[misias]

Witajcie. 2 lata temu przeprowadziłam się z rodzicami do nowego miasta, kupiliśmy mieszkanie, chcieliśmy uciec od "wioskowego życia". Rodzice bardzo dobrze zaaklimatyzowali się w nowym otoczeniu, ja zostałam bez znajomych, przyjaciół. Zupełnie nowe, obce i nieprzyjazne mi miejsce. Mam 23 lata, nadal jestem "mężczyzną" przed jakimkolwiek leczeniem. Mój problem to wygląd. Nie wyglądam męsko, w żaden sposób. Mam bardziej kobiecą figurę. Ba...nawet mam spore piersi, sporo za duże jak dla chłopaka. Jestem bardzo podobna do mojej siostry, dlatego często jestem z nią mylona. Ubieram się raczej w stylu "unisex". Nie próbuję na siłę zachowywać się kobieco, czy ubierać się w jaskrawe kolory, sam sposób bytu pokazuje, że jest coś na rzeczy ze mną. Mam krótkie włosy, z powodu pracy, wystarczą trochę dłuższe i już wszyscy mówią mi na "Pani". W obecnej sytuacji zwraca się tak do mnie 3/4 klientów...Współpracownicy tego nie komentują. Od pewnego czasu wracając z pracy jestem zaczepiana przez "gimbazę" z lokalnego gimnazjum, doszło nawet do przemocy fizycznej, której skutkiem byłam ja leżąca z rowerem w błocie, jeden z młodzieńców mnie popchnął, gdy jechałam ścieżką rowerową... wykrzykując na mnie cały alfabet przekleństw. Ataki te nie ustępują a wręcz z każdym dniem się nasilają, boję się, nie wiem co zrobić. Miasteczko jest małe i każdy zna każdego, nie chciałabym udawać się na policję bo wydam się sama na pastwę plotek i śmiechów ze strony mieszkańców. Nasza policja jest wyjątkowo homofobiczna. Jestem w kropce. Pierwszy raz w życiu nie wiem co ze sobą zrobić. Jakieś sugestie?

[Freja]

Policję tu widzę jako jedyną opcję.

Jeśli nie chcesz, nie musisz im się spowiadać ze swojej transpłciowości, zgłaszasz przemoc i ataki werbalne.

Policjanci sobie prywatnie mogą mieć różne opinie, ale obowiązuje ich prawo i procedury.

Jeśli nie czujesz się dostatecznie wyszczekana, pójdź z kimś.

Prawdopodobnie nie musisz też zgłaszać na policję "całego miasta" wystarczy pokazowe wyciągnięcie konsekwencji wobec 1-2 najlepiej dobrze udokumentowanych (świadkowie, nagrania) sytuacji i może nie zaczną cię lubić, ale będą sobie zdawać sprawę, że nie pozwolisz się atakować bezkarnie.

Jeżeli nie reagujesz, wysyłasz jasny komunikat: "jestem ofiarą, można po mnie jeździć".

Być może transfuzjowy prawnik potrafiłby ci doradzić jeszcze jakieś kroki.

prawnik@transfuzja.org
http://transfuzja.org/pl/..._transfuzja.htm

[misias]

Nie jestem wyoutowana wśród rodziny i znajomych, nie mam świadków tych wydarzeń. Nawet nie miałabym z kim iść na policję a sama ze stresu nie będę potrafiła się wysłowić. Moich oprawców nie znam z imienia czy nazwiska, są to całe grupy młodych ludzi, raczej niepowtarzający się w kolejnych epizodach przemocy. Nie wiem co miałabym powiedzieć? Jak wskazać sprawców? Druga sprawa, to strach przed ujawnieniem mojego "sekretu". Znam osobiście osobę homoseksualną, która zgłosiła na policję podobną sprawę w mojej mieścinie, nie wiem dlaczego ale cała sprawa stała się publicznym linczem dla tego chłopaka. Wyprowadził się z tego miasta, ponieważ nie mógł poradzić sobie z reakcją ludzi na ujawnienie jego sekretu. Mam bardzo dobrze płatną pracę w biurze branży pogrzebowej, dla mnie ujawnienie się wiązałoby się z jej utratą i prawdopodobnie koniecznością zmiany miejsca zamieszkania, a nie mogę sobie na to pozwolić ze względu na rodziców, którymi się opiekuję... No i się wszystkou mnie pokomplikowało, jak zwykle...

[Lagertha]

Niestety jak nie znasz sprawców to policja nic nie zrobi. Wiem, bo na krótko przed coming outem zostałam pobita w autobusie przez jakiegoś indwalide-emeryta za to, że byłam inna i miałam długie włosy. Sprawcy na miejscu powiedziałam, że pójdę na policje i on wtedy uciekł nim motorniczy się zainteresował sprawą, ale też podchodził to tego z ociąganiem i od neichcenia.. Poszłam na policje i powiedziano, mi, że nic nie mogą zrobić. Że jak chcę się w to bawić to musze wytoczyć proces konkretnej osobie i dopiero wtedy będą sprawdzać monitoring itd...

Niestety jak nie znasz sprawców to policja nic nie zrobi. Wiem, bo na krótko przed coming outem zostałam pobita w autobusie przez jakiegoś indwalide-emeryta za to, że byłam inna i miałam długie włosy. Sprawcy na miejscu powiedziałam, że pójdę na policje i on wtedy uciekł nim motorniczy się zainteresował sprawą, ale też podchodził to tego z ociąganiem i od neichcenia.. Poszłam na policje i powiedziano, mi, że nic nie mogą zrobić. Że jak chcę się w to bawić to musze wytoczyć proces konkretnej osobie i dopiero wtedy będą sprawdzać monitoring itd...

[misias]

No właśnie nie znam żadnego z tych małolatów, monitoringu w tym miejscu nie ma, jedyni swiadkowie to mogiły na cmentarzu, więc niezbyt mam materiał na wizyte na posterunku. Przeciez nie złożę pozwu przeciw wszystkim gimnazjalistom z miasta... Jestem w kropce, do tego wiecznie przestraszona, kto wie co następnego wymyślą, żeby dać mi popalić.

[wendigo]

A ja bym poszedł na policję mimo to. Niech by się raz czy dwa ustawili gdzieś w pobliżu tej gimbazy...

A już na pewno jeździj z włączoną kamerką (np. w komórce, ale możesz też kupić za parę groszy inną jakąś mini kamerkę).

[silveira]

Sytuacja jak z mojego osiedla wręcz >.> ja to kilku spuściłem łomot własnoręcznie, ale jeśli nie wchodzi Ci w grę taka opcja, to chyba serio zostaje tylko policja o ile oni coś zrobią, bo w tym kraju stróżami prawa to oni są tylko z nazwy.
Swoją drogą, wnerwia mnie ta dzisiejsza gówniarzeria. Bohaterscy, gdy w grupie -.-

[Misia_m]

Cóż, jak ostatnio za mną się darły jakieś ameby to kupiłam sobie gaz na nie
I to taki solidny z "gnatem" gratis

Ale użycie tego to raczej ostateczność jak sprawy będą szyły w bardzo złym kierunku.
No i lepiej się tym nie chwalić, żeby nie doszło do swoistego wyścigu zbrojeń

[misias]

Kupilam sobie gaz pieprzowy, polecil mi to pan na posterunku. Tak jak myslalam, policja nic nie moze zrobic dopoki nie bedzie znala danych personalnyh tych dzieciakow. Mam unikac miejsc, w ktorych ich spotykalam a w przypadku ataku na moja osobe dzwonic po policje. Czyli nic o czym sama nie myslalam.
To smieszne aby osoba, ktora jest atakowana przez innych musiala unikac swoich oprawcow, bo strozom prawa nie chce sie w takie sprawy ingerowac. Polska rzeczywistosc.

[wredna_zdzira]

Ataki te nie ustępują a wręcz z każdym dniem się nasilają

Nigdy nie ustąpią i będą się nasilać. Tak już jest. Ja mam zresztą tak samo - jak widzę niektóre transy to sama mam ochotę wziąć pałę i lać je, aż nastawią im się klepki we łbie. A co mówiąc o gimbazie.

Jedynym ratunkiem było spuścić łomot na samym początku (jak zaczęli zaczepiać - chociaż może ten moment nadal jeszcze jest, ale to zależy czy już zawiązali "wspólny front na transa"). Teraz musisz cierpieć. Albo się wyprowadzić. Nic się nie da zrobić. Walcz lub giń. I tak nikogo to nie obejdzie.

Ataki te nie ustępują a wręcz z każdym dniem się nasilają

Nigdy nie ustąpią i będą się nasilać. Tak już jest. Ja mam zresztą tak samo - jak widzę niektóre transy to sama mam ochotę wziąć pałę i lać je, aż nastawią im się klepki we łbie. A co mówiąc o gimbazie.

Jedynym ratunkiem było spuścić łomot na samym początku (jak zaczęli zaczepiać - chociaż może ten moment nadal jeszcze jest, ale to zależy czy już zawiązali "wspólny front na transa"). Teraz musisz cierpieć. Albo się wyprowadzić. Nic się nie da zrobić. Walcz lub giń. I tak nikogo to nie obejdzie.

[Freja]

[end_of_words]

Cytat:

Nigdy nie ustąpią i będą się nasilać. Tak już jest.

Z taką mentalnością na pewno ludzie którzy:

Cytat:

jak widzę niektóre transy to sama mam ochotę wziąć pałę i lać je, aż nastawią im się klepki we łbie

będą korzystać.

Wasz wybór. Można przyjać postawę przegraną i nic z tym nie robić, albo wziąć sprawę we własne ręce. Nie gaz pieprzowy bo to nie działa - tylko konkret. Albo broń palna, albo walka wręcz, albo koledzy z Antify. Na kazdego znajdzie się sposób.

Cytat:

Nigdy nie ustąpią i będą się nasilać. Tak już jest.

Z taką mentalnością na pewno ludzie którzy:

Cytat:

jak widzę niektóre transy to sama mam ochotę wziąć pałę i lać je, aż nastawią im się klepki we łbie

będą korzystać.

Wasz wybór. Można przyjać postawę przegraną i nic z tym nie robić, albo wziąć sprawę we własne ręce. Nie gaz pieprzowy bo to nie działa - tylko konkret. Albo broń palna, albo walka wręcz, albo koledzy z Antify. Na kazdego znajdzie się sposób.

[Alpaka]

[Taliesin]

[end_of_words]

Cytat:

Co jest patologiczne, bo w normalnym kraju służby porządkowe powinny reagować na krzywdę swoich obywateli.

W każdym kraju służby porzadkowe głównie reagują na sytuacje które są zagrożeniem dla pozycji władzy, obywateli a zwłaszcza obywatelki mają zwykle w [terefere].

Dlatego nie ma co liczyć na Policję- trzeba zacząć tworzyć własne bojówki.

Cytat:

Abstrahując już od mentalności ludzkiej, którą ciężko zmienić.

Mentalność takich kolesi którzy prześladują Misię S najłatwiej zmienić przez połamane piszczele.

Cytat:

Co jest patologiczne, bo w normalnym kraju służby porządkowe powinny reagować na krzywdę swoich obywateli.

W każdym kraju służby porzadkowe głównie reagują na sytuacje które są zagrożeniem dla pozycji władzy, obywateli a zwłaszcza obywatelki mają zwykle w [terefere].

Dlatego nie ma co liczyć na Policję- trzeba zacząć tworzyć własne bojówki.

Cytat:

Abstrahując już od mentalności ludzkiej, którą ciężko zmienić.

Mentalność takich kolesi którzy prześladują Misię S najłatwiej zmienić przez połamane piszczele.

[wendigo]

[Fizia]

Nagrać takie agresywne zachowania i może poprosić TransFuzję albo KPH o pomoc?

Łamania kości nie polecam - bardzo łatwo zmienić się z ofiary w skazaną ....jak przed zmianą dokumentów to nawet "skazanego"

[Kluska]

Nie chcę zakładać nowego tematu to napiszę w tym
Czy reagujecie w jakikolwiek sposób na zaczepki słowne, głupie komentarze, pytania typu "to jest chłopak czy dziewczyna" i tak dalej? U mnie jest totalny ignor, uważam że najważniejsze to nie dać się sprowokować. Nieważne, że potem czuję się jakbym dostała z liścia... Po prostu nie mam siły ani ochoty wchodzić w interakcje z ludźmi, zresztą jak wiecie to może być również niebezpieczne. Jak to powiedziała moja znajoma, lepiej nie machać bykowi płachtą przed nosem... Albo ja po prostu za mocno tkwię w roli ofiary. A jak jest z wami?

[Armand]

Zwykle nie ma sensu reagować, bo wątpię, żeby się doszło do jakichś konstruktywnych wniosków. Można albo ignorować zupełnie, albo posłać spojrzenie pod tytułem "Przecież Cię słyszę dupku i wcale na geniusza nie wyszedłeś" - zwykle odwracają wzrok, albo udają, że to nie oni. Albo można zapytać "A co? chcesz się umówić?"

[Kluska]

[Iryd]

Ja ostatnio jechałem tramwajem w słuchawkach ale na chwilę wyłączyłem muzykę, i słyszę "eeeeeej zooobacz to jest chłopak czy dziewczyna!?" "No ja już tego [terefere] nie ogarniam jpdl teraz tyle tego chodzi po ulicach." Po zmierzeniu ich wzrokiem zamkneli się aż do końca trasy.

[Armand]

[DeadSally]

Czy te przykrości mogą być spowodowane tym, że jesteście odbierani jak "pieprznięte laski"? Bo jako m/k w dość zaawansowanym wieku czasami jestem odbierana jako "pieprznięty facet"... I właściwie, tak z perspektywy czasu, patrząc to spotykała mnie często fizyczna konfrontacja. Jakieś poszturchiwania, opluwanie, otwarte bicie, raz mnie spotkała koszmarna groźba linczu (pedofilka albo pedofil zapewne)... Mierzenie wzrokiem czy chodzenie z wyprostowaną głową niewiele tu pomaga, wręcz absurdalnie i groteskowo brzmi.

Czy te przykrości mogą być spowodowane tym, że jesteście odbierani jak "pieprznięte laski"? Bo jako m/k w dość zaawansowanym wieku czasami jestem odbierana jako "pieprznięty facet"... I właściwie, tak z perspektywy czasu, patrząc to spotykała mnie często fizyczna konfrontacja. Jakieś poszturchiwania, opluwanie, otwarte bicie, raz mnie spotkała koszmarna groźba linczu (pedofilka albo pedofil zapewne)... Mierzenie wzrokiem czy chodzenie z wyprostowaną głową niewiele tu pomaga, wręcz absurdalnie i groteskowo brzmi.

[Kluska]

[marco-polo]

ja mam na temat dlaczego mk mają gorzej swoje spostrzeżenie ale że się to nie spodoba to może się zamknę bo mnie adminy pogonią za takie stawianie sprawy.. dla chętnych odważnych na pw

[DeadSally]

[Belial]

nie no, młody pisz tylko nie obrażając nikogo.

[Paushan]

A ja myślę marco-polo że nie ma co się wstydzić albo obawiać. Masz prawo do własnego zdania. Wal między oczy i się nie martw. Najwyżej zacznie się jakiś flejm:P

A jak nie chcesz tutaj, to podziel się ze mną na pw.

A ja myślę marco-polo że nie ma co się wstydzić albo obawiać. Masz prawo do własnego zdania. Wal między oczy i się nie martw. Najwyżej zacznie się jakiś flejm:P

A jak nie chcesz tutaj, to podziel się ze mną na pw.

[marco-polo]

ja się nie wstydzę...tylko mam dość cięte zdanie na "pewne zjawisko", a adminy nie śpią zakładam że dali by mi bana.. więc z ta wolnością słowa i tolerancją na tym forum już zauważyłem nie jest do końca ok tzn jest jak wiatr zawieje.. a mi nie trzeba burzy w szklance wody, się zaraz wszyscy obruszą poruszą obrażą i oooooo.. a inka powie że rozdaje amunicję na nietolerancję.. tratatata

[DeadSally]

Ej, no, marco-polo... Pisano już tu takie rzeczy. Jakoś tam częściowo się z tym zgadzam.

Ej, no, marco-polo... Pisano już tu takie rzeczy. Jakoś tam częściowo się z tym zgadzam.

[Lagertha]

[wendigo]

[Jeżynka]

Podeślij i mi, bom ciekawa mimo iż pewnie nic nowego