Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak to jest być trans - próba tłumaczenia osobie cispłciowej
Autor Wiadomość
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-14, 00:40   Jak to jest być trans - próba tłumaczenia osobie cispłciowej

Dziś w czasie rozmowy z partnerką (oficjalnie ciągle żoną) usłyszałam od Niej : "całe moje życie to ON, nie mam nic więcej" (On - tzn nasz syn) i walnęło mnie, że muszę spróbować Jej wytłumaczyć (spróbować n-ty raz) , że Ona ma jeszcze dużo "rzeczy" , których ja, jako nieautowana TS nie mam.

No i zaczęłam:
-Masz rodziców?
-Mam
-Kim jesteś dla nich"
-Córką
- Jak do Ciebie mówią?
- Baśka
-Czy jesteś Baśką, kobietą?
-Tak
-Masz syna?
-Mam
-Kim jesteś dla niego?
-Matką
-Czy lubisz być matką?
-Tak.
-Masz dokumenty z Twoim imieniem i płcią jaką czujesz, że masz?
-Tak


No to teraz o mnie:

-Masz rodziców?
-Mam
-Kim jesteś dla nich"
-Synem
- Jak do Ciebie mówią?
- Zbyszek
-Czy jesteś Zbyszkiem, mężczyzną?
-Nie
-Masz syna?
-Mam
-Kim jesteś dla niego?
-Ojcem
-Czy lubisz być ojcem?
-Nie.
-Masz dokumenty z Twoim imieniem i płcią jaką czujesz, że masz?
-Nie


No i właśnie na tym polega dla mnie bycie nieautowanym TS - Jestem dla wszystkich dookoła ale w tej samej roli nie ma mnie dla siebie




Co Wy na to? - tylko błagam, w temacie proszę :)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-14, 02:50   Re: Jak to jest być trans - próba tłumaczenia osobie cispłci

Fizia napisał/a:
Co Wy na to? - tylko błagam, w temacie proszę :)

Co tu można jeszcze dodać? Świetnie to ujęłaś.
No i jeszcze lubię ten tekst sprzed lat: http://wendigo.blog.pl/20...to-byc-transem/
_________________
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-14, 09:53   

Wendigo - bardziej opisowy,ale skopiowałam sobie ten tekst od Ciebie z bloga :)
Gabi - to nie tylko odwaga, to również chęć mojej partnerki do stanięcia oko w oko z demonem, który jej pożarł męża...to nie są łatwe rozmowy, dla żadnej ze stron :(
 
 
ElżbietaFromage
moderator
Ośmiornica z Wenus


Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 186
Posty: 2533
Skąd: Nie-biegun
Wysłany: 2015-04-14, 10:24   

Myślę, że twojej żonie chodziło o coś innego, niż danie tobie pretekstu, do użalania się nad sobą.
_________________
Izolacja, izolacja, kroplówka, cukierki…
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7094
Wysłany: 2015-04-14, 11:08   

Fizia napisał/a:
Co Wy na to?

Ja myślę, że przekaz żony w tłumaczeniu na polski brzmiał:

- Wszystko, co mam w życiu to mój syn, ponieważ (w związku z przypadłością mojego (męża?)) nie mam męża, i będąc słabą kobietą, która z natury potrzebuje wsparcia silnego męskiego ramienia, nie mogę się na nim wesprzeć ponieważ mój facet nie jest facetem, a wszystko to jest twoja wina i wynika z twoich fanaberii, więc powinieneś już dawno to zauważyć, domyślić się i codziennie przepraszać, a najlepiej to w ogóle zrozumieć swój ogromny błąd i krzywdę jaką wyrządzasz innym, dokonać rachunku sumienia, wyrazić szczerą skruchę, a następnie dokonać poprawy i zadośćuczynienia, tak żeby w moim życiu oprócz syna znajdował się również mąż, ojciec i zdrowy, silny mężczyzna.

Koniec tłumaczenia na polski.
Czy coś komuś jeszcze na polski przetłumaczyć ;)
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-14, 14:10   

anarchoqueer napisał/a:
Cytat:
"Ty jesteś winien" zamiast "Mamy problem, poszukajmy rozwiązania".

I o to mi chodzi. Nie powinno się oczekiwać od ciskobiety że będzie wychodziła z inicjatywą rozwiązania problemów w związku, tym bardziej, jeżeli to jest przede wszystkim problem wynikły z nas. :P



a po czym wnosisz,że problem wynika "z nas"....znaczy ze mnie?

Zakładasz, że nic o mojej inności nie wiedziała wchodząc w związek małżeński?


Uważam, że problem MAMY wszyscy w związku, własnie nie jest to tylko mój problem. Może być tak, że dla każdego będzie inne rozwiązanie, ale warto nad tym razem popracować. Ja to widzę jako szacunek do wszystkich stron.
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-14, 14:34   

ElżbietaFromage napisał/a:
Myślę, że twojej żonie chodziło o coś innego, niż danie tobie pretekstu, do użalania się nad sobą.


myślę, że nie przeczytałaś tematu - chodziło mi o metodykę tłumaczenia osobom cispłciowym transseksualizmu a nie co żebyś mi wyjaśniała co moja żona,z którą jestem od 14lat miała na myśli, OK?
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-14, 14:39   

Freja napisał/a:
Fizia napisał/a:
Co Wy na to?

Ja myślę, że przekaz żony w tłumaczeniu na polski brzmiał:



Ech, no to jednak się nie zrozumiałyśmy :) Sprawy rozmów z moja zoną to jest zaawansowany temat i nie pytałam o poradę co ona myśli i jak z nią konkretnie rozmawiać, bo temat "klepiemy" miedzy sobą od kilku lat :) Niejako przy okazji wychodzi jednak, że osoby cis, wg mnie nie rozumieją istoty tego o co w TS chodzi i chciałam zapytać czy do samego tłumaczenia TS osobie cis coś byście dodali, pomijając czy jest to moja żona czy sklepikarka z mięsnego ;)
Ostatnio zmieniony przez Fizia 2015-04-14, 14:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-14, 14:49   

Cytat:
a po czym wnosisz,że problem wynika "z nas"....znaczy ze mnie?

Trochę przesadziłam w rozmowie z Freją, miałam wrażenie że ona to tak przedstawiła, że ciska jest odpowiedzialna za rozwiązywanie problemów bez względu na to co robi jej partner lub partnerka, w tym co ty pisałaś nie widzę jakiejś winy. W twoich postach nie widzę żadnego seksizmu, ani nic takiego, nie chciałam w ogóle komentować konkretnie twojego małżeństwa tylko bardziej stereotypową sytuację którą Freja 'parodiowała'. Przepraszam.
 
 
Fizia
moderator
MK

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Punktów: 22
Posty: 386
Skąd: UĆ
Wysłany: 2015-04-14, 14:56   

Pozwoliłam sobie okroić wątek do tematu jaki mnie interesował. Czuję, że skorzystałam trochę do prywaty z przysługujących mi uprawnień moderatora ale przyznam, że po prostu chciałam choć założony przeze mnie watek zachować od spamu.

Może podkreślę - chodzi mi o to jak tłumaczyć cis-om transseksualizm? Już się spotkałam z odpowiedziami cis - "acha jesteś trans...jak Grodzka?...no tak....acha....no to spoko, mi to nie przeszkadza..."
- po czym się wielokrotnie okazywało, że ludzie absolutnie nie trybią o co w tym chodzi, dlaczego to jest taki ważny aspekt życia.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7094
Wysłany: 2015-04-14, 15:53   

No ale nie wiem, czego konkretnie twoja żona w tym wszystkim nie trybi i z czego wnosisz, że nie trybi.

Jak byś przedstawiła jakieś konkretne sytuacje, kiedy widzisz brak zrozumienia, sytuacje które wywołują konflikt, chociaż niby nie powinny bo wydaje się, że wszystko zostało już wyjaśnione, to wtedy mogę próbować się jakoś odnosić, bo na ten moment, jedyne co przychodzi mi do głowy, to przytoczenie definicji transseksualizmu.

Tak poza tym, to często problem nie tyle leży w tym, że ludzie czegoś nie rozumieją, tylko w tym, że rozumieją, ale im się to nie podoba i nie chcą tego przyjąć do wiadomości.
 
 
Misia_m
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Posty: 40
Skąd: Zagł(ą/ę)bie
Wysłany: 2015-04-14, 20:49   

Ciężko jest zrozumieć ból, którego nigdy się nie doświadczyło :/

Sama nie mam pojęcia jak tłumaczyć to innym ludziom :/

Zawsze można uderzyć w ton choroby i leczenia hormonami :P
_________________
Najwyższa Izba Prezesa nie potrzebuje podpisu!
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-15, 00:13   

Freja napisał/a:
Jak byś przedstawiła jakieś konkretne sytuacje,

Przedstawiła przecież konkretną sytuację.

Można jeszcze zawsze zadać najprostsze pytanie: "wyobraź sobie, że budzisz się jutro rano i masz męskie ciało, jak byś się z ty czuła?"
_________________
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7094
Wysłany: 2015-04-15, 01:04   

wendigo napisał/a:
Przedstawiła przecież konkretną sytuację.

Z której wynika dla mnie jedynie to, że jej żona doświadcza poczucia żalu.

Nie mam natomiast pojęcia, co wie i rozumie (a w każdym razie deklaruje, że rozumie).

Czego natomiast nie wie i nie rozumie (a w każdym razie można domniemywać, że nie rozumie).

Więc nie wiem, co mam tłumaczyć, a zakładam, że definicja transseksualizmu już była i to zapewne nie jeden raz.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-15, 02:33   

Nie wie/nie rozumie jak wiele ma, a jak niewiele my mamy.
_________________
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-15, 13:21   

...a może po prosu powiedzieć, oznajmić i trwać w tym. Zawsze decyzję o tym, czy powiedzieć, czy nie, podejmuję pod wpływem intuicji. Zależy mi na kimś mówię wprost jestem osobą TS i czekam na dalsze pytania, nie zależy - nie mówię nic bo wiem,że ta osoba nic szczególnego do mojego życia nie wniesie (jest dla mnie obca więc po, co cokolwiek tłumaczyć).
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-15, 13:32   

Moim zdaniem nie da się tego wytłumaczyć. Dla osoby cis płeć to jest to, jaki się ktoś urodził i jak został wychowany. Takie koncepcje jak czucie się innej płci sa dla nich abstrakcją, identyczną jak czucie się psem lub Napoleonem. I zawsze będą nas postrzegać jako po prostu nietypowych lub zaburzonych przedstawicieli naszej płci biologicznej, czy to psychologowie, czy losowi ludzie. Jedyny wyjątek to może partnerzy życiowi i przyjaciele ale nie ci, którzy znali nas kilkanaście/kilkadziesiąt lat pod inną tożsamością.
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-15, 13:42   

sza napisał/a:
Moim zdaniem nie da się tego wytłumaczyć. Dla osoby cis płeć to jest to, jaki się ktoś urodził i jak został wychowany. Takie koncepcje jak czucie się innej płci sa dla nich abstrakcją, identyczną jak czucie się psem lub Napoleonem. I zawsze będą nas postrzegać jako po prostu nietypowych lub zaburzonych przedstawicieli naszej płci biologicznej, czy to psychologowie, czy losowi ludzie. Jedyny wyjątek to może partnerzy życiowi i przyjaciele ale nie ci, którzy znali nas kilkanaście/kilkadziesiąt lat pod inną tożsamością.



Muszę się z tobą zgodzić, ale czy wówczas powinno nam zależeć na tłumaczeniu czegokolwiek? Przecież ich postrzegania/myślenia nie zmienimy, jak nie zmienimy i swojego. Możemy zaledwie zapytać; - dobrze się czujesz ze swoją płcią, tożsamością, psychiką?, - Czujesz się dopełniony, spójny? - no widzisz a ja nie. Widzisz ja nie mam z tym jakiegoś większego problemu. Jakoś minie to kompletnie nie przejmuje. Według mnie ktoś, kto będzie chciał to zrozumieć otworzy się na to, co mówisz i będzie chciał to pojąć, inny tego nie zrobi nigdy bo ma "sztywne ramy myśleniowe", mocno jest osadzony w innej kulturze, wierze i można tak bez końca. Jednym słowem. Jedni się na to otworzą, inni nie.
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-15, 13:58   

Cytat:
Jedni się na to otworzą, inni nie.

Otworzą, ale w takim sensie, że zaakceptują, że mamy jakiś z sobą problem, ale nie zrozumieją tego jak to wygląda od wewnątrz. Dla cisów mk to zawsze będzie chłopak i będą przykładali do niej swoje koncepcje albo chłopca z niską samooceną, albo geja, albo transwestyty. Ewentualnie będą próbować przeforsować swoje rozumienie w sposób taki, że chce społecznie funkcjonować jako kobieta, ale tak naprawdę nią nie jest. W dodatku będą mieszać masę zjawisk i wrzucać je do jednego worka, np. tg , tv, ts to dla nich jedno i to samo, nie będa potrafili tego odróżniać. Więc zaczyna się potem 'ale popatrz, on nie chce hormonów, czemu ty potrzebujesz', 'ale popatrz, ona mogła być w małżeństwie z kobietą i mieć dzieci, czemu ty nie chcesz' i tak dalej. Jest też inna możliwość, niektórzy mogą traktować ts tak jakby byli po prostu cis. Więc zaczyna się potem niezrozumienie, czemu ktoś się stresuje w szatni, czemu ktoś boi się czegoś albo nie potrafi robić rzeczy, które są typowe u cis.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-15, 19:37   

sza napisał/a:
I zawsze będą nas postrzegać jako po prostu nietypowych lub zaburzonych przedstawicieli naszej płci biologicznej, czy to psychologowie, czy losowi ludzie. Jedyny wyjątek to może partnerzy życiowi i przyjaciele ale nie ci, którzy znali nas kilkanaście/kilkadziesiąt lat pod inną tożsamością.

Nie rozumiem kompletnie Twojego punktu widzenia. Czym się niby różnią partnerzy i przyjaciele? Czemu z automatu mieliby coś więcej rozumieć?
Po drugie - Ty nie rozumiesz innej inności?
_________________
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-15, 20:53   

Cytat:
Czym się niby różnią partnerzy i przyjaciele?

Dlatego że nas znają, i patrzą jak na jednostki, a nie według statystyk, schematów i stereotypów.

Cytat:
Ty nie rozumiesz innej inności?

Nigdy w pełni. Ale mogę starać siębyćbardziej krytyczna do siebie i swoich uprzedzeń, między innymi dzięki temu, że urodziłam się transseksualna. Dlatego jestem z tego dumna. ;)
 
 
Taliesin
użytkownik
Taliesin


Punktów: 4
Posty: 727
Wysłany: 2015-04-15, 21:36   

sza napisał/a:
Cytat:
Ty nie rozumiesz innej inności?

Nigdy w pełni. Ale mogę starać siębyćbardziej krytyczna do siebie i swoich uprzedzeń, między innymi dzięki temu, że urodziłam się transseksualna. Dlatego jestem z tego dumna.



No i własnie o to chodzi.
Może nie należy się umartwiać a spojrzeć na tę swoja inność od drugiej strony. Zrobić ewaluację i myśleć o tym wszystkim, co nas spotyka, jako o czymś niezwykle rzadkim i wyjątkowym? Nie tłumaczyć się z tego kim się jest tylko powiedzieć sobie; "zapytaj mnie to ci o sobie opowiem, ale nie oceniaj - wysłuchaj mnie proszę."
_________________
A gdy już cię zirytuje, brak swobody wypowiedzi, pamiętaj, że masz alternatywy: transseksualizm.com.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-04-15, 23:41   

sza napisał/a:
Cytat:
Czym się niby różnią partnerzy i przyjaciele?

Dlatego że nas znają, i patrzą jak na jednostki, a nie według statystyk, schematów i stereotypów.

A Twoim zdaniem psycholodzy patrzą? To chyba tacy co się minęli z powołaniem.

sza napisał/a:
Cytat:
Ty nie rozumiesz innej inności?

Nigdy w pełni. Ale mogę starać siębyćbardziej krytyczna do siebie i swoich uprzedzeń, między innymi dzięki temu, że urodziłam się transseksualna.

Nigdy w pełni, ale się starasz, więc pewnie jesteś blisko :) Więc dlaczego z góry zakładać, że inni nie są podobni...
Tak, transseksualizm może pomóc w rozumieniu inności, ale nie jest konieczny ;)
_________________
 
 
sza
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-16, 06:32   

Cytat:
A Twoim zdaniem psycholodzy patrzą? To chyba tacy co się minęli z powołaniem.

Patrząc po własnych doświadczeniach - tak właśnie patrzą. Transseksualizm znają z tego, co o nim przeczytali i z ludzi których poznali. I tak, terapie robi sięwedług schematów.
 
 
aneta
[Usunięty]

Wysłany: 2015-04-18, 22:43   

Jeśli rozmawiacie o tym dużo , a z tego co piszesz to tak, to Twoja żona dosyć dobrze zna problem transseksualizmu i nie chodzi o to żeby jej coś wytłumaczyć. Moim zdaniem ona zwyczajnie boi się przyszłości. Gdy patrzy jak wasz syn rośnie był dzieckiem teraz jest chłopcem , a nie długo będzie mężczyzną, być może to w nim teraz widzi męskość , którą pragnęłaby widzieć w partnerze.

Jadę na takim samym wózku ja Ty.
 
 
notaga1001
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Posty: 4
Wysłany: 2015-09-18, 10:53   

Likwidując mieszkanie po śmierci mojego taty znalazłam kilka par butów koloru żółtawego na wyższym niż zwykle obcasie a w bieliźniarce istną kolekcje damskich części garderoby i w szafie kompletne ubrania damskie i dobrane do nich buty . Zachowało się kilka kartek od R jak sądze jego Partnera . Spaliłem je . Paradoks - Przez całe życie On ukrywał swoje preferencje przede mną a ja tak samo starannie przed nim. Jak pomyślę co by było gdybyśmy się dogadali .
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 9