Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Emigracja i z czym się ją je
Autor Wiadomość
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-19, 00:51   

A nie mógłbyś wyjechać i potem tam sobie pracy szukać i życie układać?
_________________
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-19, 01:35   

To co proponujesz Wendigo jest trochę ryzykowne.. Bo można pracy też i nie znaleźć.. Wiem sama coś o tym. Choć z drugiej strony jak patrzę na szanse na leczenie w PL i tutaj, to desperackie rozwiązanie by wyjechać za granicę i sobie tam ułożyć życie było właściwe.

Tylko skoro już ma się wyjeżdżać, to przydałby się jakiś punkt zaczepienia, gdzie można by spędzić pierwsze kilka miesięcy, zameldować się i zacząć szukać jakieś pracy, a w najgorszym wypadku mieć jakieś szanse na pomoc socjalną w danym państwie.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-08-19, 01:58   

Dlatego właśnie chciałbym tutaj chwilę pracować, żeby mieć za co wyjechać, bo rodzina chyba jednak nie wspomoże :x a na razie pomału dowiaduję się co i jak. Bo tak jak Lagertha mówi, jechać w ciemno to trochę ryzyko.
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-19, 02:28   

Lagertha napisał/a:
Tylko skoro już ma się wyjeżdżać, to przydałby się jakiś punkt zaczepienia, gdzie można by spędzić pierwsze kilka miesięcy, zameldować się i zacząć szukać jakieś pracy, a w najgorszym wypadku mieć jakieś szanse na pomoc socjalną w danym państwie.

Oczywiście, ale on napisał że może miałby do kogo... Tylko dlatego to zaproponowałem, bo jak się ma kogoś, kto by np. no powiem wprost: pozwolił u siebie zamieszkać i utrzymywał 2-3 miesiące, to można zdziałać dużo. A pracę zawsze znajdzie (jeśli weźmie co jest bez wybrzydzania).
Po prostu z tym odkładaniem to jest tak... że zawsze się znajdą ważniejsze wydatki :( Jeśli już ktoś potrzebuje zarobić trochę kasy na jakiś start, to proponowałbym też od zagranicy zacząć - od wyjazdu do jakiejś pracy sezonowej gdzie można zarobić na ten start później już do jakiejś pracy i wyjazdu na stałe/dłużej.
_________________
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-19, 04:20   

silveira napisał/a:
Dlatego właśnie chciałbym tutaj chwilę pracować, żeby mieć za co wyjechać, bo rodzina chyba jednak nie wspomoże :x a na razie pomału dowiaduję się co i jak. Bo tak jak Lagertha mówi, jechać w ciemno to trochę ryzyko.

A opieka nad starszymi ludźmi? Wiem, że męcząca, ale zarobisz 1000 euro/miesiąc, trochę zasymilujesz się z otoczeniem i zarobisz trochę kasy na wyjazd.
Poza tym - koszt życia tam jest większy, bo ich waluta ma większą siłę nabywczą. Stąd też lepiej startować z 2 tysiącami euro niż z 3-4 tysiącami złotych.
Kolejna rzecz - w trakcie pobytu u tego staruszka możesz się rozglądać tam za pracą i po prostu tam zostać mając wszystko przyklepane.
Jedna rada co do tej opieki - ogarnij jakiś internet, bo nie wszystkie starsze osoby tam mają dostęp.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-08-19, 07:08   

Akurat właśnie u nas poszukiwali ludzi do opieki nad staruszkami w Anglii i Niemczech. Ale do opieki nad ludźmi się nie nadaję, strasznie nerwowy jestem i jak mi w pewnym momencie braknie cierpliwości to jesień średniowiecza normalnie :x więc trochę się boję.
Znam jedną osobę, która dosłownie uciekła z domu i pojechała tam w ciemno, zaczepiła się w jakimś hotelu i mogła tam mieszkać w zamian za sprzątanie, a potem jakoś poszło :o ona też mi oferowała pomoc. No i mówili mi że są tam instytucje, które pomagają młodym znaleźć pracę i mieszkanie. :o
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-19, 12:56   

Szkoda, że nie dasz rady ze starszymi, pomysł Alpaki jest bardzo dobry. Bo zarabiasz forsę a nie musisz przy tym wydawać na mieszkanie i jedzenie.

silveira napisał/a:

Znam jedną osobę, która dosłownie uciekła z domu i pojechała tam w ciemno, zaczepiła się w jakimś hotelu i mogła tam mieszkać w zamian za sprzątanie, a potem jakoś poszło :o ona też mi oferowała pomoc. No i mówili mi że są tam instytucje, które pomagają młodym znaleźć pracę i mieszkanie. :o

Miała szczęście, ale szczerze? W ten sposób bym nie wyjechał. Coś mi się nie chce wierzyć że tak z otwartymi ramionami kraje przyjmują imigrantów, szukają im pracy itp. - zwłaszcza tym bez wykształcenia. To się tak wydaje, że wszędzie nas potrzebują, a prawda jest taka, że nas nie potrzebują nigdzie. Potrzebują albo fachowców albo taniej siły roboczej (czyli takiej, która nie będzie wybrzydzać i weźmie każdą robotę, która jest bez marudzenia. I jak jest, a jak nie ma to grzecznie będzie siedzieć na urlopie bezpłatnym i czekać aż będzie znowu).
_________________
 
 
Lagertha
[Usunięty]

Wysłany: 2015-08-19, 16:57   

wendigo napisał/a:
Coś mi się nie chce wierzyć że tak z otwartymi ramionami kraje przyjmują imigrantów, szukają im pracy itp. - zwłaszcza tym bez wykształcenia.


Dobrze Ci się wydaje. Ja co prawda w Szwajcarii nie jestem obca i nie jestem imigrantem a i tak mam poważne problemy. Od razu obalę przy okazji dwa mity które narosły o zachodzie, pierwszy to zapomnij o łatwej pracy i witaniu z otwartymi ramionami. Drugi to ta tolerancja itd, to właśnie.. Nie ma czegoś takiego jak cudowny zachód gdzie wszystko można. Narzekacie na Polskę, że taka konserwatynwa itd, dobre, na zachodzi wcale nie jest lepiej, ludzie często bywają jeszcze bardziej konserwatyni i przeżarci nienawiśćią do "inności" niż w Polsce. Może nie wyśmieją cię wprost, ale postarają się, by utrudnić życie tak jak tylko zdołają. Różnica jest tylko taka, że mimo wszystko tam ma się lepsze szanse na tranzycje niż w Polsce, bo po prostu sporo rzeczy i instytucji lepiej działa, choć niestety bardzo daleko im od ideału. Ale w każdym razie często lepiej niż w Polsce.. :-|
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-19, 20:03   

Moze tak jest w Szwajcarii. W UK w pracy mozesz bez obawy przyznac sie ze jestes transem, gejem lub lesbijka i nikt ci nic zlego nie powie. Jak ktos by cie z tego powodu zaczal zle traktowac to skladasz skarge do dzialu personalnego i twoj przesladowca ma od razu postepowanie dyscyplinarne. Na poczatku pewnie dostanie ostrzezenie ale jak dalej bedzie sie czepial to zostanie zwolniony dyscyplinarnie. W UK w przeciwienstwoe do Polski istnieje prawo antydyskryminacyjne ktore dotyczy roznych mniejszosci w tym mniejszosci seksualnych. Anglicy maja ogromny szacunek dla prawa. Jesli istnieje jakis przepis prawny to za wszelka cene staraja sie go przestrzegac. Slyszalem o nastepujacej sytuacji ktora wydarzyla sie w moim miejscu pracy: na jednej zmianie pracowalo dwoje bialych Anglikow. Chlopak w pewnym momencie zaczal w obecnosci tej bialej Angielki wyrazac poglady rasistowskie o czarnych. Dziewczyna po skonczeniu pracy od razu zaraportowala o tym kierownictwu. Chlopak jeszcze tego samego dnia (po zakonczeniu nocnej zmiany) zostal wezwany do kierowniczki na wyjasnienia. Tam poniosly go nerwy I zostal od razu zwolniony. Prawo antydyskryminacyjne jest w Angli przestrzegane. Jesli przelozony w miejscu pracy zostanie poinformowany ze taki fakt ma miejsce wsrod jego podwladnych to ma on obowiazek natychmiast podjac wlasciwe dzialania - w przeciwnym wypadku sam moze zostac pociagniety do odpowiedzialnosci. W rezultacie angielscy geje, lesbijki czy transi czuja sie na tyle pewnie, ze niektorzy w pierwszym dniu pracy przy powitaniu informuja innych o swojej orientacji seksualnej. I tak jest nie tylko w wielkich miastach ale takze na prowincji.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-19, 22:57   

southener napisał/a:
Moze tak jest w Szwajcarii. W UK w pracy mozesz bez obawy przyznac sie ze jestes transem, gejem lub lesbijka i nikt ci nic zlego nie powie.

Tak, ale też pojawia się zupełnie inny problem:
Wiele się mówi o tym, że jesteśmy w tym samym kręgu kulturowym co Anglicy, a mimo to ludzie nie radzą sobie tam z asymilacja.
Nie bez powodu łączą się w grupy zwane Poloniami, bo zwyczajnie w tamtym kraju wszystko jest im obce.
Nie rozumieją np. sensu picia herbaty po południu, sjesty itp. Dopiero po dłuższym przebywaniu tam okazuje się, że wszystko jest takie nieswoje.
Nazywa się to szokiem kulturowym i polecam o tym poczytać - szczególnie tym osobom, które mają skłonności depresyjne, bo taki szok może właśnie depresję wywołać.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-20, 03:57   

Lagertha napisał/a:
wendigo napisał/a:
Coś mi się nie chce wierzyć że tak z otwartymi ramionami kraje przyjmują imigrantów, szukają im pracy itp. - zwłaszcza tym bez wykształcenia.

Dobrze Ci się wydaje.

W sumie też to wiem :P w końcu też siedzę za granicą...

southener napisał/a:
Moze tak jest w Szwajcarii. W UK w pracy mozesz bez obawy przyznac sie ze jestes transem, gejem lub lesbijka i nikt ci nic zlego nie powie.

Mnie bardziej chodziło o ten pierwszy mit (bo co do tolerancji, to jednak też uważam, że na zachodzie jest większa). Z tego co wiem (od przyjaciółki, która jest w Anglii), to porządną pracę (porządną w sensie stałą, nie mówimy nawet o jakiejś lekkiej i dobrze płatnej, tylko po prostu pracy na produkcji która jednak byłaby w miarę pewna a nie na dwa dni a potem gdzie indziej) złapać nie jest wcale tak łatwo. To już w Niemczech jest chyba pod tym względem lepiej, chociaż dostać umowę bezpośrednią i na czas nieokreślony to też jest wyczyn godny no nie wiem czego :P
_________________
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-21, 01:03   

A dlaczego Polacy nie radza sobie z asymilacja na emigracji? Pewnie z takich samych powodow jak muzulmanie. Wedlug muzulmanina to w Anglii:
- kobiety chodza po ulicach nago (tzn odkrywaja ramiona)
- panuje rozwiazlosc ( bo tu ludzie czesto zmieniaja partnerow seksualnych)
- ludzie sprzeciwiaja sie woli Boga bo samowolnie decyduja do jakiej plci naleza
- w spoleczenstwie pochwala sie wynaturzenia np homoseksualizm
A na to wszystko brakuje wlasciwego prawa ktore przemowilo by tym grzesznikom do rozumu (czytaj: ukamienowania)

Wedlug Polakow w Anglii:

- Angielki ubieraja sie jak rozpustnice bo im majtki spod spodnicy widac
- Anglicy sa rozwiazli bo nie zyja w monogamii
- Anglicy to donosiciele i jak chcesz pokombinowac to tutaj sie za bardzo nie da bo oni o wszystkim doniosa jak tylko cos zauwaza
- Panuje tu zgnilizna moralna bo przyzwala sie wszelkim zboczencom gejom, lesbijkom, transom na swobodna ekspresje ich osobowosci.
A wszystko to zlo dzieje sie dlatego ze Anglicy to heretycy ktorzy kiedys opuscili Swiety, Jedyny, Nieomylny Kosciol i prosze jak ich Pan Bog za to pokaral..

Zeby sie zasymilowac trzeba chciec choc troche sie upodobnic do obywateli kraju w ktorym sie mieszka. Jak to maja zrobic Polacy czy muzulmanie skoro oni we wszystkim uwazaja sie za lepszych i na takich Anglikow czy Niemcow patrza z gory.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-24, 17:02   

southener napisał/a:
Zeby sie zasymilowac trzeba chciec choc troche sie upodobnic do obywateli kraju w ktorym sie mieszka. Jak to maja zrobic Polacy czy muzulmanie skoro oni we wszystkim uwazaja sie za lepszych i na takich Anglikow czy Niemcow patrza z gory.

Nie chodzi o to. Nie rozumiesz istoty problemu. Na początku wydaje ci się, że kraj jest super, jest zajefajny, wszystko ci się podoba, a nagle zaczyna cię wkurzać.

Tamtejsze zwyczaje są zupełnie inne niż tutejsze, ciężko jest znaleźć coś znajomego w sklepie, jakąś tradycyjną polską potrawę itp. W dodatku nie używa się ojczystego języka, a z Anglikami nie pogadasz o tym, o czym możesz pogadać z Polakami. Jak ktoś rzuci nazwisko polityka, to nie masz się jak odnieść, tak samo jak z nazwiskami lokalnych (na skale kraju) muzyków (coś w rodzaju naszej Dody, Rodowicz itp.), artystów, celebrytów.
To sprawia, że rzeczywiście człowiek czuje się, że nie jest w domu, jest nietutejszy, nie jest rodowitym Anglikiem i wywołuje szok kulturowy, przez który chce się wracać do kraju.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
avery
użytkownik


Kim jesteś: tg
Posty: 97
Wysłany: 2015-08-24, 17:16   

czy mógłby przyjść moderator i wydzielić rozmowę o przeprowadzkach, asymilacji i tak dalej? ja wiem, że dział jest z offtopami, ale w temacie o zaburzeniach psychicznych chciałabym jednak rozmawiać o zaburzeniach psychicznych
_________________
używam form żeńskich, jestem płci niebinarnej (nie kobietą)

for every warrior down a million born in his place
 
 
Hjalmar
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 7
Posty: 743
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-08-24, 17:22   

Kiedyś chciałem zrobić badania na temat tego, na jakich piosenkach, reklamach, serialach, etc., wychowywali się Polacy. Bo skąd taki obcokrajowiec ma wiedzieć, skąd wzięło się "prawie robi wielką różnicę", albo jakie piosenki zna każdy, kto kiedykolwiek był na ognisku. Takie rzeczy są w obcych krajach właśnie najciekawsze, ale i najtrudniejsze do odkopania.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-24, 19:42   

Alpaka napisał/a:
Na początku wydaje ci się, że kraj jest super, jest zajefajny, wszystko ci się podoba, a nagle zaczyna cię wkurzać.

Tamtejsze zwyczaje są zupełnie inne niż tutejsze, ciężko jest znaleźć coś znajomego w sklepie, jakąś tradycyjną polską potrawę itp. W dodatku nie używa się ojczystego języka, a z Anglikami nie pogadasz o tym, o czym możesz pogadać z Polakami. Jak ktoś rzuci nazwisko polityka, to nie masz się jak odnieść, tak samo jak z nazwiskami lokalnych (na skale kraju) muzyków (coś w rodzaju naszej Dody, Rodowicz itp.), artystów, celebrytów.
To sprawia, że rzeczywiście człowiek czuje się, że nie jest w domu, jest nietutejszy, nie jest rodowitym Anglikiem i wywołuje szok kulturowy, przez który chce się wracać do kraju.

Ale przecież w miarę jak żyjesz w innym kraju, poznajesz zwyczajne, te fajne nabywasz, poznajesz ich żarty, polityków, muzyków, celebrytów...

Z własnego przykładu: już chyba tylko żółty ser wolę sobie z Polski przywieźć, bo dotychczas nie odkryłem żadnego smakującego jak nasz salami, ale całej reszty potraw znalazłem tak samo dobre (albo i lepsze!) odpowiedniki. Np. teraz właśnie jem twaróg kupiony przed chwilą w polskim sklepie i stwierdzam... że Schichtkase jednego producenta smakuje mi lepiej (i jest praktyczniej pakowany). Owszem, pierogi z mrożonki są tylko w polskim sklepie, ale wolę tutejsze knedle ze śliwkami - też mrożonka, ale bardziej sycący i tańsza. Ketchup Tortex jest nadal nie do pobicia, ale tutejszy pikantny z curry i przyprawami tez jest super (a do miejscowych kiełbasek na grilla nawet jeszcze lepszy). Nic nie przebije chipsów serowo-cebulowych z Biedronki, ale tutejsze serowo-cebulowe z Lidla niewiele im ustępują!
Jeśli chodzi o język - można mieć polskich znajomych, nie chodzi przecież o to żeby się całkowicie odcinać (ale nie tylko polskich! inaczej nie poznasz tych lokalnych zwyczajów i polityków), no i internet jest polski :P
Serio ale ja nie widzę niczego, czego by mi tu specjalnie brakowało...
_________________
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-24, 23:06   

Alpaka faktycznie jest tak jak mowisz ale tylko zaraz po przyjezdzie - moze tak do 2 lat. Jak ja pierwszuy raz poszedlem do sklepu to kupilem sobie angielskie kielbaski. Chcialem je zjesc zwyczajnie z chlebem bo nie mialem jeszcze zadnego garnka, jedynie forme do pieczenia ale niestety nie umialem uruchomic piekarnika gazowego bo w domu w Polsce mialem zupelnie inny. Przynioslem te kielbaski do domu otworzylem i wtedy okazalo sie ze sa one surowe. Taki oto szok kulturowy przezylem bo nigdy bym sie nie spodziewal ze kielbaski podobne kolorem do polskich wedzonych okaza sie surowe. Pamietam tez jak zostalem na Sylwestra zaproszony do znajomej Angielki gdzie wszyscy obecni z wyjatkiem mnie byli Anglikami. Gralismy w jakas gre gdzie losowalo sie pytania na ktore trzeba bylo udzielic odpowiedzi. O ile dotyczyly one spraw ogolnie znanych to nie mialem problemow ale jak bylo to cos zwiazanego z angielska pop kultura to bylem wyraznie nie w temacie i czulem sie z tym nieswojo, tak samo bylo ze znajomoscia brytyjskich politykow. W miare uplywu lat spedzonych przyswajalem sobie ta wiedze ktora posiadaja miejscowi. Zauwazylem tez cos takiego ze teraz to co sie tutaj dzieje interesuje mnie bardziej od tego co dzieje sie w Polsce - z tego prostego powodu ze wydarzenia polityczno - spoleczne w UK maja bezposrednie przelozenie na to jak bedzie wygladalo moje zycie, (np warunki ekonomiczne, regulacje prawne...itd). Jak jestem na wakacjach w Polsce to zawsze ciekawi mnie co wydarzylo sie w Anglii i dlatego czesto wlaczam sobie BBC World. Jesli zachce mi sie polskiego jedzenia to zawsze mozna je tutaj kupic. Poza tym jak sie dluzej gdzies pobedzie to odkrywa sie duzo nowych smakow. Ja na przyklad bardzo polubilem angielski zloty ser (Cheddar) ktory jest bardzo podobny do parmezanu. Bardzo lubi go tez moja siostra i jak zawsze jade do Polski to zabieram troche dla niej. Lubie tez angielske piwa (ales) ktore sa inne w smaku od kontynentalnych lagerow czy pilsnerow. W Polsce nigdzie ich nie mozna dostac wiec jak jestem na wakacjach to po prostu mi ich brakuje. Co do potraw gotowych np. w restauracjach to mozna tu spotkac duzo ciekawych dan azjatyckich. O ile w Polsce prowincja niewiele w tym zakresie oferuje to tutaj jest duzy wybor od bardzo popularnej kuchni hinduskiej i chinskiej, poprzez tajska, malezyjska, japonska czy arabska. Stwierdzilem tez, ze bedac tutaj latwiej mi cos ugotowac niz w Polsce bo jest duzo gotowych sosow z roznych kuchni swiata i jak chcesz cos szybko przyrzadzic to zawsze latwiej niz w Polsce gdzie (przynajmniej na prowincji) pod tym wzgledem panuje ubostwo. O ile na poczatku po przyjezdzie na wakacje zachwycalem sie schabowymi gdziekolwiek je spotkalem to teraz raczej dochodze do wniosku, ze dania w w przecietnej polskiej restauracji sa raczej bardzo monotonne i tesknie za wieksza egzotyka. W Polsce smakuje mi bardzo kuchnia chinska i przyznaje, ze tak dobrej chinszczyzny nie ma w Anglii. Dobra jest we Francji, Niemcy tez stwierdzali ze u nich chinszczyzna jest lepsza niz na Wyspach. Tego mi chyba nabardziej brakuje tutaj jesli chodzi o jedzenie.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-08-26, 14:33   

O, podzielili :o ja właśnie dostałem ofertę pracy w Anglii, zaraz wysyłam co trzeba i dalej zobaczymy, pracodawca pomaga znaleźć zakwaterowanie nawet :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-26, 23:30   

To swietnie, a w jakim regionie bys byl?
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-08-27, 17:34   

To jest gdzieś między Londynem i Brighton, póki co nie tak źle, bo na Brighton mi zależy :o tylko najpierw niech przyjmą :D
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-27, 17:46   

Kojarzy mi sie z powiescia 'Brighton rock' Zawsze tam chcialem pojechac ale nie po drodze mi. Za drogie i za zimne aby tam spedzac wakacje a tak zeby tam zajrzec to mam troche za daleko. Moze kiedys.
 
 
silveira
użytkownik
Austin Jonas


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ?
Punktów: 18
Posty: 2660
Skąd: ruski szpieg jestem.
Wysłany: 2015-08-27, 21:49   

Ja to bym chciał tam mieszkać *o* kiedyś moja rodzina miała tam hotel, teraz ten plac jest na sprzedaż. Przysięgam, że gdybym miał kasę to w tej sekundzie bym kupił ;_; Ty gdzie urzędujesz?
A co to za powieść? :3
_________________
They burst to dust
They turn to liquid
Spread themselves like sunlight
Thinking they were universe


Call me Austin.
 
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-28, 00:39   

Srodkowa Anglia. Powiesc wydana w 1938 r autor Graham Greene - taki dosc dobrze znany pisarz o pogladach katolickich. Sama powiesc jest w nurcie sensacyjno kryminalnym opisujaca zycie polswiatka + rozwazania na temat grzechu i moralnosci. Glowny bohater gangster Pinkie zabija dziennikarza w zemscie za opublikowanie przez tegoz artykulu na temat gangu. W dalszej czesci powiesci gangster stara sie zatrzec slady pobytu dziennikarza w Brighton. Sam tytul Brighton rock odnosi sie do nazwy cukierkow ktore sa nieodlaczna atrakcja niektorych nadmorskich miejscowosci w Anglii. Cukierki w ksztalcie paleczki o smaku mietowym - twarde jak kamien. Gdzies taki jeden mam wlasnie w domu - ktos mnie ostatnio nim poczestowal a ja schowalem go sobie na pozniej.
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-28, 03:47   

wendigo napisał/a:
Ale przecież w miarę jak żyjesz w innym kraju, poznajesz zwyczajne, te fajne nabywasz, poznajesz ich żarty, polityków, muzyków, celebrytów...

Ale zajmie ci to jakiś czas, a w tym czasie można czuć się obco i popaść w depresję.
To nie jest tak, że sobie coś bzduram, bo ludzie są różni i różnie reagują na radykalne zmiany otoczenia.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-28, 13:39   

Jak ktos ma sklonnosci do depresji to rownie dobrze moze w nia popasc pozostajac w kraju przezywajac kolejne dni tygodnie i miesiace w polskiej beznadziejnosci np bedac bez pracy albo z trudem wiazac koniec z koncem. Depresji mozna dostac nawet wtedy gdy wiedzie nam sie swietnie, ja na przyklad w przeszlosci mialem do niej sklonnosci i kiedys popadlem w stan depresyjny w srodku egzaminow maturalnych, pomimo tego ze dwa pierwsze egzaminy zdalem na ocene bardzo dobra. Wtedy dopadlo mnie straszne przygnebienie, mysli ze nic nie ma sensu. Wszystko zalezy od osobowosci a w mniejszym stopniu od okolicznosci. Jak jedziesz po raz pierwszy do jakiegos kraju to wszystko jest dla Ciebie nowe, koncentrujesz sie na tym, umysl jest czyms zajety. Podejmujesz nowa prace, poznajesz nowych ludzi - wokol ciebie dzieje sie tak duzo, ze nie masz czasu na pograzanie sie w swoich myslach. W wolnym czasie mozna poznawac nowe miejsca - miasta ktore kiedys wydawaly sie na koncu swiata teraz sa w Twoim zasiegu. Jest tyle nowych rzeczy do robienia. Ja np jak sie nudzilem to chodzilem na zakupy. W Polsce nie zarabialem duzo i np nie bylo mnie stac na to aby czesto kupowac ubrania. Tu nie mam problemu z tym zeby kupowac nawet i kilka rzeczy miesiecznie przy czym nie jest to zaden wielki wydatek dla mnie. Tak wiec jak juz nikt ze znajomych akurat nie mogl sie ze mna spotkac bo wszyscy pracowali to jechalem sobie na zakupy i jakos mialem co robic ( zaraz po przyjezdzie nie mialem komputera bo stacjonarny zostawilem w Polsce, telewizor mialem ale z malutkim ekranem no i tylko z 5 cioma kanalami bo antena na dachu byla stara i niedostosowana do naziemnej telewizji cyfrowej)
 
 
Alpaka
użytkownik

Preferowany zaimek: bez zaimków
Posty: 542
Wysłany: 2015-08-28, 13:52   

southener napisał/a:
Jak jedziesz po raz pierwszy do jakiegos kraju to wszystko jest dla Ciebie nowe, koncentrujesz sie na tym, umysl jest czyms zajety.

A później te nowe rzeczy zaczynają ci przeszkadzać, wkurzać, bo już nie są nowe, ale nie są też twoje.
_________________
Mam problem neurologiczny - w razie bełkotu poprawcie
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-28, 18:25   

A dla mnie są moje...
Ale ja mam może inaczej, wyjeżdżałem na wakacje jako dziecko, płakałem wracając do Polski, tłumaczyłem sobie, że do Polski to ja tylko wyjeżdżam i mimo że spędzam tam 11 miesięcy to tutaj jest mój dom. Dziś w sumie mam dwa domy i lubię oba :) ale może dlatego nie czuję się obco.
_________________
 
 
Asaf
użytkownik
K/M


Punktów: 3
Posty: 52
Wysłany: 2015-08-29, 22:58   

southener napisał/a:
Jak ktos ma sklonnosci do depresji to rownie dobrze moze w nia popasc pozostajac w kraju przezywajac kolejne dni tygodnie i miesiace w polskiej beznadziejnosci np bedac bez pracy albo z trudem wiazac koniec z koncem.



Możesz być pełen optymizmu wszędzie i w końcu się okaże, że tak cię u***, że ci się odechce wszystkiego, gdziekolwiek byś był.
_________________
A tak. Bardziej tam: transseksualni.czo.pl
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2015-08-30, 02:10   

Przeciwnie. Jak jesteś prawdziwie pełny optymizmu, to nigdzie cię nie u*** (cokolwiek to miało znaczyć :P )

Ale generalnie prawda leży gdzieś pośrodku. Są ludzie, którzy naprawdę tęsknią i nigdy się nie przyzwyczają do życia za granicą, nigdy się nie poczują u siebie. I są tacy, którzy z czasem obco czują się w Polsce...
_________________
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2015-08-30, 22:24   

Wielu ludzi z czasem zaczyna traktowac nowy kraj jako swoj. Po raz pierwszy odczucie, ze jest to juz moj kraj dotarlo do mnie jak ogladalem program telewizyjny o historii koleji w Wlk Brytanii. W pewnym momencie pokazano stacje w Manchesterze - na ekranie pojawil sie znajomy widok - sklep sieciowki ktore sa na kazdej wiekszej stacji. Z jakims takim sentymentem ogladalem ta stacje w Manchesterze- z powodu tego sklepu wygladala tak jakos znajomo chociaz tam nigdy nie bylem. Podobnie mialem jak pojechalem po raz pierwszy do Londynu - bylo to juz po kilku latach mieszkania w Anglii. Tam tez od razu poczulem ze jestem w swoim kraju. Wszedzie widac bylo znajome nazwy, wiedzialo sie co jest czym ze np taki House of Frasier to dyskont sprzedajacy ubrania znanych projektantow, albo ze w Starbucks maja dobra kawe z ekspresu...itp. Z koleji jak przyjezdzam do Polski to zauwazam, ze pewne sprawy zaczynaja mnie denerwowac - chocby np. to ze ode mnie do Warszawy do znajomych jade tak strasznie dlugo - niby odleglosc podobna do tej jaka tu w Anglii mam do Londynu ale do Londynu jade 1godz 20 min a do Warszawy prawie 4 razy dluzej.
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2020-10-31, 22:04   

U mnie było łatwo i mialam masę szczęścia. Pojechałam do Belgii w delegację, wysłała mnie moja polska firma. Zostałam tam przez długi czas, kraj bardzo mi się podobał. W międzyczasie tam w pracy właśnie poznałam swojego obecnego partnera. Gdy przyszedł czas powrotu, byłam załamana. Chciałam zostać, ale jak? I wtedy partner mi pomógł. Namówił mnie do wysłania CV do kadrowej, bo akurat szukali ludzi na kontrakt. Ponieważ już mieli czas i okazję poobserwować mnie przy pracy, włączyli to jako okres próbny. Zostałam przyjęta. Do Polski wróciłam tylko po to, by walnąć wypowiedzenie, a po dwóch tygodniach byłam z powrotem w Belgii. Żeby uniknąć pętli (tzn. nie zatrudnią jeśli nie masz zameldowania i nie zameldują jeśli nie masz zatrudnienia), mój partner zgłosił swoje miejsce zamieszkania jako moje. Poszło naprawdę gładko. Ale zdaję sobie sprawę, że miałam mnóstwo szczęścia, a znajomość angielskiego także była moim atutem. To nie zdarza się często.
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
Cukierkowa
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 50
Posty: 424
Wysłany: 2020-11-01, 08:51   

Ciekawe czy w dobie korony będzie możliwa emigracja ?? Czy już będzie trudniej?
 
 
QueenK
moderator
Królewska Wysokość


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 447
Posty: 1064
Skąd: Zamek książąt Pomorskich
Wysłany: 2020-11-01, 09:20   

Ja ostatnio przechodziłam kryzys. Mieszkam w uk od 16 lat , to jest mój dom. Moje życie toczy się tutaj. Sprawy skomplikowal brexit. Nie przez przepisy ( dostałam od ręki Pernament residence status i Moje prawa tutaj nie zmienia się po 1.1.21) jednak uderzyło to w mój sens przynależności.

Spędziłam tutaj całe dotychczasowe dorosłe życie. Teraz potrafię lepiej się wysłowić po Angielsku niż po Polsku. Nie mam dużo Polaków jako znajomych, nie pracuje też z Polakami. Nie mam polskiej telewizji, nie robię zakupów tylko w Polskich sklepach. W uk zakochałam się szybko. Styl życia, wyzwolenie, szanse, otwartość. Wszystko tutaj wydawało się na luzie i przesiąkłam tym i się zangielszczylam. Uwielbiam Angielska kulturę, historie, architekture i Angielska wies. Jestem royalistką, monarchia zawsze mnie fascynowała. Czuje się świetnie w tych pięknych starych budynkach. Lubie arystokracje. Jestem szczczesciara że mogę mieszkac tym otoczona- moja dzielnica wygląda jak z pocztówki, teraz po zmianie pracy biuro mam w ratuszu- piękny budynek. Wypełniony historia. Nawet mamy więzienie w piwnicach! I miejsce gdzie kiedyś wykonywali egzekucję. Zaraz przy moim domu stoi jeden z 12 krzyży Królowej Eleonory.👑 Tęsknię za wspomnieniem o Polsce no i ten nasz piękny Bałtyk! Ale... imigracja była jedną z najlepszych decyzj w moim życiu. Naprawdę nie mogę narzekać. Chociaż nie było łatwo i zaczynałam od zera.
Praca za barem za grosze, obrzydliwe mieszkanie, słaby Angielski ( w Polsce był super- tutaj nie) ... ale dałam radę

Cukierkowa,

W UK będzie ciężko od stycznia. Wchodzi taki sam system jak w Australii
_________________
☆《《Her Royal Highness Queen K》》☆

I am a diamond cluster hustler!
Ostatnio zmieniony przez QueenK 2020-11-01, 09:24, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2020-11-01, 09:21   

Jest nadzieja, że ta cała korona nie będzie trwać wiecznie :lol:

Wizualnie Anglia jest ładniejsza od Belgii (i ach ta Kornwalia! ♥), ale i ja się w Belgii zakochałam i czuję, że ten kraj to mój dom. Nie wypieram się pochodzenia, nie wstydzę się go, ale to w Belgii odnalazłam spokój.
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
Ostatnio zmieniony przez Leesh 2020-11-01, 09:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
QueenK
moderator
Królewska Wysokość


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 447
Posty: 1064
Skąd: Zamek książąt Pomorskich
Wysłany: 2020-11-01, 09:25   

Leesh napisał/a:
Jest nadzieja, że ta cała korona nie będzie trwać wiecznie :lol:
Też mam taką nadzieję. Wczoraj się strasznie tym zdołowałam 😑
_________________
☆《《Her Royal Highness Queen K》》☆

I am a diamond cluster hustler!
 
 
QueenK
moderator
Królewska Wysokość


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 447
Posty: 1064
Skąd: Zamek książąt Pomorskich
Wysłany: 2020-11-01, 09:30   

Leesh napisał/a:
Wizualnie Anglia jest ładniejsza od Belgii (i ach ta Kornwalia! ♥), ale i ja się w Belgii zakochałam i czuję, że ten kraj to mój dom. Nie wypieram się pochodzenia, nie wstydzę się go, ale to w Belgii odnalazłam spokój.
Rozumiem Cię w 100% bo mam identycznie. Ten luz i spokoj psychiczny❤
_________________
☆《《Her Royal Highness Queen K》》☆

I am a diamond cluster hustler!
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2020-11-01, 18:48   

QueenK napisał/a:
Leesh napisał/a:
Wizualnie Anglia jest ładniejsza od Belgii (i ach ta Kornwalia! ♥), ale i ja się w Belgii zakochałam i czuję, że ten kraj to mój dom. Nie wypieram się pochodzenia, nie wstydzę się go, ale to w Belgii odnalazłam spokój.
Rozumiem Cię w 100% bo mam identycznie. Ten luz i spokoj psychiczny❤

I ja też, i ja tak mam :) chociaż jeszcze inny kraj ;)
_________________
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2020-11-01, 18:58   

wendigo, Ty jakiś niemieckojęzyczny chyba, co? :D
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2020-11-01, 19:01   

I właśnie. Spokój, luz psychiczny, ludzie sympatyczni (wiadomo, z wyjątkami, ale wyjątki potwierdzają regułę :-D ) i jeśli mi tęskno za Polską, to zawsze mam kontakt z rodzicami, polski sklep, polską telewizję. No i możliwość wizyty w Polsce,zazwyczaj dwa razy do roku. W tym roku nie wiem co będzie i nikt z nas nie wie, no ale zobaczymy. Jeszcze blisko dwa miesiące :-D
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2020-11-01, 19:23   

tak, ten główny :D
_________________
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2020-11-01, 21:34   

O żesz. To my praktycznie sąsiedzi :mrgreen:
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2020-11-02, 04:07   

Nom, mówiłem że mam do Ciebie bliżej niż do domu w Polsce :D
_________________
 
 
JuicyLucy
użytkownik
JuicyLucy

Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 70
Posty: 377
Wysłany: 2020-11-03, 23:15   

Jednym pasuje a innym nie. Kazdy musi znalezc swoje miejsce. Mi angielska mentalnosc (choc chlodna) pasuje. Generalnie tutejsi lepiej mnie rozumieja i jest Ok. Ale znam wielu nietutejszych, co Anglii nie znosza. Tylko szkoda ze Polska nie moze byc tym fajnym krajem.
 
 
tekla
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tv
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 21
Posty: 102
Skąd: Lublin
Wysłany: 2020-11-09, 22:54   

Mieszkałem kilka lat w Irlandii, radziłem sobie nieźle, ale nie potrafiłem tam złapać lepszych kontaktów z tubylcami, poza kilkoma osobami z pracy. Niezbyt angażowałem się w lokalną kulturę, zasadniczo wolałem siedzieć spokojnie w domu niż szlajać się tam to tradycyjnych, irlandzkich pubach, gdzie początkowo nawet nie rozumiałem barmana, choć zawsze mówiłem nieźle po angielsku. Od samego początku zakładałem też, że wrócę do Polski. Nigdy nie czułem się tam jak u siebie.
_________________
Attracted by the blinding light
Like months we fly towards the fiery end
With hope to conquer the skies
We throw ourselves into the void again
 
 
 
Leesh
użytkownik
Laura


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 108
Posty: 1019
Skąd: Belgia
Wysłany: 2020-12-06, 14:16   

U nas jest irlandzki pub, prowadzony przez rodowitych Irlandczyków. Moja ulubiona knajpa, oni są mega weseli i sympatyczni :mrgreen:
_________________
One dream, one vision
The state of perfection, a streamline direction
One day there will be a way
To the state of perfection, the only direction
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 11