Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Problemy z płcią
Autor Wiadomość
aleksandr
użytkownik

Posty: 2
Wysłany: 2016-10-29, 10:36   Problemy z płcią

Witam. Założyłam tutaj konto po kilku dniach wchodzenia "na minutę" i czytania przypadkowych wątków. Mój problem trwa już od jakiegoś czasu (o ile nie od "zawsze"). Jednak dopiero kilka tygodni temu postanowiłam, że chcę coś z tym zrobić.
Szczerze mówiąc to nie wiem od czego zacząć. W tej chwili piszę w rodzaju żeńskim, bo taka jest moja płeć biologiczna i szczerze mówiąc to nie wiem czy faktycznie jestem dziewczyną, tak jak mówi o tym mój wygląd oraz wszystkie dokumenty.
Obecnie mam 16 lat, a problem zaczęłam zauważać jakieś trzy lata temu. Tak, problem to chyba dobre określenie.
Chciałam się znacznie bardziej rozpisać na temat swoich przeżyć, jednak chyba zostawię to w mocno okrojonej wersji i wypiszę w podpunktach. Tyle rzeczy do przekazania, że aż nie umiem się spójnie wypowiadać.
- Czuję się dobrze, kiedy od kogoś usłyszę, że mam męskie /dowolna część ciała/. Najczęściej słyszę to odnośnie dłoni, ramion lub czasem głosu. Imponuje mi też kiedy ktoś zastanawia się jakiej jestem płci lub jestem brana za mężczyznę. Co ciekawe, mam długie włosy, podobno zgrabną sylwetkę i chyba jestem "ładna".
- Bardzo lubię kiedy ktoś zwraca się do mnie w formie męskiej. Zazwyczaj też tymi rodzajnikami posługuję się w rozmowach przez Internet. Jakoś nikomu to nie przeszkadza, nawet jeśli wie jakiej jestem płci.
- Uważam siebie za osobę 100% heteroseksualną pomimo tego, że jak na razie mój jedyny związek był z kobietą.
- Na co dzień ubieram się bardziej po męsku, niż po damsku. Podkoszulek, pierwsze lepsze spodnie oraz bluza. Zawsze tak samo.Nigdy w życiu nie ubrałam dobrowolnie sukienki, raz zdarzyło mi się przymierzyć od siostry. Po minucie stwierdziłam, że chyba zwymiotuję (bo tak mi w tym dziwnie) i poszłam się przebrać.
- Poszłam do technikum, na typowo "męski" kierunek. Efekt jest taki, że jestem jedyną dziewczyną w klasie.
W związku z powyższym często muszę dzielić szatnię na wf z chłopakami, ponieważ jeszcze nikt nie wpadł na to żeby zrobić podział na płcie. Najczęściej idę do toalety, tam zmieniam ubranie i jakby nigdy nic siedzę z nimi. Jakoś nie peszy mnie widok kolegów w samej bieliźnie lub dziwne sytuacje, które tam mają miejsce, uważam to za coś normalnego. Czasem jednak zdarza się, że mam możliwość przebierania się z płcią piękną. Jak do tej pory, nigdy nie zdarzyło mi się, abym w obecności dziewczyn nie była czerwona niczym burak. Zawsze ewakuuję się stamtąd jak najszybciej. Gdybym mogła, przebierałabym się razem ze "swoimi", ale niestety "nie wypada". Obawiam się też różnych docinek, które mogłyby być kierowane w moją stronę.

Podobnych przykładów jest naprawdę dużo, ale o tym nie będę zanudzać. Szczerze mówiąc to nawet nie wiem czego oczekuję zakładając ten wątek. Boję się z rodzicami na ten temat rozmawiać. Myślicie, że powinnam zacząć szukać pomocy w tej sprawie, czy jest to może tylko wywołane burzliwym okresem dojrzewania?
Z góry dziękuję za wszelaką pomoc.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-10-29, 11:17   

No, na pewno jesteś trans, więc witaj w klubie. :)

Nie sądzę, żeby takie coś było wywołane okresem dojrzewania. To znaczy, na pewno ma to jakiś związek, ale cisy nie mają takich problemów raczej, a na pewno nie w takim stopniu.

O czym dokładnie chcesz porozmawiać z rodzicami? Czego od nich oczekujesz?

Myślę że to są ważne pytania które trzeba sobie zadać przed taką rozmową.
Ostatnio zmieniony przez hikaru 2016-10-29, 11:23, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-29, 11:21   

Różne rzeczy może to znaczyć. Może jesteś dziewczyną o męskim sposobie bycia, może osobą płci niebinarnej, a może TG K/M.

W odkryciu, o co naprawdę chodzi, najlepiej pomoże Ci psycholog-seksuolog, który ma doświadczenie w pracy z osobami z zaburzeniami identyfikacji płci; zapewne jednak udanie się do takiego specjalisty będzie się wiązało z koniecznością podzielenia się z rodzicami swoimi wątpliwościami. A ty uważasz, że przydałaby Ci się pomoc z tym związana? :)
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-10-29, 11:22   

Cytat:
W odkryciu, o co naprawdę chodzi, najlepiej pomoże Ci psycholog-seksuolog, który ma doświadczenie w pracy z osobami z zaburzeniami identyfikacji płci

Który konkretnie? Bo wiesz, możemy dawać takie porady, ale bez wzskazania konkretnego nazwiska to nic nie daje.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-10-29, 11:26   

Byłem pacjentem Arkadiusza Bilejczyka i mógłbym go polecić. Ryu wymieniał też kilku psychologów, których uważa za kompetentnych, tak z głowy przychodzą mi z tej listy tylko nazwiska Daniela Bąka i Izabeli Jąderek.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
mou
użytkownik


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 79
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-10-29, 19:38   

hikaru napisał/a:
No, na pewno jesteś trans, więc witaj w klubie.

No właśnie nie do końca.
kicur napisał/a:
Może jesteś dziewczyną o męskim sposobie bycia, może osobą płci niebinarnej, a może TG K/M.

No to już bardziej. Tu są wszystkie możliwe opcje.

Też nie sądzę że to 'wina' dojrzewania, chyba że jako większego uwidocznienia różnic ciała z psychiką, człowiek dorasta, mądrzeje, nabiera swoich poglądów coraz mocniej itp.
Przede wszystkim powinnaś/ powinieneś (?) wsłuchać się w siebie, poobserwować czego Ci potrzeba, gdzie na świecie się widzisz, kim się czujesz. Nie przeszkodzi też w tym pewnie dobry psycholog. Pierwszego z brzegu psychologa nie polecam, bo wchodząc do gabinetu z jednym problemem, możesz wyjść z pięcioma przez sposób prowadzenia "diagnozy" i "terapii"
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2016-10-29, 19:40   

Cześć Aleksandr - nikt poważny Ci na podstawie opisu w necie nie wystawi diagnozy, ale to co piszesz brzmi jak historia i przeżycia transseksualisty. Powinieneś odwiedzić psychologa znajacego się na tematyce osób trans- jak napiszesz gdzie mieszkasz to ludzie napisza kogo mozna polecić. Ponieważ masz mniej jak 18lat wizyty musza się odbywćc za wiedzą rodziców.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-10-29, 23:56   

Zależy co rozumiesz przez pomoc w tej sprawie. Wiesz, jeżeli Ci pomaga przegadać, gadaj śmiało. Niewątpliwie masz dość męską ekspresję i nie ma w tym nic złego (mimo że często otoczenie próbuje wmówić inaczej :roll: ) Kobieta nie musi być damą, nie musi być heteroseksualna, nie musi być baletnicą ani sekretarką ani nawet nie musi trzymać z innymi kobietami. Mimo że wiadomo, że babcia uważa że inżynier to fatalny zawód dla kobiety, wszyscy nękają cię o to kiedy wyjdziesz za mąż, czepiają się doboru przyjaciół itd. Jeżeli natomiast zastanawiasz się nad tranzycją, to tu nikt Ci nie powie, ani żaden psycholog, co masz zrobić. Wybór należy tylko do Ciebie.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-10-31, 01:27   Re: Problemy z płcią

aleksandr napisał/a:
- Uważam siebie za osobę 100% heteroseksualną pomimo tego, że jak na razie mój jedyny związek był z kobietą.

No to musisz być facetem :P
Albo zapytam: w czym konkretnie przejawia się Twoja 100% heteroseksualność?
_________________
 
 
aleksandr
użytkownik

Posty: 2
Wysłany: 2016-11-05, 16:09   

Kurczę, nie spodziewałam się aż tylu odpowiedzi. Sam fakt, że ktoś zechciał poświęcić na mnie ten czas to już coś.

Co do rozmawiania z rodzicami to chciałam jakoś im to ładnie przekazać, ewentualnie powiedzieć co myślę na ten temat, jakie mam wątpliwości, odczucia i tak dalej. Chociaż znając życie to skończy się na tym, że dowiem się jakoby wszystkie moje problemy były tylko kolejnym pomysłem, bo się naczytałam głupot w Internecie. Zastanawiałam się też czynie szukać jakiegoś psychologa lub seksuologa aby w nim na ten temat porozmawiać, jednak nie wiem czy jest to możliwe u osób poniżej 18 roku życia.

wendigo napisał/a:
aleksandr napisał/a:
- Uważam siebie za osobę 100% heteroseksualną pomimo tego, że jak na razie mój jedyny związek był z kobietą.

No to musisz być facetem :P
Albo zapytam: w czym konkretnie przejawia się Twoja 100% heteroseksualność?


Jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało... Myślę, że jestem hetero. Po prostu. Wiem, że to dziwnie, może nawet żałośnie brzmi.
Zdarzało mi się, że moim obiektem zainteresowania były osoby płci męskiej, jednak nijak nie wyobrażam sobie związku z kimś takim. Na dobrą sprawę to nie wyobrażam sobie siebie w jakimkolwiek związku, ale to już nie jest na temat. Może po prostu...
O, już mam dobre określenie! Jestem hetero, ponieważ jeśli miałabym chłopaka to on by był w związku z dziewczyną, którą jestem. Natomiast jeśli miałabym dziewczynę byłaby ona z chłopakiem "żyjącym w mojej głowie" o ile on nim w ogóle jest. Nie no. Brzmi to źle, nie umiem sprawy prawidłowo ubrać w słowa. Kwestię mojej orientacji zostawmy z boku.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-11-05, 18:46   

Cytat:
Zastanawiałam się też czynie szukać jakiegoś psychologa lub seksuologa aby w nim na ten temat porozmawiać, jednak nie wiem czy jest to możliwe u osób poniżej 18 roku życia.

Jest możliwe, oczywiście. Z tym że bez zgody rodziców nie dostaniesz żadnych hormonów ani skierowania na leczenie hormonalne. Z takimi sprawami jak komunikacja z rodzicami, czy coming out, myślę że jednak pomogą.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-11-06, 13:06   

aleksandr napisał/a:

O, już mam dobre określenie! Jestem hetero, ponieważ jeśli miałabym chłopaka to on by był w związku z dziewczyną, którą jestem. Natomiast jeśli miałabym dziewczynę byłaby ona z chłopakiem "żyjącym w mojej głowie" o ile on nim w ogóle jest. Nie no. Brzmi to źle, nie umiem sprawy prawidłowo ubrać w słowa. Kwestię mojej orientacji zostawmy z boku.


To trochę tak nie działa... jeśli cis facet byłby w związku z cis kobietą, to sam ten związek by go nie czynił hetero, jeśli jednocześnie mu się podobają tylko inni mężczyźni. Tak samo to, że Twój potencjalny chłopak/dziewczyna by Cię traktował/a jako osobę Twojej płci biologicznej, to jeszcze by nie znaczyło, że jesteś heteroseksualna (jeśli w rzeczywistości jesteś osobą trans i Twoja płeć odczuwana się różni od biologicznej).
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2016-12-11, 12:04   

Ale Kicur to ma sens... W obu wypadkach jest to para hetero... Hetero laska (po płci biologicznej) z facetem lub hetero chłopak (po płci 'wewnetrznej') z kobietą.

Ja to doskonałe rozumiem bo osobiście mam tak, że w obecności facetów często się ukobiecam (może nawet w obecności pierwiastka męskiego: k/m, les Butch itp.), A w obecności kobiet się umezczyzniam.

Nie wiem czy ktoś to zrozumie... ;-)
 
 
mou
użytkownik


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 79
Skąd: Lublin
Wysłany: 2016-12-11, 12:42   

Fadi napisał/a:
w obecności facetów często się ukobiecam, A w obecności kobiet się umezczyzniam.

Brzmi mi to jakoś mocno znajomo... Hmm..
Nie wiem czy u mnie to jest wewnętrzne i czuję taką potrzebę/ chęci, czy robię to, czego (jak sądzę) wymaga ode mnie społeczeństwo. A u Ciebie jak to wygląda? Z własnej woli czy z oczekiwań świata?
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2016-12-11, 12:58   

Hmmm trudne pytanie. Mogę powiedzieć że dzieje się to z automatu. Bez rozkminiania 'co wypada'.
Ale co mechanizmem kieruje - nie wiem.

Natomiast u mnie jest orientacja emocjonalna na kobiety, ew k/m... Nie mam kompletnie orientacji na cis facetów.

Co nie zmienia faktu, że czuję się przyjemnie przy przepuszczaniu w drzwiach i innych gentelmenskich gestech ;)
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-11, 13:09   

Fadi napisał/a:
Ale Kicur to ma sens... W obu wypadkach jest to para hetero... Hetero laska (po płci biologicznej) z facetem lub hetero chłopak (po płci 'wewnetrznej') z kobietą.


Wtedy to na pewno nie. Bo jeśli podobają się komuś i kobiety, i faceci, to jest biseksualny. A jeśli jest w związku z osobą, której płeć jej nie odpowiada, to nie zmienia to czyjejś orientacji. No i jednak tendencja teraz jest taka, że orientację się określa na podstawie płci odczuwanej - czyli bez określenia, jaka jest czyjaś płeć odczuwana, nie da się powiedzieć, jaka jest jego/jej orientacja psychoseksualna.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2016-12-11, 13:14   

A jeśli ktoś odczuwa obie płcie?
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-11, 13:46   

Fadi, to jest biseksualny lub panseksualny. Na kiego grzyba próbujesz skomplikować sobie życie?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
salamandra
użytkownik
Jaśnie Panienka


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 68
Posty: 791
Wysłany: 2016-12-11, 14:24   

Fadi napisał/a:
A jeśli ktoś odczuwa obie płcie?
masz jakiś zmysł płci? opowiedz mi o tym...
_________________
Całuski!
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=L9p8LXD5UDs
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-11, 14:27   

To jest osobą niebinarną androfilną lub ginefilną... IMHO jak ktoś jest niebinarny to określeniom takie jak "homoseksualność" czy "heteroseksualność" nie bardzo można przypisać znaczenie... :roll:
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2016-12-11, 14:41   

Hmmm biseksualizm byłby wtedy jak by się było zorientowanym na obie płcie. A jak raz jestes 'mężczyzna heteroseksualnym' a raz 'zwykla lesbijka' to nie ma mowy o biseksualizmieie. W żadnym wydaniu targetem nie są cis mężczyźni, że tak to brzydko nazwę.

Nie wiem nie znam się pytam :)

Wygoogluje sobie te wszystkie okreslenia i może mi się rozjaśni.

U mnie obie płcie współistnieją jak ying yang. Fizycznie mam ciało kobiety. Stylizacyjne mam ubrania mężczyzny. Psychicznie czuję się przez 90%czasu mężczyzna. Niemniej czasem czuję się kobietą. Mix pełen ;)

Pewnie gdyby była opcja bezstresowego wyboru płci wybralabym faceta. Ale ze tranzycja to nic miłego plus te kobiece %, pozostaje mixem ;-)

Edit: Google podpowiadają że pierwszy akapit jest gynofilia.

Ale co jeśli mamy osobę niebinarna i zorientowana w swoim kobiecym wcieleniu na mężczyzn a w męskim na kobiety... Biseksualizm wówczas to duże uproszczenie bo ta osoba jest jakby 'dwustronnie heteroseksualna' wiem, że strasznie platam ale może ktoś wychwyci o co mi chodzi.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-12-11, 16:05   

No to panseksualny. Et voila. Już możesz się zaklasyfikować i wybierać.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2016-12-11, 16:14   

Z Wikipedii:
Według teorii panseksualizmu seksualność człowieka może być skierowana na ludzi o dowolnych preferencjach seksualnych, w różnym wieku, a także na zwierzęta, przedmioty martwe, byty urojone, a nawet samego siebie.

Czyli zoofilia, nekrofilia, duchofilia i autoerotyzm :lol: Tej łatki sobie nie przykleje - no way!

Edit: jeszcze pedofilia :-P
 
 
Dalialama
użytkownik


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 144
Posty: 578
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-11, 16:58   

Panseksualizmu używa się raczej jako terminu określającego wyjście poza orientację seksualną, panseksualiste pociąga nie dana płeć czy genitalia tylko człowiek.
_________________
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-11, 17:02   

Fadi, tak. a heteroseksualizm zawiera pedofilię do dzieci przeciwnego genderu oraz nekrofilię do trupów przeciwnego genderu. homoseksualizm za to - do tego samego genderu. ale najstraszniejszy jest biseksualizm - oba gendery. koszmar, leczenie i terapia reparatywna dla wszystkich orientacji
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-12-11, 18:31   

Pewnie włożę teraz kij w mrowisko, ale...
Fadi napisał/a:
W żadnym wydaniu targetem nie są cis mężczyźni, że tak to brzydko nazwę.

bo trans-mężczyźni to tacy gorsi/lepsi (ale w każdym razie inni) mężczyźni niż cis? :P
_________________
 
 
eMily
użytkownik
Lenkaa

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 1
Posty: 32
Wysłany: 2016-12-11, 23:57   

wendigo napisał/a:

bo trans-mężczyźni to tacy gorsi/lepsi (ale w każdym razie inni) mężczyźni niż cis? :P



Nie wydaje mi się, a nawet myślę, że mogłoby mi być lepiej, łatwiej :oops:
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2016-12-12, 11:03   

Fadi, a co z "podobają mi się kobiety"? Albo "podobają mi się głównie kobiety"? To bardzo dobra nazwa orientacji :) O ile zrozumiełem.

Nie uznaję "obustronnej heteroseksualności", bo tam byłem. To po prostu nie dojście do ładu z własną seksualnością. Jak ktoś pociąga to pociąga, nie ma w tym filozofii. W ciągu roku mi się to samo scaliło.
 
 
miami92
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 1
Posty: 3
Wysłany: 2017-06-29, 23:14   Re: Problemy z płcią

aleksandr napisał/a:
Czasem jednak zdarza się, że mam możliwość przebierania się z płcią piękną. Jak do tej pory, nigdy nie zdarzyło mi się, abym w obecności dziewczyn nie była czerwona niczym burak. Zawsze ewakuuję się stamtąd jak najszybciej. Gdybym mogła, przebierałabym się razem ze "swoimi", ale niestety "nie wypada". Obawiam się też różnych docinek, które mogłyby być kierowane w moją stronę.


Miałam dokładnie to samo, w liceum czułam się mega skrępowana w damskiej szatni. Pamiętam, że chodziłam przez jakiś czas na boks i korzystałam z męskiej szatni razem z chłopakami ( o dziwo nie było żadnych seksistowskich komentarzy ;p ) i czułam się swobodnie, jak wśród "swoich". Gdy później zorganizowali dla dziewczyn osobną szatnię czułam się niezręcznie i żałowałam, że nie mogę już przebierać się w męskiej.
Może Twoje skrępowanie wynika z tego, że dziewczyny Ci się podobają? Albo po prostu czujesz przynależność do płci męskiej. Albo jedno i drugie ;)
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2572
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-06-30, 00:07   

Zawsze czułem się mocno skrępowany, gdy byłem mimowolnym świadkiem przebierania się koleżanek w szatniach szkolnych czy potem firmowych. Tylko nieliczne koleżanki przebierały się szybko i wychodziły. Reszta, snuła się po szatni w negliżu, co było jeszcze bardziej krępujące. Starałem się więc jak najszybciej ewakuować ze strefy damskiej golizny ;)
_________________
 
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2017-07-04, 00:15   

wendigo napisał/a:
Pewnie włożę teraz kij w mrowisko, ale...

bo trans-mężczyźni to tacy gorsi/lepsi (ale w każdym razie inni) mężczyźni niż cis? :P


Już sobie to wyjasnilismy w innym temacie ;) IMHO bardziej mi pasujący (Ty chcesz mieć przynajmniej 1 penisa dużych rozmiarów) ja wolę facetów 'po przejsciach' ;) - to dopiero będzie kij w mrowisko ;)

Swan - sugerujesz, że łatwiej uprościć to do biseksualizmu... Może. Nie wiem - nie przepracowywalam tego z sexuologiem. Jednak czy to nie dziwne, że nie pociągają mnie mężczyźni w gej relacji?

Co do szatni to u nas był podział płciowy i zawsze czułam się niekomfortowo tam przebywając i miałam wrażenie, że dziewczyny mogą się niekomfortowo czuć przebierajac się przy kimś kto na nie leci, więc unikalam jak ognia ;)
_________________
Piotruś Pan ponad podziałami ;)
 
 
Marjory
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Punktów: 23
Posty: 216
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-07-04, 10:59   

hikaru napisał/a:
No, na pewno jesteś trans, więc witaj w klubie. :)

Na pewno jesteś lekarzem?

Myślę, że możesz być trans ale nie musisz. Mam na myśli trans - nieidentyfikujący się z płcią biologiczną. Jest szereg różnego rodzaju określeń na poczucie własnej identyfikacji płciowej.

Często mówi się, że identyfikacja płciowa to po/(u)czucie, ja bym to bardziej nazwał świadomością. To nie jest taka emocja jak smutek i radość, których doświadczamy i wyrażamy. Tak samo jak trudno jest powiedzieć, że ktoś czuje się lesbijką/gejem - to jest raczej kwestia uświadomienia sobie, że nie jestem taki jak większość ludzi i tyle.
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2017-07-19, 14:21   Re: Problemy z płcią

aleksandr napisał/a:
Obecnie mam 16 lat, a problem zaczęłam zauważać jakieś trzy lata temu. Tak, problem to chyba dobre określenie.


A wcześniej nie było z tym problemu? Wcześniej nie miałaś takich odczuć i akceptowałaś swoją biologiczno-genetyczną płeć?

Cytat:
Czuję się dobrze, kiedy od kogoś usłyszę, że mam męskie /dowolna część ciała/. Najczęściej słyszę to odnośnie dłoni, ramion lub czasem głosu. Imponuje mi też kiedy ktoś zastanawia się jakiej jestem płci lub jestem brana za mężczyznę. Co ciekawe, mam długie włosy, podobno zgrabną sylwetkę i chyba jestem "ładna".


To nie wskazuje na to że możesz być transseksualną osobą. Powiem więcej, wiele kobiet ma pewne problemy z przyjęciem swojej kobiecości, wielu kobietom czasem imponuje kiedy są porównywane do mężczyzn lub że mają w sobie coś męskiego. To jest efekt także kultury i społeczeństwa które stawia na męskość i traktuje męskość jako przejaw siły i ogólnie pozytywnych cech.

Nosisz długie włosy, czyli w sumie czujesz się kobieco. Długie włosy to synonim kobiecości, w sumie żaden trans przed hormonami nie będzie nosić długich włosów bo to jeszcze bardziej podkreśli to że jest genetycznie kobietą.

Cytat:
Uważam siebie za osobę 100% heteroseksualną pomimo tego, że jak na razie mój jedyny związek był z kobietą.



Wybacz ale to dziwne. Jakiego rodzaju była to relacja? Erotyczna czy tylko homoromantyczna? Być może boisz się mężczyzn w pewien sposób i masz opory przed wejściem z związek z mężczyzną. Po czym wnioskujesz że jesteś hetero? Mężczyzni pociagają Cię seksualnie i emocjonalnie?

Oczywiście można nie być z związku z mężczyzna a mimo to wiedzieć że jest się hetero.

Cytat:
Jakoś nie peszy mnie widok kolegów w samej bieliźnie lub dziwne sytuacje, które tam mają miejsce, uważam to za coś normalnego. Czasem jednak zdarza się, że mam możliwość przebierania się z płcią piękną. Jak do tej pory, nigdy nie zdarzyło mi się, abym w obecności dziewczyn nie była czerwona niczym burak. Zawsze ewakuuję się stamtąd jak najszybciej. Gdybym mogła, przebierałabym się razem ze "swoimi", ale niestety "nie wypada".



To raczej nic specjalnego, heteroseksualna dziewczyna może być zażenowana nagością koleżanek, a nie będzie jej peszyć widok faceta w bieliźnie lub bez, będzie ją to ciekawić i intrygować.

Cytat:
No, na pewno jesteś trans, więc witaj w klubie.



Hikaru, Ty tak żartujesz sobie, tak? Mam nadzieje że to tylko forma żartu.

Cytat:
Nie sądzę, żeby takie coś było wywołane okresem dojrzewania. To znaczy, na pewno ma to jakiś związek, ale cisy nie mają takich problemów raczej, a na pewno nie w takim stopniu.


Sorry, ale skąd takie autorytatywne podejście? Cisy mają takie problemy, także. Szczególnie kobiety. Ileż kobiet tak czuje a są hetero kobietami. Są kobiety, normalne hetero kobiety uznające fakt że są kobietami a mówiące o sobie - jestem jak facet w ciele kobiety, mam męski umysł, jestem umysłem faceta w ciele kobiety. Są kobiety mówiące - nie lubię kobiecych rzeczy a czują się kobietami. Nie lubią czasem swojej kobiecości, po prostu, łatwiej im by się żyło jako facet.

Poza tym istnieją inne zaburzenia postrzegania swojej plci, zaburzenia tożsamości płciowej nie będące transseksualizmem.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-07-19, 15:41   

Z moich obserwacji i doświadczenia wynika, że podstawą do przeprowadzenia tranzycji jest swoja własna decyzja.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2017-07-19, 16:14   

Armand napisał/a:
Z moich obserwacji i doświadczenia wynika, że podstawą do przeprowadzenia tranzycji jest swoja własna decyzja.


To byłoby mocno ryzykowne. Tranzycja, taka na full to nie są zmiany odwracalne. To że pacjent upiera się przy swoim, nie powinno być brane pod uwagę kiedy okoliczności mogą wskazywać na coś innego, na inne zaburzenia.

Z drugiej strony faktem jest także że robi to na swoją własną odpowiedzialność.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-07-19, 18:19   

antares napisał/a:

To byłoby mocno ryzykowne. Tranzycja, taka na full to nie są zmiany odwracalne. To że pacjent upiera się przy swoim, nie powinno być brane pod uwagę kiedy okoliczności mogą wskazywać na coś innego, na inne zaburzenia.


Jeśli nie ma przeciwwskazań w postaci bardzo poważnych zaburzeń lub chorób psychicznych, to decyzja należy do pacjenta. Lekarz nie wejdzie mu do głowy i nie stwierdzi, czy to co pacjent czuje jest rzeczywiste. Ale właściwie to samo jest w przypadku chorób psychicznych, które mogą występować wraz z transseksualizmem, który w danym przypadku, wcale nie musi być objawem choroby, tylko osobnym zagadnieniem. Czy takim osobom powinno się odmawiać tranzycji i czy jest w ogóle możliwość, by stwierdzić na 100% co jest czym?
Lekarz to nie duch święty, a pacjent i tak prędzej czy później sam musi zdecydować czego chce.

I tak ostatecznie pacjent ponosi konsekwencje, czy po tranzycji okaże się, że to był dobry wybór czy nie. Czy bez tranzycji mu lepiej czy nie. Więc powinno pozwolić mu się podjąć samodzielnie decyzję, uświadamiając o wszelkich możliwych konsekwencjach.
Osoby silnie zaburzone to już jest temat bardziej złożony i kontrowersyjny, ale dopóki nie zostaną sądownie ubezwłasnowolnione, to nie wiem czy etyczne jest im zakazywać. Inna sprawa, że "reklamacji" nie uwzględnia się i każdy musi wypić piwo, które sobie ewentualnie nawarzy. Powinno się jakiś papier podpisywać, jak przy operacji, że nie będzie się rościło pretensji w razie czego. Nikt nikomu nie może powiedzieć jak żyć.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2572
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-07-19, 18:37   

antares napisał/a:
Z drugiej strony faktem jest także że robi to na swoją własną odpowiedzialność.

I tak, i nie. Lekarz oraz psycholog wydając pozytywną opinię, składając pod nią podpisy, współdzielą tę odpowiedzialność. Stąd, w niektórych przypadkach, jest tak duża ostrożność lekarzy.
_________________
 
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2017-07-21, 11:50   

Jak już pisałem w innym wątku, w moim przypadku jest zdiagnozowana schizofrenia paranoidalna, ale odczucia transseksualne mam odkąd sięgam pamięcią, już jako małe dziecko, identyfikacja z byciem chłopcem, przyjmowanie tylko męskich ról, wszystkie te klasyczne objawy transseksualizmu. Już jako dziecko czułem dysforię, ale nie potrafiłem nazwać tego co się dzieje.

W takim razie nie sądzę iż to wypływa ze schizofrenii. Nie przeszedłem tranzycji, nie jestem nawet na hormonach, ale moją sytuację ratuje nieco fakt iż jestem wysoki i androgyniczny, sylwetka i twarz jest androgyniczna, niewielkie piersi których niemal nie widać nawet pod koszulą, także nawet bez hormonów ludzie biorą mnie dość często za mężczyznę. To jakoś łagodzi dysforię.

Ale cóż, dysforia jest i nie jest tak łatwo. Z tego co się dowiedziałem w Polsce jest około 800 osób transseksualnych, na 38 mln populacji, także to rzadkie zjawisko. Większość osób jest transgenderycznych ze wszelkimi możliwymi odcieniami tożsamości płciowej. I czasem ktoś może nie być true trans, a nakręca się na zmianę płci, po necie krąży takie świadectwo faceta który zmienił płeć a potem zmienił zdanie, jest to przedstawiane jako uzdrowienie z transseksualizmu, a okazuje się że ten mężczyzna nie był żadnym transseksualistą, był wykorzystywany seksualnie jako dziecko, miał problemy z homoseksualizmem i własną tożsamością, ponoć ma skomplikowaną postać schizofrenii, co odbiło się na jego postrzeganiu siebie.

Tutaj też była taka osoba która żałowała iż przeszła tranzycję, na poprzednim forum, i było widać że jest raczej zaburzona psychicznie.

Ktoś kiedyś powiedział że to środowisko przyciąga osoby które mają różne zaburzenia postrzegania siebie w kontekście płci, i mogą mieć odczucia transseksualne, ale transseksualistami nie są w istocie.

Mam na myśli szczególnie zmiany w postaci korekty płci, bo te są nieodwracalne, czasem pacjent po prostu nakręca się na zmianę, a potem okazuje się iż to nie było to, i jest dramat. I tym sposobem zdarzają się osoby M/K które potem stają się K/M.
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-21, 12:25   

Popieram, bo w Polsce tez nie sa prowadzone zadne diagnozy, a nawet jesli to idac do psychologa mozesz wcisnac kazda bajke i w sumie tylko od twoich umiejetnosci aktorskich zalezy jak to zostanie przyjete. Nawet test realnego zycia moze nic nie pomoc. Sa przeciez ludzie co zyja lata na hrt, a nawet dokumentow nie zmieniaja. Mozliwie ze czesto przez takie osoby ts jest mylone z tv. Czyli wydaje mi sie ze lubie ubierav sie jak dziewczyna, czy chlopak to znavzy ze jestes ts. Przeciez w srodowisku dziewczyn wystepuje cos takiego jak tomboy, dziewczyna co lubi meskie ciuchy, styl bycia i zycia, ale nie identyfikuje sie z meska plcia
Dobrze sie czuje jako kobieta, ale lubie meskie ubrania i zachowanie. Moze to byc tez zwiazane z tym ze w sumie kobieta w sferze mody jest pozwolone na wiecej, moga byc i m i k w ciuchach, gdzie u swiecie meskim nie przejdzie to ze facey nedzie sie ubieral jak dziewczyna, choc moze by to troche ostudzilo zapal niektorych. Szkoda ze tylko wiele osob dochodzi dopiero do takich wnioskow kiedy zrobi srs i okazuje sie ze to nie rozwiazalo problemu.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-07-21, 14:24   

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Szkoda ze tylko wiele osob dochodzi dopiero do takich wnioskow kiedy zrobi srs i okazuje się ze to nie rozwiazalo problemu.


To jest chyba przesada twierdzić, że takich osób jest wiele. Być może w USA zdarza się to częściej, gdzie diagnostyka nie jest taka wyśrubowana, lub jest żadna, bo hormony można kupić bez recepty, a ludzie mają więcej pieniędzy na operację. Ale w Polsce...? Tu nawet tru ts nie raz nie mają szans na pełną tranzycję.

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Czyli wydaje mi się ze lubie ubierav się jak dziewczyna, czy chlopak to znavzy ze jesteś ts. przecież w srodowisku dziewczyn wystepuje coś takiego jak tomboy, dziewczyna co lubi meskie ciuchy, styl bycia i zycia, ale nie identyfikuje się z meska plcia
Dobrze się czuje jako kobieta, ale lubie meskie ubrania i zachowanie.


Uhm... może mi się tylko wydaje, ale z moich obserwacji wynika, że dziewczyny, tzw. tomboye, które lubią męskie ciuchy i styl bycia, ale nie identyfikują się jako mężczyźni, nie robią tranzycji i wcale o niej nie myślą. No bo... Twoja wypowiedź jest sprzeczna - skoro nie identyfikują się jako trans, to po co miałyby w ogóle myśleć o tym, by coś zmieniać. Ubrania to ubrania. Kawał materiału. Nie stanowią o tożsamości. Ja w kiecce nie czuję się kobietą. Czuję, że jestem bardziej odbierany jako kobieta, ale to tyle.
Ja nie identyfikuję się jako tomboy, lub chłopczyca, bo do tego musiałbym się identyfikować jako kobieta. To nie jest takie proste i nie da się po prostu iść za radą: "skoro nie masz pewności czy tranzycja da Ci szczęście, to czemu nie możesz po prostu być chłopczycą?" Nie mogę, bo do tego trzeba się identyfikować jako kobieta. Duh...
To jakby powiedzieć gejowi "Czemu nie możesz po prostu mieć żony i wyobrażać sobie, że jest mężczyzną?"
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-21, 17:13   

Co masz na myśli że w Polsce nie mają szans?Ja do tej pory nie miałam z niczym problemu. W Polsce tak samo można kupić leki bez recepty i nie trzeba umawiać się po to w ciemnym zaułku, wystarczy poszukać, zresztą były tu też przykłady osób co brały blokery na długo przed wizytą u lekarza.
Co do diagnozy też to nie jest prawda, bo pomijając seksuologa, to reszta lekarzy to pifpaf, nikt nie zbada kompetencji psychologa czy psychiatry, możesz trafić na popaprańca co si każe przez 2 lata biegać w kieckach i na takiego co ci zrobi normalną diagnozę, ja ją zrobiłam w 1msc, nie było problemu. Ale moje rozmowy bardziej opierały się na luźnej konwersacji i np. Lekarz mi powiedział że oni nie są w praktyce sprawdzić czy ktoś ma schizofrenię czy rozdwojenie jaźni.

W Polsce był przypadek że facet zrobił tranzycję, srs a później powiedział że chce znów być facetem, wybacz więc jak to jest?

Masz rację strj nie definiuje, jest to kawał szmaty, jednak jeśli osoba, powiedzmy niby myśląca że jest ts k/m, argumentuje swoje problemy tym że: Faceci to w życiu mają łatwiej, albo nie wiem kim jestem. To chyba nie jest ts. Mogę się mylić, ale osoby ts takie prawdziwe, mają bardzo duży problem ze swoją tożsamością, czyli nie chcą być tym kim są, wyjaśniać nie muszę. Ale wątpię żeby jakaś m/k wyjaśniała to: bo podniecają mnie damskie ciuszki, bo lubie latać na szpilce, bo lubię się malować.
Po prostu mówię że są kobiety co mają męski styl bycia i nie znaczy że są ts, może nie warto od razu zakładać że jest się ts, a najpierw udać , nie wiem do lekarza?
Bo Tutaj , wam z jakąś łatwością przychodzi stawianie diagnoz, że jesteś, nie jesteś.
Nawet w innym temacie, niby ts k/m pisze że czuje się facetem, bo chce mieć męskie dane, po prostu super, czyli faktycznie na takiej zasadzie każdy może być ts. Czyli muszę spytać dziewczynę z którą w łóżku byłam 2 tyg. temu i to Ona penetrowała mnie, czy nie jest ts, bo lubi robić to strap-onem. Może trochę więcej dystansu do tych spraw.
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2017-07-21, 18:42   

W przypadku transseksualizmu ta tożsamość jest jakby narzucona z góry, niezależna od trasseksualnej osoby. Można starać się to odrzucić, zagłuszyć, można starać się żyć w zgodzie w płcią genetyczną ale to na nic w sumie, takie wysiłki kończą się tym że po prostu to poczucie wraca, a w sumie ono nie wraca, ale jest obecne ciągle.

Nie wiem co podaje to wszystko, czy mózg w połączeniu ze świadomością, czy też coś innego. Zauważyłem że to jest trudne do zrozumienia dla osób cis, nie potrafią zrozumieć co czuje osoba transseksualna, i czasem kojarzą to z wmawianiem czegoś sobie, tymczasem to dzieje się jakby niezależnie, nie muszę sobie niczego wmawiać, to raczej musiałbym wmawiać sobie że jestem kobietą, co jest zgodne z moją płcią genetyczną, a jednak tego nie czuję, tej kobiecości ani tożsamosci kobiety, a nie muszę wmawiać sobie że jestem facetem bo to czuję, po prostu.

Od dziecka czuję przynależność psychiczną / mentalną do płci męskiej. Już jako dziecko byłem jako - on - w moim umyśle i w świadomości. Wybierałem instynktownie i spontanicznie tylko chłopięce zabawy i zabawki, wcielałem się w męskie role w zabawach, w książkach czy w filmach utożsamiałem się z męskimi bohaterami, byłem zawsze
chłopcem.

Tutaj trzeba by odpowiedzieć sobie na pytanie czym jest tak naprawdę transseksualizm. Bowiem jeśli transseksualizm ma realne podstawy biologiczno - gentyczne, to byłby wrodzony, ale nadal byłoby trudno zdiagnozować i oddzielić ten rzeczywisty transseksualizm od pseudo-transseksualnych odczuć.

W przypadku interseksualizmu sprawa jest bardziej prosta, przyczyna jest w genach, w kariotypie, w budowie narządów płciowych. W przypadku transseksualizmu wszystko dzieje się jakby w psychice.
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-21, 19:09   

Tak, ale twoje ( załóżmy zachowanie) może też nie mieć odniesienia do ts ( ja nie kłócę się że nie jesteś, bo nie o to mi chodzi) tylko że wielu ludzią wydaje się że: facet ma być męski, a kobieta uległa. Np. w moim przypadku zaskakuje to że ja w życiu zawodowym i na codzień jestem bardzo dominująca, mam analityczny umysł, do wielu rzeczy podchodzę z rozwagą i przemyśleniem, choć też czasem kieruję się emocjami. Potrafię brać ciężar i odpowiedzialność na swoje barki. Jednak od zawsze, gdzieś od 3 roku życia czułam chęć bycia dziewczyną też i w zabawach, uwielbiałam spędzać czas z dziewczynami. Choć jak zaczęłam hrt to każdy znajomy był zaskoczony, o zawsze mówili mi że bardziej męskiego faceta nie znali i w zachowaniu i w podejmowaniu decyzji.

Po prostu uważam żeby nie mieszać tego co załóżmy nas podnieca z tym jaką mamy naturę naprawdę. Już to kiedyś mówiłam, szybciej uwierzę dziecku 6-9 letniemu jak mówi że jest inne płci, niż nastolatkowi. Bo Przynależność do innej płci niż jesteśmy nie polega na stwierdzeniu: wydaje mi się, albo nie wiem kim jestem, źle się ze sobą czuję, fajnie, tylko to może być depresja? Może to oznaczać wiele. Ja nie mówię że hrt ograniczam do czyjegoś wieku, bo robią to i ludzie co mają po 60, przeżyli całe życie jako faceci i w sumie robią to na końcówce życia fajnie bo ważne żeby być szczęśliwym ze sobą. Ale właśnie żeby nie popełnić nieodwracalnego błedu. Ile jest osób co mówią że są ts na 100%, a później bach i detranzycja.

I kto wtedy bierze winę za diagnozę na siebie? Pacjent? Lekarz? Lekarza zawsze można oszukać.
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2572
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-07-21, 19:22   

Wszystko to prawda, tylko... po co oszukiwać lekarza?
_________________
 
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-07-21, 20:00   

usunięte-konoto-1 napisał/a:


W Polsce był przypadek że facet zrobił tranzycję, srs a później powiedział że chce znów być facetem, wybacz więc jak to jest?


Więc piszesz, że był to jeden facet na całą Polskę...? Serio? To czegoś dowodzi, oprócz tego, że każdy musi ponieść konsekwencje swoich wyborów?

usunięte-konoto-1 napisał/a:

Masz rację strj nie definiuje, jest to kawał szmaty, jednak jeśli osoba, powiedzmy niby myśląca że jest ts k/m, argumentuje swoje problemy tym że: Faceci to w życiu mają łatwiej, albo nie wiem kim jestem. To chyba nie jest ts.


Nie jest. Ale może być transpłciowy. I może chcieć tranzycji.
Znam osoby, które miały wątpliwości, lub lekarze nie dali im diagnozy ts, ale przeszły tranzycję i są szczęśliwe.

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Ale wątpię żeby jakaś m/k wyjaśniała to: bo podniecają mnie damskie ciuszki, bo lubie latać na szpilce, bo lubię się malować.
Po prostu mówię że są kobiety co mają męski styl bycia i nie znaczy że są ts, może nie warto od razu zakładać że jest się ts, a najpierw udać , nie wiem do lekarza?
Bo Tutaj , wam z jakąś łatwością przychodzi stawianie diagnoz, że jesteś, nie jesteś.
Nawet w innym temacie, niby ts k/m pisze że czuje się facetem, bo chce mieć męskie dane, po prostu super, czyli faktycznie na takiej zasadzie każdy może być ts. Czyli muszę spytać dziewczynę z którą w łóżku byłam 2 tyg. temu i to Ona penetrowała mnie, czy nie jest ts, bo lubi robić to strap-onem. Może trochę więcej dystansu do tych spraw.


Nie sugerowałem, że zawarte w Twojej wypowiedzi tezy są słuszne. Oczywiście, że są osoby, którym się tylko czasowo wydaje, że transeksualizm lub transpłciowość je dotyczy. To nie zmienia faktu, że są też osoby, które jednak są transpłciowe i rozważają tranzycję, która nie musi w ich przypadku okazać się błędem.
Nie wiem czemu się bulwersujesz.

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Ale właśnie żeby nie popełnić nieodwracalnego błedu. Ile jest osób co mówią że są ts na 100%, a później bach i detranzycja.

I kto wtedy bierze winę za diagnozę na siebie? Pacjent? Lekarz? Lekarza zawsze można oszukać.


Ale to są błędy i decyzje innych ludzi. Czemu chcesz w jakiś sposób brać za nie odpowiedzialność?
Na tej zasadzie można by chronić wszystkich przed wszystkim, bo przecież mogą spłodzić nieplanowane dziecko ( co też jest konsekwencją na całe życie, w dodatku dotyczącą innej osoby), mogą zjeść orzecha i umrzeć z powodu szoku anafilaktycznego, albo kupić wadliwe auto i zginąć w wypadku.
No mogą, ale to jest ich życie i ich decyzje.
Lekarz prowadzący powinien dać do podpisania papier, że nie obarczy się go odpowiedzialnością. I tyle. Ileż można niańczyć dorosłych ludzi..?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-21, 20:08   

AwryBoy napisał/a:
Wszystko to prawda, tylko... po co oszukiwać lekarza?


Nie wiem, może dlatego że jeśli usłyszy że pacjent był molestowany w dzieciństwie może to być powód żeby nie dać pozytywnej diagnozy.

Armand, nie wiem, czytałam o 1 przypadku. Wiesz zazwyczaj wiele spraw polega na precedensie, na zasadzie twojej wypowiedzi każdy z buta powinien dostać papier kto idzie do lekarza że jest ts.

Ale lekarza i tak nikt niczym nie obarczy, sprawy detranzycji tak łatwo nie wypływają, bo z 1 strony ludzie najpierw boją się przyznać że są ts, a później że jednak nie są. Przecież to straszne przeżycie powiedzieć rodzinie i znajomym że zmieniam się w kobietę, a np za 3 lata, jednak nie pomyliłem się sorka, miałem doła.

I ja nie mówię o chronieniu kogokolwiek przed czymkolwiek, ale jestem przeciwna temu, że każda osoba co się zaloguje i powie : nie wiem kim jestem, jestem zagubiony itp. To czesc ludzi mówi: Jesteś ts na 100%. Ciekawe ile osób tak mówiło Ryu, a teraz się zastanawia po co. Tranzycja to nie zjedzenie loda. Do takiej decyzji człowiek powinien dojść sam, a nie być nakłanianym przez innych. Przynajmniej takie są moje odczucia, mi przed hrt nikt niczego nie tłumaczył, przezytałam kilka artykułów i poszłam do lekarza i tyle.
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2017-07-21, 20:12   

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Tak, ale twoje ( załóżmy zachowanie) może też nie mieć odniesienia do ts ( ja nie kłócę się że nie jesteś, bo nie o to mi chodzi) tylko że wielu ludzią wydaje się że: facet ma być męski, a kobieta uległa.


A ja też nie jestem męski jakoś tak specjalnie lub przesadnie, w sensie zachowania lub typowo męskich cech kojarzonych z byciem macho. Jako facet, gdybym był cis, to chyba byłbym takim metroseksualnym mężczyzną.

A uległy to jakoś być nie lubię, to fakt, wtedy stawiam się tak po męsku raczej. Być może dlatego że mam silną potrzebę indywidualności, własnego zdania.

Cytat:
Np. w moim przypadku zaskakuje to że ja w życiu zawodowym i na codzień jestem bardzo dominująca, mam analityczny umysł, do wielu rzeczy podchodzę z rozwagą i przemyśleniem, choć też czasem kieruję się emocjami.


Takie cechy są spotykane u kobiet, osobiście cenię takie cechy w kobiecie.

Cytat:
Jednak od zawsze, gdzieś od 3 roku życia czułam chęć bycia dziewczyną też i w zabawach, uwielbiałam spędzać czas z dziewczynami.


To podobnie jak ja, ja po prostu utożsamiałem siebie z byciem chłopcem. Byłem jako on a nie ona. Ciągle czułem że jestem - on. A póżniej, jako starszy dzieciak odczuwałem że coś jest nie tak. Dlaczego mam ciało jak dziewczynka, a nie mam tego co chłopiec, chciałem mieć ''siusiaka''.

Cytat:
Po prostu uważam żeby nie mieszać tego co załóżmy nas podnieca z tym jaką mamy naturę naprawdę. Już to kiedyś mówiłam, szybciej uwierzę dziecku 6-9 letniemu jak mówi że jest inne płci, niż nastolatkowi.


Fakt, ja badałem siebie pod tym kątem, nawet próbowałem żyć jako kobieta, starałem się wybadać czy ja naprawdę jestem trans, jako że czasem dziewczynki są chłopczycami a chłopcy lubią używać kosmetyki mamy i przebierać się w damskie ciuszki, ale tutaj była pewna różnica, bowiem w moim przypadku to była sprawa identyfikacji - tożsamości.

I ta tożsamość, nawet skrywana czy zepchnięta na dalszy plan, istniała zawsze aż w końcu doszła do głosu w postaci coraz silniejszej dysforii i coraz większej świadomości że coś jest nie tak, bo ja nie potrafię poczuć się kobietą i nie wiem co to jest nawet - być kobietą.

W końcu zrozumiałem że psychicznie jestem mężczyzną i dlatego nie jestem w stanie tego poczuć. I dlatego instynktownie wybieram to co męskie, bo damskie nie pasuje do mnie, nie pasuje do mężczyzny, mam na myśli ubrania, buty, męską biżuterię, etc. W sukience czułbym się po prostu jak facet w sukience, czułbym że to niestosowne i dziwne, żenujące nawet.


Cytat:
Bo Przynależność do innej płci niż jesteśmy nie polega na stwierdzeniu: wydaje mi się, albo nie wiem kim jestem, źle się ze sobą czuję, fajnie, tylko to może być depresja? Może to oznaczać wiele.


Ja też rozważałem nad tym, pytając siebie i badając pod tym kątem, a może ja po prostu jestem kobietą która nie lubi być kobietą i nie akcetuje faktu bycia kobietą, odrzucając to co kobiece.

Ale już samo to myślenie o sobie że jestem kobietą było jakieś dziwne, bo cóż, genetycznie tak jest, ale cała reszta nie bardzo. I zrozumiałem że nie lubię być kobietą bo nie czuję tego co kobieta czuć powinna, nie jestem w stanie tego poczuć, i nie akceptuję tego bo widzę siebie jako mężczyznę, czuję siebie jako mężczyznę i ta biologia nie zgadza się z moją tożsamością.

Czasem nawet przejawiam taką nieco mizogynistyczną postawę, z tego powodu że żyję uwięziony w tej płci, a nie czuję tego co czują normalne kobiety, nie mogę tego zrozumieć, i dla mnie kobiecość jawi się w negatywnym świetle, bowiem nie jestem w stanie przyjąć tego u siebie, tej roli, poprzez to że psychicznie i w/g tożsamości nie jestem kobietą.

AwryBoy napisał/a:
Wszystko to prawda, tylko... po co oszukiwać lekarza?


Mogą być różne powody, usunięte-konoto-1 wspomina tutaj osobę z innego wątku gdzie i ja się wypowiadałem, a która to osoba podając że jest K/M chce po prostu uzyskać tylko dokumenty, nie zależy tej osobie nawet na HRT w celu zmiany dla siebie samego, tylko na tym aby mieć męskie papiery. Oczywiście nie twierdze że ta osoba oszukuje lekarza, bo nawet nie był u lekarza jak dotąd, ale mam na myśli takie przypadki gdzie ktoś chce coś uzyskać kosztem czegoś.
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-22, 16:59   

Co do przykładu detranzycji, to wczoraj przypomniałam sobie że w wieku 13 lat czytałam jakiś artykuł o osobach ts, było kilka przypadków, jednym z nich była kobieta, która była na hormonach 3 lata, a później urodziła bliźniaki i zrezygnowała z terapii i w wywiadzie powiedziała takie słowa: Nie wiem jak mogłam chcieć się tego pozbawić.

Co do lekarza, też będąc u psychiatry nie byłam święta, nie żeby kłamać, ale po prostu nie mogłam powiedzieć do końca całej prawdy, w sumie dziś się zastanawiam dlaczego? Pewnie dlatego że samej przed sobą mi było się do tego przyznać. Czasem sami wstydzimy się naszego życia, albo tego co mamy w głowie.
 
 
antares
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 30
Wysłany: 2017-07-22, 17:08   

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Co do przykładu detranzycji, to wczoraj przypomniałam sobie że w wieku 13 lat czytałam jakiś artykuł o osobach ts, było kilka przypadków, jednym z nich była kobieta, która była na hormonach 3 lata, a później urodziła bliźniaki i zrezygnowała z terapii i w wywiadzie powiedziała takie słowa: Nie wiem jak mogłam chcieć się tego pozbawić.


Bywa i tak, dlatego to jest takie trudne. Ja ogólnie nie wiem co to znaczy instynkt macierzyński, nigdy tego nie czułem, mógłbym być ojcem dla dziecka bardziej niż matką i być może wychowywałbym dziecko jak facet a nie jak kobieta. Nie mam do tego predyspozycji, tak jak mają cis kobiety, może nie każda ale wiele. Ja jestem w stosunku do dziecka jak facet, bardziej szorstki.

Cytat:
Czasem sami wstydzimy się naszego życia, albo tego co mamy w głowie.


Myślę że trans obawiają się / wstydzą się stygmatyzacji, mam na myśli zamknięcie w szufladce z napisem - choroba psychiczna - w łagodnej wersji, a bardziej hardcorowo - świr.
 
 
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-07-22, 17:56   

Akurat nie chodziło mi o tą łatkę :D . Ale o przyznanie się np. do pociągu fizycznego, gdzie powiedziałam że podniecają mnie tylko kobiety, co było prawdą w połowie. Później o kłamstwo w moich stosunkach z partnerkami, ile ich bylo.

Ale rozumiem Ból ludzi co nie śa pewni tego czy są ts, a później mają jeszcze gorzej jeśli się z tego wycofują.

Dlatego jestem daleka od tego żeby ktoś tu stawiał ludziom w sumie wirtualnym diagnozy. Bo mówię oszukać, czasem nawet nieświadomie łatwo. Szczególnie że ludzią czasem faktycznie potrafią pomijać szczególne przypadki ze swojego życia takie np jak: molestowanie, gwałt, albo bardziej błache, jak np. młoda dziewczyna widzi że ojciec obchodzi się z matką szorstko, stawia siebie na piedestale i ona w dorosłym żciu myśli: ale takim facetem jest fajnie być, co nosi spodnie. To nie są żadne objawy ts, tylko zwykłe zakręcenie i pojmowanie czegoś na zasadzie: innej płci to jest łatwiej bo.

Ale tak jest, facetą wydaje się że kobietą jest łatwiej bo zaświeci biustem i dostanie co chce, a kobietą że facetom jest łatwiej bo żyją w męskim świecie gdzie mężczyźni sięgają po wszystko, a kobieta to tylko pionek.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,28 sekundy. Zapytań do SQL: 10