Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Nie daję rady...
Autor Wiadomość
Castor
użytkownik
Ofensywny Ludź


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 32
Posty: 205
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2017-03-10, 20:02   Nie daję rady...

Ciężko mi na sercu ostatnio. Załamuję się.
Rodzice już zdążyli chyba zapomnieć, albo starają się mnie na siłę wbić w kobiecosć. Na Dzień Kobiet życzenia i czekoladki. Do żadnego psychologa/psychiatry nie idziemy, bo by wstydu ci nie robić. Pamiętaj, testosteron zabija w pięć lat. Zamiast "Co w szkole?" "Co w szkole, moja dziewczynko, byłaś, zrobiłaś, powiedziałaś, dziewczynko, czy cię jajniki nie bolą?"

Nie mam czym bindować. Choć moi znajomi wydają się tolerancyjni, to i tak boję się im powiedzieć. Pani pedagog co chwila się mnie pyta, czy nie chcę z nią porozmawiać bo wyglądam jak sterta smutku, ale patrząc na jej konto na Facebooku wdaje mi się trochę konserwatywna, więc zawsze się wykręcam.

Czasami myślę, że to nie ma sensu. Czuję się, jakbym utknął. Wiem, że nie mam szansy na szczęśliwe życie jako kobieta, ale boję się, że nigdy nie będę żył jako mężczyzna. Nie wiem, nie rozumiem, dlaczego mam żyć dla jakiejś fikcyjnej postaci, którą ludzie dookoła wyobrażają sobie zamiast mnie.

W dodatku mam jakieś problemy zdrowotne, bo ciągle mam ostre bóle pomiędzy pępkiem a kroczem. Byłem dziś na badaniu USG, gościu podźgał mnie pod żebrami, po czym zatrzymał się nad pępkiem. Stwierdził, że niżej jest macica z jajnikami, a to nie jego działka, więc mam iść do ginekologa. Świetnie, sondowania mi teraz trzeba.

Musiałem trochę się wygadać. Po prostu chciałbym porozmawiać z kimś w prawdziwym życiu bez misgenderowania, zacząć robić pierwsze kroki, choćby społeczna tranzycja czy zapisanie na listę czekających na hormony.
_________________
ojej
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086

Wysłany: 2017-03-10, 20:13   

Ech... domyślam się, co czujesz.
Ale nie wiem, co nad to napisać :/
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2017-03-10, 20:51   

Castor, jesteś na początku drogi życiowej, to, że nie możesz teraz być sobą, nie oznacza, że nigdy nie będziesz. Zycie niestety zmusza nas, do spięcia pośladów i organicznej pracy u podstaw. Ogarniaj się na tyle na ile możesz i pracuj nad karierą bo w przyszłości kasa na tranzycje z nieba nie spada.

No i marz, marzenia nic nie kosztują, a często się spełniają jak się tego bardzo chce i coś w tym kierunku robi. A na razie masz ode mnie wirtualnego przytulaka <pocieszacz> .
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-10, 21:04   

Rodzicom czasem wydaje się, że jeśli będą nas (k/m-ów) ubierać w dziewczyńskie ciuszki i mówić do nas per "ona", to nas uzdrowią, więc od chwili naszego coming out, tego typu reakcje nasilają się. Kolejna sprawa - pod pojęciem "nie idziemy do psychologa, żeby nie robić ci wstydu" kryje się: "żeby sobie nie robić wstydu", bo przecież transseksualne dziecko to wstyd dla rodziców (tak, właśnie niektórzy rodzice myślą). A potem zdarzają się teksty typu: "Dlaczego mi to robisz?!".
Musisz to przetrwać, Chłopaku. Przed Tobą jest całe życie i możliwości o jakich teraz Ci się nie śni. Będziesz dorosły, usamodzielnisz się i pójdziesz swoją drogą - tą, która najlepsza jest dla Ciebie. Dasz radę.
_________________
 
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-10, 22:15   

No niestety, jak mamy naście lat, to rodzice decydują, czy robić coś w kierunku rozwiązania naszych problemów, czy nie.

W gimnazjum inne dzieciaki stosowały wobec mnie przemoc. Rodzice i inne osoby z rodziny wiedziały (ba, nawet moja ciocia również pracowała w tym zespole szkół jako nauczycielka). Rozwiązywanie problemu ogólnie polegało na tym, że raz na jakiś czas mówiłem, że znów w szkole stało się coś, i rodzice słuchali, że no faktycznie, te dzieciaki są okropne. Na przełomie sierpnia i września przed trzecią gimnazjum przyszedłem i powiedziałem, że chcę być przepisany do innej szkoły - niekoniecznie najlepszego gimnazjum w mieście, ale jakiejkolwiek; na co rodzice powiedzieli, że to już jest trzecia gimnazjum i kto by mnie teraz przyjął do szkoły? No to musiałem wytrzymać do końca tego roku szkolnego -.-
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Gabi
użytkownik

Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 259
Posty: 1367
Wysłany: 2017-03-11, 01:11   

Castor, No to już tak jest, że to co nam sprawia ból innym wydaje się fajne w sensie, że sprawiają nam radość. Nienawidziłam kiedy poklepywano mnie po plecach i mówiono " to mój syn, chłop na schował", " musisz być dziarski jak chłop". A kiedy mój ojciec mówił "pójdziesz do wojska to zrobią z ciebie prawdziwego faceta" to postawiłam na swoim i pokazałam wbrew ojcu, że do wojska nie pójdę bo to nie moja bajka. Co było dla niego ciosem bo wojsko uważa za najlepszy okres swojego życia i marzyło mu się pojechać na przysięgę syna.
AwryBoy, was ubierano w spudniczki i kazano ładnie dygać jak któryś przejawiał coś innego, emki za zwyczaj dostawały ostro wpierd..ol za przejawy pedalstwa.
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-11, 01:21   

Wiem, Gabi, że nikomu z nas nie było łatwo. Ja dostawałem wpier**ol za to, że nie mogłem dosięgnąć poprzeczki, którą ustawiła mi matka. Byłem dla niej jednym wielkim wstydem i rozczarowaniem, dlatego w pewien sposób rozumiem Castora.
_________________
 
 
 
Kluska
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 19
Posty: 243
Wysłany: 2017-03-11, 07:08   

Castor, ile masz lat? Rozumiem, że naście, ale czy daleko Ci do pełnoletności?

Wprawdzie teoretycznie jestem cis, ale też swoje przecierpiałam z racji "wyglądania jak chłopak", także wiedz, że świetnie rozumiem ten stan, kiedy cały świat jest przeciwko Tobie, a Ty jesteś jeszcze niepełnoletni i nie masz możliwości, żeby wziąć sprawy w swoje ręce... Trzymaj się.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2017-03-11, 11:41   

Castor, przykro mi, ze rodzina Cie nie wspiera. Z Twojego profilu wynika, ze za pare miesiecy bedziesz pełnoletni. Jak tylko to sie stanie to proponuje isc do specjalisty od ts. Nie tlumacz nic rodzine, nie pytaj ich o zdanie, moze nawet nic im nie mow zeby sie nie mogli wpierdzielic miedzy wódke a zakąske. Pokazali juz jakim sa swietnym wsparciem, nie ma co liczyć na fajerwerki. To jest Twoja decyzja, Twoje zycie i masz do niego prawo.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Castor
użytkownik
Ofensywny Ludź


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 32
Posty: 205
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2017-03-11, 12:11   

Niby mi niedaleko do pełnoletności (w lipcu kończę 18 lat), ale wyjście na swoje będzie trudne. Jak mnie rodzice przyłapali z tym, że szukam pracy, to mi zagrozili wp***dolem i powiedzieli, że mam najpierw skończyć studia, zanim znajdę pracę. W dodatku gdy zastanawiałem się głośno, jak by tu znaleźć mieszkanie, w którym zamieszkam na studia, to wyjechali z "No co ty, mała córeczko kochana, zamieszkasz z nami, po co w ogóle się wyprowadzać, co to jest" i w ogóle https://www.youtube.com/watch?v=fi8kYcl2Y38

Póki co staram się jakoś o siebie dbać. Wymykam się na spacery do siłowni na świeżym powietrzu i wyrabiam sobie bicki. :mrgreen: Wpieprzam rzeczy, które wg. wujka Google podnoszą testosteron (brukselki, brokuły, łosoś, rodzynki, czerwone winogrona etc.) - wiem, że to dużo nie podziała w mojej sytuacji, ale smaczne i zdrowe to, więc czemu nie. Na oficjalne/eleganckie wyjścia idę w spodniach i eleganckiej bluzce zamiast w sukience (i zawsze popsikany najbardziej leśnym/cytrusowym perfumem jaki udało mi się znaleźć w dziale dla kobiet). Ot, małe rzeczy, które mnie utrzymują jakoś.

Mam tylko jeden problem - wierzchnia część klaty, że tak to ujmę, ciągle mnie nawala od dłuższego czasu. Jak mówiłem, nie mam czym bindować, więc to raczej nie od tego. Niezależnie od tego, czy zbliża się Morze Czerwone, czy nie, nawet, jak nic ich nie dotyka, parę razy dziennie dostaję takiego nieprzyjemnego uczucia, jakby ktoś mi wcisnął pod skórę/od środka poduszeczkę z igłami. Mam tak od paru miesięcy. Nie wiem, czy powinienem iść z tym do lekarza, czy nie. Może to tylko moja dysforia działa psychosomatycznie? Po tym, jak z tym bólem brzucha okazało się, że nic takiego, to boję się że to znowu nic/podświadome życzenie, by był jakiś pretekst usunięcia cyców.
_________________
ojej
 
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-11, 12:30   

A może weź pod uwagę studia w innym mieście, wówczas trudno Ci będzie mieszkać z rodzicami ;)
_________________
 
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-03-11, 14:48   

Cytat:
parę razy dziennie dostaję takiego nieprzyjemnego uczucia, jakby ktoś mi wcisnął pod skórę/od środka poduszeczkę z igłami


Miałem podobnie - całkiem możliwe, że jest to jedynie przejaw dysforii płciowej ^^

Cytat:
Jak mnie rodzice przyłapali z tym, że szukam pracy, to mi zagrozili wp***dolem i powiedzieli, że mam najpierw skończyć studia, zanim znajdę pracę. W dodatku gdy zastanawiałem się głośno, jak by tu znaleźć mieszkanie, w którym zamieszkam na studia, to wyjechali z "No co ty, mała córeczko kochana, zamieszkasz z nami, po co w ogóle się wyprowadzać, co to jest"


Niezależnie od TS, niektóre rodziny zachowują się w sposób wymuszający zależność na dzieciach w wieku nawet dosyć zaawansowanym. Znałem historię chłopaka po 35-tce, który był w związku z dziewczyną i nie był pewien, czy chce już z nią wziąć ślub czy nie, ale jego rodzina mu powiedziała, że ma się jej oświadczyć - to się oświadczył. Potem na jakimś rodzinnym spotkaniu dziadek chłopaka powiedział wybrance jego serca "Albo się żenicie, albo się rozchodzicie". Jej nie odpowiadało, że to jego rodzina tak naprawdę kontrolowała jego życie, więc odeszła. Chłopak miał też taką pracę, że nie zarabiał za dużo - nie zrobił też nic, by zwiększyć dochody. Mieszkał w domu rodzinnym i nigdy się nie musiał dokładać do utrzymania domu. Przynajmniej póki nie zmarł jego ojciec, który miał spore dochody - nagle się okazało, że trzeba wydawać kilka zarobionych stówek miesięcznie na utrzymanie domu... O.O
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086

Wysłany: 2017-03-11, 15:19   

Castor napisał/a:
Niby mi niedaleko do pełnoletności (w lipcu kończę 18 lat), ale wyjście na swoje będzie trudne. Jak mnie rodzice przyłapali z tym, że szukam pracy, to mi zagrozili wp***dolem i powiedzieli, że mam najpierw skończyć studia, zanim znajdę pracę.

Jak skończysz 18 lat, to ci mogą nafiukać. Jeżeli będziesz w stanie się sam utrzymać, to będziesz móc sobie sam żyć i sam mieszkać. Oczywiście wp... niewykluczony, ale w takim wypadku bezapelacyjnie idziesz na policję i zgłaszasz incydent. Z resztą nawet przed 18 możesz zgłosić, gdyby do czegoś takiego doszło.

A tak swoją drogą: za ileśtam lat będą się dziwić, dlaczego nie masz ochoty z nimi rozmawiać.
_________________
Freja Draco
 
 
Castor
użytkownik
Ofensywny Ludź


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 32
Posty: 205
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2017-03-11, 16:11   

Już się dziwią "Co ona taka zamknięta w sobie?"

Co chwila zdarzają się takie sytuacje, że jestem w gównianym nastroju, matka mnie chwyta za łeb, ja się cofam, a ona "No nie chcesz przytulić mamusi? Nie kochasz mnie już?" I mnie nachodzi taka mieszanka 50% "o kuźwa, ale to creepy" 50% irracjonalne poczucie winy.

Ojciec się ode mnie trzyma bardziej na dystans, czasami na mnie nakrzyczy ale nie jest tak manipulatywny jak matka. Czasami jest nawet szczerze przyjazny. Matka uważa za przyjazne zamienne używanie wobec mnie "niedorozwoju" "debilu" i "skarbie" "córeczko" "moja mała".

Nie mam też tyle wolności, by wyjechać w [terefere] do innego miasta/za granicę bo mam autystycznego brata i muszę się nim zajmować. Musiałbym go zabrać ze mną, a on jest bardzo do domu przywiązany, a musi mieszkać gdzie indziej jak starzy będą bardziej starzy.
_________________
ojej
 
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-11, 16:22   

To pięknie, że zajmujesz się bratem. Ale czy przypadkiem nie powinna być to rola rodziców?
_________________
 
 
 
Castor
użytkownik
Ofensywny Ludź


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 32
Posty: 205
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2017-03-11, 16:29   

Brat się właściwie sam sobą zajmuje. Ubierze się, umyje, pójdzie do sklepu, zrobi sobie żarcie, zajmie sobie czas wolny. Musi mieć tylko obiad gotowany (co właściwie nie jest problemem bo nie ma alergii więc je z całą rodziną), pokój sprzątany i trzeba mu przypominać żeby brał leki na ciśnienie. Właściwie wysoko funkcjonujący.

Mam się nim zajmować --> muszę zabrać go ze sobą, gdziekolwiek się wyprowadzę. Problem duży nie jest, tylko uniemożliwia mi to całkowite odjechanie za horyzont i odcięcie się od rodziny, bo jeśli się wyprowadzę, to zawsze muszę być blisko by rodzice mogli często wpadać i odwiedzać go.
_________________
ojej
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086

Wysłany: 2017-03-11, 16:41   

Castor napisał/a:
Nie mam też tyle wolności, by wyjechać w [terefere] do innego miasta/za granicę bo mam autystycznego brata i muszę się nim zajmować. Musiałbym go zabrać ze mną, a on jest bardzo do domu przywiązany, a musi mieszkać gdzie indziej jak starzy będą bardziej starzy.

Nie, nie musisz, chyba że chcesz.
Natomiast twoi rodzice muszą, bo to jest ich prawny i moralny obowiązek.
_________________
Freja Draco
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2017-03-11, 17:20   

Castor napisał/a:
muszę zabrać go ze sobą, gdziekolwiek się wyprowadzę.
(...)
bo jeśli się wyprowadzę, to zawsze muszę być blisko by rodzice mogli często wpadać i odwiedzać go.

No comment...
_________________
 
 
 
Castor
użytkownik
Ofensywny Ludź


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 32
Posty: 205
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2017-03-11, 21:51   

:-D Chyba jednak nie będzie tak źle. Znowu z matką poruszyłem kwestię moich studiów. Pojawiła się opcja studiów w Poznaniu. Spytałem, co wtedy z bratem, to matka powiedziała, że jak będę na studiach, to może mieszkać w domu rodzinnym. Na końcu zauważyła, że jeśli będę tęsknić za domem, to nie muszę wyjeżdżać, ale ja szybko "Nie, nie, w Poznaniu będzie lepsza edukacja."

No to już mam punkt w przyszłości na który mogę czekać. Ojciec mi czasem daje hajs na żarcie w szkole, to się przerzucę na dietę (bonus: zgubienie cycków) by zaoszczędzić trochę (i schowam lepiej, w celu uniknięcia tajemniczego zaniku pieniędzy w okolicznościach "ojciec nie miał na benzynę/piwo" ;-) ). Widzę, że w Poznaniu jest dobra pani psycholog i pan seksuolog, plus opcja wycieczki pociągiem gdzieś dalej. Zagnieżdżę się w jakimś akademiku (idę na filologię angielską, a wieść gminna niesie, że na kierunkach humanistycznych jest +20 do liberalności ludu). Jakaś moja rodzina tam mieszka, ale dalsza (czytaj - mnie przywiązana do mojego żeńskiego ja), więc w razie czego większa szansa akceptacji.

Czuję przypływ optymizmu. Przebiję się przez liceum, zdam maturę, a potem odfrunę na niebiesko-różowo-białym jednorożcu ( https://ih1.redbubble.net/image.205476920.4789/flat,800x800,070,f.u2.jpg ) ku mojemu przeznaczeniu :-p

(Przepraszam, że takie wahania nastroju, ale miałem ostatnio szczepionkę przeciwko tężcowi i mi się trochę mózg smaży, bo moje białe krwinki są jak ja i zamiast uczyć się, wolą wsuwać glukozę z tostów i nic nie robić.)

Edycja: Czy ktoś z forumowiczów, kto mieszkał w Poznaniu, może powiedzieć, jak tam się żyje osobom trans/jaka jest reakcja przeciętnego ludzia na kogoś, kto wysyła "mieszane sygnały" odnośnie gendera? Wiem, że nie powinienem łazić po okolicach, które pachną moczem, piwem i niepranym dresem, ale jak jest tak w normalnych rejonach miasta?
_________________
ojej
 
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2017-03-11, 22:22   

Ja co prawda tylko zwiedzałem i może już mam za duży passing żeby się wypowiadać ;) ale tam żadnych nieprzyjemności nie miałem. Więcej mnie w pracy misgenderują.
 
 
marta
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 38
Posty: 122
Wysłany: 2017-03-12, 00:21   

@Castor, widzę 2 sprawy.

1. Jeśli Twoja starsza wie co i jak - to w odpowiedzi na jej: "już mnie nie kochasz" - Twoje: "a czy ty mnie mamo kochasz skoro traktujesz mnie inaczej niż ja chce być traktowany? Czy rozumiesz, że swoimi działaniami mi szkodzisz? Że działajac niby w swojej dobrej wierze działasz przeciwko mnie?"
Więcej informacji: "ja".

2. Chodząca za Tobą pedagożka? Jej... jak ja bym chciała, aby za mną chodziła w mojej szkole średniej... Niestety. Olewała, mimo iż doskonale wiedziała o moich problemach...
Jeśli ona wie o Tobie(?) - to wykorzystaj to, że za Tobą chodzi. Chodź do niej, informuj o tym co w domu, dlaczego chodzisz przybity, dlaczego gorzej masz ze szkoła, nauką itede. Może to być sposób na skontaktowanie z psychologiem/psychiatrą/seksuologiem.
Jeśli chcą dla Ciebie dobrze - to próbuj "obrócić" ich pomoc na swoją korzyść.
 
 
Castor
użytkownik
Ofensywny Ludź


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 32
Posty: 205
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2017-03-12, 22:41   

Jeśli chodzi o passing, to chyba nie będę miał problemu. Mam sylwetkę, którą mój ojciec określa jako "bary NRD-owskiej kulomiotki" + wąska [terefere]/biodra. :lol: Mam też minibaczki aż do szczęki, dziewiczy wąsik i "twarde" rysy twarzy. Właściwie, jeśli chodzi o wygląd, to mam dobrze. Muszę tylko zainwestować w porządny binder (wszystkie staniki sportowe mi się porozciągały z obu stron :-| ), poćwiczyć głos i kupić mniej feminizujące mordkę okulary. Teść zdziała cuda.

I chyba faktycznie pomarudzę u pedagożki, bo to dobra kobieta, tylko ciekawska. I po 18-stce szukam psychologa/seksuologa.

Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to załatwię sobie diagnozę cichaczem, zacznę test życia w szkole, wyjadę niczego nie podejrzewającym rodzicom i odbiorę w Poznaniu pierwszą dawkę hormonów *muzyczka z Misssion Impossible gra w tle*
_________________
ojej
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 9