie "tam na dole" zresztą on też nie chce. Ale wierzcie mi jak się kogoś kocha to nie tylko sex się liczy. Wtedy wchodzą w grę całkiem inne potrzeby i emocje. Oczywiście nie zaprzeczam że nam tego nie brakuje bo brakuje bardzo, ale cierpliwie czekamy na ten moment. Zresztą jest wiele innych sposobów na zaspokojenie faceta ;-) a pozostałe "problemy" w końcu jakoś się rozwiąża albo da się je zastąpić, lub zrobić inaczej.
Mim zdaniem najważniejsze to być szczerą przed partnerem, bo na kłamstwie nie da się zbudować nic trwałego. Nie wszyscy muszą wiedzieć ale ta najbliższa nam osoba powinna.


Fajny post bo taki optymistyczny!
Gratuluję że poznałaś takiego chłopaka. Widać że Cię kocha i że jesteś dla niego ważna jako człowiek. Gdyby to był zwykły prostak to by od razu do innej poszedł.
Dobrze jest czytać takie coś. :)
Tez mam nadzieję że poznam kiedyś kogoś takiego kto zaakceptuje sytuację kiedy byłabym przed SRS i oczywiście przyjmie prawdę o mojej przeszłości ze zrozumieniem. :)

Teraz ślubu nie możecie jeszcze wziąć ale myślę że będziesz bardziej się cieszyć kiedy to już wreszcie nastąpi. Z dziećmi to też nie jest chyba problem, zawsze można adoptować i przynajmniej wyciągnąć jakieś pokrzywdzone dziecko z bidula. :-)

Gratuluję Ci jeszcze raz i dobrze byłoby czytać więcej takich historii. :-)
 
 
 
IzaIzulka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 6
Posty: 757
Wysłany: 2015-06-03, 21:07   

Martyna napisał/a:
IzaIzulka napisał/a:
Chciałabym kiedyś być w prawdziwym związku, ale nie wiem czy bym potrafiła, bo nigdy nie byłam w takim dłuższym. No raz 2 miesiące, ale wtedy jeszcze byłam zagubiona. Mam 25 lat, dopiero zaczęłam tranzycję, ale jestem odrażająca.


Iza! Nie pisz głupstw, przecież ty nawet na swój wiek nie wyglądasz. I nie piszę tego tylko po to aby Cię dowartościować ale faktycznie zanim się Ciebie zapytałam ile masz lat to faktycznie myślałam że jakieś 19/20 masz.
Wyglądasz lepiej niż nie jedna młoda eMka która zaczęła HRT w młodym wieku.
W dodatku masz krótkie włosy i już wyglądasz kobieco! Widziałam m/ki które nawet przy pięknych, długich włosach i masy makijażu na twarzy nadal nie przypominały kobiety.
A ty nawet w krótkich włosach już wyglądasz jak młoda dziewczyna w krótkich.

A pieska to ja też mam. :) I kotkę Tolę. :)


No, niech Ci będzie. :* I to napisała ta śliczna, która uważa, że wygląda źle mimo, że bez hormonów wygląda jak kobieta. :)

Wracając do tematu to cieszą mnie takie historie emek, którym się układa. Trzymam za Was kciuki dziewczyny. :) Za was wszystkie. :)
_________________
 
 
gastly
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: tg
Posty: 3
Wysłany: 2015-06-07, 10:47   

Cytat:
Przypominam, że nie jest to wątek do rozmawiania o szansach na związek tudzież o nieudanych związkach, ani tym bardziej o posiadanych zwierzątkach, tylko do dzielenia się historiami szczęśliwych związków z mężczyznami, którzy wiedzą o transpłciowości partnerki.


a o udanych związkach z kobietami nie można pisac? :-P
 
 
ainiki
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-07, 11:08   

Cytat:
a o udanych związkach z kobietami nie można pisac? :-P

Nie, bo choć może to być dla ciebie zaskakujące, ale nie wszystkie mk chcą się wiązać z kobietami? I komuś informacja o związkach z kobietami może być do niczego nie potrzebna?
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-07, 11:17   

ainiki napisał/a:
Cytat:
a o udanych związkach z kobietami nie można pisac? :-P

Nie,

Tytuł wątku to << czy jest tu m/k która jest w szczęsliwym związku? >>
Nie ma powiedziane z kim, czy z drugą m/k, k/m em mężczyzną, kobietą ... innymi?
Jedynie żeby trzymać się tematu i nie pisać o związkach nieudanych np

Aha - i ważne jest, żeby partner/ka osoby m/k wiedziała o jej identyfikowaniu się z płcią żeńską, bo inaczej się nie liczy :-P
 
 
ainiki
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-07, 12:21   

Cytat:
Tytuł wątku to << czy jest tu m/k która jest w szczęsliwym związku? >>

ALE W TEMACIE JEST DOPRECYZOWANE ZE Z MĘŻCZYZNĄ!!!!

Czy na forum słowo 'mężczyzna' zachowało jeszcze znaczenie czy też przez 'szczęśliwy związek z mężczyzna' może chodzić o poliamoryczną relację kilku lesbijek?

Niektóre mk są hetero. I nie przestaną!

Takie to trudne do zrozumienia?
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-06-07, 13:11   

To chyba zamyka kwestię. W razie wątpliwości odsyłam do pierwszej wypowiedzi:

Cytat:
Jak w temacie. Czy jest wsród nas jakas dziewczyna, ktora jest w szczęśliwym związku, z facetem, ktory wszystko wie? Kiedy sie poznaliście, przed czy po zmianie. Jak Mu powiedziałaś? Gdzie robiłaś zabieg i jak z funkcjonalnością podczas seksu? Przepraszam, ze pytanie ograniczyłam tylko do dziewczyn, ale Wam Chlopaki, jest chyba troche łatwiej z kobietami.


A wracając do tematu, czekamy na dalsze historie szczęśliwych kobiet w heteroseksualnych związkach :)
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
eMily_Mae
[Usunięty]

Wysłany: 2015-06-07, 13:52   

ainiki napisał/a:
...


Nie będę się z Tobą i tutaj kłócić :-(
 
 
Elektra
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 4
Skąd: Nibylandia
Wysłany: 2016-08-20, 22:32   

Ja niestety nie poznałam w Polsce nikogo ktoby się rozpatrywał na związek ze mną ( a jestem już na hormonach:() faceci są za bardzo na to uczuleni lub raczej traktują takie osoby jak my jako pewnego rodzaju fetysz w jednym celu...
 
 
milk
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 2
Posty: 57
Wysłany: 2016-10-31, 09:19   

Ja jestem, ale oczywiście z dziewczyną 8-)
 
 
kasiencja
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 357
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2016-12-07, 11:14   Re: czy jest tu m/k która jest w szczęsliwym związku?

bestyjka napisał/a:
Jak w temacie. Czy jest wsród nas jakas dziewczyna, ktora jest w szczęśliwym związku, z facetem, ktory wszystko wie? Kiedy sie poznaliście, przed czy po zmianie. Jak Mu powiedziałaś? Gdzie robiłaś zabieg i jak z funkcjonalnością podczas seksu? Przepraszam, ze pytanie ograniczyłam tylko do dziewczyn, ale Wam Chlopaki, jest chyba troche łatwiej z kobietami.

No więc tak:
-jestem z facetem moim ukochanym który wszystko od początku wie od 6 lat.
-poznaliśmy się na jakimś transdatingu starym i odsiałam go od reszty facetów którym w głowie tylko jedno, a była ich horrendalna masa. będąc na tym transdatingu byłam już chyba z rok na hormonach lecz bez zmiany danych osobowych.
-dane osobowe załatwiałam już z nim i bez przeszkód głównie rodzinnych się nie obeszło ale dało radę :)
-na srs jeszcze zbieram gdyż wpierw trzeba było sobie życie w pełni poukładać, pracę znaleźć i się trochę porozwijać.
-seks wygląda oralnie i "z tyłu" normalnie a z przodu seksu brak bo to nie "związek gejowski" więc zbieram cierpliwie na operację i coś uzbierać ciężko bo co roku rośnie cena SRS o średnio 6000 zł. (jak zaczynałam zmiany to srs stał po 8-10000 zł teraz dochodzi do 28000)
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-12-07, 11:44   

SRS za 8 tysięcy zł? Chyba że ta słynna dziura z Łodzi, ale to było dużo dawniej niż 6 lat temu ;)
Sensowny SRS dla hetero m/k to raczej tak z 40k+
 
 
kasiencja
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 357
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2016-12-07, 11:50   

Jeżynka napisał/a:
SRS za 8 tysięcy zł? Chyba że ta słynna dziura z Łodzi, ale to było dużo dawniej niż 6 lat temu ;)
Sensowny SRS dla hetero m/k to raczej tak z 40k+

jakieś badziewie pamiętam to było najtańsze (chałupnicze chyba xD )
ale puki co ten srs u Jaworowskiego to i tak cholernie drogo jak na polskie standardy już o płacach nie mówiąc.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-12-07, 14:27   

kasiencja napisał/a:

jakieś badziewie pamiętam to było najtańsze (chałupnicze chyba xD )
ale puki co ten srs u Jaworowskiego to i tak cholernie drogo jak na polskie standardy już o płacach nie mówiąc.

U Jaworowskiego, który ostatnio nawet publicznie nie przyznawał się do wykonywania takich operacji? No rzeczywiście.
W Polsce nie ma normalnych SRSów i raczej się na to nie zanosi. Jeśli ktoś chce współżyć z chłopakiem, to zostaje tylko zagranica i koszty z kosmosu.
 
 
kasiencja
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 357
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2016-12-07, 14:57   

nie tyle współżyć normalnie chcę to jeszcze mieć wszystko ok i mieć z tego przyjemność :)
 
 
Deidre
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 9
Posty: 58
Wysłany: 2016-12-07, 16:52   

Jeżynka napisał/a:

U Jaworowskiego, który ostatnio nawet publicznie nie przyznawał się do wykonywania takich operacji? No rzeczywiście.


Może najpierw zrób research, zanim następnym razem coś takiego napiszesz.

http://timeless.com.pl/za...przemiana-plci/
 
 
kasiencja
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 357
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2016-12-07, 20:49   

na stronie jest nawet finansowanie zabiegu, co mi by się przydało patrząc na tempo zbierania kasy bez wyruszania w świat.

dziękuję Deidre za info i link :*

PS: Dr Ryszard Mądry wygląda jak Kukiz xD
 
 
sam
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-08, 01:56   

Deidre napisał/a:
Jeżynka napisał/a:

U Jaworowskiego, który ostatnio nawet publicznie nie przyznawał się do wykonywania takich operacji? No rzeczywiście.


Może najpierw zrób research, zanim następnym razem coś takiego napiszesz.

http://timeless.com.pl/za...przemiana-plci/

O lol, wydawało mi się że na Gdańsku zakończyła się historia polskich srsów a tu coś takiego... i to jeszcze pod moim nosem :shock:
Zna ktoś może jakieś szczegóły poza tym co jest na stronie?

Dołączam się do podziękowań i jednocześnie zwracam uwagę iż zwracanie się do innych użytkowników w sposób protekcjonalny jest dość mało uprzejmym sposobem komunikacji :)
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-12-08, 10:06   Katja

Dobra glupie pytanie co ta BA?
 
 
kasiencja
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 357
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2016-12-08, 14:41   

Piotrek napisał/a:
Pomyślmy przez chwilę nad sensem tego, co pogrubiłem. "Związek gejowski" jak to nazwałaś, zasadniczo ma miejsce wtedy, gdy dwóch osobników homo sapiens tej samej płci tworzy parę. Więc w Twoim wypadku, o żadnym "związku gejowskim" mowy być nie może. W końcu jesteś kobietą prawda?

No chyba, że pójdziemy drogą pewnej posłanki PiSówny, że o tym, czy jesteśmy K czy M, decydują geny a nie jakieś tam "głupoty w głowie". Ale to nie byłoby zbyt poważne prawda? Ale ja jakoś nie sądzę, byś wyznawała tego typu poglądy...

Zabrakło mi jednak w Twojej wypowiedzi trochę bardziej precyzyjnego formułowania myśli. Przez taką właśnie nieprecyzyjność, możemy urazić innych. A w końcu nasze słowa są najlepszą wizytówką nas samych i czasem są bardziej bolesne od realnych ciosów.

Na sam koniec: Tego co napisałem, nie odbieraj jako ataku na Twoją osobę. Po prostu chciałem zwrócić uwagę na tą jedną małą rzecz w Twojej wypowiedzi. Mam również nadzieję, że uzbierasz szybko środki na ten cholerny SRS. Bo w końcu każdy zasługuje na szczęście.

pozdrawiam
P


Z tym seksem głównie chodziło mi typ "gejostwa" taki że on mi nie może robić tego co ja robię mu (wiadomo o co chodzi) a na portalach dla ts są zboki które właśnie tego poszukują u "shemale" jak to określają i dlatego mój facet jest od nich wyjątkiem.

z precyzyjnością to poproszę sprecyzuj o co chodzi. wiem że chaotycznie czasem piszę.
Jak ktoś ma jakieś dokładne pytania to śmiało pytać :)

Żadnego ataku na moją osobę nie zauważyłam :P
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-08, 16:04   

dobra... nie będę "trolować"
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-12-08, 16:56   

Wszyscy zrozumieli o co chodzi, ale Piotrek musi pokazać jakim jest sojusznikiem i się ponapinać.

Punkcik za osobiście atakujący komentarz
Ostatnio zmieniony przez inka 2016-12-08, 17:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-08, 17:07   

A Jeżynka musi skomentować.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
salamandra
użytkownik
Jaśnie Panienka


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 68
Posty: 791
Wysłany: 2016-12-09, 13:32   

Katja, To jest norma dla pokolenia zdjęć w krainie wizerunków, zamiast tego można dla odmiany być sobą, ale wtedy należy znaleźć sobie lepsze towarzystwo a nie zadowalać się obecnoścą byle kogo. W prawdziwej samotności łatwiej spotkać kogoś niż będąc samotną wśród obcych przyjaciół. Wersja dla twardzieli.
_________________
Całuski!
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=L9p8LXD5UDs
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-12-09, 13:43   Katja

Tez tak uwazam. Szczegolnie ze facet ma na wiele rzeczy wywalone. Jest ukierunkowany w 1 strone. Zaliczyc dupe. Zreszta dla mnie najwieksza porazka jest to kiedy widze mega zadbana dziewczyne. Nie chodzi juz o figure bo sa takie co powiedzmy sa przy kosci ale wspaniale sie prezentuja. Z facetem obszczymurem. Niezadbanym z brzuchem. Kurde sorka ale dla mnie to jest brak szaczunku do siebie. Nie rozumiem tego. Ale moze jestem z innej planety


Wracajac jeszcze do zdjec. Fakt to prawda dziewczyny oatrza na kardashian czy amber rose i mysla: no tak facet lubi wielki tylek cycki i mala talie i kilo tapety. Tylko sie nie zastanawiaja jak ta kim wyglada na codzien po chalupie. Kiedys widzialam kate mose bez makijazu to mozna sie przyzegnac. Z makijazem nie jest genialna ale bez to juz chyba faceta musi szukac na osterj imprezie narkotykiwej.

Problem w tym ze te biedne dziewysxki naogladaja sie glupich ptogramow. Zdjec. Naczytaja debilnych artykulow posiedza na jakich forach i robia z siebie maszkary. Jak zaczna stosowac makijaz w wieku 16 kat to do 30 twarz maja wyzarta. Gdzie zenskie hormony odmladzaja a nie postarzaja
 
 
moonchild
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 126
Wysłany: 2016-12-09, 13:45   Re: Katja

Katja napisał/a:
robia sobie makijaze ciezkie


Życie bez tapety, to nie życie :mrgreen:
 
 
moonchild
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 126
Wysłany: 2016-12-09, 13:54   

motylek, jeśli nie czujesz takiej potrzeby, nie widzę najmniejszego problemu. Najważniejsze, to dobrze czuć się ze sobą. Nie lubię takiego oceniania - za dużo, za mało, za gruba, za brzydka, za chuda... Za jakaś tam. Who cares? W życiu trzeba być dobrym człowiekiem, a co za różnica, czy ze zrobionym biustem i toną tapety czy nie.
 
 
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 13:56   

motylek napisał/a:
moonchild napisał/a:
Życie bez tapety, to nie życie

Ja akurat nie używam makijażu, i jestem za to piętnowana przez wszystkich...

Też nie używam i nawet mi się to chwali. Ale jak ktoś wygląda równie niejednoznacznie jak ja, to nie jest najlepszy pomysł...
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-12-09, 13:57   Katja

Wygladzasz super. Wiecie mozna makijaz np podkreslemnie iczu czy ust. Ale jak ogladam te filmiki o konturowaniu to: najpierw krem pozniej baza podklad pozniej rozjasniacz pozniej przyciemniacz. Ale nie pod oczy tam trzeba roz. Ludxie 1h z zycia. Pozniej 1h zeby to zmyc. To chore.
 
 
salamandra
użytkownik
Jaśnie Panienka


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 68
Posty: 791
Wysłany: 2016-12-09, 14:08   

Katja, Lol, nie rozumiemy się. Ja mówię o tym, że osoby wewnętrznie zadbane powinny spotykać się z takimi właśnie, a powierzchowne spojrzenie na człowieka uznaję za jeden z wyznaczników braku takiego zadbania. :roll:
_________________
Całuski!
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=L9p8LXD5UDs
Ostatnio zmieniony przez salamandra 2016-12-09, 14:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
moonchild
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 126
Wysłany: 2016-12-09, 14:10   

Katja, ja to robię... Codziennie. Godzina z życia. Nie uważam, żeby to było chore. Mało tego - wykonywanie makijażu może być całkiem relaksujące. A zmywa się w 5 min. To tylko makijaż, schodzi z wodą, nie wiem, o co tyle krzyku. Dziś taki, jutro inny. Nie powinniśmy oceniać ludzi przez taki pryzmat. Niektórzy 'tracą czas' w inny sposób, a niektórzy na to, żeby zrobić makijaż. Ludzie są różni. Nie mam problemu z wyjściem bez makijażu, ale czemu mam sobie go odmawiać? Dla zasady? Pomyślcie - same nie chcemy być oceniane, choć dążymy do akceptacji społecznej, a siedzimy na forum i nadajemy na innych... Niefajnie!

motylek, wszystko wypada, a ta pani była po prostu bezczelna. Nigdy nie należy czuć się gorzej ani przepraszać za takie rzeczy ;-)
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-12-09, 16:10   Katja

Nie rozumiemy sie to jak spedzasz swoj czas to twoja sprawa. Mi chodzi ze to jest kreowany wizerunek. Bez makijazu nie wychodz. A co jesli cere mam gladka bez przebarwien? Tez mam robic makijaz? Mozliwe ze dla ciebie jest to relaksujace nie oceniam tego. Mnie relaksuje robienie sobie pillingu ale jakos nie widze miliona poradnikow o tym jak robic piling i bez niego nie wychodz z domu. To tak jakby powiedziec ze kobiety maja chodzic tylko w kieckach.

To mi sie troche k9jarzy kiedys byl taki program o filmach porno i chlopakach je ogladajachlych. Pozniej sie dziwia ze dziewczyny nie wyglafaja tak w realu. To co kto robi dla siebie ok. Chodzi zeby nie zaklinac prawdy ze jest to nam niezbedne jak powietrze.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 17:49   

https://www.facebook.com/...0652844/?type=3
 
 
inka
moderator
to hell and back

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 196
Posty: 1335
Skąd: Wars&Sawa
Wysłany: 2016-12-09, 18:08   

problem polega na tym że każdy uważa swoją szufladkę za tą właściwą!
_________________
religia jest dla tych, którzy boją się piekła, duchowość dla tych, którzy już tam byli...
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 18:12   

Katja napisał/a:
o filmach porno i chlopakach je ogladajachlych. Pozniej sie dziwia ze dziewczyny nie wyglafaja tak w realu

ej, no... jak nie jestem leniwa akurat i się "zrobię" to tak wyglądam. pomijając piersi - chociaż jest taka kategoria na laski z małymi lub we woggle bez.
 
 
Katja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 56
Posty: 595
Wysłany: 2016-12-09, 18:29   

inka, masz rację każdy ma swoją szufladę i mnie to pasuje, ja mówię tylko o tym że teraz to się zrobiło coś na zasadzie : jeśli tego nie robisz jesteś BE. Ja nie mam nic przeciwko ze ktos sie maluje, ma taką potrzebę ok, ale wnerwia mnie jak w necie( bo to teraz największy srodek przekazu) wciska sie takie [terefere] młodym dziewczyną i teraz pytanie, co będzię z taką dziewuszką jeśli zacznie się malować mając 15 lat? nie ma co wierzyc ze te kosmetyki oddychaja czy inne duperele, cera po 10-15 latach stosowania, podkladow, baz fluidow i innego syfu bedzie rozwalona, zapchana i cos tam jeszcze
 
 
moonchild
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 126
Wysłany: 2016-12-09, 20:12   Re: Katja

Katja napisał/a:
Mi chodzi ze to jest kreowany wizerunek... To tak jakby powiedziec ze kobiety maja chodzic tylko w kieckach.

Właśnie o tym piszę. Niech każdy robi, co chce. Chcesz nosić sukienki? Noś. Nie chcesz? Nie noś, ale od mojej tapety z daleka. Chyba lepiej, że teraz w internecie jest dostępnych mnóstwo materiałów na ten temat, bo w przeciwieństwie do robienia peelingów - to nie jest łatwa sztuka.
I tak, niektóre dziewczyny wyglądają jak te z pornosów, bo nie zapominajmy o tym, że grają tam prawdziwe osoby. Nie podoba Ci się taki wizerunek - super! Masz do tego prawo, ale nie licz na to, że ktoś zrezygnuje ze zrobienia biustu, ust czy czegokolwiek innego, bo Tobie podoba się 'naturalność' (taaa, właśnie dlatego na tym forum pełno wątków o operacjach :mrgreen: ). Przez lata przewijały się różne kanony urody, teraz mamy taki. Deal with it. To nie znaczy, że ktokolwiek ma Cię do czegokolwiek zmuszać i komentować Twój wygląd, ale sama nie rób tego w stosunku do innych.

Katja napisał/a:
jeśli tego nie robisz jesteś BE.

Ty z kolei piszesz, że jak ktoś coś robi jest BE.


Katja napisał/a:
co będzię z taką dziewuszką jeśli zacznie się malować mając 15 lat? nie ma co wierzyc ze te kosmetyki oddychaja czy inne duperele, cera po 10-15 latach stosowania, podkladow, baz fluidow i innego syfu bedzie rozwalona, zapchana i cos tam jeszcze

Powiem Ci, co będzie. Absolutnie NIC. Maluję się od 14 roku życia, czyli jeśli dobrze liczę - 11lat. Moja cera jest w świetnym stanie i nie wyglądam staro, więc skończcie z tymi mitami dotyczącymi makijażu.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 20:20   

moonchild napisał/a:
Maluję się od 14 roku życia, czyli jeśli dobrze liczę - 11lat. Moja cera jest w świetnym stanie i nie wyglądam staro, więc skończcie z tymi mitami dotyczącymi makijażu.

lecisz dowodami anegdotycznymi... nieregularnie maluję się od hm, 20 kilku. do tego palę fajki i też mam młodą cerę także... to nie jest raczej dowód na coś...
 
 
moonchild
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 126
Wysłany: 2016-12-09, 20:23   

DeadSally, zapomniałam, że powtarzanie 'makijaż jest fuj i zapycha', to lepszy dowód!
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-09, 20:26   

moonchild, no nie no. to są już jakieś pierdoły ale no...
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-09, 20:30   

makijaże są różne, co to w ogóle za gadanie, niestety mnie się robią syfy na twarzy od drogich fluidów Clinique które uwielbiam bo poza tym są [zarąbiste]; toteż maluję się bardzo rzadko i na specjalne okazje, chociaż bardzo lubię to robić
Cytat:
Przez lata przewijały się różne kanony urody, teraz mamy taki. Deal with it. To nie znaczy, że ktokolwiek ma Cię do czegokolwiek zmuszać i komentować Twój wygląd, ale sama nie rób tego w stosunku do innych.

+1 tak bardzo to

poza tym w porównaniu do dawniejszych czasów dzisiaj mamy większą tolerancję dla cielesnych niedoskonałości, nadwagi itp. rzeczy
 
 
Kokosica
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-04, 07:11   

Ja jestem M/K która jest w cudownym związku w narzeczeństwie z drugą M/K więc jak widać można a co do facetów to nie sądzę że tak się da według mnie osoby takie jak my M/K mogą być tylko z facetami którzy mają coś w pociągach do shemale czy np jakiś eksperymentów, tak jak np mi ojciec powiedział że on mega toleruje i akceptuje takie osoby gejów itd lesbijki nawet wie o naszym związku i traktuje nas jak córki ale powiedział że przeciętny facet jakby był 100 % hetero to jakby się dowiedział o takiej osobie to nie mógłby z nią być w związku
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-04, 08:18   

kokosica: Czyli, jak mk jest hetro to jest skazana albo na shemale lovera, albo samotność? :|
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-04, 09:31   

Wow.

Ja jestem w związku z m/k i z facetem. Facet dopóki nie powiedziałam mu na spotkaniu kim jestem, nie miał pojęcia że takie osoby są. W łóżku dogadujemy się idealnie, no może mógłby być bardziej dominujący, ale nadrabia ciałem. Nie rozumiem nic z tym shemale loverami. Są faceci, nie wiem czy homo, czy bi czy homo, które takie osoby pociągają i nie ze względu na to co mają między nogami. Człowieka ocenia się jednak trochę innymi kategoriami niż wygląd.
Nawet wczoraj rozmawiałam na imprezie w firmie chłopaka, z bardzo fajnym facetem, co powiedział że on nawet raczej stroni od ładnych dziewczyn bo większość które spotykał były puste. Jest tak że w związku musi być iskra, która nie polega tylko wyglądzie.
 
 
Ania96
użytkownik
Ania 96


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 55
Posty: 691
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-07-04, 15:25   

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Ja jestem w związku z m/k i z facetem.


I obie osoby nic nie mają do tego, że jesteś z jedną i drugą?
Chyba że z jedną tworzysz związek, a z drugą przygodny seks. Ale o tym nic szczegółowo nie napisałaś, więc wypowiadać na ten temat się nie będę.


Sama jestem z m/k w której się zadłużyłam po uszy. Obie bardzo dobrze się rozumiemy, podobne przejścia mamy i dobrze się dopełniamy. Planujemy w przyszłości wspólne życie z dala od toksycznych osób, które nas ograniczają.
_________________
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-04, 15:54   

Raczej nie bo mieszkamy we 3. Za soba srednio przepadaja no w zyciu codziennym sa bardzo dominujacy, wiec to totalnie idmienne osoby. Ja juz mowilam.ze biore od zycia co chce. A to ze lubie jednoczesnie i meski i damskie cialo to inna bajka. Po prostu czlowieka w zyciu kreca rozne rzeczy. Zreszta nie rozumiem dlaczego nie mozna miec i rezygnowac z tzeczy ktore mi sie podobaja. Przeciez jak wychodze na impreze to moge zalozyc i obcasy i sukienke, a nie tylko jedno z tego. Tak samo sa dni kiedy potrzebuje kobiecej dominacji ,a sa dni kiedy lubie przytulic sie do meskiej klatki.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-04, 18:35   

no, właśnie... płacze i zawodzenia konserwatystów są m.in z tego powodu że ich świat odchodzi. świat gdzie tylko kobiety miały pochwy i tylko faceci mieli penisy. i niektórzy cis są forpocztą nowego świata bo im to pasuje.
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-04, 18:57   

No nawet nie wiem jak się z tym zgadzam. Do tego nie mieszałabym w to miłości w sensie uczucia. Ale ludzie mogą być ze sobą zwyczajnie dla miłości cielesnej. Mnie np. cieżko jest określić czy kogoś kocham bo nie wiem co to znaczy. Ale takie pociąg czysto cielesny jest wspaniały.

A co do Pochwy, jakbym ją miała, to by się dopiero działo. Ale np. Kobieta z niespodzianką ( wybaczcie) ale to jest To.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,35 sekundy. Zapytań do SQL: 16