Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Co mam zrobić? Totalne zagubienie. :/
Autor Wiadomość
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-08, 02:02   Co mam zrobić? Totalne zagubienie. :/

Witam.
Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Smutno mi. :(
Patrzę w lustro. Co widzę? Smutną androgyniczną twarz o delikatnych rysach, brak zarostu, dosyć niski jak na faceta wzrost - 173cm, brak włosów dłuższych niż lekko docierających do ramion (notabene wypadających :/ ).
Patrzę na ciało. Co widzę? Grube uda, niezbyt owłosione nogi, pryszcze na skórze, małego penisa (notabene stulejka), i dosyć dziwne ułożenie palców w nogach (jest taka pomiędzy nimi przerwa).
Patrzę na ubiór. Co widzę? Niebieski, czerń, szarość i granat. Nic poza tym. :( To takie smutne..
Patrzę na innych ludzi. Co widzę? Facetów w dresach, garniturach, okularach. Niektórych nabuzowanych, niektórych smutnych (właściwie większość), żałosnych w zachowaniu, niektórych radosnych. Kobiety w szpilkach, z ładnymi torebkami, dodatkami, o zgrabnych nogach, które chętnie ze sobą rozmawiają, albo się na siebie fochają, albo są w otoczeniu swojego księcia, albo narzekają.
Co widzę na świecie? Wojny, alkohol, prostytucje - faceci. Telenowele, programy lifestyle, oferowanie pomocy innym - kobiety.
Czego słucham? Większa część z tego to wykonawcy-kobiety. Ostatnio głównie Oonagh, Faun i inne zespoły.
Co słyszę od rodziców?
Mama - nie kupię ci chustki na głowę bo to dobre dla pedałów. / Faceci nie mają gustu, i są beznadziejni. / Pierdoła. / Nieudacznik (dwa ostatnie także w odniesieniu do ojca).
Ojciec? Nic, poza tym, że widzę na nim twarz politowania.
Co słyszałem od polonistki w podstawówce? - ''Jesteś beznadziejny, bo nie jesteś taki jak chociażby P. z ławki. Z wyglądu to bym ci nic nie postawiła. Zero.'' (sytuacja autentyczna, cała klasa mnie pocieszała :/ ).

Psychicznie czuję się jak niewolnik i szmata po której można jeździć. Nie zacząłem nawet pracy, ponieważ się za bardzo boję. Jak idę ulicą i widzę faceta (zależy jakiego) to serce mi szybciej bije, martwię się, że coś będzie ode mnie chcieć, albo mnie wyroluje, lub spuści wpier.., gdy zacznę gestykulować. Widzisz faceta - myślisz, że to facet, więc powinien zachowywać się jak facet. Widzisz niskiego faceta? Dawaj! Dowalmy mu! :D Widzisz, że ma kobiecą psychikę i ogólnie jest ''ciotą''? Hehe. W tym męskim świecie dla takich jak on NIE MA litości. :-> No po prostu nie mogę. :/ Ludzie są żałośni, a w szczególności faceci. Zdradzają, oszukują, udają takich świętych, sami sobie szkodzą.. To jest dla mnie niepojęte. :/ Może to ja jestem zbyt religijny i przejmujący się? Zbyt moralny? Ale właśnie to mnie trzyma jako tako przy życiu. Jak to ujęła moja psycholog ''z poczwórną osłoną unikam innych, bo to mój mechanizm obronny'', ale kurczę, ja tak dłużej żyć nie mogę. :/ Nie wyobrażam sobie takiej beztroski na jaką sobie ludzie pozwalają mając w D zdanie innych. Z jednej strony to dobrze, bo ta powaga w zachowaniu jest męska i tajemnicza, z drugiej źle, bo brak mi w tym wszystkim dystansu, a poważny charakter obdziera z radości. Zamknięte koło. Rację miał ten, kto mówił, że męski wigor, i kobieca depresyjność nie współgrają ze sobą. Kobiety mają cząstkę cech męskich, a faceci kobiecych, i są to cechy które dosyć często się w nich odzywają. Kobiety są bardziej pełne wigoru, a faceci depresyjni. Tyle, że... facetom NIE WOLNO tego okazywać! To zabronione! Ale czemu? :/ To grzech? Przecież nie jestem robotem, do cholery. :/ Co ja na to poradzę, że jestem zbyt płaczliwy, i na wszystko reaguję płaczem?
W dodatku to rozbujałe ego facetów, ciągła pogoń, brak podejścia, zbyt prostolinijne myślenie, agresja, alkohol, brak różnorodności w ubiorze, ukrywanie emocji, zaprzeczanie swojemu cierpieniu psychicznemu, dążenie do wyimaginowanych ideałów którym nawet oni nie są w stanie sprostać i to zanieczyszczenie duszy, które im towarzyszy od zawsze... Nie, ja tak nie potrafię. :/ Kompletnie tu nie pasuję. Co mam zrobić? :/

NIE WOLNO ci okazywać smutku, bo jak tak to dostajesz od nas wpierdol! NIE WOLNO ci przebywać z dziećmi! NIE WOLNO ci nosić fatałaszków i długich włosów bo to ''pedalskie''! NIE WOLNO ci dbać o wygląd ciała i twarzy bo to dobre dla metro-ciot (gdzie notabene większość z nich to czołowi sportowcy)! NIE WOLNO ci nawet odpoczywać gdy się męczysz! NIE WOLNO ci przebywać z kobietami w koleżeńskich relacjach, no, chyba, że jesteś gejem, a jak wiadomo, dla nich NIE MA litości! MUSISZ być silny! MUSISZ posiadać super auto, kasy jak lodu, mieć min. 1.90 wzrostu, być wysportowanym, nie bać się, pić alkohol i palić, być zaradnym, pamiętać o wszystkim (plus od kobiet - być wrażliwym, sponsorować nas, obdarowywać nas drogimi podróżami, być zabawnym, pomimo tego, że powinieneś okazywać powagę cały czas, no i od dzieci - sponsorować nas, obdarowywać nas prezentami, być autorytetem, dawać kasę nawet jak jej nie masz)! MUSISZ pracować, by swą kochankę zadowolić (nawet specjalnie podwyższyliśmy ceny produktów kobiecych ;) ). MUSISZ służyć państwu w armii, która Cię nauczy TWARDEGO życia, i przestaniesz nam tu p i e r d o l i ć jak potłuczony! MUSISZ być twardym! MUSISZ mieć jaja! MUSISZ lubić ostre rozgrywki, i WSZYSTKO co ostre! Być aktywnym! Agresywnym! Męskim! Widzisz faceta? To Twój najlepszy kumpel? Może brat? Ukradł ci dziewczynę? A może nie zgadzasz się z nim w poglądach politycznych? Spuść mu w p i e r d o l ! To Twój naturalny wróg! Spełniłeś te wszystkie wymagania, ale odechciało ci się? A może dezerterujesz na starcie? Dla nas to lepiej. I tak byłeś [terefere], więc spadaj. xD (to prawda xD - powiedziały kobiety i dzieci!). Chcesz to ci nawet pomogę z Tobą skończyć - masz wykonać wszystkie z tych rzeczy w 100%, a nawet i 100.000. :D WYKONAĆ! TO ROZKAZ!
Jesteś niepełnosprawny, lub masz jakiś problem? Sory, od nas pomocy nie uzyskasz (mimo, że sami jej potrzebujemy, bo naukowo jest udowodnione, że faceci zapadają na większą ilość chorób), bo od takich głupot są kobiety, a obarczanie kobiet swoimi problemami nie przystoi mężczyźnie, więc masz od nas wpierdol! :D Zresztą, który normalny ojciec chciałby mieć takiego dałna? Czym chcesz niby zaimponować kobiecie? xD Okej, okej, poudaję, że Cię lubię, że jesteś spoko, choć sam wiesz, że jesteś do [terefere]. :D Jakieś akcje charytatywne, modlitwy, okej, pójdę z Tobą do lekarza, potem na browca, a jak nie chcesz to ci zrobię/postawię obiad jak ojciec synowi, ale i tak już przegrałeś na starcie, frajerze. xD :D
Nie jesz mięsa? Pedał. xD Nie lubisz sportu? Mężczyzna musi to uwielbiać i kochać, nie ma dyskusji! Uwielbiasz kolory? Hehe, pedał. xD Dbasz o siebie? Frajer. xD Chodzisz w rurkach? Ciota. xD Nie powodzi ci się? Nieudacznik. xD Nie pijesz i nie palisz? Nie jesteś facetem! :D Masz małego? Weź, z czym do ludzi? xDDDD
Ostatnio ktoś do mnie nawet napisał w necie, ''skoro nie chcesz mieć dzieci, to dla społeczeństwa jesteś bezużyteczny'' (YouTube. przyp. red.). Wiem, że to youtube, no ale nie pierwszy raz się już spotykam z taką opinią (a co dopiero na żywo jakby do tego doszło). Jednak słowo ''bezużyteczny'' mnie strasznie zabolało, nawet jeśli jest to tylko random z neta. :( I o ile mógłbym mu się odszczeknąć, tak... zamurowało mnie doszczętnie.
Jesteś transem? I tak nie znajdziesz męża, bo nie jesteś prawdziwą kobietą. :D Nawet jeśli ''na nielegalu'' od nas zwiejesz, uważaj, bo my i tak Cię dopadniemy, i przerobimy na marmoladę (sytuacja z brazylijskiego więzienia transa m/k).
Witaj w naszym niewolniczym, patriarchalnym, męskim świecie. :D Stąd NIE MA ucieczki! I pamiętaj - ''wrażliwość, romantyzm, i miłość nie istnieją, są przereklamowane'' (autentyczny cytat z forum gejowskiego, geja w obecnym związku, notabene, nie spodziewałem się na jakich CH.. można tam trafić, a ponoć geje to wrażliwcy... :] ).


Zdanie o transach może i przesadzone. Może trochę dramatyzuję, ale nie zmienia to faktu, że rzeczywiście tak myślę, i od 3 lat z domu nie wychodzę ''bo kto chce oglądać taką [terefere] społeczną''. Boję się w to wszystko wkroczyć. :/ Chciałbym być idealny dla siebie, ale nie jestem w stanie sprostać podstawowym wymogom społecznym dla mężczyzn, więc co to za satysfakcja? I tak się czuję jak niedoróbka. :/ Poza tym.. zamykam, i zamykałem się w sobie od zawsze. Nie mam nikogo z kim mógłbym tak szczerze porozmawiać, kogoś kto okazałby się 100% hetero facetem, który wywarłby na mnie mimo wszystko jakiś autorytet (choć, wątpię by tak było).
Ostatnio gardzę sobą. Aż mam ochotę coś rozwalić, lub komuś zrobić krzywdę (pozamykać tak wszystkich facetów szczelnie w saunie na maks. temperaturę, lub powyżej skali, z zapadającymi się ścianami, skoro są tacy męscy to niech to udowodnią!), ale.. to żałosne. Powstrzymuję się. Niemniej, zaczynam co raz bardziej gardzić facetami, nawet bez powodu. Wszyscy faceci to debile. Nawet jeśli zajmują wysokie stanowiska to i tak są debilami. :/ No, chyba, że mnie sponsorują, a jak wiadomo łatwo ich omamić, byleby się niczego nie zorientowali. :3
Rozmawiałem o tym dzisiaj z psycholog. Nie potrafiła mi nic doradzić poza konsultacją z psychiatrą, ale boję się tego, że zostanę uznany za niepoczytalnego.
Wypłakałem się u niej nawet w poduszkę. Tzn. prawie, bo mimo wszystko trzymam swe emocje w ryzach, ale to właśnie brak okazywania tego powoduje u mnie nerwicę.
Mam nerwicę, padaczkę, kompleksy (które też są powiązane ze szkołą), i pewnie coś jeszcze. Mówiłem swej psycholog nawet o tym, że kiedyś myślałem o tym czy by nie wziąć tabletek i nie zasnąć na dłuższy okres (ale i to jest zbyt mało męskie...). Mam świadomość, że nigdy nie będę w stanie zaspokoić żadnej cis-dziewczyny. Nie mogę mieć samochodu (teoretycznie mogę, ale kompletnie siebie nie widzę jako kierowcy, kompletnie), już jako osoba niepełnosprawna stoję na przegranej pozycji, w dodatku niskiego wzrostu, po co mam się w ogóle starać? :/ Mam zbyt wrażliwą osobowość. Gust mój, zainteresowania, kompletnie nie pokrywają się z męskim światem. Tak się obawiam dostać przysłowiowego ''wpierdolu'', że to masakra. Swej psycholog powiedziałem, że się czuję jak w matriksie. :/
A najgorsze w tym jest to, że sam do końca nie wiem czy nie jestem trans, gejem, czy queer. Nawet jeśli nie trans, to chciałbym mimo wszystko tę kobiecą część siebie zachować poprzez wyrażanie siebie w ubiorze i zachowaniu, mieć kogoś kto mi pomoże i się zaopiekuję, bo tego potrzebuję, a wiem, że sam sobie nie dam rady. Najgorsze jest przyznanie się przed samym sobą, i rodziną. Nawet psycholog nie mówię wszystkiego bo się boję.
W nocy chodzę spać różnie, wstaję o np. 8.00 potem, i mi nic w sumie nie jest, nie czuję, że muszę się rozbudzić i pobudzić, bo już jak wstaję to jestem pełen wypoczynku, a to raczej normalne nie jest. Mogę nawet całych nocy nie przesypiać, i zresztą tak się dzieje od wielu lat. Jak się denerwuję i stresuję to mnie potylica boli.
Doradźcie mi. Co zrobić? :/



https://www.google.pl/sea...raining&imgrc=_
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-04-08, 03:29   Re: Co mam zrobić? Totalne zagubienie. :/

Xitre napisał/a:
Nie zacząłem nawet pracy, ponieważ się za bardzo boję. Jak idę ulicą i widzę faceta (zależy jakiego) to serce mi szybciej bije, martwię się, że coś będzie ode mnie chcieć, albo mnie wyroluje, lub spuści wpier.., gdy zacznę gestykulować.

Brzmi jak fobia społeczna. Też tak miałem. Ale to nie ma nic wspólnego z płcią.

Xitre napisał/a:
W dodatku to rozbujałe ego facetów, ciągła pogoń, brak podejścia, zbyt prostolinijne myślenie, agresja, alkohol, brak różnorodności w ubiorze, ukrywanie emocji, zaprzeczanie swojemu cierpieniu psychicznemu, dążenie do wyimaginowanych ideałów którym nawet oni nie są w stanie sprostać i to zanieczyszczenie duszy, które im towarzyszy od zawsze... Nie, ja tak nie potrafię. :/ Kompletnie tu nie pasuję. Co mam zrobić? :/

Ja też taki nie jestem. A jednak jestem facetem i to nie dlatego, że się nim fizycznie urodziłem ;)
Masz jakiś skrzywiony obraz płci i nad tym popracuj. Nie wiem dlaczego zafiksowało Ci się, że tacy i tacy są faceci a kobiety takie i takie. To po prostu nie jest prawda i musisz to dostrzec - nie wiem czy samodzielnie, czy z pomocą kilku, kilkunastu a może kilkudziesięciu książek, albo może z pomocą psychoterapeuty - możesz próbować wszystkiego.

Xitre napisał/a:
Mam świadomość, że nigdy nie będę w stanie zaspokoić żadnej cis-dziewczyny. Nie mogę mieć samochodu (teoretycznie mogę, ale kompletnie siebie nie widzę jako kierowcy, kompletnie), już jako osoba niepełnosprawna stoję na przegranej pozycji, w dodatku niskiego wzrostu, po co mam się w ogóle starać? :/

Mówisz zupełnie jak ja kiedyś, tylko że ja chciałem zadowolić facetów, a jak wiadomo faceci mają większe wymagania ;) Ale to też jest iluzja...

Ale widzę, że cierpisz i mój post nie jest tu pewnie zbyt pomocny :( mówisz, że chodzisz do psychologa - i dobrze! jesteś z niej zadowolony? jeśli nie, możesz zmienić... jak masz problem z męskością, to może idź do faceta? może potrzebujesz od faceta usłyszeć, że faceci są różni? Nie wiem, ale ja przy podobnych kompleksach wolałem faceta, bo miałem wrażenie, że kobiecie bym nie uwierzył ;)
Psychiatra to też dobry pomysł, skoro się tak boisz, to pewnie masz zaburzenia lękowa i możesz dostać leki przeciwlękowe - może warto zamiast się tak męczyć...
_________________
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-08, 08:27   

Jak pewnie zauważyłeś, spałem dziś tylko 4 godziny. :P
Cytat:
Ja też taki nie jestem. A jednak jestem facetem i to nie dlatego, że się nim fizycznie urodziłem ;)

I właśnie dlatego k/m-ów nie rozumiem.
Cytat:
Masz jakiś skrzywiony obraz płci i nad tym popracuj. Nie wiem dlaczego zafiksowało Ci się, że tacy i tacy są faceci a kobiety takie i takie. To po prostu nie jest prawda i musisz to dostrzec - nie wiem czy samodzielnie, czy z pomocą kilku, kilkunastu a może kilkudziesięciu książek, albo może z pomocą psychoterapeuty - możesz próbować wszystkiego.

Nie mówię, że każdy taki jest, ale jednak pewne role ze względu na płeć są, i trzeba ja spełnić. Chodzi po prostu o to, że rola społeczna mężczyzn sama w sobie mi wyjątkowo nie leży, nie jestem sobą, ponieważ oczekuje się, że będę się zachowywać tak, a nie inaczej, a tego nie chcę. Świadomie chcę od tego uciec, i jednocześnie jako-tako ją pełnić, ale wiem, że to nie ma sensu. Czuję się w tym jak marny aktor. Mnie to jednak przerasta. Pewnie, mógłbym jakoś znaleźć dominującego partnera-faceta, ale wtedy miałbym pretensje do siebie, i też bym się bał. Nie wiem czy nie bardziej.
Cytat:
Mówisz zupełnie jak ja kiedyś, tylko że ja chciałem zadowolić facetów, a jak wiadomo faceci mają większe wymagania ;) Ale to też jest iluzja...

W sensie, że jako cis-dziewczyna próbowałeś, czy już jako facet?
Cytat:
mówisz, że chodzisz do psychologa - i dobrze! jesteś z niej zadowolony? jeśli nie, możesz zmienić...

No właśnie nie wiem... Tak na prawdę to też nie mogę się przed nią całkowicie otworzyć, bo jako kobieta wydaje mi się mało wiarygodna, by zrozumieć to, jak się czuję. Jestem zblokowany, i mi trochę wstyd.
Cytat:
jak masz problem z męskością, to może idź do faceta? może potrzebujesz od faceta usłyszeć, że faceci są różni? Nie wiem, ale ja przy podobnych kompleksach wolałem faceta, bo miałem wrażenie, że kobiecie bym nie uwierzył ;)

No właśnie cały czas chodzi po mnie ta myśl. Moja psych. mówi, że to nie jest dobry pomysł, i chyba ma rację.
Moim poprzednim psych. był facet. Wydał mi niezbyt profesjonalną opinię, także się zraziłem. Wiem, że płeć nie decyduje (chyba, choć moja mama zawsze twierdzi, że faceci są we wszystkim gorsi, i sama mnie ostrzegała), ale jednak obawy są.
Wczoraj właśnie rozmawialiśmy o tym, dlaczego większość psychologów to kobiety, ale nic mądrego od niej nie uzyskałem. Zresztą, wątpię by w Łodzi znalazł się jakiś rzetelny od spraw trans/dysforii, który nie będzie się bał samego siebie.
Cytat:
Psychiatra to też dobry pomysł, skoro się tak boisz, to pewnie masz zaburzenia lękowa i możesz dostać leki przeciwlękowe - może warto zamiast się tak męczyć...

Moja psych. powiedziała mi, że te wszystkie moje obawy i lęki śmiało mogę powiedzieć psychiatrze. Dopiero co się zapisałem do niej, i to ona mi ją poleciła (wcześniej to był facet, ale nie robił nic poza przepisywaniem tabletek, które i tak nic nie dały). Jaka jest moja psychiatra? Nie będę oceniać, bo póki co byłem tylko na jednym spotkaniu, niebawem idę na drugie.
Zaproponowała mi, bym poszedł na oddział dzienny, ale co powiem? Że boję się ludzi, a zwłaszcza facetów? I to przy grupie nieznanych mi starszych ludzi? Odpowiedź mam dać niedługo, ale bardziej wydaje mi się to bez sensu. Z drugiej strony po co w domu cały czas siedzieć?
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-08, 09:29   

Xitre: Nie obraź się,ale to co powyżej opisujesz, to już mówiłeś wiele razy. Na prawdę, nie jesteśmy Ci w stanie bardziej pomóc. Odnoszę takie wrażenie, że się strasznie nakręcasz.. Dlatego lekarz specjalista jest dla Ciebie najlepszą opcją. Jak nie masz sił powtarzać mu tego to chociaż weź swoje posty w których opisujesz problem i pokaż mu to w formie tekstu. Zawsze to jakieś wyjście z sytuacji.

Co do spania. Ja spałam też dziś podobnie, bo miałam nocną wartę na oddziale. A w niedzielę wieczór mam kolejną... :-p
 
 
Martaa
użytkownik
Tępicielka dewotek


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 112
Posty: 689
Wysłany: 2017-04-08, 11:12   

Xitre napisał/a:
pewne role ze względu na płeć są, i trzeba ja spełnić.

No dajże spokój, w życiu nic nie trzeba i nic nie musisz! Zrozum to wreszcie.

Oeessuu, jak ja gdzieś czytam o rolach płciowych i że coś w związku z nimi muszę albo coś trzeba, to dostaję szewskiej pasji :evil:
Xitre napisał/a:
Chodzi po prostu o to, że rola społeczna mężczyzn sama w sobie mi wyjątkowo nie leży, nie jestem sobą, ponieważ oczekuje się, że będę się zachowywać tak, a nie inaczej, a tego nie chcę

Jak Ci coś nie pasuje, to tego nie rób, napisz sobie własny scenariusz własnej roli i żyj na własnych warunkach. Zachowuj się tak jak czujesz, a nie jak oczekują tego od Ciebie inni. Ty nie jesteś niczyim niewolnikiem, a jeśli juz, to swoim własnym. :-|
_________________
 
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-08, 11:26   

Łatwo wam mówić. :/
Tak, też myślałem o tym, by spisać swe posty, i tak raczej zrobię.
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-08, 12:28   

Xitre: Weź te gdzie opisujesz swój problem jak np pierwszy tego wątku. Poskładaj w formę życiorysu emocjonalnego i daj to lekarzowi psychiatrze. Będzie miał już zarys problemu na start. A reszta to już praca między wami.

Tutaj masz link, do wszystkich Twoich postów. [link]
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-08, 14:35   

Martaa, 100% racji.

Xitre napisał/a:
Zresztą, wątpię by w Łodzi znalazł się jakiś rzetelny od spraw trans/dysforii, który nie będzie się bał samego siebie.

Na razie, to Ty się boisz, a nie psycholog czy psychiatra.
Nie obraź się, ale Twoje podejście, że kobiety są niewiarygodne, a mężczyźni to debile, można odczytać tak, że za wszelką cenę szukasz usprawiedliwienia, by nadal odrzucać każdą fachową pomoc. A bez niej, tak naprawdę, nic nie zmieni się w Twoim życiu.

Xitre napisał/a:
Zaproponowała mi, bym poszedł na oddział dzienny, ale co powiem? Że boję się ludzi, a zwłaszcza facetów?

Dokładnie, to trzeba powiedzieć, by ktoś wiedział, na czym polega Twój problem.
_________________
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-04-09, 05:40   

Xitre napisał/a:
Nie mówię, że każdy taki jest, ale jednak pewne role ze względu na płeć są, i trzeba ja spełnić.

Ale Ty nie podajesz w pierwszym poście roli - to żeby komuś nawalić bo zniewieściale wygląda, to nie jest rola :P to totalne jakieś skrzywienie. Gdyby faceci tak się na co dzień zachowywali, to trzeba by ich było posłać do psychiatry ;)
I nie - nie trzeba spełniać żadnej roli, co to ma w ogóle być? średniowiecze jakieś? :P

Xitre napisał/a:
W sensie, że jako cis-dziewczyna próbowałeś, czy już jako facet?

Teraz, jeszcze rok temu :P Po prostu wolę facetów i chciałem jako facet być atrakcyjnym dla facetów i myślałem, że to takie niewykonalne :P

Xitre napisał/a:
Tak na prawdę to też nie mogę się przed nią całkowicie otworzyć, bo jako kobieta wydaje mi się mało wiarygodna, by zrozumieć to, jak się czuję. Jestem zblokowany, i mi trochę wstyd.

Generalnie psycholog, to psycholog... podobno... ale to Cię akurat rozumiem. W sumie z psychologami to też jest tak, że trzeba znaleźć tego który nam będzie pasował - niekoniecznie będzie to pierwszy z brzegu, czasem trzeba odwiedzić kilku żeby znaleźć tego odpowiedniego... Ja też nie czułem żeby kobieta mogła mi pomóc przezwyciężyć kompleksy na temat wielkości penisa ;)

Xitre napisał/a:
Zaproponowała mi, bym poszedł na oddział dzienny, ale co powiem? Że boję się ludzi, a zwłaszcza facetów? I to przy grupie nieznanych mi starszych ludzi? Odpowiedź mam dać niedługo, ale bardziej wydaje mi się to bez sensu. Z drugiej strony po co w domu cały czas siedzieć?

Ale to nie jest tak, że na tym oddziale będziesz jedynym z problemami, a wręcz przeciwnie ;) może inni będą się bali jeszcze bardziej... Ja bym jednak poszedł.
_________________
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-09, 12:24   

Xitre, Strasznie się gubisz we własnych odczuciach, być może fakt, że od 4 lat siedzisz w domu daje Ci niewłaściwe projekcje. Stojąc w miejscu, nie ruszysz się o krok, a mnogość myśli i ocen bywa przytłaczająca. Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku, nie próbuj przeskoczyć wszystkiego oczekując od innych, że z dnia na dzień dojdzie do cudu, że otrzymasz magiczną pigułkę, która rozwiąże wszystko. Małymi krokami da się zajść dalej i szybciej. Zmień jedno z codziennych przyzwyczajeń co tydzień, to już będzie coś, a nie wymaga dużego wysiłku. Wydeptywanie tych samych ścieżek w kółko prowadzi do tego samego celu. Psychiatra też się może przydać, zwłaszcza jeżeli chodzi o farmakoterapię.
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-09, 14:45   

Cytat:
Gdyby faceci tak się na co dzień zachowywali, to trzeba by ich było posłać do psychiatry ;)

Co jak co, ale dziwię się, że jeszcze tego nie zrobili.
Sądząc po tym co sami sobie robią, jak sobie szkodzą. To też normalne nie jest, a zobacz, system Cię do tego zmusza. Kto go tworzy? Silniejsi mężczyźni. Wszędzie słyszysz jaki masz być, co kupować itp. itd. Sama komercja i nic poza tym, a ludzie jak stado bawołów robi wszystko, by się sztucznie tym zadowolić, nie zdając sobie sprawy z tego, że są nie tyle niewolnikami elity i systemu, którzy dostają ochłapy od swych królów i władców, ale także swoimi własnymi, ponieważ narzucone ramy społeczne i kultura decydują o tym jacy mają być. A jak nie pasujesz do systemu - wypadasz, i nikt po Tobie płakać nie będzie. Szczególnie to dotyka facetów. Chore, błędne koło, i hipokryzja, ale lepiej udawać, że wszystko jest w porządku, podczas gdy owe elity trzymają Cię za mordę, bo same są na tyle głupie, by zrozumieć w jakiej żyją klatce. Głupie, bo głupi ludzie im pozwolili na rządzenie (i bynajmniej nie mam tu na myśli polityki, wiadomo, że zawsze wygrywa argument siły). Dlatego mężczyźni są smutni cały czas. Szczególnie to widać w krajach azjatyckich, czy w USA bądź Rosji. Tak było przecież od zawsze. Ludzie są po prostu beznadziejni i zakłamani. :/
Już parę razy zastanawiałem się nad tym czy nie wziąć jakichś tabletek i nie zapaść w śpiączkę. Popełnić samobójstwa bym się mimo wszystko bał. Czuję się po prostu tak smutno, i żałośnie...
To i tak nic, bo martwię się, że jak mimo wszystko zacznę się otwierać do ludzi to me objawy jeszcze bardziej się nasilą.

Cytat:
Teraz, jeszcze rok temu :P Po prostu wolę facetów i chciałem jako facet być atrakcyjnym dla facetów i myślałem, że to takie niewykonalne :P

Czyli, że jesteś trans homo, tak?
Jakie były Twoje wrażenia podczas tego?
Jeszcze coś. Czy na awatarze to jesteś Ty? Jak do Ciebie podchodzą hetero, i jak sam się odnajdujesz w tym męskim świecie? Bo ja za cholerę. ;/
Dlatego boję się ludzi. Z tego co wiem, to przy padaczce objawy depresyjne występują ''w zestawie'', no a przecież świat takich jak ja nie toleruje.

Cytat:
Ja też nie czułem żeby kobieta mogła mi pomóc przezwyciężyć kompleksy na temat wielkości penisa

Nie wydaje ci się, że ta pogoń za wielkością i zarąbistością jest po prostu szkodliwa społecznie?
Tak sobie myślę, że facet nie mógłby ze mną mimo wszystko pogadać, bo on tego nie zrozumie. Kobieta tym bardziej, ale przynajmniej ma jakieś podejście. Z reguły tak jest, ale wyjątki... to tylko wyjątki.

Cytat:
może inni będą się bali jeszcze bardziej... Ja bym jednak poszedł.

Obawiam się, że od słuchania innych, samemu moje obawy się pogorszą. Poza tym, co mi taki pobyt tam da, poza straconym czasem? Życia mi to nie ulepszy.
Tyle tego, że kogoś spotkam. Kogoś, kto tak jak ja, nie potrafi się przeciwstawić, bo wie, że jest przegrany.

Cytat:
zwłaszcza jeśli chodzi o farmakoterapię

Za którą trzeba płacić, bo tego wymaga system, znowu. A ciekaw, co mają zrobić ci, których na nie nie stać? Magiczne leki na życie życia nie ułatwią, a jedynie otłumanią i stworzą iluzoryczne poczucie dobra, powodując przy tym uszkodzenia w organizmie. Czyli - masz i ciesz się, ale i tak jesteś gównem na którym nasza firma się wzbogaci. <rotfl> Ciekawe, że sami psychiatrzy nie biorą swoich magicznych tabletek.
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-09, 15:03   

Xitre napisał/a:
Wszędzie słyszysz jaki masz być, co kupować itp.

A ja mam na to totalnie wywalone :D
_________________
 
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-09, 15:09   

Możesz mieć, ale i tak to kupujesz, napędzając tym samym podaż tym, którzy ci mogli uprzykrzać życie. :D
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-09, 15:16   

Kupuję to, co jest mi potrzebne i co lubię kupować, a nie to, co sugerują mi reklamy, których w zasadzie nie oglądam.
_________________
 
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-09, 17:12   

Ja tak samo, a jednak robimy im reklamę, w ten sposób płaszcząc się przed nimi.
 
 
Karatajew
użytkownik
\__________/


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 158
Posty: 973
Skąd: z brzucha mamy
Wysłany: 2017-04-09, 17:16   

Ok, to robię reklamę na Wolnym Forum Transowym kobitom ze wsi sprzedającym jaja i kurzą krew na Bałuckim.
_________________
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-09, 17:22   

Xitre, nikt nie każe Ci kupować czegokolwiek i nie będziesz musiał/a/o się płaszczyć, skoro tak to widzisz.
_________________
 
 
 
Martaa
użytkownik
Tępicielka dewotek


Tożsamość płciowa: k
Punktów: 112
Posty: 689
Wysłany: 2017-04-09, 17:26   

Wiesz co Xitre, ponieważ zaczynasz być bardzo monotematyczny, w dodatku dość marudny, kompletnie nie bierzesz sobie do serca sugestii ludków, którzy starają się tutaj pomóc Ci, ciągle wynajdujesz jakieś wymówki i powody, żeby nie zrobić jakiegoś kroku, to zrób coś dla odmiany i zamiast katować się, i nas przy okazji wywodami jaki to świat jest okropny, źli mężczyźni, złe kobiety itp itd, i napisz nam o swoich marzeniach, napisz coś pozytywnego, załóżmy, że nie ma ograniczeń, wszystko jest możliwe, tak zupełnie bez oceniania, jak widziałbyś siebie w tym niedobrym świecie (bo chyba naprawę świata trzeba zacząć od siebie, prawda?) co chciałbyś robić, kim chciałbyś być, jakie role (ach te nieszczęsne role) odpowiadałyby Ci i w ogóle. Odpłyń choć na chwilę w swoją mam nadzieję barwną wyobraźnię i napisz o swoich pragnieniach związanych z Twoim przyszłym jestestwem. Co Ty na to? 8-)
_________________
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-04-09, 17:42   

Xitre napisał/a:
To też normalne nie jest, a zobacz, system Cię do tego zmusza. Kto go tworzy? Silniejsi mężczyźni. Wszędzie słyszysz jaki masz być, co kupować itp. itd. Sama komercja i nic poza tym, a ludzie jak stado bawołów robi wszystko, by się sztucznie tym zadowolić, nie zdając sobie sprawy z tego, że są nie tyle niewolnikami elity i systemu, którzy dostają ochłapy od swych królów i władców, ale także swoimi własnymi, ponieważ narzucone ramy społeczne i (...)

Ty natomiast już zdajesz sobie z tego sprawę - więc wystarczy się wyłamać i być po prostu innym, którym jak piszesz i tak już jesteś.

Xitre napisał/a:
Dlatego mężczyźni są smutni cały czas. Szczególnie to widać w krajach azjatyckich, czy w USA bądź Rosji.

Poza tymi którzy się postanowili wyłamać i przeżywać swoje życie tak jak chcą.

Xitre napisał/a:
Czyli, że jesteś trans homo, tak?

Noo ja bym powiedział że bi ale i owszem - wolę facetów :P (gdzieś piątka w skali Kinsey'a :D )

Xitre napisał/a:
Jakie były Twoje wrażenia podczas tego?

Właśnie takie - że inni faceci też nie są idealni i tak naprawdę wcale to nie ma za dużego znaczenia :P Że niektóre wady okazują się dla innych zaletami itp.

Xitre napisał/a:
Jeszcze coś. Czy na awatarze to jesteś Ty?

Ja (tak, lubię pluszowe misie :P a jak ktoś ma z tym problem, to... kij mu w oko ;) ).

Xitre napisał/a:
Jak do Ciebie podchodzą hetero, i jak sam się odnajdujesz w tym męskim świecie? Bo ja za cholerę. ;/

Ale ja nie chodzę po ulicy (czy w pracy) i nie mówię, że nie jestem hetero :P Może jakby ktoś zapytał to bym powiedział (a może i nie). Oczywiście, że mnie czasem inni ludzie irytują, ale przez większą część czasu nie zwracam na takie rzeczy uwagi - jak ktoś mnie np. pyta o sport, to mówię wprost, że mnie to nic a nic nie interesuje i w ogóle żaden sport, bo wyniki nic nie zmieniają w moim życiu, nawet czasem z tego żartuję. I nie jestem jedynym facetem, którego to nie interesuje. Mówię, że interesuję się psychologią, historią (aczkolwiek też w psychologicznym ujęciu) i lubię rękodzieło.

Jeżeli tak się boisz nieakceptacji, to może spróbuj poznawać gejów - im jest jednak trochę łatwiej być "innymi", są odważniejsi w tym, mógłbyś może trochę tej odwagi przejąć, a przynajmniej zobaczyć, że tak też można.

Xitre napisał/a:
Cytat:
Ja też nie czułem żeby kobieta mogła mi pomóc przezwyciężyć kompleksy na temat wielkości penisa

Nie wydaje ci się, że ta pogoń za wielkością i zarąbistością jest po prostu szkodliwa społecznie?

Oczywiście że tak i dlatego potrzebna mi była ta psychoterapia :) I miałem dobrego psychologa, który nie mówił mi co powinienem myśleć tylko tak prowadził moją psychoterapię, żeby mi było dobrze.

Xitre napisał/a:
Tak sobie myślę, że facet nie mógłby ze mną mimo wszystko pogadać, bo on tego nie zrozumie. Kobieta tym bardziej, ale przynajmniej ma jakieś podejście. Z reguły tak jest, ale wyjątki... to tylko wyjątki.

Czego nie zrozumie facet? To trochę absurd. Z resztą absurdem jest ta dyskusja, bo zrozumienie ani skuteczność psychoterapii w zasadzie nie zależy od płci psychoterapeuty :P

Xitre napisał/a:
Cytat:
może inni będą się bali jeszcze bardziej... Ja bym jednak poszedł.

Obawiam się, że od słuchania innych, samemu moje obawy się pogorszą. Poza tym, co mi taki pobyt tam da, poza straconym czasem? Życia mi to nie ulepszy.

Mylisz się, może ulepszyć. Kluska (z tego forum) chodziła na oddział dzienny i chwali sobie: https://chorobableulera.wordpress.com/2017/03/19/kluska-na-psychoterapii-cz-2/

Xitre napisał/a:
Cytat:
zwłaszcza jeśli chodzi o farmakoterapię

Za którą trzeba płacić, bo tego wymaga system, znowu. A ciekaw, co mają zrobić ci, których na nie nie stać? Magiczne leki na życie życia nie ułatwią, a jedynie otłumanią i stworzą iluzoryczne poczucie dobra, powodując przy tym uszkodzenia w organizmie.

Mylisz się. Bardzo. Czasami leki są konieczne, bo choroba chociaż psychiczna, zaburza gospodarkę organizmu. Weźmy najprostszy przykład - depresja: https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenia_depresyjne#Model_biologiczny
Natomiast np. w przypadku lęków, to jak ktoś ma nie brać jak umiera ze strachu wychodząc z domu? Z resztą leki mają na celu poprawić funkcjonowanie pacjenta, rzeczywiście zwykle nie wyleczą przyczyn (chyba że przyczyny są biologiczne, to patrz wyżej), od tego jest psychoterapia ale aby byłą skuteczniejsza i aby szybciej poprawić komfort życia pacjenta stosuje się leki.
Nie muszą otumaniać itp. - pytałem psychiatrę o to mówiąc, że np. pracuje przy maszynie, to powiedział że leki dobiera się do pacjenta, jeśli pacjent np. pracuje przy maszynach, to wiadomo że nie może brać leków upośledzających takie czynności.
Polecam też poczytać: http://www.centrumdobrejt...e-fakty-i-mity/
I jeszcze: nie wiem czy leki psychotropowe są refundowane czy nie są ale hormony też nie są i co teraz? Co robi trans którego na to nie stać? A co robi człowiek, który musi brać inne leki, na które go nie stać?

----
A teraz odetchnij i zrób to co Ci radzi Martaa :)
_________________
 
 
Lea
użytkownik
biere hormony


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 77
Posty: 725
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-09, 17:45   

Xitre, Nie raz sobie myślę czy dla ludzkości byłoby dobrze gdyby te granice płci się totalnie rozmyły (dla mnie oczywiście tak, ale wykluczam siebie w tym momencie bo na mnie świat się nie kończy i będzie istnieć dalej i beze mnie, takie mam zdanie). Na ten moment mam trochę taki pogląd że ta polaryzacja płci była dla nas przydatna w historii. Bez niej nie byłoby tego co jest teraz. I pytanie jest, jak potrzebne jest to nadal dla rozwoju w przyszłości. Trza by poeksperymentować na jakiejś populacji. Jakie kraje i społeczeństwa stoją w tej chwili na szczycie dobrobytu? Te które w swoim kodeksie kulturowym miały trzecią płeć? Nie. Te które traktowały kobiety na równi z mężczyznami? Nie. Te które dawały wolną rękę i akceptowały każdą odmienność z otwartymi ramionami? Nie. Te które dominowały, wykorzystywały i budowały przewagę depcząc wszelkie uniwersalne wartości, niezliczoną ilość ludzkich żyć, kosztem większości? Tak. Nie ma nic za nic. Wszystko ma swoją przyczynę. Człowiek najpierw musi się poparzyć, żeby wiedzieć że nie powinien dotykać gorącego, człowiek jest zależny od zwierzęcych zmysłów. Co go nauczy by się zjednoczyć i nie walczyć więcej? Wojna, która go wyniszczy. Jesteśmy jeszcze zwierzętami (mój pogląd, możecie hejtować).
Mimo iż nie czuje się facetem to chciałabym ich trochę obronić bo wydaje mi się że ich rozumiem. Co złego jest w rywalizacji pomiędzy nimi, jeśli, podkreślam jeśli jest zdrowa, jeśli jest ludzka. Czy w tym nakręcaniu się, które u facetów widzisz, nie widzisz też pozytywnej strony? Po co jeden z drugim się nakręca? Być może po to żeby sobie poobijać mordy bo walczą o względy jakiejś wątpliwie inteligentnej samicy i tego by ją zapłodnić bo ładna jest. Ale są też przypadki, że nakręcają się po to by stworzyć, wynaleźć coś nowego, udoskonalić nasz świat, uczynić go piękniejszym, łatwiejszym. Przez to, że się nakręcają, przez to że czują obowiązek czy to udowodnienia światu czy sobie tego że mogą czegoś dokonać to są w stanie wykrzesać z siebie więcej niż jakiś pączuszek, który od zawsze ma w życiu łatwo, pięknie, dobrze i przyjemnie bo skąd on niby ma wziąć motywacje skoro zawsze jest mu dobrze? Pączuszkowi niepotrzebne jest to by było naprawdę lepiej. Tym którzy cierpią potrzebne jest by było lepiej. Dlatego tworzą i zmieniają. Obawiam się że gdyby udało się zrobić jako tako działającą utopię to ona by nas zniszczyła. By miała ona sens musielibyśmy stać się kimś więcej bądź mniej niż ludźmi (zależy kto jakie ma ideały) transhumanizm. Pokonać niektóre bariery biologiczne jak i psychiczne ponieważ myślę że nasza zwierzęcość ma nad nami za dużą kontrolę (nami jako ogół).
Zdaje sobie sprawę że przed gorszymi przypadkami mężczyzn jest większy lęk niż przed kobietami. Częściej biją, gwałcą, zabijają, są przeciętnie silniejsi i mniej wrażliwsi. Ale to jest całe spektrum i ci najgorsi to tylko jeden koniec. Skoro jest i taki koniec to będzie też i ten lepszy nieprawdaż? Będą też Ci z dobrym sercem, z wartościami, wyrozumiali, z pokorą do siebie i świata. Skoro są negatywy to muszą być i przeciwstawne pozytywy, tak działa natura. Powinno się patrzeć na społeczeństwo jako na całość. Tutaj nie ma oddzielnych elementów, jest natura i jeden gigantyczny efekt motyla (mój pogląd na tę chwilę). Czy mężczyźni są tacy jacy są ze swojej winy? Nie. Kobiety też mają na nich wpływ i vice versa. Kobiety potrafią zniszczyć doszczętnie dobrego mężczyznę. Zabrać mu dom, dzieci, pieniądze, poczucie wartości i sensu, godności, oskarżyć o gwałt niewinnego i wpakować za kratki. I co on wtedy usłyszy od większości? Oj biedny jesteś, jak ona Cie mogła tak wyrolować, co za suka? Nie. Nie będą się użalać. Powiedzą, że jest facetem i skoro tak się dał to był głupi, naiwny, nieostrożny a może zasłużył, poklepią go po plecach i tyle. Powiedzą "stary wiem, że Ci ciężko ale musisz się wziąć w garść, to nie koniec świata". Kto się w dzisiejszym świecie użala nad facetami? Jak oni mają być inni, mniej zwierzęcy skoro muszą walczyć. Świat jest dla nich brutalny. Jest to wina i mężczyzn i kobiet. Świat tak wygląda w tej chwili i zawsze zmienia się powoli. Nikt nie zaprzeczy temu że się zmienia bo niemożliwy jest inny wynik. Jest tak wiele wymiarów w jakich trzeba by ten problem postrzegać, że to jest temat na xxx badań naukowych, debat, eksperymentów, teorii i książek moim zdaniem. Wszystko łączy się ze wszystkim.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-10, 18:04   

Xitre napisał/a:
Nie wyobrażam sobie takiej beztroski na jaką sobie ludzie pozwalają mając w D zdanie innych.


Xitre napisał/a:
Tyle, że... facetom NIE WOLNO tego okazywać! To zabronione! Ale czemu?


Xitre napisał/a:
Nie mówię, że każdy taki jest, ale jednak pewne role ze względu na płeć są, i trzeba ja spełnić.


Jasne, że nie trzeba:

Xitre napisał/a:
''wrażliwość, romantyzm, i miłość nie istnieją, są przereklamowane'' (autentyczny cytat z forum gejowskiego, geja w obecnym związku, notabene, nie spodziewałem się na jakich CH.. można tam trafić, a ponoć geje to wrażliwcy... :] )


Kilka razy wcześniej już Ci doradzaliśmy psychiatrę i psychoterapeutę. :)


Xitre napisał/a:
MUSISZ służyć państwu w armii, która Cię nauczy TWARDEGO życia, i przestaniesz nam tu p i e r d o l i ć jak potłuczony!


Od 2010 r. w Polsce jest zawodowa służba wojskowa... to znaczy, że póki nie zostanie ogłoszony stan wojny, to żołnierzami zostają tylko mężczyźni i kobiety, którzy się zgłoszą sami.

Xitre napisał/a:
Magiczne leki na życie życia nie ułatwią, a jedynie otłumanią i stworzą iluzoryczne poczucie dobra, powodując przy tym uszkodzenia w organizmie. Czyli - masz i ciesz się, ale i tak jesteś gównem na którym nasza firma się wzbogaci. <rotfl> Ciekawe, że sami psychiatrzy nie biorą swoich magicznych tabletek.


Oczywiście, że biorą, jak im są potrzebne. Moja mama jest magistrem psychologii, i kiedy psychiatra stwierdził u niej zaburzenia adaptacyjne z myślami samobójczymi w przebiegu, to przepisał jej leki psychotropowe i je brała.

Podobnie jest bardzo znana amerykańska psycholog, która całe życie cierpi na chorobę dwubiegunową. Napisała o niej kilka książek :)
https://en.wikipedia.org/wiki/Kay_Redfield_Jamison

Jak w zeszłym roku miałem epizod klinicznej depresji, to mój lekarz seksuolog, który jest też psychiatrą, zapisał mi leki przeciwdepresyjne. Nie dały mi "iluzorycznego poczucia dobra", tylko sprawiły, że przestałem mieć myśli samobójcze i przesypiać całe dnie owinięty kołdrą :3 No comments.
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-10, 18:58   

kicur, ale mnie nie o Polskę chodziło, a o ogół.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2017-04-10, 19:06   

Ogólnie to tym bardziej.
_________________
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-10, 19:37   

Ogólnie to w wielu krajach służba wojskowa jest obowiązkowa dla obu płci. W Izraelu na przykład. ^^
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-10, 21:56   

Co nie znaczy, że jest ona potrzebna, bo jak dla mnie nie jest wcale.
kicur, mam takie wrażenie, że w swoich cytatach się trochę pogubiłeś. Łączysz coś, co nie ma wspólnego z drugim. :-|
Jeżeli psycholog/psychiatra sam bierze tabletki, po konsultacji z innym specjalistą, to chyba znaczy to tyle, że:
a) albo nie jest dobrym specjalistą, by samemu obiektywnie ocenić siebie, i samemu sobie coś przepisać. Notabne to się tu nawet nie dziwię.
b) czeka nas era, gdzie wszyscy będziemy w siebie pakować leki, bez większej potrzeby, bo stanie się to już tak ''modne''. Współczuję tu młodym specjalistom, którzy muszą wysłuchiwać problemów innych ludzi.
Może się nie znam, ale z tego co słyszałem, to ludzie wolą chodzić do specjalistów starszej daty, ponieważ mają doświadczenie w życiu, które to jest tak cenne i przydatne w zawodzie, niż chodzić do osób młodych. I teraz sam nie wiem co sądzić o tym. Jak Wy to postrzegacie?
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-10, 22:04   

Xitre napisał/a:
albo nie jest dobrym specjalistą, by samemu obiektywnie ocenić siebie, i samemu sobie coś przepisać. Notabne to się tu nawet nie dziwię.
nie da się siebie samego obiektywnie ocenić, mechanizmy obronne naszego ego fałszują obiektywny odbiór własnych problemów, dlatego specjaliści zawsze mają superwizora, nie jest to oznaką niekompetencji czy słabości, ale zdrowego podejścia do własnych problemów.
Xitre nie szukaj problemów na każde rozwiązanie, rozgrzebywanie problemów, których nie rozumiesz i walka z tym czego zmienić nie możesz nie przyniesie Ci rozwiązań.... no chyba że się upajasz swoim stanem, zamiast próbować z niego wyjść.... niektórzy tak lubią...
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-10, 22:11   

Wybrałem kilka cytatów z Twoich wypowiedzi. Wszystkie dotyczyły społecznego przyzwolenia na jakieś zachowania i stosunku jednostki do tego przyzwolenia.

Xitre napisał/a:
Jeżeli psycholog/psychiatra sam bierze tabletki, po konsultacji z innym specjalistą, to chyba znaczy to tyle, że:
a) albo nie jest dobrym specjalistą, by samemu obiektywnie ocenić siebie, i samemu sobie coś przepisać. Notabne to się tu nawet nie dziwię.

Psycholog to ktoś, kto jest absolwentem psychologii, a w Polsce prawo wypisywania recept na lekarstwa ma jedynie lekarz (np. psychiatra).

Zaburzenia psychiczne jakby na tym właśnie polegają, że masz trudności z samodzielną oceną pewnych rzeczy oraz emocjami.

Xitre napisał/a:
b) czeka nas era, gdzie wszyscy będziemy w siebie pakować leki, bez większej potrzeby, bo stanie się to już tak ''modne''.


Miałem myśli samobójcze. Właściwie coś takiego może być samodzielną przyczyną do hospitalizowania kogoś na oddziale psychiatrycznym. Ale dr Jakima i stażystka seksuologii zapytali "Czy istnieje możliwość, że rzeczywiście będzie pan próbował popełnić samobójstwo?" - powiedziałem, że nie, to z receptą puścili mnie do domu :3

To zupełnie nie w temacie, ale ja byłem nieco rozczarowany dwójką starszych dermatologów, do których ostatnio trafiłem... :v
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-10, 22:13   

Nie przeczę, że tak nie jest, bo z natury jestem bardzo dociekliwy i podejrzliwy, i szukam odpowiedzi na otaczającą mnie rzeczywistość, stąd też taka reakcja. Jednakże.. kurczę, ciężko jest być przez to moralną osobą. Gubię się już w tym, i jednocześnie martwi mnie hipokryzja ludzi i mnie samego, a nie chciałbym, by tak było.
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-10, 22:18   

Cytat:
Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie.


Ale moralność się bierze z Twojego wnętrza, nie tego, co mówią inni ludzie :)
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-10, 22:49   

Mam nadzieję, że skorzystasz, bo pisałam na kolanie specjalnie dla Ciebie.
Jest taka terapia stosowana z osobami uzależnionymi, generalnie chodzi o radzenie sobie z problemami, nauka ich definiowania i rozwiązywania małymi krokami podczas powrotnej wycieczki w udział w społeczeństwie.
https://drive.google.com/open?id=0BysCOWgzVGBmaWpiTzRfVWNoN0k
tu znajdziesz tabelkę, w zależności na ile zzauważasz siebie, możesz sobie dorzucić lub ująć kategorii.
byle byś wypełniał ją systematycznie
zazwyczaj osoby z dużą ilością problemów zamykają się w sobie, dlatego na pierwszym miejscu jest "Ja" w miarę rozwiązywania problemów rozszerza sie wpisy, Nie pisz wszędzie na raz !! ! jedna rubryczka dziennie !! ! Definiujesz jakiś problem, aktualny, potem go wpisujesz, zastanawiasz się co możesz z nim zrobić, jak nic, to nie zawracaj sobie nim głowy, jeżeli znajdziesz rozwiązanie, zapisz, staraj się wprowadzać zmiany, które już ustaliłeś. pisz proste rzeczy, najprostsze, bez wygórowanych w stylu coca-cola sprowadza kokainę do stanów, a np. mam pryszcze albo wypadają mi włosy, albo śmierdzą mi nogi, nie wie, cokolwiek.
jak w wolnym czasie myślisz zbyt dużo, to dobrze zająć się czytaniem, jak nie masz książek, to proszę: https://drive.google.com/open?id=0BysCOWgzVGBmOEc5YmRSbTRwSWs wybierz coś sobie, też są audiobooki do autobusu i dobrze żebyś od nich zaczął
Pozdrawiam ciepło, pamiętaj, żeby rozwiązywać wszystkie problemy zacznij od swoich a nie całego świata
Pisz jak masz pytania, ale tylko te konstruktywne, na które nie będziesz szukał wymówek po uzyskaniu odpowiedzi. gg już masz.
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-11, 01:03   

 
 
Monoko
użytkownik

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 98
Posty: 640
Wysłany: 2017-04-11, 01:07   

Crissy, chyba najlepszy schemat rozwiązywania problemów jaki w życiu widziałam. :-)
_________________
. . . . . . . . . . . . . . . . .
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-11, 01:09   

po co tworzyć sobie inne? nie mamy wpływu na wiele rzeczy, albo siły by to zmieniać „Mierz siły na zamiary”
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-11, 07:48   

kicur, jak sobie poradziłeś z tymi myślami?
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-11, 08:26   

No zacząłem brać leki i po 2-3 tygodniach ustąpiły :D Tak samo zacząłem mieć siłę w dni wolne na coś innego niż leżenie pod kołdrą. Mniej więcej w tym samym czasie zacząłem brać testosteron, a to jest substancja, która dodaje człowiekowi energii i czasami się go przepisuje pacjentom z depresją (choć zwykle mężczyznom).
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-11, 08:38   

Xitre napisał/a:
MUSISZ służyć państwu w armii, która Cię nauczy TWARDEGO życia, i przestaniesz nam tu p i e r d o l i ć jak potłuczony!
lol.. Skąd to? Ja jestem dobrowolnie, bo chcę. Oczywiście w moim kraju są mężczyźni z poboru ale jak jakiś bardzo nie chce to są też inne możliwości. Z batem nikt nad biedakiem nie stoi.

Serio.. daj już spokój z tymi stereotypami. To nie jest tak jak ciągle w koło piszesz. Każdy jest tym kim jest, ról nie musi odgrywać. A jeżeli jakieś odgrywa na pokaz to jest sam sobie winien.

Jako mężczyzna nie musisz być wiecznym macho, możesz się też wzruszyć i po prostu być człowiekoem a nie maszyną...

Tak samo w przypadku kobiet, nie każda musi być idealną panią domu. Są takie, którym to odpowiada i jest to OK. Ale są też takie, które czegoś innego oczekują od życia i to też jest OK.

Weź po prostu wyluzuj, bo się sam zapędzasz w to wszystko.. :(
 
 
alansb097
użytkownik
alansb


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 76
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-12, 10:26   Re: Co mam zrobić? Totalne zagubienie. :/

Xitre napisał/a:
, dosyć niski jak na faceta wzrost - 173cm

dosyć niski? masz mój wymarzony wzrost, ja mam zaledwie 160 to jest dopiero dramat
 
 
 
Alone_usunięty
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-12, 22:18   Re: Co mam zrobić? Totalne zagubienie. :/

Xitre napisał/a:
Witam.
Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Smutno mi. :(
Patrzę w lustro. Co widzę? Smutną androgyniczną twarz o delikatnych rysach, brak zarostu, dosyć niski jak na faceta wzrost - 173cm, brak włosów dłuższych niż lekko docierających do ramion (notabene wypadających :/ ).
Patrzę na ciało. Co widzę? Grube uda, niezbyt owłosione nogi, pryszcze na skórze, małego penisa (notabene stulejka), i dosyć dziwne ułożenie palców w nogach (jest taka pomiędzy nimi przerwa).
Patrzę na ubiór. Co widzę? Niebieski, czerń, szarość i granat. Nic poza tym. :( To takie smutne..
Patrzę na innych ludzi. Co widzę? Facetów w dresach, garniturach, okularach. Niektórych nabuzowanych, niektórych smutnych (właściwie większość), żałosnych w zachowaniu, niektórych radosnych. Kobiety w szpilkach, z ładnymi torebkami, dodatkami, o zgrabnych nogach, które chętnie ze sobą rozmawiają, albo się na siebie fochają, albo są w otoczeniu swojego księcia, albo narzekają.
Co widzę na świecie? Wojny, alkohol, prostytucje - faceci. Telenowele, programy lifestyle, oferowanie pomocy innym - kobiety.
Czego słucham? Większa część z tego to wykonawcy-kobiety. Ostatnio głównie Oonagh, Faun i inne zespoły.
Co słyszę od rodziców?
Mama - nie kupię ci chustki na głowę bo to dobre dla pedałów. / Faceci nie mają gustu, i są beznadziejni. / Pierdoła. / Nieudacznik (dwa ostatnie także w odniesieniu do ojca).
Ojciec? Nic, poza tym, że widzę na nim twarz politowania.
Co słyszałem od polonistki w podstawówce? - ''Jesteś beznadziejny, bo nie jesteś taki jak chociażby P. z ławki. Z wyglądu to bym ci nic nie postawiła. Zero.'' (sytuacja autentyczna, cała klasa mnie pocieszała :/ ).

Psychicznie czuję się jak niewolnik i szmata po której można jeździć. Nie zacząłem nawet pracy, ponieważ się za bardzo boję. Jak idę ulicą i widzę faceta (zależy jakiego) to serce mi szybciej bije, martwię się, że coś będzie ode mnie chcieć, albo mnie wyroluje, lub spuści wpier.., gdy zacznę gestykulować. Widzisz faceta - myślisz, że to facet, więc powinien zachowywać się jak facet. Widzisz niskiego faceta? Dawaj! Dowalmy mu! :D Widzisz, że ma kobiecą psychikę i ogólnie jest ''ciotą''? Hehe. W tym męskim świecie dla takich jak on NIE MA litości. :-> No po prostu nie mogę. :/ Ludzie są żałośni, a w szczególności faceci. Zdradzają, oszukują, udają takich świętych, sami sobie szkodzą.. To jest dla mnie niepojęte. :/ Może to ja jestem zbyt religijny i przejmujący się? Zbyt moralny? Ale właśnie to mnie trzyma jako tako przy życiu. Jak to ujęła moja psycholog ''z poczwórną osłoną unikam innych, bo to mój mechanizm obronny'', ale kurczę, ja tak dłużej żyć nie mogę. :/ Nie wyobrażam sobie takiej beztroski na jaką sobie ludzie pozwalają mając w D zdanie innych. Z jednej strony to dobrze, bo ta powaga w zachowaniu jest męska i tajemnicza, z drugiej źle, bo brak mi w tym wszystkim dystansu, a poważny charakter obdziera z radości. Zamknięte koło. Rację miał ten, kto mówił, że męski wigor, i kobieca depresyjność nie współgrają ze sobą. Kobiety mają cząstkę cech męskich, a faceci kobiecych, i są to cechy które dosyć często się w nich odzywają. Kobiety są bardziej pełne wigoru, a faceci depresyjni. Tyle, że... facetom NIE WOLNO tego okazywać! To zabronione! Ale czemu? :/ To grzech? Przecież nie jestem robotem, do cholery. :/ Co ja na to poradzę, że jestem zbyt płaczliwy, i na wszystko reaguję płaczem?
W dodatku to rozbujałe ego facetów, ciągła pogoń, brak podejścia, zbyt prostolinijne myślenie, agresja, alkohol, brak różnorodności w ubiorze, ukrywanie emocji, zaprzeczanie swojemu cierpieniu psychicznemu, dążenie do wyimaginowanych ideałów którym nawet oni nie są w stanie sprostać i to zanieczyszczenie duszy, które im towarzyszy od zawsze... Nie, ja tak nie potrafię. :/ Kompletnie tu nie pasuję. Co mam zrobić? :/

NIE WOLNO ci okazywać smutku, bo jak tak to dostajesz od nas wpierdol! NIE WOLNO ci przebywać z dziećmi! NIE WOLNO ci nosić fatałaszków i długich włosów bo to ''pedalskie''! NIE WOLNO ci dbać o wygląd ciała i twarzy bo to dobre dla metro-ciot (gdzie notabene większość z nich to czołowi sportowcy)! NIE WOLNO ci nawet odpoczywać gdy się męczysz! NIE WOLNO ci przebywać z kobietami w koleżeńskich relacjach, no, chyba, że jesteś gejem, a jak wiadomo, dla nich NIE MA litości! MUSISZ być silny! MUSISZ posiadać super auto, kasy jak lodu, mieć min. 1.90 wzrostu, być wysportowanym, nie bać się, pić alkohol i palić, być zaradnym, pamiętać o wszystkim (plus od kobiet - być wrażliwym, sponsorować nas, obdarowywać nas drogimi podróżami, być zabawnym, pomimo tego, że powinieneś okazywać powagę cały czas, no i od dzieci - sponsorować nas, obdarowywać nas prezentami, być autorytetem, dawać kasę nawet jak jej nie masz)! MUSISZ pracować, by swą kochankę zadowolić (nawet specjalnie podwyższyliśmy ceny produktów kobiecych ;) ). MUSISZ służyć państwu w armii, która Cię nauczy TWARDEGO życia, i przestaniesz nam tu p i e r d o l i ć jak potłuczony! MUSISZ być twardym! MUSISZ mieć jaja! MUSISZ lubić ostre rozgrywki, i WSZYSTKO co ostre! Być aktywnym! Agresywnym! Męskim! Widzisz faceta? To Twój najlepszy kumpel? Może brat? Ukradł ci dziewczynę? A może nie zgadzasz się z nim w poglądach politycznych? Spuść mu w p i e r d o l ! To Twój naturalny wróg! Spełniłeś te wszystkie wymagania, ale odechciało ci się? A może dezerterujesz na starcie? Dla nas to lepiej. I tak byłeś [terefere], więc spadaj. xD (to prawda xD - powiedziały kobiety i dzieci!). Chcesz to ci nawet pomogę z Tobą skończyć - masz wykonać wszystkie z tych rzeczy w 100%, a nawet i 100.000. :D WYKONAĆ! TO ROZKAZ!
Jesteś niepełnosprawny, lub masz jakiś problem? Sory, od nas pomocy nie uzyskasz (mimo, że sami jej potrzebujemy, bo naukowo jest udowodnione, że faceci zapadają na większą ilość chorób), bo od takich głupot są kobiety, a obarczanie kobiet swoimi problemami nie przystoi mężczyźnie, więc masz od nas wpierdol! :D Zresztą, który normalny ojciec chciałby mieć takiego dałna? Czym chcesz niby zaimponować kobiecie? xD Okej, okej, poudaję, że Cię lubię, że jesteś spoko, choć sam wiesz, że jesteś do [terefere]. :D Jakieś akcje charytatywne, modlitwy, okej, pójdę z Tobą do lekarza, potem na browca, a jak nie chcesz to ci zrobię/postawię obiad jak ojciec synowi, ale i tak już przegrałeś na starcie, frajerze. xD :D
Nie jesz mięsa? Pedał. xD Nie lubisz sportu? Mężczyzna musi to uwielbiać i kochać, nie ma dyskusji! Uwielbiasz kolory? Hehe, pedał. xD Dbasz o siebie? Frajer. xD Chodzisz w rurkach? Ciota. xD Nie powodzi ci się? Nieudacznik. xD Nie pijesz i nie palisz? Nie jesteś facetem! :D Masz małego? Weź, z czym do ludzi? xDDDD
Ostatnio ktoś do mnie nawet napisał w necie, ''skoro nie chcesz mieć dzieci, to dla społeczeństwa jesteś bezużyteczny'' (YouTube. przyp. red.). Wiem, że to youtube, no ale nie pierwszy raz się już spotykam z taką opinią (a co dopiero na żywo jakby do tego doszło). Jednak słowo ''bezużyteczny'' mnie strasznie zabolało, nawet jeśli jest to tylko random z neta. :( I o ile mógłbym mu się odszczeknąć, tak... zamurowało mnie doszczętnie.
Jesteś transem? I tak nie znajdziesz męża, bo nie jesteś prawdziwą kobietą. :D Nawet jeśli ''na nielegalu'' od nas zwiejesz, uważaj, bo my i tak Cię dopadniemy, i przerobimy na marmoladę (sytuacja z brazylijskiego więzienia transa m/k).
Witaj w naszym niewolniczym, patriarchalnym, męskim świecie. :D Stąd NIE MA ucieczki! I pamiętaj - ''wrażliwość, romantyzm, i miłość nie istnieją, są przereklamowane'' (autentyczny cytat z forum gejowskiego, geja w obecnym związku, notabene, nie spodziewałem się na jakich CH.. można tam trafić, a ponoć geje to wrażliwcy... :] ).


Zdanie o transach może i przesadzone. Może trochę dramatyzuję, ale nie zmienia to faktu, że rzeczywiście tak myślę, i od 3 lat z domu nie wychodzę ''bo kto chce oglądać taką [terefere] społeczną''. Boję się w to wszystko wkroczyć. :/ Chciałbym być idealny dla siebie, ale nie jestem w stanie sprostać podstawowym wymogom społecznym dla mężczyzn, więc co to za satysfakcja? I tak się czuję jak niedoróbka. :/ Poza tym.. zamykam, i zamykałem się w sobie od zawsze. Nie mam nikogo z kim mógłbym tak szczerze porozmawiać, kogoś kto okazałby się 100% hetero facetem, który wywarłby na mnie mimo wszystko jakiś autorytet (choć, wątpię by tak było).
Ostatnio gardzę sobą. Aż mam ochotę coś rozwalić, lub komuś zrobić krzywdę (pozamykać tak wszystkich facetów szczelnie w saunie na maks. temperaturę, lub powyżej skali, z zapadającymi się ścianami, skoro są tacy męscy to niech to udowodnią!), ale.. to żałosne. Powstrzymuję się. Niemniej, zaczynam co raz bardziej gardzić facetami, nawet bez powodu. Wszyscy faceci to debile. Nawet jeśli zajmują wysokie stanowiska to i tak są debilami. :/ No, chyba, że mnie sponsorują, a jak wiadomo łatwo ich omamić, byleby się niczego nie zorientowali. :3
Rozmawiałem o tym dzisiaj z psycholog. Nie potrafiła mi nic doradzić poza konsultacją z psychiatrą, ale boję się tego, że zostanę uznany za niepoczytalnego.
Wypłakałem się u niej nawet w poduszkę. Tzn. prawie, bo mimo wszystko trzymam swe emocje w ryzach, ale to właśnie brak okazywania tego powoduje u mnie nerwicę.
Mam nerwicę, padaczkę, kompleksy (które też są powiązane ze szkołą), i pewnie coś jeszcze. Mówiłem swej psycholog nawet o tym, że kiedyś myślałem o tym czy by nie wziąć tabletek i nie zasnąć na dłuższy okres (ale i to jest zbyt mało męskie...). Mam świadomość, że nigdy nie będę w stanie zaspokoić żadnej cis-dziewczyny. Nie mogę mieć samochodu (teoretycznie mogę, ale kompletnie siebie nie widzę jako kierowcy, kompletnie), już jako osoba niepełnosprawna stoję na przegranej pozycji, w dodatku niskiego wzrostu, po co mam się w ogóle starać? :/ Mam zbyt wrażliwą osobowość. Gust mój, zainteresowania, kompletnie nie pokrywają się z męskim światem. Tak się obawiam dostać przysłowiowego ''wpierdolu'', że to masakra. Swej psycholog powiedziałem, że się czuję jak w matriksie. :/
A najgorsze w tym jest to, że sam do końca nie wiem czy nie jestem trans, gejem, czy queer. Nawet jeśli nie trans, to chciałbym mimo wszystko tę kobiecą część siebie zachować poprzez wyrażanie siebie w ubiorze i zachowaniu, mieć kogoś kto mi pomoże i się zaopiekuję, bo tego potrzebuję, a wiem, że sam sobie nie dam rady. Najgorsze jest przyznanie się przed samym sobą, i rodziną. Nawet psycholog nie mówię wszystkiego bo się boję.
W nocy chodzę spać różnie, wstaję o np. 8.00 potem, i mi nic w sumie nie jest, nie czuję, że muszę się rozbudzić i pobudzić, bo już jak wstaję to jestem pełen wypoczynku, a to raczej normalne nie jest. Mogę nawet całych nocy nie przesypiać, i zresztą tak się dzieje od wielu lat. Jak się denerwuję i stresuję to mnie potylica boli.
Doradźcie mi. Co zrobić? :/

Obrazek
Obrazek
https://www.google.pl/sea...raining&imgrc=_


Ależ wszystko to pięknie sobie wymyśliłeś! Młody gniewny! :) Do tego egocentryk! ;) Jak nic materiał na artystę. :) Mnie się Twój gniew podoba. Może zacznij pisać? Wiesz... Jonasz Kofta kiedyś śpiewał: " Czy świat się wiele zmieni,
gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy [terefere]?" No i jestem stary i [terefere]. Taaak. :) Byłem rockmanem, poetą, nonkonformistą. Ha! Miałem swoją wojnę ze światem ale... ta wojna przede wszystkim mnie zmieniła. Świat się nie zmienił a ja mam 25 lat więcej. Cóż nie ma recepty na ból istnienia, każdy musi odnaleźć własną drogę. Przydałby Ci się mentor ale mam wrażenie że jeszcze za wcześnie na wskazywanie Ci "drogi". Po prostu życie musi Ci jeszcze dać parę porządnych klapsów w pupę i troszkę wtedy spuścisz z tonu. ;)
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-13, 06:37   

Cytat:
Ależ wszystko to pięknie sobie wymyśliłeś!

Tzn?
Cytat:
Młody gniewny! :) Do tego egocentryk! ;) Jak nic materiał na artystę. :)

Za artystę ci dziękuję (choć wątpię), ale dlaczego egocentryk?
Cytat:
Mnie się Twój gniew podoba.

Dzięki. Odkąd pamiętam zawsze byłem zbuntowany, lecz tego nie okazywałem wprost, więc buntownik ze mnie żaden, ale na to się też przyczyniło w sporej części wychowanie.
Cytat:
Ha! Miałem swoją wojnę ze światem ale... ta wojna przede wszystkim mnie zmieniła. Świat się nie zmienił a ja mam 25 lat więcej.

To, że się świata nie zmieni.. trudno, ale to nie znaczy, że trzeba podążać za szarą masą.
Cytat:
Cóż nie ma recepty na ból istnienia, każdy musi odnaleźć własną drogę.

Gdyby to było takie proste i oczywiste w moim przypadku...
Cytat:
Przydałby Ci się mentor ale mam wrażenie że jeszcze za wcześnie na wskazywanie Ci "drogi". Po prostu życie musi Ci jeszcze dać parę porządnych klapsów w pupę i troszkę wtedy spuścisz z tonu.

A mnie się wydaje, że nie masz racji. Mentor - jak najbardziej, tylko gdzie go szukać?
 
 
Vera-chan
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 148
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-13, 13:55   

Przede wszystkim nie czytaj tego jako ataku, oskarżenia, twierdzenia jak masz żyć. To takich kilka przemyśleń, jaki mi przyszło do głowy. Możesz zrobić z tym co chcesz :-)

Xitre napisał/a:
Cytat:
Młody gniewny! Do tego egocentryk! Jak nic materiał na artystę.

Za artystę ci dziękuję (choć wątpię), ale dlaczego egocentryk?


Może niech już będzie ta wikipedia :-) Popatrz, czy widzisz te punkty w swoich postach, ew. myśleniu i w jakim stopniu.

Cytat:
- Egocentryk postrzega świat wyłącznie z własnego punktu widzenia,
- poprzez absolutyzowanie własnych doświadczeń, obserwacji i przemyśleń,
- przy równoczesnym marginalizowaniu opinii pochodzących od innych osób.
- Nie przyjmuje do wiadomości innych opinii nawet w sytuacji, gdy są o wiele lepiej uzasadnione niż jego własne.
- Jest głęboko przekonany, że świat funkcjonuje zgodnie z jego mniemaniem lub że najlepiej by było, gdyby tak właśnie funkcjonował – na tej podstawie określa własne relacje z otoczeniem.
- Wynikiem takiego rozumowania egocentryka jest pogląd, iż wszyscy ludzie powinni postępować zgodnie z jego wolą i przekonaniami.


Xitre napisał/a:
To, że się świata nie zmieni.. trudno, ale to nie znaczy, że trzeba podążać za szarą masą.

Tu pamiętaj, że możesz np.:
- podążać za resztą
- uciekać od reszty
- udawać że podążasz za resztą, twierdząc że idziesz swoją drogą
- przypadkiem podążać za resztą, podczas gdy faktycznie idąc swoją drogą
- iść swoją drogą, która to zbliża się to oddala od innych, raz idzie z innymi, a raz stoi w miejscu
- udawać, że idziesz własną drogą, a w rzeczywistości podążać za innymi
- myśleć, że podążasz, nie podążasz, a w rzeczywistości postępować dokładnie jak inni
- wymyślić coś jeszcze innego

Pamiętaj, że "reszta", to tak jakby nieskończoność liczb. Również nieskończoność braku liczb. Cokolwiek nie zrobisz, zapragniesz być anty i tak jesteś częścią "reszty", "zbioru" i znajdzie się mnóstwo przypadków, do których można spokojnie "cię wrzucić", niezależnie jak wielki opór w twoim sercu to wywoła. Ponadto nie istnieje jedna reszta - albo ty, albo inni. Każdy jest indywidualny, idzie swoją drogą i jedynym wspólnym mianownikiem, nie jest to, że idą w pewną stronę, której nie akceptujesz, bo "wszyscy" idą w całą masę stron, niczym fajerwerki. Jedynym wspólnym mianownikiem jest postrzeganie (a przynajmniej tak stawianie sprawy na piśmie, bo jak w istocie postrzegasz, tego nie wie nikt, można opierać się tylko na przesłankach) ich jako kogoś innego niż ty, i tak naprawdę nie ma znaczenia kim są, co robią itp.

Pamiętaj, że bycie sobą, wędrowanie własną ścieżką, nie oznacza od razu odrzucenia całego świata możliwości. To że wszyscy malują na płótnie nie oznacza, że potrzebujesz malować na fortepianie - możesz to zrobić, jeśli tego pragniesz, ale czy za wszelką cenę musisz, bo każdy maluje na płótnie?
 
 
Alone_usunięty
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-13, 19:08   

Koleżanka powiedziała wszystko o co można by uzupełnić moje wywody. Cóż pozostaje Ci szukać mentora. Najłatwiej znajdziesz go na półce w bibliotece. ;)

p.s.
Cenzura fragmentu piosenki Jonasz Kofty to chyba przesada? :) To jakby założyć majtki Dawidowi:
Ostatnio zmieniony przez 2017-04-13, 19:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-04-13, 19:33   

Ależ jeden papież mu założył :mrgreen:
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2017-04-13, 19:35   

Alone napisał/a:
Cenzura fragmentu piosenki Jonasz Kofty to chyba przesada?

W sumie tak, ale w ten sposób właśnie działa automat, który nie rozumie kontekstu użycia. Sama miewam z tym problem, kiedy mi cenzuruje cytaty.
_________________
Freja Draco
 
 
Xitre
użytkownik

Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 3
Posty: 206
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-04-13, 19:42   

Cytat:
Cóż pozostaje Ci szukać mentora. Najłatwiej znajdziesz go na półce w bibliotece. ;)

A tak na serio? -.-
 
 
Alone_usunięty
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-13, 20:34   

Aaa - automat. Rozumiem.  Co do mentorów to działy: filozofia, psychologia, socjologia, sztuka...
 
 
Crissy
[Usunięty]

Wysłany: 2017-04-13, 22:08   

Alone, <3 za dystans do życia :P


Tak jakoś mi pasowało do tematu
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 10