Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Cześć wszystkim
Autor Wiadomość
tamburyn
użytkownik


Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 2
Wysłany: 2022-04-28, 08:23   Cześć wszystkim

Cześć wszystkim. Mówcie mi tamburyn. Blisko mi już do 30-stki, robię w technicznym zawodzie, mam zdecydowanie za dużo hobby a za mało czasu w życiu oraz jestem agender z ogromną dysforią.

Przybywam w dziwny sposób, bo googlałam jakiej firmy binder kupić i trafiłam na to forum, co z kolei wylało ze mnie cały żal i niezrozumienie jakie czuję do swojego ciała i tego czym jestem. Napisałam aż wielkiego posta/ranta/wypłakanie się i chcę go zapostować, by mi ktoś doradził, pomógł co ja mam ze sobą zrobić...

Zdecydowanie nie czuję się kobietą mimo ciała kobiety, wręcz czuję do tego ogromny wstręt, ale jednocześnie nie czuję się też facetem. Odczuwam przez to ogromną dysforię i chcę coś z tym zrobić, ale nie wiem co w ogóle mogę w tym kraju, gdy nie czuję się niczym. Więc przybywam, by szukać pomocy, porady. I może też opinii, czy bindery spectrum są warte uwagi, heh.

Dodałam do użytkowników. /Feja
 
 
Denver
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 83
Posty: 540
Wysłany: 2022-04-28, 09:09   

Hej, witaj na forum
Cytat:
ale nie wiem co w ogóle mogę w tym kraju,

A co chcesz zrobić? W stronę agender chyba w ogóle niewiele się da, znaczy w kierunku bezpłciowego ciała. Jak widzisz bezpłciowe ciało?
 
 
GhostDegu86
użytkownik
Zrzędliwy Dziad


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 6
Posty: 60
Skąd: Poznań
Wysłany: 2022-04-28, 09:49   

Hej,
Doprecyzowując: W stronę ciała "bezpłciowego" to faktycznie może być ciężko. No i oznaczenia płci w dokumentach na neutralne nie zmienisz, ALE to też nie jest tak, że nie ma żadnego pola manewru.
Są osoby, które np. przeszły mastektomię bez brania testosteronu (nie wiem jak wtedy ze zmianą danych). Są tacy, co ograniczyli medyczną tranzycję do samego leczenia hormonalnego. Niekiedy też się udaje zmienić imię na neutralne bez zmiany oznaczenia płci.
Ostatecznie niektórym niebinarnym / agender osobom odpowiada tranzycja w takim samym trybie jak u "zwykłych" binarnych transów. Trzeba się tu we własnych potrzebach i możliwościach rozeznać.
Jak bym teraz chciał szukać aktualnych informacji w temacie, to bym chyba poczytał na tranzycja.pl, albo bezpośrednio pytał osób, które ten portal ogarniają
_________________
mikimaus86
 
 
Jaga
użytkownik
Westalka w służbie.


Preferowany zaimek: ona
Punktów: 77
Posty: 438
Skąd: Z lasu.
Wysłany: 2022-04-28, 11:18   

Cześć.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7095
Wysłany: 2022-04-28, 18:15   

Cześć :)

tamburyn napisał/a:
Zdecydowanie nie czuję się kobietą mimo ciała kobiety, wręcz czuję do tego ogromny wstręt, ale jednocześnie nie czuję się też facetem.

To bierz poprawkę na to, że to ci się jeszcze może z czasem odmienić i zaczniesz się jednak identyfikować jako facet.
_________________
Freja Draco
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2022-04-28, 19:42   

ja jestem agender transmasculine tzn wolę funkcjonować jako mężczyzna ale jakoś mi też z tym źle gdy ludzie nie wiedzą że jestem genetycznie kobietą. Tak więc rozumiem po części twoje uczucia.

Poza tym w moich czasach korekty nie wolno było mówić o niepewności bo hormonów by się nie dostało a przy ówczesnym sprzeciwie mojej matki i próby przypisywania mi zaburzeń psychicznych powodujących chęć funkcjonowania jako mężczyzna, to by mi jeszcze przedłużyło drogę do korekty dokumentów. Tak więc teraz agendery mają łatwiej a jakie opcje to już Ghost napisał.
Od nie tak dawno można sobie zmienić też imię na neutralne. Kiedyś nie można było, a przynajmniej chyba nie było łatwo.

Sam jestem wątpiący mimo lat na testosteronie i przerw w jego braniu, obecnie znów porzucam zostawiając spory zapas omki. :cry:
 
 
tamburyn
użytkownik


Tożsamość płciowa: ag
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 2
Wysłany: 2022-04-29, 06:53   

Denver napisał/a:
A co chcesz zrobić? W stronę agender chyba w ogóle niewiele się da, znaczy w kierunku bezpłciowego ciała. Jak widzisz bezpłciowe ciało?

Tbh rozpisałam się o tym w wielkim wywodzie (tym o którym wspominałam w pierwszym poście) i chciałam go wstawić w inny dział, ale zastanawiam się teraz nad przeredagowaniem tego, bo pisałam w środku nocy pod wpływem emocji.

Generalnie, w dużym skrócie, zachowanie, prezencję i ubiór mam stereotypowo męskie, a kobiece naleciałości są raczej bliższe stereotypowi zniewieściałego faceta niż "kobiecej kobiety". Jednocześnie nie jestem jakoś mega "męska". Mam to szczęście, że mam dosyć męską/chłopięcą budowę ciała, tj szerokie ramiona, wąskie biodra, małe piersi, do tego stopnia że damski krój ubrań na mnie źle leży, więc pod tym względem nie czuję aż takiej potrzeby zmian - to wszystko sprawia, że bez patrzenia na twarz trzeba się zastanowić których zaimków użyć. Największy problem mam z okresami - comiesięczne przypominanie mi, że jestem kobietą, męka hormonalna przed, w trakcie i po okresie, nie chcę tego. Faszeruję się antykoncepcją by to chociaż skrócić, by mniej na to zwracać uwagę, by czasem móc sobie nie robić przerwy i mieć dwa miesiące życia bez przypominania mi, że mam macicę... Ale to za mało. Teraz w ogóle dosyć sucho o tym piszę, bo już zdążyłam się rozpisać emocjonalnie i się trochę uspokoiłam, ale naprawdę strasznie mi to ciąży. Nienawidzę tego, że mam macicę, że co miesiąc dostaję na twarz "udawaj sobie ile chcesz, natury nie oszukasz".

GhostDegu86 napisał/a:
Ostatecznie niektórym niebinarnym / agender osobom odpowiada tranzycja w takim samym trybie jak u "zwykłych" binarnych transów. Trzeba się tu we własnych potrzebach i możliwościach rozeznać.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. To znaczy, że mimo nie bycia przeciwną płcią, i tak przechodzą tranzycję w przeciwną płeć? W moim przypadku nie czuję, że to jest to, nie chcę tranzycji w mężczyznę, nie wyobrażam sobie tego.

GhostDegu86 napisał/a:
Jak bym teraz chciał szukać aktualnych informacji w temacie, to bym chyba poczytał na tranzycja.pl, albo bezpośrednio pytał osób, które ten portal ogarniają

Dzięki za informacje, przejrzę ten portal.

Freja napisał/a:
To bierz poprawkę na to, że to ci się jeszcze może z czasem odmienić i zaczniesz się jednak identyfikować jako facet.

Biorę. Myślałam o tym, ale jakoś... no nie czuję się facetem mimo spędzenia strasznej ilości czasu na myśleniu "a może jednak jestem "zwykłym" transem". Nie czuję żadnej potrzeby tranzycji w faceta. Nie czuję się facetem, czuję się męska, czuję się "nie-damska", ale nie czuję się mężczyzną. Czuję z kolei ogromną potrzebę odjęcia sobie kobiecych cech. Nie mam potrzeby "jestem facetem", mam potrzebę "nie jestem kobietą".
Może mi się zmieni, jest to możliwe, ale tyle już nad tym myślałam, że czuję że każde kolejne próby to będzie już wmawianie sobie na siłę.

Wild napisał/a:
ja jestem agender transmasculine tzn wolę funkcjonować jako mężczyzna ale jakoś mi też z tym źle gdy ludzie nie wiedzą że jestem genetycznie kobietą. Tak więc rozumiem po części twoje uczucia.

Szczerze, pierwsza część to dobre opisanie tego co czuję - wolę funkcjonować jako mężczyzna. Ale w moim przypadku nie czuję się źle z postrzeganiem mnie jako faceta, za to bardzo źle czuję się z postrzeganiem mnie jako kobietę. Chyba widzę to po prostu jako postrzeganie mnie za "nie-kobietę" i stwierdzam "good enough", plus społecznie nadal uznaje się faceta za "stan defaultowy" i to pewnie też wpływa na moje postrzeganie.

Wild napisał/a:
Od nie tak dawno można sobie zmienić też imię na neutralne. Kiedyś nie można było, a przynajmniej chyba nie było łatwo.

Brzmi świetnie, muszę pogooglać o tym. Moje imię w wersji zdrobnionej brzmi bardzo bezpłciowo. Nie neutralnie na zasadzie, że nie da się określić płci (wiadomo od razu od jakiego imienia to jest i jest to imię całkowicie damskie), ale tak bezpłciowo brzmi, co mi bardzo pasuje i tak się przedstawiam ludziom. Pewnie zmiana na zdrobnienie nie przejdzie, ale może coś podobnego znajdę.

Wrzucę ten wspominany wcześniej wywód jak znajdę w weekend chwilę na przejrzenie go. I odwagę, by to wrzucić bez usuwania połowy.
 
 
GhostDegu86
użytkownik
Zrzędliwy Dziad


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 6
Posty: 60
Skąd: Poznań
Wysłany: 2022-04-29, 10:12   

tamburyn napisał/a:
Największy problem mam z okresami - comiesięczne przypominanie mi, że jestem kobietą, męka hormonalna przed, w trakcie i po okresie, nie chcę tego. Faszeruję się antykoncepcją by to chociaż skrócić, by mniej na to zwracać uwagę, by czasem móc sobie nie robić przerwy i mieć dwa miesiące życia bez przypominania mi, że mam macicę...

O ile kojarzę, są też metody antykoncepcji pozwalające to coś wyłączyć na sporo dłużej, tylko to się nie u każdego sprawdza. (Nie zgłębiałem tematu, bo mi za "metodę" służyła własna nietypowa genetyka + niestety, ED.)

tamburyn napisał/a:

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam. To znaczy, że mimo nie bycia przeciwną płcią, i tak przechodzą tranzycję w przeciwną płeć? W moim przypadku nie czuję, że to jest to, nie chcę tranzycji w mężczyznę, nie wyobrażam sobie tego.

Trochę tak: przechodzą tranzycję w tą stronę, która może ich w pełni nie określa, ale nie generuje aż takiego dyskomfortu, albo nie generuje go wcale.
Względnie przechodzą te same procedury, a społecznie i tak funkcjonują "po swojemu", jak im tożsamość podpowiada.
Trzeba sobie samemu rozgryźć: które zmiany związane z tranzycją nam pasują, a które mogły by być problemem (i czy tych da się uniknąć)
_________________
mikimaus86
 
 
Denver
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 83
Posty: 540
Wysłany: 2022-04-29, 12:17   

No są inne metody antykoncepcji, od których krwawienie się redukuje, np wkładka domaciczna, jeżeli nie ma się wątpliwości wobec ciała obcego w brzuchu i dobrze się znosi hormony. Można też implant hormonalny w ramieniu, jeżeli się dobrze znosi hormony. (Ja tego szczęścia nie mam, na przykład)

Czy mężczyzna to jest stan domyślny? Ja bym nie powiedział, mam wrażenie, że odkąd mam passing, jestem świadkiem tego, że komuś kipi pod kopułą od testosteronu. Mi to odpowiada, ale hm...

Co do zmiany imienia, to chyba na tranzycja.pl była lista przyjaznych USC... W sensie, które uznają neutralne imiona.
 
 
GhostDegu86
użytkownik
Zrzędliwy Dziad


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 6
Posty: 60
Skąd: Poznań
Wysłany: 2022-04-29, 12:32   

Denver,
+Jeszcze chyba jakiś rodzaj zastrzyków (uciekła mi nazwa) i na to najczęściej trafiałem w kontekście antykoncepcji u transów, ale znowu jest to samo "jeżeli"
_________________
mikimaus86
 
 
Denver
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 83
Posty: 540
Wysłany: 2022-04-29, 12:54   

Mi endokrynolog mówiła, że odchodzi się od stosowania zastrzyków, bo implanty i wkładki domaciczne mają podobne działanie, ale dużo mniej skutków ubocznych.

Jeżeli chodzi o osoby przyjmujące testosteron, to preferowane są właśnie metody z samym progestagenem (jak już wymienione, ale też pigułki jednoskładnikowe), bo nie znoszą efektów testosteronu. Jak ktoś nie bierze testosteronu, to chyba nie ma aż takiego znaczenia, tzn bycie trans nie ma przy tym aż takiego znaczenia.
 
 
Wild
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 54
Posty: 1286
Wysłany: 2022-04-29, 23:09   

Cytat:

Szczerze, pierwsza część to dobre opisanie tego co czuję - wolę funkcjonować jako mężczyzna. Ale w moim przypadku nie czuję się źle z postrzeganiem mnie jako faceta, za to bardzo źle czuję się z postrzeganiem mnie jako kobietę. Chyba widzę to po prostu jako postrzeganie mnie za "nie-kobietę" i stwierdzam "good enough", plus społecznie nadal uznaje się faceta za "stan defaultowy" i to pewnie też wpływa na moje postrzeganie.

Tak dokładnie to mi odpowiada bycie traktowanym jak facet ale nie bycie uważanym za "cis" i wolę gdy ktoś wie że nie jestem "prawdziwym" tylko kim naprawdę jestem. By wiedzieli, że moja ekspresja jest męska ale biologia żeńska i mimo to mnie dalej traktowali jak się traktuje facetów. Wtedy mi jest najlepiej.
Też wiele wątpliwości by tym ludziom się wyjaśniło - to czemu np. nie przypominam przeciętnego standardowego cisa, czemu mam niższy wzrost od wielu cisów, itp... że to nie choroba czy ułomność tylko natura. Wtedy męskość jest dla mnie dumniejsza bo silniejsza, kiedy jako cis facet uchodzę to wypadam słabo a jako trans nb jednak całkiem sobie, i czuję się szlachetnie i naprawdę jak ja a nie karykatura. Również cenię szczerość - gdyby jeszcze każdy miał wywalone na to czy ktoś koryguje sobie ciało i dane i za naszą szczerość traktował nas nadal z szacunkiem...


A dodając: zanim jeszcze znalazłem temat "transseksualizm" (kiedyś rzadko mówiono o transpłciowości czy niebinarności) i zacząłem się w tym po części identyfikować itp... to gdy ktoś mi zarzucał "to dla chłopaków" "dziewczynie nie przystoi" zdarzało mi się mówić: nie jestem dziewczyną tylko człowiekiem. I teraz nie wiem już czy to zmęczenie wpychaniem w stereotypy też nie zaważyły na przyśpieszeniu korekty czy naprawdę jednak źle bybyło mi w roli żeńskiej.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2022-05-18, 23:29   

Wild napisał/a:
kiedy jako cis facet uchodzę to wypadam słabo a jako trans nb jednak całkiem sobie, i czuję się szlachetnie i naprawdę jak ja a nie karykatura.

Ciekawe, że tak to odbierasz, ja raczej odwrotnie ;)
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 9