Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Cześć!
Autor Wiadomość
ona84
użytkownik
Być i wspierać m/k


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 8
Posty: 131
Wysłany: 2021-02-14, 16:10   Cześć!

Cześć!

Jestem tutaj nowa. W obecnej chwili mam 36 lat i biologicznie jestem mężczyzną, lecz od kiedy pamiętam (przynajmniej od wczesnej podstawówki) chciałam być dziewczynką.
Jednak po pewnych niezbyt miłych wydarzeniach w moim życiu, przez długi czas się strasznie wstydziłam i brakowało mi odwagi, żeby się ujawnić. Dopiero teraz postanowiłam tutaj zawitać.

Przez swoją odmienność jestem niestety strasznie zamknięta w sobie, ale mam nadzieję, że tutaj będę miała okazję poznać wiele miłych, tolerancyjnych i zaufanych przyjaciółek (i przyjaciół), tak, abym z ich pomocą mogła dołączyć do damskiego świata...

Moje metrykalne (męskie) imię jest nieistotne, i nie będę go tutaj używać, a póki co na forum będę przedstawiać się jako ona84.

Dodałam do użytkowników. /Freja
 
 
klaudia233
użytkownik


Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 31
Posty: 221
Wysłany: 2021-02-14, 16:16   

Witam na forum.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2021-02-14, 23:02   

hej :)
_________________
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2570
Skąd: Łódź
Wysłany: 2021-02-14, 23:43   

Witaj, ona84.
_________________
 
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2021-02-15, 05:06   

Cześć! Sama również zaczęłam po trzydziestce i każdego dnia czuję się tylko lepiej :) Wszystko będzie dobrze, a życie jest tylko jedno, więc warto je przeżyć po swojemu bez względu na innych. Życzę powodzenia :)
_________________
 
 
jcmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 80
Posty: 295
Wysłany: 2021-02-15, 17:26   

Witaj, moja równieśnico!
 
 
tekla
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tv
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 21
Posty: 102
Skąd: Lublin
Wysłany: 2021-02-15, 20:46   

Cześć!
_________________
Attracted by the blinding light
Like months we fly towards the fiery end
With hope to conquer the skies
We throw ourselves into the void again
 
 
 
ona84
użytkownik
Być i wspierać m/k


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 8
Posty: 131
Wysłany: 2021-02-18, 16:35   

Witajcie!

Napiszę trochę o sobie, swojej historii i przeżyciach, żebyśmy mogli się lepiej poznać.

Chciałam zamieścić to w dziale "Ratunku! Kim ja jestem?", ale ponieważ nie mam uprawnień do zakładania tematów w tym wątku, to napiszę tutaj.


Moja przygoda z odmiennością płciową rozpoczęła się we wczesnej podstawówce. Gdy poszłam do szkoły, w której wszyscy znali mnie jako chłopca, nie lubiłam za bardzo towarzystwa kolegów, którzy znali się z podwórka i tworzyli zgraną bandę,
a że fizycznie byłam słaba, delikatna i bojaźliwa to robili sobie ze mnie ofiarę, wiedząc, że nie będę potrafiła im oddać.
Nie interesowały mnie zabawy z chłopcami, takie jak bijatyki, czy piłka nożna, pamietam, że często na przerwach uciekałam do piaskownicy, w której bawiły się dziewczynki - robiłam z nimi babki z piasku.

W domu zamykałam się w sobie i bawiłam się głównie komputerem. Czy mogłam bawić się lalkami? Nie, ponieważ nie miałam od kogo brać tych lalek. Los chciał, że z rodzeństwa mam tylko brata. Gdybym oprócz, lub zamiast niego miała też siostrę, sytuacja zapewne wyglądałaby zupełnie inaczej, i moja chęć bycia dziewczynką prawdopodobnie nasiliłaby się wcześniej.

Zdarzało mi się kilka razy podkradać spódnicę mojej mamy i chodzić w niej po domu (na szczęście byłam sama w domu i nigdy nie zostałam na tym przyłapana), czy też naklejać znaczki od grejpfrutów, czy pomarańcz, na swoje paznokcie, aby je trochę przyozdobić. Pewnego razu w szkole zaczęłam nazywać siebie żeńskim imieniem i mówiłam w swoim wymarzonym rodzajniku.
Zauważyła to wychowawczyni i na wywiadówce powiedziała o tym rodzicom, którzy potem zrobili mi w domu awanturę, nie akceptując mojego zachowania. Oczywiście nie miałam wtedy (to były lata 90-te) internetu, ani dostępu do takiej wiedzy,
jak teraz, i nie miałam pojęcia, że istnieje coś takiego jak transseksualizm i możliwość zmiany płci.
W końcu odpuściłam, a rodzice uznali, że jestem jeszcze dzieckiem i to tylko zabawa.
Strasznie się też rozpłakałam pewnego razu w szkole, jak przyszła jakaś pani, która prowadziła spotkanie o dojrzewaniu dla dziewczyn. Nie chcieli mnie tam wpuścić, nie miałam wówczas pojęcia, co tam takiego jest i dlaczego nie pozwolono mi na to spotkanie wejść, tym bardziej że byłam bardzo dobrą uczennicą (szkołę podstawową ukończyłam ze świadectwem z biało-czerwonym paskiem), i uważałam, że zawsze warto byłoby się czegoś dodatkowego dowiedzieć, nawet jeśli nie dotyczy to bezpośrednio mnie. A czy było, dla odmiany, podobne spotkanie dla chłopców, na które nie wpuszczali dziewczyn?
Nie przypominam sobie... Położyłam się w kącie na korytarzu i płakałam, że znów jestem kimś "gorszym" niż koleżanki.
Zamknęłam się w sobie i poświęcałam dużo czasu nauce, jakoś to wszystko przecierpiałam.

Liceum... nowe środowisko. Ponieważ byłam, i jestem umysłem ścisłym, bardzo lubiłam w szkole matematykę i na dodatek byłam obeznana z komputerem, poszłam na profil informatyczny. W mojej klasie byli niemalże sami chłopacy, dziewczyny można było
policzyć na palach jednej ręki. Starałam się siedzieć cicho ze swoją tożsamością, tym bardziej że nadal myślałam, że
możliwość zmiany płci to tylko fantastyka. Koledzy jednak i tak wiedzieli... Pamiętam, że pewnego razu na lekcji niemieckiego mieliśmy ćwiczenie, w którym podzieliliśmy się na pary, tak, że jedna osoba wciela się w rolę pani Sibylle,
a druga jej rozmówcy. Kolega, który siedział ze mną w ławce powiedział mi niemal natychmiast: "Ponieważ zawsze chciałeś być dziewczynką, to jesteś Sibylle". Bardzo mnie to ucieszyło.
Obserwowałam też zachowanie dziewczyn z klasy (i czasami, na przerwach, też z innych klas) i strasznie zazdrościłam im tego, że one mogą się malować i ubierać w co chcą... Szczególnie zapadły mi w pamięć zakończenia roku szkolnego, czy połowinki, kiedy to koleżanki miały na sobie eleganckie sukienki lub spódnice oraz damskie buty (niekoniecznie obcasy), a ja mogłam założyć tylko spodnie i garnitur lub białą koszulę...
Swojemu wyglądowi próbowałam nadać tyle kobiecości, na ile pozwalają mormy społeczne, może lekko wykraczając poza nie.
Nosiłam długie włosy (i cały czas takie noszę), czasem zawiązuję je w kitkę i/lub zakładam spinki, ponadto miałam (i mam) dość długie, eleganckie, opiłowane paznokcie, zakładałam obcisłe spodnie. O przyjściu do szkoły w spódnicy czy czymś typowo damskim nie było jednak mowy, byłoby to zbyt duże ryzyko, pamiętając doświadczenia z podstawówki.

Kolejnym etapem w moim życiu były, rzecz jasna, studia. Nie było u mnie żadnych znaczących zmian zainteresowań, więc poszłam na informatykę. Przez pierwsze lata moich studiów nic specjalnego się nie działo.

Krytyczny moment nastąpił na trzecim (jak dobrze pamiętam) roku, kiedy przypadkowo, szukając czegoś w internecie, natrafiłam na jakąś stronę z artykułem o człowieku, który urodził się chłopcem, ale zawsze chciał być dziewczynką i...
zmienił płeć i nią został! Od tego (dopiero) momentu dowiedziałam się, że coś takiego jak możliwość zmiany płci naprawdę
istnieje. Zgłębiłam trochę temat i wyszukawszy różnych stron o tożsamości płciowej, chętnie je przestudiowałam, byłam naprawdę zaciekawiona. Wtedy odżyły moje nadzieje, że może i ja kiedyś będę mogła zostać dziewczyną, ubierać się tak jak one, malować, mieć kobiecy wygląd... Przeczytałam trochę o testach badających tożsamość płciową i odważyłam się
w domu ponownie ujawnić rodzicom, jak również używać w domu żeńskiego rodzajnika. Próbowałam malować sobie paznokcie (flamastrem, bo moja mama i tak nie maluje paznokci, a żadna inna kobieta (biologiczna) nigdy z nami nie mieszkała...
Rodzice nie byli mi przychylni i zaczęli robić awantury, w końcu po jakimś czasie umówili mnie do lekarza specjalisty.
Wydawało się, że to będzie punkt zwrotny w moim życiu i dowiem się o swojej tożsamości od profesjonalisty, tym bardziej że wiedziałam już, że istnieją testy z pytaniami typu "Jak zachowasz się w sytuacji gdy..." sprawdzające, czy moja tożsamość
jest bardziej męska, czy żeńska i na tej podstawie uda się ustalić dalszy plan działań...

... Nie tak miało być! W czasie wizyty lekarz zadawał kompletnie rozbieżne pytania od tego, o czym przeczytałam na różnych stronach związanych z tożsamością płciową - pytał np. "czy słyszysz jakieś dziwne dźwięki?", czy coś tam (ech, dokładnie nie pamiętam), w każdym razie w ogóle nie poruszył tematyki tożsamości płciowej i na koniec zapisał mi
jakieś tabletki na uspokojenie organizmu (konkretnie - Rispolept), po czym umówił się na następną wizytę miesiąc później.

... No cóż, wydawało mi się, że lekarz to właściwa osoba, której mogę spokojnie mówić nawet o najbardziej intymnych i delikatnych sprawach, a on w ogóle się tym nie zajął i wziął mnie za... ech... nie będę pisać, kogo. No ale pomyślałam
sobie, że on mnie jeszcze nie zna, i musi zrobić ze mną jakiś wstępny wywiad, a ponadto on sam też musi się przygotować, żeby zrobić szereg rozmaitych badań, i żebym przeszła testy o których czytałam, może już teraz będę mogła do nich przystąpić. Odczekam ten miesiąc i pełna nadziei pójdę do niego na drugą wizytę...

... I było jeszcze gorzej, zadawał dziwne pytania, nie związane z tematyką tożsamości płciowej, np. jak mi poszła sesja, ech... i jedyne co zaoferował na koniec, to zwiększył mi dawkę Rispoleptu.

Wróciwszy do domu, byłam totalnie przybita i załamana. Gdyby lekarz chociaż dął mi szansę i zaproponował na przykład dołaczenie do jakiejś grupy zainteresowań, gdzie jest większa tolerancja dla odmienności, może pójście na jakiś bal
przebierańców, abym zobaczyła, jak bym się czuła przyjmując przez jakiś czas kobiecą rolę... Ale gdzie tam, on tylko potrafi mnie spałować i podać dziwne tabletki, które mają spowodować, żeby mi się odwidziało być dziewczyną.
Wiedziałam już, że mam wszystkich przeciwko sobie, ani rodzina, ani lekarz mnie nie popierają.
W pewnym momencie poważnie myślałam o odebraniu sobie życia. Chciałam połknąć kilkadziesiąt tabletek tego za(***)anego Rispoleptu naraz, myślę sobie - a niech odjadę z tego świata i nie będzie już ani chłopaka, ani dziewczyny.
Na szczęście w ostatniej chwili się powstrzymałam.
Później rodzice chcieli mnie umówić na kolejną wizytę do lekarza (tego samego) ale tym razem się im twardo postawiłam mówiąc: "O nie, ja już temu człowiekowi nie ufam i więcej do niego nie pójdę!". Tabletki odstawiłam i wyrzuciłam do kosza.

Długo cierpiałam, nie wiedząc co robić... Przez chwilę pomyślałam, że przecież jestem pełnoletnia i mogę spróbować sama znaleźć dla siebie kompetentnego lekarza, ale... co będzie dalej? Rodzice mogą się ode mnie odciąć, gdzie ja wtedy zamieszkam i co będę robić w życiu? Tym bardziej że pochodzę z dobrego domu i poza tym, że nie akceptują mojej odmienności, są mądrzy, solidni i dorzeczni, we wszystkich innych sprawach żyło (i nadal żyje) mi się z nimi dobrze.

Zabrakło mi odwagi, żeby kontynuować sprawę i próbować sobie sama znaleźć takiego lekarza, który by mi odpowiadał.
Moje życie potoczyło się dalej, skończyłam studia, znalazłam pracę, jednak cały czas byłam i jestem przygnębiona i strasznie zamknięta w sobie. Przez swoją odmienność bardzo trudno mi nawiązywać znajomości.
Mimo już dość zaawansowanego wieku wciąż mieszkam z rodzicami. Boję się wrócić do tematu transpłciowości w rozmowie z nimi, wiedząc, że nie będą mi przychylni i może się skończyć kolejną wizytą u kogoś, kto zamiast mi pomóc, jeszcze bardziej mnie sfrustruje i pogrąży.
Dopiero po wielu latach zebrałam w sobie trochę odwagi i postanowiłam ujawnić się na tym forum, wiedząc, że tutaj zapewne będę miała szanse spotkać życzliwych i tolerancyjnych ludzi, którzy będą w stanie mi pomóc.

Czego i kogo szukam? Na pewno wsparcia, porad dotyczących tego, jak postąpić dalej i czy warto w tym wieku decydować się na tranzycję. Jeśli nawet, to zdaję sobie sprawę, że nie będzie mi tak łatwo, jak komuś, kto przeżył z płcią żeńską wszystkie możliwe etapy życia: od małej dziewczynki, przez nastolatkę, młodą kobietę, wiek średni, aż do staruszki.
Gdyby wtedy, na studiach, rodzina i lekarz byli przychylniejsi i rzeczywiście okazałoby się, że jestem osobą transseksualną,
to mogłabym zakończyć ówczesny etap życia (studia) jeszcze będąc (formalnie) mężczyzną, a potem przejść przemianę. Miałabym wtedy szansę na lepszy wygląd, i mogłabym wtedy zostać młodą, piękną dziewczyną.
Czasu jednak nie da się cofnąć, lata mijają i w miarę upływu czasu będzie mi coraz trudniej.

Chciałabym mieć grono zaufanych przyjaciółek (z akcentem na 'ek', mogą to być zarówno trans m/k, jak i zwykłe, biologiczne kobiety), które byłyby dla mnie życzliwe i tolerancyjne, które mogłyby z powodzeniem wprowadzić mnie w damski świat, na pewno byłabym bardziej wtajemniczona i przy tym szczęśliwa.

Mogłabym pisać jeszcze więcej, ale... to już w następnych wiadomościach. Ta i tak jest "trochę" przesadzona i czegoś tak długiego zapewne nikt nie będzie chciał czytać - ale może jednak zostanę pozytywnie zaskoczona?
 
 
Jaga
użytkownik
Westalka w służbie.


Preferowany zaimek: ona
Punktów: 77
Posty: 438
Skąd: Z lasu.
Wysłany: 2021-02-18, 19:47   

Cześć.

Przeczytałam. Uważam, że w twoim przypadku kilka miesięcy w tą czy w inną stronę to w sumie wszystko jedno. Dlatego skupiła bym się obecnie na zdobyciu niezależności od rodziców. Wiele trans osób w podobnych sytuacjach tak robi, często po usamodzielnieniu się i rozpoczęciu na własny rachunek terapii zdobywają akceptację najbliższej rodziny.

To trochę tak działa, że biorą cię poważniej, jeśli jesteś dla nich równym partnerem. Mieszkając z nimi, raczej tego nie osiągniesz.
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2021-02-18, 20:20   

Cześć! :-D fajnie, że jesteś :-D
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
NadiaWalevska
użytkownik
IS : TrapGirlLikeMe


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 35
Posty: 150
Skąd: Śląsk
Wysłany: 2021-02-18, 22:52   

Powinnaś zacząć prowadzić bloga - wyrzucenie z Siebie emocji poprzez zapisywanie ich jest pewnego rodzaju formą autoterapii i na prawdę pomaga. Wiem to po Sobie i zauważyłam, że sporo ts prowadzi bloga - takiego dla Siebie, ale również dzieląc się informacjami z innymi, bo kto wie, czy twoje działania nie będą inspiracją dla innych. Widać, że masz potrzebę pisania o swojej sytuacji i wątpliwościach, a w dodatku piszesz lekkim językiem, dobrze by się czytało :)

Ja Sama odwiedzam między innymi BlogKa, gdzie mogę znaleźć różne informacje, lub po prostu poczytać o innych niż moje doświadczeniach trans dziewczyny. Dodatkowo całkiem niedawno znalazłam artykuł o ludziach decydujących się na tranzycję po 60tce a nawet 70tce i cieszących się tym, że jesień życia mogą przeżyć będąc Sobą. Jedyne czego żałowali, to, że nie zdecydowali się wcześniej.
36 lat - przecież to całkiem dobry wiek na podjęcie ważnej decyzji życiowej. Niejednokrotnie ktoś pisze, że im wcześniej tym lepiej - fakt, pod względem hormonalnym jak najbardziej. Ale w jakiej sytuacji ekonomicznej jesteśmy mając 20 lat? Przeważnie zależni od rodziców, bez stałych dochodów, wciąż w stresujących warunkach typu szkoła, osiedle na którym się wychowaliśmy itp. A Ty możesz teraz wynająć mieszkanie w jakimś dużym mieście, gdzie łatwiej wtopić się w tłum i większość ludzi zainteresowana jest swoim życiem, które płynie szybciej niż w małych miasteczkach i wioskach. Zmienić pracę jeśli zajdzie taka potrzeba , bo na pewno twoje cv wygląda już na tyle atrakcyjnie z wieloletnim doświadczeniem, że z tym nie będzie problemu. Długie włosy już masz :) . Warto wybrać się do seksuologa, zrobić kilka badań, czy rozpocząć hrt na kilka miesięcy, żeby sprawdzić jak się czujesz i czy "to jest to". Zawsze możesz przerwać po kilku miesiącach, zanim nastąpią poważniejsze zmiany fizyczne. U nas nie jest to praktykowane, ale kolega ze stanów pisał mi, że tam lekarze proponują na początek 3 miesiące na hormonach w celu sprawdzenia jak się będziemy czuli z przyblokowanym testosteronem i pod wpływem estro. Nie jestem specjalistką, ale jestem zbliżona wiekiem do twojego, dlatego też pozwoliłam Sobie na dłuższą wypowiedź :)

Wszystkiego dobrego.
_________________
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2021-02-19, 01:09   

Dziewczyny przede mą już w sumie wszystko napisały. Nigdy nie jest za późno! :) No i... nie pozwól rodzicom wybierać sobie lekarza - poczytaj o kompetentnych w dziedzinie transseksualizmu lekarzach i sama jakiegoś wybierz. Uniezależnienie się od rodziców faktycznie mogłoby też pomóc, bo miałabyś większą swobodę...
_________________
 
 
Denver
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 83
Posty: 537
Wysłany: 2021-02-19, 20:08   

Witaj na forum :-)
 
 
Freddie86
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 60
Skąd: Kraków (okolice)
Wysłany: 2021-02-24, 00:38   

ona84 napisał/a:
Długo cierpiałam, nie wiedząc co robić... Przez chwilę pomyślałam, że przecież jestem pełnoletnia i mogę spróbować sama znaleźć dla siebie kompetentnego lekarza, ale... co będzie dalej? Rodzice mogą się ode mnie odciąć, gdzie ja wtedy zamieszkam i co będę robić w życiu? Tym bardziej że pochodzę z dobrego domu i poza tym, że nie akceptują mojej odmienności, są mądrzy, solidni i dorzeczni, we wszystkich innych sprawach żyło (i nadal żyje) mi się z nimi dobrze.

Zabrakło mi odwagi, żeby kontynuować sprawę i próbować sobie sama znaleźć takiego lekarza, który by mi odpowiadał.


Rozumiem Cię, ja też boję się reakcji rodziny.
Mam wrażenie, że rodzice często nie potrafią reagować na problemy dzieci. Tyle się teraz czyta o próbach samobójczych młodzieży. Rodzice chyba sami się boją. Wiedzą w jakim społeczeństwie żyjemy. Tak bym chciał, żeby ludzie byli wspierający i nie wylewali tyle jadu, nie tylko w stosunku do LGBT.
Trzymam za nas kciuki. Może udzielanie się tu na forum doda nam odwagi.
 
 
ona84
użytkownik
Być i wspierać m/k


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 8
Posty: 131
Wysłany: 2021-02-25, 19:25   

Hej!

Cieszę, się, że odpisałyście i miło mi Was poznać.

Tak, rzeczywiście czuję potrzebę pisania o swojej sytuacji i problemach, które mnie dotyczą. Nie udało mi się wyjaśnić swoich wątpliwości w rozmowach z rodziną, i nie chcę już rozdrapywać tematu w domu. Mam w tej chwili spokojny dom, a gdybym wróciła do sprawy transpłciowości, to znowu zaczęłyby się awantury, tak jak kiedyś w czasie studiów, i co
gorsza, byłyby to awantury wywołane tylko i wyłącznie z mojego powodu. Dlatego też postanowiłam spróbować napisać tutaj.

Piszecie o uniezależnieniu się od rodziców. Tak, prędzej, czy później życie mnie do tego zmusi, ponieważ oni nie będą żyć wiecznie. A w tej chwili mogłabym już się sama utrzymać. Tylko muszę się mądrze zastanowić, gdzie najlepiej byłoby mi zamieszkać?
Myślę, że dobrym pomysłem byłoby poznać jakąś rozsądną, miła i zaufaną przyjaciółkę i wynająć mieszkanie razem z nią.
Wtedy, gdybyśmy przebywały tam tylko my same, to oprócz mojej niezależności byłoby mi łatwiej też pod różnymi innymi względami:
- mogłybyśmy bez skrępowania rozmawiać o damskich sprawach, a od koleżanki mogłabym się sporo dowiedzieć
- można będzie tam bezpiecznie przechowywać wszystkie typowo damskie ubrania i akcesoria - spódnice, sukienki, rajstopy, damskie buty, szminki, błyszczyki, lakiery do paznokci itp. Gdy ktokolwiek nas odwiedzi - czy będzie to rodzina moja lub współlokatorki, czy jacyś inni znajomi - to zawsze mogą pomyśleć, że to są jej rzeczy, a nie moje.
- będziemy mogły wychodzić w różne miejsca razem i swobodnie rozmawiać, ponadto gdy pójdziemy np. na zakupy, to przyjaciółka pomoże mi podobierać ubrania i ew. inne rzeczy, tak żebym poczuła się bardziej kobieco i tak, żeby pasowały na mnie (i przy okazji żeby też trochę odwrócić uwagę od dziwnie patrzących się na mnie ludzi, gdy będę przymierzać coś typowo damskiego :-) )
- oczywiście będziemy mogły też wspierać się w różnych innych sprawach, nie tylko typowo damskich, może będziemy miały wspólne zainteresowania, może dzięki tej przyjaciółce odkryję jakąś nową pasję - kto wie!

Piccola - piszesz o zdjęciach osób po tranzycji. Ja także naoglądałam się już dużo takich zdjęć i filmików o osobach transseksualnych i muszę powiedzieć, że niektóre z tych osób po przemianie wręcz zapierają dech swoją urodą, tak że niejedna zwykła dziewczyna by im zazdrościła. Oto kilka, które szczególnie zapadły mi w pamięć:

- TrannyGirl15 (Kanada)
https://www.youtube.com/user/TrannyGirl15

- violet4151 (USA)
https://www.youtube.com/user/violet4151

- Kim Petras (Niemcy)
https://www.youtube.com/watch?v=b1bcjLMqGLw

- Maya (Dania)
https://www.youtube.com/watch?v=fzcn3iZXgTM

- Kamila Warzecha (Polska)
https://www.youtube.com/watch?v=erqzGlEG8Gc

- Oliwia Puchniarska (Polska)
https://dziendobry.tvn.pl/a/pulapki-natury--kiedy-dziecko-chce-zmienic-plec
(drugi filmik na tej stronie)


Pewnie znalazłoby się takich przykładów jeszcze znacznie więcej. Tym niemniej, większość z nich zaczęła jednak we wcześniejszym wieku - i mnie już raczej nie uda się osiągnąć wyglądu zbliżonego do którejś z nich...

Co mogłabym zatem zrobić? Być może dobrym rozwiązaniem dla mnie byłoby pójście w kierunku kogoś takiego jak Kasia, bohaterka filmu, który można wyszukać w Google pod frazą "rodzina+ odc. 4".
Niekoniecznie oznacza to, że musiałybyśmy (ja i koleżanka, o której pisałam wcześniej) wziąć ślub i zostać dwoma mamami dziecka, ale będziemy mogły się przyjaźnić i wzajemnie wspierać.
Z czasem, gdy już zostanę wtajemniczona w damski świat, będziemy mogły swobodnie rozmawiać o takich rzeczach jak:

- która bluzka lepiej pasuje do której spódnicy
- czy do danej stylizacji lepiej ubrać buty na słupku, czy na koturnie
- jaki model lakieru do paznokci wybrać
- jak sobie radzić z napięciem przedmenstruacyjnym lub samym okresem... tu trochę się zapędziłam, bo nawet jeśli przejdę przemianę, to nie będzie to dotyczyło mnie osobiście - tym niemniej, także byłaby to przydatna wiedza, abym lepiej rozumiała damski świat i co przeżywają moje prawdziwe, biologiczne koleżanki. Gdy w przyszłości - powiedzmy - na jakimś wyjeździe integracyjnym - zamieszkam w pokoju z kobietami, które mnie nie znają, pozwoli mi to lepiej zrozumieć ich problemy, a ponadto absolutnie nie chciałabym, aby one wykryły, kim w rzeczywistości jestem. Zdaję sobie sprawę, że wiele osób na tym świecie nie jest tolerancyjne dla kogoś takiego jak ja... Dlatego, przykładowo, jeśli w ogóle dojdzie do mojej przemiany, to na pewno będę nosiła w swojej torebce podpaski i tampony. Nawet jeśli ja sama nie będę ich potrzebować, to będzie mnie mniej różniło od prawdziwej kobiety, a ponadto będę mogła je pożyczać koleżankom, gdyby któraś z nich nagle potrzebowała...
- i o wielu innych sprawach, o których na dzień dzisiejszy nie mam pojęcia...

Może trochę pofantazjowałam, ale cóż, pomarzyć zawsze można :-)

Mam jeszcze wiele do napisania, ale rozbiję to na części, żeby nie było za dużo za jednym razem.

W następnej wiadomości postaram się opisać, jak wyobrażałabym swoje dotychczasowe życie, gdyby zmienić tylko jeden bit informacji o nim - ten, który mówi o tym, jaki chromosom (X czy Y) zawierał akurat ten plemnik mojego taty, który zapłodnił komórkę jajową mojej mamy... (myślę, że wszyscy na tym forum domyślą się, o co chodzi :-) )
 
 
Axea
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 40
Posty: 133
Wysłany: 2021-02-26, 13:14   

ona84 napisał/a:
- Oliwia Puchniarska (Polska)
https://dziendobry.tvn.pl/a/pulapki-natury--kiedy-dziecko-chce-zmienic-plec
(drugi filmik na tej stronie)


Olivia Puchniarska, a nie Oliwia. Przez "v".

Jestem jej dziewczyną, zmarła szóstego sierpnia.
_________________
 
 
Freddie86
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Punktów: 4
Posty: 60
Skąd: Kraków (okolice)
Wysłany: 2021-02-28, 01:23   

To mi wygląda na całkiem dobry plan.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2021-03-01, 19:10   

Dziewczyno, jesteś już dwa razy dorosła :)
W tym wieku nie ma co się oglądać na rodziców. Nawet gdyby mieli się od ciebie odciąć, to jednym z przejawów dorosłości jest właśnie to, że się podejmuje swoje decyzje i swoje działania, nie oglądając się na to, jak mogą na nie zareagować rodzice.
_________________
Freja Draco
 
 
ona84
użytkownik
Być i wspierać m/k


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 8
Posty: 131
Wysłany: 2021-03-01, 20:44   

Hej !

Axea - tak, obejrzałam ten filmik ponownie i rzeczywiście jest tam imię "Olivia" pisane przez 'v'.
Początkowo zdziwiła mnie ta pisownia i myślałam, że tam mają błąd, bo w polskim alfabecie nie ma
litery v, stosuje się ją tylko w niektórych obcojęzycznych słowach. Ale faktycznie jest 'Olivia',
tak więc przepraszam za pomyłkę.

Ponadto, jest mi niezwykle smutno usłyszeć, że już jej nie ma i zbyt długo nie pożyła... [*]
Kondolencje i współczucia dla całej jej rodziny i znajomych.
Nie mam pojęcia, czy jej śmierć miała związek z tranzycją (np. zmarła w wyniku powikłań po
operacjach i/lub przyjmowanych lekach), czy z jakiejś innej przyczyny. W każdym razie jest to
strasznie smutna i przygnębiająca informacja...

Freja - tak, wiem o tym, że jednym z przejawów dorosłości jest samodzielne podejmowanie decyzji.
Jednak, jak opisałam wcześniej, kiedy już byłam dorosła, a było to dawno temu, miały miejsce niezbyt
przyjemne przeżycia, które spowodowały, że na długo zabrakło mi odwagi, żeby wrócić do tematu.
Tak jak pisałam wcześniej, w moim odczuciu osobą, która mogłaby mi tej odwagi dodać byłaby jakaś miła,
rozsądna i zaufana przyjaciółka.
Tutaj na forum zamierzam trochę popisać i porozmawiać, chcąc wdrożyć się co nieco w damski świat,
posłuchać porad, ewentualnie mogłabym też wesprzeć kogoś innego, kto ma podobną sytuację.

Chętnie napiszę więcej, jak znajdę czas i wenę twórczą :)

Pozdrawiam serdecznie i cieszę się, że zainteresowała Was moja sytuacja i problemy.
 
 
Nataliaa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 10
Posty: 110
Wysłany: 2022-12-21, 19:05   

Naprawde wzruszyłam się czytając Twoją historię. Z jednej strony płakałam, bo jest smutna, z drugiej poczułam ogromne wsparcie i zrozumienie, poczucie więzi. Bardzo wiele nas łączy, jesteśmy w podobnym wieku a nasze historie są niemal identyczne.
 
 
interFAN emki
użytkownik
queer-inter


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: is
Preferowany zaimek: on
Posty: 73
Skąd: Z Piątnicy, no bo skąd? (zPoznania)
Wysłany: 2023-03-28, 03:33   

Dzień dobry, Sibylle <spoko>
 
 
ona84
użytkownik
Być i wspierać m/k


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 8
Posty: 131
Wysłany: 2023-03-28, 11:16   

Żeby była jasność: nie jestem Sibylle.
Sibylle to tylko postać z podręcznika do języka niemieckiego, w której rolę wcieliłam się w czasie rozmowy na jednej lekcji w liceum.

Dokładnie, jest to postać z książki "Themen neu", której skan udało mi się znaleźć tutaj:
https://fr.slideshare.net/dcenterd/themenneu1kursbuch
(Sibylle występuje na stronie 54).

Póki co, na forum występuję jako ona84.
 
 
interFAN emki
użytkownik
queer-inter


Tożsamość płciowa: qg
Kim jesteś: is
Preferowany zaimek: on
Posty: 73
Skąd: Z Piątnicy, no bo skąd? (zPoznania)
Wysłany: 2023-03-28, 16:22   

Przepraszam, myślałem, że tak Lubisz Sybille, że identyfikujesz się z nią :)
_________________
Latem chodzę na grzyby, robię z nich sos, a zimą pijam barszcz czerwony instant. Wszystko to zawiera się w interpłciowości. (Piątnica z reklamy, a ja: z Poznania)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 9