Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Transwestytyzm a genderfluid?
Autor Wiadomość
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-20, 09:30   Transwestytyzm a genderfluid?

OK, muszę zadać to pytanie bo mnie nurtuje. Jakie są właściwie różnice między transwestytyzmem a genderfluidem? Nie chodzi mi o transwestytyzm fetyszystyczny, bo to wiadomo.
Możecie mnie zjechać za moją "niewiedzę" :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-03-20, 10:05   

Wg mnie tv czują że są reprezentantami tylko jednego genderu, ten drugi tak jakby tylko odgrywają dla własnej satysfakcji. Natomiast osoby płynne owo odczucie mają względem przynajmniej dwóch rodzajów, traktują je jak pewne niezależne wymiary swojej natury i ulegają poszczególnym z nich w zależności od nastroju.
Oczywiście abstrahuję, bo trudno mi pojąć, że emocja może być np. męska lub kobieca. No ale świat ludzki pełen jest kuriozalnych odczuć.
Nasuwa mi się zarazem pytanie, jak to się ma do androgynii, albo innej bigenderowości? Może ktoś z odczuwających powyższe typy spróbuje się do tego odnieść.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-20, 10:41   

No właśnie, bo wyróżniają te wszystkie typy jako osobne, a one nie są czasem płynne w jakiś sposób? Dobrze byłoby usłyszeć definicję od kogoś, kto ma większe obeznanie w temacie :o
A pytam bo spotkałem takich transwestytów, którzy przebierając się w kobiece ubrania chcą być postrzegani jako kobiety na czas przebrania, i nawet wybierają sobie kobiece imię. Stąd moje skojarzenie z genderfluid.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Sotha Sil
użytkownik
discount goth


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Posty: 72
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-03-20, 11:12   

To może ja się wypowiem, bo jestem z tych niebinarnych. Chociaż nie będzie to pewnie nic odkrywczego... Generalnie to sam siebie tak nie do końca rozumiem czasami, bo kobietą nie czuję się wcale, nawet w najmniejszym stopniu, ale też nie na 100% mężczyzną. Można by było powiedzieć, że jestem gdzieś pomiędzy, ale w rzeczywistości to nie jest takie proste. Chciałbym funkcjonować jako mężczyzna, ale równocześnie pozostać androgyniczny. O ile to w ogóle brzmi sensownie.
_________________
I watch. I wonder. I build. I tear down.
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-03-20, 11:15   

Tak, generalnie tv tak mają. Mogą być en femme lub en homme. Dają dojść do głosu kobiecej części swojej osobowości ;)

Generalnie genderfluid to płynność, zmienność. W jednym momencie są mężczyznami, w innym kobietami, albo czymś pomiędzy. Bigender bycie i mężczyzną i kobietą.
_________________
Male inside, human outside.
 
 
DeadSally
[Usunięty]

Wysłany: 2016-03-20, 11:15   

 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-03-20, 11:39   

Belial napisał/a:
Bigender bycie i mężczyzną i kobietą.
Czy to oznacza jakby ciągłą lub chwilową dwubiegunowość, podwojenie jaźni, połączenie sprzeczności? Jak to się przejawia w sensie psychicznym, osobowościowym? Popłynę stereotypowo - coś jak pozowanie subtelnej czy też wiotkiej "napinki" przed lustrem? Pojęcia nie mam.
 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-03-20, 11:50   

Sotha Sil napisał/a:
To może ja się wypowiem, bo jestem z tych niebinarnych. Chociaż nie będzie to pewnie nic odkrywczego... Generalnie to sam siebie tak nie do końca rozumiem czasami, bo kobietą nie czuję się wcale, nawet w najmniejszym stopniu, ale też nie na 100% mężczyzną. Można by było powiedzieć, że jestem gdzieś pomiędzy, ale w rzeczywistości to nie jest takie proste. Chciałbym funkcjonować jako mężczyzna, ale równocześnie pozostać androgyniczny. O ile to w ogóle brzmi sensownie.
Myślę że chęć umiejscowienia się względem iluzorycznych określeń wprawia Cię w zamęt usposobieniowy. Co to znaczy czuć się kobietą, albo mężczyzną, czy też androgynicznie?
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-20, 12:00   

Sam nie jestem biegły w tej klasyfikacji i z tego też powodu nie do końca wiem jakie są różnice i czy tyle ich jest potrzebnych.

Zastanawiałem się ostatnio nad TV i tak jak wcześniej interpretowałem to zjawisko jako znajdujące się na skali TS, tak teraz doszedłem do wniosku, że ma się to do tożsamości płciowej tak jak homoseksualizm. W końcu dotyczy pociągu płciowego.

Chyba, że jest jeszcze inaczej. Może mnie ktoś oświeci.

Sam długo męczyłem się ze sobą. Przez większość życia miałem poczucie jakiejś dwoistości i nie potrafiłem sobie z tym poradzić. Nie wiedziałem czemu tak jest i nie umiałem tych dwóch biegunów pogodzić.
W końcu kilka lat temu trafiłem w necie na opis zjawiska two-spirit i to dosyć dobrze pasowało do mnie.
Co prawda wydaje mi się, że bardziej identyfikuję się z mężczyznami, więc zdecydowałem się na diagnostykę w stronę TS, by sprawdzić, czy mnie to jednak bardziej nie uszczęśliwi.

To nie jest tak, że są we mnie dwie osoby. Nie jest to coś na kształt schizofrenii. Jest jedna, ale ma podwójną naturę. Myślę, że osobie, która tego nie doświadcza będzie trudno to zrozumieć tak samo jak cis-om TS, albo mnie ludzi aseksualnych.
Mogę jedynie przyjąć do wiadomości, że tak mają.
W moim przypadku pasuje też określenie "połączenie sprzeczności". Cały czas uczę się je godzić. Chociaż myślę, że nie byłoby problemu w ogóle, gdyby nie kartezjańska kultura w której żyjemy i binarny model wychowania. Przez lata mogłem odnosić siebie tylko do tego systemu, a jakoś to nie chciało pasować.
Nie odczuwam też cały czas dysforii. Chociaż ostatnio zauważyłem, że często staram się nie zwracać uwagi na swoją cielesność, nawet jeśli widzę się w lustrze. Tak mi jest łatwiej chyba.

Ostatnio robiłem test, który przysłał mi psycholog od ts. Były tam pytania w stylu "czy jesteś pewny siebie/ wrażliwy/naiwny/itp.itd.
Z drugiej strony była tabela do wypełnienia przez diagnostę z procentową "zawartością" jednej i drugiej płci w człowieku.
Zaznaczałem zgodnie z tym co czuję, część rzeczy po środku, część w skrajnych wartościach.
Sam jestem ciekaw co mi pan dr powie. Czy wyśle mi następne testy, czy zakończy diagnostykę.
Wychodzi na to, że jestem wrażliwym twardzielem. A to w końcu podobno marzenie każdej kobiety ;-)
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-03-20, 12:27   

Armand napisał/a:
Sam nie jestem biegły w tej klasyfikacji i z tego też powodu nie do końca wiem jakie są różnice i czy tyle ich jest potrzebnych.
Osobiście uważam, że w ogóle nie są potrzebne. Ciekawe, czy jakbyśmy wyewoluowali jakoś tak bezpośrednio z dżdżownic i ślimaków, czy jakiegoś fantazyjnego obojnaczego gatunku, i żylibyśmy w świecie pośród istnień nierozdzielnopłciowych, albo i nawet rozdzielnopłc., to czy wydumalibyśmy te fluktuacje genderowe, jakoby odmienne istnieniowo natury, odrębne byty. Może to po prostu pewne stany psychiczne, nastroje, usposobienia, emocje itp. które jesteśmy w stanie określić werbalnie i jednopłaszczyznowo, bez tego nadetykietowania genderami? Nie rozumiem komfortu życia w szufladkach. Ciasno tam jakoś. Wracam do szafy...
 
 
Lena
użytkownik
Leny


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: ?
Posty: 38
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-20, 14:54   

O coś dla mnie ;d Ja się od niedawna oznaczam jako genderfluid, ale żadnej diagnozy nie mam (choć w sumie gdybym mogła sobie gdzieś anonimowo ją zrobić to bym się wybrała). Wcześniej oznaczałam się bardziej jako tv podwójnej roli, ale genderfluid o wiele lepiej brzmi, bo niestety mam już wyrobione w podświadomości że tv to jednak określenie negatywne.

Hmm.. ja nie wiem po co miałabym się ograniczać do jednej płci. Przeżycie życia reprezentując tylko jedną płeć byłoby dla mnie zbyt nudne. Poza tym sprawia mi to sporą przyjemność oraz przynosi spokój mojej "duszy" ;d

Nie znam się na terminologii, ale może genderfluid wskazuje większe zaangażowanie aby odgrywać rolę przeciwnej płci (jak ktoś się tak oznacza to ja tak to widzę). Ja w sumie pewnie niedługo będę się angażować niemalże na poziomie osoby TS, chyba że coś się zmieni w moich planach. Nawet powoli zaczynam myśleć wstępnie o blokerze testosteronu za jakieś dwa, trzy lata aby jak najpóźniej opóźnić starzenie i nabieranie męskich cech. Jedyne co nie wchodzi w grę to jakieś poważniejsze operację, w sumie póki co nie są mi do niczego potrzebne.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-20, 15:18   

Dzięki Lena, Twoja wypowiedź trochę mi rozjaśniła temat :3 i przy okazji przypomniałaś mi określenie "transwestytyzm podwójnej roli" :3

Sotha Sil napisał/a:
To może ja się wypowiem, bo jestem z tych niebinarnych. Chociaż nie będzie to pewnie nic odkrywczego... Generalnie to sam siebie tak nie do końca rozumiem czasami, bo kobietą nie czuję się wcale, nawet w najmniejszym stopniu, ale też nie na 100% mężczyzną. Można by było powiedzieć, że jestem gdzieś pomiędzy, ale w rzeczywistości to nie jest takie proste. Chciałbym funkcjonować jako mężczyzna, ale równocześnie pozostać androgyniczny. O ile to w ogóle brzmi sensownie.

Dla mnie ma bardzo dużo sensu, bo w gruncie rzeczy jestem identyczny. :oops: Identyfikuję się jako mężczyzna, ale mam sporo cech osoby niebinarnej, stąd więc jest możliwe, że nie zakwalifikuję się do tranzycji. :< Zaś genetycznie jestem kobietą.
Może też powinienem wybrać sobie gq w profilu zamiast m :mrgreen:
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Sotha Sil
użytkownik
discount goth


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Posty: 72
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-03-20, 17:23   

silveira, no to faktycznie mamy sporo wspólnego! Trochę mnie to pokrzepiło. Ale co masz na myśli poprzez kwalifikowanie się do tranzycji? :shock:
_________________
I watch. I wonder. I build. I tear down.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-20, 17:44   

Bo podobno jak się jest nienormatywnym, to lekarze mogą nie wydać pozytywnej opinii :< ja bym chciał móc oficjalnie zmienić imię na męskie :( a jestem nienormatywny, bo np. lubię się malować, mam długie farbowane włosy i czasem noszę damskie ubrania, mimo że nigdy w życiu nie czułem się kobietą. Ale też utożsamiam się z subkulturą gotycką, to może dlatego :o
Ale generalnie to wszystko, co mówisz, dotyczy też mnie. Kto mnie zna długo, ten wie :mrgreen: my więcej mamy ze sobą wspólnego, bo ja co prawda nie w 100% aromantyczny i aseksualny, ale zdecydowanie w spektrum :o a kojarzę z Twojego posta powitalnego, że o tym wspominasz :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Sotha Sil
użytkownik
discount goth


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Posty: 72
Skąd: Toruń
Wysłany: 2016-03-21, 09:41   

silveira napisał/a:
lekarze mogą nie wydać pozytywnej opinii :<


Naprawdę? :shock: No, to będę musiał się nieźle wysilić... Też właśnie oficjalne męskie imię mi się marzy, bo jak na razie to jest tylko tak "do wiadomości znajomych" żeby wiedzieli, jak się zwracać. Ja co prawda się nie maluję, czy włosy za długie można uznać to nie wiem, tak... połowicznie? (jak na awatarze moim widać) No i farbowane są. Ale nie rozumiem właściwie, przecież jest całe mnóstwo cis facetów, którzy mają długie włosy i się malują. :P Też kiedyś mi się zdarzyło być gothem, tak przy okazji. Szalone czasy :D
_________________
I watch. I wonder. I build. I tear down.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-21, 11:38   

Myślę, że sprawa jest dość zawiła i wynika to przede wszystkim z naszych utartych schematów myślowych i doążenia do racjonalizacji przy użyciu bardzo topornych narzędzi jakich dorobiła się psychologia. Co więcej sami psycholodzy nie są w stanie się dowiedzieć jak bardzo ich koncepcje na temat płciowości odbiegają gdyż ich praca w dużej częsci opiera się nie na "badaniu" i "obserwacji", ale na poszukiwaniu sposobu dopasowania czyichś objawów do swojego schematu pojęciowo-klasyfikacyjnego i orzekania (sądzenia) o danej osobie na podstawie tegoż. Z racji, że orzekanie w tym przypadku nie jest niewinne, jak przykładowo orzekanie o tym czy Pluton jest czy nie jest planetą) to prowadzi to do okłamywania diagnostów przez osoby zainteresowane.
Diagnosta w przypadku odmiennych tożsamości płciowych nie jest takim diagnostą jakim jest lekarz do którego się idzie z jakimiś objawami, których przyczyny się nie zna, ale jest zwykłym sędzią w naszej sprawie. Pewnie gdyby orzeczenie psychologa nie miało najmniejszego wpływu na to czy będzie mogło się przejśćtranzycję czy też nie i "diagnoza" służyłaby danej osobie jako pewna wskazówka, to wówczas może sprawa byłaby inna. Jednak tak nie jest.
Musimy więc konfrontować się z pseudoteoriami psychologów na temat płciowości, a przez "władzę" psychologów nad nami z pewnością nie otrzymują oni takiej wiedzy jaką powinni otrzymać - aby skonfrontować swoje wyobrażenia z prawdą - a w większości wypadków słyszą tylko to co chcą usłyszeć.
Jestem ciekawa czy kiedykolwiek się to zmieni?

Wracając jednak do meritum wątku, to moim zdaniem różnica między TV a gender fluid wynika przede wszystkim z potrzeb, motywacji, sposobu rozumienia płciowości (swojej i w ogóle) oraz pojmowania całego kontekstu społecznego w jakim znajduje się dana osoba.
Skłaniam się ku stwierdzeniu, że osoby TV raczej silnie rozgraniczają płcie, traktują je jako dwa odmienne światy, a osoby gender fluid traktują kobiecość i męskość jako dwa bieguny ludzkiej seksualności, które nie wyznaczają tego kim są, a jedynie służą okresleniu swojego położenia. Dla gender fluid nie istnieje granica między męskością a kobiecością - wszystko tworzy gradient. Dla TV istotne jest to, że używają "damskiego a nie męskiego dezodorantu", "męskiego a nie damskiego mydła do kąpieli". Wystarczy tylko, że ktoś nazwie coś "męskim" lub "damskim" i dla osoby TV staje się to znaczące i jest ulokowane albo po jednej albo drugiej stronie granicy.

Oczywiście jest to spore uproszczenie (i potężna generalizacja) moich przemyśleń w tym temacie, ale mniej więcej w taki sposób patrze na różncice między osobami TV (niezależnie czy w wersji fetyszystowskiej czy podwójnej roli) a wszystkimi innymi nienormatywnymi ujęciami płci.

Sotha Sil napisał/a:
Chciałbym funkcjonować jako mężczyzna, ale równocześnie pozostać androgyniczny. O ile to w ogóle brzmi sensownie.
Dlaczego miałoby nie brzmieć sensownie?
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-03-21, 21:22   

Hilary napisał/a:
Co to znaczy czuć się kobietą, albo mężczyzną, czy też androgynicznie?

Pytanie nie było do mnie, ale może jest ogólne, więc odpowiem; czuć się mężczyzną, to znaczy potrzeba występowania w społeczeństwie, realizowania się poprzez męską rolę płciową, oraz manifestowania swojej osoby poprzez męską fizyczność. Jakoś tak bym to ujął.

Lena napisał/a:
bo niestety mam już wyrobione w podświadomości że tv to jednak określenie negatywne.

Niby dlaczego negatywne? Dla mnie TV (zwłaszcza fetyszystyczni), kto ludzie którzy lubią urozmaicenie w swoim życiu płciowym, mają jakiś fajny nakręt do masturbacji, który sprawia im dodatkową przyjemność. Przecież to jest super :) dla mnie takie rzeczy są bardzo pozytywne. Oni mogą cieszyć się swoim fetyszem, mają ten plus nad osobami TS, które najczęściej cierpią... więc bycie TV jest bardziej pozytywne niż bycie TS.

silveira napisał/a:

Sotha Sil napisał/a:
Chciałbym funkcjonować jako mężczyzna, ale równocześnie pozostać androgyniczny. O ile to w ogóle brzmi sensownie.

Dla mnie ma bardzo dużo sensu, bo w gruncie rzeczy jestem identyczny. :oops: Identyfikuję się jako mężczyzna, ale mam sporo cech osoby niebinarnej, stąd więc jest możliwe, że nie zakwalifikuję się do tranzycji. :< Zaś genetycznie jestem kobietą.
Może też powinienem wybrać sobie gq w profilu zamiast m :mrgreen:

Moim zdaniem kombinujecie. Chcecie funkcjonować jako mężczyźni, to jesteście mężczyznami. A czy facet będzie wyglądał stereotypowo męsko czy jakoś inaczej (np. androgynicznie) to już tylko preferencja wizualna, tak jak jedni lubią nosić garnitury a inni ich nie znoszą. Ja to tak widzę.

Ogólnie to widzę to podobnie jak Elżbieta.
_________________
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-03-21, 22:21   

No dla mnie to tak jakoś oczywiste, że facet jestem :mrgreen: pytanie tylko, czy dla innych też to takie oczywiste :D
O i dla Ciebie tv fetyszystyczny jest fajny, bo widzisz to jak widzisz :3 fajnie, że tak to widzisz pozytywnie, ale wielu ludzi zareagowałoby w sposób typu "O k..., zbok!". Stąd to się wzięło :o
A i post Elżbiety też mi co nieco rozjaśnił :3 dzięki :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-03-21, 23:01   

wendigo napisał/a:
czuć się mężczyzną, to znaczy potrzeba występowania w społeczeństwie, realizowania się poprzez męską rolę płciową, oraz manifestowania swojej osoby poprzez męską fizyczność. Jakoś tak bym to ujął.
Można jakoś jaśniej opisać to poczucie męskości i bez używania terminu 'męskość' (tudzież jego synonimów)?
_________________
- Możesz podać jakiś przykład "zgodności" w odniesieniu do cisów?
- Są trujące.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2016-03-21, 23:19   

Chyba nie można ;) możesz tutaj przyjąć poniekąd za "męskość" nawet stereotypy...
Dla mnie to po prostu potrzeba by ludzie patrząc na mnie widzieli osobę podobną do innych mężczyzn. I bym ja patrząc na siebie też taką osobę widział. Potrzeba płaskiej klatki piersiowej, no i czegoś innego między nogami niż mają genetyczne XX ;)
_________________
 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-03-21, 23:40   

wendigo napisał/a:
Chyba nie można ;) możesz tutaj przyjąć poniekąd za "męskość" nawet stereotypy...
Dla mnie to po prostu potrzeba by ludzie patrząc na mnie widzieli osobę podobną do innych mężczyzn. I bym ja patrząc na siebie też taką osobę widział. Potrzeba płaskiej klatki piersiowej, no i czegoś innego między nogami niż mają genetyczne XX ;)
Ok. Pytanie czy dla wszystkich cisów ten "męski" wygląd jest jedynym kryterium do uznania czyjejś "męskości". I czy w ogóle wszyscy w pierwszej kolejności rozkminiają płeć na potrzeby osobistego odbioru innego człowieka?
_________________
- Możesz podać jakiś przykład "zgodności" w odniesieniu do cisów?
- Są trujące.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2016-03-22, 00:39   

Cytat:

Ok. Pytanie czy dla wszystkich cisów ten "męski" wygląd jest jedynym kryterium do uznania czyjejś "męskości". I czy w ogóle wszyscy w pierwszej kolejności rozkminiają płeć na potrzeby osobistego odbioru innego człowieka?


Trzeba by pewnie zapytać cisów, najlepiej wszystkich ;-)

Myślę, że jest to zupełnie podświadome kategoryzowanie. Ot choćby na potrzeby ewentualnej prokreacji.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-03-23, 11:30   

Hilary napisał/a:
I czy w ogóle wszyscy w pierwszej kolejności rozkminiają płeć na potrzeby osobistego odbioru innego człowieka?

Myślę, że to dość podstawowy mechanizm poznawczy, wchodzący w skład tzw. 4P - czyli czterech podstawowych bytów, które rozpoznaje nasz mózg: pokarm, przeciwnik, partner, przyjaciel

Pamiętam jak pierwszy raz widziałam teledysk Michaela Jacksona
https://www.youtube.com/watch?v=UP3VPUCUCog
i oniemiałam, bo nie wiedziałam czy widzę mężczyznę czy kobietę, stałam, gapiłam się nie mogłam dojść do siebie (miałam 5 lat). W końcu zapytałam brata "Kim jest ta osoba na filmie, to chłopak czy dziewczyna?" Dowiedziałam się, że chłopak i do tego jest czarny. I już nie wiem co zrobiło na mnie większe wrażenie ;) )
Michalel Jackson zrył mi moją niewinną dziecięcą psychikę (od tego czasu zaczęłam się zastanawiać czy rodzimy się chłopcami i dziewczynkami, i klamka zapadła, czy może można to zmienić ;) )
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-04-23, 21:36   

Armand napisał/a:
Cytat:
czy w ogóle wszyscy w pierwszej kolejności rozkminiają płeć na potrzeby osobistego odbioru innego człowieka?
Myślę, że jest to zupełnie podświadome kategoryzowanie. Ot choćby na potrzeby ewentualnej prokreacji.
Jak rozumiesz podświadome kategoryzowanie? Jakiś przykład? Najlepiej gdyby zwierał tą 'ewentualność' ;-)
Jeśli decydujemy się, by użyć danej nazwy to jest to zabieg świadomy. Coś spełniło kryterium by być nazwanem tak a nie inaczej. Nawet jeśli się pomylimy, to już raczej z braku świadomości tego z czym dokładnie mamy do czynienia. Co Ty na to?
Czy jesteśmy używani przez ten obszar pod czaszką, czy raczej to my go używamy?

ElżbietaFromage napisał/a:
Hilary napisał/a:
I czy w ogóle wszyscy w pierwszej kolejności rozkminiają płeć na potrzeby osobistego odbioru innego człowieka?

Myślę, że to dość podstawowy mechanizm poznawczy, wchodzący w skład tzw. 4P - czyli czterech podstawowych bytów, które rozpoznaje nasz mózg: pokarm, przeciwnik, partner, przyjaciel

Pamiętam jak pierwszy raz widziałam teledysk Michaela Jacksona
[...] "Kim jest ta osoba na filmie, to chłopak czy dziewczyna?" [...] Jackson zrył mi moją niewinną dziecięcą psychikę (od tego czasu zaczęłam się zastanawiać czy rodzimy się chłopcami i dziewczynkami
Którym z 4P okazał się Jackson? Myślisz że w kulturze niebinarnej spotkanie z M.J. wpłynęło by na Twoją psychikę? I czy to rzeczywiście on Ci ją wtedy 'zwichrował'? Nadal uważasz, że rodzimy się chłopcami lub dziewczynkami?
_________________
- Możesz podać jakiś przykład "zgodności" w odniesieniu do cisów?
- Są trujące.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-04-24, 09:05   

Hilary napisał/a:
Którym z 4P okazał się Jackson? Myślisz że w kulturze niebinarnej spotkanie z M.J. wpłynęło by na Twoją psychikę? I czy to rzeczywiście on Ci ją wtedy 'zwichrował'? Nadal uważasz, że rodzimy się chłopcami lub dziewczynkami?

Czy miałeś robioną diagnozę pod kątem ZA? Czy potrafisz dostrzec, że pewne rzeczy są napisane żartobliwie?
A Jakson okazał się kamieniem, po tym jak umarł, czyli bardziej pasuje do analizy Terrego Pratchetta, niż przedstawienia tej sprawy przez kognitywistów.

Cytat:
Ludzki umysł traktuje rzeczy ambicjonalnie [...]. Cały zakres wszechświata wyraża się dla nich [zwierząt] jako rzeczy, które:
a) nadają się do kopulacji,
b) nadają się do jedzenia,
c) należy przed nimi uciekać,
d) kamienie.
To uwalnia umysł od zbędnych myśli i daje konieczną bystrość wtedy, kiedy jest niezbędna.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Hilary
użytkownik

Tożsamość płciowa: ag
Preferowany zaimek: ono
Punktów: 1
Posty: 163
Wysłany: 2016-04-24, 11:50   

ElżbietaFromage napisał/a:
Czy miałeś robioną diagnozę pod kątem ZA?


Czy będziesz usatysfakcjonowana jeśli uznam się za mieszankę wszelkich możliwych zaburzeń? :mrgreen:
Parę rzeczy Pratchett przeoczył.

Hilary, Elżbieta zwracała Ci wcześniej uwagę, żeby jej nie misgenderować.
_________________
- Możesz podać jakiś przykład "zgodności" w odniesieniu do cisów?
- Są trujące.
Ostatnio zmieniony przez Armand 2016-04-24, 13:22, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2016-04-24, 15:21   

Hilary napisał/a:
Czy będziesz usatysfakcjonowana jeśli uznam się za mieszankę wszelkich możliwych zaburzeń?

Nie ważne za co ty się uznasz, ważne za kogo mają ciebie inni ;)
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 10