Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy wiesz, że...
Autor Wiadomość
usunięte-konoto-1
[Usunięty]

Wysłany: 2017-06-18, 20:39   

Nie chodziło o niego, ale o dalszą część tej rozmowy.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-18, 20:45   

<probuje_ogarnac_ale_nadal_nie_potrafi>
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-06-18, 22:42   

Jenny, odniosłem się do posta, który zaczyna ten temat.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-18, 22:55   

Armand, domyślam się. Ale nadal nie wiem do czego pije dalsza część komentarza.
Może ten wątek inaczej nam się wyświetla...
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-18, 23:07   

Aristocat, ale czy wnioskowanie na temat mentalności nie jest tu już nadinterpretacją?
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-06-18, 23:47   

Lagertha napisał/a:
Nie rozumiem czemu ciągle się wymądrzasz na każdy możliwy temat, gdy racji nie masz.

Yyy... eee...?

Lagertha napisał/a:
Aristocrat Odwracasz kota ogonem.

No nie, napisałaś, że się wymądrza, a ten wątek nie jest wymądrzaniem się. Nawet jeśli nie miałaś na myśli tego wątku to wyglądało jakbyś miała (toteż też się zdziwiłem jak widać wyżej).

usunięte-konoto-1 napisał/a:
Ogolnie to wszystko kojarzy mi sie to z takimi coachami, czy jak to sie mowi. Przychodza gadaja oczywiste farmazony a cala sala siedzaca przed nim, nagle otwiera oczy ze zdziwienia i choc znala wczesniej te prawdy to dopiero teraz to sobie uswiadomila.

No i? Skoro niektórzy ludzie nie potrafią oczywistych oczywistości uświadomić sobie bez coacha, to dobrze, że są tacy coachowie.

JurekB napisał/a:

Na świecie nie ma sprawiedliwości.
Czy to emka, czy kaem, czy ktoś inny - aby być sobą, musi zaiwaniać podwójnie.
Na każdym froncie.
I nawet jeżeli wiadomo, że możliwy jest tylko częściowy sukces, (a tak to właśnie jest!) , to zwątpić ani poddać się nie można.
A do tego potrzebna jest full mobilizacja.

Myślę Jurku, że to jest akurat jeden z Twoich lepszych postów na tym forum (cały). Faktycznie udało Ci się uchwycić to, co jakoś trochę pod skórą też czułem... Znaczy to że Aristocat ma niby rację... ma, ale... no właśnie, to "ale".

Aristocat napisał/a:

JurekB napisał/a:
(...) JESTEŚ KOBIETĄ!


Kiedy jest.

Tak. Masz rację... tylko że... ona musi wyjść z domu, wyłączyć internet, czasem wyjść na polskie osiedle (może nawet po zmroku)... i nie będzie wszystkim przecież tłumaczyć, że jest kobietą... a nawet jak będzie... spotka się na pewno z ludźmi, którzy mają inne zdanie niż Ty :( I myślę, że to mają na myśli niektórzy krytykanci.

reader napisał/a:
SRS nie da ci (...), łechtaczki,

heloł? może poczytaj o SRS ;)
Ale ogólnie jest trochę coś w tym co piszesz...
_________________
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-06-18, 23:48   

Nie chodzi mi o to, że wszystkich na tym forum razi czyjś optymizm i do tych się nie odnoszę. Ale myślałem, być może naiwnie, że te osoby same taki wniosek wyciągną.
Sam byłem malkontentem i mogę Ci powiedzieć, że to nie jest cool.
Nie.

Po prostu nie jest.

Jest męczące dla ludzi, a najbardziej dla malkontenta. A jak człowiek sam sobie skrzydła podcina to naprawę - cały tłum hejterów nie jest mu potrzebny i nie zrobiłby tej roboty lepiej.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-06-18, 23:50   

Cytat:
Ale ogólnie jest trochę coś w tym co piszesz...

Nie ma nic w tym co pisze, jest transfobiczną lesbijką która projektuje swoje niepewności odnośnie własnej orientacji seksualnej albo stabilności w relacjach z biseksualnymi kobietami, oraz natrętne myśli seksualne o innych kobietach, na niewinne transki.
 
 
Gabi
użytkownik

Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 259
Posty: 1367
Wysłany: 2017-06-18, 23:59   

Koteczku, powiem tak. Po przeczytaniu pierwszego postu w tym temacie, hmm.. a właściwie w trakcie jego czytania miałam cholernie podły nastrój i moja reakcja była taka, że z jednej strony mówiłam sobie "taaa jasne , gadaj sobie zdrów" a z drugiej strony zrobiło mi się bardzo miło. Ale na zasadzie "jasne miło ale ... nie wierzę w takie słodkości". Jednak muszę Ci przyznać, że to było miłe i poprawiło mi nastrój ;-) (tylko ja się nie lubię do tego przyznawać ale ciiiii)
 
 
Lea
użytkownik
biere hormony


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 77
Posty: 725
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-06-19, 00:13   

Gabi, lód topnieje ; o. Chodź zrobimy utopie gdzie wszyscy są szczęśliwymi transkami i transami na jednorożcach:3.
Tak sobie myślę że mamy tak mało skomplikowany alfabet. Tylko 20 parę znaków. A i tak nie idzie z tego ułożyć tego wszystkiego tak żeby się dogadać i zrozumieć. Chińczycy maja kilka tys. znaków które można różnie interpretować a mimo to jakoś działa, chociaż problemy też swoje mają (polityka). I tak sobie pewnie nieodkrywczo pomyślałam że można by prowadzić translacje wewnątrz tego samego języka. I to byłaby trudniejsza robota niż normalne tłumaczenia. Ale jak bardzo wartościowa, niesamowicie wartościowa. Potworzyć jakieś zrozumiałe definicje, kody, przypisy. To by odczłowieczyło język ale coś za coś. Miałoby potencjał żeby zmienić świat. Ach te offtopy na transforum, zawsze emocje ponoszą, zawsze jedno pociągnie następne bo tak to jest jak się ma życie z problemami xD.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-06-19, 00:52   

hikaru napisał/a:
Cytat:
Ale ogólnie jest trochę coś w tym co piszesz...

Nie ma nic w tym co pisze,

no wiesz, a ja chyba jednak spotkałem się z tym że osoby TS bez SRS oczekiwały zainteresowania od osób, które deklarowały określoną orientację (i brak zainteresowania narządami przed SRS)...
_________________
 
 
JurekB
[Usunięty]

Wysłany: 2017-06-19, 01:29   

JurekB napisał/a:

Na świecie nie ma sprawiedliwości.
Czy to emka, czy kaem, czy ktoś inny - aby być sobą, musi zaiwaniać podwójnie.
Na każdym froncie.
I nawet jeżeli wiadomo, że możliwy jest tylko częściowy sukces, (a tak to właśnie jest!) , to zwątpić ani poddać się nie można.
A do tego potrzebna jest full mobilizacja.

Myślę Jurku, że to jest akurat jeden z Twoich lepszych postów na tym forum (cały). Faktycznie udało Ci się uchwycić to, co jakoś trochę pod skórą też czułem... Znaczy to że Aristocat ma niby rację... ma, ale... no właśnie, to "ale".

Hmm ... to miłe. :-D
To miłe wiedzieć, że ktoś kogo się ceni, myśli podobnie.
To dodaje sił!

Pocieszanie pocieszaniem , OK - jest czasem potrzebne. Ale jak już pocieszana osoba się pozbiera do kupy , to ma wstać i zapier...dzielać, coś robić, załatwiać
... aż padnie ze zmęczenia.
 
 
reader_skasowane
użytkownik

Posty: 33
Wysłany: 2017-06-19, 06:17   

hikaru napisał/a:

Nie ma nic w tym co pisze, jest transfobiczną lesbijką która projektuje swoje niepewności odnośnie własnej orientacji seksualnej albo stabilności w relacjach z biseksualnymi kobietami, oraz natrętne myśli seksualne o innych kobietach, na niewinne transki.


O jej, prawie gaslighting.I jaka śliczna homofobia. Nuda.
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2017-06-19, 10:41   

Zbieram szczękę z podłogi bo zerknąłem na forum z ciekawości i ten wątek był pierwszym jaki przeczytałem. Dodałbym tylko, że możesz również być jak najbardziej konserwatywną kobietą czy też mężczyzną i żyć jak w komediach romantycznych i jedyne na co musisz uważać to ludzie jak ja, którzy nie potrafią pisać.

Post zaczynający wątek jest bardzo ... standardowy ponieważ ... ludzie drastycznie się od siebie różnią i wszystko jest relatywne (tak też odczytałem post). Jako jednostka każdy będzie miał własne normy i będzie inaczej odczuwać płciowość i seksualność. Wszyscy jednak żyjemy na tej samej planecie i reagujemy na otoczenie więc owszem, można powiedzieć "Dla mnie bycie trans i kobiecość to xyx" ale "Nie możesz być kobietą która wpasowywuje się w stereotypowo męskie role płciowe!" jest zamachem na czyjąś autonomię.

Zbieram szczękę z podłogi bo wątek czyta się jak Polskie wiadomości.

Nie widzę też optymizmu bo post jest o wewnętrznej afirmacji a nie afirmacji otoczenia. Prawdopodobnie i tak najlepiej ma znajomy w kolektywie hikaru bo ma wyczepisty dezodorant ... pewnie Axe (gejowate Axe? Czy istnieje?).
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-06-19, 12:15   

Cytat:
O jej, prawie gaslighting.

O, mądre amerykańskie słowa; ironiczne że wypowiedziane przez kogoś kto non stop imputuje transkobietom skryte pragnienie gwałtu na ciskach, i ma jakąś obsesję na naszym punkcie, bo od lat śledzi transowe forum a gdy się wypowiada to tylko po to żeby siać zamęt i dzielić to środowisko.

Wyciągnięcie znikąd inwektywy o homofobii jest też [zarąbiste], bo w myśl tychże filozofii cokolwiek transkobieta nie zrobi jest homofobią, bo przez samo swoje bycie rozprasza i niepokoi lesbijki (chociaż szacun za to, że nie padła jeszcze propozycja żeby transkobiety chodziłby w burkach). Szczególnie jeżeli choć przez moment pomyśli seksualnie o ciskobiecie to jest zboczeńcem, gwałcicielem i homofobem, a jakby śmiała nazwać swój związek lesbijskim! Toż to obraza dla gold star lesbijek które mk odróżniają z odległości 5 m po zapachu i braku łechtaczki.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-06-19, 13:53   

No właśnie, a zaważenie to że TERF to są po prostu zwykłe feministki które serio podchodzą do pryncypiów swojego ruchu politycznego, a nie żadne antyfeministyczne wypaczenie, było pierwszym krokiem do porzucenia przeze mnie feminizmu jako takiego. :P

Feminizm nie jest ruchem antypatriarchalnym, jest ruchem politycznym który może istnieć tylko dzięki patriarchatowi i który patriarchatem się posługuje - drugą stroną tej samej monety. Feminizm jest dla mnie ideologią kobiecej części liberalnej burżuazji która przekonuje kobiety z klasy pracującej że istniejący system władzy i opresji chroni je przed agresją ze strony mężczyzn (a "radykalny" feminizm polega tylko na silniejszym dzieleniu i jeszcze dalszym oddalaniu punktu ciężkości od bazy na rzecz struktur nadbudowy).

Działa to tak samo jak nacjonalizm - jedni nacjonaliści straszą swój naród innymi nacjonalistami, przez co skutecznie dzielą ze sobą ludzi i utrzymują ich w niemożliwości współpracy oraz rozwiązania swoich problemów.

Co ciekawe, da się zauważyć że to własnie ruch feministyczny najbardziej propaguje stereotyp mężczyzny-maczo - że relacje między mężczyznami i kobietami to relacje między myśliwymi i ofiarami, wzbudzając w kobietach ciągły lęk, oraz przekonanie że ochronić je przed dzikim, nieposkromionym instynktem męskiej części populacji może tylko rozbudowany system instytucji i władzy. W którym - suprise, suprise - na najwyższych szczeblach władzy zasiadają w przeważającej większości właśnie mężczyźni. Ci sami, przed którymi system ma bronić.

Polecam znającym język angielski klasyczny amerykański film propagandowy, "Girls Beware!" ("Dziewczęta, strzeżcie się!")
https://www.youtube.com/watch?v=K6LMlHiBzj4
Czy nie jest tak właśnie, że bardzo podobny jest przekaz feminizmu?
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2017-06-19, 14:08   

Najfajniejsza transmizogynia jaką widziałem była na blogach eks-k/mów. Nie pamiętam nazwy ale miało Dirt w tytule. Obecni k/mowie też nie są lepsi ale nie na poziomie TERF.

O dziwo to wraca do posta Aristocats bo wychodzi na to, że afirmacja, afirmacją ale trans kobiety to samo zło.
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2017-06-19, 14:14   

Sig, to jest jakieś takie... z TERFami i Dirtem... ktoś zrobi coś głupiego i inna osoba komentuje to w równie głupi sposób , co wyzwala dalszą serię kompletnie głupich odpowiedzi :-) TERF wyciąga jakiegoś transa, który zrobił coś głupiego (bywa, tacy też są), po czym produkuje do tego komentarz na tym samym poziomie, i koło się kręci.

Zgadzam się z hikaru, że to jakiś swoisty nacjonalizm.
Ostatnio zmieniony przez 2017-06-19, 14:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-06-19, 18:49   

Aristocat napisał/a:

Czytałem takie rzeczy pisane przez terfy.
Ogólnie dla nich jeśli trans kobieta używa swojego penisa, to jest "predatory male who loves his d*ck", jeśli ma SRS, to "sex with a surogical wound", "disgusting misogynistic concept of a f*ckhole", jeśli podrywa lesbijkę i powie jej, że jest trans, to źle, bo wywiera na nią presję, a jeśli jej nie powie, to gwałt... Generalnie jak się nie obrócisz, d... z tyłu.

Jak tak to czytam, to myślę sobie, że my k/m chociaż w jednym mamy lepiej: jak ccemy i mamy chętnego, to idziemy z facetem do łóżka i nie ma tej całej chorej otoczki ;)
A tak poważnie - to dosyć smutne...
_________________
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-19, 19:17   

Ciekawe czy gdyby nasza kultura wywodziła się z matriarchatu, to zamiast feministek istnieliby maskuliniści, a dyskusja tutaj brzmiałaby tak samo tylko odwrotnie :]
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2017-06-19, 19:20   

Jenny napisał/a:
Ciekawe czy gdyby nasza kultura wywodziła się z matriarchatu, to zamiast feministek istnieliby maskuliniści, a dyskusja tutaj brzmiałaby tak samo tylko odwrotnie :]


Pewnie tak :D
 
 
Vera-chan
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 148
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-06-19, 21:45   

Jenny napisał/a:
Ciekawe czy gdyby nasza kultura wywodziła się z matriarchatu, to zamiast feministek istnieliby maskuliniści, a dyskusja tutaj brzmiałaby tak samo tylko odwrotnie


Taki trochę Jarlaxe z Menzoberranzan
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2017-06-20, 00:12   

To z matriarchatem to ciekawe bo istniały odizolowane społeczności tak działające. Nadal hierarchia była bazowana na wieku i pozycji ale sytuacja związkowa i dzieci była dosyć ciekawa. Wioski były odpowiedzialne w całości za wychowanie i kobiety mogły decydować gdzie dziecko dorasta i czy w rodzinie męża czy swojej. Plus, kobiety miały dzieci z kilkoma partnerami a faceci generalnie z jedną. Podejrzewam, że gdyby faktycznie istniał systematyczny matriarchat przez kilka tysięcy lat to byłoby to samo bo ludzie kochają być fajni.

Z k/mami to faktycznie - zawsze mamy lepiej i zaiste ludzie się czepiają na stopie indywidualnej ale ... wynika to głównie z transfobii i znowu seksizmu bo ci co twierdzą że bycie gościem to fanaberia kobiet, uważają, że 'kobiety' im nigdy nie dorównają. Dlatego też te ze spektrum trans mają przerąbane - w nich system widzi kogoś kto był na równi jako 'facet' i można antagonizować.

Łatwo wpaść w schematy myślowe jak pisze Swan - to jest samoprodukujące się koło. Stąd post Aristocat wpada w szprychy bo osoby wymykające się schematom burzą naszą percepcję.
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2017-06-20, 09:45   

Cytat:
Dlatego też te ze spektrum trans mają przerąbane - w nich system widzi kogoś kto był na równi jako 'facet' i można antagonizować.

Moim zdaniem mylisz się, Sig. Nie wiem skąd się wzięło to powszechne w naszej kulturze przekonanie jakoby w męskim genderze była jakaś równia. Z tego co zauważyłam to u kobiet jest zwykle więcej równości, mężczyźni utrzymują system hierarchiczny i osoby szeroko rozumiane jako 'cioty' (z których pochodzi też dużo trans m/k) są na najniższej pozycji tej hierarchii; swoją drogą są pogardzane przez obydwie płcie w podobnym stopniu.

Zastanawiam się czy nie jest tak że część osób o przekonaniach TERF robi tranzycję k/m właśnie przez przekonanie że płeć to system hierarchiczny w którym kobiety są na dole a mężczyźni na górze i między mężczyznami jest jakaś 'równia' w której te osoby przez tranzycję chcą brać udział. Potem okazuje się że dalej są traktowani [terefere] i nabierają przekonania że to pewnie przez to że wciąż ich traktują jak kobiety. :/
 
 
Sig
użytkownik
Użyszkodnik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 2
Posty: 152
Skąd: glasvegas
Wysłany: 2017-06-20, 16:16   

hikaru napisał/a:
Cytat:
Dlatego też te ze spektrum trans mają przerąbane - w nich system widzi kogoś kto był na równi jako 'facet' i można antagonizować.

Moim zdaniem mylisz się, Sig. Nie wiem skąd się wzięło to powszechne w naszej kulturze przekonanie jakoby w męskim genderze była jakaś równia. Z tego co zauważyłam to u kobiet jest zwykle więcej równości, mężczyźni utrzymują system hierarchiczny i osoby szeroko rozumiane jako 'cioty' (z których pochodzi też dużo trans m/k) są na najniższej pozycji tej hierarchii; swoją drogą są pogardzane przez obydwie płcie w podobnym stopniu.

Zastanawiam się czy nie jest tak że część osób o przekonaniach TERF robi tranzycję k/m właśnie przez przekonanie że płeć to system hierarchiczny w którym kobiety są na dole a mężczyźni na górze i między mężczyznami jest jakaś 'równia' w której te osoby przez tranzycję chcą brać udział. Potem okazuje się że dalej są traktowani [terefere] i nabierają przekonania że to pewnie przez to że wciąż ich traktują jak kobiety. :/


Owszem, mylę się bo za bardzo uprościłem i masz rację z hierarchicznością - bardziej chodziło mi o przekonanie, że facetów można antagonizować w otwarty sposób, chociaż i to nie do końca bo kobietom też się dostaje - chociaż ... głównie jeżeli wychodzą poza normy i chyba ten wątek to pokazuje.

Jeżeli chodzi o grupę TERF i tranzycję to tutaj robi się ciekawie bo kilka blogerek pisało, że pozycja uprzywilejowania wywoływała negatywne emocje i poczucie winy tak więc odwróciły się by służyć dobru (udostępnianie danych to dobro jak widać). Dirt o tym pisała i jak świadomie wybrała gorszą pozycję ale za nic w świecie nie chcę szukać jej artykułów.

(Swoją drogą, niezbyt fajni Amerykanie wydumali określenia 'beta man' i 'alpha man' - głównie dotyczy to ich relacji z kobietami więc 'beta' to taki co pod kapciem żony albo nie może wyrwać laski)
_________________
[/justify]

[/center]
 
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2017-06-20, 16:50   

hikaru, rozmawiałam z kaemami którzy właśnie... robią/robili tranzycję żeby dołączyć do genderu panów i przestać być podludziem
 
 
Triss
użytkownik
T.R.A.P


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 5
Posty: 36
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2017-12-19, 19:03   

Może nie powiem za wiele ani na razie nie dodam od siebie długich rozpisów, jednak muszę przyznać, że ten post pomógł jeszcze bardziej zrozumieć siebie oraz dał pewną wiarę w siebie. Poniekąd planuję branie hormonów, jedyną operację plastyczną jaką chcę wykonać to na biust, ale nie zamierzam usuwać "klejnotów". Co prawda nie wiem jeszcze kiedy mnie HTZ mnie spotka i czy dostąpię jej, ale teraz nie mam wątpliwości ze swoją naturą oraz samookreśleniem. Dziękuję bardzo Aristokotku <spoko> kawał dobrej roboty.
_________________
Transformational Revolution Androgynous Psycho
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 11