Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Nie ma nic pomiędzy kobietą a mężczyzną
Autor Wiadomość
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-28, 17:41   

Jest sporo opcji pomiędzy kobietą a mężczyzną, uwierz mi. I nie mają one ( te opcje ) nic wspólnego, z tym, co mają pomiędzy nogami. A są i jeszcze biologicznie nieokreśleni ludzie, ni to m ni k.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-12, 22:53   

Proszę o trzymanie się tematu dyskusji. Jak ktoś chce dyskutować na nowy temat to proszę o założenie osobnego wątku. Nieprzestrzeganie będzie kończyć się ostrzeżeniami.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-12, 23:31   

Cytat:
Co powoduje opór (zwłaszcza wśród transeksualistów) przed przyjęciem do wiadomości faktu, że tożsamość płciowa może być niebinarna?

Uważam że pytanie to jest źle zadane. Powinno brzmieć raczej: co powoduje opór, zwłaszcza wśród ludzi identyfikujących się jako niebinarni, przed przyjęciem do wiadomości faktu, że odbiera się nas tylko jako jedną z dwóch płci, i w związku z tym funkcjonowanie nasze zawsze jest binarne.

Jak tożsamość płciowa, która jest tożsamością z tą właśnie rolą społeczną, miałaby móc być niebinarna?
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 06:04   

hikaru napisał/a:
Cytat:
Co powoduje opór (zwłaszcza wśród transeksualistów) przed przyjęciem do wiadomości faktu, że tożsamość płciowa może być niebinarna?

Uważam że pytanie to jest źle zadane. Powinno brzmieć raczej: co powoduje opór, zwłaszcza wśród ludzi identyfikujących się jako niebinarni, przed przyjęciem do wiadomości faktu, że odbiera się nas tylko jako jedną z dwóch płci, i w związku z tym funkcjonowanie nasze zawsze jest binarne.

Jak tożsamość płciowa, która jest tożsamością z tą właśnie rolą społeczną, miałaby móc być niebinarna?


Nieudana próba odwrucenia kota ogonem ;) . Niestety, ale twoje pytanie jest żle zadane i zaraz ci wytłumaczę dlaczego.
Po pierwsze, błędnie zakładasz, że osoby niebinarne nie przyjmują do wiadomości jak są odbierane. To jest nieprawda, ogromna większość (jeśli nawet jakimś cudem nie wszyscy) jest świadoma swojego odbioru i część stara się to zmienić strojem lub nawet częściową tranzycją, na przykłąd są osoby niebinarne, które biorą hormony. Jednym słowem, dążą do wyglądu niebinarnego, przy którym ich płeć jest nierozróżnialna na pierwszy rzut oka. Są też osoby niebinarne, którym odbiór zwisa i nic z tym nie robią. I są osoby niebinarne, które zmieniają jedynie odbiór najbliższego otoczenia lub tylko partnerów i to im wystarczy.
Po drugie, mylisz tożsamość z rolą społeczną i tym jak ktoś jest odbierany i częściowo strzelasz gola do bramki tru ts. To, że ktoś odbiera kobietę transeksualną jako mężczyznę, gdy jest ona przed tranzycją, nie czyni z niej przecież mężczyzny, pomimo, że może ona pełnić rolę męża, syna czy ojca. Podobnie jest z osobami niebinarnymi, są postrzegane jak są, ale to nie zmienia ich tożsamości. Co więcej, role spełniane przez różne grupy ulegają zmianom. Jeszcze z 200 lat temu aktywne zajmowanie się polityką, nauką i pełnienie publicznych stanowisk było poza zasięgiem kobiet. Dziś kobiety mogą pracować w prawie wszystkich zawodach i nie istnieje właściwie żadne stanowisko polityczne, które było by zarezerwowane dla określonej płci. Panowie są zachęcani do opieki nad dziećmi i naukowcy głoszą o pożytkach ze zmieniania pieluch przez tatę i tym, że chłopiec bawiący się lalką będzie lepszym ojcem. A przecież biologia, fizjologia, budowa mózgu i hormony u homo sapiens sapiens się nie zmieniły ostatnio.
Jeśli przenieśiesz kogoś na bezludną wyspę, to tożsamośc tej osoby nie zmieni się, chociaż zniknie presja związana z oczekiwaniami otoczenia, co owszem, może przynieść jakąś ulgę.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-13, 07:58   

Cytat:
Nieudana próba odwrucenia kota ogonem ;)

Nie, po prostu zakpienie z tego co próbujesz robić: forsować swoją ideologię i sugerować, że to transseksualiści mają jakiś problem.

Jak możemy w ogóle mówić o jakichś uznawanych obustronnie faktach w odniesieniu do rzeczy, która jest przedmiotem sporu? Twoja wypowiedź sprowadza się do orzeczenia że: 1) osoby agenderowe istnieją, 2) transseksualiści mają z tym problem, 3) istnieje jakiś związek między transseksualizmem a problemem z akceptacją niebinarności; i stwierdzenia tego bez argumentacji, w formie źle zadanego, tendencyjnego pytania.

WIĘC JAK W OGÓLE MOŻNA Z TYM DYSKUTOWAĆ??? :-D :-D :-D

(a abstrahuję tu od swoich poglądów bo akurat uważam ze agenderowcy istnieją)

A co do reszty wypowiedzi, wybacz, ale w tym momencie to dla mnie już tylko tl; dr.
 
 
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-13, 08:08   

hikaru napisał/a:
(a abstrahuję tu od swoich poglądów bo akurat uważam ze agenderowcy istnieją)

Prawda, istnieją, istnieją.
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 08:37   

Cytat:
Nie, po prostu zakpienie z tego co próbujesz robić: forsować swoją ideologię i sugerować, że to transseksualiści mają jakiś problem.

Nieudane zakpienie. W końcu temat brzmi : Nie ma nic pomiędzy kobietą a mężczyzną
I jest próbą forsowania "ideologii", że każda osoba niebinarna to tak naprawdę trans, tylko się boi lub nie akceptuję.
Faktem jest, że istnieją osoby transeksualne, które mają problem z istnieniem niebinarnych. I faktem jest, że istnieją cisy mające problem z istnieniem trans. Ba, nawet istnieją niebinarni mający problem z istnieniem binarnych, w tym i binarnych transeksualistów.
A tak w ogóle, to ideologia, to jednak trochę więcej niż pogląd na jeną sprawę, dlatego biorę w cudzysłów.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-13, 08:57   

Nie, tytuł tematu jest wyrazem opinii jego autora. Natomiast to co jest zawarte w twoich postach to próba forsowania ideologii jako fakty (a więc nie tylko opinie) oraz przypisywanie przyczyn występowania u kogoś takiego zdania w rzekomym problemie jaki mają ze sobą transseksualiści - co jest w dodatku czystą transfobią.
Cytat:
Faktem jest, że istnieją osoby transeksualne, które mają problem z istnieniem niebinarnych

Nie, to jest twoja opinia. Nie podajesz żadnej argumentacji poza zdaniami orzekającymi, jak jest. W takim razie nie wystarcza to do tego, żeby ustalić jakiekolwiek fakty, jedyne co jest faktem to że ty piszesz że tak jest.
Cytat:
A tak w ogóle, to ideologia, to jednak trochę więcej niż pogląd na jeną sprawę

Prawda, trochę na wyrost to napisałam bo założyłam bezpodstawnie że twój pogląd wynika z szeregu dodatkowych poglądów o których ci się nie napisało.
Ostatnio zmieniony przez hikaru 2016-09-13, 09:21, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 09:05   

hikaru napisał/a:
Nie, tytuł tematu jest wyrazem opinii jego autora. Natomiast to co jest zawarte w twoich postach to próba forsowania ideologii jako fakty (a więc nie tylko opinie) oraz przypisywanie przyczyn występowania u kogoś takiego zdania, w rzekomym problemie jaki mają ze sobą transseksualiści - co jest w dodatku czystą transfobią.
Cytat:
Faktem jest, że istnieją osoby transeksualne, które mają problem z istnieniem niebinarnych

Nie, to jest twoja opinia. Nie podajesz żadnej argumentacji poza zdaniami orzekającymi, jak jest. W takim razie nie wystarcza to do tego, żeby ustalić jakiekolwiek fakty, jedyne co jest faktem to że ty piszesz że tak jest.

Czyli według ciebie istnienie tego tematu nie jest faktem? Czy to, że ktoś ma taką a nie inną opinie o niebinarnych nie jest faktem?

I to bardzo ciekawe, że cytujesz wyrwany z konteksu fragment, natomiast zupełnie pomijasz, że piszę też o cis mających problem z istnieniem trans i niebinarnych mających problem z istnieniem binarnych. Czyli cierpię nie tylko na transfobię, ale również cisfobię i niebinarofobię. Facepalm!
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-13, 09:15   

Cytat:
Czyli cierpię nie tylko na transfobię, ale również cisfobię i niebinarofobię. Facepalm!

Twój pierwszy post świadczył o tym, że przypisujesz osobom transseksualnym jakiś problem psychiczny skutkujący oporem przed przyjęciem do wiadomości pewnych faktów (czyli twoich opinii) który rzekomo bierze się z ich transseksualności. Jest to zdanie które istnieje w kontekście występowania upowszechnionego przekonania, że transseksualizm jest chorobą lub objawem choroby psychicznej i w związku z tym że pogląd lub opinia osoby transseksualnej są w jakiś sposób nieobiektywne, urojone, świadczące o słabym kontakcie z rzeczywistością, nieumiejętnością i niechęcią do zaakceptowania jakiejś prawdy. Jest to bardzo wyraźnie transfobiczna narracja.

Dodanie już później, na zasadzie "no, niech im będzie", że też osoby cis i niebinarne też miewają 'zaburzony' pogląd, jest w tym kontekście po prostu śmieszne. :D
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 09:30   

hikaru napisał/a:
Cytat:
Czyli cierpię nie tylko na transfobię, ale również cisfobię i niebinarofobię. Facepalm!

Twój pierwszy post świadczył o tym, że przypisujesz osobom transseksualnym jakiś problem psychiczny skutkujący oporem przed przyjęciem do wiadomości pewnych faktów (czyli twoich opinii) który rzekomo bierze się z ich transseksualności. Jest to zdanie które istnieje w kontekście zarówno występowania upowszechnionego przekonania, że transseksualizm jest chorobą lub objawem choroby psychicznej, i jako taki świadczy o tym że pogląd lub opinia osoby transseksualnej są w jakiś sposób nieobiektywne, urojone, świadczące o słabym kontakcie z rzeczywistością. Jest to bardzo wyraźnie transfobiczna narracja.

Dodaniem już później, na zasadzie "no, niech im będzie" też że osoby cis i niebinarne też miewają 'zaburzony' pogląd, jest w tym kontekście po prostu śmieszne. :D


Czyli klasyczny STRAWMAN.
Przypisujesz mi poglądy, których nie mam, a następnie sobie z nimi ostro walczysz. :D
To dopiero jest śmieszne.
Bo fakt, że ktoś, kto jest ts i musi udowadniać całemu światu, że nie jest wielbłądem, a następnie robi to samo jakiejś inne grupie i podważa ich istnienie budzi moje niepomierne zdumienie. Znacznie większe, niż gdy robią coś takiego cisy, które po prostu mogą nie kumać bazy.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-13, 10:33   

Cytat:
Bo fakt, że ktoś, kto jest ts i musi udowadniać całemu światu, że nie jest wielbłądem, a następnie robi to samo jakiejś inne grupie i podważa ich istnienie

Na ile wiem, Wendigo - autor tematu, nie tyle wprost negował ich istnienie, co stworzył własną interpretację, że być może są to w rzeczywistości też transseksualiści. Co jest zresztą narracją przeciwną do cisnormatywnej, w której twierdzi się, że nas wszystkich definiuje tylko biologia ciała. Myślę, że to jest coś innego niż uporczywe narzucanie komuś biologicznej roli społecznej przez cisów którzy podobno po prostu 'nie kumają bazy'; a co do tej cisowej narracji w której transseksualiści są osobami które są zaburzone, z problemami, nie akceptujące faktów, a osoby cis i niebinarne tak bardzo zdystansowane i akceptujące, patrzące bez oporów (rozumiem, że na najbardziej podstawowym poziomie, chodzi o to, że akceptujące swoje 'naturalne' ciało i wynikającą z niego 'prawdę' o biologii i seksualności) to bliżej było do niej twoim postom...
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 12:00   

Cytat:
Na ile wiem, Wendigo - autor tematu, nie tyle wprost negował ich istnienie, co stworzył własną interpretację, że być może są to w rzeczywistości też transseksualiści.

To jak najbardziej podpada pod negowanie tożsamości. W rzeczywistości wiem lepiej niż ty kim jesteś...
Cytat:
Co jest zresztą narracją przeciwną do cisnormatywnej, w której twierdzi się, że nas wszystkich definiuje tylko biologia ciała. Myślę, że to jest coś innego niż uporczywe narzucanie komuś biologicznej roli społecznej przez cisów

Chwila, ale to przecież ts tutaj piszą, że transeksualizm ma podłoże biologiczne. Czynnik genetyczny i hormony w życiu płodowym dają pewne różnice w budowie mózgu i mózgi m/k są podobne do cisek, a mózgi k/m do cisów.
A rola społeczna nie jest biologiczna przecież, chyba że chodziło ci o rolę zgodną z płcią genitaliów, którą przypisuje się przy urodzeniu.
Jeśli to działanie mózgu odpowiada za ts, to korekta płci nie jest dopasowaniem ciała do płci psychicznej, tylko dopasowaniem części ciała do najważniejszej części ciała zwanej mózgiem. Płeć psychiczna byłaby czymś wtórnym w stosunku do płci mózgu.
Cytat:
a co do tej cisowej narracji w której transseksualiści są osobami które są zaburzone, z problemami, nie akceptujące faktów, a osoby cis i niebinarne tak bardzo zdystansowane i akceptujące, patrzące bez oporów (rozumiem, że na najbardziej podstawowym poziomie, chodzi o to, że akceptujące swoje 'naturalne' ciało i wynikającą z niego 'prawdę' o biologii i seksualności) to bliżej było do niej twoim postom...

Ale ty znowu ssiesz kciuka i fantazjujesz na temat moich poglądów. A co z niebinarnymi, którzy nie akceptują swojego ciała i nawet część z nich dokonuje jakijś zmiany, żeby zbliżyć się do idealnego wyglądu.
Zresztą, wracając do początku, narracja Wendigo o niebinarnych jest właśnie w tym stylu: biedni, nie akceptujący swojego transeksualizmu ludzie ...mający "problemy z określeniem się" ...
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-09-13, 12:40   

Gdybym była moderatorką, to być może dostałabyś ostrze - ale nie jestem, więc pozostaje mi tylko zaprzestać dalszej dyskusji z osobą trollującą która najwyraźniej ma jakiś problem z transseksualistami i odczuwa potrzebę walki z nimi i tworzenia z nich jakiejś nieprzyjaźnie nastawionej do niej czy innych ludzi grupy.
Cytat:
Chwila, ale to przecież ts tutaj piszą, że transeksualizm ma podłoże biologiczne.

Kolejny raz - proszę, bez propagandy; bo nie sposób nie domniemać, że stoi za tym jakaś głębsza ideologia. To, że transseksualizm ma (dokładniej: miewa) podłoże biologiczne, jest zdaniem nie ts tylko (największej części) naukowców.

Proszę cię żebyś nie przedstawiała swoich opinii jako rzekomo wspólnie ustalonego konsensusu, a ustalonego pośród naukowców konsensusu jako jedynie opinii transseksualistów.
Cytat:
Zresztą, wracając do początku, narracja Wendigo o niebinarnych jest właśnie w tym stylu: biedni, nie akceptujący swojego transeksualizmu ludzie ...mający "problemy z określeniem się"

O, widzę postęp. Już z patologicznej właściwości ogółu transseksualistów stało się to już tylko upupiającą osoby niebinarne, protekcjonalną narracją Wendigo.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2016-09-13, 13:39   

reader napisał/a:

Bo fakt, że ktoś, kto jest ts i musi udowadniać całemu światu, że nie jest wielbłądem, a następnie robi to samo jakiejś inne grupie i podważa ich istnienie budzi moje niepomierne zdumienie. Znacznie większe, niż gdy robią coś takiego cisy, które po prostu mogą nie kumać bazy.

Tytuł tematu rzeczywiście niefortunny, ale w jaki sposób binarni transseksualiści mieliby bardziej czaić specyfikę niebinarnych tożsamości niż (również binarne) osoby cis? Przecież mowa o zupełnie innej osi tożsamościowej. A znając Wendigo z forum nie zarzucałoby mi się mu złych intencji, raczej zwyczajne podciągnięcie czegoś mniej zrozumiałego dla siebie pod coś bardziej i zaproszenie do dyskusji.
Ostatnio zmieniony przez Jeżynka 2016-09-13, 14:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 13:57   

Cytat:
więc pozostaje mi tylko zaprzestać dalszej dyskusji

To może i dobrze, bo już nie wiem czy trolujesz, czy piszesz na poważnie. Zdążyłaś mnie zwyzywać od transfobów, przypisać mi poglądy, których nie mam i pokłócić się z tymi swoimi wyobrażeniami i postraszyć moderacją. A, i jeszcze samej sobie zaprzeczyć. Najpierw twierdzisz, że to zue cisy chcą definiować trans przez biologię, a potem, kiedy wykazuję ci, że trans też tak się definiują to nagle oskarżasz mnie o negowanie nauki. :D



Cytat:
O, widzę postęp. Już z patologicznej właściwości ogółu transseksualistów stało się to już tylko upupiającą osoby niebinarne, protekcjonalną narracją Wendigo.

Ja też widzę postęp. Z niewinnego wyrażania opinii doszliśmy do "upupiającą osoby niebinarne, protekcjonalną narracją". Jeszcze trochę i z upupiającej narracji dojdziemy do patologicznej właściwości ogółu niebinarnych.
Włąściwie, to jakby się zastanowić, to tg niebinarny to też trans, bo przecież nie cis. Jeśli tg może być transfobiczny w stosunku do ts, to czy ts może być trnasfobiczny w stosunku do tg? :)

W sumie to jednak smutne, bo temat ciekawy.
 
 
blackfeather
użytkownik
okropny niebinarny


Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 63
Wysłany: 2016-09-13, 14:02   

reader napisał/a:
Najpierw twierdzisz, że to zue cisy chcą definiować trans przez biologię, a potem, kiedy wykazuję ci, że trans też tak się definiują to nagle oskarżasz mnie o negowanie nauki.


a co z osobami które SĄ trans jednak nie definiują się przez biologię?
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 14:06   

Jeżynka napisał/a:

Tytuł tematu rzeczywiście niefortunny, ale w jaki sposób binarni transseksualiści mieliby bardziej czaić specyfikę niebinarnych tożsamości od (również binarnych) osób cis?


Chodzi nie o czajenie samej tożsamości, ale czajenie tego, żeby nie podważać samego istnienia tożsamości. Abo może chociaż nie zaczynać od tego, bo przecież niezrozumienie, pytania i wątpliwości to jak najbardziej ok. Tylko to niekoniecznie to samo, co kwestionowanie istnienia. ;-)
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2016-09-13, 14:10   

blackfeather napisał/a:
reader napisał/a:
Najpierw twierdzisz, że to zue cisy chcą definiować trans przez biologię, a potem, kiedy wykazuję ci, że trans też tak się definiują to nagle oskarżasz mnie o negowanie nauki.


a co z osobami które SĄ trans jednak nie definiują się przez biologię?


A to już pytanie do tych osób. Mnie chodziło o to, że budowa mózgu to też biologia, podobnie jak budowa innych części ciała.
 
 
salamandra
użytkownik
Jaśnie Panienka


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 68
Posty: 791
Wysłany: 2016-09-13, 15:35   

nom, a istnienie męskich i żeńskich struktur mózgu nie przekreśla agenderyzmu. tylko, że wszystkie osoby mówiące, że są agenderami, które poznałam faktycznie były cis faab, które cierpiały na niedobór atencji i syndrom tęsknoty za dyskryminacją. nie przeszkadza mi w żadnym stopniu osoba niezdefiniowana genderem, sama za taką się uważam i w takich gustuję, ale nie lubię rozpieszczonych yaoistek, które określają siebie słowem "pedał", marzą o kazirodczym, gejowskim związku i adopcji murzynka z Rwandy. a najbardziej nie lubię tej tęsknoty za krzywdą jaka spotkała większość transetek w tym mnie, gdzie zaznanie dyskryminacji staje się mekką, a nie matnią w której jesteś od dziecka i z której chcesz uciec zanim Cię w końcu ktoś zabije.

pamiętajmy by swoim codziennym zachowaniem nie urazić cisheteronormy i osób cispłciowych, które starają się odnaleźć w świecie mniejszości seksualnych przy użyciu wybranej z nowomodnych etykietek.
_________________
Całuski!
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=L9p8LXD5UDs
 
 
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-13, 17:15   

salamandra napisał/a:
wszystkie osoby mówiące, że są agenderami, które poznałam faktycznie były cis faab,

a ja jestem maab z tej grupy ;> I czo teraz ?

Cytat:
które cierpiały na niedobór atencji i syndrom tęsknoty za dyskryminacją.

W takim razie jak określisz przypadki niebinarne maab ??
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-13, 20:39   

salamandra, czyli serio to?
 
 
blackfeather
użytkownik
okropny niebinarny


Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 63
Wysłany: 2016-09-13, 20:50   

salamandra napisał/a:
nom, a istnienie męskich i żeńskich struktur mózgu nie przekreśla agenderyzmu. tylko, że wszystkie osoby mówiące, że są agenderami, które poznałam faktycznie były cis faab, które cierpiały na niedobór atencji i syndrom tęsknoty za dyskryminacją. nie przeszkadza mi w żadnym stopniu osoba niezdefiniowana genderem, sama za taką się uważam i w takich gustuję, ale nie lubię rozpieszczonych yaoistek, które określają siebie słowem "pedał", marzą o kazirodczym, gejowskim związku i adopcji murzynka z Rwandy. a najbardziej nie lubię tej tęsknoty za krzywdą jaka spotkała większość transetek w tym mnie, gdzie zaznanie dyskryminacji staje się mekką, a nie matnią w której jesteś od dziecka i z której chcesz uciec zanim Cię w końcu ktoś zabije.

pamiętajmy by swoim codziennym zachowaniem nie urazić cisheteronormy i osób cispłciowych, które starają się odnaleźć w świecie mniejszości seksualnych przy użyciu wybranej z nowomodnych etykietek.


nie wiem gdzie ty takich ludzi znajdujesz, ale to śmierdzi czystą patolą i jakimś zboczeniem

Poleciało ostrzeżenie. Proszę dbać o odczucia osób, które to mogą przeczytać, pilnować słownictwa i tonu wypowiedzi. /Ryu
Ostatnio zmieniony przez Ryu 2016-09-14, 11:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-13, 20:57   

blackfeather, nie znasz zjawiska? podpowiedź: często nicki z anime.
 
 
blackfeather
użytkownik
okropny niebinarny


Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 63
Wysłany: 2016-09-13, 21:08   

DeadSally, nie obracam się w takich kręgach a weebów unikam bo w internecie to zazwyczaj najgorszy sort trolli. także zakładam, że tamci ludzie mieli góra 16 lat. ałć
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-09-13, 21:13   

blackfeather, optymistyczne założenie z tymi 16 latami. górę zauważyłam przy ok. 26 latach.
 
 
salamandra
użytkownik
Jaśnie Panienka


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 68
Posty: 791
Wysłany: 2016-09-13, 21:25   

2in1_inkarnacja napisał/a:
W takim razie jak określisz przypadki niebinarne maab ??
nie lubię cisheteronormy, więc binaryzowania. lubię niebinarne osoby, którym bycie sobą poza narzuconą rolą płciową przychodzi naturalnie, a na pewno nie mam nic przeciwko nim, sama za taką osobę się uważam, ale nie widzę w tym nic wartego dyskusji, czy kłótni. jak nie pozwalasz, by zdominował Cie gender, to masz z głowy, a jak dominuje Cię w głowie, to walczysz z nim na zewnątrz. dlatego podejrzewam o tę przypadłość głównie FAAB.
_________________
Całuski!
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=L9p8LXD5UDs
 
 
blackfeather
użytkownik
okropny niebinarny


Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 63
Wysłany: 2016-09-13, 21:55   

DeadSally, jeszcze bardziej ałć
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-10-11, 21:09   

Jeżynka napisał/a:
A znając Wendigo z forum nie zarzucałoby mi się mu złych intencji, raczej zwyczajne podciągnięcie czegoś mniej zrozumiałego dla siebie pod coś bardziej i zaproszenie do dyskusji.

Dzięki :)

hikaru napisał/a:
Nie, tytuł tematu jest wyrazem opinii jego autora.

Nawet nie, tytuł miał po prostu zabrzmieć trochę prowokująco :P
Ale jeżeli kogoś uraziła forma (tu odnoszę się też do jednego posta z zamkniętego offtopa), to można zmienić na: "Czy nie ma nic pomiędzy kobietą a mężczyzną?"

reader napisał/a:

Bo fakt, że ktoś, kto jest ts i musi udowadniać całemu światu, że nie jest wielbłądem, a następnie robi to samo jakiejś inne grupie i podważa ich istnienie budzi moje niepomierne zdumienie. Znacznie większe, niż gdy robią coś takiego cisy, które po prostu mogą nie kumać bazy.

Tylko widzisz, transseksualiści są albo kobietami albo mężczyznami - nawet jeśli odwrotnie niż to wygląda, to ich identyfikacja ma punkt odniesienia w postaci plus/minus 50% społeczeństwa. I dlatego jak się mówi komuś: "jestem mężczyzną/jestem kobietą" - to łatwo to sobie wyobrazić. I to jest właściwie sedno tego tematu i jeden z powodów, dla którego go założyłem: jaki punkt odniesienia mają osoby niebinarne, JAK TO JEST, co czują? Jak to jest chcieć być po środku? Tego chciałem się dowiedzieć.
A wynikły jakieś kłótnie. Czy ci którzy poczuli się urażeni przeczytali w ogóle mojego posta czy tylko temat? Czy przeczytali moje argumenty? Nie wiem, bo nie zauważyłem polemiki z nimi (polemika była na początku tematu i zapowiadało się ciekawie).

Ale przyznam, że jeszcze jeden był powód założenia tego tematu. Od jakichś 13 lat "siedzę" w okołotransowych środowiskach w internecie, wszedłem w bezpośredni kontakt (bezpośredni to np. GG czy inny komunikator, e-mail, albo wymiana co najmniej kilku prywatnych wiadomości na forum, do bezpośredniego nie zaliczam postów na forum) z kilkudziesięcioma osobami trans/niepewnymi. I powiedzmy, że połowa z nich była zdecydowana na tranzycję, a druga połowa nie. I nawet wśród tych powiedzmy 40 osób nie poznałem nikogo, kto powiedziałby: "tak, jestem nongender/agender i tak się czuję dobrze", za to było w tej grupie bardzo wielu, którzy twierdzili, że są pomiędzy, ale jak dłużej porozmawialiśmy to się okazywało, że pomiędzy są ze strachu albo braku możliwości dokonania (czy choćby rozpoczęcia, zakończenia) korekty. [Pisałem już o tym w pierwszym poście z resztą, ale naprawdę mam wrażenie, że nie wszyscy przeczytali go do końca]. Baa, ja sam długo nie umiałem się zidentyfikować! I bałem się rozpocząć korektę. I wycierpiałem się z tego powodu o kilka lat za dużo! - i to też był jeden z powodów, dla którego założyłem ten temat - może nawet żeby trochę innymi podobnymi potrząsnąć, że no nie - jak się jest ts, to odwlekanie powiedzenia sobie tego wprost nie pomaga... a przedłuża tylko cierpienie.

Nie poznałem nikogo non/agender, co skłoniło mnie do postawienia (pod dyskusję) tezy z tytułu tematu - natomiast nigdzie nie napisałem, że jestem zamknięty na argumenty, że się mylę. Tylko że posty o treści: "Są osoby agender, bo ja jestem agender (i chyba lepiej wiem kim jestem)" to nie są argumenty :P (Chętnie poznam też uczucia osób identyfikujących się jako nongender/agender, myślę że też mogą być argumentami).

Z resztą to jest jeszcze inne ujęcie problemu - to jest ujęcie co dla kogo jest lepsze (pełna korekta z ryzykownymi operacjami czy może niepełna i mniejsze ryzyko - to nawet nie "dla kogo", tylko nawet obiektywnie ta druga opcja wydaje się lepsza :P ).

A jeszcze chciałem się dowiedzieć, jak to jest możliwe, że 50-100 lat temu jeśli pojawiał się ktoś nie-cis, to identyfikował się z płcią przeciwną, a nie z żadną czy pomiędzy (a może się mylę?), a teraz są takie osoby. Tak, jest mi trudno zrozumieć osoby identyfikujące się jako agender, nongender itp. WŁAŚNIE DLATEGO, że też się kiedyś bałem i myślałem, że wystarczy mi być pomiędzy chociaż nigdy w to w głębi serca nie wierzyłem. Ten temat to też apel żeby każdy zajrzał w głąb swojego serca :) A jeśli tam znajdzie odpowiedź, że naprawdę jest agender, to żeby podzielił się ze mną uczuciami jak to jest czuć się agender.
_________________
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-11, 21:32   

wendigo napisał/a:
Nawet nie, tytuł miał po prostu zabrzmieć trochę prowokująco :P
Ale jeżeli kogoś uraziła forma (tu odnoszę się też do jednego posta z zamkniętego offtopa), to można zmienić na: "Czy nie ma nic pomiędzy kobietą a mężczyzną?"
Nie wpadajmy w paranoję. Temat ma tytuł jaki ma i na ten temat też jest. A, to, że na prawie każdy możliwy temat znajdzie, się ktoś, kto będzie się czuł urażony, to nie znaczy, że trzeba wszystko od razu zmieniać.
wendigo napisał/a:
jaki punkt odniesienia mają osoby niebinarne, JAK TO JEST, co czują? Jak to jest chcieć być po środku? Tego chciałem się dowiedzieć.
A wynikły jakieś kłótnie. Czy ci którzy poczuli się urażeni przeczytali w ogóle mojego posta czy tylko temat? Czy przeczytali moje argumenty? Nie wiem, bo nie zauważyłem polemiki z nimi (polemika była na początku tematu i zapowiadało się ciekawie).
Poznałam jedną taką osobę, że się tak wyrażę, w "realu". Chciała szokować i wprowadzać ludzi w totalny mindfuck. To dawało jej satysfakcje. Nie wiem, czy inne osoby agender też się tym kierują, czy też mają inne motywacje.
W każdym razie, akurat co się tyczy wspomnianej osoby... Nie potrafię tego zrozumieć, ani zaakceptować jako normalne.
wendigo napisał/a:
A jeszcze chciałem się dowiedzieć, jak to jest możliwe, że 50-100 lat temu jeśli pojawiał się ktoś nie-cis, to identyfikował się z płcią przeciwną, a nie z żadną czy pomiędzy (a może się mylę?), a teraz są takie osoby. Tak, jest mi trudno zrozumieć osoby identyfikujące się jako agender, nongender itp. WŁAŚNIE DLATEGO, że też się kiedyś bałem i myślałem, że wystarczy mi być pomiędzy chociaż nigdy w to w głębi serca nie wierzyłem. Ten temat to też apel żeby każdy zajrzał w głąb swojego serca :) A jeśli tam znajdzie odpowiedź, że naprawdę jest agender, to żeby podzielił się ze mną uczuciami jak to jest czuć się agender.
Też jestem ciekawa.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-10-11, 22:09   

wendigo napisał/a:
A jeszcze chciałem się dowiedzieć, jak to jest możliwe, że 50-100 lat temu jeśli pojawiał się ktoś nie-cis, to identyfikował się z płcią przeciwną, a nie z żadną czy pomiędzy (a może się mylę?), a teraz są takie osoby.

Jak to możliwe, że 100 lat temu nie rozróżniano TV od TS, a dzisiaj nagle TS to coś innego niż TV?

Jeżeli zadajesz takie pytanie, to można wysnuć kilka tez:
- żyłeś w XIX wieku i tak samo jak dzisiaj, wówczas również nie spotkałeś osób agenderowych
- nie żyłeś w XIX wieku i jedyne co wiesz o tym okresie to tylko to, co wyczytałeś z kilku książek na historii powszechnej w liceum.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
inka
moderator
to hell and back

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 196
Posty: 1335
Skąd: Wars&Sawa
Wysłany: 2016-10-11, 22:33   

od początku uważam temat za dobry, i prowokujący do zastanowienia.
Jeśli chodzi o kombinacje chromosomów to wychodzi na to że jest tych kombinacji jeśli się nie mylę ponad 20+ ale jakich ich by nie było to genitalia nadal są podzielone na system binarny. Nawet jeśli jest interseks to nadal mieszanka jest jedynie dwóch odróżnień genitalii. Nie ma trzeciego rodzaju odmiennego!
Natomiast skala płci odczuwanej jest punktem na skali od do, zaczynającej się z jednej strony od 100% mężczyzny i kończącej się na 100 kobiecie i wszystko miedzy pomiędzy. Płeć odczuwalna to sfera bycia wedle socio-kulturalnej struktury społecznej.

mogę się mylić ale i mogę się mylić nie....lol :shock:
_________________
religia jest dla tych, którzy boją się piekła, duchowość dla tych, którzy już tam byli...
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-11, 22:34   

wendigo napisał/a:
A jeśli tam znajdzie odpowiedź, że naprawdę jest agender, to żeby podzielił się ze mną uczuciami jak to jest czuć się agender.


Mam wrażenie, że ma to mniej więcej tyle sensu, co tłumaczenie cisowi, jak to jest być TS.

Sprzedawca z pobliskiego sklepu z elektroniką i zegarkami za moją 4 czy 5 wizytą zebrał się na odwagę, i zapytał, czy jestem kobietą czy mężczyzną. Odpowiedziałem, że mężczyzną po zmianie płci. "Aha, bo wie pan, ja się interesuję trochę takimi sprawami... czy to jest naprawdę tak, jakby wziąć mózg mężczyzny i go włożyć do ciała kobiety?" (Odpowiedziałem, że tak).

No właśnie - ogólnie to mniej więcej tak właśnie to jest, ale jakby to chcieć opisać dokładnie, to to zupełnie nie wyczerpuje tematu ^^
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-11, 22:45   

kicur napisał/a:
Sprzedawca z pobliskiego sklepu z elektroniką

oraz
kicur napisał/a:
ja się interesuję trochę takimi sprawami

i
kicur napisał/a:
czy to jest naprawdę tak, jakby wziąć mózg mężczyzny i go włożyć do ciała kobiety?

nie wiesz czy ten sprzedawca interesuje się może cybernetyką? Pracuje po godzinach i buduje coś (kogoś?) w piwnicy
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-10-12, 00:08   

wendigo napisał/a:
Jak to jest chcieć być po środku? Tego chciałem się dowiedzieć.


Eee.. to tak jakby ktoś Ciebie zapytał "Jak to jest chcieć być mężczyzną".
Nie odpowiedziałbyś przypadkiem, że to nie kwestia chcenia, tylko bycia?

To nie jest jakiś styl życia dla blogerów. Tylko jest się po środku po prostu. Ja np. długi czas czułem się jak ufoludek w otoczeniu cis kobiet i cis mężczyzn i bardzo się miotałem wewnętrznie.
Z chceniem to ma mało wspólnego. Więcej ma wspólnego z zaakceptowaniem siebie i zrozumieniem swojej tożsamości.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-12, 00:43   

inka napisał/a:
od początku uważam temat za dobry, i prowokujący do zastanowienia.
Jeśli chodzi o kombinacje chromosomów to wychodzi na to że jest tych kombinacji jeśli się nie mylę ponad 20+ ale jakich ich by nie było to genitalia nadal są podzielone na system binarny. Nawet jeśli jest interseks to nadal mieszanka jest jedynie dwóch odróżnień genitalii. Nie ma trzeciego rodzaju odmiennego!
Natomiast skala płci odczuwanej jest punktem na skali od do, zaczynającej się z jednej strony od 100% mężczyzny i kończącej się na 100 kobiecie i wszystko miedzy pomiędzy. Płeć odczuwalna to sfera bycia wedle socio-kulturalnej struktury społecznej.

mogę się mylić ale i mogę się mylić nie....lol :shock:
Prawda, osoby interseksualne są pomiędzy, ale z powodów biologicznych, które nie są w żadnym wypadku ich wyborem.

Co się tyczy, odnajdywania siebie na skali między 100% kobieta, a 100% kobieta, to możliwe, że nie ma żadnego przypadku w 100% odzwierciedlającego dany ideał. I pewnie większość z nas jest na tej skali gdzies po między, bardziej w jedną lub w drugą stronę. Ale mimo, że tak jest to nie uważam, że trzeba dorabiać doatkowe płcie, to już uważam za przesadę.
Armand napisał/a:
To nie jest jakiś styl życia dla blogerów. Tylko jest się po środku po prostu. Ja np. długi czas czułem się jak ufoludek w otoczeniu cis kobiet i cis mężczyzn i bardzo się miotałem wewnętrznie.
Tylko wiesz, problem jest, że z jednej strony są osoby, które rzeczywiście się odnajdują gdzieś bardziej, lub mniej po miedzy. A co innego jest, gdy zamiarem jest szokowanie i wprowadzania chaosu. A co do blogerów, to taki dosyć śliski temat. Bo blogi są różne, ale coś mam takie odczucie, że główna wojna w tym temacie idzie o kult tumblr i jego 72 płci, z czym nie wszyscy się zgadzają.

----------
DeadSally napisał/a:
nie wiesz czy ten sprzedawca interesuje się może cybernetyką? Pracuje po godzinach i buduje coś (kogoś?) w piwnicy
Masz na myśli cybermana? Oby nie.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-10-12, 01:09   

Lagertha napisał/a:
A co innego jest, gdy zamiarem jest szokowanie i wprowadzania chaosu. A co do blogerów, to taki dosyć śliski temat. Bo blogi są różne, ale coś mam takie odczucie, że główna wojna w tym temacie idzie o kult tumblr i jego 72 płci, z czym nie wszyscy się zgadzają.


Pod pojęciem bloger miałem raczej na myśli osoby, które lansują się na bele czym. Osoba transpłciowa może przecież prowadzić sensowny blog.
Ja sam nie mam zamiaru analizować 72 płci. Po prostu okreslam się jako niebinarny i naprawdę nie mam ochoty się bardziej szufladkować, bo na zastanawianie sie nad sobą straciłem już wystarczająco dużo czasu i szkoda mi życia. Ani to mi potrzebne, ani to nie pomaga innym w zrozumieniu mnie.
Pierdyliard płci to chyba sobie wymyślają dzieciaki co nie mają co robić w życiu, a do tego czymś przecież trzeba ściągnąć na siebie zainteresowanie świata. Podejrzewam, że większości osób to po prostu przejdzie za parę lat, jak się moda skończy.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-10-19, 00:07   

ElżbietaFromage napisał/a:
wendigo napisał/a:
A jeszcze chciałem się dowiedzieć, jak to jest możliwe, że 50-100 lat temu jeśli pojawiał się ktoś nie-cis, to identyfikował się z płcią przeciwną, a nie z żadną czy pomiędzy (a może się mylę?), a teraz są takie osoby.

Jak to możliwe, że 100 lat temu nie rozróżniano TV od TS, a dzisiaj nagle TS to coś innego niż TV?

Zaryzykowałbym stwierdzenie, że to skala tego samego zjawiska... I/lub jak z odkrywaniem choroby... one zawsze były tylko nie nazwane... chociaż niektóre choroby też powstają nowe...

ElżbietaFromage napisał/a:
Jeżeli zadajesz takie pytanie, to można wysnuć kilka tez:
- żyłeś w XIX wieku i tak samo jak dzisiaj, wówczas również nie spotkałeś osób agenderowych
- nie żyłeś w XIX wieku i jedyne co wiesz o tym okresie to tylko to, co wyczytałeś z kilku książek na historii powszechnej w liceum.

Więc jak napisałem: jeśli się mylę, jestem otwarty na inne argumenty.

kicur napisał/a:
wendigo napisał/a:
A jeśli tam znajdzie odpowiedź, że naprawdę jest agender, to żeby podzielił się ze mną uczuciami jak to jest czuć się agender.


Mam wrażenie, że ma to mniej więcej tyle sensu, co tłumaczenie cisowi, jak to jest być TS.

Zdaję sobie sprawę z ograniczeń, ale ja przynajmniej próbowałem (w innym temacie) opisać uczucia :P

Armand napisał/a:
wendigo napisał/a:
Jak to jest chcieć być po środku? Tego chciałem się dowiedzieć.


Eee.. to tak jakby ktoś Ciebie zapytał "Jak to jest chcieć być mężczyzną".
Nie odpowiedziałbyś przypadkiem, że to nie kwestia chcenia, tylko bycia?

Ok, fakt, źle to jakoś ująłem... Może więc: "jak to jest być po środku" powinno być...
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 13