Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak sobie radzić?
Autor Wiadomość
Mad Lasagna
użytkownik
Mad Lasagna


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 29
Skąd: Łódź
  Wysłany: 2017-11-12, 20:45   Jak sobie radzić?

Właśnie... może najpierw opowiem w jakiej jestem sytuacji. Mam 17 lat i mieszkam sobie w całkiem dużym mieście (Łodzi), więc raczej rzadka spotyka się znajomą osobę poza domem. O moim transseksualiźmie moi rodzice i dwójka najbliższych przyjaciół wie od jakiś dwóch lat, z jedną widzę się kilka razy w roku gdyż wyjechała do innej części Europy ale piszemy z sobą często na messengerze a z drugą od czasu kiedy skończyłam gimnazjum kontaktuje się tylko na ten drugi sposób. Mimo że jestem w drugiej klasie liceum nikogo z klasy ani z poza nie poznałam na tyle by kontaktować się poza szkołą lub od czasu do czasu wysyłać sobie memy. Moi rodzice zaznaczyli mi na szczęście że akceptują mnie taką jaką jestem lecz czasami mam wrażenie że nie zrozumieli co im powiedziałam. Pomijając to że moja mama nie jest najdelikatniejszą osobą na świecie wydaje się jakby specjalnie chciała zrobić mi przykrość poruszając tematy i mówiąc o rzeczach które są dla mnie utrapieniem i olewając totalnie to jak mogłabym zareagować. Jeden raz powiedziała mi wprost że moje życie wyglądałoby totalnie tak samo gdybym była fizycznie dziewczyną i nie powinno mnie to totalnie obchodzić. Tata nie wie czym jest chociażby biseksualizm więc muszę mu to wszystko tłumaczyć co wychodzi... bardzo krępująco. Od jakiś 12 lat mieszkam tylko z mamą, taki mały szczegół. Wiem że moja sytuacja rodzinna nie jest jakaś najgorsza biorąc pod uwagę inne na tym forum ale nie jest hmmm najprzyjemniejsza. Jeszcze przez pierwszy rok nauki w liceum pisałam publicznie takie standardowe rzeczy smutnej nastolatki że chce się zabić itd ale po wyjściu z depresji kilka miesięcy temu zamilkłam i ograniczam się do pisania tylko w konieczności zdobycia informacji na temat szkoły. Nikomu z nowych znajomych nie powiedziałam o swoim transseksualiźmie ale raczej wyróżniam się wśród innych przedstawicieli moje płci zewnętrznej chociażby dłuższymi i bardziej zadbanymi włosami, tym że zamiast plecaka używam torby, raz przyznałam się przy znajomym że nie lubię rywalizacji a ostatnio znalazłam nawet w sobie odwagę aby zacząć eksperymentować z depilacją. Jestem zachwycona że nie spotkałam się z tego powodu z prześladowaniem ani czym bardziej hardcorowym ale czuje się strasznie... pusta. Od ponad dwóch lat spotykam się z psycholog i czekam na moją przemianę lecz powoli kończy mi się cierpliwość i rośnie frustracja przez to że nic nie mogę zrobić albo nie wiem co zrobić. Kolejne miesiące zlewają się w jeden żenujący obraz mnie prawie całkowicie samotną i nienawidzącą swojego życia. I teraz mam do was pytanie, jak przeżyliście jako nastolatkowie? Wiem że to brzmi dosyć absurdalnie ale macie jakieś tricki apropo tego jak przeżyć ten okres, co ja mam zrobić? Każdego dnia chodzę smutna i nie uśmiecham się na dłużej niż kilka sekund i czuje się po prostu bezsilna. Wiem że ten tekst jest super chaotyczny ale inaczej nie mogę o tym pisać :oops:
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-11-12, 21:37   

Mad Lasagna napisał/a:
I teraz mam do was pytanie, jak przeżyliście jako nastolatkowie?


Ledwo.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Viera
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 62
Posty: 413
Wysłany: 2017-11-12, 21:56   

Jestem w Twoim wieku - gdyby nie lekcje indywidualne w domu nie wiem jak dałabym radę. Ale akurat u mnie nauczyciele wiedzą, że jestem ts, w przeciwieństwie do osób w szkole.
Dzięki temu, że mam codziennie 1-2 lekcje mam dużo czasu dla siebie - na przemyślenia, odpoczęcie od tej szkoły, czytanie książek i hobby. Może powinnaś poszukać sobie jakiegoś hobby? :) Zawsze dodatkowy 'odciągacz' myśli :)
_________________
 
 
kasiencja
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 53
Posty: 357
Skąd: Chorzów
Wysłany: 2017-11-13, 18:07   

Z jednej strony cieszę się że mnie ominęły ekscesy zmian w szkołach ale z drugiej strony cholernie tego żałuję że już wtedy do mnie nie dotarł odpowiednie informacje co i jak ze mną jest. Nie poddawaj się i trzymaj się tego że już wiesz co i jak i możesz tylko brnąć do przodu ku znacznie lepszemu niż do tej pory :) Także trzymaj się tam :)
 
 
spider
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 15
Posty: 142
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-11-14, 19:32   

Ja okres - końcówka podstawówki / gimnazjum przeżyłem dośćhmm intensywnie. Byłem tym zadającym się z najgorszymi, wiecznie skargi, uwagi i wzywanie mamy do szkoły.
To chyba była moja odmiana walki o siebie ... Miałem takie szczęście, że moi koledzy akceptowali tą moją inność (nie wiedząc o ts).
W liceum już było ciężko, ciężko mi było to przetrawić i faktycznie mogę stwierdzić, że ledwo to zniosłem (tzw. psychiczna dętka), więcej mnie tam nie było jak byłem. Dotrwałem do klasy maturalnej i zacząłem hrt.

Z perspektywy czasu powiem Ci tak, zaciśnij zęby bo szkoła w końcu się kończy.
 
 
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-18, 23:40   

Armand napisał/a:
Mad Lasagna napisał/a:
I teraz mam do was pytanie, jak przeżyliście jako nastolatkowie?

Ledwo.

Oj taak, ledwo <smutasek> Pogłębiające się choroby, ogólny brak zrozumienia przez otoczenie, szybko pogarszające się oceny w szkole, trudna przeprowadzka, rówieśnicze niesnaski ( tu mój Asperger ), brak odzewu i olewactwo ze strony moich opiekunów i parę innych, doprowadziły mnie do dwóch prób samobójczych. Po pobycie w psychiatryku, stwierdzono, że nie nadaję się do uczestnictwa we wspólnych zajęciach z rówieśnikami. Więc miałem lekce indywidualne, w domu. Mi pomogło przetrwać to wszystko jedno - moja pasja i zajęcie. Gdyby nie robótki elektro, to trzecia próba samobójcza byłaby ostatnią.
 
 
LaoTze
użytkownik
Tęczowy jednorożec


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 60
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-11-19, 14:02   

Zawsze byłam poniżana ze względu na to jaka jestem mimo że nie wiedzieli o transseksualizmie. Ale pomimo tego udaje mi się zawiązywać przyjaźnie dość łatwo. Chociaż najpierw gadamy a później dowiadują się prawdy.
Jeśli chcesz to ja jestem zawsze chętna do poznawania nowych osób a także jestem z Łodzi. Chociaż najpierw muszę z kimś z internetów popisać zanim się spotkam. :p
_________________
Dawno, dawno temu żył sobie pewien jednorożec. Jego piękna nie można było ująć słowami lecz spadło mu na głowę kowadło i umarł.
Koniec.
 
 
Karatajew
użytkownik
\__________/


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 158
Posty: 973
Skąd: z brzucha mamy
Wysłany: 2017-11-20, 00:43   

Armand, :D

Ja podobnie jak spider. W podstawówce rówieśnicy mnie akceptowali, później było już tylko gorzej. Rówieśnicy traktowali mnie jak powietrze, ja ich z wzajemnością. Ogólnie zero znajomych, miałem psa, muzykę, piłkę i jakieś inne hobby, wyizolowałem się i nawet było fajnie. W LO było chyba najgorzej, wzrosła dysforia; podobałem się jakiemuś gościowi <rzygi> i chcieli mnie z nim wyswatać, wychowawca zorganizował wśród nauczycieli zbiórkę ciuchów dla mnie, oczywiście żeńskich, robił dużo, żeby mnie socjalizować w kierunku żeńskim... Nie no, blee, same beznadziejne rzeczy... Współczuję Ci, nie chciałbym wrócić do szkoły. Przy czym uważali to za jakiś bunt i że mi przejdzie, jak będę musiał iść do pracy i każą mi się "normalnie ubrać :D Nie obyło się bez próby samobójczej, dużo opuszczałem lekcji. Odliczałem dni do wizyty u dr Robachy, później już wszystko poszło z górki :) Ale mój świat wewnętrzny, zainteresowania, na tym nie ucierpiały, nie uważam, żebym miał jakieś tragiczne dojrzewanie; tyle że społecznie się nie rozwijałem.

Ja byłem typem osoby, która się izoluje, nie rozmawia z nikim itp., przy tym nie przejmowałem się zdaniem innych, coś w stylu "jeśli komuś przeszkadza mój wygląd, to jest pustakiem i nie warto się z nim zadawać, kończę szkołę i nigdy ich już nie spotkam". Także ubierałem się jak chciałem, chodziłem do męskiego wc, nie jeździłem na wycieczki, nie gadałem prawie z nikim, wszystko z słuchawkami na uszach albo z nosem w jakiejś książce. Jeśli jesteś zamkniętą osobą/umiesz się wyłączyć zupełnie i żyć w swoim świecie, to polecam. Plusem tego jest fakt, że nie musisz potem dokonywać CO przed znajomymi i bać się o ich reakcję, bo ich nie masz :D
Jeśli funkcjonujesz jako chłopak, to ludziom raczej trudno będzie dostrzec prawdziwą Ciebie. Dlatego ja uważałem, że nie ma sensu tworzyć znajomości opartych na fikcji. No niestety większość osób nie jest w stanie postrzegania Ciebie przez pryzmat wyglądu. Pewnie nawet jeśli zgodziliby się mówić do Ciebie normalnie po żeńsku, to i tak tylko przez grzeczność.
A jeśli jesteś bardziej "towarzyska", to może poszukaj jakiś rówieśników LGBT z Twojej szkoły i z nimi się trzymaj?
Życzę Ci życzliwych kolegów/nauczycieli i znalezienia swojej strategii przetrwania.
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 10