Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Adopcja dziecka
Autor Wiadomość
Blanka
użytkownik
m/k

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 2
Posty: 39
Skąd: Poznań
Wysłany: 2015-11-20, 13:25   Adopcja dziecka

Hej, mam pytanie jak wygląda adopcja dziecka przez Rodziny ts?
Bardzo chciałabym w przyszłości mieć dziecko, kocham dzieci i ciężko mi sobie wyobrazić że nigdy nie będę mogła ich mieć. Czy znacie jakies pary ts, które adoptowały dziecko ?
Pozdrawiam :)
 
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-20, 14:57   

Nie wiem czy w Polsce jest to w ogóle możliwe. Adopcja to bardzo długi i skomplikowany proces. W dodatku wymaga wglądu w przeszłość rodziny adopcyjnej, jej stan prawny, psychiczny oraz społeczny, wywiad środowiskowy mnóstwo badań psychologicznych i psychiatrycznych, nieposzlakowana opinia i inne duperele. (wszystko to oczywiście dotyczy legalnej prawnej adopcji bez machloi ) A na koniec decyzja Sądu i jeśli trafi się na sędziego nie uznającego ts to nie ma szans. A w ogóle są w Polsce małżeństwa TS? Chyba łatwiej znaleźć sobie partnera z dzieckiem, lub co wiąże się z "polowaniem na czarownice" w śród środowiska TS postarać się o potomstwo przed tranzycją.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-20, 17:00   

Partner z dzieckiem to niezły pomysł, albo surogatka która urodzi np. jego dziecko a Ty je adoptujesz (gdyby od razu się nie dało tak zrobić żeby było wasze).
_________________
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-20, 19:55   

Cytat:
A w ogóle są w Polsce małżeństwa TS?

Dla ciebie może nie być. Na pewno nie siedzą na tym forum.

Małżeństwa są - adopcja dzieci jest możliwa. Chociaż faktycznie jak ktoś ma zaburzenia osobowości, pracuje/pracował jako prostytutka, nie ma pieniędzy, jest osobą uzależnioną od alkoholu itd. czyli masa negatwywnych zjawisk społecznych które mogą towarzyszyć transseksualizmowi - raczej dziecka do adopcji nie dostanie.

Sam transseksualizm jako taki nie jest jednak przeciwwskazaniem. Choć to zależy od opinii psychologa dot. naszej stabilności psychicznej. Wcześnie tranzycjonujący, o historii np. 20 lat życia stabilnie w wybranej roli płciowej, z wieloletnim stażem małżeńskim, nie powinni mieć problemów z adopcją. Jeżeli ktoś liczy na adopcję w 3 lata po sądowej zmianie płci może jednak się zawieść.

Już nie wspominam o takich akcjach jak dwie kobiety które chcą adoptować dziecko oficjalnie pozostając w związku małżeńskim bo jedna z nich prawnie jest wciąż mężczyzną- wiadomo, można o tym zapomnieć.

Cytat:
Partner z dzieckiem to niezły pomysł, albo surogatka która urodzi np. jego dziecko a Ty je adoptujesz (gdyby od razu się nie dało tak zrobić żeby było wasze).

Na ile mi wiadomo, obecnie już w Polsce nie ma takiej opcji, ponieważ stanowiło to furtkę prawną dla handlu dziećmi w szarej strefie. Zgodnie z prawem matka dziecka jest kobieta która je urodziła a o tym kto ma je wychowywać decyduje sąd, a nie jakieś prywatne umowy. Jeżeli nie spełniasz warunków rodzica adopcyjnego a matka nie chce dziecka wychowywać to po prostu trafi do ośrodka adopcyjnego, gdzie poszukają mu rodziny spełniającej kryteria.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-20, 23:54   

nunumu,
Znasz się na tym? Pracujesz lub pracowałaś w PCPR? Znasz procedury adopcyjne?
Jeśli nie? to proszę cię nie siej farmazonów.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-20, 23:54   

Przykro mi, ale farmazony to pleciesz ty.

W Polsce są możliwe zarówno małżeństwa, jak i adopcja dzieci przez osoby TS. W każdym razie osoby z ośrodków adopcyjnych nie widzą ku temu generalnie przeszkód. A tak - wnikałam w temat.

W ogóle samo zadanie pytania, czy osoba transseksualna może adoptować dzieci, zwykle wywołuje pierwsze skojarzenie, że tu chodzi o adopcję przez osobę transseksualną mk oraz partnerkę cis. Takie coś nie jest i raczej nie będzie w Polsce możliwe przez jeszcze wiele lat.

Poza tym - k/m z żoną będzie miał większe szanse na adopcję niż m/k z mężem.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 00:00   

To co proponujesz jako zastępostwo, czyli "potomstwo przed tranzycją" skończyć się może natomiast utratą praw rodzicielskich do dziecka po prawnej trazycji, mądralo.

Weź człowieku może zmień w końcu płeć zanim zaczniesz wprowadzać ludzi w błąd.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-21, 00:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-21, 00:01   

Ale ja nie mówię o obcym dziecku, które urodzi surogatka (swoją drogą nie wiedziałem, że już nie ma opcji adopcji ze wskazaniem - szkoda). Mówię o dziecku biologicznym partnera - no to chyba w takim przypadku on jako biologiczny ojciec może po prostu wychowywać swoje dziecko, co do którego biologiczna matka (surogatka) się zrzeknie praw? Ja to widzę tak: umawiacie się z jakąś kobietą, która urodzi dziecko partnera. Jak będzie trzeba, można oficjalnie ściemnić, że facet zdradził, ale żona mu wybaczyła, "kochanka" (surogatka) rodzi jego dziecko ale nie chce go wychowywać, zrzeka się praw, które zachowuje ojciec (można zrobić nawet test na ojcostwo - bo to będzie wszak jego ojciec naprawdę). No a że ojciec jest żonaty i żona chce to dziecko adoptować... (ale i nie wiem czy trzeba się komukolwiek aż tak szczegółowo tłumaczyć).
_________________
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 00:06   

Powtarzam: za każdym razem to sąd decyduje, co się dzieje z dzieckiem którego matka się zrzeknie, kierując się przede wszystkim dobrem dziecka. Umowy prywatne nie mają żadnego znaczenia. Jeżeli biologiczny ojciec dziecka żyje w relacji która nie spełnia wymagań to wcale nie musi zostać koniecznie jego prawnym opiekunem. Równie dobrze może zostać oddane pod opiekę babci, siostry matki itd.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-21, 00:14   

nunumu napisał/a:
Jeżeli biologiczny ojciec dziecka żyje w relacji która nie spełnia wymagań to wcale nie musi zostać koniecznie jego prawnym opiekunem.

Że co proszę? Chcesz mi powiedzieć, że faceci w tym kraju w ogóle nie mają nawet zbliżonych do kobiet praw w stosunku do SWOJEGO dziecka jak matki? :shock: To się w głowie nie mieści.
_________________
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 00:16   

Ale jak zbliżonych? Każdej kobiece też można odebrać dziecko w dowolnym momencie jeżeli sąd uzna że wychowywanie się u niej jest dla niego szkodliwe.

http://www.infor.pl/prawo...icielskiej.html - na poparcie moich tez.

Bierz pod uwagę ze sąd uwzględnia więź między rodzicami a dzieckiem. A czy ktoś kto ma nieplanowane dziecko z obcą kobietą w ogóle jest na tyle odpowiedzialnym człowiekiem żeby się tym dzieckiem opiekować? Pomyśl.

Poza tym:
http://www.infor.pl/prawo...rzez-prawo.html
Cytat:
Zanim sąd wyda albo odmówi zgody na przysposobienie musi zbadać, czy adopcja jest zgodna z dobrem dziecka. W tym celu może odesłać Państwa w celu wykonania badań psychologicznych i wywiadu środowiskowego do ośrodka opiekuńczego.

Jeśli uzna to za konieczne, zbada sytuację życiową potencjalnych rodziców. Wtedy procedura się wydłuży, ale wszystkie te działania są podejmowane w interesie dziecka. Jeśli rodzice uzyskają pozytywną opinię, sąd powinien bez problemu przyznać im prawo do dziecka.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 00:47   

nunumu, jeżeli leczyłaś depresję a duża część osób TS to robiła to szanse na adopcję są praktycznie zerowe. A o adopcji nie decyduje OA i nawet jeśli powiedzą Ci, że ok. spoko, to procedura cię odsieje a jeśli nie ona to sędzia zrobi to na 100% A wiesz dlaczego? bo na adopcję czeka się w kolejce po kilka lat i na Twoje miejsce jest przynajmniej setka idealnych kandydatów, bez problematycznej przeszłości. I nawet jak w teorii coś jest możliwe to praktyka udowadnia, że nie jest to prawdą.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 00:48   

Cytat:
nunumu, jeżeli leczyłaś depresję a duża część osób TS to robiła to szanse na adopcję są praktycznie zerowe

To nie wyklucza osób TS tylko wszystkie osoby z depresją. Ponadto - nigdy nie byłam hospitalizowana bo mój stan nigdy nie był aż tak poważny, a leczyłam się prywatnie, biorąc lekkie antydepresanty które innym kobietom zapisuje się i na np. wahania nastroju związane z wahaniami hormonalnymi czy menopauzą.

To nie ma związku z transseksualizmem. Transseksualizm nie jest zaburzeniem wykluczającym z adopcji.

Swoja drogą, jako osoba z nieposzlakowaną opinią w otoczeniu, z bardzo wysokim dochodem, skłonnością do tworzenia bardzo trwałych i stabilnych relacji, miałabym zapewne większe szanse na bycie matką adopcyjną niż większość cisów.
Cytat:
I nawet jak w teorii coś jest możliwe to praktyka udowadnia, że nie jest to prawdą.

W praktyce siejesz tutaj wyjątkowo szkodliwą dezinformację i to nie pierwszy raz.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-21, 01:02, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 00:55   

A gdzie ja napisałam, że transseksualizm jest kryterium wykluczającym? nunumu, na prawdę powalasz mnie na kolana swoją naiwnością i to chyba w każdej dziedzinie. Każde nawet najdrobniejsze leczenie psychiatryczne praktycznie wyklucza.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 00:58   

A nigdzie nie piszesz, po prostu tak pxxxx bez sensu. Tak samo jak o tych małżeństwach. Sama znam 2 pary małżeńskie transseksualistek mk, żadna nie wchodzi na takie fora i nie kontaktuje się z toksycznymi osobami ze środowiska.

Są to normalni, zdrowi psychicznie ludzie którzy nie żyją w żaden sposób inaczej niż cis. I po masie opinii jaką dostaliby do przedstawienia przed sądem w celu adopcji żaden sąd raczej nie wymyśliłby sobie że "nie uznaje TS". Wiesz dlaczego? Dlatego że sąd musi się kierować przede wszystkim dobrem dziecka a nie swoimi uznaniam i farmazonami..
Cytat:
Każde nawet najdrobniejsze leczenie psychiatryczne praktycznie wyklucza.

Bzdura. Wykluczają choroby psychiczne które stanowią zagrożenie dla dobra dziecka. Wyklucza zły stan zdrowia ogólnego.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-21, 01:06, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 01:06   

Co do małżeństw niczego nie stwierdzałam a jedynie zapytałam a to jednak subtelna , ale różnica. nunumu, Ilu znasz sędziów? jakie masz doświadczenie przy procesach adopcyjnych? Czy Ty w ogóle orientujesz się jak wygląda procedura? ile trwa i jakie badania oraz testy trzeba przejść? Z iloma PCPRami współpracowałaś? Powiem Ci że tranzycja przy tym to śmieszna zabawa w doktora i pacjentkę
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 01:09   

A ty masz jak widać potężne doświadczenie - z wymądrzania się na forach. Opieram się na informacjach które są dostępne publicznie w Internecie. Wszystkie badania, cała procedura. Zalinkować?
Cytat:
Powiem Ci że tranzycja przy tym to śmieszna zabawa w doktora i pacjentkę

To zrobiłeś ją w końcu, skoro wiesz już wszystko nie tylko o adopcji, a i o tranzycji?

Pamiętam jeszcze twoje tezy, że każdy pracodawca może zwolnić osobę transseksualną tylko dlatego, ze jest transseksualna, i że wiesz to bo pracowałeś w kadrach. Kolejna paranoja w twoim stylu. Tymczasem jakoś nikt nigdy mnie za to nie zwolnił, czy przed, czy po zmianie danych.

Idź się lecz człowieku na głowę bo problemy masz z sobą poważniejsze niż z tożsamością płciową.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 01:13   

nunumu napisał/a:
Opieram się na Informacjach które są dostępne publicznie w Internecie. Wszystkie badania, cała procedura. Zalinkować?
Nie ma takiej potrzeby ja je zna z własnej pracy.
nunumu napisał/a:
Pamiętam jeszcze twoje tezy, że każdy pracodawca może zwolnić osobę transseksualną tylko dlatego, ze jest transseksualna, i że wiesz to bo pracowałeś w kadrach. Kolejna paranoja w twoim stylu. Tymczasem jakoś nikt nigdy mnie za to nie zwolnił, czy przed, czy po zmianie danych.
no to możesz mi za linkować, chętnie sobie to zobaczę KOBIETO

Prosze o wrzucenie mnie i nuniaka do kisielu ;-)
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-21, 01:16, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 01:15   

http://www.maluchy.pl/ado...dex.php3?show=6
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 01:18   

nunumu napisał/a:
http://www.maluchy.pl/adopcja_i_rodziny_zastepcze/index.php3?show=6
I co to ma być? nuniak miał...(no ok nie będę cię naśladować) ...miałaś za linkować moje słowa?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 01:25   

Myślisz że nie mam co robić tylko szukać po 2 forach twoich starych wypowiedzi?

Swoją drogą jeżeli to by było prawdą (w co wątpię) i tacy ludzie jak ty pracują w ośrodkach adopcyjnych i wydaja opinie psychologiczne to faktycznie zaczynam domniemać, że można natrafić na ścianę płaczu.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 01:37   

nunumu napisał/a:
Myślisz że nie mam co robić tylko szukać po 2 forach twoich starych wypowiedzi?

Swoją drogą jeżeli to by było prawdą (w co wątpię) i tacy ludzie jak ty pracują w ośrodkach adopcyjnych i wydaja opinie psychologiczne to faktycznie zaczynam domniemać, że można natrafić na ścianę płaczu.
Więc tak jak już nie raz ci pisałam. Nie wtykaj mi w usta słów których nie wypowiedziałam. Swoją drogą opinię psychologiczną nie wydaja ośrodki ,od tego jest psycholog. Ośrodek ma za zadanie pomóc najlepiej jak tylko się da, ale masz rację, dla wielu rodzin jest to ściana płaczu. I to rodzin dobrze usytuowanych bez przeszłości, zdrowych, ale niestety odpadających z różnym innych przyczyn.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 01:43   

z różnych innych, lecz nie z przyczyny transseksualności
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 01:48   

Oczywiście. Na przykład z powodu wieku.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-21, 12:45   

http://www.infor.pl/prawo...ac-dziecko.html

Cytat:
Polskie prawo krajowe nie przewiduje górnej granicy wieku dla osoby pragnącej przysposobić dziecko.

Jednakże zgodnie z art.114¹ § 2 k.r.o. między przysposabiającym a przysposobionym powinna istnieć „odpowiednia różnica wieku”. To sąd rozstrzyga w każdym przypadku, kiedy ta różnica jest wystarczająca. Przyjmuje się, że jest to maksymalnie 40 lat.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-21, 23:43   

nunumu napisał/a:
To sąd rozstrzyga w każdym przypadku, kiedy ta różnica jest wystarczająca.
No i własnie tu jest pies pogrzebany. To sąd ma ostatnie zdanie. Możesz mi wierzyć lub nie ale znam ludzi których sędzina odrzucała za takie bzdury, że płakać się chciało. A to za mały metraż, a to za dużo własnych dzieci, a to za starzy bo po czterdziestce, a to mieszkają na wsi a to, to a to tamto. Naprawdę adopcja nie jest łatwa w dodatku czeka się nie raz po kilka lat na dziecko i musisz brać jakie Ci przypadnie, nie masz wyboru bo jak za kaprysisz to już po ptakach. Nie mam zamiaru się z Tobą spierać po prostu pisze to co wiem z własnego doświadczenia. Każdy na salę przed rozprawą wchodzi z duszą na ramieniu bo to nie sprawa karna gdzie decydują dowody rzeczowe a mnóstwo czynników włącznie z kaprysem sędziny, która na przykład odrzuciła raz rodzinę bo po prostu pochodzili z miasta którego ona nie lubiła.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 00:53   

Adopcja jest totalnie bez sensu. Nie dość, że te dzieci maja mnóstwo obciążeń np. FAS, ADHD czy inny badziew to w dużej mierze są potem z nimi i tak problemy. Sobie poczytaj fora matek adopcyjnych. Ale nie takich z 2 letnimi dzieciaczkami ale 16-25. Droga do adopcji to jeszcze większy syf.
Najlepiej zahibernuj co tam masz i się dogadaj potem z kimś albo jakąś.

Co do surogatek. W Polsce się już z nich nie korzysta. Powodem oczywiście polskie prawo. Polskie pary przenoszą się więc gdzie indziej - np. na Ukrainę. Tam matką jest właścicielka jajeczka a nie surogatka. A akty urodzenia ukraińskie, Polska musi oczywiście respektować i nie może ich podważać.
W sumie załatwienie sobie jajeczka i wyjazd do Lwowa to może wyjść o wiele szybciej i taniej niż kombinowanie z adopcją. Ja jednak polecam hibernację bo co swoje to swoje, a przynajmniej w badaniach DNA nikt nic nie zarzuci potem.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 01:35   

Cytat:
Sobie poczytaj fora matek adopcyjnych. Ale nie takich z 2 letnimi dzieciaczkami ale 16-25. Droga do adopcji to jeszcze większy syf.

Ha ha, tak wierz w to co ludzie piszą na forach. ;)

Znam i rozmawiałam z rodzicami adopcyjnymi. Głównie bzdury o jakimś szczególnym diabelstwie jakie rzekomo tkwi w adoptowanych dzieciach rozgadują zazdrośnicy i ludzie z własnymi problemami. Nie dawaj temu szczególnej wiary.

Mentalność ta sama co w waszym podejściu do muzułmanów. Nie zapominaj też że dzieci z invitro mają bruzdy na czołach więc to twoje zamrażanie też da ci w efekcie potworka. ;)
Cytat:
W sumie załatwienie sobie jajeczka i wyjazd do Lwowa to może wyjść o wiele szybciej i taniej niż kombinowanie z adopcją. Ja jednak polecam hibernację bo co swoje to swoje, a przynajmniej w badaniach DNA nikt nic nie zarzuci potem.

W Polsce dziecko dwóch kobiet, czy to prawnie, czy tylko w funkcjonowaniu społecznym, nie przejdzie. A jak tak bardzo chcesz mieć własne biologicznie to spoko - może opieki nie dostaniesz, ale za to od alimentów się nie wymigasz.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-22, 02:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-22, 01:42   

nunumu napisał/a:
Ale jak zbliżonych? Każdej kobiece też można odebrać dziecko w dowolnym momencie jeżeli sąd uzna że wychowywanie się u niej jest dla niego szkodliwe.

No ale kobieta (matka) ma prawo, a nawet obowiązek opiekować się dzieckiem dopóki się praw do niego nie zrzeknie albo nie zostaną jej odebrane, a mężczyzna (ojciec), z tego co mówisz, musi w ogóle dostać zgodę na opiekę nad dzieckiem... Ale nie no, to mi się wydaje zbyt niemożliwe, nawet jak na Polskę ;)

nunumu napisał/a:
http://www.infor.pl/prawo/dziecko-i-prawo/wladza-rodzicielska/89628,Kiedy-rodzice-moga-byc-pozbawieni-praw-rodzicielskich-wladzy-rodzicielskiej.html - na poparcie moich tez.

Nic tu nie wyklucza tego o czym mówię.

nunumu napisał/a:
Bierz pod uwagę ze sąd uwzględnia więź między rodzicami a dzieckiem. A czy ktoś kto ma nieplanowane dziecko z obcą kobietą w ogóle jest na tyle odpowiedzialnym człowiekiem żeby się tym dzieckiem opiekować? Pomyśl.

Myślę. Myślę, że jak sąd ma przed sobą matkę, która zrzeka się praw do dziecka całkowicie i ojca, który dzieckiem tym chcę się opiekować wraz ze swoją żoną (którą powiedzmy raz jedyny zdradził, bardzo żałuje a i ona mu wybaczyła i również chce dać temu dziecku rodzinę, poza tym spełniają wszystkie kryteria), to nie stoi nic na przeszkodzie aby ten ojciec dostał całkowite prawa rodzicielskie. A jego żona została matką adopcyjną.

@nunumu
To super, że chociaż oficjalnie nic nie wyklucza osób TS (i szczerze mówiąc też tak zawsze myślałem), to dobra wiadomość, więc nie wiem po co te kłótnie :)
Jednak wydaje mi się, że to co pisze Gabi też ma sporo sensu. Jeśli jest tak wielu chętnych, to może to sito jest po prostu bardziej wybredna i wtedy faktycznie nawet leczenie depresji może obniżać szanse rodziców (nie wiem czy tak jest, nie znam się, ale bym się nie zdziwił).

wredna_zdzira napisał/a:
Adopcja jest totalnie bez sensu. Nie dość, że te dzieci maja mnóstwo obciążeń np. FAS, ADHD czy inny badziew to w dużej mierze są potem z nimi i tak problemy. Sobie poczytaj fora matek adopcyjnych. Ale nie takich z 2 letnimi dzieciaczkami ale 16-25. Droga do adopcji to jeszcze większy syf.
Najlepiej zahibernuj co tam masz i się dogadaj potem z kimś albo jakąś.

A jaką masz gwarancję, że Twoje będzie super zdrowe? Dla mnie to żaden argument.

wredna_zdzira napisał/a:
Ja jednak polecam hibernację bo co swoje to swoje,

Zupełnie nie mam takich odczuć i dla mnie byłoby to obrzydliwe - moje własne dziecko z komórki, którą mają tylko kobiety :? niee ...
_________________
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 01:50   

@wendigo
Cytat:
No ale kobieta (matka) ma prawo, a nawet obowiązek opiekować się dzieckiem dopóki się praw do niego nie zrzeknie albo nie zostaną jej odebrane, a mężczyzna (ojciec), z tego co mówisz, musi w ogóle dostać zgodę na opiekę nad dzieckiem... Ale nie no, to mi się wydaje zbyt niemożliwe, nawet jak na Polskę

Ma obowiązek płacić alimenty. Jeżeli nie nadaje się na ojca, nie ma żadnej więzi między nim, a dzieckiem, itd. to byłoby rażącym naruszeniem dobra dziecka czynić go opiekunem tylko z powodu genetycznego pokrewieństwa.
Cytat:
Myślę, że jak sąd ma przed sobą matkę, która zrzeka się praw do dziecka całkowicie i ojca, który dzieckiem tym chcę się opiekować wraz ze swoją żoną (którą powiedzmy raz jedyny zdradził, bardzo żałuje a i ona mu wybaczyła i również chce dać temu dziecku rodzinę, poza tym spełniają wszystkie kryteria), to nie stoi nic na przeszkodzie aby ten ojciec dostał całkowite prawa rodzicielskie

Owszem, ale przed przyznaniem mu praw rodzicielskich i jego żonie, sprawdzi ich ośrodek adopcyjny. Tak samo jak każdych innych rodziców adopcyjnych. I wcale nie muszą dostać prawa do opieki.

@gabi
Cytat:
Możesz mi wierzyć lub nie ale znam ludzi których sędzina odrzucała za takie bzdury, że płakać się chciało. A to za mały metraż, a to za dużo własnych dzieci, a to za starzy bo po czterdziestce, a to mieszkają na wsi a to, to a to tamto.

To są dla ciebie bzdury?

We wszystkich przypadkach przez ciebie wymienionych wyraźnie widać, że sąd kierował się dobrem dziecka, a nie swoimi fanaberiami. Mieszkanie na wsi zmniejsza dziecku szanse edukacyjne, rodzina wielodzietna lub stłoczona na małej przestrzeni zmniejsza ilość czasu jaki można poświęcić dziecku i ogranicza jego prawo do prywatności, co może rzutować na jego prawidłowym rozwoju. Rodzice po 40-tce - gdy dzieci będą dorosłe, będą po 60-tce. Zaraz po skończeniu opieki nad nim, sami będą potrzebowali opieki. Nie zauważasz tego?

Transseksualność rodzica nie jest generalnie zagrożeniem dla dobra dziecka. Okej, mk z mężem raczej nie dostanie małego dziecka bo sąd uzna, że matką musi być biologiczna kobieta. Co do trochę starszego dziecka - raczej nie powinni tu patrzeć nieprzychylnie. Czyli nie inaczej, niż na cis - bo z jakiej przyczyny?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-22, 02:01   

nunumu napisał/a:
Cytat:
No ale kobieta (matka) ma prawo, a nawet obowiązek opiekować się dzieckiem dopóki się praw do niego nie zrzeknie albo nie zostaną jej odebrane, a mężczyzna (ojciec), z tego co mówisz, musi w ogóle dostać zgodę na opiekę nad dzieckiem... Ale nie no, to mi się wydaje zbyt niemożliwe, nawet jak na Polskę

Ma obowiązek płacić alimenty. Jeżeli nie nadaje się na ojca, nie ma żadnej więzi między nim, a dzieckiem, itd. to byłoby rażącym naruszeniem dobra dziecka czynić go opiekunem tylko z powodu genetycznego pokrewieństwa.

A jaki ma być związek między nienarodzonym dzieckiem a ojcem, który nie jest w związku z biologiczną matką? Ale to nadal nie znaczy, że będzie złym ojcem.

nunumu napisał/a:
Cytat:
Myślę, że jak sąd ma przed sobą matkę, która zrzeka się praw do dziecka całkowicie i ojca, który dzieckiem tym chcę się opiekować wraz ze swoją żoną (którą powiedzmy raz jedyny zdradził, bardzo żałuje a i ona mu wybaczyła i również chce dać temu dziecku rodzinę, poza tym spełniają wszystkie kryteria), to nie stoi nic na przeszkodzie aby ten ojciec dostał całkowite prawa rodzicielskie

Owszem, ale przed przyznaniem mu praw rodzicielskich i jego żonie, sprawdzi ich ośrodek adopcyjny. Tak samo jak każdych innych rodziców adopcyjnych. I wcale nie muszą dostać prawa do opieki.

Ok, z tym się mogę zgodzić. Jednak przypuszczam, że dostaną jeśli ogólnie wszystko z nimi ok.
_________________
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 02:03   

nunumu, Na prawdę nie chcę się z tobą sprzeczać bo tego nie lubię. Ja wiem swoje, Ty wiesz swoje i niech tak zostanie.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 09:21   

wendigo napisał/a:
A jaką masz gwarancję, że Twoje będzie super zdrowe? Dla mnie to żaden argument.


Żadnej. Ale wiem po prostu, że do DD nie trafiają noworodki ze zwykłych rodzin. To są np. dzieci alkoholiczek z FASEM, czyli alkoholową chorobą płodową i obciążone na dzień dobry innymi problemami neurologicznymi po ćpaniu mocarza. Cała reszta trafia pod opiekę własnej rodziny i nie wymaga adopcji. Trzeba naprawdę mieć szczęście by dostać jakiś rodzynek, bo wybierać sobie nie można. Chyba, że duużo dopłacisz bo w tym kraju za kasę można wiele. Wprawdzie ostatnimi czasy było wiele mniej ryzykownych adopcji ze wskazaniem, ale ponieważ się nie podobało niektórym, to też to zostało zlikwidowane.
W Polsce trzeba być naprawdę patologią by nie wziąć dziecka osieroconego przez innego członka rodziny albo nie dostać takiego dziecka na wychowanie. Tym bardziej, że jeszcze za to płacą parę stów. I nawet adopcji nie trzeba, bo można zostać rodziną zastępczą spokrewnioną.

Pamiętam statystyki i w Polsce jedynie 3% dzieci w DD to sieroty. Reszta została odebrana rodzicom z różnych powodów lub porzucona. Małych dzieci w DD 0-3 lat to raptem kilkaset, coś pamiętam 500-600. Do szybkiej adopcji jest zatem góra 20 a reszta ma przynajmniej 1 rodzica. Nic dziwnego, że sąd wybrzydza gdy ma kilka tysięcy potencjalnych rodziców adopcyjnych. Ale na bogatą i kasiastą rodzinę teeski sąd może przymknąć oko, tym bardziej jeśli się na niego jakoś pozytywnie wpłynie nieformalnymi negocjacjami.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 09:28   

nunumu napisał/a:
Znam i rozmawiałam z rodzicami adopcyjnymi.


Po pierwsze w jakim są wieku te dzieci.
Po drugie jesteś taką oszołomką, że nie sądzę by ktoś chciał ci się zwierzać z problemów z takim dzieckiem.
Po trzecie - w Polsce rocznie składa się około 100 wniosków o ROZWIĄZANIE ADOPCJI. To dość dużo biorąc pod uwagę z jaką uwagą i wnikliwością prowadzi się procedury adopcyjne hue hue. I dzieje się tak nie dlatego, że się dziecko znudziło, tylko dlatego, że jest taki problem z tym dziećmi i rodziny adopcyjne nie dają sobie rady.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 09:33   

nunumu napisał/a:
Jeżeli nie nadaje się na ojca, nie ma żadnej więzi między nim, a dzieckiem, itd. to byłoby rażącym naruszeniem dobra dziecka czynić go opiekunem tylko z powodu genetycznego pokrewieństwa.


Znowu piszesz jakieś bzdury. W Polsce najchętniej oddaje się dzieci rodzinie. I nikt żadnych innych więzi nie bada. Rodzic musiałby ciężkie przestępstwo popełnić by dziecka nie dostać. Również reszta rodziny bez problemu może dostać takie dziecko. Jeśli nie w formie adopcji to rodziny zastępczej spokrewnionej. W Polsce jest takich rodzi chyba ze 40 czy 50 tysięcy i to jest standard postępowania i wyznacznik dobra dziecka - by było ze swoją rodziną,
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 09:42   

nunumu napisał/a:
W Polsce dziecko dwóch kobiet, czy to prawnie, czy tylko w funkcjonowaniu społecznym, nie przejdzie. A jak tak bardzo chcesz mieć własne biologicznie to spoko - może opieki nie dostaniesz, ale za to od alimentów się nie wymigasz.


Chyba nie rozumiesz o czym piszę, bo za bardzo koncentrujesz się na polskim prawie.
 
 
Usunięty
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 11:26   

Znaczy, najlepiej pomyśleć o tym przed tranzycją i przechowywać plemniki/jajeczka?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 12:07   

Zrozumcie, że zapłodnienie kobiety po tranzycji najczęściej poskutkuje ustaleniem, że ojciec jest nieznany - bo kobieta nie może być ojcem, a do poczęcia nie mogło dojść gdy byłyście prawnie mężczyznami. Ewentualnie jeżeli będziecie się upierać za tym, że to wy jesteście ojcem, to zaproponują cofnięcie wam zmiany danych, ale to jeszcze nie oznacza, że dostaniecie prawa do opieki nad dzieckiem, bo po tym jako osoby o niestabilnej tożsamości płciowej (raz twierdzi, że jest kobietą, potem zostaje ojcem i znowu jest mężczyzną) nie zostaniecie uznane za dobrego opiekuna dla dziecka przez sąd. Równie dobrze wasza partnerka mogłaby mieć dziecko z kimkolwiek innym, a jako prawnie kobiety i tak w żadnym razie w ciągu najbliższych przynajmniej ~15-20 lat nie będziecie mogły go przysposobić.

Już nie wspominam o tym, jak bardzo to jest nieodpowiedzialne względem matki i dziecka. :roll: Jeżeli przy okazji ktoś tak bardzo chce być tatą to ma natomiast doskonały argument żeby NIE ZMIENIAĆ PŁCI. Po prostu.
Cytat:
Również reszta rodziny bez problemu może dostać takie dziecko. Jeśli nie w formie adopcji to rodziny zastępczej spokrewnionej.

Nigdzie nie napisałam, że jest inaczej.
Cytat:
Rodzic musiałby ciężkie przestępstwo popełnić by dziecka nie dostać.

Albo żyć jako osoba przeciwnej płci niż ma w papierach, albo być człowiekiem lekkodusznym i nieodpowiedzialnym, itd...
Cytat:
W Polsce jest takich rodzi chyba ze 40 czy 50 tysięcy i to jest standard postępowania i wyznacznik dobra dziecka - by było ze swoją rodziną

Przed chwilą natomiast piszesz, że nikt nie uwzględnia więzi. Sprzeczność.

Dziekco zostaje w rodzinie bo między rodziną a dzieckiem tworzy się więź. Nie ma żadnej więzi między dzieckiem a biologicznym ojciem, który twierdzi, że było jedynie wypadkiem przy zdradzie. Zresztą już sam fakt zdrady sugeruje, że ten związek długo nie potrwa. Zresztą sama znałam osoby które były przysposobione przez inne osoby niż własny biologiczny ojciec i dokładnie tak to wygladało: biologiczny ojciec mógł nie mieć żadnych praw, więcej, mógł nawet dostać zakaz zblizania się do 'swojego' dziecka, a mężczyzna, który biologicznym ojcem nie był, mógł być znacznie lepszym opiekunem.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 12:35   

nunumu napisał/a:
Przed chwilą natomiast piszesz, że nikt nie uwzględnia więzi.


Nie, to ty piszesz o jakichś mitycznych więziach i ich badaniu przez sąd. W rzeczywistości sąd i tak bada jedynie więzy pokrewieństwa. Czyli nic nie bada. Sprzeczność? Faktycznie. Możesz NIGDY nie widzieć dziecka swojej siostry bo się na was obraziła, a jak zginie w wypadku z mężem to bez problemu dostaniesz takie dziecko jak zechcesz w ramach zastępczej rodziny spokrewnionej. Owszem, mogą być lepsi chętni: bogatszy brat męża czy któraś babcia, ale jakby nie było to ty nabywasz dzieciaka w spadku.

nunumu napisał/a:
Albo żyć jako osoba przeciwnej płci niż ma w papierach, albo być człowiekiem lekkodusznym i nieodpowiedzialnym, itd...

Niestety albo na szczęście tak to nie działa. To nie są to przesłanki wystarczające do nie dostania dziecka spokrewnionego z nami. Chyba, że za nieodpowiedzialność uznamy np. bezdomność, to faktycznie nie dostaniesz.

nunumu napisał/a:
Zrozumcie, że zapłodnienie kobiety po tranzycji najczęściej poskutkuje ustaleniem, że ojciec jest nieznany - bo kobieta nie może być ojcem, a do poczęcia nie mogło dojść gdy byłyście prawnie mężczyznami.

Człowieku, zrozum ku... w końcu, że prawodawstwo polskie nie jest jedyne na świecie. W Polsce faktycznie dziecko, które pochodzi spoza związku małżeńskiego, formalnie nie ma ojca. I może być problem z uznaniem ojcostwa przez sąd. Chociaż wcale nie mam pewności, bo skoro to wynik in-vitro z plemnika pochodzącego z czasów "męskich"... Ale nie ma powodu rodzić takiego dziecka na terenie Polski i można otrzymać akt urodzenia w innym kraju, na stare dane.
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-22, 12:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 12:38   

Ciekawe jaki kraj wydaje akty urodzenia na nielegalne dane. ;)
Cytat:
W Polsce faktycznie dziecko, które pochodzi spoza związku małżeńskiego, formalnie nie ma ojca.

Taaak?
Cytat:
Chociaż wcale nie mam pewności, bo skoro to wynik in-vitro z plemnika pochodzącego z czasów "męskich"...

Sąd nie ma pewnosci skąd pochodził ten plemnik i czyj jest, bo pochodzi z prywatnej firmy nad którą państwo nie ma kontroli. Ojcem jest ten kogo wskaże matka i badania genetyczne ojcowstwa nie wykluczą (ale robi się je tylko gdy ojciec chce je zrobić).
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-22, 12:43, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 12:41   

nunumu napisał/a:
Ciekawe jaki kraj wydaje akty urodzenia na nielegalne dane.


Dlaczego nielegalne? Nie było kiedyś człowieka o nazwisku Nunczaku Srunczaku czy jak?
Dane ojca wpisuje się na podstawie danych właściciela plemnika z banku spermy. Może nawet delikwent nie żyć już od 10 lat.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 12:44   

wredna_zdzira napisał/a:
Taaak?


Taaaak baranie:
Art. 34. 1. Jeżeli rodzice dziecka nie pozostają w związku małżeńskim, dane dotyczące osoby ojca będą wpisane tylko w razie uznania dziecka lub w razie ustalenia ojcostwa przez sąd.

Dopóki się to nie stanie dziecko formalnie nie ma ojca.
Co najwyżej można wpisać ojca fikcyjnego, czyli dowolne imię + nazwisko matki.
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-22, 12:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 12:47   

Tylko pamiętaj, że według polskiego prawa ten ktoś jest kobietą, więc nie może być ojcem. ;) A w Polsce obowiązuje prawo Polski a nie Ukrainy. W trudnym przypadku nierozwiązywalnej sprzeczności zawsze można cofnąć zmianę danych (zmiana materiału dowodowego w sprawie o uznanie płci). Takie przypadki już się zdarzały.
Cytat:
Art. 34. 1. Jeżeli rodzice dziecka nie pozostają w związku małżeńskim, dane dotyczące osoby ojca będą wpisane tylko w razie uznania dziecka lub w razie ustalenia ojcostwa przez sąd.

Czyli dokładnie to, co tłumaczę wam przez cały ten temat.

Jak to pogodzić z tezami, żę biologiczny ojciec ma automatycznie dostać prawa do dziecka, i to bez względu na to, kim jest, i to nawet, jeżeli jest kobietą? ;)
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-22, 12:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 12:51   

nunumu napisał/a:
Tylko pamiętaj, że według polskiego prawa ten ktoś jest kobietą, więc nie może być ojcem. A w Polsce obowiązuje prawo Polski a nie Ukrainy.


W Polsce obowiązuje na szczęście prawo Ukrainy, gdyż Polska nie może podważać aktów urodzeń innych państw.
Dlatego mimo, że np. dziecko urodzi surogatka na Ukrainie - czyli to ona by była w Polsce matką, Polska nie może podważyć takiego aktu urodzenia twierdząc że jest fałszywy bo wpisano właścicielkę jajeczka. Kumasz trolu?

Nie może też podważyć aktu urodzenia na zasadzie, że ojciec już nie żyje od 10 lat wiec to niemożliwe fizycznie że jest ojcem, albo że jest aktualnie kobietą. Kumasz?
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-22, 12:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 12:52   

Cytat:
W Polsce obowiązuje prawo Ukrainy, gdyż Polska nie może podważać aktów urodzeń innych państw.

Ale katy urodzeń innych państw nie są dokumentami prawnie obowiązującymi w Polsce. Tak samo jak akty małżeństwa. Możesz wziać ślub z kobietą w Holandii - i tak, tego aktu Polska nie podważy, ale w Polsce nadal będziecie obcymi osobami.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 13:02   

nunumu napisał/a:
Ale katy urodzeń innych państw nie są dokumentami prawnie obowiązującymi w Polsce.


Oczywiście że są, wymagają wprawdzie teoretycznie tak zwanego umiejscowienia, ale i tak, zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego:

"Sąd podziela także pogląd, wyrażany wielokrotnie w orzecznictwie, że zagraniczny akt stanu cywilnego, jako dokument urzędowy ma na terenie Polski taką samą moc jak polski akt stanu cywilnego. Moc dowodowa zagranicznego aktu stanu cywilnego nie zależy bowiem od wpisania go do polskich ksiąg stanu cywilnego na podstawie art. 73 ust. 1 ustawy a.s.c. (patrz wyrok WSA w Gliwicach z dnia 6.05.2010 r. II SA/Gl 669/09 – ONSAiWSA 2011/6/114, postanowienie SN z 16 marca 2007 r. III CSK 380/06 -LEX 457689, postanowienie SN z 8.08. 2003 r VCK 6/02 OSN 2003 zeszyt 7-8)

O tym, że zagraniczne dokumenty urzędowe mają moc dowodową na równi z polskimi dokumentami urzędowymi stanowi art. 1138 ustawy Kodeks postępowania cywilnego, który nie wprowadza żadnych dodatkowych wymogów w tym zakresie. Wobec tego wbrew zarzutom podnoszonym w piśmie uzupełniającym skargę nie ma żadnych formalnych przeszkód aby skarżące posługiwały się zagranicznym aktem urodzenia w polskim sądzie bądź polskim urzędzie, gdyż stanowi on wyłączny dowód zdarzeń w nich stwierdzonych, zgodnie z art. 4 ustawy a.s.c.. "

Owszem, z dziedziczeniem na terenie Polski będzie problem, ale łatwy do odejścia, wystarczy że cały majątek będzie własnością spółki umiejscowionej za granicą, którą odziedziczysz tam.
Będzie też owszem problem z opieką nad dzieckiem w bieżących sprawach, ale na to skarżą się też kobiety które nie przyjęły nazwiska męża (a dziecko ma) - że muszą zawsze teraz nosić akt urodzenia dziecka gdzie są wpisane, że one są matkami. Ale też da się to załatwić odpowiednim pełnomocnictwem w wielu sytuacjach.
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-22, 13:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 13:08   

nunumu napisał/a:
Jak to pogodzić z tezami, żę biologiczny ojciec ma automatycznie dostać prawa do dziecka, i to bez względu na to, kim jest, i to nawet, jeżeli jest kobietą?


No ale o co ci dokładnie chodzi? Czy twierdzisz, że mk mające dzieci, które przeszły potem tranzycję nagle tracą jakoś magicznie prawa do dzieci i np. jeśli partnerka zginie w wypadku to ich nie dostaną? Oczywiście, że dostaną. I twierdzisz, że się wykreśla ich dane magicznie z aktu? Oczywiście że nie.

Nikt ci też nie każe mieszkać w Polsce i męczyć się z polskim prawem. Możesz sobie znaleźć kraj, gdzie twoje prawa będą lepiej respektowane, ale ZAWSZE i tak wygrywają ci, którzy mają dziecko biologiczne.
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-11-22, 13:48   

wredna_zdzira napisał/a:
nunumu napisał/a:
Jak to pogodzić z tezami, żę biologiczny ojciec ma automatycznie dostać prawa do dziecka, i to bez względu na to, kim jest, i to nawet, jeżeli jest kobietą?


No ale o co ci dokładnie chodzi? Czy twierdzisz, że mk mające dzieci, które przeszły potem tranzycję nagle tracą jakoś magicznie prawa do dzieci i np. jeśli partnerka zginie w wypadku to ich nie dostaną?

Jeśli m/k przeszła w Polsce zmianę metrykalną to dokładnie tak to wygląda.
Poczytaj Niebieskie.

W sumie nie wiem czy powinno mi się to nazywać "zmianą metrykalną", bo w polskim systemie zmienia się dużo więcej niż literkę w dowodzie.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 14:02   

Cytat:
Jeśli m/k przeszła w Polsce zmianę metrykalną to dokładnie tak to wygląda.


I co twierdzisz, że zginęła już jakaś matka dziecka, a m/k nie dostała go na wychowanie?
To by się mogło zdarzyć tylko wtedy gdy byli lepsi kandydaci do wychowania np. dziadkowie, jednak ten problem dotyczy w Polsce ogólnie ojców. W sytuacji gdy matka, dziecko i dziadkowie mieszkają w jednym domku od lat to chyba nigdy by się sąd nie przychylił do oddania dziecka ojcu, zwłaszcza małego, bo większe mają już tam jakieś prawo głosu w sądzie. Bo na pewno nikt by takiego dziecka nie oddał do DD.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 14:09   

W ogóle nie ma w Polsce m/k kóra samotnie wychowuje dziecko, ani która dostałą dziecko po swojej byłej żonie. Nie było czegoś takiego nigdy.
Cytat:
Bo na pewno nikt by takiego dziecka nie oddał do DD.

Trafi do ośrodka adopcyjnego a jeżeli się nie znajdzie rodzic adopcyjny to niby gdzie? Zgodnie z prawem m/k nie jest ojcem tego dziecka bo kobieta nie może być ojcem - po prostu. A nie jest przecież jego matką. Tak trudno to zrozumieć?
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-22, 14:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 14:12   

W ogóle nie ma w Polsce m/k kóra samotnie wychowuje dziecko, ani która dostałą dziecko po swojej byłej żonie. Nie było czegoś takiego nigdy.

No i gdzie niby te dzieci są? W DD?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-22, 14:14   

W ogóle sytuacja, że jedyny członek rodziny, jaki może się zająć dzieckiem, to transseksualistka po zmianie płci, w sytuacji, gdy nie ma nas w Polsce nawet 500 osób, jest tak nieprawdopodobna, że pewnie nigdy nie zaszła.

Na ile to wszystko rozumiem, to sąd wybrałby rodzinę adopcyjną kierując się przede wszystkim dobrem dziecka.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 14:41   

nunumu napisał/a:
Trafi do ośrodka adopcyjnego a jeżeli się nie znajdzie rodzic adopcyjny to niby gdzie? Zgodnie z prawem m/k nie jest ojcem tego dziecka bo kobieta nie możę być ojcem - po prostu. Tak trudno to zrozumieć?


Nie opowiadaj bzdur. Przy rodzinach zastępczych spokrewnionych bada się np. zależności typu wstępni - zstępni. A tych zależności nie bada się na podstawie "rodzicielstwa" tylko m.in. na podstawie tego czy jedna osoba pochodzi od drugiej co robi różnicę, a o tym decydować mogą m.in. badania DNA.
Faktycznie, jeśli ktoś bez sensu poszedł w adopcję to i mógł przegrać tą sprawę ale...

Wracamy do znowu tej samej kwestii... Ciągle upieracie się, że jesteśmy w jakimś obozie w Korei Płn. i totalnej izolacji od świata. Wiele kwestii jest uregulowanych konwencjami międzynarodowymi, np. Konwencją Haską. Tak jak optymalizacji podatkowych nie szuka się w polskim prawie tylko zakłada rozliczne spółki za granicą (a potem i tak prowadzi działalność w PL), tak samo można rozwiązać wiele innych spraw.
Równie dobrze prawa do dziecka możecie otrzymać w innym kraju. Myślicie, że jak sąd włoski wyda wyrok że dziecko należy do pana X, to Polska może coś z tym zrobić? Nic nie zrobi. Wyrok wydany i musimy go respektować.
Owszem jak będzie m/k pokłócona z całym światem i rodziną i matką dziecka to nic nie zrobi bo nie będzie jak.

Ale my tu chyba rozmawiamy o czymś innym, prawda? O ogólnej kwestii posiadania dziecka i działania od samego początku tak by ominąć polskie prawo. Po co się babrać w kosztowną, czasochłonną i niebezpieczną adopcję, skoro można ominąć polskie realia przy pomocy wszelkich luk prawnych. W tym samym czasie, a może i mniejszych kosztach. A to, że nunczaku nie chce się z tym pogodzić, to już problem nunczaku.

Ogólna zasada jest taka, że "organy państwa, w którym dziecko ma zwykły pobyt, są właściwe do podejmowania środków zmierzających do ochrony jego osoby lub majątku." - więc nie ma problemu obywatelstwa. A druga zasada jest taka, że "W konkretnym przypadku, jeśli uznane zostanie, że organ innego państwa będzie w stanie lepiej ocenić dobro dziecka, państwo to może uzyskać zgodę na przejęcie jurysdykcji. " Np. gdyby Polska naruszała jego dobro chcąc przekazać go do DD /adopcji / rodziny zastępczej, twierdząc że "ta pani nie jest ojcem", mimo że w akcie ukraińskim jak byk wpisane że ta pani co była wcześniej panem, jest ojcem.

Tylko to trzeba mieć zaplanowane, kiedy z kim, jak i gdzie, a nie że się budzicie w dzień kontroli skarbowej, że ojej może jakoś zoptymalizujmy podatki, albo w dzień wystąpienia jakiejś sytuacji kryzysowej rodzinnej i nagle macie nóż na gardle i o jezu co robić.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 15:00   

Nie będę wnikać w prawa do dziecka, kto je traci i dlaczego, ani w sprawy opiekunów prawnych. Ale zadam jedno pytanie bo widzę, że przewija się temat emek która nie może być ojcem będąc kobietą.
Czy emka po zmianie danych która była w związku i posiada dzieci (wiadome jest że przed zmianą danych musi być rozwód, z resztą często odbywa się on już po oznajmieniu żonie o swojej inności ;-) ) Traci obowiązek płacenia alimentów na dzieci skoro jest kobietą? ;-) . No więc jak to jest co? Jest ojcem czy nie jest? :-P
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 15:16   

Gabi napisał/a:
Traci obowiązek płacenia alimentów na dzieci skoro jest kobietą?


Raczej dopiero wtedy nabywa, gdyż w zamian za tranzycję trzeba wziąć rozwód a razem w rozwodem nadchodzą alimenty.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 15:24   

wredna_zdzira napisał/a:
Gabi napisał/a:
Traci obowiązek płacenia alimentów na dzieci skoro jest kobietą?


Raczej dopiero wtedy nabywa, gdyż w zamian za tranzycję trzeba wziąć rozwód a razem w rozwodem nadchodzą alimenty.

No więc już wiecie, czy jest ojcem czy nie jest ;-) Co innego są prawa rodzicielskie a co innego obowiązki, można kogoś pozbawić praw ale nie pozbawić obowiązków a tym samym ojcostwa. Tak więc można być ojcem kobietą, a jak to komuś nie odpowiada może się nazywać ojcem matecznym :mrgreen:
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-22, 15:33   

Gabi napisał/a:
No więc już wiecie, czy jest ojcem czy nie jest Co innego są prawa rodzicielskie a co innego obowiązki, można kogoś pozbawić praw ale nie pozbawić obowiązków a tym samym ojcostwa. Tak więc można być ojcem kobietą, a jak to komuś nie odpowiada może się nazywać ojcem matecznym


Nie, to tylko pokazuje, że DZIĘKI BOGU prawo jest pełne dziur i luk a inteligentna osoba z pomocą prawnika ewentualnie, może przeforsować sobie wiele spraw. Obecne standardy korekty też przecież nie maja umocowania w konkretnej ustawie, ale są wynikiem rozkmnienia tych dziur i luk przez pierwszych tees i ich prawników. I wykorzystania tego co było pod ręką.

A pod ręką jest wiele...
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 02:10   

Cytat:
Tak więc można być ojcem kobietą, a jak to komuś nie odpowiada może się nazywać ojcem matecznym

Nie bardzo, w akcie urodzenia wpisany jest ojciec którym była owa m/k przed zmianą danych. Którego to człowieka już nie ma. Czyli ani trochę nie jest to "ojciec kobieta". Ona jedynie przejmuje jego zobowiązania, lecz nie może zwać się jego ojcem ani prawnie nim nie jest. Matka ojca też mogłaby przejąć jego zobowiązania alimentacyjne, ale nie stawałaby się ojcem dziecka.

W zamian za tranzycję trzeba nie tylko wziąć rozwód ale i zrzec się praw opieki do dziecka. Co którakolwiek z was by wiedziała, gdyby robiła tranzycję posiadając dzieci. A takich osób było sporo, i bez względu na to, czy to m/k czy k/m - zawsze tracili prawa do opieki.

Dodatkowo wyskoczenie z nowym aktem urodzenia na dziecko zza granicy, na stare dane, jest argumentem do wznowienia sprawy o ustalenie płci, i cofnięcia wyroku (nastąpiła zmiana materiału dowodowego: powód wciąż funkcjonuje społecznie jako mężczyzna czego dowodem jest spłodzenie przez niego dziecka na Ukrainie z męskimi danymi).

"Inteligentna osoba" nacwaniakowałaby tylko tyle, że miałaby alimenty na dziecko, i dowód na męskie dane, bez opcji zmiany z powrotem na żeńskie. Podobnych przypadków zresztą było w Polsce całkiem sporo (tylko że u k/m). A nie lepiej było się postarać po prostu o adopcję? Przecież jeżeli nie spełnia się wymagań adopcyjnych to też możnaby się zastanowić, czy tylko dla własnej egoistycznej przyjemności warto sprowadzać dziecko na świat.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 02:32   

Cytat:
Równie dobrze prawa do dziecka możecie otrzymać w innym kraju. Myślicie, że jak sąd włoski wyda wyrok że dziecko należy do pana X, to Polska może coś z tym zrobić? Nic nie zrobi. Wyrok wydany i musimy go respektować.

Nie z automatu, za każdym razem to czy akt zagraniczny zostanie wprowadzony do polskiego prawa jest rozważane przez sąd.
http://zielonalinia.gov.p...-w-Polsce-37654
Cytat:
Adopcja dokonana przez Państwa w Paryżu do uznania za skuteczną na obszarze RP wymaga jej uprzedniej legalizacji.

Legalizacja taka nie może być sprzeczna z prawem obowiązującym w Polsce. Mimo, że nikt tak nie zrobił jeszcze, to według mnie poskutkuje to anulowaniem wyroku o zmianę płci. Dlatego że Polska nie uznaje praw do dzieci par homoseksualnych.

Co do praw par jednopłciowych w Polsce:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Sytuacja_prawna_i_społeczna_osób_LGBT_w_Polsce#Potomstwo
Cytat:
Adopcja przez pary jednopłciowe
Nie Nie[6].
Adopcja pasierba (dziecka biologicznego lub adopcyjnego) przez partnera rodzica
Nie Brak możliwości[6].
Automatyczne uznanie partnera jako rodzica
Nie Brak.
Dostęp do zapłodnienia in vitro (IVF) dla par lesbijek
X mark.svg Brak.
Alimenty
X mark.svg Brak dla par osób tej samej płci[37].
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-23, 02:36, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-23, 02:33   

wredna_zdzira napisał/a:
W Polsce trzeba być naprawdę patologią by nie wziąć dziecka osieroconego przez innego członka rodziny albo nie dostać takiego dziecka na wychowanie. Tym bardziej, że jeszcze za to płacą parę stów. I nawet adopcji nie trzeba, bo można zostać rodziną zastępczą spokrewnioną.

Są jeszcze dzieci-wpadki nastolatek/młodych kobiet, których one też nie chcą wychowywać... a niekoniecznie są alkoholiczkami itp.

nunumu napisał/a:
Zgodnie z prawem m/k nie jest ojcem tego dziecka bo kobieta nie może być ojcem - po prostu. A nie jest przecież jego matką. Tak trudno to zrozumieć?

Ale jeżeli mówisz o m/k po tranzycji, której dziecko urodziło się np. w normalnym związku przed jej korektą, to no raczej w przypadku śmierci matki nie trafi to dziecko gdzieśtam, tylko do tej m/k. Bo jakby nie było, to ona była drugim biologicznym rodzicem.
_________________
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 02:35   

Cytat:
Ale jeżeli mówisz o m/k po tranzycji, której dziecko urodziło się np. w normalnym związku przed jej korektą, to no raczej w przypadku śmierci matki nie trafi to dziecko gdzieśtam, tylko do tej m/k.

Przed prawną zmianą płci raczej trafi do niej, po - nie wiadomo gdzie trafi. Jeżeli będzie chciała zmienić płeć jako jedyna prawna opiekunka dziecka to dziecko zostanie jej odebrane.
Cytat:
Po co się babrać w kosztowną, czasochłonną i niebezpieczną adopcję, skoro można ominąć polskie realia przy pomocy wszelkich luk prawnych. W tym samym czasie, a może i mniejszych kosztach. A to, że nunczaku nie chce się z tym pogodzić, to już problem nunczaku.

Ty natomiast proponujesz przez nikogo nie sprawdzone, na granicy legalności, cudowanie z wyjazdami zagranicznymi i naginaniem aktów urodzenia na granicy fałszerstwa (podawanie nieaktualnych danych) co w praktyce jest dużo bardziej kosztowne i czasochłonne niż adopcja.

No i adopcja jest bezpieczna, natomiast to co proponuejsz ty i Gabi jest nieodpowiedzialne, bo nie zabezpiecza w żaden sposób przyszłości dziecka (ciekawe jak odpowiesz mu na pytanie kto jest w końcu jego ojcem i na skutek czyich kombinacji ma taki syf w papierach).
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 09:27   

nunumu napisał/a:
Dodatkowo wyskoczenie z nowym aktem urodzenia na dziecko zza granicy, na stare dane, jest argumentem do wznowienia sprawy o ustalenie płci, i cofnięcia wyroku (nastąpiła zmiana materiału dowodowego: powód wciąż funkcjonuje społecznie jako mężczyzna czego dowodem jest spłodzenie przez niego dziecka na Ukrainie z męskimi danymi).

Powód nie funkcjonuje jako mężczyzna, gdyż dziecko jest wynikiem in-vitro z nasienia sprzed tranzycji.

nunumu napisał/a:

A nie lepiej było się postarać po prostu o adopcję?

Nie, nie lepiej.
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-23, 09:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 09:45   

nunumu napisał/a:
Nie z automatu, za każdym razem to czy akt zagraniczny zostanie wprowadzony do polskiego prawa jest rozważane przez sąd.

To do dotyczy adopcji a też nie do końca. Natomiast ja piszę o czymś innym. O własnym dziecku. Dokładnie, tak jak w sytuacji gdy 2 osoby walczą o dziecko i przebywają za granicą i sąd tamtejszy przyzna prawo ojcu to matka nie ma żadnej możliwości zmienić tego w polskim sądzie. A przy próbie porwania polska policja też ją złapie. I nie trzeba tego w żaden sposób "legalizować" w Polsce. I sąd polski nie ma prawa badać zasadności czy słusznie nie dostała dziecka czy może niesłusznie.

nunumu napisał/a:
Legalizacja taka nie może być sprzeczna z prawem obowiązującym w Polsce. Mimo, że nikt tak nie zrobił jeszcze, to według mnie poskutkuje to anulowaniem wyroku o zmianę płci. Dlatego że Polska nie uznaje praw do dzieci par homoseksualnych.

Nikt nie zrobił a ty się już ze strachu fajdasz w gacie. W Polsce nie nadaje a obcych ignorować nie może. Nikt lesbijkom mającym prawo do dziecka nadane w innym kraju, na terenie PL go nie odbierze, co najwyżej może robić pod górkę przy niektórych czynnościach administracyjnych.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 10:07   

Cytat:
Powód nie funkcjonuje jako mężczyzna, gdyż dziecko jest wynikiem in-vitro z nasienia sprzed tranzycji.

Powód funkcjonuje jako mężczyzna ponieważ wciąż posługuje się męskimi danymi. Szach-mat.
Cytat:
Nikt lesbijkom mającym prawo do dziecka nadane w innym kraju, na terenie PL go nie odbierze, co najwyżej może robić pod górkę przy niektórych czynnościach administracyjnych.

Nie odbierze, ale za matkę będzie uważana tylko kobieta która to dziecko urodziła. Druga będzie przez Polskę traktowana jako obca osoba. Ewentualnie mozna o to pozwać Polskę do Trybunału w Strassburgu ale nasz kraj stać by płacić odszkodowania.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 10:09   

wredna_zdzira napisał/a:
Przed prawną zmianą płci raczej trafi do niej, po - nie wiadomo gdzie trafi. Jeżeli będzie chciała zmienić płeć jako jedyna prawna opiekunka dziecka to dziecko zostanie jej odebrane.

Przestań siać panikę. Ciągle się próbujesz poruszać w obrębie polskiego prawa. Nikt ci nie każe się do niego stosować. Możesz mieć firmę w Irlandii, prowadzić produkcję w PL, podatki transferować do Holandii i świetnie sobie żyć w Pradze 190 dni w roku. Nikt nie każe Ci tu rodzić dzieci i tu załatwiać sobie tu prawa do opieki. Posiadanie dziecka jest na tyle ważne i istotne dla niektórych, że można się pobawić w różne opcje, jak z podatkami.

nunumu napisał/a:
Ty natomiast proponujesz przez nikogo nie sprawdzone, na granicy legalności, cudowanie z wyjazdami zagranicznymi i naginaniem aktów urodzenia na granicy fałszerstwa (podawanie nieaktualnych danych) co w praktyce jest dużo bardziej kosztowne i czasochłonne niż adopcja.

Naginanie aktów urodzenia? Człowieku, stosowanie się do praw innych krajów na ich terenie nie jest żadnym naginaniem niczego. Siejesz wątpliwości identyczne jak porypane katoliczki na pewnym forum kobiecym, które były zbulwersowane, że jak Polska wprowadziła zasadę, że matką jest ta co urodziła, to się biznes przeniósł na Ukrainę, i twierdzące że ukraińskie akty urodzenia to oszustwo, bo tam wpisują matkę biologiczną. I też było olaboga straszenie, że jak się dowie prokurator to odbierze dziecko i odeśle na Ukrainę do "matki".

nunumu napisał/a:
No i adopcja jest bezpieczna, natomiast to co proponuejsz ty i Gabi jest nieodpowiedzialne, bo nie zabezpiecza w żaden sposób przyszłości dziecka (ciekawe jak odpowiesz mu na pytanie kto jest w końcu jego ojcem i na skutek czyich kombinacji ma taki syf w papierach).

Nie jest bezpieczna, gdyż może zostać rozwiązana hue hue. Nie jest bezpieczna, bo w razie zawirowań politycznych odgórnie łatwo nakazać kontrolę takich rodzin przez opiekę społeczną i odebrać takie dzieci pod różnymi pozorami, a ts jak najbardziej jest dobrym powodem. I ogólnie może być z tym mnóstwo zamieszania.
Natomiast przy własnym dziecku, zawsze możesz wyjechać sobie o tak, właśnie do kraju respektującego twoje prawa i nawet Polska nic nie zdąży zrobić.

Ale wracamy do sedna, ty po prostu jesteś PRZECIW posiadaniu własnych dzieci przez ts i stąd to twoje ciągłe zniechęcanie i mataczenie że coś tam i coś tam.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 10:11   

nunumu napisał/a:
Nie odbierze, ale za matkę będzie uważana tylko kobieta która to dziecko urodziła.


Trudno, to przekiblujesz kilka lat za granicą. Co za problem.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 10:12   

nunumu napisał/a:
Powód funkcjonuje jako mężczyzna ponieważ wciąż posługuje się męskimi danymi. Szach-mat.

Czyli martwy od 5 lat powód, któremu urodziło się wczoraj dziecko z in-vitro też żyje i posługuje swoimi danymi?
Bo przecież wstał z grobu i zgłosił się w urzędzie, że jest ojcem.
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-23, 10:26, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 10:26   

A-haa, rozumiem. Ty po prostu proponujesz emigrację i nabycie praw obywatelskich innego państwa. To już jest okej, z tym nie mam zamiaru dyskutować. ;)
Cytat:
Czyli martwy od 5 lat powód, któremu urodziło się wczoraj dziecko z in-vitro też żyje i posługuje swoimi danymi?

Trup nie ma praw rodzicielskich.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-23, 10:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 10:27   

nunumu napisał/a:
A-haa, rozumiem. Ty po prostu proponujesz emigrację i nabycie praw obywatelskich innego państwa.


Nie. Możesz świetnie sobie żyć w Polsce, korzystając z dobrodziejstw innych systemów prawnych.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 10:33   

nunumu napisał/a:
Nie odbierze, ale za matkę będzie uważana tylko kobieta która to dziecko urodziła. Druga będzie przez Polskę traktowana jako obca osoba.


Nie, nie będzie. Bo np. policja nie przyjdzie i ci nie odbierze takiego dziecka znienacka.
Będą co najwyżej problemy przy niektórych czynnościach administracyjnych, bo urzędnik nie będzie wiedział co zrobić.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 10:50   

nunumu, I zmów fantazjujesz, Gdzie ja tu coś komuś proponuję? Stwierdziłam tylko, że adopcja to nie zakup bułeczek w supermarkecie i osoby TS maja bardzo, bardzo małe realne szanse na adopcję. Stwierdzam również iż zmiana danych osoby TS nie zmienia faktu bycia rodzicem biologicznym własnego dziecka.Co do tego czy osoba TS może zostać opiekunem własnego dziecka po śmierci drugiego rodzica jak porusza Wredna, to owszem może w bardzo prosty sposób udowodnić, że mimo innych danych jest jego rodzicem, od tego są badania DNA i nikt z tego powodu nie zmusi Cię do ponownej zmiany danych, Jeśli nie możesz być ojcem to możesz być ciocią a dla dobra dziecka zawsze bliższa koszula ciału. Owszem zapewne było by to czasochłonne i pracochłonne, tysiące papierów i sąd ale nie jest niemożliwe.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 10:51   

Cytat:
Bo np. policja nie przyjdzie i ci nie odbierze takiego dziecka znienacka.

Jeżeli uznawana przez polskie prawo matka zgłosi porwanie to odbierze. Lolz.
Cytat:
od tego są badania DNA i nikt z tego powodu nie zmusi Cię do ponownej zmiany danych

Nikt nie zmusi do ponownej, po prostu anulują stare. Takich przypadków było już w Polsce kilka u k/mów którzy zaszli w ciążę, to i u m/k postapionoby identycznie.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:04   

Cytat:
Jeżeli uznawana przez polskie prawo matka zgłosi porwanie to odbierze. Lolz.

No właśnie nunumu, ciągle fantazjujesz i fantazjujesz. Ja o jednym a ty o drugim. Jasne, że jak wybucha kłótnia w rodzinie, to wiele może się zdarzyć no ale na to, to trudno już coś poradzić.

Cytat:
Nikt nie zmusi do ponownej, po prostu anulują stare. Takich przypadków było już w Polsce kilka u k/mów którzy zaszli w ciążę, to i u m/k postapionoby identycznie.

No właśnie, ciągle i uporczywie powołujesz się na przykład k/m które zaszły (celowo piszę zaszły) w ciąże. Ale sorry, to akurat "czysta" sytuacja bo faktycznie facet, który zaszedł w ciąże to w Polsce kobieta. Nic dziwnego, że anulują dane.
A sytuacja m/k jest jednak inna, chyba że faktycznie lata z fi-em po mieście i zapładnia laski, no to rzeczywiście to może być facet i anulują.

Sytuacja z in-vitro jest jednak troszkę inna.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:06   

nunumu napisał/a:
Nikt nie zmusi do ponownej, po prostu anulują stare. Takich przypadków było już w Polsce kilka u k/mów którzy zaszli w ciążę, to i u m/k postapionoby identycznie.
Tak zgadza, się jeśli mk uprze się, że chce figurować jako ojciec i wyrazi zgodę na anulowanie. U KM jest nieco inaczej bo mężczyzna nie może formalnie urodzić dziecka, a dziecko z kosmosu się nie weźmie, no aaale nie do końca bo jak zapewne wiesz już i w Polsce możesz zostawić dziecko bez podawania danych o rodzicach ale wiąże się to z nieodwracalną utrata dziecka.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 11:07   

Cytat:
No właśnie nunumu, ciągle fantazjujesz i fantazjujesz. Ja o jednym a ty o drugim. Jasne, że jak wybucha kłótnia w rodzinie, to wiele może się zdarzyć no ale na to, to trudno już coś poradzić.

Okej. Czyli mamy tak:
- dziewczyna pyta się jak adoptować dziecko będąc TS
- ty odpowiadasz, jak spłodzić dziecko bedąc TS a potem nie mając do niego praw żyć z matką dziecka w jednym gospodarstwie domowym i liczyć na to, że uwzględni cię jako rodzica
- Gabi coś dodaje że może jeszcze splodzić, odebrać matce i zostawić w Oknie Życia

@Gabi
Nie musi wyrażać żadnej zgody, sprawa zostanie wznowiona z urzędu. Jak chcesz to pogadaj o tym z prawnikami Trans-fuzji. Bezskutecnzie próbowali cokolwiek zrobić już w takich sprawach więc mają doświadczenie.

Ciekawe czy sądowi wtedy też powiecie, że fantazjuje. ;)
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:11   

nunumu napisał/a:
Nie musi wyrażać żadnej zgody, sprawa zostanie wznowiona z urzędu. Jak chcesz to pogadaj o tym z prawnikami Trans-fuzji. Bezskutecnzie próbowali cokolwiek zrobić już w takich sprawach więc mają doświadczenie.

No niestety musi, bo nikt nie wznowi postępowania z urzędu ot tak sobie, w przeciwnym razie musiałabyś się ukrywać, po piwnicach bo a nóż ktoś Cię zobaczy i wznowi rozprawę z urzędu ot tak sobie z nudów. Aby taką rozprawę wznowić musi być powód, a powodem może być właśnie chęć bycia ojcem.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:15   

Gabi napisał/a:
w Polsce możesz zostawić dziecko bez podawania danych o rodzicach ale wiąże się to z nieodwracalną utrata dziecka.


No ba, możesz też wykorzystać przepis, że matką jest ta co urodziła, a jajeczko będzie twoje, czyli mimo że nie będziesz matką prawną, to będziesz chociaż matką biologiczną a przy okazji ojcem prawnym bo jak masz ślub z tą panią surogatką to ojcem będziesz domyślnie hue hue.
Oczywiście dopóki nie przyjdzie nunczaku i nie przeprowadzi postępowania o zaprzeczenie ojcostwa, ale jak podasz jej dane narodowcom to nie zdąży może tego zrobić.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:21   

Nunczaku, przestać uporczywie podawać przykłady k/m, które same urodziły dziecko, w dodatku w PL. To jest tak śmierdząca sprawa, że trudno to by było obronić gdziekolwiek.
I przestań te przypadki rozszerzać na inne, zupełnie nie powiązane ze sobą.

Nikt - powtórzę poprzedni przykład - nie przyczepi się do k/m który oddał partnerce jajeczko i ta mu urodziła dziecko, bo raz że handel i przekazywanie jajeczek nie jest w PL uregulowane, to dwa matką u nas jest ta co urodziła. A to, że jacyś k/m popełnili błędy i sami urodzili to zrobili sobie problem na życzenie.
A to że w razie kłótni będzie mieć na terenie PL mniejsze prawa, to wiadomo.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:30   

nunumu napisał/a:
Okej. Czyli mamy tak:
- dziewczyna pyta się jak adoptować dziecko będąc TS
- ty odpowiadasz, jak spłodzić dziecko bedąc TS a potem nie mając do niego praw żyć z matką dziecka w jednym gospodarstwie domowym i liczyć na to, że uwzględni cię jako rodzica
- Gabi coś dodaje że może jeszcze splodzić, odebrać matce i zostawić w Oknie Życia


Mamy tak, że ona pyta jak, a ty fantazjujesz że adopcja jest super fajna i bezpieczna.
Gdy nie jest, bo niesie jeszcze większe problemy niż własne dziecko i w razie problemów rodzinnych, np. rozwodu tak samo nie będzie mieć praw do dziecka bo jak jej wyciągną w sądzie i się mąż uprze, to transowi dzieciaka nie zostawią.

Ja piszę jak mieć dziecko i mieć do niego prawa, czego bardzo nie chcesz przyjąć do wiadomości, bo zasady się nie zgadzasz na posiadanie dzieci własnych przez ts. Podciągasz zatem pod swoją ideologię prawo twierdząc, że olaboga nie uda się i że będzie problem przy rozwodzie. No tak, przy rozwodzie zawsze może być problem, ja nie przeczę.

Zawsze możesz pójść po bandzie, wziąć jajeczko z banku, wynająć surogatkę w Indiach i wrócić z dzieckiem i papierami, że to ty jesteś matką. Chociaż się faktycznie zgodzę, że trochę świństwo wobec dziecka. Ale tu już doczepić się nie będzie nikt mógł przynajmniej.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 11:34   

Cytat:
jak masz ślub z tą panią surogatką to ojcem będziesz domyślnie hue hue

Czyli: nie zmeiniać płci, wejść w zwkły heteroseksualny związek z ciskobietą, a potem co będzie z matką i dzieckiem, to już nie twoja sprawa? ;)

Okej, to też wyjście.

Mogę tylko dodać że dla mnie przynajmniej tranzycja była wazniejsza niż bycie tatą.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:50   

..
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-23, 11:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 11:51   

nunumu napisał/a:
Czyli: nie zmeiniać płci, wejść w zwkły heteroseksualny związek z ciskobietą, a potem co będzie z matką i dzieckiem, to już nie twoja sprawa?


Matka biologiczna nieznana, więc nie wiem co się z nią dzieje, bo wzięłam jajeczko z banku, a skoro byłam właścicielką jajeczka to matką jestem ja i tak jest teraz w akcie hue hue. Aczkolwiek przy okazji jestem biologicznym ojcem. Kumasz?
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2015-11-23, 12:17   

Cytat:
Matka biologiczna nieznana, więc nie wiem co się z nią dzieje, bo wzięłam jajeczko z banku, a skoro byłam właścicielką jajeczka to matką jestem ja i tak jest teraz w akcie hue hue. Aczkolwiek przy okazji jestem biologicznym ojcem. Kumasz?

Jeżuuu :p ale ty opisujesz jakąś teoretyczną sytuację, czy naprawdę tak masz i tak stoi w papierach?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 12:35   

Cytat:
Matka biologiczna nieznana, więc nie wiem co się z nią dzieje, bo wzięłam jajeczko z banku, a skoro byłam właścicielką jajeczka to matką jestem ja i tak jest teraz w akcie hue hue. Aczkolwiek przy okazji jestem biologicznym ojcem. Kumasz?

Mówisz o tym science-fiction przypadku gdy przeszczepisz sobie macicę i urodzisz dziecko sama? ;)

Bo jak nie - matką jest osoba która urodziła dziecko. A ty na razie obcym człowiekiem który może jedynie dziecko przysposobić, pod warunkiem, że jest mężczyzną, wskazanym przez matkę ojcem dziecka. I to tyle z twoich teoretycznych dywagacji.
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 12:40   

nunumu napisał/a:
Bo jak nie - matką jest osoba która urodziła dziecko.

Dziecko, ile razy mam ci powtarzać, że to zasada prawna obowiązująca w Polsce i paru innych krajach, co wykorzystuje np. masa bezpłodnych dziewczyn w Polsce, kupując sobie jajeczka od dawczyń, rodząc dziecko de facto jedynie męża a przy okazji prawnie swoje. I w żadną śmieszną adopcję patologii nie muszą się już bawić.
ALE TA ZASADA NIE OBOWIĄZUJE NA CAŁYM ŚWIECIE. I jest masa krajów, gdzie matką jest matka biologiczna albo jedynie właścicielka jajeczka. Kiedy to w końcu zrozumiesz. Ile razy mam ci k..a powtarzać, że polskie pary wynajmują surogatki na Ukrainie, które im rodzą dziecko i które dostają akt urodzenia na siebie a nie surogatkę i Polska nie może tego podważyć.
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-23, 12:50, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-23, 12:42   

ale to są pary hetero ;)

przed zmianą płci możesz mieć dziecko z kobietą w tradycyjny sposób i nie trzeba kombinować z żadnymi surogatkami z Ukrainy (chyba że jesteś bezpłodna) - więcej, jeżeli jesteś jej mężem, to zostaniesz automatycznie i ojcem - i cały problem znika!
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 12:47   

nunumu napisał/a:
ale to są pary hetero

Chyba jednak nie umiesz trolu czytać ze zrozumieniem. Jakie niby znaczenie czy pary i czy hetero albo homo? Żadne.
K/M może mieć bez problemu dziecko biologiczne w PL i być bez problemu ojcem prawnym, jeśli tylko to dziecko urodzi mu żona i będzie już po tranzycji, a zachowa gdzieś jajeczka.
M/K również może mieć bez problemu dziecko biologiczne, z czym wiążą się problemy prawne, chyba że będzie matką prawną w świetle innego kraju.
Są kraje gdzie pojedyncze osoby mogą mieć dziecko z in-vitro, w innych tylko pary, a w jeszcze innych pary hetero. No i co z tego. Dziecko można urodzić wszędzie.

Konfiguracje i kombinacje nie maja znaczenia, znaczenie ma, pod które państwo się podczepimy i pod który system prawny i który nam podpasuje. Bo powtarzam - dziecko da się zrobić wszędzie i urodzić też wszędzie. Nie ma z tym żadnego problemu. Większy problem wywieźć za granicę monety rzymskie znalezione na polu.
Ostatnio zmieniony przez 2015-11-23, 12:53, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
wredna_zdzira
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-23, 12:49   

nunumu napisał/a:
przed zmianą płci możesz mieć dziecko z kobietą w tradycyjny sposób i nie trzeba kombinować z żadnymi surogatkami z Ukrainy (chyba że jesteś bezpłodna) - więcej, jeżeli jesteś jej mężem, to zostaniesz automatycznie i ojcem - i cały problem znika!


Ale pojawia się inny, gdyż wg ciebie zabiorą ci to dziecko do DD bo nie masz do niego praw hue hue.
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2015-11-23, 15:49   

wredna_zdzira napisał/a:
handel i przekazywanie jajeczek nie jest w PL uregulowane, to dwa matką u nas jest ta co urodziła. A to, że jacyś k/m popełnili błędy i sami urodzili to zrobili sobie problem na życzenie.
A to że w razie kłótni będzie mieć na terenie PL mniejsze prawa, to wiadomo.


Piszesz jak by to K/M wykorzystujący naturalne możliwości techniczne popełnił błąd i był winien. Winne jest błędne prawo które nie pozwala swobodnie rozwiązywać takiej jeszcze nietypowej dla zacofanej mentalności sytuacji. I dlatego związki partnerskie powinny istnieć z literą prawa - gdyby istniałyby prawnie to nie byłoby z tym kłopotu.
 
 
Cukierkowa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 50
Posty: 424
Wysłany: 2019-12-13, 12:55   

Najnowsze info o sugrogatkach
https://www.rp.pl/Prawo-k...-wiezienia.html
https://www.rp.pl/Rodzina...zie-karane.html

to mnie zirytowało - miałam marzenie jak będę mieć męża. Założyć pełną rodzinę - nie pozbawiać ukochanego mężczyzny posiadania dzieci.

Tutaj z Argentyny m/k co korzystała z macierzyństwa zastępczego
https://www.youtube.com/watch?v=5udQV3TVcQs

większość komentarzy jest wspierająca. Dzieci normalne, szczęśliwe - widać szczęście, miłość w tej rodzinie. Oczywiście ma ona męża.
 
 
Iryd
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 349
Skąd: znad morza
Wysłany: 2019-12-14, 19:10   

Wczoraj w tv oglądałem reportaż o parach które nie mogą mieć dzieci i probowały in vitro itp. była też para gejów którzy wychowywali 2 dzieci w tym jedno urodzone przez surogatkę, pokazywali jak legalnie wygląda adopcja takiego dziecka (chcieli kolejne), w USA są całe kliniki, agencje które się tym zajmują, kobiety normalnie się tam zgłaszają, chętne osoby płacą (nie mało bo 150 000 euro). Wydaje mi się, że to prawo będzie słabo działające, nikt nie będzie sprawdzał testami genetycznymi czy ten facet o którym mówi kobieta jest ojcem dziecka, jest to za drogie, a nawet jeśli to kobieta może się wytłumaczyć, że spała z pięcioma i w sumie nie wiedziała ale aktualnie jest w związku z tym i kto jej naskoczy?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-12-15, 05:24   

Cytat:
"Zapełniamy lukę w prawie, która pozwalała na groźny proceder (...)"

"Dlatego konieczne są zmiany w prawie."

"Groźne zjawisko (...)"

"(...) bulwersujących transakcji (...)

Łooo, no groźne zjawisko, terroryzm normalnie.

Cytat:
Legalni rodzice adopcyjni są sprawdzani w państwowych ośrodkach, przechodzą szkolenia, muszą spełniać odpowiednie wymagania prawne i etyczne.

I pewnie samotny facet nie ma szans na adopcję dziecka w obliczu tylu oczekujących pełnych rodzin.
_________________
 
 
Vichan
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 178
Posty: 794
Wysłany: 2019-12-15, 20:07   

wendigo napisał/a:

I pewnie samotny facet nie ma szans na adopcję dziecka w obliczu tylu oczekujących pełnych rodzin.

I w obliczu tylu dzieci, które dorastają w domu dziecka bez ani jednego rodzica. :/
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-12-15, 23:51   

Ayashiiru, te dzieci akurat wszystkie (albo prawie wszystkie) nie mogą zostać zaadoptowane, więc to jeszcze inna kwestia... (aczkolwiek też smutna, fakt).
_________________
 
 
Alexis1000
użytkownik

Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: tv
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 1
Posty: 19
Wysłany: 2020-07-06, 17:31   

Wendigo

Dla mnie to jest przerażające z tą surogatką co pisałeś .

Osobiście uważam że rodzice to ojciec i matka, jestem za przyznaniem praw rodzicielskich jeżeli jedna z osób jest rodzicem biologicznym - nie zależnie od orientacji, tożsamości płciowej, ale jakoś nie przekonuje mnie że dwóch mężczyzn lub dwie kobiety mają wychowywać dzieci jako - dwóch tatusiów lub dwie mamy, moim zdaniem powinien być wzorzec dla dziecka że dziecko to - matka i ojciec .

poza tym jestem za ślubami osób LGBT oczywiście .

ale w temacie adopcji mam wątpliwości, rozważałem (rozważałam), za i przeciw i jednak nie potrafię w pełni zaakceptować adopcji prze obce osoby tej samej płci - tzn dwóch panów chce mieć dziecko lub dwie panie, to poważna sprawa rodzicielstwo a nie zachcianka czy zabawa, są argumenty że lepiej niech adoptują dzieci Geje niż miałyby być dalej w domu dziecka tylko że mnie to jakoś nie przekonuje żeby pary jednopłciowe adoptowały dzieci, na Zachodzie Europy też nie wszystkie państwa akceptują to rozwiązania - i tak zgadzają się na związki partnerskie jedno i dwupłciowe - małżeństwa osób LGBT ale bez adopcji dzieci [wyjątek jeden z partnerów ma być ojcem biologicznym], są to trudne kwestie i bardzo delikatne moim zdaniem.
 
 
OneLotusPetal
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-06, 18:36   

Ludzie w całej dyskusji zapominają, że dzieci nie czerpią tylko wzorców z rodziców. Wystarczy ktokolwiek, nie musi być nawet członek rodziny.
Dla mnie ideałem kobiety była moja dawna nauczycielka biologii (niestety biologiczna matka zawiodła na wielu poziomach). Silna i twarda babka, wygadana, dwoje dzieci, doktorat z biologii, praca na uczelni i badania w Ameryce Południowej.

Alexis1000 napisał/a:
na Zachodzie Europy też nie wszystkie państwa akceptują to rozwiązania

Calusieńka Europa Zachodnia dopuszcza adopcje przez pary jednopłciowe. Krajami europejskimi, które nie dopuszczają, są kraje na wschód od Polski + Czechy, Słowacja i Włochy.
Te kraje to: Białoruś, Bułgaria, Chorwacja, Cypr, Grecja, Węgry, Łotwa, Liechtenstein, Litwa, Monako, Rumunia. No i Polska.

Ja tu krajów zachodnich nie widzę. Może poza Liechtensteinem, ale to państwo nie ma nawet 40 000 mieszkańców.
 
 
nolife
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 39
Posty: 64
Wysłany: 2020-07-06, 20:12   

Alexis1000 napisał/a:
jakoś nie przekonuje mnie że dwóch mężczyzn lub dwie kobiety mają wychowywać dzieci jako - dwóch tatusiów lub dwie mamy, moim zdaniem powinien być wzorzec dla dziecka że dziecko to - matka i ojciec .
[...]
ale w temacie adopcji mam wątpliwości, rozważałem (rozważałam), za i przeciw i jednak nie potrafię w pełni zaakceptować adopcji prze obce osoby tej samej płci

Dzisiaj już mi się nie chce, ale jutro mogę podesłać badania (jakkolwiek po polskiemu jest peer-reviewed study) na to, że dzieci wychowywane przez rodziców tej samej płci nie rozwijają się gorzej niż dzieci wychowywane przez rodziców różnych płci. Ale nie liczę, że to cokolwiek zmieni w czyjejkolwiek opinii, bo zostało też już udowodnione, że ludzie nie zmieniają zdania nawet w obliczu faktów xD
_________________
Nie tracę czasu na ludzi, którzy popierają swoje twierdzenia danymi z Instytutu Bo Tak Uważam
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-06, 20:42   

To zwyczajne uprzedzenie do nowości, nic poza tym.

Odwrócę kota ogonem. Większość z was wychowywała cis płciowa, heteronormatywna para rodziców. I co z Was wyrosło?
 
 
Alexis1000
użytkownik

Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: tv
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 1
Posty: 19
Wysłany: 2020-07-06, 23:31   

Witam

Cóż zapoznałem się z argumentami przedmówców i muszę powiedzieć - nie przekonują mnie

1.to zwykłe uprzedzenia - a skąd ty o tym wiesz Ada, przecież nie znasz mnie osobiście, nie znasz mojej psychiki, upodobań, prywatnych zainteresowań

2.Padło tutaj też zdanie że wszystkie państwa Zachodnie Akceptują adopcje dzieci przez pary homoseksualne, ale nie wszystkie LANDY (Stany) akceptują takie rozwiązania, to nie jest tak że np podam przykład kraj KANADA akceptuje adopcje przez pary homoseksualne, w jednym STANIE się to akceptuje, a w innym nie , tak jest w USA, Australii i w niektórych państwach Zachodnich

3.Padł tutaj argument że - mamy 21 wiek, a nie 19 czy 20, ale to nie jest moim zdaniem argument, od Tysiącleci zanim jeszcze kościół Rzymski powstał w IV w.ne był wzorzec że rodzina składa się z ojca i matki, oczywiście jest dalsza rodzina-ciocie, wujkowie, ale uważam moim zdaniem że - Dziecko powinno mieć wzorzec rodziny że na rodziców składa się ojciec i matka . I nie ma to nic wspólnego z Katolicyzmem / sam Katolikiem nie jestem .

Po prostu nie przekonuje mnie ten postulat żeby przyznać PEŁNE PRAWA ADOPCYJNE OSOBOM jednopłciowym , oczywiście związki partnerskie - jestem za, czy nazwiemy to małżeństwem ok-nie ma problemu, przepisanie spadku, dziedziczenie mieszkania po zmarłym partnerze ok i inne ułatwienia dla osób LGBT tak - ale adopcja dzieci - nie zgadzam się z tym , moze wynika to też z tego że

1.NIE JESTEM TRANSSEKSUALNĄ OSOBĄ I w połowie akceptuje swoją męską połowę w sobie jako - Transwestyta, nie czuję odrazy do ciała meskiego jak Trans M/K choćby,

2.Moje postrzeganie świata jest inne niż osób homoseksualnych, Trans M/K K/M

3.Mam poglądy Buddyjskie (Ezoteryczne) i choć buddyzm akceptuje Trzecią płeć - to jednak pojmuje tradycyjnie rodzinę jak i małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny

4.Politycznie choć nie należę do żadnej partii bliżej mi do UMIARKOWANEJ LEWICY i Ruchów Neo-konserwatywno-Liberalnych KO, ZIELONII, , oczywiście NIE SKRAJNA PRAWICA - typu PiS, Konfederacja, ONR .

5.Wśród członków i sympatyków np KOALICJI OBYWATELSKIEJ która zrzesza - PO, NOWOCZESNA, i ZIELONI 2004 są drobne różnice jeżeli chodzi o kwestie np adopcji dzieci przez pary jedno-płciowe, więcej nas oczywiście Łączy niż dzieli, z Wiosną Biedronia owszem sympatyzuje - ale NIE ZGADZAM się w pewnych punktach .

Dużo się na to składa, po prostu tak myslę i odbieram świat, wg kogoś mogą to być ''uprzedzenia '' jak tak uważa, ok , ja nie będę przecież te osoby przekonywał do swego poglądu tutaj na tym Forum, wyraziłem swoje zdanie a do tego mam prawo jeżeli to czynię w sposób kulturalny . SZANOWAĆ MAMY PRAWO SIĘ NAWZAJEM WZAJEMNIE, ale to nie znaczy że musimy się we wszystkim zgadzać .
 
 
Alexis1000
użytkownik

Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: tv
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 1
Posty: 19
Wysłany: 2020-07-07, 00:02   

Chciałem edytować i zawrzeć to w jednym poście-ale mi wyskakiwał błąd, więc zawre to w drugim poście, zawre to w drugim poście - wiele osób LGBT idzie w II Turze głosować na Trzaskowskiego

Ale Trzaskowski nie popiera adopcji dzieci przez pary jednopłciowe .

tutaj link

https://www.rmf24.pl/rapo...opl,nId,4592344

Piszę to dlatego bo wiele osób Homo i Trans jest zachwycona Trzaskowskim - ale on nie popiera adopcji dzieci przez pary LGBT, ma podobny pogląd do mnie czyli jak ja, Trzaskowski i inni nam podobni tak uważają, to jesteśmy wg was homofobami - tylko że mamy inny pogląd w tej jednej sprawie, nie wiem ,nie rozumiem tego - może dlatego że mam orientacje HETERO i Nie jestem Trans ,ani Gej, tzn mam pociąg seksualny tylko do KOBIET cis genetycznych i wyjątek bym zrobił dla Trans-kobiety po SRS - ale musiałaby by być bardzo, bardzo kobieca żebym się z taką kobietą ZWIĄZAŁ - choć ja już nie mam takiego parcia na szukanie drugiej połówki .

NADMIENIAM a na pewno o tym wiecie że TRANSWESTYTYZM (a ja jestem Transwestytą NIE JESTEM Ts i nie zamierzam dokonywać korekty płci całkowicie) nie jest orientacją seksualną i jednak jest czymś innym od TRANSSEKSUALIZMU, ale nie będę tego wątku tu rozwijał bo blog-temat dotyczy adopcji dzieci, oczywiście nie jestem jakimś fanatykiem i nie jestem też za tym żeby teraz osobom LGBT odbierać dzieci tym co już wychowują, oczywiście że NIE, ale jest sprzeczne z moim sumieniem, ja też gdybym był Prezydentem nie podpisałbym zgody na adopcje dzieci przez pary homoseksualne , choć z DUDĄ mnie dużo DZIELI i z KONFEDERACJĄ w sensie poglądów społeczno-politycznych, to w tym jednym jestem zgodny , choć muszę ti was zaskoczyć bo w I TURZE DAŁEM GŁOS na BIEDRONIA bo pewne postulaty programowe ma wg mnie OK . Pozdrawiam i życzę dużo wam SZCZĘŚCIA w życiu, choć tutaj się rozmijamy w tej kwestii .
Ostatnio zmieniony przez Alexis1000 2020-07-07, 00:10, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,36 sekundy. Zapytań do SQL: 30