[2in1_inkarnacje]

Normalnie bym napisał, że he... mają na odwrót, ale biorąc w rozwagę "wolność" na "wolnym" forum, piszę "interia". Do rzeczy:
To jest forum transowe i typowe są tu wpisy typu "jak oswoić rodziców z transseksualizmem" To normalna kolej rzeczy. W kraju Pislandowskim z Interią nie jest to takie proste. Po sobie mogę powiedzieć : moi rodzice wiedzieli zaraz po moich narodzinach i TO ICH OBOWIĄZKIEM było oswioć mnie z tą świadomością, gdy byłem już na tyle rozumny, by to pojąć. Coś w rodzaju : << Dziecko Ty nasze drogie ! Jest pewien trudny fakt z Tobą związany . . . Jesteś na tyle dużym dzieckiem, że my już możemy Ci o tym powiedzieć, a Ty bedziesz w stanie zrozumieć - Jesteś hermafrodytą [ w tamtych czasach jeszcze "hermafrodytą" ], a to znaczy, żeś ani do końca chłopiec ani dziewczynka. Widzisz, za jakiś czas będziesz potrzebować takiego leku " na płeć", który powstrzyma Cię przed wieloma chorobami, bo Twój organizm sam go nie wyprodukuje. Widzisz, wybraliśmy Ci płeć jak dla chłopca, ale palnęliśmy gafę BIJEMY SIĘ W PIERŚ ( ! ), bo "lek na płeć" musisz brać jak dla dziewczynki. Wiemy, że się pomyliliśmy, ale wtedy nie dokładnie jeszcze nie wiedzieliśmy. Bierzemy to na siebie, bierzemy to "na klatę" i poniesiemy całą odpowiedzialność za nasz błąd. Zrobimy wszystko, co tylko możemy, abyś, dziecko, przeszło tą rozbieżność najłagodnej, jak się da . . . >>
Tak by powiedzieli poważni, gotowi do pełnienia obowiązków rodzicielskich opiekuni. Tymczasem moi, jak i większość rodziców zachowało się jak skończone cioty i pozbywało się wszelkich pisanych i niepisanych treści nt Interowości swoich pociech i zostawiało je same sobie, bez dostępu do leku i w powolnym konaniu. Bo myśleli, że tak będzie obiektywnie "lepiej" - olać i tyla.
To co spotkało mnie osobiście, jest bardzo typowe dla IS ogólnie, czyli :
- w wieku nastoletnim zaczęły mi doskwierać "dziwne" choroby
- w wieku pózniejszym się nasilały
- przy częstych hospitalizacjach lekarze śmieszkowali ze mnie i udawali, że nie wiedzą, o co chodzi
- stan zdrowotny zbliżył się do bliskiego zgonu
- olśnienie ! i hormony otrzymane z internetu
- diagnoza rzekomego transseksualizmu
- dalsze badania, obalanie diagnozy TS, postwienie diagnozy true hermafrodytyzmu
- w międzyczasie comming out przed rodzicami, KTÓRZY wiedzieli to wszystko przede mną
- wyśmiewanie / przemilczywanie ze strony rodziców / dalsze lekceważenie, unikanie tematu

Odpowiedzialny rodzic nie powienien się w ten sposób zachowywać, bo to JAWNE NARAŻANIE NA SZWANK ZDROWIA I ŻYCIA ICH DZIECKA. Niestety, większość rodziców zachowuje się jak ciota i tchórz i moi nie są tu wyjątkiewm . . .

Normalnie bym napisał, że he... mają na odwrót, ale biorąc w rozwagę "wolność" na "wolnym" forum, piszę "interia". Do rzeczy:
To jest forum transowe i typowe są tu wpisy typu "jak oswoić rodziców z transseksualizmem" To normalna kolej rzeczy. W kraju Pislandowskim z Interią nie jest to takie proste. Po sobie mogę powiedzieć : moi rodzice wiedzieli zaraz po moich narodzinach i TO ICH OBOWIĄZKIEM było oswioć mnie z tą świadomością, gdy byłem już na tyle rozumny, by to pojąć. Coś w rodzaju : << Dziecko Ty nasze drogie ! Jest pewien trudny fakt z Tobą związany . . . Jesteś na tyle dużym dzieckiem, że my już możemy Ci o tym powiedzieć, a Ty bedziesz w stanie zrozumieć - Jesteś hermafrodytą [ w tamtych czasach jeszcze "hermafrodytą" ], a to znaczy, żeś ani do końca chłopiec ani dziewczynka. Widzisz, za jakiś czas będziesz potrzebować takiego leku " na płeć", który powstrzyma Cię przed wieloma chorobami, bo Twój organizm sam go nie wyprodukuje. Widzisz, wybraliśmy Ci płeć jak dla chłopca, ale palnęliśmy gafę BIJEMY SIĘ W PIERŚ ( ! ), bo "lek na płeć" musisz brać jak dla dziewczynki. Wiemy, że się pomyliliśmy, ale wtedy nie dokładnie jeszcze nie wiedzieliśmy. Bierzemy to na siebie, bierzemy to "na klatę" i poniesiemy całą odpowiedzialność za nasz błąd. Zrobimy wszystko, co tylko możemy, abyś, dziecko, przeszło tą rozbieżność najłagodnej, jak się da . . . >>
Tak by powiedzieli poważni, gotowi do pełnienia obowiązków rodzicielskich opiekuni. Tymczasem moi, jak i większość rodziców zachowało się jak skończone cioty i pozbywało się wszelkich pisanych i niepisanych treści nt Interowości swoich pociech i zostawiało je same sobie, bez dostępu do leku i w powolnym konaniu. Bo myśleli, że tak będzie obiektywnie "lepiej" - olać i tyla.
To co spotkało mnie osobiście, jest bardzo typowe dla IS ogólnie, czyli :
- w wieku nastoletnim zaczęły mi doskwierać "dziwne" choroby
- w wieku pózniejszym się nasilały
- przy częstych hospitalizacjach lekarze śmieszkowali ze mnie i udawali, że nie wiedzą, o co chodzi
- stan zdrowotny zbliżył się do bliskiego zgonu
- olśnienie ! i hormony otrzymane z internetu
- diagnoza rzekomego transseksualizmu
- dalsze badania, obalanie diagnozy TS, postwienie diagnozy true hermafrodytyzmu
- w międzyczasie comming out przed rodzicami, KTÓRZY wiedzieli to wszystko przede mną
- wyśmiewanie / przemilczywanie ze strony rodziców / dalsze lekceważenie, unikanie tematu

Odpowiedzialny rodzic nie powienien się w ten sposób zachowywać, bo to JAWNE NARAŻANIE NA SZWANK ZDROWIA I ŻYCIA ICH DZIECKA. Niestety, większość rodziców zachowuje się jak ciota i tchórz i moi nie są tu wyjątkiewm . . .

[Freja]

[wendigo]

Ok... i co w związku z tym? Nie widzę tu żadnego zaczątka dyskusji...

[Maxine]

Interia na odwrót to AIRETNI
Natomiast Airetni to taka modelka.

[Kimberly]

Pszypadeg?