Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy to jest aż tak ważne?
Autor Wiadomość
Anonim
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 3
  Wysłany: 2020-07-11, 01:10   Czy to jest aż tak ważne?

Nie interesują mnie wasze smutne historie życiowe.
Nie rozumiem więc, dlaczego muszę się dzielić z informacjami o sobie z wami.

Kłamstwo? Nie jestem większość. Nie mam ciasteczek zamiast mózgu by kierować się fałszem.


Jestem dziwolągiem. M/K bez operacji SRS. I całe szczęście.
Mam zamiar mieć kiedyś własne dziecko lub dzieci. Żyć dla swojej kobiety oraz ją chronić.

Mam ćwierć wieku.
Udało mi się doświadczyć brak akceptacji oraz tolerancji.
Ze strony obcych. Jak i rodziny.

Wiem tyle, że pomimo życia wielu lat jako kobieta, nie zależy mi już na tym by udowadniać reszcie tego kim jestem. Dlatego prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych lat zacznę żyć jako mężczyzna, by ułatwić życie swojej rodzinie którą mam nadzieję stworzyć.

Jestem osobą wrażliwą, oddaną oraz lojalną. Wiem że kiedyś tak było.
Choć dalej kocham ludzi. Nie ufam już tak jak kiedyś.

Nie jestem piękną osobą. I nigdy nie będę. W sumie gardzę ludźmi którzy oceniają innych własnie poprzez wygląd.

Z racji że dział jest widoczny. Nie mogę zdradzić tego gdzie żyję.
Ale można nazwać to drugim końcem świata.

Samotność nie jest mi obca, choć nie jest to stan bardzo pożądany.
Ostatni związek skończył się 6-7 lat temu. Żaden nie trwał długo.
Silniejsza znajomość zakończyła się z 2 lata temu.
Nie piszę z nikim prywatnie już od jakiegoś roku.

Wiele czynników się na to składa. Nie jestem człowiekiem doskonałym. Dosłownie.

Ogarnia mnie wielki strach gdy komunikuję się z innymi osobami. Ludzie nie lubią szczerości.
Duszę się przy nich. Ze strachu też zrywam znajomości, lub piszę niewyobrażalne głupoty nie wiedzieć czemu.

Mam ogromne problemy z komunikacją. Ludzie to dostrzegają.

Jest tego cała masa, ale nie mam potrzeby się wygadania.
To wszystko było na potrzebę wejścia na forum.

Dodałam do użytkowników. /Freja
Ostatnio zmieniony przez Freja 2020-07-12, 02:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Liza
użytkownik
Zawsze kobieta


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 17
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-11, 04:24   

Witaj, witaj, witaj kochaniutka. Lubisz szczerość tak? Boisz się dyskusji. Więc chyba dla siebie szczerości nie oczekujesz? Czemu dziwi cię, że inni nie przepadają za twoją szczerością? Mnie się wydaje, że obecność na forum powinna czemus służyć. Skoro ty to wiesz to po co te całe pytanie : czy to takie ważne? Nie obraz się ale twój post jest dziwny. Bynajmniej. Może zatem warto by ludzie na początek napisali coś szczerego o sobie? Chcesz mieć dziecko jako mężczyzna a czuć się kobietą? Ciekawe. A jak czułoby się dziecko z tatusiem który mówi że jest kobietą i ubiera ciuchy żony? Zjeść banan i mieć banan. Chyba życie jest sztuką wyboru? Nie koniecznie na prezydenta.
_________________
Kto w imię BEZPIECZEŃSTWA wyrzeka się WOLNOŚCI, nie będzie miał ani JEDNEGO ani DRUGIEGO !! !
 
 
Anonim
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 3
Wysłany: 2020-07-11, 09:28   

Liza napisał/a:
Witaj, witaj, witaj kochaniutka. Lubisz szczerość tak? Boisz się dyskusji. Więc chyba dla siebie szczerości nie oczekujesz? Czemu dziwi cię, że inni nie przepadają za twoją szczerością? Mnie się wydaje, że obecność na forum powinna czemus służyć. Skoro ty to wiesz to po co te całe pytanie : czy to takie ważne? Nie obraz się ale twój post jest dziwny. Bynajmniej. Może zatem warto by ludzie na początek napisali coś szczerego o sobie? Chcesz mieć dziecko jako mężczyzna a czuć się kobietą? Ciekawe. A jak czułoby się dziecko z tatusiem który mówi że jest kobietą i ubiera ciuchy żony? Zjeść banan i mieć banan. Chyba życie jest sztuką wyboru? Nie koniecznie na prezydenta.


Przychodząc na to forum, dręczyła mnie świadomość że ludzie mają większe problemy niż ja.
Racjonalne myślenie potrafi się zagubić, jeśli człowiek zbyt gwałtownie próbuje zmienić swoje życie.

Nie jestem psychologiem. Nie jestem psychiatrą. Chyba też nie potrafię być przyjacielem dla zupełnie obcej mi osoby.
Dlatego nie jestem w stanie Ci pomóc. Bo chcieć to móc. Nie bierz tego do siebie.

Po prostu nie bawi mnie komunikacja z osobami, których problemy przerastają.
 
 
Anonim
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 3
Posty: 3
Wysłany: 2020-07-11, 17:30   Re: Czy to jest aż tak ważne?

WiktoriaJangmi napisał/a:
Anonim napisał/a:
Nie interesują mnie wasze smutne historie życiowe.
Nie rozumiem więc, dlaczego muszę się dzielić z informacjami o sobie z wami.

Ale nie musisz tego rozumieć, nikt ci też nie każe dzielić się z nikim informacjami.


Masz rację. Czytając inne tematy moja osoba przestała zwracać uwagę na prawdziwe wymagania.
Mleko się rozlało.

WiktoriaJangmi napisał/a:
Anonim napisał/a:
prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych lat zacznę żyć jako mężczyzna, by ułatwić życie swojej rodzinie którą mam nadzieję stworzyć.

Rób jak chcesz, aczkolwiek wydaje mi się to głupotą.


Rozumiem Twój tok myślenia. Oraz szanuję go. Koegzystował również i ze mną przez wiele lat.
Lecz dla mnie, większą głupotą byłoby zmarnowanie potencjału, daru otrzymanego przez los.


Melk4 napisał/a:
Anonim napisał/a:
dziwolągiem. M/K bez operacji SRS. I całe szczęście.
(...) nie mam potrzeby się wygadania.
To wszystko było na potrzebę wejścia na forum.


[ciach]


Jako że staram się mieć względny szacunek do osób obcych, postaram się powstrzymać od subiektywnej opinii na temat Twojej osobowości która mogłaby dotkliwie Ciebie zranić.

Każdy kto ma oczy i rozum, zobaczy i zrozumie. Nie muszę dodawać nic od siebie.
Ostatnio zmieniony przez 2020-07-13, 11:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Melk4
użytkownik
użytkownik


Preferowany zaimek: ona
Punktów: 7
Posty: 157
Skąd: Skąd:
Wysłany: 2020-07-11, 17:40   Re: Czy to jest aż tak ważne?

Anonim napisał/a:
postaram się powstrzymać od subiektywnej opinii na temat Twojej osobowości która mogłaby dotkliwie Ciebie zranić.

Każdy kto ma oczy i rozum, zobaczy i zrozumie. Nie muszę dodawać nic od siebie.


Dokładnie, nie musisz. Zanim spojrzysz na innych, zrozum siebie. Chcesz ranić innych, postarasz się powstrzymać, więc agresja. To może nie to forum?
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7092
Wysłany: 2020-07-12, 02:31   

Cześć :)
_________________
Freja Draco
 
 
Carbon
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 14
Wysłany: 2020-07-12, 19:49   

Anonimie, sporo w Twojej wypowiedzi wrogości, która pewnie jest tylko maską, obroną.

Nie wszyscy są źli, nie wszyscy chcą wchodzić z butami w Twoje życie. Kredyt zaufania na dzień dobry bardzo pomaga. Świat przecież nie jest czarno biały. Warto się otworzyć :)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2020-07-13, 00:14   Re: Czy to jest aż tak ważne?

Anonim napisał/a:
Nie interesują mnie wasze smutne historie życiowe.

A co Cię interesuje?

Cytat:
Nie rozumiem więc, dlaczego muszę się dzielić z informacjami o sobie z wami.

To jest akurat bardzo proste: jeśli wymogiem jest napisanie czegoś o sobie, to trochę, nawet jeśli tylko troszeczkę, może chociaż się przyczyni, że potencjalni trolle i inne osobniki nastawione wrogo dadzą sobie spokój i w ogóle się tu nie zarejestrują.
No i nie ma wymogu pisania o sobie wypracowań :) Dwa zdania wystarczą.

Cytat:
Wiem tyle, że pomimo życia wielu lat jako kobieta, nie zależy mi już na tym by udowadniać reszcie tego kim jestem. Dlatego prawdopodobnie w ciągu kilku najbliższych lat zacznę żyć jako mężczyzna, by ułatwić życie swojej rodzinie którą mam nadzieję stworzyć.

No cóż, kwestia priorytetów. dla Ciebie priorytetem jest ta rodzina - ok, też bym chyba chciał mieć, ale dla mnie to nigdy nie był i nie będzie priorytet (dla większości z nas chyba też nie jest).

Cytat:
Ogarnia mnie wielki strach gdy komunikuję się z innymi osobami. Ludzie nie lubią szczerości.

Szczerość szczerości nierówna. Ludzie lubią szczerość ale TAKTOWNĄ. A większość ludzi mówiąc o sobie: "jestem szczery/szczera" komunikuje w istocie: "mam w d... bycie taktownym".

Cześć :)

Anonim napisał/a:
Po prostu nie bawi mnie komunikacja z osobami, których problemy przerastają.

To tu będzie trudno, bo tu problemy przerastają wielu...
_________________
 
 
Liza
użytkownik
Zawsze kobieta


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 17
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-13, 01:27   

Chcę dodać jeszcze w kwestii chęci posiadania potomstwa. Ja tego akurat nie pojmuję i jestem świadoma następstw takiego faktu - tych łatwych do przewidzenia. Oczywiście każdy kowalem swego losu. Co zrobi, to będzie miał. Szanuję każdy ludzki wybór - i interesują mnie własne wybory. Tak sobie myślę, bo chyba nie warto komplikować sobie życia bardziej niż to ma miejsce...(???) - Co potem z postrzeganiem mnie przez urzędników, przez otoczenie, przez medyków...- kim właściwie siebie widzę? Co z matką, lub z matkami? Co tymi dziećmi? Co mają myśleć (bo to przecież ludzie?), jakie ma być ich dalsze życie - i jaki ma spotkać je los - i to w szerokim rozumieniu tematu (!) ?...Pozdrawiam czytających. Pomyślmy zawsze w życiu, zanim będzie za późno by cofnąć popełnione i niewybaczalne błędy (!!!)
_________________
Kto w imię BEZPIECZEŃSTWA wyrzeka się WOLNOŚCI, nie będzie miał ani JEDNEGO ani DRUGIEGO !! !
 
 
Carbon
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 14
Wysłany: 2020-07-13, 12:36   

Piccola napisał/a:
Z drugiej strony żona zawsze mi powtarza, że przecież jeśli to moje dziecko to czemu miałoby mnie nie tolerować? Przecież byłoby wychowywane przez nas więc byłoby tolerancyjne. Cóż... Pewnie do pewnego stopnia tak jest, ale wypowiedzieć musieliby się ci co posiadają już dzieci.


Tak jest. Dla dziecka rodzic jest całym światem. To rodzic wyposaża go w wartości, którymi się później kieruje. Jeśli wychowasz dziecko w atmosferze pełnej miłości, zrozumienia i akceptacji to dziecko, nawet jeśli w wieku nastoletnim się zbuntuje przeciw wszystkiemu, czego go uczysz - po tym trudnym okresie wróci do tych wartości. Tak to zwykle działa. Gdy jest się szczerym z dzieckiem ono się nie boi świata a tym samym nie boi się inności (akceptuje je).
Widzę jak mój syn z początku nie ufa niczemu ale obserwuje moją reakcję. Jest jeszcze mały, więc to zrozumiałe. Bał się pomarszczonej, leciwej sąsiadki. Obserwował moją relację z nią: jest wspaniałą osobą i bardzo ją szanuję, zawsze jak się widzimy to rozmawiamy, uśmiechamy się do siebie. I to moje dziecko, które jeszcze niedawno chowało się za mną - podchodzi, daje cześć. On nie rozumie starości, nie wie czemu ta pani wygląda jak wygląda, ale widzi moja reakcję na nią, słyszało jak rozmawiam z nią i o niej. Przejmuje wzorce :)
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2020-07-14, 00:41   

Dzieci dużo więcej rozumieją, bo nie są jeszcze przesiąknięte stereotypami. To dorosłym trzeba coś tłumaczyć (dlaczego dwie panie mają dziecko itp.), dzieci to po prostu przyjmują.
_________________
 
 
Liza
użytkownik
Zawsze kobieta


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 17
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-14, 01:39   

Gorzej jak inne dzieci nie dadzą ani chwili spokoju temu pupilowi. Chyba nie trzeba dużej wyobraźni by to zrozumieć? Same dzieci to hydra, a buntowanie przez sąsiadów, to jeszcze gorsza hydra. Jak traficie na bandytów to zrobią z takiego małżeństwa marmoladę. Ale o czym my w ogóle rozmawiamy?...
_________________
Kto w imię BEZPIECZEŃSTWA wyrzeka się WOLNOŚCI, nie będzie miał ani JEDNEGO ani DRUGIEGO !! !
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-14, 08:30   

Ja Was nie rozumiem czego Wy oczekujecie. Prowincja zawsze będzie prowincją z małomiasteczkową mentalnością, a miasto miastem. Nie tylko w Polsce. Za granicą jest dokładnie tak samo.
 
 
OneLotusPetal
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-14, 08:38   

Sven napisał/a:
Ja Was nie rozumiem czego Wy oczekujecie. Prowincja zawsze będzie prowincją z małomiasteczkową mentalnością, a miasto miastem. Nie tylko w Polsce. Za granicą jest dokładnie tak samo.

Nie wiem, na ile miarodajne jest moje doswiadczenie, ale mieszkałem kawał czasu na wsi pod Guildford (Anglia) i nie zauważyłem jakiejś szczególnej różnicy w mentalności w porównaniu z miastem :P Kilka osób było otwarcie homo i nikt absolutnie z tego problemu nie robił.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-14, 08:55   

Ja się sporo nasłuchałem o homofobii w USA. I małomiasteczkowej mentalności za granicą też. O ksenofobii nie wspominając.
 
 
Carbon
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: cis
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 4
Posty: 14
Wysłany: 2020-07-14, 13:27   

Rzucę tu jeszcze granacik, bo myślę, że chodzi też o pewność siebie danej osoby. Jest coś takiego jak "kozioł ofiarny" i to naukowy fakt, człowiek, który wykazuje cechy ofiary zostaje w ten sposób odbierany. To może być zahukana sąsiadka, którą instynktownie się nie lubi, bo taka wymarmoladziała jest (i to nie jest nasza wina, że nie przepadamy za nią a naszego gadziego mózgu, który od wielu tysięcy lat po prostu nie trzymał z ofiarami). Najprościej, wyciągając wnioski: jeśli idziesz przed siebie, idź pewnie, choćby patrzyły na ciebie najgorsze hieny. Pewność siebie, pewny krok to najprostszy sposób na to by wybić z głowy traktowanie cię jako ofiarę.

Przetestowałam obie postawy i z całą pewnością mogę napisać, że choćbym srała ze strachu to właśnie ta pewność w ruchach, spojrzeniu, głosie dawała mi przewagę.

Dokładniej o tym tutaj:
]JAK PRZETRWAĆ NA ULICY- PSYCHOLOGIA NAPADU I OBRONY
 
 
Liza
użytkownik
Zawsze kobieta


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 17
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-14, 14:30   

Tolerancja, strach, pewność siebie, pozytywne nastawienie. No dobra. To swoją drogą. Ja wiem, że to działa. Wiele lat temu przed hrt chodziłam ubrana jak kobieta i również w kieckach. Mimo braku jakiegokolwiek passingu dzięki mojej pewności siebie nikt nie dziwił się, że jestem tak ubrana i nie zwracał na to uwagi. Więc coś w tym jest. Ale zostawmy to. Chcę przede wszystkim zaapelować o odpowiedzialność za potomstwo. Nie szykujmy mu wbrew naszym oczekiwaniom problematycznego życia. Na litość Boską. Jeśli ktoś czegoś nie rozumie, to niech się postara zrozumieć. Zrobi dobrą rzecz. Pomijam fakt, że płodząc dzieci w sposób sprzeczny z biologią z którą się utożsamiam, w ten sposób nie dowartościowuje się. Mnie akurat na takim dowartościowaniu bardzo, bardzo zależy i nie zrozumiem osób którym na tym nie zależy. Dla mnie już sam fakt, że chcę mieć waginę jest niesamowicie ważny bo widzę rzecz w szerokiej perspektywie. I jeszcze jedno. Nigdy nie róbmy czegoś, czego później moglibyśmy żałować! Pozdrawiam.
_________________
Kto w imię BEZPIECZEŃSTWA wyrzeka się WOLNOŚCI, nie będzie miał ani JEDNEGO ani DRUGIEGO !! !
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2020-07-14, 15:11   

Liza napisał/a:

Tolerancja, strach, pewność siebie, pozytywne nastawienie. No dobra. To swoją drogą.

Zgodzę się. Przede wszystkim trzeba myśleć o faktach i namacalnych skutkach swoich decyzji, nie o opiniach różnych osób, jeżeli chodzi o życiowe decyzje.
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2020-07-14, 15:32   

Sven napisał/a:
Ja się sporo nasłuchałem o homofobii w USA. I małomiasteczkowej mentalności za granicą też. O ksenofobii nie wspominając.


Amerykanska prowincja a np angielska prowincja to zupelnie rozne swiaty. W USA mamy tak zwany pas biblijny gdzie ludzie sa przesiaknieci radykalnymi odlamami chrzescijanstwa i wszystko co sie nie zgadza z ich swiatopogladem nie jest tolerowane. Poza tym pasem takze te nurty konserwatywne sa szeroko rozpowszechnione wsrod amerykanskich Chrzescijan. W UK (przynajmniej w Anglii i Walii) glownym nurtem jest anglikanizm ktory jest bardzo akceptujacy w stosunku do LGBT. Poza tym w UK ludzie sa bardziej sceptycznie nastawieni do religii - tylko 53.2 deklaruje sie jako Chrzescijanie. Az 40.4% ogolu spoleczenstwa uwaza sie za niewierzacych. Dla porownania w USA w 2015 75% ogolu spoleczenstwa uwazalo sie za Chrzescijan.
Z wlasnego doswiadczenia moge potwierdzic to o czym juz ktos wspomnial - gdy sie mieszka na angielskiej prowincji to sie nie doswiadcza jakiejs wiekszej nietolerancji w stosunku do osob LGBT. Podejscie ludzi z prowincji do tych spraw nie rozni sie niczym od ludzi z duzych miast, a nawet powiedzialbym ze w malych miejscowosciach jest bezpieczniej bo nie obawy ze idac ulica na swojej drodze napotka sie radykalow z innych religii np muzulmanskich radykalow. Takie niebezpieczenstwo istnieje niestety w brytyjskich miastach jesli jakas para jednoplciowa zamieszka w dzielnicy gdzie jest duzo imigrantow. Zauwazylem tez cos takiego w pracy - rodowici Anglicy - mieszkancy naszego miasteczka i okolic nie maja problemu z akceptacja osob LGBT ktore z nami pracuja. Temat ten jest za to podejmowany i naswietlany z bardzo zlej strony (czytaj: o ludziach tych zle mowia) przez osoby wywodzace sie z Afryki i Azjii - zarowno przez Muzulmanow jak tez przez Chrzescijan. Taki przyklad - muzulmanka ktora z nami pracuje o kolezance z pracy ktora jest M/K mowi 'to'. O tej samej osobie bardzo pobozna mloda Chrzescijanka z Afrykii mowila ze wziela by kija i bila dotad az by jej glupoty z glowy wywiatrzaly. Inna tez mloda chrzescijanka z Afryki chetnie rozpoczynala dyskusje o tym jakie to nienormalne jest bycie gejem czy lesbijka. Nigdy takiej postawy nie zaobserwowalem wsrod rodowitych Anglikow, niezaleznie od tego czy byli mlodzi czy starzy, wierzacy czy niewierzacy. Nawet jesli ktos z nich nie jest zbyt tolerancyjny to sam tego nie ujawni przed obcymi sobie ludzmi jakimi w sumie sa wspolpracownicy. Jedyny zaobserwowany przeze mnie raz kiedy rodowity Anglik ujawnil swoja niechec wobec naszego srodowiska nastapil wtedy, gdy osoba z Afryki rozpoczela cala dyskusje na ten temat i od poczatku zaczela nas przedstawiac w bardzo zlym swietle - wtedy dopiero ten Anglik poczul, ze w takim towarzystwie moze bezpiecznie wyrazic swoja niechec. Anglik raczej nie bedzie wyrazal tego typu odczuc w obecnosci blizej nieznanych sobie rodakow - bo wiekszosc nie toleruje tego typu postaw i chetnie doniesie do przelozonych - jak to sie raz stalo u nas w pracy, gdy biala Angielka doniosla do szefostwa o tym, ze jej angielski bialy kolega zle sie wypowiada o czarnych - nie kierowal swoich wypowiedzi do zadnego obecnego czarnego - jedynie mowil ogolem o czarnych. W rezultacie ten Anglik zostal dyscyplinarnie zwolniony z pracy (wezwany na dywanik w sprawie rasizmu rozmawial z szefostwem w nieodpowiednim tonie co tez sie przyczynilo do zwolnienia). W kazdym badz razie wszystko zaczelo sie od rasizmu i zle sie dla niego skonczylo.
 
 
Liza
użytkownik
Zawsze kobieta


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 17
Posty: 102
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2020-07-14, 18:14   

Ani rasizm ani ślepa nienawiść lub choćby cień niechęci do wszystkiego co nie wydaje się potoczne, przeciętne lub normatywne jest tak na prawdę drogą w ślepa uliczkę gdzie za chwilę wszyscy na wzajem zaczną torturować się z powodu dokładnie każdej różnicy między nimi. A więc byłaby to ni mniej ni więcej szybka perspektywa samozagłady. To że czegoś nie rozumiem lub sama postąpiłabym nieco inaczej nie daje mi dokładnie jakiejkolwiek legitymacji do negowania tych spraw. Gdy ktoś to zrozumie to już jest prawie aniołem. Piękne. Może kiedyś tak wspaniałej cywilizowanej cywilizacji doczekamy? Dodam że staram się szanować wszystkie religie, lecz wiem że religia to zawsze ogranicznik dla swobody myślenia, rzeczywistej wolności i zamknięcie się na poszukiwanie rzeczywistego sensu życia które jest sensem życia istoty ludzkiej. Złożoność świata nie jest przypadkiem. To istna próba ognia dla każdej istoty. Zwłaszcza dla tych którym wydaje się, że one wiedzą wszystko najlepiej i są w posiadaniu jedynego słusznego modelu życia. Im dalej na wschód tym bardziej mamy do czynienia z betonem niezrozumienia i nienawiści. Mi imponują ludzie zachodu oraz stare demokracje. Nie wybaczam klerykom balamucenia narodu. Oni gorsi są od ludzi którym uragaja. A więc najciemniej pod latarnią.
_________________
Kto w imię BEZPIECZEŃSTWA wyrzeka się WOLNOŚCI, nie będzie miał ani JEDNEGO ani DRUGIEGO !! !
 
 
southener
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Punktów: 202
Posty: 1153
Wysłany: 2020-07-14, 18:39   

Kto dal zgode na to balamucenie, na indoktrynacje dzieci od pierwszych lat pobytu w szkole? Dlaczego nasze demokratyczne panstwo pozwolilo na ingerencje religi w kazdy aspekt zycia spolecznego: religia w szkolach, kapelani w wojsku, w szpitalach, finansowanie instytucji koscielnych przez panstwo (instytucje koscielne byly finansowane z budzetu panstwa takze za rzadow PO) Nasi politycy, ktorzy teraz nazywaja siebie opozycja za to wszystko takze ponosza odpowiedzialnosc. Teraz maja to co sami sobie wyhodowali - spoleczenstwo, ktore jest duzo mniej tolerancyjne niz w okresie komunizmu. Do roku 2015 to przedstawiciele dzisiejszej opozycji byli dluzej przy wladzy. To oni nadali ksztalt temu panstwu, to oni podpisali konkordat: http://orka.sejm.gov.pl/S...penAgent&3&8&10 UW to poprzednie wcielenie PO - poslowie UW w zdecydowanej wiekszosci glosowali za podpisaniem konkordatu.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 11