Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Konserwatywny związek dlaczego nie?
Autor Wiadomość
Rose Girl
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: is
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 5
Posty: 11
Skąd: Bytom
Wysłany: 2021-03-20, 17:42   Konserwatywny związek dlaczego nie?

Ja i mój mąż tworzymy dosyć mocno konserwatywny model związku gdzie ja nie pracuje, zajmuje się gotowaniem, dbaniem o siebie i wyglad, czytaniem książek oraz rysowaniem i malowaniem. Mój mąż pracuje i utrzymuje nas. Ponadto zawsze informuje go gdy chce gdzieś wyjść bez niego z kim i gdzie się spotykam oraz kiedy.

Dlaczego takie modele związku dalej spotykają się z krzywym spojrzeniem i pewnego rodzaju ostracyzmem społecznym? Dlaczego kobiety są wyzywane od "matek Polek" a faceci od "dominujących damskich bokserów"?
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2021-03-20, 18:58   

Rose Girl, to jest model, który nie jest przesadnie ostracyzowany. Możesz pytać męża czy możesz wyjść, jeśli to lubisz. Kogo to obchodzi. Akurat w Polsce nikt ci prawa do bycia zależną od męża nie odbiera. To jakiś nowy trend, by zwolennicy patriarchatu robili z siebie męczenników?
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-03-20, 21:51   

Każdy żyje jak chcę, ale nie obrażając nikogo, ja osobiście czułabym się jak pasożyt, gdybym miała tylko siedzieć w domu i nie zarabiać własnych pieniędzy. Już nie mówiąc, że pewnie sfiksowałabym z braku zajęcia :mrgreen: o poczuciu beznadziejnosci nie mówiąc tym bardziej. Ja muszę mieć coś swojego. Twoje życie i żyjesz jak chcesz, w końcu masz do tego prawo, ale ja bym tak nie mogła. A co gdyby któregoś dnia związek się skończył, zostałabym wtedy z niczym. A tak mam coś swojego.
Tak myślę, że to głównie o to chodzi w tym całym ostracyzmie. Bo kobieta zależna od męża jest postrzegana jako niesamodzielna, niezaradna życiowo, niepotrafiąca podejmować własnych decyzji.
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
Rose Girl
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: is
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 5
Posty: 11
Skąd: Bytom
Wysłany: 2021-03-21, 06:17   

Armand napisał/a:
To jakiś nowy trend, by zwolennicy patriarchatu robili z siebie męczenników?


Ja ogólnie jestem przeciwniczką jakiegokolwiek ostracyzmu niezależnie kto kim jest i jaki system wartości wyznaje.A mój model związkowy jest źle odbierany a nawet czasem hejtowany w progresywnych środowiskach.

Leesh napisał/a:
A co gdyby któregoś dnia związek się skończył, zostałabym wtedy z niczym. A tak mam coś swojego.


My ustaliliśmy sobie już wiele lat temu,gdy mój mąż znalazł obecną pracę,że w przypadku rozstania da mi pieniądze na 3 miesiące utrzymania,abym mogła spokojnie znaleźć sobie jakąkolwiek pracę (fizyczną bo nie mam wykształcenia).

Leesh napisał/a:
Bo kobieta zależna od męża jest postrzegana jako niesamodzielna, niezaradna życiowo, niepotrafiąca podejmować własnych decyzji.


To ciekawe bo wbrew pozorom zajmowanie się domem,dziećmi oraz umiejętność dobrego gotowania to jednak jest ciężka praca a model związku sama wybrałam na początku tranzycji tylko wtedy jeszcze nie mieszkaliśmy razem,ale mój dawał mi pieniądze na HRT,badania,opinie do sądu itd. więc moim zdaniem podjęłam świadomy i samodzielny wybór.
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-03-21, 08:39   

Dobrze, że tak ustaliliście. Tylko że trzy miesiące to może być niewiele, bo brak wykształcenia to jedno, a brak jakiegokolwiek doświadczenia zawodowego to drugie. Niestety mało kto chce zatrudnić osobę, która nigdy wcześniej nigdzie nie pracowała :(
Owszem, zajmowanie się domem, dziećmi i gotowanie to jest ciężka praca, tego nie można odmówić. Ja to wiem, bo oprócz pracy zawodowej również dbam o dom, tyle że mój partner również w tym uczestniczy i także dba o dom :-D taki model związku jak Twój mają też moi rodzice, tyle że akurat mój ojciec wcale nie jest z tego powodu szczęśliwy. A to jeszcze gorzej, bo u Ciebie przynajmniej wszystko zostało uzgodnione i oboje zgadzacie się na takie życie, a w moim domu rodzinnym matka jest po prostu leniwa :/ i zwykle tak właśnie ludzie z zewnątrz to postrzegają, nie pracujesz i żyjesz na utrzymaniu partnera = jesteś leniwa, roszczeniowa, niezaradna i tak dalej. A przecież wcale nie musi tak być. Ty się na to świadomie zgodziłaś, czyli faktycznie podjęłaś samodzielną decyzję.
Kiedyś, dawno temu zarywał do mnie taki jeden koleś. Bezustannie powtarzał, że jeśli za niego wyjdę, to on mi nigdy nie pozwoli pracować. Zapytałam go wtedy, a co jeśli ja chcę pracować? Odpowiedział, że by mi nie pozwolił, że by mnie utrzymywał, a ja miałabym czas na swoje pasje. Cóż, ciężko mu było pojąć, że praca jest moją pasją, a ja nie jestem zainteresowana ani nim, ani takim modelem życia :lol: także to czasem działa i w tę stronę. I tak też bywa, że żona chce, a mąż nie pozwala. I to chyba jest kolejną przyczyną ostracyzmu, a że ludzie lubią myślenie schematyczne, więc taki "tradycyjny" model związku kojarzy im się na dwa sposoby: albo leniwa/niezaradna kobieta, albo facet tyran.
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
Rose Girl
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: is
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 5
Posty: 11
Skąd: Bytom
Wysłany: 2021-03-21, 16:59   

Absolutnie musi istnieć dobrowolność z strony partnerki. W przeciwnym razie mamy do czynienia z patologią,której ja osobiście nie popieram.

Dobrowolne odbieranie sobie "wolności" - czemu nie :) Ja tak zrobiłam i nie żałuje a jesteśmy już z sobą 9 lat (i od 9 lat w takim modelu żyjemy).
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-03-21, 17:37   

No i skoro żyjecie tak przez tyle lat, to najwyraźniej jesteście ze sobą szczęśliwi :-D żeby nie było, ja Was absolutnie nie osądzam. Każdy żyje po swojemu, a przynajmniej powinien :-D
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2021-03-21, 19:59   

Leesh napisał/a:
Już nie mówiąc, że pewnie sfiksowałabym z braku zajęcia :mrgreen:

Ale przecież ona coś robi:
Cytat:
zajmuje się gotowaniem, dbaniem o siebie i wyglad, czytaniem książek oraz rysowaniem i malowaniem

ja tam bym się zamienił :P I nie mam problemu z byciem "pasożytem" :D

Rose Girl napisał/a:
My ustaliliśmy sobie już wiele lat temu,gdy mój mąż znalazł obecną pracę,że w przypadku rozstania da mi pieniądze na 3 miesiące utrzymania,abym mogła spokojnie znaleźć sobie jakąkolwiek pracę (fizyczną bo nie mam wykształcenia).

Ale jeśli tak się stanie, że rozstaniecie się w gniewie, to on niekoniecznie tych ustaleń dotrzyma... poza tym co to są 3 miesiące? A majątek? Powinnaś dostać połowę, w końcu Ty dbasz o dom, gotujesz itp.
No i... może nadrobisz wykształcenie teraz? Nie pracujesz, więc powinno Ci się udać :)
_________________
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-03-21, 20:21   

W sumie to też dobre. Nigdy nie jest za późno, żeby np. na studia iść :-D

wendigo, ja wiem, dlatego mówię, że absolutnie koleżanki nie osądzam. Po prostu ja bym tak nie umiała żyć :-D

Mój facet to jest z tych postępowych, co mu nie przeszkadza, że pracuję, a sam też uważa, że skoro oboje pracujemy, to oboje będziemy dbać o dom. Grunt to się dopasować :-D
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
Ostatnio zmieniony przez Leesh 2021-03-21, 20:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2021-03-21, 20:24   

Leesh napisał/a:
W sumie to też dobre. Nigdy nie jest za późno, żeby np. na studia iść :-D

Tak, zwłaszcza jak się ma czas bo nie musi się pracować :) Ja bym chyba poszedł. A tak to nie pójdę jednak, bo za dużo zajęć XD
_________________
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-03-21, 20:32   

To też chyba kwestia indywidualna :mrgreen: ja wszak i do pracy, i do szkoły chodzę, a w pracy to jeszcze za to benefity mam :lol: tyle że pełne studia zajmują trochę czasu, więc rozumiem taki punkt widzenia :-D
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
tekla
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tv
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 21
Posty: 102
Skąd: Lublin
Wysłany: 2021-04-05, 21:47   

W zasadzie gdybym był w stanie utrzymać dwie osoby i partner(ka) chciałaby tak żyć, nie widziałbym problemu, choć sam przy ostatnim związku zakładałem partnerstwo i dzielenie się obowiązkami. Sam konserwatyzm był dla mnie przez długi jakimś wyznacznikiem światopoglądu, mimo bycia absolutnie niereligijnym, ale ostatnio doszedłem do wniosku że konserwatyzm obyczajowy w sensie, w jaki wierzę, czyli silna rola rodziny nie ma obecnie oparcia w jedynie heteroseksualnym sensie, a polityczny to kurde błagam xD
_________________
Attracted by the blinding light
Like months we fly towards the fiery end
With hope to conquer the skies
We throw ourselves into the void again
 
 
 
Denver
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 83
Posty: 537
Wysłany: 2021-04-05, 22:54   

Chciałbym tyle zarabiać, żeby utrzymać żonę i dzieci na dobrym poziomie.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2021-04-14, 00:01   

Ja bym chciał żeby mój facet zarabiał tyle żeby mnie utrzymać (może być na małym poziomie, nie mam dużo potrzeb :P ), obiecuję, że będę sprzątał, robił pranie itp. :P nawet mogę spróbować nauczyć się gotować :lol:
_________________
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-04-14, 15:30   

Ilu ludzi, tyle opinii :lol: I czemu twierdzić, że którakolwiek jest zła? :-D
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
atmosphere
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: is
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 20
Posty: 45
Skąd: Lower Silesia
Wysłany: 2021-05-07, 19:26   

Oczywiście, każdy związek jest kwestią indywidualną i dla każdego inny model relacji będzie odpowiedni. Ja osobiście popieram i wyznaje związki o klasycznym zapatrywaniu z tego względu, że mężczyźni są stworzeni do walki o ognisko rodzinne, a kobiety do opieki nad mężczyzną i domem i żadne nowo powstałe feministyczne prądy i twory tego nie zmienią. Jest męska energia i jest żeńska tak jak yin i yang, które stanowią harmonijną przeciwwagę , zaburzanie tego stwarza różnego rodzaju problemy. Silny mężczyzna nie będzie chciał, aby kobieta wchodziła w jego role. Mężczyzna lubi obdarowywać różnymi dobrami kobietę pokazując tym samym swój charakter i miłość do jego wybranki, a kobieta odwzajemnia się dziękując mu dbaniem o siebie i jego zdrowie i stwarzając mu czyste, przytulne cztery kąty. Kobieta zawsze może pomóc w kwestiach finansowych, ale jeżeli przejmie pałeczkę w takich aspektach jak kariera i zarabianie pieniędzy to mężczyzna będzie powoli brzydko mówiąc "kastrowany", a ona będzie nosić "spodnie", maskulinizując swój charakter i skończy się to nie dobrze dla związku. Oczywiście, są też kobiety które lubią dominować i ulegli mężczyźni i do tego prowadzą powoli lewicowe ideologie próbując osłabiając klasyczny model rodziny i zachowania, jest to jednak w dalszym stopniu mniejszość i oby tak jednak w tej kwestii pozostało.
_________________
I'm colourful butterfly, everyday of your life })i({
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-05-18, 11:05   

A ja z kolei uważam, że każdy powinien mieć możliwość decydowania za siebie i angażowania się w to, na co sam wyraża zgodę, no ale ilu ludzi, tyle opinii.
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2570
Skąd: Łódź
Wysłany: 2021-05-18, 15:23   

Leesh napisał/a:
uważam, że każdy powinien mieć możliwość decydowania za siebie

Nawet więcej: każdy ma prawo żyć tak, jak chce, bez względu na to, co usiłuje nam narzucać prawicowa ideologia.
_________________
 
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-05-18, 19:22   

O to to. Zresztą, prawy, lewy, czy ktokolwiek, żyj i pozwól żyć. Jeden chce tradycyjnego związku, drugi nietradycyjnego, oboje mają do tego prawo.
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
jcmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 80
Posty: 295
Wysłany: 2021-05-30, 23:12   

Nagle sobie pomyślałem, że bycie gejem (albo lesbijką) ma tę zaletę, że na temat naszych związków nie powstało jeszcze mnóstwo poradników różnych mądrali z tytułami i bez nich, w których nakazują nam czy choćby zalecają, kto jakie role ma pełnić, żeby było zgodnie z Naturą. Tradycyjne małżeństwo jednopłciowe - czegoś takiego nawet nie ma.
<kot_rozbawiony> <kot_rozbawiony> <kot_rozbawiony>
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 10