Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Małym? problemem...
Autor Wiadomość
Laurenty
użytkownik

Posty: 34
Wysłany: 2016-03-16, 19:16   Małym? problemem...

I dla mnie w sumie to nie jest aż tak źle by nazwać to problemem, ale to reakcje ludzi i ich uwagi zmusiły mnie do myślenia że to nie jest do końca normalne. Heh, już pomijając temat ts... Od jakiegoś czasu obgryzam dłonie. A to nie jest nic co przypomina obgryzanie paznokci, choć jest w sumie tak samo uzależniające, a nawet bardziej... Oczywiście moim zdaniem. Potrafię - a tak naprawdę to za każdym razem się tak kończy - gryźć ręce do krwi. Głównie to miejsce za kciukiem. Wygląda to mniej więcej tak jakby jakiś, średniej wielkości pies, próbował mi rozszarpać dłoń. Ale kiedy to robię to nawet trochę takiej sceny to nie przypomina... Mogę tak trzymać aż będę mieć dziurę na wylot. Nie wiem skąd mi się to bierze... Nie umiem się od tego powstrzymać. Mam tak najczęściej późnym wieczorem, kiedy siedzę przed laptopem i akurat nic nie piszę, kiedy kładę się spać i nie mogę zasnąć i kiedy maluję. Wtedy robię sobie taką przerwę by pomyśleć co narysować dalej i nawet nie wiem kiedy ale pcham tą rękę do buzi. Moje prace przez to są czasem poplamione krwią. Próbowałem sobie to bandażować, smarować, nosić rękawiczki... Ale to chyba jak uzależnienie. Poza tym kiedyś, całkiem bezcelowo, założyłem na nadgarstek gumkę do włosów i noszę ją do teraz bo kocham z niej strzelać o rękę. Ludzie prawią mi na ten temat dziwne uwagi bo mam już całą czerwoną rękę i zdążyło się że ktoś powiedział "Zdejmij to cholerstwo bo nie mogę patrzeć jak tak robisz, to okropne". Ja nie do końca tego rozumiem... Oczywiście zdjąłem ją wtedy. Cały czas próbuje ją zdejmować. Ale w końcu, nawet nie wiem kiedy a jakoś wraca... Ciągle inna bo poprzednie wyrzucam. Nie mam pojęcia jak z tym skończyć. To nie jest takie łatwe jak może się wydawać... Nie wiem też skąd mi się to mogło wziąć, gdzie udzielić. Nie wiem. Może macie jakieś propozycje... Rady? Tak by zacząć od głębszego dna sprawy? Ale nie wydaje mi się by takie było. Po prostu to lubię ale wiem że budzę tym w jakiś sposób odrazę większą niż sama moja osoba.
Ostatnio zmieniony przez Laurenty 2016-03-16, 19:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Charlie
użytkownik
Michał

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 239
Skąd: Gdańsk, Suwałki
Wysłany: 2016-03-16, 19:32   

Czytając o tych dłoniach chciałem zaproponować gumkę na rękę do strzelania za każdym razem, gdy tak zrobisz... ale zmieniłem zdanie po przeczytaniu całości :P

Polecam smarować ręce jakimś nieprzyjemnym w smaku specyfikiem, jakiś krem, czy coś? Dzięki temu skóra nie będzie wysychać, więc będzie trudniej obgryzać, a poza tym ten smak raczej będzie zniechęcający, możesz też zawsze pryskać na nie perfumą czy dezodorantem... bardzo nieprzyjemny mają 'smak' :P Może ktoś będzie mieć lepszy pomysł na taką substancję :D
_________________
"Nikt nie będzie mi mówił jak mam żyć, bo nikt za mnie nie umrze"
 
 
terrence
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: tg
Punktów: 1
Posty: 137
Wysłany: 2016-03-16, 19:46   

Albo iść do psychiatry. Nerwica natręctw to choroba.
_________________
I Bóg stworzył transwestytę
 
 
Laurenty
użytkownik

Posty: 34
Wysłany: 2016-03-16, 19:49   

Charlie, ja już tak robiłem... Ten "smak" nie wiadomo kiedy, sam znikał po wielu próbach zaczęcia gryzienia od nowa. Wycierał się jakoś. A moa skóra wcale nie należy do suchych... I to nie jest takie obgryzanie suchych skórek ;-; Ja potrafię zrobić sobie na prawdę głęboką ranę. I równie dobrze mogłoby to być nawet na nodze :v W sumie nie wiem czego tu oczekuję skoro tyle rzeczy próbowałem, ale, no nie wiem, może ktoś coś wymyśli :p Ale to naprawdę jest jak... Nie wiem jak wygląda uzależnienie od narkotyków ale podobno nie da się przestać i wymyśli się wszystko by je zdobyć. Mam podobnie.

Terrence, rozwiń...
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-16, 19:50   

Nie wiem czy to pod natręctwo podciągnąć można, czy już pod samookaleczanie.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-16, 20:07   

Sądząc z opisu, może to być przejaw samookaleczania. Niektóre formy obgryzania paznokci czy wyrywania sobie włosów też mogą pod to podchodzić :(

Samookaleczanie to pewna strategia radzenia sobie z nieprzyjemnymi uczuciami. Jeśli się identyfikujesz jako TG, to zapewne masz trudnych przeżyć pod dostatkiem. Niestety samookaleczanie też ma wady - np. tak jak piszesz widok fizycznych obrażeń może być źle odbierany społecznie, istnieje możliwość, że okaleczanie się naprawdę wpłynie negatywnie na zdrowie, no i z czasem przestaje to być wystarczającym bodźcem i trzeba zadawać sobie coraz głębsze obrażenia, by osiągnąć identyczny efekt.

Jednym sposobem może być zmniejszenie ilości przeżywanych negatywnych emocji. Drugim - znalezienie innego sposobu rozładowywania tych istniejących.

Zwłaszcza to drugie samodzielnie może być trudne, więc nie byłoby od rzeczy poszukać pomocy psychologa, który zna się na temacie (czekam na falę hejtu :D ). Moja mama zawodowo pracuje w poradni psychologiczno-pedagogicznej i ma wielu klientów z problemem samookaleczania. Terapia pozwala zmniejszyć nieco problem, ale nie należy oczekiwać jakichś super fajerwerków, gdyż to tak nie działa :]
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2016-03-16, 20:18   

Może Marcin coś dopisze fachowo , ale z opisu brzi to jak samookaleczanie lub jakaś nerwica. Plus jest taki, że masz "odfajkowane" jeszcze jedne kryterium diagnostyczne przy potwierdzaniu transseksualizmu :) Minus jest taki, że cokolwiek zrobisz z transsekasulizmem dobrze by było zapanować nad takimi autodestrukcyjnymi zachowaniami - psychiatra i psychoterapeuta mogą być bardzo pomocni.

Z "oryginalnych" form takich niezdrowych "zabaw" jednej znajomej zostały okrągłe blizny na przedramionach - powypalała je systematycznie gasząc na sobie papierosy :(
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-03-16, 20:47   

Hej :) robię dokładnie to samo, tzn kompulsywnie obgryzam skórę z palców od wczesnych nastu lat, ma to chyba nerwicowe podłoże.
Od zawsze straszono mnie nieuchronnym rakiem skóry z tego powodu, poza tym wygląda to dość brzydko, bo dwa palce rzeczywiście wyglądają jakby je psowaty ssak pożarł.

Mi się raz udało od tego odzwyczaić przy bardzo silnej motywacji na początku HRT, ale po latach wróciło, więc nie wiem co poradzić. Ja im bardziej mam rozwalone palce tym mocniej gryzę, jeśli masz podobnie, to może pomóc obandażowanie łapek dopóki skóra się nie odnowi i nawyk nie zniknie, ale to też wymaga jakiegoś samozaparcia.
 
 
Laurenty
użytkownik

Posty: 34
Wysłany: 2016-03-16, 21:35   

Kicur, masz rację tym że przestaje wystarczać bo zaczęło się już dawno temu od ssania (i zostało do 8 roku życia) kciuka, potem przeszło na obgryzanie paznokci, z czasem coraz bardziej intensywnego i przeszło do tego...
Myślałem że może nie jest to aż tak poważne. Ale skoro tak piszecie... To w piątek i tak idę do psychiatry z powodów niby depresji ;_; I czy nie mam jakiegoś tam zespołu co uniemożliwia kontakty z ludźmi czy coś... Ale ja już mam swoje powody do braku kontaktu. Ja się tego już boję. Zaraz stwierdzą że jestem jakimś wariatem... Bo to jeszcze nie koniec mojej listy prawdopodobnych chorób psychicznych. (już pomijając wpływy tych bardziej fizycznych...) Ale na razie to tylko podejrzenia. Nie rozumiem tego. Czuję się jak jakiś psychol. Może to też jest wpływ genów po ojcu który gnije teraz w kaftanie.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-16, 21:42   

Nerwica czy depresja to zaburzenia, nie choroby psychiczne. Nie ma potrzeby, żebyś sam sobie łatkę przyklejał. Zwłaszcza, że jak na razie to czyste spekulacje.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Laurenty
użytkownik

Posty: 34
Wysłany: 2016-03-16, 21:58   

Wiem że te akurat nie, ale mówię że tak poza tym... Przypuszczania przecież też skądś się biorą. Widocznie jestem pesymistą.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-16, 22:04   

Nawet jeśli będzie coś, co wymaga leczenia farmakologicznego, lub terapii, to myślę, że to ogarniesz. Rozumiem, że to jest stresujące, ale wierzę, że dasz radę.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-16, 23:05   

Ja robię dokładnie do samo, to się bodajże nazywa dermatofagia. U mnie blizny po tym gryzieniu są tak paskudne, że przypominają oparzenia. Psychiatra mi mówił, że to wynika z nerwicy natręctw. Ale chyba Cię nie pocieszę, bo nerwica natręctw jest strasznie trudna do wyleczenia ._. mnie przepisał SSRI (paroksetynę) na wszystko: lęki, depresję i natręctwa. Dwa pierwsze minęły jak ręką odjął, a natręctwa, w tym gryzienie, jak były, tak są. To bardzo długo potrwa, nim się tego pozbędziesz.
Sprawdzonego sposobu nie mam, bo cały czas to robię.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
Ostatnio zmieniony przez silveira 2016-03-16, 23:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-16, 23:08   

Laurenty , nic dziwnego, że się niepokoisz, bo to nowa sytuacja. Mój lekarz prowadzący ma specjalizację z psychiatrii i generalnie wizyty u niego wyglądają jak wizyty u każdego lekarza - zadaje jakieś pytania, a pacjent na nie odpowiada.

Mogę powiedzieć Ci, że miałem podobny problem z relacjami społecznymi z powodu wyglądu moich dłoni - ludzie na widok mojej wyciągniętej dłoni przez ok. sekundę się zastanawiali, czy to w ogóle dobry pomysł uścisnąć mi ją czy nie :D Choć miało to inną genezę - jestem chory na atopowe zapalenie skóry :)
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-16, 23:13   

Ja w pracy mówię, że jestem uczulony na przewody i pracuję w rękawiczkach, to nikt się nie przygląda :P o, i z takich sposobów, które na mnie działają, to praca fizyczna. Mam zajęte ręce = nie mam jak ich gryźć :3 i to pomaga na jakiś czas.
To w sumie jest forma samookaleczenia, bo człowiek sam sobie to robi, ale też ma to podłoże typowo nerwicowe i jest niezależne od naszej woli i świadomości. Nie wiem jak koleżanka i koledzy mają, ale ja mam tak, że gdy jestem czymś zaaferowany, przejęty czy zdenerwowany, to dopiero po jakimś czasie przyłapuję się na tym, że żuję własny palec. Zwykle wtedy, gdy zaczyna krwawić. ._.
Ale nie musisz się obawiać, nie zrobią z Ciebie wariata z takiego powodu. Nerwicę ma naprawdę mnóstwo ludzi, tylko nie u wszystkich przybiera ona taką postać. Będzie dobrze, tylko trzeba mieć motywację :3
Btw, Wy też gryziecie usta i/lub wewnętrzne strony policzków?
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-16, 23:29   

Laurenty napisał/a:
Wiem że te akurat nie, ale mówię że tak poza tym... Przypuszczania przecież też skądś się biorą. Widocznie jestem pesymistą.

Takie obawy to też nerwicowe. Porozmawiaj z lekarzem szczerze, a będzie wszystko dobrze.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Laurenty
użytkownik

Posty: 34
Wysłany: 2016-03-18, 12:44   

Porozmawiałem szczerze, i życie mam spaprane jeszcze bardziej niż wcześniej. Planują, z tego co słyszałem, brać mnie na ,,oddział". Nigdy jeszcze nie czułem się tak beznadziejnie i wręcz nieopisywalne pusty. Mówią żebym się pozbierał, wziął za siebie. Kiedy ja nie mam na to siły czy chęci. Znikąd sobie ich nie wytrzasnę. To wszystko dzieje się gdy jestem jeszcze taki młody... Nie wiem co będzie dalej. To jest dla mnie zdecydowanie za dużo.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-18, 13:00   

Laurenty napisał/a:
Planują, z tego co słyszałem, brać mnie na ,,oddział".


Mnie też wzięli na oddział po tym jak napisałem list do psychiatry o myślach samobójczych. Chociaż nigdy nie podjąłem próby. Chociaż tak naprawdę byłem już wtedy pełnoletni i mogłem się nie zgodzić, ale wiedziałem, że chcę pomocy i to była dla mnie szansa.
Wiem, że to może wyglądać przerażająco, ale w rzeczywistości po prostu spędzisz tam jakiś czas na obserwacji i diagnozie. I raczej będzie do oddział lekki. Dla ludzi z zaburzeniami czy depresją.

Spróbuj dać im i sobie szansę. Ewentualnie porozmawiaj z lekarzem, czy musisz tam iść i jakie są inne opcje. To nie XIX wiek, kiedy leczyli lewatywą i biczami wodnymi.
Myślę, że jak poważnie do tego podejdziesz, to poważnie Cię potraktują.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-18, 14:19   

Co Tobie zdiagnozowali, jeśli mogę spytać? :o
Ja byłem też na oddziale, nie wspominam tego dobrze. Ale jejku, jakby co to my tu jesteśmy *przytula*
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-03-18, 16:30   

Laurenty napisał/a:
Porozmawiałem szczerze, i życie mam spaprane jeszcze bardziej niż wcześniej. Planują, z tego co słyszałem, brać mnie na ,,oddział". Nigdy jeszcze nie czułem się tak beznadziejnie i wręcz nieopisywalne pusty. Mówią żebym się pozbierał, wziął za siebie. Kiedy ja nie mam na to siły czy chęci. Znikąd sobie ich nie wytrzasnę. To wszystko dzieje się gdy jestem jeszcze taki młody... Nie wiem co będzie dalej. To jest dla mnie zdecydowanie za dużo.

Nie panikuj, młodzieżowe oddziały są bardzo różne w zależności od tego na co się idzie. Te od zaburzeń nerwicowych/odżywiania są raczej lajtowe. Siedzi się od miesiąca do połowy roku, można trafić na fajną ekipę ;)

Co do bycia młodą osobą - właśnie takich najwięcej w sezonowych psychiatrykach, ja swoje zaliczyłam między 14 i 19 rż.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-18, 19:17   

Fachowych komentarzy tym razem nie będzie, samookaleczenia to nie moja specjalność i nie chcę udawać mądrzejszego niż jestem.

Powiem natomiast, że oddział psychiatryczny w wieku nastoletnim to dobro w porównaniu z zaniedbaniem problemu i bujaniem się z powikłaniami - bo nieleczone zaburzenia psychiczne mają powikłania, którymi najczęściej są zaostrzone objawy i kolejne zaburzenia... Zazdroszczę każdemu, kto w wieku nastu lat mógł w kryzysie trafić do szpitala, gdzie zajęto się jego problemami - mnie każdy po kolei wmawiał, że "jestem leniwy" i "sobie wymyśliłem". Efekty są opłakane.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-19, 09:15   

Na pewno możesz spodziewać się jakiegoś rodzaju umowy, że będąc tam nie będziesz się okaleczać. Wymóg informowania personelu przy nawracających złych myślach jak i psychoterapii inwidualnej i prawdopodobnie też grupowej. Panikować nie ma potrzeby, bo tak jak przedmówcy już pisali. Dużo jest młodych osób z tymi problemami i jest szansa znaleźć jakąś ekipę.

Raczej na pewno też będziesz się uczyć jak panować nad trudnymi emocjami. Martwić się na zapas nie musisz.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-19, 11:28   

Jeżeli dobrze trafisz, to naprawdę nie musisz. Jeśli będą kompetentni lekarze i terapeuci, będzie ok. I pamiętaj, że pobyt w takim miejscu nie czyni Cię wariatem i nikt nie ma prawa tak Cię nazywać.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
AdrianL
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tv
Posty: 9
Wysłany: 2016-03-22, 14:19   

Ja równiez mam problem z dłońmi, a raczej palcami..

Od praktycznie chyba dzieciństwa obgryzam paznokcie do tego stopnia że mnie potem bolą palce przez 2 dni, ale paznokcie to nie wszystko. Do tego dochodzą te suche skórki nad paznokciami.. to jest prawdziwa masakra - do krwi obgryzam, rozdrapuję, najczęściej siedząc przed komputerem (np 2 minuity temu też..) i nie potrafię się tego wyzbyć..
Chyba spróbuję tej metody z dezodorantem :D

O dziwo od tygodnia paznokci nie obgryzam i urosły całkiem konkretne - może chociaż z tym uda mi się poki co wywalczyć..

A co do skórek nad paznokciami, u mnie w tych miejscach często robi się sucha skóra, twardnieje jakby i ja automatycznie zaczynam to rozdrapywać, obgryzać... masakra..

to minie kiedyś?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-03-22, 17:35   

nie wiem które skórki masz dokładnie na myśli... ale jeśli te, z których "wychodzi" paznokieć, to ja akurat mam nawyk namiętnego ich wycinania, że czasem też przesadzę aż do krwi ;) ale strasznie mnie wkurza jak one są krzywo wycięte albo krzywo rosną :P
Może spróbuj też obcinać? nie będzie czego obgryzać i drapać ;)
_________________
 
 
terrence
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: tg
Punktów: 1
Posty: 137
Wysłany: 2016-03-22, 18:05   

Ee, ale skórki powinno się nawilżać, to i wtedy nie będzie problemu z suchością prowokującą(?) obgryzanie. Najzwyklejszy krem do rąk i paznokci i po problemie z odstającymi skórkami.
_________________
I Bóg stworzył transwestytę
 
 
AdrianL
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tv
Posty: 9
Wysłany: 2016-03-22, 23:04   

Ja akurat nie lubię żadnych kremów stosować... Chodzi o fragmenty skóry nad paznokciami - okolice pirzerwszych przegubów palców ;) (a raczej ostatnich).
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-23, 00:03   

AdrianL napisał/a:
Ja akurat nie lubię żadnych kremów stosować...


Albo rybki, albo cipki.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 11