Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Cięcie się
Autor Wiadomość
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2016-03-01, 15:09   Cięcie się

No właśnie, czy ktoś z was też ma ten problem? Znowu siedze z pociętym nadgarstkiem bo... bo się zdenerwowałem. Pod koniec gimnazjum zauważyłem, że mnie to uspokaja i do dziś nie mogę się odzwyczaić a pociąć się potrafie dosłownie wszystkim co mam pod ręką...
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 15:30   

Jest jeden sposób który na to pomaga. :) Sporty ekstremalne, zwłaszcza sporty walki. Dają ci to samo co cięcie się: adrenalinę uspokajającą, wyżycie agresji i ból fizyczny. A są mniej destrukcyjne, no i na kmową sylwetkę dobrze robią. :>
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-01, 15:57   

Nigdy nie miałem tego problemu, ale jeśli chodzi o spuszczanie z adrenaliny, to... Tak, ogólnie sport jest na to najlepszy. Regularny sport. Wtedy możesz sobie zepchnąć to wszystko i przetrzymać do treningu i wtedy wypuścić. Sporty ekstremalne - trochę realnie niebezpieczne. Sporty walki - względnie nieszkodliwe i niezłe. A jak nie masz możliwości to w sumie każdy sport jest dobry, każde bieganie, rower czy cokolwiek. Tylko musisz przycisnąć i się wykończyć. Można jeszcze się wyżywać na instrumentach muzycznych, albo coś innego tworzyć. Albo cisnąć w shootery :P
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-01, 16:27   

@Iryd: Z tego co opisujesz, to masz najprawdopodobniej problem z przeżywaniem większych emocji. Sam sobie z tym niestety nie poradzisz. Dlatego powinieneś iść z tym jak najszybciej do psychologa, bądź psychiatry. Ponieważ, widać, że potrzebujesz pomocy. Problem ten da się rozwiązać, ale musisz mieć do tego koniecznie pomoc.

Nie polecam sportów ekstremalnych. One są dobre, ale z umiarem, a przy nich, łatwo jest przegiąć, co się może skończyć bardzo źle lub nawet tragicznie. Dlatego nie polecam ich jako rozwiązanie. Poza tym, one nie rozwiążą prawdziwego problemu, który jest gdzie indziej.

Jakby chęci wróciły, spróbuj rozproszyć te myśli. Najlepiej by było zatrzymać złe myśli. Jednak wiem, że jest to dosyć trudne. Spróbuj się czymś zająć, co pochłonie Twoją uwagę, w każdym razie nie dawaj się im. Możesz też zadzwonić na telefon zaufania i powiedzieć o tym, pomaga.

nunumu napisał/a:
Jest jeden sposób który na to pomaga. :) Sporty ekstremalne, zwłaszcza sporty walki. Dają ci to samo co cięcie się: adrenalinę uspokajającą, wyżycie agresji i ból fizyczny. A są mniej destrukcyjne, no i na kmową sylwetkę dobrze robią. :>
Głupoty opowiadasz. Jesteś gotowa wziąć odpowiedzialność, za "dobre rady" bez pokrycia, które mogą się skończyć tragicznie?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 16:39   

Cytat:
Jesteś gotowa wziąć odpowiedzialność, za "dobre rady" bez pokrycia, które mogą się skończyć tragicznie?

Powiedz mi co się z większym prawdopodobieństwem może skończyć tragicznie: sport czy cięcie się? (nie, nie mów, to pytanie retoryczne)

Zresztą, cholera jasna, Iryd jest dorosły, ja nie jestem jego matką i nie jestem za niego odpowiedzialna ani trochę bardziej niż za kogokolwiek innego.

A ty jaką odpowiedzialność bierzesz za wysłanie kogoś do psychologa lub psychiatry? "Rozpraszanie myśli" - czy ty kpisz? Żartujesz?

"Spróbuj po prostu nie pić". "Rozprosz myśli o heroinie". "Zadzwoń na telefon zaufania." [terefere] mać...

Problem z cięciem się to jest zwykle po prostu uzależnienie od adrenaliny. Jednego z najsilniej uzależniających hormonów człowieka. Gadka z psychologiem tego nie rozwiążesz. Jeżeli nie dostarczysz organizmowi alternatywnych źródeł adrenaliny i endorfin to będziesz sięgać bo środek do którego się najłatwiej przyzwyczaiłaś.

Ofc, zapomniałam że to nie jest "prawdziwy problem", "prawdziwy problem" leży "bardzo głęboko" i będziesz "rozwiązywać" go przez 5 lat psychoanalizy, i "akceptacji swojego problemu z psychologiem" za 120 zł / h, 2x w tygodniu.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2016-03-01, 16:50, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-01, 16:44   

Nigdy się nie pociełam... Przepraszam, raz to zrobiłam, kiedy kupiłam skalpel, aby zobaczyć czy jest dość ostry i czy wytrzymam ból jeżeli naprawdę będę chciała to zrobić. Była to tylko techniczna przymiarka, która doprowadziła mnie do stwierdzenia, że należy szukać zdecydowanie czegoś bardziej skutecznego jeżeli chce się ze sobą skończyć.

Zastanawiam się dlaczego ludzie tną się dla uspokojenia. Nie potrafię zupełnie postawić się na miejscu takich osób. Jeżeli jestem naprawdę naładowana i chcę się uspokoić, zarzucam ostre elektro i tańczę. Czasami praktykuję też rzucanie (nietłukącymi się) naczyniami o ścianę i rzuceniem kilku soczystych przekleństw. To mnie uspokaja, to jest moje zen :D Ewentualnie idę się poryczeć, to też uspokaja.

P.S. Nie biorę odpowiedzialności za to, co ktoś robi ze swoim życiem i jakich ludzi, czy rad słucha. Każdy ma swój rozum, jeżeli zabije się - to był jego wybór, jeżeli zrobi cokolwiek innego - to był jego wybór. Zgadzam się z @nunumu (no bez jaj, co innego można doradzić? Psychiatrę i proszki? Proszę bardzo, jest takie rozwiązanie. Sporty ekstremalne - jest takie rozwiązanie. Jeżeli ktoś skorzysta na czyichś radach, to super, jeśli nie, to smuteczek).
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
Ostatnio zmieniony przez ElżbietaFromage 2016-03-01, 16:47, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 16:45   

Cytat:
Zastanawiam się dlaczego ludzie tną się dla uspokojenia.

Zrób to choć raz to się przekonasz.

Swoją drogą...
http://www.kplu.org/post/...-mental-illness
Cytat:
Cheney got into counseling two years ago. Years earlier, she lost her brother to suicide and was overcome with depression. She described the experience as being overwhelmed by sadness and anger, and she learned to cope by cutting herself. Like many of people who self-harm, she found that the pain gave her relief.

"I hurt on the outside so I'd just get my mind off the insides. If I have physical pain on the outside, then it won't hurt anymore," she said.

Into the Wind Tunnel


Now Cheney is finding new ways to get that feeling, to counteract the despair with a physical rush. And this time it’s a healthy channel—through extreme sports.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-01, 16:50   

nunumu napisał/a:
Zrób to choć raz to się przekonasz.

Mnie to nie uspokaja. Choć nakładanie foliowego worka i wdychanie coraz większej ilości CO2 już tak - takie oswojenie się z metodą 'exit bag'. Myślę jednak, że uspokaja mnie w tym co innego - świadomość dobrego przygotowania w razie godziny W.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 16:51   

Możliwe, że mechanizm biochemiczny jest podobny.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-01, 17:03   

Mechanizm biochemiczny może być taki sam. Podobnie jak mechanizm biochemiczny wywołania porodu, a mechanizm przywiązania się do drugiej osoby. Nasze organizmy jednak nie funkcjonują tylko na płaszczyźnie biochemicznej.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-01, 17:07   

nunumu napisał/a:
Zrób to choć raz to się przekonasz.

Nunumu, zgadzam się z Elżbietą. Nie każdy znajdzie ukojenie w kaleczeniu się. Ja na przykład byłem swego czasu uzależniony od adrenaliny, ale nie miało to nic wspólnego z okaleczaniem się. Jestem hipochondryczny więc ta opcja przysporzyłaby mi dodatkowych lęków, zamiast zmniejszyć napięcie.

nunumu napisał/a:

Ofc, zapomniałam że to nie jest "prawdziwy problem", "prawdziwy problem" leży "bardzo głęboko" i będziesz "rozwiązywać" go przez 5 lat psychoanalizy, i "akceptacji swojego problemu z psychologiem" za 120 zł / h, 2x w tygodniu.


Twoje podejście jest z mojego punktu widzenia przerażające. Prawie za każdym razem podważasz kompetencje terapeutów, kiedy tylko ktoś o tym wspomni.
Rozumiem, że nie potrafiłaś ze swojej terapii wyciągnąć nic wartościowego, ale są rzesze ludzi, którym to bardzo pomogło.
Mnie to pomogło, mojej znajomej to pomogło, chociaż dalej czasem jej się zdarza się pociąć, ale w dużo mniejszym stopniu niż jeszcze rok, dwa lata temu. Zaczyna układać sobie życie, myśli o szkole.

Nie wiem czy znajdujesz jakąś satysfakcję w namawianiu ludzi, żeby nie korzystali z pomocy, czy ki grzyb. Szanuję Cię, ale coraz mniej mi się Twoje zachowanie podoba, jeśli chodzi o tę kwestię.

Najlepiej jak wszyscy się potniemy, zachlejemy, zaćpamy w samotności. Ewentualnie sami sobie zrobimy tranzycję i SRS. Elżbiecie może przyda się ten skalpel w końcu...
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-01, 17:25   

Armand napisał/a:
Elżbiecie może przyda się ten skalpel w końcu...

Wyrzuciłam i zastąpiłam camembertami niestety... To też autodestrukcyjne jest, bo pleśń rakotwórcza, a camemberty tłuste i tuczące...
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 17:25   

Cytat:
Mnie to pomogło, mojej znajomej to pomogło, chociaż dalej czasem jej się zdarza się pociąć, ale w dużo mniejszym stopniu niż jeszcze rok, dwa lata temu. Zaczyna układać sobie życie, myśli o szkole.

Dobra anecdata, ale mi zależy, żeby komuś naprawdę pomóc a nie zepchnąć z siebie problem i mieć go z głowy. Znam to uczucie które jest przy cięciu. Podtrzymuje opinię że mechanizm jest czysto behawioralny i stoi za nim wypracowany nawyk oparty o biochemię mózgu. Zauważ, że koleżanka nie przestała się ciąć, robi to ciągle, czyli zaspokaja w ten sposób jakąś potrzebę którą my zaspokajamy inaczej. Po prostu ma większą samokontrolę, tak jak anorektyk ma samokontrolę nad uczuciem głodu.
Cytat:
Najlepiej jak wszyscy się potniemy, zachlejemy, zaćpamy w samotności

Kiedyś za przyjaźń, wysłuchanie i wsparcie społeczne nie trzeba było płacić.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2016-03-01, 17:37, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
0ZM4
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-01, 17:28   

Czyli co, planujesz komuś pomóc każąc mu się ciąć, czy uprawiać "sporty ekstremalne"? Napisz teraz, żeby miał jakiś plan ambulatoryjny na moment w którym twoje poronione pomysły przyniosą więcej szkody niż pożytku.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 17:35   

0ZM4, brzmisz jak zwolenniczka homeopatii. To ze leki ktoś może źle zastosować / przedawkować powoduje, że doradzasz placebo. Cóż, przynajmniej nie zaszkodzi, prawda? Sport ekstremalne są sobie nierówne, ale większość z nich można uprawiać tak, że są względnie bezpieczne. Poza tym poza sportami ekstremalnymi doradzam też sporty walki. Ludzki organizm jest stworzony do aktywności fizycznej, a ponadto niektórzy, zwłaszcza mężczyźni, często odczuwają pragnienie walki; być może ma to podstawy hormonalne, może kulturowe, nie chce mi się w wnikać. W każdym razie nie sądzę, żebyśmy rozmawiali z kimś kto nie jest odpowiedzialny za siebie i musieli go traktować jak dziecko.

Uważam że moje rady maja solidniejsze podstawy niż dzwonienie na telefon zaufania czy rozganianie myśli.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2016-03-01, 17:38, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
0ZM4
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-01, 17:38   

nunumu, brzmisz jak zwolenniczka homeopatii.
Bo proponujesz sport zamiast leczenia, łapiesz? Nie będę się parodystycznie rozpisywała, bo to co wyprawiasz jest komiczne i brak mi słów na to, że skądinąd inteligentna osoba tak bredzi.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 17:39   

Cytat:
Bo proponujesz sport zamiast leczenia, łapiesz?

Proponuję sport -w ramach leczenia-.

Co jest zresztą często stosowaną formą -terapii- dla ludzi z autoagresją. I skuteczną, w przeciwieństwie do psychoanalizy.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-01, 17:40   

nunumu napisał/a:
mi zależy, żeby komuś naprawdę pomóc a nie zepchnąć z siebie problem i mieć go z głowy

Zgadzam się z twoim podejściem. W większości wypadków polecanie terapii jest zwykłą spychologią. Z drugiej strony krytykowanie wszystkich psychoterapii nie jest chyba najlepszym pomysłem. Mimo wszystko terapie pomagają w uzależnieniach i to z dobrym skutkiem, a w Polsce akurat mamy jednych z najlepszych specjalistów w tej dziedzinie właśnie. Wiele wskazuje, że problem Iryda (wybacz, że w trzeciej osobie piszę o tobie) ma charakter uzależnienia, a nie odczucia bezsensu życia czy innych.

A zamiast do psychoanalityka lepiej iść na piwo, taniej, przyjemniej i efekt taki sam (a nawet lepszy) :)
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
Ostatnio zmieniony przez ElżbietaFromage 2016-03-01, 17:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-01, 17:47   

nunumu napisał/a:
A ty jaką odpowiedzialność bierzesz za wysłanie kogoś do psychologa lub psychiatry? "Rozpraszanie myśli" - czy ty kpisz? Żartujesz?
Sama przeszłam PTSD, też się cięłam jak już nie mogłam wytrzymać. Coś o tym wiem. Dosyć dobrze wyszkoliłam się w technikach samopomocy, bo musiałam. W skrócie ujmując właśnie tym one są.

To, że ty jesteś wiecznie zawiedziona, nie znaczy, że musisz teraz nawracać innych na odrzucanie wszystkich form pomocy jakie są i wciskać swoje mądrości innym. Swoim zachowaniem przypominasz osoby, które przeszły tranzycję, a teraz zajmują się torpedowaniem każdego, bo leczenie to "ZŁO".
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-01, 17:51   

nunumu napisał/a:

Dobra anecdata, ale mi zależy, żeby komuś naprawdę pomóc a nie zepchnąć z siebie problem i mieć go z głowy.


Tzn, że jak komuś mówię, że mi pomógł terapeuta, i że może też powinien spróbować, to jest to spychanie z siebie problemu?

...

Po prostu nie robię z siebie zbawcy ludzkości i nie wciskam kitu sobie i innym, że potrafię pomóc im na wszelkie bolączki.

Pogadać zawsze można i to jest ważne, ale zagadnienie samookaleczeń wychodzi poza moje kompetencje.
Naprawdę wierzysz, że mógłbym sprawić by ktoś tego sobie nie robił? W dodatku obca osoba?
Naprawdę wierzysz, że TY mogłabyś sprawić, że ktoś przestanie się ciąć?!

nunumu napisał/a:
Zauważ, że koleżanka nie przestała się ciąć, robi to ciągle, czyli zaspokaja w ten sposób jakąś potrzebę którą my zaspokajamy inaczej. Po prostu ma większą samokontrolę, tak jak anorektyk ma samokontrolę nad uczuciem głodu.


No przecież po kilku wizytach u psychologa takie rzeczy nie przechodzą. Chociaż pewnie są tego pojedyncze przypadki.
I nie wydaje mi się, że chodzi o samokontrolę.
Chodzi o to, że z czasem i w miarę postępów w radzeniu sobie z życiem lęki i napięcie ulegają redukcji i tylko czasem zdarza się sytuacja stresowa, która skłania do samookaleczeń.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 18:09   

@Lagertha
Cytat:
To, że ty jesteś wiecznie zawiedziona, nie znaczy, że musisz teraz nawracać innych na odrzucanie wszystkich form pomocy jakie są i wciskać swoje mądrości innym.

To co zaproponowałam to nie jest odrzucanie 'wszelkich form pomocy'. Mam wrażenie, że w ogóle mnie nie przeczytałaś.
Cytat:
Swoim zachowaniem przypominasz osoby, które przeszły tranzycję, a teraz zajmują się torpedowaniem każdego, bo leczenie to "ZŁO".

Nikogo nie torpeduję.

@Armand
Cytat:
Naprawdę wierzysz, że TY mogłabyś sprawić, że ktoś przestanie się ciąć?

Sam sobie odpowiedz na to pytanie.
Cytat:
No przecież po kilku wizytach u psychologa takie rzeczy nie przechodzą. Chociaż pewnie są tego pojedyncze przypadki.

Nie przechodzą bo ludzie nie tną się dlatego, że brakuje im rozmowy z psychologiem. :roll:

Ogólnie, jak chcecie, to możecie dalej wierzyć w kulturę ekspercką, i to że ktoś kto sobie kupi certyfikat z psychoterapii jest mądrzejszym człowiekiem niż ktokolwiek z nas. Ja zaproponowałam swój punkt widzenia - jeżeli to nie zadziała, przecież Iryd zawsze może skorzystać z waszych metod. Zabawne, że gdybym brała za takie rady pieniądze to uważane byłyby nie dość, że za dobre, to jeszcze nie byłabym już odpowiedzialna za efekty ich stosowania. ;)
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-01, 18:28   

nunumu napisał/a:
@Lagertha
Cytat:
To, że ty jesteś wiecznie zawiedziona, nie znaczy, że musisz teraz nawracać innych na odrzucanie wszystkich form pomocy jakie są i wciskać swoje mądrości innym.

To co zaproponowałam to nie jest odrzucanie 'wszelkich form pomocy'. Mam wrażenie, że w ogóle mnie nie przeczytałaś.
Cytat:
Swoim zachowaniem przypominasz osoby, które przeszły tranzycję, a teraz zajmują się torpedowaniem każdego, bo leczenie to "ZŁO".

Nikogo nie torpeduję.
Przeczytałam. Właśnie w tym problem. Piszesz głupoty. W przeciwieństwie do ciebie mam doświadczenie z tym problemem, bo też przez to przechodziłam. Sport ekstremalny też uprawiałam kiedyś regularnie, ale nie jako ucieczkę, tylko dla sportu, a to WIELKA różnica. Tak samo przyrównywanie anorektyka jako wzór samokontroli jest niewłaściwe. Bo anoreksja to bardzo ciężka choroba o tragicznych skutkach. Doinformuj się najpierw na te tematy a dopiero potem się wypowiadaj. Bo zachowujesz się dziecinie i nie odpowiedzialnie.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2016-03-01, 18:35   

Cytat:
W przeciwieństwie do ciebie mam doświadczenie z tym problemem, bo też przez to przechodziłam.

U ciebie cięcie się było efektem PTSD, u mnie było efektem uzależnienia od adrenaliny, czyje doświadczenia są lepsze?
Cytat:
Doinformuj się najpierw na te tematy a dopiero potem się wypowiadaj.

Więc dokładnie czego powinnam się doinformować?
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-01, 19:07   

Jeśli chodzi o źródło problemu... To tak, należy zadać sobie pytanie co Cię tak wkurza, dlaczego i co można z tym zrobić, ale najpierw trzeba trochę ochłonąć, bo jak zacznie się komuś bluzgać to to tylko pogorszy sytuację. Tak samo jak cięcie się. Mechanizm jest jaki jest. Ja sam mam sporo nadprogramowej adrenaliny, działam na adrenalinie, i nauczyłem się sobie z tym radzić, żyć i co więcej, wykorzystywać to jako "napęd". Tak więc nic nie rozładowuje tak jak debugowanie 1000 linijek kodu... a przy okazji można to spieniężyć za niezłe kwoty. I nie ma to jak przyjacielskie słowne przepychanki z facetami - nie dość że się trochę wyżyjesz, to jeszcze masz kolegów :) . Można też się z kimś zakumplować przez wspólne, adrenalinowe hobby. A całe życie mówili mi, że coś ze mną nie tak i wmawiali, że moje emocje to choroba... :roll: (Eee, w moim przypadku pragnienie walki może wynikać tylko i wyłącznie z okolic przysadki, niczego innego nie mam w tym względzie)

Moje zdanie na temat psychoterapeutów... jeżeli Cię stać, to warto przynajmniej spróbować. Jest to jakiś sposób. Może być pomocny. Wielu ludziom pomaga, więc warto spróbować. Pierwsze efekty są po około miesiącu. W sumie to psychoterapeuta w końcu przekonał mnie, że wszystko ze mną w porządku ;-) I ogólnie to psychoterapia (zdaje mi się że byłem na poznawczej) uczy większej świadomości emocji - własnych i innych ludzi. Ta metoda wydaje mi się dobra. To tak jak próbowanie rozkminienia się samemu, tylko masz kogoś doświadczonego do pomocy. Tzn. o ile trafisz na odpowiednią osobę. Nie będę ani gloryfikować ani nie będę przeciwko psychoterapii, morałów też nie będę prawić. Byłem u kilku psychologów - u psycholożek, notabene, które tylko jeszcze bardziej mi dokopały, próbowały mnie naprawiać, wzbudzać we mnie poczucie winy za to, co odczuwam, wmawiały mi, że coś jest ze mną nie w porządku. Tych po prostu należy unikać, zakańczać terapię jak poczujesz, że obrała taki tor.

Także gorąco życzę Ci powodzenia, Iryd.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-01, 20:18   

Lagertha napisał/a:
Tak samo przyrównywanie anorektyka jako wzór samokontroli jest niewłaściwe. Bo anoreksja to bardzo ciężka choroba o tragicznych skutkach.

To, że anoreksja jest ciężką chorobą o tragicznych skutkach, nie przeczy temu, że jest sztandarowym przykładem samokontroli.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-01, 20:42   

ElżbietaFromage napisał/a:
To, że anoreksja jest ciężką chorobą o tragicznych skutkach, nie przeczy temu, że jest sztandarowym przykładem samokontroli.


Jest przykładem patologicznej samokontroli.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2016-03-02, 11:46   

Napisałem jeden post, wchodze dzisiaj a tu tyyyyle odpowiedzi. Apropo psychologa, tak czy inaczej chodzę, nie myśle zeby mi to cokolwiek pomagało poza zdobyciem opinii. Co do aktywności fizycznej, jeżdżę rowerem codziennie przynajmniej godzine, czasem pomaga zazwyczaj jednak jest to odsuwanie cięcia się w czasie. Po za tym mam trochę niedowagę i jak narazie staram się bardziej nie chudnąć.
 
 
marco-polo
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 40
Posty: 871
Wysłany: 2016-03-02, 14:56   

Iryd, mi się zdarzało ale z powodów sercowych że tak powiem, mam parę blizn tu i tam , niektóre znikły... przeszło raz z wiekiem i problemami sercowymi
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-02, 16:54   

marco-polo napisał/a:
przeszło raz z wiekiem i problemami sercowymi

Cięcie z powodów problemów sercowych nie znika na zawsze. W pewnym wieku staje się po prostu bardziej dosłowne ;)
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-03-03, 04:30   

nunumu napisał/a:
Kiedyś za przyjaźń, wysłuchanie i wsparcie społeczne nie trzeba było płacić.

Przyjaciel nie jest tym samym co psychoterapeuta, właśnie dlatego, że przyjaciel zachowa się tak jak Ty - udzieli Ci rady. Ale to nadal będzie jego rada, nie Twoja. Psychoterapeuta ma Ci pomóc znaleźć Twoją.

Ale z drugiej strony... mówisz o przyjaźni, a co jak ktoś w ogóle nie umie zbudować takiej relacji? Wtedy też pomaga psychoterapeuta - w ogóle jakąkolwiek relację zbudować. A że to kosztuje? Ja oddałbym wszystkie pieniądze jakie mam żeby nauczyć się żyć satysfakcjonująco, więc uważam że warto.

nunumu napisał/a:
Ogólnie, jak chcecie, to możecie dalej wierzyć w kulturę ekspercką,

A nie pomyślałaś, że my nie wierzymy, a po prostu znamy różnicę, bo przeżyliśmy ją? (no np. psychoterapię)? Bo ja widzę różnicę między psychoterapeutą a przyjacielem, bo miałem/mam przyjaciół i mam psychoterapeutę.
Jeżeli myślisz, że jakbyś miała dyplom i brała za takie rady pieniądze, to właśnie pokazuje jak bardzo jesteś w błędzie i nie rozumiesz celu psychoterapii.

Swan napisał/a:
Ja sam mam sporo nadprogramowej adrenaliny,

Ej chłopaki, podzielcie się trochę, ja zupełnie tak nie mam ;)

Iryd napisał/a:
Apropo psychologa, tak czy inaczej chodzę, nie myśle zeby mi to cokolwiek pomagało poza zdobyciem opinii.

Bo to nie to samo ;) chodzisz po zdobycie opinii, ja bym tego psychoterapią nie nazwał.
_________________
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-03, 10:42   

wendigo napisał/a:
A nie pomyślałaś, że my nie wierzymy, a po prostu znamy różnicę, bo przeżyliśmy ją? (no np. psychoterapię)? Bo ja widzę różnicę między psychoterapeutą a przyjacielem, bo miałem/mam przyjaciół i mam psychoterapeutę.
Jeżeli myślisz, że jakbyś miała dyplom i brała za takie rady pieniądze, to właśnie pokazuje jak bardzo jesteś w błędzie i nie rozumiesz celu psychoterapii.


True story.

nunumu napisał/a:

Nie przechodzą bo ludzie nie tną się dlatego, że brakuje im rozmowy z psychologiem. :roll:


Napisałem, że nie przechodzą od razu. Ale nie znaczy, że terapia nie przynosi pozytywnych rezultatów.
Chyba naprawdę nie widzisz różnicy między przyjacielem, a terapeutą.
Przyjaciel nie może być terapeutą, a terapeuta przyjacielem. Taka jest żelazna zasada. Obie te osoby mają różne funkcje i różne narzędzia. Terapeuta nie jest ważniejszy od przyjaciela, ale ma środki i możliwości, by pomóc w zupełnie inny sposób.
I nawet nie chodzi o dawanie rad, bo przyjaciel też może tego nie robić. Dobry przyjaciel ma wspierać, ale nie można oczekiwać, że można po prostu zrzygać się na niego każdą jedną negatywną emocją. Na terapeutę już można, bo on powinien być przygotowany na to, by to unieść.
Długo można by o różnicach opowiadać.

Iryd, omawiasz na tych spotkaniach problem z samookaleczaniem?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-04, 02:36   

Informuję, że nunumu dostała ostrzeżenie o wartości 2 z powodu swoich wypowiedzi w tym wątku.
Uzasadnienie:
Cytat:
Odradzanie psychoterapii człowiekowi z poważnym problemem psychicznym. Tak, jestem złym adminem, który wprowadza cenzurę, kiedy widzi, że ktoś działa na szkodę jakiegoś młodego człowieka na forum POMOCOWYM.

Zgodnie z regulaminem, ewentualne reklamacje i protesty proszę wysyłać do Freji na jej adres mailowy.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-06, 08:29   

Mnie się zdarza, ale ja dobrze wiem co jest powodem i niestety wymagam leczenia. Dopóki leczenie idzie dobrze, to mi zachowania autoagresywne niepotrzebne są.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Alekej
użytkownik
56707960

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 1
Posty: 83
Skąd: kujawsko-pomorskie
Wysłany: 2016-08-10, 22:09   

<nie czytałem poprzednich wpisów>
Ja nie tnę się już z 3 miesiące chodź prawie non stop o tym myślę, ale wiem, że można złapać jakiegoś syfa, który nie będzie możliwie umożliwiał operacji (mastektomia itp.), więc wolę nie. :v
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-08-10, 22:10   

To jest niezła motywacja.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2016-08-10, 23:23   

ElżbietaFromage napisał/a:
Zastanawiam się dlaczego ludzie tną się dla uspokojenia. Nie potrafię zupełnie postawić się na miejscu takich osób.

Nigdy nie cięłam się sensu stricte, ale po różnych zabiegach autochirurgii na przyzębiu albo jakichś większych zaskórnikach efekt jest taki, jakby się naćpać jakichś wypłaszczaczy. Organizm doświadczając bólu, produkuje endogenne opiaty, żeby go złagodzić i stąd takie działanie. Przy większych depilacjach też się coś podobnego może włączać. Ale osobiście i tak wolę tutaj bieganie albo intensywny rower :)
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2016-08-10, 23:30   

Wracając do tematu, 4 miesiące hrt i tyle sie nie tnę :D Magia....
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 12