Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Diagnostyka w Polsce a brak diagnostyki
Autor Wiadomość
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-09, 10:51   Diagnostyka w Polsce a brak diagnostyki

Pytanie do forumowiczów - co jest lepsze: brak jakiejkolwiek diagnozy i zostawienie pacjenta samego sobie, czy diagnostyka kultu cargo, stwarzająca pozory rzetelności, wystawiająca pacjenta na próby, ale nie mająca w zasadzie potencjału poukładania w głowie, ani ocalenia kogoś przed decyzjami których będzie w przyszłości żałował?
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-09, 11:00   

Diagnostyka ale u PROFESJONALISTY a takich w Polsce nie ma. Ale to jest w każdej dziedzinie. Pójdziesz do lekarza bo boli cię w boku i jeden będzie Cię badał i diagnozował pół roku a i tak będzie potem leczył na coś zupełnie innego niż Ci dolega. A pójdziesz do prawdziwego fachowca, zada Ci kilka pytań zrobi ze dwa badania i już doskonale wie co Ci dolega i jak to szybko i sprawnie wyleczyć.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-09, 18:21   

nunumu napisał/a:
Pytanie do forumowiczów - co jest lepsze: brak jakiejkolwiek diagnozy i zostawienie pacjenta samego sobie, czy diagnostyka kultu cargo, stwarzająca pozory rzetelności, wystawiająca pacjenta na próby, ale nie mająca w zasadzie potencjału poukładania w głowie, ani ocalenia kogoś przed decyzjami których będzie w przyszłości żałował?

To w takim razie po co ta diagnostyka, skoro nic nie daje?
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-10, 01:50   

Wielu osobom diagnoza COŚ daje. Na przykład diagnostyka w Polsce jest sitem dosyć przepuszczalnym, ale zatrzymuje się na niej wiele transwestytów fetyszystycznych, mizoginistycznych kobiet i mizandrycznych mężczyzn, osób homoseksualnych nieakceptujących swojej orientacji... To, że do naszego środowiska trafiają ludzie, których kojarzymy jako takich, co nie powinni byli przejść diagnozy, nie oznacza, że nie ma w ogóle ludzi nie-trans, którzy z sukcesem zostali zawróceni. Będąc na studiach, słyszałem od wykładowców o ich własnych pacjentach, którzy zgłosili się do nich z podejrzeniem transseksualizmu, a okazało się, że wcale nie są trans.

Nadto, diagnoza może być na wpół rzetelna i też coś dawać. Pacjent być może nie otrzymuje najlepszej opieki z możliwych i w pewnej części jest zostawiony sam sobie, ale jednak korzysta z iluś jej dobrodziejstw. Niedoskonałe rozwiązanie wcale nie jest od razu tragicznie złym.

Intryguje mnie natomiast użycie frazy "kult cargo" w kontekście. Rozwiniesz, nunumu, jak to jest z tą diagnozą wg Ciebie?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-10, 09:47   

Może mam po prostu niepełny punkt widzenia, i błędny, bo odnoszę wrażenie że jest dużo więcej błędnych diagnoz i to nie według moich opinii tylko samych ludzi którzy je dostali... Dlatego że poznałam sporo osób które mimo diagnozowania się robiły w końcu detranzycje albo zmiany których żałowały bo nie odpowiadały ich prawdziwym potrzebom. to nie jest oczywiście nic rzetelnego.

Tylko dla mnie to co słyszałam o diagnozie wygląda jak taki kult cargo - niby wszystko jest tak jak powinno być, są rozmowy zgodne z regułami, jest postepowanie według ustalonego schematu, ale ginie gdzieś kontekst, i nie ma efektu oznaczającego po prostu, że komuś coś konkretnego zdiagnozowano i wiadomo co z tym robić żeby komuś pomóc.

Np. jest wiele opinii jak transseksualizm powinine wyglądać, różnią się lekarze w tym między sobą, polegają na różnych źrodłach. Pewnie mają lepsze niż te do których ja miałam dostęp, ale te które czytałam zawierały informacje wzajemnie się wykluczające, niepełne, niekonkretne, pozostające pod wpływem różnych światopoglądów (np. LGBT albo konserwatywnych). Więc odnoszę wrażenie że wielu diagnostów rozumie pod pojęciem 'transseksualizm' zupełnie inne objawy, i inne zjawiska, więc też siłą rzczy każdy z nich może diagnozować coś innego. W praktyce co się stanie gdy komuś ktoś nie zdiagnozuje transseksualizmu? Ten ktoś pójdzie do innego lekarza, który inaczej rozumie diagnostykę transseksualizmu, wpadnie może trochę nerwów i obrażania się. Zdarza się i tak że osoba jest niepewna, wcale nie chce HRT i zmiany danych, ale na skutek diagnozy lub oddziaływania środowiska jakoś pzekonuje się że to jest dla niej dobre, a potem okazuje się, że nie było. Albo odwrotnie, zdarza się strasznie mocne naciskanie na rozwiązanie problemów które wynikaja z transseksualizmu przed jakąkolwiek tranzycją, co jest trudne, komuś się nie udaje, i wpada w depresję, znika z diagnozy, a diagnosta nie ma podstaw by ocenić co potem z takim pacjentem się stało.

To miałam na myśli przez 'kult cargo' - co prawda diagnostyka jest, ale bez żadnych skutków społecznych dla grupy leczonej. Tak samo jak ludzie z wysp Oceanu Spokojnego mieli lotniska, ale nie przylatywały do nich samoloty. :P
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-10, 20:19   

Mnie mocno bulwersuje jedna sprawa. Powiedzmy 6 - 7 lat temu, gdy ostatni raz interesowałam się tematyką transseksualności w Polsce, czytywałam regularnie wpisy ludzi na niebieskim forum o dziwnej praktyce dra. L., który fotografował dokładnie swoich pacjentów nago, włącznie ze zbliżeniami na genitalia. Minęło parę lat, a w tej materii, jak widać po Waszych wpisach - nic się nie zmieniło.
Kiedyś bardzo znany psychoterapeuta, często występujący w różnego rodzaju mediach, już nieżyjący Andrzej Samson okazał się ordynarnym pedofilem. Miał drugie - skrywane skrzętnie perwersyjne oblicze degenerata - zboczeńca, a jego komputer był pełen dziecięcej pornografii.
Przepraszam, ale tu aż się dosłownie prosi, żeby w końcu zainteresować tymi co najmniej dwuznacznymi praktykami doktora L. prokuraturę, pisząc zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przekraczania granic badania lekarskiego. I tak samo Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy przy NIL-u o nieetyczności tych praktyk.
Rozumiem, że lekarz chirurg, specjalności medycyny estetycznej robi taką dokumentację w celu porównania stanu wyjściowego i pooperacyjnego, ale seksuolog?
 
 
Jeżynka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 943
Posty: 1161
Wysłany: 2015-11-10, 22:33   

Samson nie molestował wszystkich dzieci. Liber strzela fotki wszystkim o ile mu się nie zapomni :P

Ale imo to trochę inna kategoria czynu.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-11, 04:42   Re: Diagnostyka w Polsce a brak diagnostyki

nunumu napisał/a:
Pytanie do forumowiczów - co jest lepsze: brak jakiejkolwiek diagnozy i zostawienie pacjenta samego sobie, czy diagnostyka kultu cargo, stwarzająca pozory rzetelności, wystawiająca pacjenta na próby, ale nie mająca w zasadzie potencjału poukładania w głowie, ani ocalenia kogoś przed decyzjami których będzie w przyszłości żałował?

Jest 4:30 i nie bardzo mam siłę starać się zrozumieć całego Twojego posta ale jeśli pytasz czy lepszy jest brak diagnostyki czy diagnostyka wprowadzająca w błąd, to już lepszy brak.
Z drugiej strony Ryu też pisze sensownie - może nawet diagnostyka nie musi być idealna, ale jak daje COŚ, to już coś ( ;) ).

Gabi napisał/a:
Diagnostyka ale u PROFESJONALISTY a takich w Polsce nie ma. Ale to jest w każdej dziedzinie. Pójdziesz do lekarza bo boli cię w boku i jeden będzie Cię badał i diagnozował pół roku a i tak będzie potem leczył na coś zupełnie innego niż Ci dolega. A pójdziesz do prawdziwego fachowca, zada Ci kilka pytań zrobi ze dwa badania i już doskonale wie co Ci dolega i jak to szybko i sprawnie wyleczyć.

No ale ja nie wiem czy transseksualizm jest takim schorzeniem, od którego w ogóle jest możliwe istnienie takich fachowców :P Raczej chyba wątpię. Mnie się wydaje, że to taka przypadłość, w której pacjent sam sobie musi postawić diagnozę, a lekarz ma mu ewentualnie pomóc rozwiać wątpliwości bądź sprawdzić czy pacjent nie cierpi na inne, bardziej mierzalne choroby, które mogłyby zaburzać obraz siebie.

larusargentatus napisał/a:
Przepraszam, ale tu aż się dosłownie prosi, żeby w końcu zainteresować tymi co najmniej dwuznacznymi praktykami doktora L. prokuraturę, pisząc zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przekraczania granic badania lekarskiego. I tak samo Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy przy NIL-u o nieetyczności tych praktyk.

To czemu tego nie zrobisz jak masz z tym problem?

larusargentatus napisał/a:
Rozumiem, że lekarz chirurg, specjalności medycyny estetycznej robi taką dokumentację w celu porównania stanu wyjściowego i pooperacyjnego, ale seksuolog?

Ktoś kiedyś na jakimś forum pisał, że to normalna praktyka na zachodzie (czy tam w niektórych krajach), osobiście niezbyt w to wierzę, ale może faktycznie mieści się to jakoś tam w ramach pracy takiego lekarza...
_________________
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-11, 09:25   Re: Diagnostyka w Polsce a brak diagnostyki

wendigo napisał/a:
larusargentatus napisał/a:
Przepraszam, ale tu aż się dosłownie prosi, żeby w końcu zainteresować tymi co najmniej dwuznacznymi praktykami doktora L. prokuraturę, pisząc zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przekraczania granic badania lekarskiego. I tak samo Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy przy NIL-u o nieetyczności tych praktyk.

To czemu tego nie zrobisz jak masz z tym problem?


Należę do tych mniej bojaźliwych i nie wahałabym się właściwie, bo trzeba ze wszystkich sił tępić zboków, ale problem w tym, że mieszkam w Gdańsku, a ten gość przyjmuje w Wawie - nie uśmiecha mi się jeżdżenie na ewentualny proces po 300 kilosów pro publico bono dla samej idei walki ze złem tego świata, bo zapewne przenieśliby go do Warszawy z uwagi na miejsca zamieszkania większości poszkodowanych? Poza tym osobiście nie widziałam doktorka na oczy. To raczej ludzie, którzy chcieliby go dopaść, za poniżenie jakich doznali w trakcie tych wątpliwych etycznie praktyk, powinni być świadkami i oskarżycielami posiłkowymi. Jakoś nie widzę lasu rąk, widocznie tym, którzy zaliczyli doktora-perwersa jest wstyd, że dali się zagonić w pułapkę, czując się zaszantażowanymi przez pana "door keeper". Odrębna już kwestia przedłożenia w zawiadomieniu o możliwości popełnienia przestępstwa screenshotów z wypowiedziami forumowiczów, czy mocniejszych dowodów, jeśli ktoś dysponuje takimi.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-11, 11:55   

No ja właśnie miałem na myśli, żebyś to zrobiła nie będąc jego pacjentką. Skoro to taki problem.

larusargentatus napisał/a:
widocznie tym, którzy zaliczyli doktora-perwersa jest wstyd (...)

:roll: już raz mieliśmy tu podobny temat i ktoś coś podobnego chciał koniecznie wmówić pacjentom Libera... jakby naprawdę było tak trudno uwierzyć, że dla kogoś to może być no big deal (dla mnie osobiście 100000000000000000x bardziej traumatyczne było badanie - no i fakt, też mogłem tego uniknąć idąc do kogoś innego i kombinując z USG zamiast tego... no tu przyznaję, zależało mi na czasie i wolałem się poświęcić ;) ).
_________________
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-11, 12:22   

wendigo napisał/a:
(...) już raz mieliśmy tu podobny temat i ktoś coś podobnego chciał koniecznie wmówić pacjentom Libera... jakby naprawdę było tak trudno uwierzyć, że dla kogoś to może być no big deal


A właściwie wsio ryba, czy go przymkną, czy zastaną nieżywego z ręką na przyrodzeniu po przedawkowaniu niebieskiej tabletki koncernu Pfizer, z głową na klawiaturze komputera.
Jeśli wszystkim takie big deale, schowanie godności do kieszeni pasują, to niech doktorek-zbok kupuje nowe piękne lustrzanki.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-11, 23:20   

wendigo napisał/a:
Mnie się wydaje, że to taka przypadłość, w której pacjent sam sobie musi postawić diagnozę, a lekarz ma mu ewentualnie pomóc rozwiać wątpliwości bądź sprawdzić czy pacjent nie cierpi na inne, bardziej mierzalne choroby, które mogłyby zaburzać obraz siebie.

To prawda tylko jak widać po wielu wpisach i tu i na ś.p. transfuzji pacjenci nie bardzo wiedzieli a potem płacz i rozpacz jak to zostali oszukani. A wystarczyło by żeby lekarz potrafił rozpoznać czy pacjent wie czy tylko mu się wydaje.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 02:23   

Cóż, jakbym ja, mając dwadzieścia lat, nie trafił do środowiska LGBT tylko do znającego się na rzeczy specjalisty, to by żadnego Rzeczkowskiego nigdy nie było. Płakać nie będę, bo lubię moje życie, ale z samodiagnozowania wyszedł mi niezły mętlik życiowy. Dla moich sąsiadów jestem TV M/K, dla przyszłych pracodawców... Hm, tego jeszcze nie ogarnąłem.

Diagnostyka to serio nie jest piąte koło u wozu, a rola lekarza powinna być traktowana poważnie. Tyle że lekarz też powinien być poważny, a o to w Polsce ciężko.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 08:43   

Widzisz Ryu, a ja znam ludzi którzy gdyby nie trafili na złą diagnostykę, to nie zrobiliby tego samego co ty. Bo diagnosta ich wpędził w udowadnianie że są kobietami, podczas gdy tak naprawdę potrzebowali zrozumienia i wsparcia w byciu sobą. Albo osobę której pani doktor diagnozująca dała diagnozę na transseksualizm mimo że gdy widziałam ich poza gabinetem to miałam wrażenie, że ma po prostu problem z własnym poczuciem męskości i wartości w relacjach z kobietami. Albo ludzi którzy mieli na pewno dużo poważniejsze problemy z psychiką niż transseksualizm bo uznali to, że chcę z nimi rozmawiać za deklarację bardzo bliskiej zażyłości. Jakoś diagności tego nie wyłapali - dlaczego?
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 12:12   

To przerażające, co mówicie o sobie i znanych Wam osobach, które dostały rozpoznanie ts, a okazało się błędne. Ryu - duży, duży szacun za tak szczere wyznanie, dystans do siebie, nie pierwszy raz zresztą.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-11-12, 15:29   

A w jaki sposób miałaby wyglądać rzetelna diagnostyka osób TS?
Moim zdaniem jedynym wymaganym badaniem powinno być sprawdzenie poczytalności i zdolności do racjonalnej oceny rzeczywistości. I jeśli wszystko jest OK, to hulaj dusza, piekła nie ma :)
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 15:38   

W zasadzie to wszystko powinno opierać się na świadomym i dojrzałym podejściu do sprawy, bo to ma być świadomy wybór (no tu trochę gorsza sprawa z małolatami) W końcu podejmuje się jedną z najważniejszych decyzji w życiu jeśli nie najważniejszą. I podejście do tego musi być poważne.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 16:16   

Cytat:
Moim zdaniem jedynym wymaganym badaniem powinno być sprawdzenie poczytalności i zdolności do racjonalnej oceny rzeczywistości.

Ale osoby które zmieniają płeć a później tego żałują, nie są niepoczytalne. To jest problem społeczny, a nie zdrowia psychicznego.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 16:16   

ElżbietaFromage napisał/a:
A w jaki sposób miałaby wyglądać rzetelna diagnostyka osób TS?
Moim zdaniem jedynym wymaganym badaniem powinno być sprawdzenie poczytalności i zdolności do racjonalnej oceny rzeczywistości. I jeśli wszystko jest OK, to hulaj dusza, piekła nie ma :)

Za mało. Nie odsiewa ani fetyszystów, ani borderów, ani mizoandryczych kobiet, ani nieakceptujących siebie homoseksualistów, ani osób z zaburzeniami hormonalnymi, ani... no, w sumie prawie nikogo nie odsiewa.
Powinien być jeszcze dokładny wywiad (w którym by się nie kłamało) + szereg badań diagnostycznych, wyłapujące ewentualne problemy mogących powodować wrażenie, że się jest TS, a następnie terapia będąca ogarnianiem tych problemów do takiego stopnia, by wyeliminować ich wpływ na poczucie płci.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-11-12, 16:37   

Ryu napisał/a:
Powinien być jeszcze dokładny wywiad (w którym by się nie kłamało) + szereg badań diagnostycznych, wyłapujące ewentualne problemy mogących powodować wrażenie, że się jest TS, a następnie terapia będąca ogarnianiem tych problemów do takiego stopnia, by wyeliminować ich wpływ na poczucie płci.

Dlaczego chcesz ograniczyć prawo ludzi do samostanowienia? Dlaczego tylko osoby TS mają mieć prawo do zmiany płci, a nie każda osoba, która po prostu chce tego dokonać, jest dorosła, samoświadoma i poczytalna?
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 16:53   

Ryu napisał/a:
Nie odsiewa ani fetyszystów, ani borderów, ani mizoandryczych kobiet, ani nieakceptujących siebie homoseksualistów, ani osób z zaburzeniami hormonalnymi, ani...

Bo gdyby odsiewała to okazałoby się, że TS nie istnieje ;-)
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 16:58   

Mylisz się, Gabi. W krajach Zachodu działa często właśnie to co proponuje Ryu. Dlatego na przykład Holandia ma dość dobrą wykrywalność transsekusalizmu u dzieci - stosują bardzo ostre kryteria zanim stwierdzą, że to na pewno TS. Dla odmiany w UK tylko około 30% dzieci ze zdiagnozowanym dziecięcym GIDem chce później zmieniać płeć.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-12, 17:01, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 17:00   

ElżbietaFromage napisał/a:
Ryu napisał/a:
Powinien być jeszcze dokładny wywiad (w którym by się nie kłamało) + szereg badań diagnostycznych, wyłapujące ewentualne problemy mogących powodować wrażenie, że się jest TS, a następnie terapia będąca ogarnianiem tych problemów do takiego stopnia, by wyeliminować ich wpływ na poczucie płci.

Dlaczego chcesz ograniczyć prawo ludzi do samostanowienia? Dlaczego tylko osoby TS mają mieć prawo do zmiany płci, a nie każda osoba, która po prostu chce tego dokonać, jest dorosła, samoświadoma i poczytalna?

Dlatego, że jeżeli ktoś chce zmienić płeć bo jest borderem lub autykiem, a po zmianie płci uzna, że mu ten border lub autyzm w życiu zawadza i chce iść z nim na terapię, to w trakcie terapii może odkryć, że wcale nie powinien był zmieniać płci i chce to odwrócić.
To samo z zaburzeniami hormonalnymi, nowotworami i wszystkim innym, co da się zlikwidować za pomocą terapii takiej czy innej.
Homoseksualiści nieakceptujący swojej orientacji seksualnej, dziewczyny wychowane w kulcie mężczyzny i pogardzie dla kobiet, nadwrażliwi chłopcy również dojrzewający w kulcie macho i fetyszyści to inna bajka i tu chyba się zgadzamy, że nie powinni korygować płci tylko dojść do ładu ze swoją seksualnością.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 17:04   

Ryu, może być tak, że niektórzy boją się twoich propozycji bo nie ufają lekarzom. Jestem w stanie to zrozumieć. W końcu skoro Liber może sobie pozwalać na nadużycia, Dulko na kanty finansowe, itd. i nikt ich jeszcze nie ruszył, ludzie mogą zacząć się obawiać, że diagnostyka będzie wykorzystana przeciwko nim. że tym ludziom nie chodzi o pomoc pacjentowi, tylko o zaspokajanie jakichś własnych potrzeb.

Ale to tym bardziej argument za tym, żeby rozwijać w Polsce naukę, rzetelne, medyczne podejście do transseksualizmu, wolne od polityki. Niestety to może okazać się najtrudniejsze do przepchnięcia...
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 17:21   

Ja wiem o jednym, ale dość konkretnym przypadku, który nie zakończył się niestety happy endem.

Profesor Stankiewicz (otolaryngolog z GUMedu) opowiedział o pacjentce, której w latach 90-tych usunął jabłko Adama. Co się później z nią stało? Otóż wylądowała w ostrej fazie psychotycznej w szpitalu psychiatrycznym na Srebrzysku po próbie własnoręcznego rozrywania sobie szwu na szyi w poszukiwaniu ukrytego nadajnika (szpiegowskiej pluskwy), oraz typowymi dla schizofrenii paranoidalnej omamami słuchowymi. Jakiś czas po wyjściu ze szpitala, biedna popełniła samobójstwo.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 17:29   

Te problemy dotyczą chyba każdego działu medycyny i psychologii. Czyli co? Nie diagnozujmy, dajmy na to, raka, bo zdarza się, że na stół operacyjny trafiają osoby, u których nie ma nowotworów złośliwych? Nie leczmy chorych, bo a nuż mają coś innego?
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-11-12, 17:31   

Ryu napisał/a:
Dlatego, że jeżeli ktoś chce zmienić płeć bo jest borderem lub autykiem, a po zmianie płci uzna, że mu ten border lub autyzm w życiu zawadza i chce iść z nim na terapię, to w trakcie terapii może odkryć, że wcale nie powinien był zmieniać płci i chce to odwrócić.

To należy mu umożliwić odwrócenie tego. Co prawda nie wszystko odwrócić można ale w takim razie czemu nie nakazać robienia diagnozy przed zrobieniem tatuażu albo przy depilacji laserowej owłosienia, a tym bardziej przy wszelakich operacjach plastycznych?
I ratujmy ryby przed utonięciem

Ryu napisał/a:
Homoseksualiści nieakceptujący swojej orientacji seksualnej, dziewczyny wychowane w kulcie mężczyzny i pogardzie dla kobiet, nadwrażliwi chłopcy również dojrzewający w kulcie macho i fetyszyści to inna bajka i tu chyba się zgadzamy, że nie powinni korygować płci tylko dojść do ładu ze swoją seksualnością.

Dlaczego mam się nie zgadzać na coś takiego? Różne motywy kierują ludźmi, dlaczego akurat tylko TS twoim zdaniem jest tym jedynym słusznym, uprawniającym do zmiany płci? A jeśli ktoś ma kaprys? Czemu mu chcesz odebrać prawo do decydowania o sobie?
Dajmy ludziom prawa do ich ciał i seksualności, a przede wszystkim prawo do popełniania błędów.
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 17:42   

ElżbietaFromage napisał/a:
/.../Czemu mu chcesz odebrać prawo do decydowania o sobie?
Dajmy ludziom prawa do ich ciał i seksualności, a przede wszystkim prawo do popełniania błędów.

Człowiek-kot w sposób ostateczny poprawił swój błąd:

http://www.se.pl/wiadomos...cie_291074.html
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 17:49   

larusargentatus, przewrotnie powiem ci, że wszyscy detranzycjoniści, którzy otwarcie o sobie mówią, nawet jeżeli jakieś kościoły robią z teog świadectwa itd., odwalają tak naprawdę dobrą robotę. Bo dzięki temu ktoś dobrze przemyśli to, czy naprawdę chce zmieniać płeć, i czy jego motywy są szczere z samym sobą. Szkoda tylko, że zostaje to cynicznie wykorzystane do ataków na osoby transsekusalne.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-12, 18:01   

nunumu napisał/a:
Ryu, może być tak, że niektórzy boją się twoich propozycji bo nie ufają lekarzom. Jestem w stanie to zrozumieć. W końcu skoro Liber może sobie pozwalać na nadużycia, Dulko na kanty finansowe, itd. i nikt ich jeszcze nie ruszył, ludzie mogą zacząć się obawiać, że diagnostyka będzie wykorzystana przeciwko nim. że tym ludziom nie chodzi o pomoc pacjentowi, tylko o zaspokajanie jakichś własnych potrzeb.

Ja tam się boję, bo jeszcze pamiętam siebie i jak się męczyłem każdy kolejny DZIEŃ, więc jak sobie pomyślę że miałbym tam jeszcze miesiąc dłużej ciągnąć (albo jeszcze dłużej), to robi mi się nie dobrze nawet dzisiaj jeszcze.

larusargentatus napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
/.../Czemu mu chcesz odebrać prawo do decydowania o sobie?
Dajmy ludziom prawa do ich ciał i seksualności, a przede wszystkim prawo do popełniania błędów.

Człowiek-kot w sposób ostateczny poprawił swój błąd:

http://www.se.pl/wiadomos...cie_291074.html

A skąd pomysł że jedno miało z drugim cokolwiek wspólnego? Jakby napisali że jakiś 54 letni Jan Kowalski dokonał samobójstwa, to nikt by nie mówił, że modyfikacje ciała były tego przyczyną.
Już nie mówiąc o tym, że w przypadku TS po korekcie, to moim zdaniem częściej będzie niesatysfakcjonujący wynik niż błąd...
_________________
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 18:35   

ElżbietaFromage napisał/a:
Dajmy ludziom prawa do ich ciał i seksualności, a przede wszystkim prawo do popełniania błędów.

Powiedziała osoba zadowolona z tranzycji do osoby robiącej detranzycję i mozolnie odkręcającej ostatnie 11 lat swojego życia.
Wybacz, ale z nas dwojga ja lepiej wiem, z czym je się takie błędy, więc czy możesz nie gadać bzdur, które przychodzą Ci równie łatwo jak splunięcie?
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2015-11-12, 18:37   

Ryu napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Dajmy ludziom prawa do ich ciał i seksualności, a przede wszystkim prawo do popełniania błędów.

Powiedziała osoba zadowolona z tranzycji do osoby robiącej detranzycję i mozolnie odkręcającej ostatnie 11 lat swojego życia.
Wybacz, ale z nas dwojga ja lepiej wiem, z czym je się takie błędy, więc czy możesz nie gadać bzdur, które przychodzą Ci równie łatwo jak splunięcie?


zaraz, czyli twój błąd ma przesądzić o innych i spowolnić prawdziwym transom przejście procedury?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 18:41   

to nie był błąd Ryu, tylko wkręcenie go przez grupy LGBT dla własnych potrzeb

i Ryu nie jest jedyny, i takich osób jest coraz więcej - w końcu podobno przeżywanie dysofrii płciowej czyni z ludzi wyjątkowych indywidualistów walczących z systemem... nie wiem ile razy widzieliście jak ktoś się nakręca, ja dostateczie dużo, i dostatecznie silnie na sobie wiem, jak dużym cierpieniem może być dysforia - której ktos kto nie jest transseksualny mógłby po prostu nie mieć

nie wiem jak wy, ale ja nie chcę, żeby ludzie, którzy nie muszą, mieli z nią żyć
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-12, 18:47, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 18:45   

Defiant napisał/a:
zaraz, czyli twój błąd ma przesądzić o innych i spowolnić prawdziwym transom przejście procedury?

Dlaczego znowu mój? Mam być jakimś wyznacznikiem na całą Polskę czy co? Wybacz, ale ROTFL XD
Standardy, o których mówiłem wyżej, są od dawna stosowane w rozmaitych klinikach genderowych. Ja jestem zaledwie jedną z chodzących ilustracji, że "prawdziwy trans" to nie jest po prostu ktoś, kto tak o sobie myśli na pewnym etapie swojego życia i ma wokół siebie grupę innych ludzi, którzy mówią "tak, jesteś prawdziwym transem, bo my też tak mamy".
Diagnostyka powinna istnieć. Po prostu.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2015-11-12, 18:50   

Ryu napisał/a:
Defiant napisał/a:
zaraz, czyli twój błąd ma przesądzić o innych i spowolnić prawdziwym transom przejście procedury?

Dlaczego znowu mój? Mam być jakimś wyznacznikiem na całą Polskę czy co?


nunumu napisał/a:
to nie był błąd Ryu, tylko błąd lekarski, i wkręcenie go przez grupy LGBT dla własnych potrzeb

i teraz robicie to samo, kontynuujecie systemową opresję, tylko dlatego, żeby samodzielnie poczuć się bezpiecznie, obwiniając ofiarę błędu o sytuację


Ok wyjątkowo wycofuję stwierdzenie o błędzie Ryu, bo szczegółów kto komu i jak wkręcał nie znam.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 19:03   

Defiant napisał/a:
Ok wyjątkowo wycofuję stwierdzenie o błędzie Ryu, bo szczegółów kto komu i jak wkręcał nie znam.

A wiesz co, to nawet jest ciekawy motyw. Ale nie będę robić offtopu o sobie nr 1234567, napiszę o tym na blogu. Tu wróćmy do diagnostyki jako takiej :)
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 19:06   

Tylko, że cały czas, choćby uczestnicząc w życiu tego forum, witając serdecznie lub trochę mniej nowo przybywających, udzielając wskazówek, który lekarz daje szybko hormony, a u którego obowiązuje twardy test realnego życia, stajecie się całkiem wymierną cząstką chorego systemu manipulującego słabymi psychicznie ludźmi z całym spektrum zaburzeń tożsamości płci. To jest cholerna niedźwiedzia przysługa, wiecie?

Zapytajcie wspaniałą doktor seksuolog z Trójmiasta (inicjały M.Ch.), czemu w 2007 lub 2008 roku zrezygnowała z dalszego diagnozowania ludzi w kierunku ts? To właśnie wtedy nastąpiła pierwsza kulminacja szturmowej fali ludzi z wypranymi na "koleżeńskich" forach mózgami, z wbitymi do głów gotowcami, jak łatwo, lekko i przyjemnie dokonać korekty płci. Co za bajkę sprzedać, żeby być bardziej teesowym.

Pani M.Ch. działała wg dobrych, starych standardów etycznych. Tworzyła w ramach dosłownie jednej przychodni zgrane trio - konsylium razem z panią dr psychiatrą - klinicystką oraz psycholog. Do tego była "na łączach" ze swoim naukowym mentorem - dr Cz. z Wawy.
Nie chcę o sobie pisać, że jestem jakąś bohaterką, ale tak się złożyło, że byłam zdiagnozowana/skonsultowana przez aż troje seksuologów. 1 - M.Ch., 2 - wymienionego dr Cz. do którego poszło zapytanie od M. Cz. o mój przypadek i 3. dr Dulko, który wydał skierowanie na srs.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-12, 19:31   

larusargentatus napisał/a:
Tylko, że cały czas, choćby uczestnicząc w życiu tego forum, witając serdecznie lub trochę mniej nowo przybywających, udzielając wskazówek, który lekarz daje szybko hormony, a u którego obowiązuje twardy test realnego życia, stajecie się całkiem wymierną cząstką chorego systemu manipulującego słabymi psychicznie ludźmi z całym spektrum zaburzeń tożsamości płci. To jest cholerna niedźwiedzia przysługa, wiecie?

Nie wiem, trochę nie rozumiem. My tutaj wydaje mi się dość szczerze radzimy ludziom: ja np. nigdy nikomu nie poradziłem Libera, jeśli ten nie pisał wyraźnie, że jest na 100% pewny (i nigdy bym nikomu niepewnemu go nie polecił). Owszem, możesz powiedzieć, że nawet ten pewny może się mylić - może ale... musimy zrozumieć, że nigdy na 100% nie obronimy nikogo przed samym sobą. A jeżeli 100 transów ma mieć utrudnione tylko dlatego, że na tych 100 trafia się jeden, który dokonuje detranzycji i jest nieszczęśliwy z powodu tranzycji, to uważam, że nie jest to utrudnianie w porządku. My możemy tylko apelować o szczerość z samym sobą! Jeśli ja 4 lata bujałem się sam ze sobą żeby tą pewność zdobyć, ale kiedy już ją dobyłem chcę zaczynać niezwłocznie, to dlaczego mam jeszcze bujać się kolejne tyle z lekarzem? Te lata już dostatecznie mnie zniszczyły... Podczas gdy naprawdę wystarczy tylko szczerość ze sobą...
_________________
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-11-12, 20:15   

larusargentatus napisał/a:
Człowiek-kot w sposób ostateczny poprawił swój błąd:

ale Zombie Boy żyje - żyje, prawda?

Ryu napisał/a:
Powiedziała osoba zadowolona z tranzycji do osoby robiącej detranzycję i mozolnie odkręcającej ostatnie 11 lat swojego życia.

Kto jest zadowolony z tranzycji?

Twoje zdanie sugeruje, że z racji swojego niezadowolenia z efektów tranzycji, stałeś się jej przeciwnikiem - a przynajmniej przeciwnikiem liberalnego podejścia do tematu. No cóż, nie jest niczyją winą to, że jesteś niezadowolony z ostatnich 11 lat swojego życia (... bardzo długi test realnego życia. Myślę, że przeszedłbyś najbardziej zaawansowane sita jakie tylko można sobie wyobrazić, nawet te które sam postulujesz ;) ) Pytanie czy gdybyś przez te ostatnie 11 lat nie mógł wejść na drogę tranzycji, to czy w rzeczywistości rozpoznałbyś siebie jako osobę nietransseksualną?
Ryu napisał/a:
Wybacz, ale z nas dwojga ja lepiej wiem, z czym je się takie błędy, więc czy możesz nie gadać bzdur, które przychodzą Ci równie łatwo jak splunięcie?

I widzę, że zaczynasz powoli obrażać rozmówców. To, że mam inne poglądy niż ty, nie oznacza, że są bzdurami - wynikają, podobnie jak twoje, z moich doświadczeń i przemyślanego światopoglądu.
Jesteś niczym kapitalista, który po bankructwie, stał się krytykiem systemu, który dopiero co wychwalał.
To, że popełniłeś błąd w swoim życiu, nie oznacza, że poglądy, które polegają na uznaniu prawa do popełniania takich błędów są bzdurą.

To, że popełniłeś błędy - czy nawet dziesiątki innych osób je popełniło - nie czyni twojego poglądu, o ograniczeniu prawa do wolności samostanowienia, bardziej zasadnym. Tak samo jak to, że giną ludzie w wypadkach samochodowych, nie jest argumentem przeciwko używaniu samochodów.

P.S. Taka mała przypowieść dla Ryu:

Jeden z sąsiadów zastał Nasruddina na kolanach, szukającego czegoś.
- Czego szukasz, mułło?
- Mojego klucza. Zgubiłem go.
I obaj, na klęczkach zaczęli szukać zgubionego klucza.
Po chwili zapytał sąsiad:
- Gdzie go zgubiłeś?
- W domu.
- Święty Boże! W takim razie, dlaczego szukamy tutaj?!
- Bo tu jest więcej światła.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 20:30   

ElżbietaFromage napisał/a:
Twoje zdanie sugeruje, że z racji swojego niezadowolenia z efektów tranzycji, stałeś się jej przeciwnikiem - a przynajmniej przeciwnikiem liberalnego podejścia do tematu. No cóż, nie jest niczyją winą to, że jesteś niezadowolony z ostatnich 11 lat swojego życia (... bardzo długi test realnego życia. Myślę, że przeszedłbyś najbardziej zaawansowane sita jakie tylko można sobie wyobrazić, nawet te które sam postulujesz ;) ) Pytanie czy gdybyś przez te ostatnie 11 lat nie mógł wejść na drogę tranzycji, to czy w rzeczywistości rozpoznałbyś siebie jako osobę nietransseksualną?

Jak mówiłem, nie chce kolejnego offtopu o Ryu na tym forum. Ograniczę się więc do stwierdzenia DRUGI RAZ, że ja lubię swoje życie. Nie mam nic do ponoszenia konsekwencji swoich błędów. Po prostu one pozostają błędami.

Przy okazji, na tym forum na pewno znalazłoby się kilka osób, które teraz chcą korekty płci, ale za ileś lat dotrze do nich, że nie tędy droga. Przynajmniej statystyka każe tak sądzić. Pytanie, jak sobie z tym poradzą.

Liberalne podejście, czyli "brak diagnozy" jest złe. Dobrze poprowadzona diagnoza daje możliwość sprawdzenia jak to jest w nowej roli. Dwa lata testu realnego życia ("wejścia na drogę tranzycji") wystarczają, ale to ma być test przegadywany na bieżąco z diagnostą, a nie życie, bo żyć faktycznie można nawet kilkanaście lat zanim do człowieka dotrze, że coś jest nie tak. No i najpierw powinna być terapia. W moim przypadku terapia prawdopodobnie wyeliminowałaby potrzebę RLT, ewentualnie po terapii i na etapie RLT doszedłbym do wniosku, że to jednak nie jest właściwe rozwiązanie.
Specjaliści nie wymyślili tych kryteriów po to, żeby robić ludziom na złość, tylko po prostu odkryli, mając za sobą szereg lat doświadczeń z różnymi ludźmi, że to się sprawdza. Natomiast "liberalne podejście" skutkuje większą ilością detranzycji.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-11-12, 20:43   

Ryu napisał/a:
Natomiast "liberalne podejście" skutkuje większą ilością detranzycji.

Liberalne podejście do związków skutkuje większą liczbą rozwodów. I co z tego?
Z pewnością liberalne podejście do tranzycji powoduje też to, że więcej osób przechodzi tranzycję (i wcale nie chce detranzycji). Powiedz mi dlaczego z racji, że jakieś osoby nie są do końca szczere ze sobą, inne mają ponosić tego koszta? Są osoby, które straciły lata swojego życia, aby sobie wszystko poukładać, dlaczego teraz miałyby być zmuszane do długiej psychoterapii (która nomen omen jest biznesem i kosztuje całkiem słono), której efekty są nieweryfikowalne. Dlaczego chcesz np. mnie zmuszać do tego, bym przeszła przez taki proces? Dlaczego chcesz zmuszać inne osoby do ponoszenia kosztów, aby inne osoby nie popełniły błędu?
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 21:27   

ElżbietaFromage napisał/a:
Powiedz mi dlaczego z racji, że jakieś osoby nie są do końca szczere ze sobą


To nie do końca tak, i w tym tkwi problem. Ludzie są tak szczerzy ze sobą jak umieją. Są przekonani, że chcą przemiany. Nikt przy zdrowych zmysłach nie podjąłby się tranzycji wiedząc, że tak naprawdę nie jest trans.
Chodzi bardziej o to, że - jak już pisano wyżej - my im wmawiamy, że oni są trans. Zamiast do specjalistów, trafiają na fora, gdzie słyszą "nie idź do diagnosty, nie pomoże ci, my ci pomożemy, tak, jesteś trans, rób co chcesz". To my, jako społeczność, okłamujemy innych i uczymy ich okłamywania diagnostów, biegłych i sędziów. Przychodzą do nas zielone osóbki, które do specjalistów trafiają już urobione, a z czasem robią dokładnie to samo innym.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2015-11-12, 21:32   

Ryu napisał/a:
nie idź do diagnosty, nie pomoże ci, my ci pomożemy, tak, jesteś trans, rób co chcesz"

Nie, tak tu nikt nie mówi.

Mówimy, że: nikt obcy (specjalista czy człowiek z forum) nie powie ci, czy jesteś trans. Cudze doświadczenia i cudze pytania mogą ci pomóc odpowiedzieć przed sobą samym na to pytanie, ale to ty będziesz ostateczną instancją, która podejmie decyzję.
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-12, 21:40   

Freja napisał/a:
Ryu napisał/a:
nie idź do diagnosty, nie pomoże ci, my ci pomożemy, tak, jesteś trans, rób co chcesz"

Nie, tak tu nikt nie mówi.

Mówimy, że: nikt obcy (specjalista czy człowiek z forum) nie powie ci, czy jesteś trans. Cudze doświadczenia i cudze pytania mogą ci pomóc odpowiedzieć przed sobą samym na to pytanie, ale to ty będziesz ostateczną instancją, która podejmie decyzję.

Ty tak mówisz. Wiele osób na forum mówi "brzmisz zupełnie jak trans" "mam tak samo" itd.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
larusargentatus
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 22:25   

Jeśli nie tu w oficjalnych postach widocznych dla wszystkich, to przecież kwitnie na potęgę "podziemie" korespondencji prywatnej z fatalnym w skutkach poradnictwem. Co z przedłużeniem forów w jeszcze bogatsze życie towarzyskie na Pejsbooku, gdzie "mój ulubiony" fetyszysta (pardon - szczęśliwa m/k) mająca kilkuset znajomków z członem trans w przydomkach z dumą pokazuje pierwszy zestaw wykupionych hormonów i blokerów, które jakaś #$%^&* lekarka jej wypisała, a tłum pochlebców, wyznawców jedynie słusznej drogi wytyczonej przez jedyną prawomyślną fundację z żelbetonowej warowni, wyje z uznania i wkręca ją głębiej i głębiej w baśn... braci Grimm. Dlaczego nikt nie powie prawdy?
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-12, 22:31   

Ryu napisał/a:
Dwa lata testu realnego życia ("wejścia na drogę tranzycji")

Tak... 2 lata testu realnego życia przy anoreksji bulimicznej, która wywołana jest niechęcią do męskiego ciała.

Jestem na nie, przynajmniej nie w Polsce, bo bez wiedzy i zgody rodziców takiej procedury nie da się przejść przed 18 co mocno ogranicza mki. Zanim któraś dostanie hormony, to będzie grubo po 20 roku życia, a niestety zmiany wywołane testosteronem nie są łatwe do usunięcia.
Wystarczy, że ktoś ma opóźniony okres dojrzewania o 1-2 lata, to rozpoczęcie terapii tuż po 18 roku życia uratuje co nie co.

Według mnie najpierw powinno się doprowadzić do zwiększenia tolerancji na osoby transpłciowe, żeby to nie wyglądało tak jak teraz, że młode osoby boją się reakcji rodziców, którzy zamiast poważnie potraktować problem wyrzucają z domu.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 22:45   

Cytat:
2 lata testu realnego życia przy anoreksji bulimicznej, która wywołana jest niechęcią do męskiego ciała

Mojej znajomej lekarze powiedzieli mądrą rzecz - najpier rozwiąż problem anoreksji, potem TS. I wiesz co? Zrobiła to. Przed tranzycją. A jest bardzo true, jeżeli się pytasz.

Bo można i zmienić anoreksje na zmienianie płci. Może być sposobem zaspokajania tych samych potrzeb.
Cytat:
Wystarczy, że ktoś ma opóźniony okres dojrzewania o 1-2 lata, to rozpoczęcie terapii tuż po 18 roku życia uratuje co nie co.

Nic nie uratuje, w wieku 18 lat masz już całe dojrzewanie płciowe za sobą. 1-2 lata nie robi różnicy.
Cytat:
Według mnie najpierw powinno się doprowadzić do zwiększenia tolerancji na osoby transpłciowe, żeby to nie wyglądało tak jak teraz, że młode osoby boją się reakcji rodziców, którzy zamiast poważnie potraktować problem wyrzucają z domu.

To prawda. Ale tolerancja to nie jest spełnianie każdej zachcianki i traktowanie każdego odlotu na poważnie. To też podejscie życzliwe i opiekuńcze.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-12, 23:06   

nunumu napisał/a:
Mojej znajomej lekarze powiedzieli mądrą rzecz - najpier rozwiąż problem anoreksji, potem TS. I wiesz co? Zrobiła to. Przed tranzycją. A jest bardzo true, jeżeli się pytasz.

Bo można i zmienić anoreksje na zmienianie płci. Może być sposobem zaspokajania tych samych potrzeb.

A mnie z tego tranzycja wyleczyła.
Problem polegał w tym, że chcąc uwolnić się od męskości ćwiczyłam, a im bardziej chudłam, tym bardziej przypominałam w swoich oczach dziewczynę, nikt w tamtym okresie nie przekonałby mnie, żeby zacząć jeść normalnie i wyglądać jak facet.
nunumu napisał/a:
Nic nie uratuje, w wieku 18 lat masz już całe dojrzewanie płciowe za sobą. 1-2 lata nie robi różnicy.

To czemu nie mam zarostu, problemu z owłosieniem, kobiecą figurę, a początek tranzycji był w wieku 19,5 roku?
Kariotyp prawidłowy.
nunumu napisał/a:
To prawda. Ale tolerancja to nie jest spełnianie każdej zachcianki i traktowanie każdego odlotu na poważnie. To też podejscie życzliwe i opiekuńcze.

To jest oczywiste. Po prostu chodzi mi o przypadki, gdzie ktoś nie outuje się nigdy przed rodziną, bo boi się reakcji, że tej osoby nie potraktują na poważnie lub wyślą do psychiatry na leczenie farmakologiczne.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-12, 23:19   

Przede wszystkim to o czym dyskutujecie może dotyczyć dziesięcio-piętnastolatków. Ja nie wiem w ogóle co to za gadka dorosłego człowieka, "jestem obrażony bo podjąłem, podjęłam złą decyzję w życiu" Kuźwa jesteście dorośli czy dzieci? Pytam poważnie! Niestety życie to nie plac zabaw! Życie to podejmowanie decyzji czasem dobrych, czasem złych za które w jakiś sposób trzeba zapłacić, ale trzeba mieć tą świadomość, że to nasza decyzja i nasz dług życiowy którym nie obarczymy nikogo.
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-11-12, 23:30   

larusargentatus napisał/a:
Jeśli nie tu w oficjalnych postach widocznych dla wszystkich, to przecież kwitnie na potęgę "podziemie" korespondencji prywatnej z fatalnym w skutkach poradnictwem. Co z przedłużeniem forów w jeszcze bogatsze życie towarzyskie na Pejsbooku, gdzie "mój ulubiony" fetyszysta (pardon - szczęśliwa m/k) mająca kilkuset znajomków z członem trans w przydomkach z dumą pokazuje pierwszy zestaw wykupionych hormonów i blokerów, które jakaś #$%^&* lekarka jej wypisała, a tłum pochlebców, wyznawców jedynie słusznej drogi wytyczonej przez jedyną prawomyślną fundację z żelbetonowej warowni, wyje z uznania i wkręca ją głębiej i głębiej w baśn... braci Grimm. Dlaczego nikt nie powie prawdy?


i śmieszne i straszne, tym bardziej, że chyba niestety wiem o kogo chodzi i również czasem lajkuję :/ Może mam niedosyt asertywności? może jakiś inny problem- mam opory przed mówieniem ludziom prawdy jeśli wiem, że może być ona odebrana jako przykrość :/
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-12, 23:54   

Cytat:
A mnie z tego tranzycja wyleczyła.

Oby...
Cytat:
Problem polegał w tym, że chcąc uwolnić się od męskości ćwiczyłam, a im bardziej chudłam, tym bardziej przypominałam w swoich oczach dziewczynę, nikt w tamtym okresie nie przekonałby mnie, żeby zacząć jeść normalnie i wyglądać jak facet.

Zniszczony organizm mniej zmienia się po hormonach. Tak samo wychudzony. To cię przekonuje?
Cytat:
To czemu nie mam zarostu, problemu z owłosieniem, kobiecą figurę, a początek tranzycji był w wieku 19,5 roku?
Kariotyp prawidłowy.

Niedawno pisałaś że masz problem z kobiecością swojego ciała i miałaś różne wahania. Co się od tamtego czasu zmieniło? Poza tym też mam względnie kobiecą figurę, a całe życie cierpię na nadwagę wpadającą momentami w otyłość. Czy więc to głodzenie się pomaga w byciu m/k? Wątpię. W to że problemy z odżywianiem mogą chwilowo znikać na fali euforii wywołanej tranzycją - uwierzę. Moje chwilowo znikły. Ale problemu który je wywołał tranzycja nie rozwiązała, i sytuacja jest jaka była wcześniej. Jak mogłoby być inaczej?
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-13, 00:00   

nunumu napisał/a:
Cytat:
Wystarczy, że ktoś ma opóźniony okres dojrzewania o 1-2 lata, to rozpoczęcie terapii tuż po 18 roku życia uratuje co nie co.

Nic nie uratuje, w wieku 18 lat masz już całe dojrzewanie płciowe za sobą. 1-2 lata nie robi różnicy.

Właściwie w przypadku M/K najskuteczniejsze po upływie okresu dojrzewania są nie hormony (żeńskie są za słabe i nie cofają efektów działania testosteronu, a poza tym obciążają organizm) tylko zabiegi plastyczne. Patrz Edyta Baker, która całkiem nieźle uporała się z problemem późnej zmiany.

Gabi napisał/a:
Przede wszystkim to o czym dyskutujecie może dotyczyć dziesięcio-piętnastolatków. Ja nie wiem w ogóle co to za gadka dorosłego człowieka, "jestem obrażony bo podjąłem, podjęłam złą decyzję w życiu" Kuźwa jesteście dorośli czy dzieci? Pytam poważnie! Niestety życie to nie plac zabaw! Życie to podejmowanie decyzji czasem dobrych, czasem złych za które w jakiś sposób trzeba zapłacić, ale trzeba mieć tą świadomość, że to nasza decyzja i nasz dług życiowy którym nie obarczymy nikogo.

Nie wiem skąd wytrzasnęłaś tę gadkę.

Dorośli ludzie przychodzą tu po radę. Są zagubieni i proszą o pomoc. I dostają porady, które są dla nich zwodnicze. Pod wpływem złych porad podejmują złe decyzje, ale wierzą, że porady są dobre i decyzje też, bo przecież mówi tak dużo ludzi, którzy mają więcej doświadczenia i lepiej się znają.
Równocześnie podjęta decyzja dotyczy tematu, na którym zwykli ludzie się nie znają - pogranicza psychologii, psychiatrii, seksuologii i paru innych gałęzi medycyny. Trudno, żeby laik podjął dobrą decyzję bez skorzystania z pomocy specjalisty - równocześnie jednak wmawia mu się tutaj, że specjalista jest mu w najlepszym razie zbędny (w najgorszym jest wrogiem).
Gdyby temat dotyczył prawa, byłoby jasne, że człowiek powinien iść do prawnika i przegadać z nim wszystkie okoliczności, zanim podejmie decyzję zmieniającą jego życie. Ale dotyczy czegoś bardziej subtelnego, więc... jest jak jest.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2015-11-13, 00:12   

Ryu napisał/a:
równocześnie jednak wmawia mu się tutaj, że specjalista jest mu w najlepszym razie zbędny (w najgorszym jest wrogiem).

Riu - naprawdę nie zauważyłam, żeby tak to wyglądało. A jeśli nawet czasem trafia się tu czasem jakiś forumowy diagnozator, to staram się pacyfikować takie sytuacje.

I tak sobie myślę, że w życiu nie da się zawsze podejmować wpełni optymalnych decyzji. Podejmujemy decyzje suboptymalne w warunkach niepełnej wiedzy i tak jest ze wszystkim nie tylko z tranzycją. A robimy tak ponieważ przeciąganie decyzji w czasie celem jej pełnej optymalizacji także stanowi koszt, a po zebraniu wszystkich danych nasza idealnie wyliczona decyzja może już nie przystawać, do warunków, które zdążyły się w międzyczasie zmienić.

Żyć trzeba niestety tu i teraz, w czasie rzeczywistym. Wyobraź sobie np. 20 letnią osobę, która przez 10-20 lat zastanawia się nad sobą, żeby mieć pewność, że to na pewno TS i mieć absolutną pewność, że nie popełni błędu i nie... zmarnuje sobie życia. Powodzenia :)
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-13, 00:20   

Wiesz Ryu, o to trochę mi chodziło z tym tematem. Bo tragedia jest w tym, że nawet jak ktoś pójdzie z forum do diagnosty, to i tak to nic specjalnie nie da. Nie wiem dlaczego. Z każdą osobą próbujemy delikatnie i bez stresu zasugerować, że może jednak nie być ts, ale to nie skutkuje. I tak brnie w zmianę. Przy okazji wciągając jeszcze po drodze kilku nowych. Ostatnio wiem że przegięłam, przepraszam.

W każdym razie diagnoza nie pomaga i nie wiem, czy ma w ogóle potencjał pomagania obecnie. A czym bardziej problem będzie tabu, i czym mniejsze zaufanie będzie do medycznych instytucji z klauzulą sumienia ( ;) ) tym bardziej będą się tym zajmowały subkultury.

Także umiejętność godzenia sprzeczności w środowisku mnie szokuje. Czasami widać od razu że z czyjąś płcią sprawa nie jest do końca poukładana, że w mowie jest jedno a w zachowaniu drugie itd. Co prawda nie moje życie, nie powinnam się mądrzyć, więc staram się nie komentować. Tylko nie wiem co w głowach mają ludzie, którzy myślą, że wspieranie transseksualistów polega na okłamywaniu ich np. lesbijka która twierdzi, że uważa k/m pre-hrt za mężczyznę, jednocześnie podrywając go i zapraszając na lesbijskie imprezy, albo mówiąca komuś, że uważa go za kobietę, mimo, że raczej w żeńskiej szatni by go nie widziała z radością.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-13, 00:34, w całości zmieniany 8 razy  
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-13, 00:32   

nunumu napisał/a:
Zniszczony organizm mniej zmienia się po hormonach. Tak samo wychudzony. To cię przekonuje?

Nie. Nie przekonuje. Wolę zacząć terapię i przy okazji leczyć się z anoreksji niż leczyć się z anoreksji bez terapii.
nunumu napisał/a:
Niedawno pisałaś że masz problem z kobiecością swojego ciała i miałaś różne wahania. Co się od tamtego czasu zmieniło?

Tu nie chodziło o problem z ciałem, tylko twarzą, ogólną aparycją i tym jak mnie inni ludzie odbierają. Na to składa się kilka czynników między innymi strach przed niechcianym outem i wyobcowaniem z danej grupy.
nunumu napisał/a:
W to że problemy z odżywianiem mogą chwilowo znikać na fali euforii wywołanej tranzycją - uwierzę. Moje chwilowo znikły. Ale problemu który je wywołał tranzycja nie rozwiązała, i sytuacja jest jaka była wcześniej. Jak mogłoby być inaczej?

Fala euforii to ponad rok, prawie półtora? Bo od tamtego czasu jem normalnie i nie reaguje alergicznie na każdą przyjętą kalorię.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-13, 00:37   

Cytat:
Fala euforii to ponad rok, prawie półtora? Bo od tamtego czasu jem normalnie i nie reaguje alergicznie na każdą przyjętą kalorię.

Ja się rozytyłam po 2,5 roku. Ale spoko i masz wsparcie - mam szczerą nadzieję, że tobie nic złego nie wróci.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-11-13, 00:42   

Gabi napisał/a:
I jeśli popełniam błędy a popełniam to niestety przełykam tą gorczycę i nie obwiniam za swoje błędy innych i nie doszukuję się mściwej sprawiedliwości za moją krzywdę.

Problem pojawia się wtedy, kiedy ktoś został zmanipulowany do podjęcia takiej, a nie innej decyzji. Był przykład w innym temacie: jak pójdziesz do szpitala na operacje i wytną ci nerkę, a potem okaże się, że ta nerka była zdrowa i po prostu źle zdiagnozowali? Też będziesz obwiniać siebie za tą decyzję, że przecież mogłam nie iść? Lekarze, czy to seksuolodzy, czy to psychiatrzy są ludźmi, których osądom się ufa, jeżeli im zaufasz i popełnisz błąd, to nie jest do końca to twoja wina, że ślepo brnęli w transseksualizm zamiast wykluczyć inne przypadki.
nunumu napisał/a:
Tylko nie wiem co w głowach mają ludzie, którzy myślą, że wspieranie transseksualistów polega na okłamywaniu ich

Właśnie tak samo się zastanawiam, od kiedy udało mi się to zauważyć w zachowaniu dobrych przyjaciół przestałam ufać ludziom.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-13, 00:43   

nunumu napisał/a:
Cytat:
2 lata testu realnego życia przy anoreksji bulimicznej, która wywołana jest niechęcią do męskiego ciała

Mojej znajomej lekarze powiedzieli mądrą rzecz - najpier rozwiąż problem anoreksji, potem TS. I wiesz co? Zrobiła to. Przed tranzycją. A jest bardzo true, jeżeli się pytasz.

Bo można i zmienić anoreksje na zmienianie płci. Może być sposobem zaspokajania tych samych potrzeb.
Cytat:
Wystarczy, że ktoś ma opóźniony okres dojrzewania o 1-2 lata, to rozpoczęcie terapii tuż po 18 roku życia uratuje co nie co.

Nic nie uratuje, w wieku 18 lat masz już całe dojrzewanie płciowe za sobą. 1-2 lata nie robi różnicy.
No nie, zupełnie nie. Maturzysty ze studentem kolejnego roku już praktycznie nie sposób pomylić. Jeden wygląda jak chłopiec, drugi już zwykle nie. Dwa lata to jeszcze nie wszystko - trzeba na to wszystko pozarabiać.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-13, 00:44   

@Alpaka
mądrale życiowi od nieswoich doświadczeń - to jest najzabawniejsza odmiana 'dojrzałych'

@Hjalmar
Cytat:
No nie, zupełnie nie. Maturzysty ze studentem kolejnego roku już praktycznie nie sposób pomylić. Jeden wygląda jak chłopiec, drugi już zwykle nie.

Szczerze? Nieodwracalne zmiany które wywołał testosteron zostaną. Odwracalne to kosmetyka, jak wygląd skóry czy zarost na twarzy i to właśnie zmienią hormony. Wzrost, kości itd. nie zostaną zmienione. Chłopcy zaczynają dojrzewanie zwykle około 11-12 roku życia. W wieku 18 to już jest po wszystkim. Nawet wzrost jest już zwykle ustalony dorosły, a to główne co w zasadzie może zahamować estrogen u młodej m/k. Ale tragedią to nie jest: passing można mieć, i nawet ładny wygląd czasem.
Ostatnio zmieniony przez nunumu 2015-11-13, 00:51, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-13, 00:48   

Alpaka napisał/a:
jak pójdziesz do szpitala na operacje i wytną ci nerkę, a potem okaże się, że ta nerka była zdrowa

Kochanie o tym możesz ze mną napisać książkę ;-) Mi chcieli wyciąć obie :mrgreen: i tylko moja decyzja o odmowie leczenia uratowała moje ZDROWE nerki.
Ale to nie jest tak, że skoro pisze jak pisze to wszystkie moje decyzje są dojrzałe i trafne, o nie. Nie raz prze ryczałam i wyłam całe noce a nawet chyba częściej ryczałam i wyłam niż świętowałam triumfy w życiu ale niestety za swoje błędy płacę sama.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-13, 04:01   

Ryu napisał/a:
Gdyby temat dotyczył prawa, byłoby jasne, że człowiek powinien iść do prawnika i przegadać z nim wszystkie okoliczności, zanim podejmie decyzję zmieniającą jego życie. Ale dotyczy czegoś bardziej subtelnego, więc... jest jak jest.

Wcale niekoniecznie ;) To zależy co by to za prawo było... nawet prawnicy różnie je interpretują...
_________________
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-11-13, 09:19   

niestety wahania i diagnostyka zajmują czas i trzeba wybrać "złoty środek" pomiędzy czasem diagnozy a czasem niezbędnym na ratowanie siebie - niezależnie czy jesteśmy TS czy nie Powtarzam to co jakiś czas, na podstawie własnym, ale i kilku podobnych mi przypadków. Dla mnie było w właściwie naturalne, że kiedy po kilku latach pytania się codziennie kim jestem, po podbieraniu ciuchów mamy, po godzinach zazdrosnego gapienia się na koleżanki w szkole, nie znajdowałam sama odpowiedzi na pytania, które wciąż się kłębiły i nie pozwalały mi funkcjonować jak normalny facet - poszłam do seksuologa-psychiatry, bo szczerze mówiąc myślałam, że jest jakaś tabletka, która mi tą moją nienormalność wyleczy. "zaliczyłam również "dużo" :) godzin psychoterapii- znów , pierwotnie, licząc, że uda mi się wpasować w męski świat. Po prostu nie dopuszczałam do siebie, że tak zwyczajnie, po prostu, jestem TS. Uważałam "to" za chorobę i chciałam się tego pozbyć, wyprzeć. Seksuolog i psycholożka przez długi czas formalnie zgadzały się, ze mną iż to co mnie gryzie to jakaś forma fetyszyzmu czy transwestytyzmu.
I przepraszam, bo z jednej strony podziwiam osoby mające 13lat i twierdzące że na 1000% są TS i pragnące tylko tego aby jak najszybciej nałykać się hormonów i zacząć zmianę, a z drugiej strony zawsze się niepokoję, że taka osoba nie dopuszcza, że to co czuje, to jak widzi świat i siebie, może być wynikiem jakiegoś "chochlika" w głowie, jakiejś choroby psychicznej po prostu :/

Największy problem jest, że takie hiperbezpieczne podejście i cykliczne wracanie do tematu "a może to choroba psychiczna" - ZAJMUJE LATA życia. A w tym czasie trzeba żyć, i zyjąc w złej roli siłą rzeczy wkręcamy się coraz bardziej w złe wybory, tzn wybory, które okazują się złe, w momencie jak już uwierzymy, mając 30-ci czy 40-ci lat skończone. I nagle KM "budzi się" , uświadamiając sobie, że jest TS mając męża i dwójkę dzieci, wołających na niego "mamo" a MK czuje się kobietą uchodząc społecznie za męża i ojca trójki dzieci.

U mnie ten długi czas był potrzebny na psychoterapię i uporanie się z masą innych problemów zaburzających moje relacje ze społeczeństwem, i właściwie , być może mogłąm zaoszczędzić sobie z 10 lat trafiając na bardziej uważnego seksuologa-psychiatrę oraz psycholożkę, która podczas dwustu godzin spotkań zorientuje się w końcu, że coś z tym moim "transwestytyzmem" jest nie hallo. Uważam, że ich podejście było mocno zachowawcze i trochę dupochronne, a z drugiej strony....no cóż, może ja oporna umysłowo jestem :)

A teraz skupiając się na "diagnostyce" - ze swojego doświadczenia, przeciętnej w sumie osoby TS powiem i potwierdzam to co mnie przez lata szokowało - nie mamy w Polsce standardów diagnozowania osób TS, już bardziej leczenie dalsze jest w jakiś sposób podobne, ale wcześniej- każdy lekarz seksuolog zleca nieco inne badania, psychiatra albo robi tysiąc testów, albo wystawia zaświadczenie po 4-ech godzinach rozmowy. Psycholodzy to już sorry - dla mnie fach z pogranicza szarlatanerii (piszę to dalej korzystając z psychoterapii :) ) - mój transseksualizm zdiagnozowała formalnie psycholożka polecona jako "w temacie" po 4 godzinach rozmowy i zrobieniu i omówieniu testu MMPI, a znam takie osoby, które dostały "papier" po kilku godzinach rozmowy przez Skype'a :/ ; kolega KM natomiast żalił mi się ostatnio, że mu psycholożka robi już chyba szósty test......

Jedno to błąd polegający na "samodiagnozowaniu" i leceniu do Libera po hormony, a drugie to to co wyżej wspomniałam - na każdym kroku własnej diagnozy chciałam, wręcz czekałam az mi ktoś powie, że nie jestem TS, wybierałam, pytałam o najlepszych fachowców i dalej nie mam 100% pewności, że ich jednoznaczne opinie dotyczace mojego TS sa wiarygodne, bo nie ma standardów, bo mogę przecież iść do następnych 10-ciu następnych specjalistów....a czas leci, dziecko rośnie, ja się starzeję, im dalej tym słabsze szanse na zmiany po hormonach, tym trudniej zacząć żyć w nowej roli.

W swojej pewności ratuję się tym, że skoro przeżyłam już raczej ponad połowę swojego życia i cały czas uważam swoją męską płeć społeczną jako "nieporozumienie", to pewnie nawet jeśli będę miała po zmianie problemy i wątpliwości to i tak nie będzie gorzej niż jest. Ja już w wieku 40lat nie walczę o rozpoczęcie życia, walczę raczej o jego godne dokończenie.....

Nie wiem co doradzić młodszym mając wpisane w zaświadczeniu o TS, że od 2001 roku jestem pacjentką dr Robachy......może po prostu "diagnozujcie się z najlepszą wolą rzetelnego diagnozowania, rok czy dwa spoko wystarczą i uwierzcie - naprawdę czy zaczniecie funkcjonować w nowej roli w wieku 20 czy 24lat to nie ma znaczenia (patrząc z mojej perspektywy) ale nawet jeśli macie dalej wątpliwości, ale ciągle czujecie, że wasza przyrodzona rola płciowa jest do d...y to róbcie zmiany - przynajmniej coś się będzie działo i nie stracicie 20-tu lat na kręcenie się we własnych odchodach :/ "
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-13, 09:38   

Cytat:
I przepraszam, bo z jednej strony podziwiam osoby mające 13lat i twierdzące że na 1000% są TS i pragnące tylko tego aby jak najszybciej nałykać się hormonów i zacząć zmianę, a z drugiej strony zawsze się niepokoję, że taka osoba nie dopuszcza, że to co czuje, to jak widzi świat i siebie, może być wynikiem jakiegoś "chochlika" w głowie, jakiejś choroby psychicznej po prostu :/

Nie sądzisz jednak że gdy ktoś ma stabilną tożsamość płciową od dziecka to jest mniejsza szansa że jest osobą chorą psychnicznie niż gdy ta tożsamość zmieniła się nagle po założeniu rodziny i spłodzeniu dzieci?

Szczerze mówiąc nie kupuję że będąc fizycznie m można się władować w małżeństwo tak kompletnie wbrew sobie i swojej tożsamomości. Doświadczenie mnie uczy że nachalnie kobiety nikomu do związku się nie pchają, i będąc mężczyzną trzeba się w to dość konkretnie zaangazować. Ale to rozmowa na inny temat zupełnie.
Cytat:
Jedno to błąd polegający na "samodiagnozowaniu" i leceniu do Libera po hormony, a drugie to to co wyżej wspomniałam - na każdym kroku własnej diagnozy chciałam, wręcz czekałam az mi ktoś powie, że nie jestem TS, wybierałam, pytałam o najlepszych fachowców i dalej nie mam 100% pewności, że ich jednoznaczne opinie dotyczace mojego TS sa wiarygodne

Ciekawi mnie czy jest jakakolwiek statystyka, czy ci "fachowcy" mają mniej detranzycji niż Liber.

Szczerze mówiąc nie rozumiem wahań co poniektórych - dla mnie to było zawsze oczyiwste, jaką płeć wolałabym mieć. Diagnosta nie miał mi powiedzieć czego chcę, tylko ocenić, skąd ta potrzeba się bierze.
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-11-13, 10:52   

nunumu napisał/a:
Szczerze mówiąc nie rozumiem wahań co poniektórych - dla mnie to było zawsze oczyiwste, jaką płeć wolałabym mieć. Diagnosta nie miał mi powiedzieć czego chcę, tylko ocenić, skąd ta potrzeba się bierze.

Dokładnie. Diagnosta nie jest potrzebny do odpowiedzi na pytanie "czego się chce", tylko ma pomóc w stwierdzeniu skąd to odczucie się wzięło. W moim przekonaniu ma być bardziej osobą, która patrząc z zewnątrz pomoże lepiej ocenić źródło pragnienia, pomoże zamknąć niektóre, niewłaściwe tory myślenia etc.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2015-11-13, 11:22   

nunumu napisał/a:
Szczerze mówiąc nie kupuję że będąc fizycznie m można się władować w małżeństwo tak kompletnie wbrew sobie i swojej tożsamomości.

Jeżeli pociągają cię kobiety albo również kobiety i jak się zakochasz, to wcale nie musi być wbrew sobie. Przynajmniej odnośnie samej partnerki, bo z własną rolą w takim układzie faktycznie jest problem. Ale jak człowiek kocha, to chce wierzyć, że wszystko będzie dobrze.

nunumu napisał/a:
Szczerze mówiąc nie rozumiem wahań co poniektórych - dla mnie to było zawsze oczyiwste, jaką płeć wolałabym mieć.

Dla mnie w sumie też, ale to była opcja sprzedawana w pakiecie, a pakiet wyglądał tak:

Są sobie dwa królestwa: Buraczane (gdzie można jeść gotowane buraki) i Ananasowe (gdzie można sobie jeść ananasy). Mieszkasz w tym Buraczanym, a większość twoich kumpli uważa mieszkańców Ananasowego za co najmniej stukniętych. Od ananasowego królestwa oddziela cię pustynia, na której mieszkają lwy i smoki, a jednym z ulubionych tematów kpin na odpustach, są ludzie którzy przez nią wyruszyli.

Wątpliwość nie tyczy się wtedy tego, w którym królestwie wolisz żyć, tylko tego czy dasz radę przejść przez pustynię :p

BTW: jak miałam 2x lat, to nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak FFS a swoją opinię na temat tego jak wygląda ts m/k budowałam w oparciu o kogoś, kto chyba był tv, bo samozaparcie do chodzenia en femme pośród ludzi miał ogromne, ale na ile potrafię sobie przypomnieć dziś jego fizis, to chyba nawet hormonów nie brał no i wyglądał jak facet w makijażu.

To jak? Idziemy na pustynię? :D
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-13, 12:00   

Freja napisał/a:
nunumu napisał/a:

Szczerze mówiąc nie kupuję że będąc fizycznie m można się władować w małżeństwo tak kompletnie wbrew sobie i swojej tożsamomości.


Jeżeli pociągają cię kobiety albo również kobiety i jak się zakochasz, to wcale nie musi być wbrew sobie. Przynajmniej odnośnie samej partnerki, bo z własną rolą w takim układzie faktycznie jest problem. Ale jak człowiek kocha, to chce wierzyć, że wszystko będzie dobrze.

To raz a dwa to nie koniecznie tak bez oporów. Z resztą jeśli się ma nadzieję, że to będzie lekarstwo na normalne funkcjonowanie to co tu się dziwić?

nunumu napisał/a:

Szczerze mówiąc nie rozumiem wahań co poniektórych - dla mnie to było zawsze oczyiwste, jaką płeć wolałabym mieć.
I bardzo słusznie że miałaś ale nie każdy rodzi się z wiedza co to jest TS lub "dlaczego chcę być ...może mam coś z klepkami?, lepiej się do tego nie przyznawać" tym bardziej jeśli ktoś zrobił pierwsza próbę i został, nazwijmy to nie wziętym poważnie, a cała sprawa naświetlona w sposób iście katolicki. Co do wahań późniejszych to raczej są wahania sfery moralnej, tzw. bilans zysków i strat.
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-13, 12:42   

okej, jesteście z innego pokolenia - może dlatego trudno mi to sobie wyobrazić

ja pierwsze co wpisałam w Internecie to było poszukiwanie informacji na temat TS, dla was nie było takiej możliwości
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-11-13, 13:42   

1) :D "wpisałam w internecie" :D :D :D w 1987 roku ? :)

2) to nie jest tak, że nagle Ci się coś zmienia, a wcześniej jak 100% macho wskakujesz w małżeństwo i dzieci. Kup książkę Anki Grodzkiej, przeczytaj i "kupisz" dlaczego wiele osób i MK i KM z naszego pokolenia wpakowało się w kanał - podpowiadam- nie było netu, kółek zainteresowań i opcji innych niż podział na 2 płcie penisowo-pochwowy, reszta to byli dewianci i wiariaci leczenie psychotropami i elektrowstrząsami. Tzn można było od czasu do czasu w papierowej gazecie :) przeczytać artykuł o "takich" ludziach ale zawsze było to w kategorii hallo (jeśli na wysokim poziomie był redaktor) lub po prostu opisania "dziwadła" coś jak "baba z brodą" :)

3) no ja z kolei nie kupuję, że mimo iż wszyscy do Ciebie mówią np Tomek, tak masz od urodzenia w w dokumentach wpisane, miewasz ranne erekcje, rośnie Ci zarost, obniża się głos, ze względu na układ hormonalny i orientację możesz odbywać stosunki z dziewczynami, a Ty mimo tego bez problemu mówisz: "co wy wszyscy dookoła zwariowaliście jeśli mówicie, że jestem facetem, no bo przecież jestem kobietą, no bo ja to czuję i wiem" Czy nie przyszło Ci do głowy, że tak jak ktoś (zacytuję działaczy PIS niestety) zapragnie być Napoleonem i tak się czuje, tak samo Tobie czy innej osobie uważającej się za TS może się to przytrafić - taka "schizofreniczna" zmiana postrzegania własnej płci jest chyba mniej kontrowersyjna niż jak Zdzisiek Kowalski, szewc , żyjący w XXI wieku wyskakuje na ulice i nakazuje się nazywać Cesarzem ? :) No sorry - dla mnie to było racjonalne, żeby moje odczucia skonsultować z psychiatrą - bycie babą przy jednoczesnym posiadaniu penisa było niestety dla mnie nie do zaakceptowania...dlatego w połączeniu b. niską samooceną i zaburzonym poczuciem wartości tyle czasu zajęło mi odkręcenie tego :/
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2015-11-13, 13:50   

Fizia napisał/a:
1) :D "wpisałam w internecie" :D :D :D w 1987 roku ? :)

No przecież pisze, że już rozumie, że wtedy nie było takiej możliwości.

A tak swoją drogą odnośnie jeszcze:
nunumu napisał/a:
gdy ta tożsamość zmieniła się nagle po założeniu rodziny i spłodzeniu dzieci?

To podobno faktycznie są też i takie przypadki, że ktoś się przedtem czuł po prostu facetem i nagle po 40-ce bach! No i coś takiego to samej też mi trudno ogarnąć. Albo jakieś bardzo mocne wyparcie wynikające z konformizmu w nietolerancyjnym środowisku, albo sama nie wiem :/
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-13, 15:11   

Cytat:
ze względu na układ hormonalny i orientację możesz odbywać stosunki z dziewczynami

Ja nie mogłam. Ale może jednak jestem heteroseksualna, kto wie. Albo po prostu pojxxana i mam problemy których nikt normalny by nie miał?
Cytat:
To podobno faktycznie są też i takie przypadki, że ktoś się przedtem czuł po prostu facetem i nagle po 40-ce bach!

IMO jest całkiem sporo takich przypadków. I to nie tylko po 40-tce ale też po 20-tce i po 30-tce. Wystarczy tylko, żeby ktoś się silnie nie utożsamiał z męskością, i coś w życiu nie wyszło, żeby chcieć porzucić starą tożsamość i zacząć na nowo. Najlepiej na zupelnie nowych zasadach.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2015-11-13, 15:49   

nunumu napisał/a:
Cytat:
ze względu na układ hormonalny i orientację możesz odbywać stosunki z dziewczynami

Ja nie mogłam. Ale może jednak jestem heteroseksualna, kto wie. Albo po prostu pojxxana i mam problemy których nikt normalny by nie miał?

No ale technicznie/teoretycznie mogłaś.
Bo czy to cię rajcowało i czy to robiłaś to już inna kwestia.
 
 
Gabi
[Usunięty]

Wysłany: 2015-11-13, 16:42   

nunumu napisał/a:
okej, jesteście z innego pokolenia - może dlatego trudno mi to sobie wyobrazić

ja pierwsze co wpisałam w Internecie to było poszukiwanie informacji na temat TS, dla was nie było takiej możliwości

Cieszę się, ze przynajmniej próbujesz nas zrozumieć, bo choć mamy czasem różne poglądy na różne tematy to jedziemy na tym samym wózku. ;-)
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-13, 18:15   

Niekoniecznie inne pokolenie, mi to co mówi Freja mocno rezonuje w życiorysie. Nie każdemu od razu się zmieściło w głowie, że może być TS. To, że było potężnie wyparte, nie znaczy od razu, że nagle się komu zmieniać płeć zachciało.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-13, 22:14   

Fizia napisał/a:
a znam takie osoby, które dostały "papier" po kilku godzinach rozmowy przez Skype'a :/

Znowu się tego czepiasz jakby to było coś złego. Więc pytam po raz drugi (wtedy odpowiedzi od nikogo się nie doczekałem, może teraz będzie inaczej): jaką widzisz różnicę pomiędzy oglądaniem kogoś w gabinecie a oglądaniem go w kamerze Skype? Jaką widzisz różnicę pomiędzy obserwowaniem go na żywo, a przez kamerę?
_________________
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-13, 23:35   

Na żywo i poza bezpiecznym domkiem jest znacznie więcej danych behawioralnych. Laik ich nie zbierze, ale specjalista... Ja na studiach miałem całą długą listę tego, co obserwować podczas sporządzania opinii psychologicznej. Wielu z tych danych kamera i mikrofon nie przekażą, bo np. nalezy patrzeć na nogi, a kamera obejmuje tylko twarz. Wejście do obcego pomieszczenia to kolejne źródło informacji o osobie. Itd. Diagnoza przez Skype to po prostu odwalenie chałtury.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 01:02   

Możesz coś więcej o tym powiedzieć?
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 05:45   

Odpisałem Ci, ale forum mnie wylogowało i odpowiedź przepadła.
Wobec tego napisałem to jeszcze raz, ale dokładniej ;)
Proszę: http://wsparcie.transopty...za-przez-skype/
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 09:37   

Straszna straszność.
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-11-14, 09:53   

Strach to jest nie wiedzieć co powiedzieć stojąc twarz w twarz i rozmawiając z 22-letnią osobą, która rok temu zmieniła dokumenty z M na K ,zrobiła orchidektomię, a miesiąc temu po dokładnej diagnozie okazało się, że jednak jest facetem, tylko z zaburzeniami :/
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-14, 11:00   

ciekawe co ją do tego przekonało, że nagle z mk zmieniła tożsamość płciową w faceta z zaburzeniami ;)

akurat to nie jest trudne, żeby transseksualistce z problemami nawkręcać, że winą wszystkich problemów jest jej tranzycja, zwłaszcza, gdy już nie można tego odwrócić - tak samo homoseksualistę można łatwo nakręcić, żeby robił wszystko, żeby zostać jednak hetero

bardzo ciekawi mnie więc skad masz takie info, tak samo jak to wcześniejsze o leczeniu transseksualizmu m/k testosteronem - Robacha ma takie teorie?
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-14, 13:20   

Ryu napisał/a:

Proszę: http://wsparcie.transopty...za-przez-skype/

1. Hmm, porównywać konsultację psychologiczną z dermatologiczną? ;) Tak, masz rację - do dentysty też się nie da iść na Skype ;)
2. Postawa itp. - to też można zobaczyć na Skype, można poprosić pacjenta o oddalenie kamery czy odejście od niej, czasem to stosuję z moim psychoterapeutą kiedy właśnie robimy ćwiczenia, gdzie ważny jest szerszy ogląd. No ok - pierwszego wrażenia się tak nie sprawdzi ani reakcji pacjenta na przebywanie w obcym miejscu.
3. Nie wiedziałem, że np. ruchy nóg są istotne w diagnozie TS... Swoją drogą ja testy wypełniałem chyba na osobności (w gabinecie ale zostawiał mnie samego chyba, może już dokładnie nie pamiętam). /No ale mogłem nie wiedzieć, skoro mówisz że jest to istotne to masz na pewno więcej racji./
4. Sąd faktycznie z pewnością będzie bardzo sceptyczny co do takiej diagnozy - tu się zgadzam, też bym nie zaryzykował z tego powodu.
_________________
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 13:39   

Dermatolog właśnie taki numer mi odwalił... zastanawiam się, co zrobiłem w poprzednim życiu, że mam takiego pecha do lekarzy. Ech. Ale nadal nie znam konkretów tej obserwacji. To, że może coś zaobserwować w ten sposób jest kompletną abstrakcją, ale ok, chciałbym wiedzieć jak to się robi i jak oni to robią i co znaczą jakie gesty. Rozumiem zatem, że porozumiewanie się na piśmie nie przejdzie?
 
 
nunumu
użytkownik
płomyczek

Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: bez zaimków
Punktów: 9
Posty: 953
Wysłany: 2015-11-14, 13:42   

Cytat:
Nie wiedziałem, że np. ruchy nóg są istotne w diagnozie TS...

Ruchy nóg są lepsze przynajmniej niż scena pierwotna czy układ fusów w szklance po kawie itd., może dlatego że można po nich odczytać stan emocjonalny... Pewna diagnostka sprawdzała za to czy ma do czynienia z osobą z męską tożsamością czy z żeńską m.in. po tym, czy rzeczy nosi w kieszeniach czy w torbie. ;)

To znaczy - ja nie chcę podważać wiedzy Ryu. To co chcę poddać w wątpliwość to czy te techniki stosowane w Polsce przez diagnostów w praktyce zostały kiedykolwiek poddane naukowej weryfikacji, czy pozostają kultem cargo.
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Nauka_spod_znaku_kultu_cargo
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-14, 13:58   

Nie no, żeby nie było - też nie chcę podważać. Z resztą nie am o czym mówić: naprawdę trzeba na diagnostykę patrzeć trochę szerzej, choćby pod tym kątem jak sąd na to spojrzy, a z tym będzie pewnie tak jak napisałem - więc akurat jeśli chodzi o diagnostykę TS to też bym Skype absolutnie nie polecał.
_________________
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 14:33   

wendigo napisał/a:

2. Postawa itp. - to też można zobaczyć na Skype, można poprosić pacjenta o oddalenie kamery czy odejście od niej, czasem to stosuję z moim psychoterapeutą kiedy właśnie robimy ćwiczenia, gdzie ważny jest szerszy ogląd. No ok - pierwszego wrażenia się tak nie sprawdzi ani reakcji pacjenta na przebywanie w obcym miejscu.

NIGDY nie uzyska się tak dobrego i całościowego widoku jak na żywo. Oddalenie kamery zawsze będzie sztuczne - umkną wszystkie spontaniczne reakcje sprzed prośby, a badany zacznie kontrolować ciało.
Weź do ręki tubkę od rolki papieru toaletowego i spróbuj przez nią poobserwować coś dużego i ruchomego, na przykład widok za oknem. Gwarantuję Ci, że zobaczysz mniej niż jeśli będziesz mógł patrzeć swobodnie na ten sam obiekt. Ruchy gałek ocznych są znacznie szybsze niż ruchy rąk, no i rolka bardzo ograniczy Ci pole widzenia - między innymi całkowicie wyeliminuje możliwość dostrzeżenia, co się dzieje na jego peryferiach i skupienia na tym uwagi.

wendigo napisał/a:
3. Nie wiedziałem, że np. ruchy nóg są istotne w diagnozie TS...

UMARŁEM. Naprawdę nie sądziłem, że można być aż takim laikiem.
Ruchy nóg są częścią komunikacji niewerbalnej. Komunikacja niewerbalna jest obserwowana. Obserwacje są ważne w diagnozie. Jedną z diagnoz jest diagnoza TS.
A nogi znajdują się bardzo daleko od twarzy, czyli tego, co obejmuje kamerka internetowa.

Ruchy nóg w praktyce to na przykład nagłe i nerwowe założenie jednej na drugą w trakcie omawiania jakiegoś tematu - informacja, że człowieka właśnie coś poruszyło (i na przykład należy o to dopytać).
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 14:50   

Na bogów, naprawdę nie można nogi na nogę spokojnie założyć, bo to coś znaczy?
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 17:34   

Cytat:
nagłe i nerwowe założenie jednej na drugą

Cytat:
nie można nogi na nogę spokojnie założyć
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 18:01   

Dobra, nie pytam więcej, jak oni taki poziom nerwowości oceniają. O to mi chodziło. Ale chyba jednak nie chcę wiedzieć.
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2015-11-14, 18:17   

nie ma to znaczenia, na tej podstawie nie wystawia się diagnozy TS lub nie TS to tylko mała podpowiedź że rozmówcy mogło skoczyć ciśnienie kiedy padła kwestia i trzeba podrążyć ten temat by się dowiedzieć czemu;)
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 18:22   

No niby tak, ale jak uzna kto, że kłamię, bo coś... zawsze ciągle oskarżano mnie o kłamstwo, bo rzekomo zdradzała mnie "mowa ciała"... więc chyba będę siedział jak z kijem w [terefere] i się nie ruszał. Poprzedni psychiatra też zaczął drążyć, bo nie uwierzył, że chodzi o te ryczące samochody za oknem i o chłód w gabinecie. Więc za cholerę nie widzę innego wyjścia jak w ogóle wyeliminować mowę ciała.

Edycja: nah, post będzie taki, jak na początku. A co tam, niech będą osobiste wtręty.
Ostatnio zmieniony przez Hjalmar 2015-11-14, 18:29, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2015-11-14, 18:26   

Hjalmar napisał/a:
No niby tak, ale jak uzna kto, że kłamię, bo coś... zawsze ciągle oskarżano mnie o kłamstwo, bo rzekomo zdradzała mnie "mowa ciała"... więc chyba będę siedział jak z kijem w [terefere] i się nie ruszał. Poprzedni psychiatra też zaczął drążyć, bo nie uwierzył, że chodzi o te ryczące samochody za oknem i o chłód w gabinecie. Więc za cholerę nie widzę innego wyjścia jak w ogóle wyeliminować mowę ciała.


Na twoim miejscu jeśli twoja mowa ciała jest tak bogata to ja bym siedział i się nie ruszał. I ciepło do gabinetu następnym razem się ubrał. :-P
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 20:53   

Akurat siedzenie jak kołek jest bardzo podejrzane. Najbezpieczniejsza jest szczerość i naturalność.
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-11-14, 21:10   

Hjalmar napisał/a:
No niby tak, ale jak uzna kto, że kłamię, bo coś... zawsze ciągle oskarżano mnie o kłamstwo, bo rzekomo zdradzała mnie "mowa ciała"... więc chyba będę siedział jak z kijem w [terefere] i się nie ruszał. Poprzedni psychiatra też zaczął drążyć, bo nie uwierzył, że chodzi o te ryczące samochody za oknem i o chłód w gabinecie. Więc za cholerę nie widzę innego wyjścia jak w ogóle wyeliminować mowę ciała.

Aż mi się przypomniało jak robiłem tatuaż :D trząsłem się tak, że facet pyta: "Aż tak boli?" :lol: a to po prostu było... -20 stopni na dworze, ja od chwili przyjazdu do miasta, do umówionej godziny spacerowałem, jak już w końcu dotarłem do salonu i jeszcze musiałem się rozebrać do koszulki bez rękawów, to tak mną telepało jakbym miał drgawki :lol:
_________________
 
 
Ryu
użytkownik
pangender


Preferowany zaimek: on
Punktów: 14
Posty: 1411
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-11-14, 22:24   

wendigo napisał/a:
Aż mi się przypomniało jak robiłem tatuaż :D trząsłem się tak, że facet pyta: "Aż tak boli?" :lol: a to po prostu było... -20 stopni na dworze, ja od chwili przyjazdu do miasta, do umówionej godziny spacerowałem, jak już w końcu dotarłem do salonu i jeszcze musiałem się rozebrać do koszulki bez rękawów, to tak mną telepało jakbym miał drgawki :lol:

ROTFL.
Takie anegdotki też mieliśmy na wykładzie, żebyśmy się za bardzo nie przywiązywali do tego, co zobaczymy :D Ogólnie jedna wskazówka to za mało, żeby wyciągać wniosek - powinno być ich kilka przekazujących tę samą treść, żeby mieć jako taką pewność. A i tak w dobrych opiniach psycholog pisze "co może wskazywać na..." lub "prawdopodobnie wynika to z" :D
_________________
Przewodnik po tranzycji. Psychologiczne co i jak

Poradnik prawny - ustalenie płci z art. 189 Kpc.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 15