Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Moje próbki literackie
Autor Wiadomość
Moonshadow
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Punktów: 1
Posty: 74
Wysłany: 2016-01-12, 02:30   Moje próbki literackie

Są bardzo różne -najczęściej to fragmenty czegos co może kiedyś przy bierze formę dłuższej ...opowieści?

SZUM

Jestem szumem. Falą radiową przeskakującą między pokrętłami odbiornika. Zaden aparat mnie nie złapie choć - przyznam - przyciagają. Światełka zielone, czerwone, oczka migające w ciemną noc.
Odpowiadam na ich mruganie, przypływam i odpływam, cieszę się nimi a one mną. Jestem falą, mogłabym być strumieniem informacji ,ale nie chcę. Informacja to cięzar, kultura,będąc nią nie poruszałabym się tak swobodnie. A ja chcę płynąć między masami powietrza, mijajac je bezkolizyjnie, będąc materialna o tyle o ile materialne jest trzeszczenie radia samochodowego. Lubię te mrugające zielone kocie oczy , pozwalam im sie usidlić i schwytać, a gdy myslą, że mnie zatrzymały odlatuję.... Potem czasem tęsknię za ich światłem i ciepłem wśród nocy, ale nie trwa to długo. Tak naprawdę to ja jestem nimi, szumem , iskrą elektryczną wśród innych iskier, całym światem, jestem kołysanką, ciężarem i lekkoscią, pomrukiem spiącego kota, jestem... oddechem tych którzy nie potrafia lub nie chcą zasnąć.
Jestem szarościa horyzontu, ciemną plamą lasu, smugą światła semaforów widzianą z pędzącego pociagu przez podróżnych ,którzy chcą patrzeć... odbiciem lampy w szybie i kolejnym odbiciem odbicia. Jestem sekwencja świateł w oknach bloków, kodem sygnałowym ,jestem... życiem.


SŁOŃ

Jestem słoniem. Ciężar całej ziemii to ja. Zawieram w sobie całą przyrodę, biosferę i atmosferę, słońce w moim sercu, w płucach mgłę, chmury i deszcz.
Gdy stąpam moja stopa pokrywa obszar kilku kontynentów, gdy zatrzymuję się zapuszczam w głąb ziemii niematerialne korzenie -przewody, którymi elektryczne strumienie przepływaja z ziemii do mojego wnetrza i ze mnie do wnetrza ziemii. Bo ja jestem ziemią i ziemia jest mną . Jestem w kosmosie i kosmos jest w moim brzuchu - co wewnątrz to i na zewnatrz.
Moja skóra jest warstwą ozonu - materią i brakiem materii - chcąc poczuć jej fakturę natrafisz dłonią na przestrzenie między atomami. Uważaj na iskry elektryczne obijające sie o twoje palce. Kiedy idę jednym krokiem przemierzam dwa oceany a jednocześnie jestem cały czas w centrum. Moja stopa może wyżłobić ślad jak kilkukilometrowy szyb, a jednocześnie nie mam cieżaru. Spójrz na mnie - jestem mały i lekki, mógłbyś nakryć mnie opuszką małego palca. Zawieram w sobie morza i pustynie i jednocześnie przelatuję między kroplami na grzbietach fal, jestem ziarenkiem piasku. Znajdź mnie! Nie potrafisz? przecież jestem Tobą.

BEZ TYTUŁU

Morze szumi w jednostajnym rytmie jak mantra albo kołysanka. Fale są jasnoniebieskie w lekko ”dżinsowym” chłodnym odcieniu błękitu… albo nie, niech to będzie morze południowe. Więc butelkowa zieleń? Może lepiej turkus? Tak, turkus – intensywny kolor, w którym można zatonąć. Kobieta unosi się na powierzchni leżąc na plecach , pozwala nieść się kojącemu rytmowi pływów. Pełen relaks, jej ciało traci materialność, włosy zanurzone w wodzie rozpływają się na wszystkie strony . Jej całe pole widzenia wypełnia ekran nieba – jednolity ciemnoniebieski bez chmur. Lecące ptaki? Dlaczego nie? Przełamią monotonię. Oczywiście będą przemieszczać się bez pośpiechu poruszając skrzydłami w łagodnym rytmie zsynchronizowanym z ruchem fal. I będą białe, jak mogłoby być inaczej. Harmonia. A gdyby tak zanurzyć się pod powierzchnię? W świat płynnej zieleni. Dźwięki oddalają się, tracą realność – jak radio słyszane z oddali. Obok kobiety przepływają ławice małych rybek w barwach…
- Biip! Biip! Biiiiip!
-Cholera.
To trzecie „bip” zawsze brzmi najbardziej inwazyjnie.
X. otworzyła niechętnie oczy, zarejestrowała szare światło świtu. Wysunęła rękę spod kołdry szukając komórki na stoliku przy łóżku.. Znalazła (pamiętała ,pierwszy przycisk z prawej włącza „drzemkę”). Nacisnęła, aparat zamilkł. Ulga. Oczywiście wieczorem w ramach planowanej walki z własna abnegacją postanowiła ustawić alarm na nieludzko wczesną porę. Szczytna idea, jednak w tym momencie w myśl starorzymskiej maksymy „widzę, pochwalam lecz wybieram gorsze” zdecydowanie wolała powrót do oceanu niż rozpoczęcie produktywnego dnia. Dla spokoju sumienia przesunęła czas budzenia o dziesięć minut tej nieszczęsnej „drzemki”. To w sumie nawet dużo.
Dobra, zamykamy oczy i wracamy do… a może nie ocean, może teraz lot nad wzgórzami.
……..Unosi się na fali powietrza ponad łagodnie pofałdowanym zalesionym krajobrazem. Rozproszone światło jak z obrazów mistrzów weneckiego renesansu.Późne letnie popołudnie. Im dalej w stronę horyzontu tym bardziej niebieskie staja się wzgórza -tak jak to zauważył Leonardo - podobno podczas wycieczki w góry. Nazwał ten efekt optyczny „sfumato” – przydymiony. Pomiędzy tymi właśnie „przydymionymi” pagórkami wiją się nitki strumyków. A kobieta płynie w powietrzu, sama jest powietrzem, nie ma masy, ciężaru….
- Bip! Bip! Biiip!
…..Tak szybko minęło dziesięć minut?!
Dobrze już dobrze, ,wstaję. Raz, dwa. i…
Na „trzy’ X usiadła na łóżku i zsunęła z siebie kołdrę. Pokój nadal wypełniony był szarością –taka ciemniejsza odmiana „Sfumato”. Jedyny punkt światła to mały ekran komórki podskakującej pod wpływem wibracji i piszczącej jak rozzłoszczone zwierzątko. X wyłączyła alarm. Przez moment walczyła z chęcią zanurzenia się z powrotem pod kołdrę i wyboru następnej scenerii podróży w wyobraźni. Nie, nic z tego, już się obudziła. Jako bezrobotna mogłaby spać do południa albo i dłużej ale nic konstruktywnego z tego nie wyniknie. Zapaliła stojącą na stoliku kulistą lampkę z żółtego papieru. Zawsze ją lubiła za ciepłe światło tworzące przytulną atmosferę.
Zeskoczyła z łóżka, wykonała kilka wymachów ramion –namiastka gimnastyki – wciągnęła t-shirt i męskie bokserki., związała włosy w luźny węzeł na karku i podeszła do wielkiego balkonowego okna zajmującego cała wysokość ściany. Na zewnątrz cicho padał śnieg prawie przesłaniając widok okolicznych bloków. Kładł się na kilku niewysokich jodłach i dużej wierzbie z opadającymi gałęziami nadając im wygląd nieprawdopodobnych ciastek pokrytych grubą warstwą białego lukru. Białego…właściwie niebieskawego, a gdzieniegdzie różowego.
Skrzywienie zawodowe -uśmiechnęła się X do siebie. Plastyk wie ,ze śnieg dla naszego wzroku nigdy nie jest tak naprawdę biały. To jeden z ulubionych sloganów akademickich wykładowców malarstwa. Jednak widok był przyjemny, nasuwał wspomnienia z dzieciństwa. W tamtych czasach chciałaby od razu wybiec z domu i lepić bałwana - a kiedy tego rodzaju śnieg rozczarowywał brakiem lepkości i kule rozłaziły się w rękach, to nic - można było wyciągnąć sanki.
Dorosła X na początek dnia wolała zaparzyć kawę – niezależnie od pory roku.
Ale kawa poczeka. Najpierw…”drzewo”.
Zawsze kiedy trenowała asany jogi lubiła wyobrażać sobie, że wyjaśnia nieistniejącemu rozmówcy - a jeszcze lepiej rozmówczyni – na czym to polega.
- Widzisz, żeby wejść w asanę czyli pozycję „drzewa” zaczynamy od pozycji „góry” – po indyjsku „Tadasana”. Stopami przywieramy do ziemi , prostujemy się na całą wysokość i gdy już jesteśmy pewni że utrzymamy równowagę unosimy jedną nogę. Zginamy ją w kolanie i powierzchnią stopy przywieramy do wewnętrznej strony uda drugiej nogi. Teraz łatwo się zachwiać prawda? Żeby tego uniknąć musimy patrzeć w jakiś punkt na wysokości wzroku – widzisz ,ja na przykład. wybrałam tę wysuniętą gałąź jodły za oknem– tę która przypomina mi nieco skrzydło ptaka. Zauważyłaś ,ze teraz już się nie chwiejesz? A kiedy już mamy mocne oparcie możemy złączyć dłonie nad głową. Czujesz jak to rozjaśnia umysł? Można tak wytrwać bardzo długo i aż żal czasem wychodzić z tej pozycji. Dlatego właśnie indyjscy jogini przybierali takie pozy podczas medytacji.”
Śnieg sypał powoli , miał swój trudny do nazwania senny rytm i dyskretną intensywność.
X wyszła z pozycji, powtórzyła ją unosząc drugą nogę. Po mniej więcej minucie zdecydowała się zakończyć. W kuchni wstawiła wodę na kawę. Aby dokończyć proces budzenia się długo myła w zimnej wodzie twarz nad umywalką, wyszorowała zęby i wskoczyła pod prysznic. Koniecznie gorący –za zimnym nie przepadała nawet w lecie.
 
 
Margoo Rose
[Usunięty]

Wysłany: 2016-01-12, 09:08   

Moonshadow, super koniecznie odezwij się do nas (TransAngels) myślę że uda nam się jakoś połączyć siły.
Skąd jesteś Moonshadow?
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2016-01-12, 11:19   

Mnie się podoba :3 szczególnie pierwsze :o
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2016-01-12, 14:42   

Łał! Uwielbiam takie klimaty :)
Zwłaszcza te dwa pierwsze, taką prozatorską lirykę.
Bo ten trzeci wygląda już jak normalne opowiadanie, a raczej jak początek jakiegoś opowiadania, ale językowo też sprawne i buduje plastyczne obrazy.
 
 
Moonshadow
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Punktów: 1
Posty: 74
Wysłany: 2016-01-12, 20:24   

Cieszę się z tak pozytywnego odbioru^^
Margo Rose - wyślę Ci priva:)
 
 
Belial
użytkownik
Chaos


Preferowany zaimek: on
Punktów: 3
Posty: 965
Wysłany: 2016-01-12, 20:29   

A komiksem sie nie pochwalisz? ;)
_________________
Male inside, human outside.
 
 
Moonshadow
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Punktów: 1
Posty: 74
Wysłany: 2016-02-01, 00:09   

Belial:
Dziękuję:)) pochwalę się; ze znajomą (jej scenariusz, moje rysunki, a w praktyce wspólna burza mózgów) wydałyśmy komiks w antologii Yuri ( manga o lesbijkach) wydawnictwa Cold desire. komiks pt. "En garde"
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2016-02-01, 01:47   

To pokaż chociaż fragment:
http://serwer1481378.home...id_attachment=7
strony 9-11
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 9