Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
ani ts ani queer ani nic pośredniego
Autor Wiadomość
2in1_inkarnacje
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-14, 16:32   ani ts ani queer ani nic pośredniego

Właśnie głęboko kontempluję ból wszechistnienia i coś takiego mi przyszło do głowy. Jak ktoś jest gdzieś pośrodku ekspresji płciowej, to zrozumie, co chcę przekazać.

Ból istnienia w przypadku queer się pojawia, gdy takiż osobnik, zaczyna głęboko rozpaczać nad swoim losem, że jest queer. I myśli, jakby to było być np tym facetem, czy tą kobietą. Jakby już kiedyś wyszedł ze stanu queer, to będzie z kolei rozpaczał, już nie, że jest queer i a np, że nigdy nie będzie taki jak cis kobieta / cis facet. To niekończące się pasmo udręki.
Gorzej, jak ktoś utknie pośrodku z powodów "nie chcę, bo nie mogę", "nie mogę, bo nie dam rady", "nie dam rady, bo się boję" albo coś prostszego : "a co ludzie powiedzą?" "ja nie mam passingu za grosz i hormony tego nie zmienią ( nie zmieniają )".
Po drugiej stronie pośredniości płciowej, trawa pewnie nie jest bardziej zielona. A pewnie i gorzej...
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-07-14, 16:58   

Powiem tak: też nie lubię się oszukiwać, że kiedykolwiek życie ts/tg/czycotam może być super ;) - więc skoro to już mamy ustalone, trzeba robić tak, żeby było najlepiej jak może być.
No i tak naprawdę... to chyba tyle...
_________________
 
 
Misiek
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 342
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2016-07-15, 15:42   

Coś w tym jest... nie wiem czy we mnie się nie budzi jakiś cholerny racjonalista, który twierdzi że po prostu można wybrać, na chłodno,nie kierując się huśtawkami emocjonalnymi życie w queeerowej niszy albo w heteronormatywnym mainstreamu,a co nam w duszy gra-zachowac dla siebie na korzyść pragmatyzmu i ułatwienia sobie życia.
Czy mój pseudointelektualny bełkot jest w ogóle zrozumiały dla kogoś czy już za daleko odplywam...???
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-07-15, 17:54   

Misiek, moim zdaniem bardzo zrozumiale napisałeś. I owszem, jestem nawet skłonny się zgodzić, że jak ktoś jest queer, to z praktycznego punktu widzenia może wybrać to co mu będzie łatwiejsze.
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-07-15, 18:46   

Trochę nie rozumiem problemu zarysowanego w tym temacie. Czytałam go kilka razy i nie mogę złapać jego sensu.

Jeżeli jednak dobrze rozumiem, to chcesz 2in1_inkarnacjo powiedzieć, że boli Ciebie to, iż jesteś queer i nigdy nie będziesz cis?
Sama również długo się zastanawiałam nad tą kwestią i rozpaczałam właśnie nad tym, że jestem queerowa, lub raczej nad tym, że mogę być tylko queerowa i nic ponadto. Tylko dlaczego to ma być tak bolesne? Co złego jest w byciu queer? Tylko to, że takie osoby są odrzucane przez społeczeństwo, są "inne", jakoś chrome, trędowate, dziwne, może ciekawe, ale raczej cudaczne.
Czy problemem nie jest czasem to, że nie mamy poczucia własnej godności i nie stanowimy dla siebie punktu wyjścia, tylko chcemy koniecznie odbijać się w lustrze genderu i społecznych norm? Traktujemy wpasowywanie się w ramy sztucznego genderu jako wartość?

Obecnie już nie ubolewam nad tym, że nie będę nigdy ciskobietą, podobam się sobie taka jaka jestem (no może nie całkiem :P ) jako osoba transseksualna, a właściwie ksenoseksualna. To co mnie boli to fakt, że społeczeństwo nie akceptuje odmienności albo też wszelką odmienność wrzuca w określone ramy, niczym karłów upychano do roli nadwornych błaznów czy też pokazywano ich w galeriach osobliwości.
Problemem nie jest to, że jesteśmy queer ale to, że społeczeństwo uznaje osoby queer za posiadające jakąś skazę, nie będące "kimś pierwotnym w swojej tożsamości", a jedynie jako jakąś wtórność, echo czegoś właściwego.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-07-15, 18:46   

Trochę nie rozumiem problemu zarysowanego w tym temacie. Czytałam go kilka razy i nie mogę złapać jego sensu.

Jeżeli jednak dobrze rozumiem, to chcesz 2in1_inkarnacjo powiedzieć, że boli Ciebie to, iż jesteś queer i nigdy nie będziesz cis?
Sama również długo się zastanawiałam nad tą kwestią i rozpaczałam właśnie nad tym, że jestem queerowa, lub raczej nad tym, że mogę być tylko queerowa i nic ponadto. Tylko dlaczego to ma być tak bolesne? Co złego jest w byciu queer? Tylko to, że takie osoby są odrzucane przez społeczeństwo, są "inne", jakoś chrome, trędowate, dziwne, może ciekawe, ale raczej cudaczne.
Czy problemem nie jest czasem to, że nie mamy poczucia własnej godności i nie stanowimy dla siebie punktu wyjścia, tylko chcemy koniecznie odbijać się w lustrze genderu i społecznych norm? Traktujemy wpasowywanie się w ramy sztucznego genderu jako wartość?

Obecnie już nie ubolewam nad tym, że nie będę nigdy ciskobietą, podobam się sobie taka jaka jestem (no może nie całkiem :P ) jako osoba transseksualna, a właściwie ksenoseksualna. To co mnie boli to fakt, że społeczeństwo nie akceptuje odmienności albo też wszelką odmienność wrzuca w określone ramy, niczym karłów upychano do roli nadwornych błaznów czy też pokazywano ich w galeriach osobliwości.
Problemem nie jest to, że jesteśmy queer ale to, że społeczeństwo uznaje osoby queer za posiadające jakąś skazę, nie będące "kimś pierwotnym w swojej tożsamości", a jedynie jako jakąś wtórność, echo czegoś właściwego.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Misiek
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 342
Skąd: Bruksela
Wysłany: 2016-07-15, 19:50   

Jest w tym prawda co piszesz. Pytanie kto i na ile ma chęć, oraz jest zainteresowany zmianą paradygmatu, a kto woli spokojniejsze, albo ..bardziej "światowe" życie. Czasem też...hmm, bezpieczniejsze(?). No i co z pracą np, gdzie trzeba wejść w konretną rolę? W wielu miejscach z nienormatywnym wyglądem, zachowaniem itp. może być ciężko.
Zależy jakie są nasze priorytety.
Ja mam w sobie dwie sprzeczności...Queerowego "buntownika", który sobie wymyśla w głowie idealny świat, taki genderless, z kolei z drugiej strony kolesia, który gdzieś w dzieciństwie siebie widział, jako męża, lekarza, "normalnego", hetero, który za wzór sobie wziął Dr. Burskiego (czy jak mu tam było) z Na dobre i na złe :shock: i obsesyjnie oglądał, bo myślał, że na takiego kolesia wyrośnie...
A w dorosłości poznał inne opcje, ale ludzie z inną eskpresją płciową seksualną jakich poznał to z reguł byli aktywiści żyjący na skłotach, weganie, żyjący w pewnym sensie poza mainstreamem i teraz rodzi się pytanie jakie życie wybrać...jakiego się pragnie.
Myślałem, że mam duszę aktywisty, jednak czuję, że coraz bardziej "się sprzedaję", pragnę spokoju, po prostu. ale też tak się przylepiłem do tej swojej inności, życia z boku, że już chyba wykształciłem w sobie pewną fobię społeczną, z którą dość mocno się już oswoiłem, choć w moim przypadku czasem rodzi wiele cierpienia...

A swoją drogą szkoda, ze społeczeństwo nie jest bardziej wyrozumiałe, ale kto ma ich nauczyć wyrozumiałości, z drugiej strony....ja np. często trzęsę portkami.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-07-26, 18:52   

Misiek napisał/a:
A swoją drogą szkoda, ze społeczeństwo nie jest bardziej wyrozumiałe, ale kto ma ich nauczyć wyrozumiałości, z drugiej strony....ja np. często trzęsę portkami.

A dlaczego miałoby być bardziej wyrozumiałe, skoro nie jest to zgodne z interesem genów poszczególnych osób?
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
lexel
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 63
Posty: 716
Wysłany: 2016-07-27, 00:59   

wendigo napisał/a:
Powiem tak: też nie lubię się oszukiwać, że kiedykolwiek życie ts/tg/czycotam może być super

Czemu miało by nie móc być? To tak jak stwierdzić że życie (osoby z chorą tarczycą/osoby której kiedyś umrze ktoś bliski/osoby którą zwolnili) nie może być super. Wszystko zależy od nastawienia i jeśli uważacie że
ElżbietaFromage napisał/a:
Problemem nie jest to, że jesteśmy queer ale to, że społeczeństwo uznaje osoby queer za posiadające jakąś skazę, nie będące "kimś pierwotnym w swojej tożsamości", a jedynie jako jakąś wtórność, echo czegoś właściwego.
To wg mnie faktycznie możecie być wiecznie nieszczęśliwi bo "społeczeństwa" nie zmienicie nigdy. Możecie zmienić np swoje nastawienie żeby Was nie obchodziło co inni gadają, możecie zmienić nastawienie osób które poznacie i przez to stwierdzą że LGBT są w porządku.
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-07-27, 01:03   

Cytat:
bo "społeczeństwa" nie zmienicie nigdy

zmienimy
Cytat:
Możecie zmienić np swoje nastawienie żeby Was nie obchodziło co inni gadają,

to jest za to niemożliwe

BTW
Cytat:
A dlaczego miałoby być bardziej wyrozumiałe, skoro nie jest to zgodne z interesem genów poszczególnych osób?

Fenotyp = Genotyp + Środowisko

O warunkowaniu przez genotyp wszystkich cech możemy mówić jeżeli patrzymy z punktu widzenia niezmiennego środowiska uznawanego jako nieruchomy punkt odniesienia. Jeżeli ruszymy środowisko - zmienimy społeczeństwo - nie możemy powiedzieć nic o tym jak dane geny będą warunkowały różne cechy. Więc o tym zamilczmy. ;)
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-27, 13:42   

hikaru napisał/a:
to jest za to niemożliwe

Ależ jak najbardziej możliwe. Mam znajomego który na depresję dostał lekarstwa tak ogłupiające że nic go nie obchodziło tylko się debilnie uśmiechał. Dosłownie jak pisał lexel: zmienił swoje nastawienie i nie obchodziło go co inni gadają.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-07-27, 17:24   

lexel napisał/a:
wendigo napisał/a:
Powiem tak: też nie lubię się oszukiwać, że kiedykolwiek życie ts/tg/czycotam może być super

Czemu miało by nie móc być?

Bo brak sprawnego penisa w odpowiednim rozmiarze = nie super życie :P (dobra, upraszczam oczywiście, mam na myśli że po prostu dla mnie te ograniczenia uniemożliwiają naprawdę zaj**** życie).
Może być jednak prawie-super - z tym się mogę zgodzić ;)

@hikaru
Zmiana w społeczeństwie trwa za długo, też już wolę zmieniać siebie.
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-07-27, 18:13   

lexel napisał/a:
To wg mnie faktycznie możecie być wiecznie nieszczęśliwi bo "społeczeństwa" nie zmienicie nigdy. Możecie zmienić np swoje nastawienie żeby Was nie obchodziło co inni gadają, możecie zmienić nastawienie osób które poznacie i przez to stwierdzą że LGBT są w porządku.

Zgodnie z badaniami, bez odpowiednich leków nie zmienisz swojego nastawienia. Neuroprzekaźniki i połączenia "stałe" decydują o tym czy coś jest dla ciebie istotne czy nie. Osoba będąca psychopatą choćby bardzo chciała nigdy nie poczuje znaczenia uczuć innych osób, podobnie jak osoba z autyzmem. Tak samo osoba mająca nadmiar dopaminy nigdy nie zrozumie osoby będącej ostrożną, a osoba ostrożna tej, która woli ryzykować.
Wybór nie istnieje, istnieje tylko jego iluzja.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-07-27, 18:20   

ElżbietaFromage, Ty na pewno piszesz o nastawieniu? Bo moim zdaniem o jakichś fizjologicznych stanach. Można jednak np. nabrać wiary w siebie bez leków...
_________________
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-07-27, 19:43   

ElżbietaFromage napisał/a:

Zgodnie z badaniami, bez odpowiednich leków nie zmienisz swojego nastawienia.


O nie! Znowu jestem odszczepieńcem i nie istnieję dla medycyny! Olaboga! :o
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-07-27, 23:48   

Cytat:
Zmiana w społeczeństwie trwa za długo, też już wolę zmieniać siebie.

Też chciałabym zmienić siebie, ale to nie jest możliwe. Dużo bardziej realne jest działanie na rzecz zmiany świata. Przynajmniej człowiek czuje sens życia.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-07-27, 23:52   

Gdzieś przeczytałem takie zdanie, ale nie zacytuję słowo w słowo:
"Jeśli tak trudno jest zmienić siebie samego, to pomyśl jak trudno jest zmienić innego człowieka".
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
hikaru
użytkownik


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 203
Posty: 1020
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-07-28, 00:25   

Ludzi nie trzeba zmieniać, wystarczy im pozwolić być wolnymi.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-07-28, 14:44   

hikaru napisał/a:
Ludzi nie trzeba zmieniać, wystarczy im pozwolić być wolnymi.

Tak, tak....
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-07-28, 20:56   

hikaru napisał/a:
Też chciałabym zmienić siebie, ale to nie jest możliwe.

Hmm, to ciekawe co to za proces się teraz we mnie odbywa jeśli to nie zmiana siebie ;)
Może jestem jak Armand i też nie istnieję dla medycyny ;)

Armand napisał/a:
Gdzieś przeczytałem takie zdanie, ale nie zacytuję słowo w słowo:
"Jeśli tak trudno jest zmienić siebie samego, to pomyśl jak trudno jest zmienić innego człowieka".

Bardzo dobre.
_________________
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-28, 21:03   

wendigo, może pan A. i pani F. wkleją ci jakieś focie celebrytów, wiesz... jakichś aktorów, noblistów czy kogoś. i Udowodnią ci coś. że istniejesz, czy że można czy też nie...
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-07-29, 08:33   

Ale po co DeadlySaly? Abyś mogła przeżywać mrówczy okres cz. 2 ?
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-07-29, 16:03   

tak
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-07-29, 16:21   

Sugeruję szybki powrót do tematu.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 9