Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Zespół Aspergera i gendery
Autor Wiadomość
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-19, 00:59   Zespół Aspergera i gendery

Kiedyś Ryu, jak jeszcze tu zaglądał ( szkoda, że już nie zagląda. . . ) coś wspominał, że zdiagnozowano u niego objawy Aspergera ( autyzmu, tego łagodniejszego ) i do tego miał dysforię płciową. Na temat tego pierwszego się nie rozpisywał.
Książkowo, są dwa typy autyzmu : zespół Aspergera, ten "lżejszy" i zespół Kannera, czyli mocno zaawansowany. Nie ma dwóch takich samych osób z autyzmem. Diagnozowany w dzieciństwie. Czasami Aspergera można podleczyć, zaleczyć, by w dorosłym życiu funkcjonować podobnie do zdrowych ludzi. Nie zawsze wyleczenie się z autyzmu jest możliwe, ale niektórym się udaje. Osoby te mają umysł raczej analityczny, dużo bardziej niż humanistyczny. Dziwaczne zachowania i rutyna NIE SĄ chorobą psychiatryczną, lecz neurologiczną.

Ciekawi mnie, jak by wyglądało połączenie dysforii płciowej i Aspergera w realu. Wiem, że raczej bardzo krucho :( Nawet nie wiem, na ile byłaby możliwa diagnoza TS i AS razem. Ale jak czytam forum, to bardzo sporadycznie zdarza mi się natknąć na drobne wpisy, "przy okazji" nt autyzmu i gender.


Po sobie wiem, że można, ale nie do końca. Ale to jest tak, że osoba z AS nie rozumie do końca, że jest AS. Mi trzeba było wiele razy powtórzyć, że to i tamto robię "cudacznie" i "normalni ludzie tak nie robią". Długie wieczorne rozmowy z moim pomocnikiem remontowym mi uświadomiły, ile mam tych "odchyłów". Jak rozmawiam teraz, z perspektywy obecnej, na temat swojej przeszłości, to słyszę, że byłem dziwnym dzieckiem.
Diagnozowano mnie w roku 1994/1995 w wieku 6ciu lat. Oczywiście, diagnoza szybko powędrowała do pieca, a moja mama nabrała do mnie jeszcze większego dystansu, niż wcześniej. Ileś lat pózniej to była diagnoza objawów AS, "leczona", powiedzmy, przez moich opiekunów "terapią wstrząsową", w konfiguracji 11 na 10 jednostek ;> Parę lat temu, jak tato dowiedział się, że wiem, to był niezle wnerwiony. Jak porównuję, to jest bardziej zdegustowany moim AS niż sytuacją genderową.
O dziwo, Estradiol pomógł mi z rozprawieniem się z białymi szumami, które były od zawsze. Leki od psychiatry nie pomagały. ( Jaki cudowny lek, ten Estro ;> )
Z takich faktów : była to normalka, na wiele godzin zamykać się w pokoju, słuchawki na uszy ( te douszne, małe ) i muzyka podwójnie na cały regulator - miodzio <serce> Teraz już tak nie mam od pewnego czasu. Estro ? ;>

Rutyna jest ok, stałość ( dla neuronormalnych = nuda ) jest ok. Stały wieloletnio gender jest ok i wszystkie jego elementy. I tu mnie zastanawia : Jeśli u kogoś z AS już by zdiagnozowano TS, to jakim cudem ten ktoś zrobi "przejście płciowe" jak lubi stałość, niezmienność i rutynę ? Brak stałości = brak pewności otoczenia = panika. Ja to tak odbieram. Da się zrobić tranzycję bez tego ? Nawet samo suplemnetowanie się hormonami i brak innych działań, stopniowo może tą błogą stałość zaburzać. Choćby dlatego, że ten ktoś będzie przez otoczenie inaczej odbierany. Więc w praktyce wygladałoby to albo dziwacznie, taka tranzycja, albo . . . by nie wygladała w ogóle.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-11-19, 01:12   

Ale moze chodzi o to, że "niezmienny" oznacza u takiej osoby poczucie tożsamości płciowej. Czuje się dobrze tak jak jest pod względem psychicznym, ale w związku z ciałem może odczuwać dysforię, bo chciałby niezmienne, "rutynowe" ciało, ale innej płci. Dla każdego tranzycja jest trudna. Nie trzeba mieć AS.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2017-11-19, 04:38   Re: Zespół Aspergera i gendery

2in1_inkarnacje napisał/a:
Jeśli u kogoś z AS już by zdiagnozowano TS, to jakim cudem ten ktoś zrobi "przejście płciowe" jak lubi stałość, niezmienność i rutynę ? Brak stałości = brak pewności otoczenia = panika. Ja to tak odbieram. Da się zrobić tranzycję bez tego ? Nawet samo suplemnetowanie się hormonami i brak innych działań

Nie zrobi albo zrobi byle jak :-p Ja chodzę w tych samych ubraniach 5-10 lat aż się całkiem podrą, a włosy mam zniszczone od 16 lat nierobienia z nimi niczego. Swojej tranzycji udaną by mi się nie nazwało, poza queerem nie funkcjonuję, przed rodziną obustronne udawanie że nie ma tematu.

Czy da się? Pewnie z jakimiś terapiami wspomagającymi i masą wsparcia się da, ale kto się na czymś takim zna i kto ma na to pieniądze?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-11-19, 10:59   Re: Zespół Aspergera i gendery

2in1_inkarnacje napisał/a:

Ciekawi mnie, jak by wyglądało połączenie dysforii płciowej i Aspergera w realu.

To inność i to inność - razem po prostu jeszcze trochę więcej inności w kupie...
_________________
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2017-11-19, 13:40   

2in1_inkarnacje napisał/a:
Ciekawi mnie, jak by wyglądało połączenie dysforii płciowej i Aspergera w realu.

A jak ma wyglądać? Nie funkcjonujesz społecznie (w płci przyrodzonej) i nie masz dziewczyny, bo masz przecież komputer. Nie musisz się zastanawiać nad dysforią płciową, bo masz przecież komputer. Pewnego dnia dochodzisz do wniosku, że te twoje genderowe jazdy, to zapewne przez komputer właśnie i wszystko ci pewnie przejdzie, jak już sobie wreszcie znajdziesz dziewczynę i zaczniesz żyć, jak normalni ludzie.

Aż wreszcie któregoś dnia przyjeżdżasz do swojej pierwszej dziewczyny z małą paczuszką. Jej babcia zauważa, jak wyciągasz ją z kieszeni kurtki i leci za tobą, sprawdzić, co to takiego. A ty wyjmujesz z niej dyskietkę i zaczynasz instalować swojej lasce sterownik do karty graficznej, bo już nie możesz patrzeć na te 256 kolorów, kiedy dobrze wiesz, że ta karta spokojnie obsługuje ich 65 tysięcy.

p.s.
Nie spieszyłabym się tak z nazywaniem aspergera chorobą. Raz, że są różne jego nasilenia, dwa, że nawet jeśli ZA upośledza jakoś społecznie, to daje przy tym często ogromne bounusy do robienia takich rzeczy, których normalni/przeciętni ludzie nie potrafią robić, a w każdym razie nudzą się przy tym śmiertelnie i których ludzkość być może nigdy by nie zrobiła, albo w każdym razie zrobiła dużo później, gdyby w społeczeństwie nie występowały również jednostki z ZA.
 
 
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-19, 16:38   

Freja napisał/a:
Nie spieszyłabym się tak z nazywaniem aspergera chorobą. Raz, że są różne jego nasilenia, dwa, że nawet jeśli ZA upośledza jakoś społecznie, to daje przy tym często ogromne bounusy do robienia takich rzeczy, których normalni/przeciętni ludzie nie potrafią robić, a w każdym razie nudzą się przy tym śmiertelnie i których ludzkość być może nigdy by nie zrobiła, albo w każdym razie zrobiła dużo później, gdyby w społeczeństwie nie występowały również jednostki z ZA.

Może choroba to nie, ale zespół neurologiczny, bardziej odpowiednio.
Ale fakt, bo w takim przypadku rutyna się nie nudzi, bo jest czynnikiem, który jakby życie stabilizuje i daje pewność siebie, czy raczej pewność otoczenia. Tak osobiście, to wiele razy, różne osoby, podziwiają mnie za cierpliwe podejście do konkretnego tematu. To fakt.
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-19, 22:41   

Tylko jak popaść w rutynę, kiedy począwszy od własnego ciała prawie wszystko jest nie takie jak być powinno?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-11-20, 09:30   

Mnie się zdaje, że rutyna cierpienia też jest możliwa...
_________________
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-20, 22:31   

Aristocat napisał/a:
Takie osoby potrafią się dopatrywać w tranzycji rozwiązania wszystkich swoich problemów, również wynikłych z autyzmu, np. związanych z funkcjonowaniem w społeczeństwie. Tyle że oczekiwanie od tranzycji cudów nie jest specyficzne dla tych osób, jest w ogóle częste.
już sama możliwość funkcjonowania w sposób chciany jest sporym czynnikiem naprawczym wielu rzeczy, jak brakujący puzzel w układance.
Wydaje mi się też oczywiste, że cała terapia nie zamykająca się jedynie na hormonach, przynosi rozwiązania wielu sytuacji z którymi wcześniej było ciężej ze względu na "swoistą niewygodę".
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2017-11-21, 04:12   

Crissy napisał/a:

Wydaje mi się też oczywiste, że cała terapia nie zamykająca się jedynie na hormonach, przynosi rozwiązania wielu sytuacji z którymi wcześniej było ciężej ze względu na "swoistą niewygodę".

cóż to za magiczna terapia?
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-21, 08:07   

Crissy, może nie tyle terapia, a świadomość tego kim się tak naprawdę jest. Terapia jest niejako następstwem tej wiedzy i sama w sobie rozwiązuje jedynie problemy z wyglądem zewnętrznym.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-11-21, 08:15   

Jeżynka napisał/a:
cóż to za magiczna terapia?

Korekty płci.

Ada75 napisał/a:
Terapia jest niejako następstwem tej wiedzy i sama w sobie rozwiązuje jedynie problemy z wyglądem zewnętrznym.

Można by polemizować czy tylko...
_________________
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-21, 08:17   

Cytat:
cóż to za magiczna terapia?
mam na myśli tranzycję jako całość, nie tylko hormony i stronę czysto medyczną ale również psychologa.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-11-21, 08:26   

Jeżynka napisał/a:
Cóż to za magiczna terapia?

To jak z nauką języka obcego i emigracją.
W dorosłym życiu dostajesz elementarz, spotykasz ludzi którzy tak jak ty nie potrafią nic i uczysz się podstaw, ćwiczysz proste rzeczy. Uczysz się prosto mówić i prosto myśleć.
Dodatkowo poznajesz elementy kultury nowego kraju.
A na koniec wyjeżdżasz i zaczynasz wszystko od nowa. Reset życia.
Tutaj nie ogarniałaś ludzi mimo że wszyscy zakładali że to potrafisz, bo to "naturalne".
Tam nie musisz.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2017-11-21, 08:28   

2in1_inkarnacje napisał/a:
Po sobie wiem, że można, ale nie do końca. Ale to jest tak, że osoba z AS nie rozumie do końca, że jest AS. Mi trzeba było wiele razy powtórzyć, że to i tamto robię "cudacznie" i "normalni ludzie tak nie robią".

Ciekawe ile razy osobom normalnym trzeba powiedzieć, że robią coś "cudacznie", aby zrozumiały, że wcale nie są takie normalne, jak im się wydaje.

2in1_inkarnacje napisał/a:
O dziwo, Estradiol pomógł mi z rozprawieniem się z białymi szumami, które były od zawsze. Leki od psychiatry nie pomagały. ( Jaki cudowny lek, ten Estro )

Mnie estro wyleczył z dysleksji. W ciągu 3 miesięcy na estro ilość popełnianych błędów ortograficznych spadła z 30 na stronę A4 tekstu, do 0,5 ;)

2in1_inkarnacje napisał/a:
Jeśli u kogoś z AS już by zdiagnozowano TS, to jakim cudem ten ktoś zrobi "przejście płciowe" jak lubi stałość, niezmienność i rutynę ? Brak stałości = brak pewności otoczenia = panika. Ja to tak odbieram.

Tak, tak. Wielu psychologów twierdzi, że stałość i umiłowanie niezmiennego świata jest typowy dla osób z AS. Są jednak badania, które pokazują trochę inną rzecz. Niemniej badacze - którzy wykazali, że osoby z ZA mają 7-krotnie częstsze dysforie płciowe (a osoby z ADHD 5-krotnie) niż osoby neurotypowe - skierowali uwagę na błędne odczytywanie informacji zwrotnej, w której jest zawarta "informacja socjalizująca". Badania dotyczące ciała migdałowatego wykazały, że dzieci z ASD inaczej reagują w określonym wieku na informacje pochodzące od osób określonej płci, niż dzieci neurotypowe. Chłopcy z ASD mają podobną chronologię nadawania znaczenia informacjom od dziewczynek/chłopców jak dziewczynki. Upraszczając model: chłopcy z ASD przed okresem dojrzewania, silniej reagują na informacje płynące od dziewczynek, a podczas pokwitania zaczynają silniej zwracać uwagę na informacje płynące od mężczyzn. Dokładnie tak samo dzieje się u neurotypowych kobiet.

2in1_inkarnacje napisał/a:
Książkowo, są dwa typy autyzmu : zespół Aspergera, ten "lżejszy" i zespół Kannera

Oj! Książkowo, wedle dawnej teorii, jest znacznie więcej odmian autyzmu. Obecnie nie bez powodu zaczęto mówić o spektrum autystycznym, gdyż zarówno ZA i SPD okazały się tylko pewnymi skrajnościami.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-11-21, 19:54   

Crissy napisał/a:

Wydaje mi się też oczywiste, że cała terapia nie zamykająca się jedynie na hormonach, przynosi rozwiązania wielu sytuacji z którymi wcześniej było ciężej ze względu na "swoistą niewygodę".


Myślę, że rozumiem co masz na myśli.

ElżbietaFromage napisał/a:

Oj! Książkowo, wedle dawnej teorii, jest znacznie więcej odmian autyzmu. Obecnie nie bez powodu zaczęto mówić o spektrum autystycznym, gdyż zarówno ZA i SPD okazały się tylko pewnymi skrajnościami.


Do tego dziewczynki zwykle przejawiają inne objawy niż chłopcy, i często autyzm u nich jest niezauważany, lub wykrywany późno. To rzutuje także na statystyki. Nie do końca wiadomo ile procentowo dziewczyn/kobiet jest w spektrum autyzmu.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Piotrek
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: on
Punktów: 10
Posty: 66
Skąd: Nibylandia
Wysłany: 2017-11-21, 23:57   

Freja napisał/a:
Nie spieszyłabym się tak z nazywaniem aspergera chorobą. Raz, że są różne jego nasilenia, dwa, że nawet jeśli ZA upośledza jakoś społecznie, to daje przy tym często ogromne bounusy do robienia takich rzeczy, których normalni/przeciętni ludzie nie potrafią robić, a w każdym razie nudzą się przy tym śmiertelnie i których ludzkość być może nigdy by nie zrobiła, albo w każdym razie zrobiła dużo później, gdyby w społeczeństwie nie występowały również jednostki z ZA.


Prawdopodobnie ZA ma Janusz Korwin-Mikke. Kiedyś po necie latał komentarz, w którym jakiś typ go przeanalizował. Wklejam poniżej ten komentarz wraz z linkiem.



''Korwin-Mikke cierpi na Zespół Aspergera (ZA) - łagodną formę zaburzeń autystycznych. Nie jest tym samym psychopatą, ani typowym autystą. Niski poziom inteligencji emocjonalnej (EQ), społecznej oraz werbalnej jest częściowo maskowany przez wysoki iloraz inteligencji kognitywnej (IQ). Można powiedzieć, że JK-M jest kimś w rodzaju ultra-inteligentnego, ale pozbawionego empatii cyborga. ZA nie jest chorobą, ale zaburzeniem rozwoju i trwa przez całe życie.

Przytoczmy cytat z Wikipedii dotyczący ZA:

"Zaburzenie to obejmuje przede wszystkim upośledzenie umiejętności społecznych, trudności w akceptowaniu zmian, ograniczoną elastyczność myślenia przy braku upośledzenia umysłowego oraz szczególnie pochłaniające, obsesyjne zainteresowania, natomiast rozwój mowy oraz rozwój poznawczy przebiega bardziej prawidłowo w porównaniu do autyzmu dziecięcego".

I dalej:

"Najczęściej wymienia się zespół sześciu głównych kryteriów diagnostycznych Gillbergów z 1989 r.[2], obejmujących aspekty, które nie zostały wymienione w DSM-IV czy ICD-10.

Są to:

1) zaburzenia interakcji społecznej, nieumiejętność lub brak chęci współpracy w grupie,

2) zaburzenia mowy i języka (opóźniony rozwój, powierzchownie perfekcyjny język ekspresyjny, sztywna i pedantyczna mowa, nietypowa prozodia i charakterystyka głosu, uszkodzenie zdolności rozumienia języka – przede wszystkim znaczeń przenośnych i ukrytych)

3) zawężone, specjalistyczne zainteresowania, połączone czasem z obsesyjnym zainteresowaniem jedną dziedziną,

4) zachowania powtarzalne, rutynowe, niezmienne,
trudności w komunikacji niewerbalnej (ograniczone gesty, skąpa ekspresja twarzy, dystans fizyczny, zachwianie rozumienia bliskości do innej osoby,

5) kłopoty z kontaktem wzrokowym,

6) niezdarność ruchowa (nie zawsze)".

Przeanalizujmy:

Ad 1) JK-M jest skrajnym egocentrykiem i indywidualistą, co potwierdzi każdy, kto miał z nim kiedykolwiek kontakt. Jego nieprzewidywalne działania na własną rękę zawsze niweczyły działania pozostałych członków partii. JK-M wielokrotnie wypowiadał się negatywnie o występującym we współczesnych firmach "socialisingu" i "teamingu" twierdząc, że w porządnym przedsiębiorstwie pracownicy nie powinni się znać nawzajem. Stąd też wynika niechęć JK-M do kolektywizmu, stadności, gromadności. Po prostu - ludzie z ZA nie lubią towarzystwa, tłoku, gadania o niczym.

Ad 2) Zaburzenia języka dotyczą przede wszystkim okresu dziecięcego, ale pewne ich pozostałości widoczne są w życiu dorosłym. Język JK-M jest perfekcyjny, zaś mowa pedantyczna. JK-M jąka się, co jest nie tyle objawem ZA, ale jego skutkiem. JK-M miał niegdyś skłonność do echolalii, zaś jąkanie się wynika z silnego stresu, jaki dotyka ludzi z ZA w trakcie życia, gdyż doskonale zdają oni sobie sprawę z tego, że są inni, niedopasowani, że coś z nimi nie tak. Proszę zauważyć również, że JK-M bardzo dobrze sprawdza się w pisaniu, gdy siedzi w swojej kancelarii i nikt mu nie przeszkadza. Problem zaczyna się na wizji, gdy ma do czynienia z tłumem kamerzystów, nowym, nieznanym pomieszczeniem (studio nagrań) oraz prowadzącym program. Wtedy nasila się u JK-M jąkanie i dziwne, nieskoordynowane tiki. Związane jest to z tym, że ludzie z ZA dobrze czują się w znanym, uporządkowanym otoczeniu, gdzie wszystko jest przewidywalne, poukładane i najlepiej, gdy są całkowicie sami. Przeciążenie nadmiarem nieznanych bodźców powoduje u ludzi z ZA niemożność skupienia się na tym, co mówią. Stąd też JK-M kiepsko wypada w TV. Kręci się na krześle, odchyla głowę w tył, macha rękoma, albo podpiera się - na przemian. Mówi albo za szybko, albo zacina się. Ludzie z ZA nie potrafią odruchowo wczuć się w sposób myślenia i emocje innych. Dlatego też JK-M używa skrótów myślowych nie zauważając, że fakt, że on coś myśli nie oznacza jeszcze, że inni też tak myślą. To jest główny problem ludzi z ZA - "jeśli ja tak myślę, to inni też".

Ad. 3) JK-M ma stereotypowe, specjalistyczne zainteresowania. Należą do nich: ekonomia, socjocybernetyka, teoria ewolucji. Nie jest przypadkiem, że hołubi nauki ścisłe, i że studiował matematykę. W przypadku ZA to normalne. Fakt, że JK-M wydaje się posiadać także wielką wiedzę ogólną wynika raczej z wysokiego IQ oraz ciężkiego, intelektualnego wysiłku, jaki musiał włożyć w dokształcanie się. Fakt, że JK-M sprzeciwia się państwowej edukacji oraz przymusowi ogólnego kształcenia wynika z jego osobistych trudności - ludzie z ZA potrafią być całymi dniami pochłonięci tylko i wyłącznie studiowaniem chemii - zaniedbując przy ty inne obowiązki. Często wygląda to tak, że w jednej dziedzinie są młodocianymi profesorami, zaś w innej ofermami do kwadratu. Wybitnemu matematykowi z ZA matura z języka polskiego może uniemożliwić dalszą karierę.

Ad. 4) U JK-M widoczne są zachowania powtarzalne. Chodzi nie tylko o specyficzne gesty, czy automatyczne odruchy. Są to także powtarzane do znudzenia, stereotypowe stwierdzenia dotyczące kobiet, niepełnosprawnych, podatków. Warto nadmienić, że są to stereotypie indywidualne - charakterystyczne tylko dla danego człowieka. Ekspresja twarzy JK-M jest skąpa, sztuczna, sztywna. Wydaje się bardziej wyuczona niż naturalna.

Ad. 5) JK-M ma sztywne spojrzenie. Typowe u ludzi z ZA jest albo mówienie bez patrzenia w oczy rozmówcy, albo długotrwałe wlepianie wzroku w rozmówcę, przy czym autystyk zdaje się raczej mówić nie "do kogoś", tylko "w kierunku kogoś".

Ad. 6) U JK-M widoczna jest pewnego rodzaju sztywność ruchowa związana z brakiem dobrej koordynacji ruchów. JK-M chodząc, biegając silnie napina mięśnie. Wiele wysiłku kosztuje go zgrabne chodzenie.

(...)
Borderline odpada. Natomiast wygląda to albo na autyzm wysokofunkcjonujący (HFA z wysokim IQ), albo na Zespół Aspergera. Moim zdaniem to drugie. Miałem do czynienia z przypadkami Aspies zdiagnozowanymi w dorosłym życiu. Zdecydowana większość z nich to emocjonalni analfabeci - owszem, na ogół wiedzą, że ludzie posiadają emocje, że je wyrażają, itp. Są w stanie rozpoznać stany emocjonalne u innych, o ile są silne i wyraźne, choć nie wszystkie - gubią się w subtelnościach. Co do niezrozumienia metafor - owszem, zdarza się w dzieciństwie, później ulega to zatarciu. Natomiast to chodzenie własnymi ścieżkami, oryginalność, bezkompromisowość połączona jednak z pewnego rodzaju sztywnością, skłonnością do głupich żartów na tle emocjonalnym - to cały ZA. Oczywiście z wysokim IQ - poza JK-M spotkałem tylko 3 osoby w dorosłym wieku ze zdiagnozowanym ZA na tyle inteligentne. JK-M studiował psychologię, więc najprawdopodobniej zna pewne mechanizmy działania człowieka i jest w stanie dostosować się do społeczeństwa na drodze sporego wysiłku intelektualnego. To trochę taka zabawa w udawanie, odgrywanie ról. Przywiązanie do zasad to cecha ludzi z ZA. Uwielbienie dla systemów dedukcyjnych - też. Żelazna logika i czarno-białe rozgraniczenia - norma. Walenie prosto z mostu - standard. Powtarzanie pewnych zdań dokładnie w takiej samej kolejności, nawet po kilku latach - objaw echolalii wewnętrznej. Pewnego rodzaju fiksacje, sztywność (ZA), ale i otwartość (wysokie IQ).''


http://nczas.com/publicys...e-polska-a-i-b/

--------------------
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-22, 00:30   

Piotrek, a w Katowicach w Tęczówce wisi plakat z odciskiem jego dłoni. PRZYPADEK ? :shock:
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-22, 14:17   

Ada75 napisał/a:
a w Katowicach w Tęczówce wisi plakat z odciskiem jego dłoni. PRZYPADEK ? :shock:
hmm...
"W scenie wyzwolenia folwarku Janek przed odjazdem z niego odbija odcisk ręki na ścianie, w następnej sekundzie widać odcisk ręki w innym miejscu."
źródłe: https://pl.wikipedia.org/wiki/Czterej_pancerni_i_pies_(serial_telewizyjny)#B.C5.82.C4.99dy_produkcyjne_i_niekonsekwencje_w_fabule
 
 
Triss
użytkownik
T.R.A.P


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 5
Posty: 36
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-12-18, 12:34   

Zaskoczyło mnie, że ten temat Aspergera pojawił się też na tym forum, bo przyznaję otwarcie iż mam ZA (zdiagnozowanego 2-3 lata temu, wcześniej było teoretyzowanie). Osoby z ASD są naprawdę różne również w funkcjonowaniu (mogę podać na swoim przykładzie). Przyznaję, że momentami on przeszkadza, momentami pomaga, ale oswajam się z nim w miarę moich możliwości. Czy Aspergera można podleczyć? Zależy co przez to rozumiemy, bo wraz z ASD mogą przyjść pewne inne problemy psychiczne typu depresja, manie, lęki społeczne itp. Póki co biorę leki, nie wiem na ile lat, bo się zdarzają przypadki które biorą na całe życie albo przez pewien okres w życiu.
Cóż, szczerze, udało mi się popełnić wiele błędów, których czasem żałuję, może gdybym wcześniej miała diagnozę to udałoby mi się niektórych z nich nie popełniać, zwłaszcza w kontaktach międzyludzkich. Mam i zdarzyło się mi mieć wiele odchyleń, pewne mnie cieszą, pewne nawet mnie samego męczą.
Czy rutyna, stałość jest dobra dla mnie? Owszem, czasem jej potrzebuję, rozumiem że niekiedy tak musi być, jednak nie wiem czy to tylko w moim przypadku, ale jednak momentami pragnę oraz chcę zmian, żeby coś się działo, było podjęte nawet jakieś ryzyko, bo dłuższa monotonia może też prowadzić do pewnej mojej frustracji (chociaż jak powiedzmy zostanie sprzątnięty pokój bez mojej wiedzy to idzie się zdenerwować i płakać).
Czy przeszkadzałoby mi branie hormonów, patrzenie jak moje ciało się zmienia? Nie, wręcz by mnie to uszczęśliwiałoby.
A teraz, co mnie choćby wyróżnia spośród, nazwijmy to, typowego Aspi'ego:
-Metafory, przenośnie, gry słowne, powiedzenia, środki frazeologiczne, żarty, porównania itp. są dla mnie większości jasne i oczywiste
-Mówią, że ASD nie mają empatii, ja zaś słyszę od wielu ludzi że mam dość silne jej pokłady, zwłaszcza do osób mi bliskich i przyjaznych
-Nadwrażliwość zmysłów, cóż, często tu pada słuch, ale u mnie lepiej się rozwinął węch i smak
-Podobno osoby z ASD mają jedną pasję, cóż, błąd chyba, bo ja mam ich wiele.
To tyle mi się na ten moment przypomina.
W czym mi ASD zwłaszcza utrudnia:
-Kontakty międzyludzkie zwłaszcza w tzw. realu (przy połączeniu mojej nieśmiałości, lękach, introwersji to trudno idzie, ale staram się to przełamywać ostatnimi czasy)
- Trudna jest dla mnie komunikacja z wieloma osobami jednocześnie.
- Silne zapachy (np. niektóre papierosy typu Malboro) mogą spowodować że mogę mdleć
- Silne słońce może trochę mnie oślepiać, a nawet spowodować ból oczu.
_________________
Transformational Revolution Androgynous Psycho
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-12-18, 13:20   

Triss napisał/a:

-Kontakty międzyludzkie zwłaszcza w tzw. realu (przy połączeniu mojej nieśmiałości, lękach, introwersji to trudno idzie, ale staram się to przełamywać ostatnimi czasy)
- Trudna jest dla mnie komunikacja z wieloma osobami jednocześnie.
- Silne zapachy (np. niektóre papierosy typu Malboro) mogą spowodować że mogę mdleć
- Silne słońce może trochę mnie oślepiać, a nawet spowodować ból oczu.


To ma prawie każdy człowiek.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-12-18, 14:08   

Armand napisał/a:
To ma prawie każdy człowiek.
takie generalizowanie prowadzi również do stwierdzenia, że nie ma ludzi zdrowych, są tylko nieprzebadani :P
Nie chodzi o to co się "ma" tylko jak to funkcjonuje wewnątrz...
https://youtu.be/NWRFPJm7ZvA

https://www.polskieradio....To-juz-epidemia
 
 
Triss
użytkownik
T.R.A.P


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 5
Posty: 36
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-12-18, 16:36   

Dokładnie z tym funkcjonowaniem na wewnątrz, trochę inaczej żyję, tak samo jeśli chodzi o wiedzę, jak ktoś bliski mi ujął "Dużo nieprzydatnej wiedzy, mało wiedzy praktycznej", taka prawda, wciąż są, nawet niby proste ,elementy i rzeczy, których choćby nie wiem jak wykonać czy mam pewne zaburzenia koncentracji, niekiedy zwiększam niektóre emocje do poziomu jaki jest niepotrzebny, ciężko też niekiedy mi wyczuć czy to co mówię/piszę jest obraźliwe, krzywdzące czy niepasujące do sytuacji oraz zrozumieć dlaczego.
_________________
Transformational Revolution Androgynous Psycho
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-12-18, 17:20   

Triss, skądś to wszystko znam...
Zastanawiam się czy transseksualizm nie mógłby powodować pojawienie się wielu cech Aspergera w takiej łagodnej formie?
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Triss
użytkownik
T.R.A.P


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 5
Posty: 36
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-12-18, 18:56   

Aspergerem się rodzisz, a nie nim się stajesz(oraz masz do końca swego żywota) i raczej, jeśli mam określić, to Asperger mógłby jak już to ewentualnie podkreślać pewne cechy transseksualizmu.
_________________
Transformational Revolution Androgynous Psycho
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-12-23, 01:06   

Armand, chcesz zrozumieć autyzm? zastanawia Cię dlaczego jest taki wysyp?
https://youtu.be/WQ8AUaZeoqo?t=13 tak wygląda emocja,
a tak jest obrazowana
https://www.youtube.com/watch?v=ZApMxLmpIhQ
https://youtu.be/Pd2KM3qjcKk?t=53https://youtu.be/Pd2KM3qjcKk?t=53
może myślisz, że to choreografia... a może to jedno z wielu sposobów odzwierciedlenia, tego co nie może być nazwane słowami, wypływa tylko z emocji.
wielu rzeczy nie da się zwerbalizować, temu właśnie wkleja się przylepkę autyzmu osobom, których reakcje na emocje wykraczają poza tekst.
nowatorstwo? ewolucjonizm? a może po prostu bez skrępowania...
edit
A to nawet nie jest 1/100 tego co się dzieje wewnątrz
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-12-26, 13:21   

Triss napisał/a:
A teraz, co mnie choćby wyróżnia spośród, nazwijmy to, typowego Aspi'ego:

Czyli najważniejsze cechy ZA...
Odnoszę wrażenie, że diagnozowani w wieku dorosłym dostają diagnozę zależną od diagnosty :P Moi diagności skupili się na tym rozumieniu kontekstu, aluzji i empatii i nie potwierdzili u mnie ZA. A mam tak samo jak dziewczynka z wideo Crissy, identycznie.
Tak naprawdę wydaje mi się, że każdy człowiek jest gdzieś na skali między autyzmem a nazwijmy to "normalnością", każdy może być w innym miejscu...
_________________
 
 
pokarm
użytkownik

Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 24
Wysłany: 2017-12-26, 19:07   

Triss napisał/a:
Mówią, że ASD nie mają empatii, ja zaś słyszę od wielu ludzi że mam dość silne jej pokłady, zwłaszcza do osób mi bliskich i przyjaznych
Bo potoczna empatia i ta której brakuje w autyźmie to 2 różne rzeczy. Autystycy mają problem z rozpoznawaniem emocji a nie z np. czuciem się smutno jak rozumieją że ktoś kogo lubią jest smutny
U osób na lżejszym końcu spektrum twoje doświadczenia są bardziej regułą niż wyjątkiem (i też bym się mocno kłócił czy przeciętny aperger który myśli że jest empatyczny bo mama mu tak powiedziała faktycznie tak wygląda dla osób które go nie znają bliżej)
 
 
Maxine
użytkownik
Midnight Queen

Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 132
Posty: 1149
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-12-29, 21:19   

Co do stałości to widzę ją aż za bardzo:
Od 7 lat codziennie tą samą zupę, z tego samego koncentratu, ten sam makaron, tej samej firmy, nigdy nie może być innej.
Codziennie wykonuje dokładnie te same czynności, układam przedmioty tak jak były wcześniej.
Mając samochód jeżdżę do tej samej stacji paliw Orlen od 2014 r.
Telefon zawsze odkładam w jedno konkretne miejsce na biurku, nigdy gdzieś indziej.
Kluczyki do auta wraz z dokumentami, kartami itd zawsze są w tym samym miejscu od 2014r.
Misie zawsze śpią ze mną ułożone w konkretny sposób (jest na forum zdjęcie).
Codziennie o równych porach biorę leki.
Zbyt szybko przyzwyczajam się do osób. Później ciężko mi się pozbierać jak odchodzą.
No i lokalne podwórko - codziennie zaglądam na forum. Nie ma dnia żeby mnie tu nie było.
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2018-08-12, 14:42   

Niestety nie ma zbyt wiele publikacji w języku polskim.
https://autismawarenesscentre.com/autism-transgender-gender-dysphoria/
https://www.spectrumnews....etween-genders/
http://programme.exordo.c...esentation/305/

Polskie stronki fundacji działających na rzecz autyzmu:
http://www.farma.org.pl/
https://jim.org/AniolyJiM
http://synapsis.org.pl/

Tu bardziej naukowo w interaktywnym pdf-ie
 
 
wij
użytkownik
xaos in my mind


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 171
Posty: 760
Skąd: Wawa Szity
Wysłany: 2018-08-12, 15:22   

Aristocat napisał/a:
W ogóle osób ze spektrum autyzmu w środowisku trans jest sporo. Odnoszę wrażenie, że transpłciowość u tych osób może się zdarzać częściej niż u pozostałych, bo ogólnie są trochę "odłączone" od społecznych kodów i przynależności oraz od własnych emocji, również w dzieciństwie/toku wychowania. Gdyby przyjąć, że trans jest nabyte, a nie wrodzone, to miałoby bardzo dużo sensu.


Yup. Prowadzony jest wywiad w tym kierunku. Ogółem odsetek autystów wśród ts jest wyższy niż w ogóle populacji. Do tego istnieje kilka hipotez z czego to wynika.

https://www.forbes.com/si...s/#482c2466153e
_________________
"Do what thou wilt shall be the whole of the Law"
"Love is the law, love under will."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,47 sekundy. Zapytań do SQL: 9