Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
"The Danish Girl" i cis aktorzy w trans rolach
Autor Wiadomość
mikalil
użytkownik


Posty: 26
Wysłany: 2016-01-15, 17:11   "The Danish Girl" i cis aktorzy w trans rolach

Hm, nie znalazłem jeszcze w sumie ani jednej wzmianki na ten temat na forum (może przez moją nieuwagę?), ale wydaje mi się, że ten temat zasługuje na oddzielny wątek.
Już 22 stycznia w polskich kinach zagości "Dziewczyna z portretu" (w oryginale "The Danish Girl") i pomyślałem, że fajnie by było skonfrontować nasze oczekiwania co do filmu z późniejszym świeżym wrażeniem już po obejrzeniu...
Jeśli ktoś jeszcze nie wie - jest to wysokoooobudżetowa produkcja, prezentująca się w opisie tak:

Cytat:
Film "Dziewczyna z portretu" ("The Danish Girl") to ekranizacja książki pod tym samym tytułem. Opowiada on prawdziwą historię duńskiego artysty Einara Wegenera. Mężczyzna jako jedna z pierwszych osób w historii poddał się w latach 30. operacji zmiany płci. Malarz był później znany jako kobieta, Lili Elbe.

Film koncentruje się na relacji, która łączyła Lili i jej żonę Gerdę, która również była artystką. W roli Einara/Lili występuje laureat Oscara Eddie Redmayne. Jego żonę Gerdę gra Alicia Vikander. W filmie grają też Amber Heard, Ben Whishaw i Matthias Schoenaerts.

(opis skradziony z Film Onet)

Film miał w Ameryce premierę już 15 września, więc nie zdziwię się, jeśli ktoś z tu obecnych już go widział. Ja wolę zaczekać, żeby zobaczyć dzieło na wielkim ekranie, więc prosiłbym z góry o brak spoilerów w wątku.

Hm, chciałbym przy okazji podjąć temat cis aktorów w rolach osób tranpłciowych. Co o tym myślicie? Zdania póki co są w środowisku na ten temat bardzo podzielone i pojawiło się wiele oburzonych głosów, więc to bardzo ciekawa kwestia.

No i: czego oczekujecie od filmu, a czego się obawiacie? Pójdziecie czy nie? Jakie macie doświadczenia z filmami o tej tematyce? :roll:

Tutaj zwiastun filmu: https://www.youtube.com/watch?v=SufoO-aChkQ

(mam nadzieję, że umieściłem wszystko w odpowiednim dziale, pierwszy raz tworzę wątek /:)
 
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-01-15, 19:28   

Cytat:
Hm, chciałbym przy okazji podjąć temat cis aktorów w rolach osób tranpłciowych. Co o tym myślicie?

To samo co o Polakach grających Francuzów.
Cytat:
Pójdziecie czy nie? Jakie macie doświadczenia z filmami o tej tematyce?

Wszystkie filmy o transach mają przede wszystkim zrobić wrażenie na odbiorcy tym, że opowiadają o doświadczeniach mu całkowicie obcych i dla odbiorcy niezwykłych. Jako że sama taka jestem to takie opowieści nie robią na mnie wrażenia i nie odczuwam potrzeby żeby oglądać o tym filmy. Poza tym zwykle temat jest płaski i postacie transseksualistów są płaskie. Może napisałabym scenariusz ciekawego filmu o transseksualistce ale wtedy chcieliby go oglądać tylko transi więc zakończyłby się komercyjną klapą. ;)
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2016-01-15, 19:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-15, 19:29   

Hej. Planuje(my) isc na film. Staram sie o nim nic nie czytac (recenzji) i niczego nie oczekiwac. Zazwyczaj tak mam.

Co do aktorow cis w rolach trans. Nie mam nic przeciw. Dobry aktor L/G przekonujaco zagra hetero. To samo w druga strone. Tak i aktor cis powinine byc w stanie zagrac osobe trans.

Podobna dyskusja kiedys byla przy miniserialu Hit&Miss gdzie transkobiete grala ciskobieta. Fakt doczepienia tego i owego sprawil ze wiedziala co czuje osoba w zlym ciele i byla w stanie zagrac to w druga strone. Czy jakos tak.

Nie mam zadnego problemu z tym ze niebranzowi aktorzy graja branzowe postacie. Jak komus przeszkadza moze potraktowac taka osobe jako sojusznika osob LGBT. Mam nadzieje ze chociaz paru zacietrzewionym osobom, ale fanom tych aktorow, da to troche do myslenia.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
IzaIzulka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 6
Posty: 757
Wysłany: 2016-01-15, 19:52   Re: "The Danish Girl" i cis aktorzy w trans rolach

mikalil napisał/a:
Hm, nie znalazłem jeszcze w sumie ani jednej wzmianki na ten temat na forum (może przez moją nieuwagę?), ale wydaje mi się, że ten temat zasługuje na oddzielny wątek.


http://transpomoc.pl/viewtopic.php?t=669
_________________
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-16, 19:47   

Ekhm, aktorstwo generalnie polega na odgrywaniu osoby innej niż ty. Nie rozumiem tego bulu dópy, że nie grają transi.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-01-16, 21:09   

Hjalmar napisał/a:
Ekhm, aktorstwo generalnie polega na odgrywaniu osoby innej niż ty. Nie rozumiem tego bulu dópy, że nie grają transi


Ja też, przecież to nie religia, zeby mozna było sprofanować. (No chyba, że dla kogoś nią jest...) Dobry aktor powinien być w stanie przekonywująco zagrać nawet krzesło.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
0ZM4
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-16, 21:34   

Imho większym problemem jest to że Eddie Redmayne to kiepski aktor, a ten film to przekłamanie rzeczywistości
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-18, 02:54   Re: "The Danish Girl" i cis aktorzy w trans rolach

mikalil napisał/a:
Hm, chciałbym przy okazji podjąć temat cis aktorów w rolach osób tranpłciowych. Co o tym myślicie? Zdania póki co są w środowisku na ten temat bardzo podzielone i pojawiło się wiele oburzonych głosów, więc to bardzo ciekawa kwestia.

Mniej więcej to samo co nunumu, ale z innego powodu ;)

Cytat:
Pójdziecie czy nie?

Nie pójdę, bo z zasady nie chodzę do kina, poczekam... :P Chociaż jak mówisz, że premiera tak dawno była, to może już nie trzeba czekać ;)

Cytat:
Jakie macie doświadczenia z filmami o tej tematyce?

Większość ogląda mi się nieco ciężko, psychicznie ciężko...

Teraz kwestia ról - ciekawe że wszyscy w tej dyskusji poszli w kierunku że jak nie cis m w roli m/k, to powinna zagrać m/k, a moim zdaniem raczej m/k powinny grać kobiety, a k/m mężczyźni. Jakie mam doświadczenia? No choćby można porównać "Nie czas na łzy" i "Romeos", jak dla mnie w tym drugim wszystko jest jakoś tak... bardziej. Już nie mówiąc o tym że byłby to lepszy przekaz dla widzów (a może to głównie) - kobieta grająca kobietę uwięzioną w męskim ciele, a nie facet grający "faceta, który się przebiera" :?
_________________
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-18, 06:18   

wendigo napisał/a:
Teraz kwestia ról - ciekawe że wszyscy w tej dyskusji poszli w kierunku że jak nie cis m w roli m/k, to powinna zagrać m/k, a moim zdaniem raczej m/k powinny grać kobiety, a k/m mężczyźni.


Nie wiem gdzie ty widzisz coś takiego w tej dyskusji.

Wendigo, pisałem, że transkobietę w serialu grała ciskobieta. I przy tej okazji na necie też była dyskusja o aktorach cis grających trans.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-01-18, 06:25   

Dlaczego Tsów muszą grać TSy?
Nie kumam waszego toku myslenia
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-18, 06:32   

Waszego czyli czyjego? Po nickach proszę.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-18, 07:59   

Belial napisał/a:
Nie wiem gdzie ty widzisz coś takiego w tej dyskusji.

Tak jakoś odebrałem tekst że dobry aktor powinien być w stanie zagrać wszystko, a moim zdaniem to nie do końca tak - można zagrać wszystko, ale nie zawsze można wyglądać jak wszystko :P
Ale fakt, byłem chyba zmęczony, bo dziś już ta dyskusja nie wydaje mi się tak jednoznaczna jak wczoraj ;) (chociaż nadal jestem zmęczony, nawet bardziej bo wstałem po 2-3h snu :P ).
_________________
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-18, 08:21   

Ok. Dla mnie dobry aktor to ten ktory wypada przekonujaco w swojej roli jaka by ona nie byla (to mam na mysli piszac "zagrac wszystko").

Czy byloby fajnie gdyby aktorzy jawnie trans grali w filmach? Jak najbardziej. Czy chcialbym ich widziec tylko/glownie w rolach transow? Nie.
Podoba mi sie ze w japonskim musicalu crossdresser (tw?) gra role kobiety - matki. Tego tez chcialbym na naszym podworku.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-01-18, 08:36   Re: "The Danish Girl" i cis aktorzy w trans rolach

wendigo napisał/a:
No choćby można porównać "Nie czas na łzy" i "Romeos", jak dla mnie w tym drugim wszystko jest jakoś tak... bardziej. Już nie mówiąc o tym że byłby to lepszy przekaz dla widzów (a może to głównie) - kobieta grająca kobietę uwięzioną w męskim ciele, a nie facet grający "faceta, który się przebiera" :?

W "Nie czas na łzy" mieliśmy bohatera przed terapią hormonalną, który miał ciało typowej laski i dbał o passing, stosując takie zabiegi jak starannie dobrana fryzura, ubiór czy wystudiowana gestykulacja.
W "Romeo i Romeo" mieliśmy dla odmiany bohatera po dość długiej kuracji testosteronem, którego ciało już się zmieniło i nabrało typowo męskich cech.
To chyba oczywiste, kto grał kogo i dlaczego.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
KIC 8462852
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-18, 13:44   

narzekanie że cis kobieta nie gra m/k tylko cis mężczyzna to szczyt myślenia życzeniowego i transowej głupawki ;)

skoro dla was nawet m/k na ekranie żeby być odbierana jako kobieta a nie facet w przebraniu miałaby być po prostu cis kobietą i wyglądać jak cis kobieta, to oznacza, że nie ma sensu nawet się bawić w łudzenie się, że jakakolwiek akceptacja w ten sposób jest możliwa :D

btw w przypadku k/m ma to już większy sens :P
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-01-18, 15:33   

Belial napisał/a:
Waszego czyli czyjego? Po nickach proszę.


A to adresatem są ci którzy mają ból [terefere] o dobór płci do ról.
A to w odniesieniu do innego tematu było - tego w linku Jeżynka i wendigo są sceptyczni wobec tego żeby K/m Grala cis laska a M/K cis facet.

Moje zdanie jest takie: aby przedstawić prawdziwy obraz TS aktor powinien być osobą płci zgodnej z płcią genetyczną transa albo mieć cechy takiej płci np. K/M niech gra cis laska albo cis facet o niskim wzroście albo bardziej kobiecych rysach twarzy. Efekt lepszy niż usilne pokazywanie ociekających testoteronem 1,80m samców.
 
 
mikalil
użytkownik


Posty: 26
Wysłany: 2016-01-18, 17:07   

Ja w sumie nie mam jednoznacznego zdania na ten temat: aktor jest aktorem, granie postaci o pewnej specyfice może być trudne, ale nie awykonalne. Ważne są zdolności i zrozumienie samego pana/pani takiej osoby.

Podrzucę jednak filmik, w którym dziewczyna wyjaśnia, dlaczego według niej granie przez cis aktorów tsów jest transfobiczne: https://www.youtube.com/watch?v=wIzaPYBAdqU

Belial napisał/a:
Podoba mi sie ze w japonskim musicalu crossdresser (tw?) gra role kobiety - matki. Tego tez chcialbym na naszym podworku.

Ogólnie w Japonii istnieje chociażby takarazuka, czyli rodzaj teatru, w którym wszystkie role (w tym męskie) odgrywają kobiety. I jest to teatr równie popularny co tradycyjne kabuki. A zjawisko o którym mówisz nazywa się onnagata - czyli faceci grający damskie role. W ogóle sprawa postrzegania płci w Japonii to ciekawa sprawa, ale okej, już schodzę z offtopu.

Generalnie chciałem powiedzieć, że jeśli brakuje na zachodnim gruncie chociażby dowolności w graniu przez kolesi dziewcząt i odwrotnie, to sprawa cisów grających ts może pozostawać kontrowersją, bo dlaczego w takim razie tutaj taka sytuacja występuje? Dziwna i ciekawa kwestia, chociaż nie wiem, czy odpowiednie ubrałem to w słowa :( Mam problem z wysłowieniem się ups.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-18, 18:41   Re: "The Danish Girl" i cis aktorzy w trans rolach

Ryu napisał/a:
W "Nie czas na łzy" mieliśmy bohatera przed terapią hormonalną, który miał ciało typowej laski i dbał o passing, stosując takie zabiegi jak starannie dobrana fryzura, ubiór czy wystudiowana gestykulacja.
W "Romeo i Romeo" mieliśmy dla odmiany bohatera po dość długiej kuracji testosteronem, którego ciało już się zmieniło i nabrało typowo męskich cech.
To chyba oczywiste, kto grał kogo i dlaczego.

Ok, w sumie jestem jeszcze skłonny się zgodzić co do takiego przypadku (choć nadal uważam, że nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby zagrał cis-chłopak ucharakteryzowany na genetyczną kobietę będącą k/m :P ), ale często osoby już na jakimś etapie terapii grają cis aktorzy płci przeciwnej :?
_________________
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-20, 06:40   

Mikalil, fakt, że porównujesz kabuki i Takarazukę świadczy raczej, że nie siedzisz w temacie. Jest to zupełnie coś innego. A wrzucanie do tego jeszcze Mitza i porównywanie tych 3 rzeczy uważam, że już w ogóle jest przegięciem. Ja rozumiem porównywanie Mitza do Visual Kei, ale poza tym...?

Zobacz sobie bloga: http://ameblo.jp/mitz-mangrove/ "When a man wears a woman".
_________________
Male inside, human outside.
 
 
mikalil
użytkownik


Posty: 26
Wysłany: 2016-01-21, 20:16   

Belial napisał/a:
Mikalil, fakt, że porównujesz kabuki i Takarazukę świadczy raczej, że nie siedzisz w temacie.

Kiedy ja nie porównuję, tylko stwierdzam, że wcale nie jest mniej popularne? Że jest to coś innego to wiem. I przyznaję, że porównywanie tradycyjnego teatru do takiego, który opiera się na musicalu i czerpie z zachodu, nie miałoby celu. Wyjaśnij, gdzie mój błąd, bo przyznaję, że orientuję się póki co zupełnie powierzchownie. A co to jest Mitz to nawet nie mam pojęcia :shock: :oops:
 
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-23, 12:27   

Jedną z pierwszych rzeczy które widziałam dziś w necie była ta recenzja: http://www.recenzjemalkon...u-recenzja.html
 
 
Wednesday
użytkownik
It's alive!


Punktów: 17
Posty: 677
Skąd: Planeta Ser.
Wysłany: 2016-01-23, 20:34   

Ja sądzę, że jakby osoby ts grali ts aktorzy, to by się to i tak niektórym nie podobało, bo by dla odmiany było, że ts aktor jest skazany na takie role i napiętnowany.
Taki tok rozumowania, że to źle, kiedy cis gra ts, jest głupi, bo idąc nim dalej - ts nie powinien grać cis... No bo nie jest przecież cis. :roll: A wtedy to dyskryminacja dopiero! Nie popadajmy w skrajności.
_________________
What a dark and dreadful morning. I love it.
 
 
 
marco-polo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 40
Posty: 871
Wysłany: 2016-01-23, 21:38   

...no aktor powinien umieć wcielać się w różne rolę taką jago praca powolanie pasja itd. Nie mam nic przeciwko bo od tego są aktorzy.. Ważne żeby postać którą gra była dobrze oddana ale tu też przecież ma wpływ scenariusz.. Może obejrze liczbę na silne emocje i naturalność gry ... Nie wolę widzieć przegięcia.. Choć pewnie w tym krótkim czasie jakim jest film będzie zawarte jak w pigułce wszystkie "trudy" osoby TS i jej prześladowania - wiecie takie oczywiste oczywistości...
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-01-23, 21:46   

Cytat:
Ja sądzę, że jakby osoby ts grali ts aktorzy, to by się to i tak niektórym nie podobało, bo by dla odmiany było, że ts aktor jest skazany na takie role i napiętnowany.

Raz jak wzięli aktorkę m/k do roli m/k to ludzie narzekali, że jest za brzydka i że to powiela stereotypy. :-D
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-01-23, 23:00   

DeadSally napisał/a:
Jedną z pierwszych rzeczy które widziałam dziś w necie była ta recenzja: http://www.recenzjemalkon...u-recenzja.html



Dzięki za recenzję DeadSally. Przeczytałem ją przed obejrzeniem filmu i w kinie bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.

Oczywiście mozna by się czepiać, ale moim zdaniem był niezły. Jeśli recenzująca nie potrafi domyśleć się wątków lub chce mieć je podane na tacy jak żabę w prosektorium, to chyba po prostu nie potrafi czytac między wierszami, albo potrzebuje, żeby jej wyłożyć każdy niuans, który nie potrzebuje rozwinięcia.
Z początku film wydał mi się siermiężny w pokazywaniu ts Lily, ale dopiero jak do domu wróciłem, to sobie uświadomiłem, że to poniekąd wyjaśnia sama Lily w wyznaniu na końcu filmu.
Nie wiem, czy Wam spoilerować. Na razie się powstrzymam.

Jeszcze tylko napiszę, że żona Gerda wcale nie gra dobrej, poczciwej połowicy. Miota się w tej historii tak samo, ale też okazuje zainteresowanie drugą stroną swojego męża, także tą erotyczną. Jak dla kogoś scena łóżkowa nie jest oczywista, to ja już nie wiem co :shock:
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-01-24, 03:44   

DeadSally napisał/a:
Jedną z pierwszych rzeczy które widziałam dziś w necie była ta recenzja: http://www.recenzjemalkon...u-recenzja.html

filmu nie wdziałam ale ta recenzja dała mi raka

jakiego RUCHU TRANSGENDEROWEGO???

przez nas cisy mają totalnie namieszane w głowach...

btw to recenzja raczej nie trzyma się 'faktów' a autorka ma myślenie życzeniowe...
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-24, 08:23   

Przrmyslalem film. Przeczytalem recenzje. Poczatkowo rzeczywiscie mozna bylo miec watpliwosci czy ta "Lily" nie jest stworzona rola ale potem mialo to sens. Pokazywalo sie w malych rzeczach. Gerda i Lili (Einar) byly ukazane jako les. Nawet Gerda o tym wyraznie mowi. Kazda na swoj sposob probowala poradzic sobie z sytuacja.

Bylo troche niejasnych momentow. Np kwestia czemu Einar pytal sie o to jak Gerda/Lili spedzily wieczor. Koncowka byla swietna. Armand nie wiem czy wiem o co ci chodzi wiec mozesz napisac na pm?

Ruszyl mnie emocjonalnie ten film. Dopiero teraz zrozumialem jak moze czuc sie druga strona - rodzina. Gerda zasluguje na podziw i szacunek - kobieta silna za dwie a nawet trzy osoby. Ciesze sie ze w pewnych momentach to ona narzucala narracje a nie egocentryzm Lili.

Podobalo mi sie to, ze na dobra sprawe nie bylo o przesladowaniach i dyskryminacji. Byl jeden watek w parku gdzie zywcem stanely mi przed oczyma dyskusje forumowe o bezpieczenstwie. Czy Lili miala szanse jakos obronic sie przed nimi?

Recenzja Malkontentki jest jakas dziwna. Przeciez bilo po oczach... Czy tak to odbiera po prostu przecietna cis? Powiem ze przeszlo mi przez mysl, zeby pokazac film rodzinie. Moze taki wstep do comingoutu.

Film polecam. A aktor moim zdaniem wypadl wiarygodnie. Bylem sklonny uwierzyc w jego dysforie.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-28, 20:37   

Obejrzałem. Zgadzam się z Wami chłopaki. Mnie się film podobał. I też uważam, że aktor wypadł wiarygodnie, mimo że facet ;) Kompletnie nie rozumiem takiej krytyki, jaką przeczytałem.

Armand napisał/a:
Jeśli recenzująca nie potrafi domyśleć się wątków lub chce mieć je podane na tacy jak żabę w prosektorium, to chyba po prostu nie potrafi czytac między wierszami, albo potrzebuje, żeby jej wyłożyć każdy niuans, który nie potrzebuje rozwinięcia.

To ja miewam problemy z czytaniem między wierszami, a z tym filmem jakoś problemu nie miałem.

Cytat:
Z początku film wydał mi się siermiężny w pokazywaniu ts Lily, ale dopiero jak do domu wróciłem, to sobie uświadomiłem, że to poniekąd wyjaśnia sama Lily w wyznaniu na końcu filmu.
Nie wiem, czy Wam spoilerować. Na razie się powstrzymam.

To też napisz na PW, ciekawy jestem co dokładnie masz na myśli :)

Belial napisał/a:
Czy tak to odbiera po prostu przecietna cis?

Gorzej. Przyjaciółka podesłała mi taką "recenzję": link, całość skomentowałem na blogu (znaczy jak skończę to wrzucę notkę :P ), a tutaj wkleję fragment:
"I once asked a trans woman how she wished to see trans-ness represented on screen, and she said she wanted to see it presented as an opportunity rather than a curse." - hmm, a ja nie. I co teraz? :P Zaczynam mieć wrażenie, że... nie wiem jak to ująć, autorka komentarza napisała, że sama jest cis i hetero... no i porozmawiała z kimś trans i myśli, że tak samo myślą wszyscy TS? to też średnie założenie. I o to właśnie chodzi - czasem ktoś nie-ts próbuje być bardziej ts niż ts. Nie wychodzi ;)
_________________
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-28, 22:56   

czas na zwierza: http://zpopk.pl/dlon-przy...z-portretu.html
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-28, 23:21   

The Danish Girl (okreslenie Gerdy w filmie!) jest dla cis/het kobiet lubiacych slodki romans, piekne kostiumy i historie?? Chyba czegos nie kumam. Powiedzcie ze da sie ten tekst i pozniej przeczytac.

Aaarggh. Jako BT czuje sie walniety walkiem po glowie i uciszony bo jak smiem miec inne zdanie niz panienka cis/het wspierajaca LGBTetc.

Czytam zwierza i to samo. :( (
_________________
Male inside, human outside.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-29, 14:07   

DeadSally napisał/a:
czas na zwierza: http://zpopk.pl/dlon-przy...z-portretu.html

Już całkiem nie ogarniam. Przeciwne zarzuty niż te zagranicznych widzów :P Nie dogodzisz nikomu :P
_________________
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-29, 22:31   

hahaha. ktoś w końcu to napisał: You are straight your opinion on queer representation doesn’t really matter because you don’t know what it’s like. Please stop trying to bring a great movie down because you felt like it wasn’t “gay enough”

(a propos pierwszej recenzji).

Wen, skomentowałeś tą angielską notkę?
Widziałem twój komentarz u zwierza, z większością się zgadzam. Ale po co będę tam z tobą gadać, jak mogę tutaj

Cytat:

Koncepcja roli, w której transseksualną kobietę gra mężczyzna (i odwrotnie) też mi się nie podoba, to prawda. Uważam, że powinna zagrać kobieta (niekoniecznie transseksualna), ale jak na faceta to aktor zagrał dobrze moim zdaniem.

Czemu kobieta? Przecież Lili urodziła się jako mężczyzna.


Mam zaniedbany blog, ale chyba wrócę do pisania, przynajmniej z jedną notką.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-30, 05:11   

Belial napisał/a:

Wen, skomentowałeś tą angielską notkę?

Jeszcze nie, jeszcze nie skończyłem notki :P (chcę przy okazji napisać do jakich przemyśleń skłonił mnie film).

Cytat:

Cytat:

Koncepcja roli, w której transseksualną kobietę gra mężczyzna (i odwrotnie) też mi się nie podoba, to prawda. Uważam, że powinna zagrać kobieta (niekoniecznie transseksualna), ale jak na faceta to aktor zagrał dobrze moim zdaniem.

Czemu kobieta? Przecież Lili urodziła się jako mężczyzna.

Pisałem już tutaj co ja o tym myślę*. Tym bardziej uważam, że mogła zagrać kobieta, po tym co przeczytałem o Lili - że mianowicie być może była interseksualna, podobno miała jajniki (które zostały usunięte, bo były nieaktywne), podobno miała dość żeńskie kształty, do tego stopnia, że niektórzy myśleli że jest kobietą przebraną za mężczyznę gdy była w męskich ubraniach.

*- ale mogę powtórzyć, bo może mi się uda ładniej ująć :P A więc myślę, że kobietę generalnie powinna grać kobieta, a mężczyznę mężczyzna. Lili była kobietą, nie ważne w jakim ciele. Można biologiczną kobietę ucharakteryzować na mężczyznę dla pierwszej połowy filmu. Za to jeśli film jest o osobie, która poddaje się kuracji hormonalnej, to ważniejsze jest chyba żeby "efekt" się zgadzał niż ten początek ;)

Cytat:
Mam zaniedbany blog, ale chyba wrócę do pisania, przynajmniej z jedną notką.

Jak wrócisz, zapodaj linka, lubię blogi :P
_________________
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2016-01-30, 06:54   

nieaktywne jajniki :-/ ech....szczęściara skubana
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-30, 08:10   

http://www.telegraph.co.u...be-transgender/

Jesli Lili byla isem to wedlug twojej logiki jej rola powinna byc powierzona isowi. Za to jest hejt ze nie kobieta/transkobieta.

Mowimy tez o cisach? Bo np Nikifora grala kobieta. To zle, tak?

Kobieta grajaca mezczyzne ktory odkrywa ze jest kobieta? Tak da sie zrobic. Ale czy ludzie tez by to kupili? Znaczy czy byloby to dla nich wiarygodne a nie rozkminialiby ze np ta Vikander to swietnie na mezczyzne zrobili ;) Juz mi sie troche nie podobaja te wszystkie hejty na plec i wyglad. Gdy cis gra transa mysle ze poniekad tez podaza ta transowa sciezka po raz pierwszy. Nie wiem co bym czul jako aktor gdybym mial przechodzic raz jeszcze proces odkrywania sie, zwlaszcza gdyby byloby to inne od mojej sciezki. Jest tylko 1 sposob na bycie tru prawda?;)

Czy dojdziemy do momentu, ze np role niepelnosprawnych maja grac tylko niepelnosprawni? Oczywiscie ze jestem za tym by "roznorodni aktorzy" grali w filmach czy serialach ale nie chce by byli wsadzani w ramki typu jak gej to fryzjer/stylista. Gok cholera swietny jest ale bez klonow prosze. ;) Jak aktor trans to nie chce by gral/a tylko transow etc.

Mogli zatrudnic wiecej osob branzowych do obsady ale wolalbym je zobaczyc w niebranzowych rolach. Jak ta pielegniarka.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-30, 08:46   

Belial napisał/a:
Jesli Lili byla isem to wedlug twojej logiki jej rola powinna byc powierzona isowi. Za to jest hejt ze nie kobieta/transkobieta.

Wg mojej? Nie. Moja logika jest taka, żeby kobietę grała kobieta (obojętne czy kobieta trans m/k czy kobieta cis-k), bo z pewnością łatwiej będzie kobiecie zagrać kobietę (nawet w męskim ciele) niż mężczyźnie zagrać kobietę. Tak uważam (o, udało mi się chyba teraz najlepiej ująć, chyba se zaraz dodam do notki :P ).

Cytat:
Mowimy tez o cisach? Bo np Nikifora grala kobieta. To zle, tak?

Pamiętam o tym, dlatego napisałem "generalnie" a nie że zawsze i że absolutnie nie może kobieta zagrać faceta i odwrotnie. Może i jak widać po roli Nikifora się to czasem sprawdza. Ale - generalnie, zwykle, zazwyczaj - łatwiej kobiecie zagrać kobietę i ekspresja jest lepsza itp.

Cytat:
Kobieta grajaca mezczyzne ktory odkrywa ze jest kobieta? Tak da sie zrobic. Ale czy ludzie tez by to kupili? Znaczy czy byloby to dla nich wiarygodne a nie rozkminialiby ze np ta Vikander to swietnie na mezczyzne zrobili ;)

A niech rozkminiają :) Może właśnie wtedy ZOBACZĄ, że pod maską faceta jest kobieta :)

Cytat:
Czy dojdziemy do momentu, ze np role niepelnosprawnych maja grac tylko niepelnosprawni? (...) Jak aktor trans to nie chce by gral/a tylko transow etc.

No dlatego ja absolutnie nie upieram się, że Lili powinna była zagrać m/k.

Notkę skończyłem, wrzuciłem, jedno ciekawe zagadnienie mi wyszło, to i tu wkleję, bo ciekaw jestem co o tym myślicie:
Uderzyło mnie (po tych przeczytanych recenzjach/komentarzach do filmu) jak różny jest odbiór filmu przez widzów polskich i zachodnich - to bardzo ciekawe. Można by ogólnie rzecz ujmując powiedzieć, że na zachodzie ludzie mają za złe, że film zbyt wielkie cierpienie osoby ts pokazuje, podczas gdy w Polsce, że pokazuje za małe :D Ale tak różny odbiór o czymś świadczy. O czym? Jak myślicie? Ja nie wiem, może o tym, że jednak zachód jest już na etapie: "transpłciowość istnieje, to nie jest choroba psychiczna ani nic w tym stylu, nie ma potrzeby się katować, lepiej cieszyć się życiem", podczas gdy Polska jeszcze na: "te osoby cierpią, trzeba je zrozumieć!" (choć to i tak dalej niż: "zboki jakieś! zlikwidować!" :P ). I ja nie krytykuję żadnego z tych podejść! Właściwie prawdę mówiąc bliżej mi do tego polskiego (niestety), co też jednak świadczy o tym... że ten polski "klimat" mi się udzielił :/
_________________
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-30, 11:09   

Ok. Chyba rozumiem o co ci chodzi. Pozniej napisze.

A na podstawie ilu recek pisales o roznicach w postrzeganiu?
_________________
Male inside, human outside.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-30, 13:26   

wendigo,
Bardzo ciekawa notka. Oczywiście musiałam szukać kto jest Koroniewska... Ale ok :)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-01-31, 00:39   

Belial napisał/a:

A na podstawie ilu recek pisales o roznicach w postrzeganiu?

Na podstawie tych 4 linków (bo nawet trudno to nazwać recenzjami, tzn. te dwa po angielsku). Nie chciało mi się wgłębiać bardziej w recenzje z zachodu, ale po rozmowach ze znajomą (która bardziej siedzi w wieściach z zachodu), wnioskuję że tam naprawdę mają inny klimat niż u nas jeśli chodzi o podejście do ts.

@DeadSally
Dzięki. Hehe :D
_________________
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-01-31, 00:46   

nie podoba mi się to 'zachodnie' podejście, to z amerykańskiej kultury w której trzeba mieć zawsze uśmiech na ryju a ludzie jakkolwiek cierpiący są przegrańcami

dlatego żeby transi zasłużyli tam na jakikolwiek szacunek należy przedstawić jako radosnych zdobywców nowych możliwości, nie jako ludzi w jakikolwiek sposób chorych bo to przecież wstyd

serio, już nawet polaczkowe bagno preferuję niż tamten klimat, gdy ktoś cierpi tak by nie było widać
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-31, 03:58   

http://blogs.indiewire.co...20151203?page=1

Cholera. Dla mnie bylo oczywiste ze Lili nie maluje bo malarzem byl Einar a Einar musial umrzec by zrbic miejsce dla Lili. Zaczynam sie zastanawiac dlaczego widownia z zagranicy nie dostrzega oczywistosci. Albo czy my nie ogladalismy 2 roznych filmow.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-01-31, 04:03   

Cytat:
For context: I had only recently discovered I was a trans woman since March of this year. In June, I started going out and presenting as a woman.

spoko - po prostu jeszcze ma tranzycyjne kiełbie we łbie i obraz świata jest odległy od realnegoo
 
 
Moonshadow
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Punktów: 1
Posty: 74
Wysłany: 2016-01-31, 12:20   

Wendingo - piszesz, ze lepszym pomysłem byłoby dobieranie aktorów według klucza uświadamianej płci. Przyznam ,ze nie do końca mnie to przekonuje :wyobraźmy sobie np. hipotetyczna postac transki przed tranzycja o bardzo męskim wyglądzie ; szerokie bary, zarost widoczny nawet niedługo po goleniu ,do tego mówiącą basem lub barytonem ,co powoduje u tej osoby jeszcze silniejszy dyskomfort i poczucie niezgodności i ta cecha w dużym stopniu określa tę postać. Mysle, ze tu siła rzeczy sprawdziłby się bardziej aktor cis mężczyzna niż cis kobieta.
Postać Lili przez większość filmu miała fizyczność mężczyzny więc wybór aktora faceta jest według mnie zasadny. Podobnie np. w Filmie "Transamerica" bohaterke m/k biorącą od dłuższego czasu hormony zagtrała aktorka Cis kobieta i zrobiła to brawurowo:)
Myślę, ze aktor powinien być dobrany tak ,żeby z grubsza pasował warunkami fizycznymi do roli ( co nie musi łączyć się z fizyczna płcią - vide Krystyna Feldman jako Nikifor)) a reszta zależy od jego umiejętgności aktorskich, wrażliwości, umiejętności wczucia się w daną postać.
Czy tylko aktor /aktorka trans może zagrac osobę trans? Idąc tym torem można by dojść do wniosku że np. naukowca powinien grać zawodowy naukowiec, gangstera ktoś kto ma powiazania z półświatkiem, a do filmów kostiumowych potrzebny byłby wehikuł czasu, żeby sprowadzać aktorów z danej epoki. Myśle, ze aktrostwo polega na tym ,żeby przekonująco wejść w rolę kogoś kim na co dzień się nie jest.
Zresztą przykład przytoczony przez Beliala : Krystyna Feldman świetnie zargała role Cis męską, co pokazuje, ze uświadamiana płeć nie musi stać na przeszkodzie żeby dobrze zagrać kogoś kto utożsamia się inną
Czytając recenzje z linków miałam, wrażenie ,ze autorki potraktowały Lili jako reprezentantke wszystkich osób transseksualnych , a była to konkretna osoba o własnej jednostkowej historii, żyjąca też w określonym czasie i miejscu i nie każda osoba trans musi mieć podobna historię
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-02-01, 05:06   

Moonshadow napisał/a:
Mysle, ze tu siła rzeczy sprawdziłby się bardziej aktor cis mężczyzna niż cis kobieta.

A ja mimo wszystko myślę, że jakby znaleźć odpowiednią cis kobietę, to by się sprawdziła :P

Moonshadow napisał/a:
Postać Lili przez większość filmu miała fizyczność mężczyzny więc wybór aktora faceta jest według mnie zasadny. Podobnie np. w Filmie "Transamerica" bohaterke m/k biorącą od dłuższego czasu hormony zagtrała aktorka Cis kobieta i zrobiła to brawurowo:)

Prawdziwa Lili to chyba tak nie do końca miała fizyczność mężczyzny, ale mniejsza z tym.
A film "Transamerica" jest właśnie genialnym przykładem - tak, tak się właśnie powinno kręcić filmy o ts, brać cis mających cechy wyglądu podpadające trochę pod płeć przeciwną ;) (lub/i dobra charakteryzacja - jak k/m w "Romeos").
_________________
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-02-01, 11:29   

Wendigo, zewnętrzna fizyczność mężczyzny (nawet jeśli była interseksualna) jest wystarczającym powodem by obsadzić mężczyznę a nie kobietę? Dobra, zostawmy ten temat. :P

Przeczytałem parę innych recenzji po twoim wpisie. Przeczytałem też wrażenia ludzi na jednym transgenderowym forum usa/intl. Nie było tam wielkiego hejtu na to, że główną rolę grał facet (choć i takie głosy się zdarzały). Generalnie chyba zaczynam łapać w czym jest problem wśród recenzentów.

Parę innych linków z recenzjami:
PL
http://www.filmweb.pl/reviews/Malowana+lala-17782
https://wolanin.wordpress.com/2016/01/26/w-kinie-the-danish-girl/
https://rdfolta.wordpress.com/tag/the-danish-girl/

Cytat:

Zamiast skupienia się na całkiem ciekawym wątku, że pozostanie w zgodzie z samym sobą w przypadku głównego bohatera/bohaterki niesie ze sobą konieczność wyrzeczenia się szczęścia i opuszczenia sielankowej przestrzeni życiowej, którą przez lata misternie się budowało u boku ukochanej osoby. To jednak zostało ledwie naszkicowane na drugim planie, gdyż twórcy filmu woleli się skupić na metamorfozie Redmayne’a oraz jego mizdrzeniu się w peruce do samego siebie i wszystkiego, co się obok niego akurat znajduje. Jedyną wartościową rzeczą w „Dziewczynie z portretu” jest Alicia Vikander – urocza, naturalna i delikatna w swojej roli podpórki dla przebieranek swojego ekranowego partnera.


Cytat:

Pięknie nakręcony, ze świetnymi kostiumami i naprawdę dobrym aktorstwem, film pozostawia pewien niedosyt. Momentami jest zbyt ckliwy, czasem reżyser sili się na banalne metafory (chusta unoszona przez wiatr), ale chyba najbardziej szkoda, że przemiana głównego bohatera odarta została z głębszego dramatyzmu.


ANG
http://consequenceofsound...he-danish-girl/
_________________
Male inside, human outside.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-02-01, 19:49   

Cytat:

Zamiast skupienia się na całkiem ciekawym wątku, że pozostanie w zgodzie z samym sobą w przypadku głównego bohatera/bohaterki niesie ze sobą konieczność wyrzeczenia się szczęścia i opuszczenia sielankowej przestrzeni życiowej, którą przez lata misternie się budowało u boku ukochanej osoby. To jednak zostało ledwie naszkicowane na drugim planie, gdyż twórcy filmu woleli się skupić na metamorfozie Redmayne’a oraz jego mizdrzeniu się w peruce do samego siebie i wszystkiego, co się obok niego akurat znajduje.

Yyy... ee... yy... tak jakby w mojej korekcie też to było ważniejsze niż otoczenie :P
Swoją drogą jaka "konieczność wyrzeczenia się szczęścia" :D
_________________
 
 
Emu
użytkownik
zewsząd i znikąd

Posty: 271
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-05, 21:48   

Czy ktoś wie może, czy w Warszawie jeszcze gdzieś grają "Dziewczynę z portretu"? Jakoś mi to umknęło...
Zaznaczam, że najbardziej lubię kina oferujące tańsze bilety w określone dni tygodnia (Atlantic, Muranów, Praha, KC, Kinoteka, Luna, Femina...), natomiast szerokim łukiem omijam wielkie i drogie kina sieci takich jak Silver Screen i Multikino.
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-03-05, 22:23   

Luna. 07.03.

http://www.kinoluna.pl/repertuar

Pozostałe dni/kina sprawdź sama. ;)
_________________
Male inside, human outside.
 
 
Emu
użytkownik
zewsząd i znikąd

Posty: 271
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-06, 18:30   

Dzięczki wielkie, 9 zł to baaaardzo miła cena. :) W ostatnich latach chyba nigdzie poza KC nie byłam tak tanio.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 11