Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Jeden wielki bałagan w mojej głowie.
Autor Wiadomość
śledzionaa
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: ona
Posty: 2
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: 2017-05-02, 04:03   Jeden wielki bałagan w mojej głowie.

CZEEŚĆ. Jestem tutaj już od kilku dni ale dopiero teraz udaje mi się coś napisać. Chciałabym się zwrócić o pomoc do ludzi, którzy są może bardziej doświadczeni z tematem ogarniania tożsamości płciowej. A więc tak.. Mam 15 lat, kiedy miałam 12 lat poznałam o co w ogóle chodzi z byciem trans dzięki mojemu koledze, którego poznałam online. Trochę wcześniej miałam już problemy z rozumieniem siebie i kiedy mogłam określałam się raczej jako non binary. Po jakimś czasie sama obcięłam sobie włosy. Myślę, że naprawdę zaczęłam myśleć że jestem trans dopiero po pewnym czasie, kilku miesiącach. Od jesieni tego roku zaczęłam chodzić do psychologa, na którego nalegali rodzice, bo przez mojego doła zaczęłam mieć problemy z chodzeniem do szkoły. Będąc u psycholog powiedziałam jej o tym, że myślę, iż jestem trans. Może to tylko moje odczucie, ale wydawało mi się że od początku była do tego sceptycznie nastawiona. I nie chodzi tu o nietolerancję(jej zdaniem chyba po prostu wolę dziewczyny i nie jestem super kobiecą kobietą), bo powiedziała mi, że pracuje z wieloma takimi ludźmi, z czego właśnie chyba wynikało jej podejście do mojej osoby. Przyznam szczerze, rzeczywiście mogłam wtedy nie za bardzo wyglądać na osobę, która jest trans i myślę, że tak wyszło przez mojego doła. Cały czas martwiłam się o swój wygląd, jak wytłumaczę to rodzicom, bo nie należą do takich, co rozumieją, i jak poradzę sobie z tym, chcąc jakoś funkcjonować. W końcu wyszło tak, że nie brałam pod uwagę rzeczywistości tylko wymyślałam sobie moje życie, czego skutkiem było moje aż zbyt pozytywne podejście do całej sprawy plus moja niepewność, co mogło wpłynąć na to jak wyglądam w oczach psycholog. Razem z nią próbowaliśmy jakoś rozstrzygnąć sprawę mojej płci, przez co przez jakiś czas próbowałam zaakceptować bycie kobietą, co jednak nie wyszło i próbowałam powiedzieć jej, że mimo wszystko bardziej czuję się chłopakiem. Mimo tego psycholog dalej nie za bardzo popierała moje zdanie. Po jakimś czasie zaczęłam brać antydepresanty, których nie zaleciła mi psycholog (długa historia), ale dowiedziała się że je biorę. Po jakimś czasie zaczęłam czuć różnicę w nastroju, ale było to jakieś dziwne uczucie. Zaczęłam znowu podejrzewać, że jestem dziewczyną i jakoś bardziej wpasowywać się w tę rolę plus widziałam zadowolenie moich rodziców. W końcu wkręciłam się w to i bardzo zależało mi na akceptacji rodziców i tym spokoju, którego nie było, kiedy myślałam, że jestem chłopakiem. Po jakimś czasie znowu zaczęłam powracać do normalnego, depresyjnego stanu, z wyjątkiem, że może nie był już aż tak depresyjny tylko po prostu bardziej realny, ale zaczęłam mieć gorszy nastój przez tę niepewność. Ostatnio znowu mam wrażenie, że jednak może jestem trans. Problemem jest to, że przez cały czas (nie mówię, że tylko teraz bo utrzymywało to się już wcześniej) mam wrażenie jakbym nie była sobą, starała się kimś być, i będąc dziewczyną i będąc chłopakiem. Nie czułam się tak wtedy, gdy po raz pierwszy zaczęłam myśleć, że jestem trans. Wtedy czułam, że jestem sobą. Teraz tylko nie wiem, czy naprawdę tak było, czy była to jedynie jakaś moja "przygoda".
Fajnie było by usłyszeć zdanie osób, które może trochę bardziej są w temacie i mogłyby mi jakoś doradzić(przepraszam za tak dużą ilość tekstu i przepraszam jeśli w jakiś sposób kogoś obraziłam, na pewno nie miałam tego na celu)
 
 
Marjory
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Punktów: 23
Posty: 216
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2017-05-02, 08:25   

Ja od kilku miesiecyi zacząłem identyfikować się jako osoba niebinarna (mam 26lat). Wszystko za sprawą filmiku jutuberki, którą oglądam. Oprócz niebinarności poruszyła również temat dysforii ciała. Wtedy poczułem i radość i smutek. Radość bo wiedziałem jak nazwać to jak się czuję i że nie jestem sam. Smutek, że jestem dziwolągiem nie pasujacym do binarnego poukładanego społeczeństwa, które ma swoje końcówki gramatyczne. Myślenie i analizowanie tego nie przynosi zbawiennych skutkow. Potrzeba chyba czasu. Przede wszystkim nie należy się do niczego zmuszać i czegokolwiek sobie narzucac. Jasne, ze dla mnie przynajmniej bycie trans byloby chyba latwiejsze. Przeszedlbym korekte plci i żył bym jako mezczyzna. Ale to de facto nie jest to czego chcę. Ciagnie mnie bardziej w strone meska i chcialbym, żeby moje ciało wyglądało bardziej androgynicznie, ale nie bardzo na razie moge cos z tym zrobic.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2017-05-02, 09:37   

śledzionaa Przeczytałam Twój wpis i jako pierwsze to nie musisz przepraszać, nie widzę też nic zaco możnaby się obrazić.

Wracając do Twojego problemu. To jako pierwsze co nasunęło mi się czytając jest to, że sprawiasz wrażenie osoby zagubionej i nie pewnej swojej tożsamości. Czy jesteś osobą transseksualną to nie wiem... W każdym razie daj sobiejeszcze czas... Wiem jak to może absurdalnie brzmieć, ale to nie jest tak, że wszystko się dzieje od razu i wszystko można zmienić na lepsze. Ewentualna tranzycja nie wyleczy Ciebie z depresji i nie sprawi, że życie stanie się łatwiejsze. Musisz mieć to też na uwadze.
Jest też taka możliwość, że jest to spowodowane wiekiem dorastania i zachodzącymi zmianami. Też się zdarza. Znam i takie kobiety, które będąc w wieku dorastania miały podobne rozterki, a teeraz się cieszą, że "nie zmieniły" wtedy płci. To też trzeba brać pod uwagę. Jak i to, że skutki ewentualnej tranzycji zależnie od stopnia jej zaawansowania mogą być nieodwracalne. Mogą też być inne zaburzenia, które wywołują podobne postrzeganie siebie. Dlatego też lekarz może Ci pomóc w tym przypadku najwięcej...

W każdym razie diagnozy w internecie nikt Ci postawić nie może. Nie mamy też takich uprawnień. Diagnozowaniem zajmuje się lekarz specjalista danej dziedziny.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-05-02, 19:05   

A co z tymi antydepresantami? Psycholog Ci ich nie mogła przepisać, bo leki może przepisać tylko psychiatra i poszedłbym w tym kierunku - do psychiatry, żeby dobrał leki, jak ustabilizujesz swój stan, to wtedy myślę, że będziesz mieć trochę wyraźniejszy obraz siebie :) Może wtedy wszystko nawet samo się rozwiąże...
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 9