Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Pogubiłem się
Autor Wiadomość
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-16, 19:16   Pogubiłem się

Nie jestem przekonany co do tego aby o tym pisać, długo się zbierałem z tym i nadal mam wątpliwości, ponieważ, nie wiem, że powinienem...może po prostu powinienem poszukać sam, przeglądając forum... mniejsza... już piszę to powiem...
Już od... bardzo dawna czuję się w pewnym sensie zagubiony. Pierwsze wątpliwości... zaczęły się już w gimnazjum, ale uznałem to za najzwyklejsze w świecie objawy dojrzewania i odnajdywania się w tym kim się jest, niestety do dziś nie jestem pewien odpowiedzi, a zaraz będę miał 21 lat...
Przechodząc do sedna... od... bodajże roku lub dwóch lat, uznałem się jako osobę nonbinarną, tylko dlatego iż chciałem mieć już konkretną odpowiedź, potrzebowałem po prostu określenia tego kim właściwie jestem, bo poza tym iż jestem biseksualny(i panromantyczny), nie wiedziałem nic.
W gimnazjum zacząłem zauważać iż posługuję się w myślach formą męską, a pisanie czegokolwiek jest dla mnie wygodniejsze, również w tej formie, jednak nie przechodziło mi to z kolei przez gardło, nigdy, ciężko mi czasem nawet teraz, zakładam iż ma to związek z tym, co widzę w lustrze... co nigdy mi się nie podobało
Mam wrażenie, że wszystko piszę bardzo chaotycznie, przepraszam... stresuję się, a nie będę się bawić w korektę tak szczerze, gdyż wtedy po prostu wszystko usunę...
W wieku licealnym, zacząłem się ubierać, jak tak zwana chłopczyca, unikałem po prostu ubrań określających konkretnie moją płeć biologiczną i nadal tak robię, choć już mniej
i właśnie tu zacząłem się gubić, gdyż w pewnym momencie przestało mi to tak przeszkadzać, np moim typowym ubiorem, są czarne rajstopy na które nakładam spodenki i luźna z reguły męska bluza... jest to już po prostu kwestia przyzwyczajenia? Jednak... jeżeli tak... to czemu patrząc w lustro nadal odczuwam spore obrzydzenie, jednak nie chodzi o całego mnie... choć trochę tak... no i właśnie tak jest zawsze... raz mówię, że jest okej, a za chwilę aż mnie mdli jak tylko zerknę w lustro... naprawdę mnie już to męczy, gdyż ten stan trwa już minimum trzy lata...
Nadal mam wątpliwości, czy powinienem to pisać... jednak... naprawdę, nie mam już czasem sił i ciężko mi wytrzymać z samym sobą... to mnie wykańcza...
 
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 905
Posty: 7095
Wysłany: 2019-07-16, 21:20   

Hej :)

Oprócz funkcji informacyjnej forum pełni też rolę miejsca, gdzie się można spokojnie wygadać.

A co do pomieszania z poplątaniem, to akurat doskonale rozumiem i wiele osób stąd przechodziło ten etap :/
_________________
Freja Draco
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-16, 22:07   

Chciałbym wiedzieć, jak sobie z tym poradzić...
 
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-16, 22:57   

Konwenanse ubraniowe nie czynią kobieta, ani mężczyzną. Na ten przykład niech posłuży cała armia mężczyzn uprawiających onegdaj crossdressing a obecnie z niego "wyleczonych". Żaden z nich nie wiązał ubioru z płcią odczuwalną.

Co do mówienia w formie właściwej do odczuć, to też miałam takie bloki.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-07-17, 07:05   

Rori napisał/a:
Chciałbym wiedzieć, jak sobie z tym poradzić...

To jest najtrudniejsze pytanie :P chyba niestety nijak... czekać... może jutro przyjdzie nowa myśl do głowy? myśl, odczucie... może ono będzie przełomowe?
_________________
 
 
Bandito
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1
Posty: 45
Wysłany: 2019-07-17, 09:16   Re: Pogubiłem się

Też tak mam, że ciężko mi wymawiać męskie zaimki. Pamiętaj też, że ubiór i jak siebie prezentujemy nie są w 100% wyznacznikiem tego jakiej jesteśmy płci. Przestań patrzeć na walory estetyczne, a raczej zapytaj siebie 1. Czy lubię swoje ciało? (części przypisywane do płci przeciwnej) Jakie partie mojego ciała szczególnie wywołują u mnie obrzydzenie/nienawiść (czy jakkolwiek chcesz to nazwać) Czy w momencie gdy zacząłeś kwestionować swoją tożsamość zmieniły się twoje stosunki z miesiączką? 2. Czy lubię jak jestem odbierany w społeczeństwie? Jakie role, i stereotypy są mi przypisywane? Czy lubię żeńskie imię i zaimki?
(Bo zakładam, że biologię masz żeńską? Z tego co wyczytałem)

Bo wydaje mi się, że to są ważne czynniki, a szczególnie by podejść do tego na spokojnie. Jeżeli nie chcesz przechodzić korekty, to też - nigdzie Ci się raczej nie spieszy. My, ludzie, lubimy się szufladkować, nie lubimy stać pod znakiem zapytania, więc twoje zachowanie wydaje mi się naturalne.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-17, 12:59   

Ale co w tym wyglądzie jest nie tak?

Z opisu rozumiem, że chcesz żeby ludzie widzieli w Tobie niebinarną osobę? A nie dziewczynę? A może chcesz, żeby widzieli w Tobie chłopaka?
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-17, 19:52   

Sven napisał/a:
Z opisu rozumiem, że chcesz żeby ludzie widzieli w Tobie niebinarną osobę? A nie dziewczynę? A może chcesz, żeby widzieli w Tobie chłopaka?

Problem polega właśnie na tym, że sam nie do końca wiem kogo ja widzę, o innych już nawet nie mówię, bo inni dosłownie nic nie wiedzą, dla innych jestem tym kogo widzą

odpowiadając na komentarz wyżej...
Bandito napisał/a:
1. Czy lubię swoje ciało? (części przypisywane do płci przeciwnej) Jakie partie mojego ciała szczególnie wywołują u mnie obrzydzenie/nienawiść (czy jakkolwiek chcesz to nazwać) Czy w momencie gdy zacząłeś kwestionować swoją tożsamość zmieniły się twoje stosunki z miesiączką?

I tak i nie. mam spory problem z swoim, ekhem, biustem... oddałbym naprawdę wiele, aby się go pozbyć, a kolei jednak, jeśli mowa o reszcie... raczej nic bym nie zmienił i to też mocno mnie dezorientuje...

Bandito napisał/a:
2. Czy lubię jak jestem odbierany w społeczeństwie? Jakie role, i stereotypy są mi przypisywane? Czy lubię żeńskie imię i zaimki?

Raczej... nie lubię... głównie przez to (naprawdę nie chcę nikogo w tym momencie urazić!) iż bycie kobietą, wydaje mi się co najmniej mało przyjemne... te wszystkie stereotypy, podejście niektórych ludzi (bo nie wszystkich) do tej płci... czuję jakby było to co najmniej ograniczające i co najmniej nie przyjemne...
Ogólnie do żeńskich imion nic nie mam... prócz swojego i tego abym ja takowe typowo żeńskie nosił... to samo z żeńskimi zaimkami... mam dni w których mnie naprawdę mocno irytuje, gdy z kimś piszę i muszę z nich korzystać...


Pisanie tu... naprawdę mnie stresuje.. a nie pomaga też fakt iż nikomu jeszcze się z tego nie zwierzyłem...
 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-19, 12:04   

Hmmm i jak by tu rozplątać ten bałagan?

Rori napisał/a:
te wszystkie stereotypy, podejście niektórych ludzi (bo nie wszystkich) do tej płci... czuję jakby było to co najmniej ograniczające i co najmniej nie przyjemne...


Które stereotypy? Co jest ograniczające? W czym?
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-19, 18:50   

Sven napisał/a:
Które stereotypy? Co jest ograniczające? W czym?

Które? No na przykład te, które upraszczają kobietę zaledwie do roli kury domowej... może to tylko u mnie tak, ale mnie wiecznie na około otaczały teksty typu "kobieta tylko w domu powinna siedzieć" "kobieta to do rodzenia dzieci" i tak dalej i tak dalej... wiecznie chodziło po prostu o to... że jak kobieta... to gorsza... i tu wiem, że ktoś mógłby sobie pomyśleć, że teraz sobie wymyślam z tym że mam problem co do swojej płci, jednak nie to było zapalnikiem... to po prostu dodało oliwy do ognia i sprawiło ,że zacząłem siebie nienawidzić tylko dlatego, jaki się urodziłem...
 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-19, 19:57   

Skoro o rolę kury domowej chodzi, może lepiej by było zmienić środowisko niż płeć? To dosyć skrajne stereotypy. Mieszkasz na wsi czy w mieście - małym, dużym?

Problem z tożsamością płci możesz mieć swoją drogą, ale rozsądniej by było najpierw zmienić środowisko na takie, które wspiera niezależność kobiet, a dopiero potem iść w tranzycję, szczególnie jeżeli chodzi o jej medyczne elementy, które są nieodwracalne. Wtedy, nawet jeżeli jesteś gdzieś na spektrum transpłciowości, Twoje potrzeby mogą okazać się mniejsze i np możesz się okazać biseksualistką, która lubi nosić spodnie i nie interesuje się sprzątaniem i gotowaniem.
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-19, 20:09   

Sven napisał/a:
Mieszkasz na wsi czy w mieście

Wychowałem się w mieści i dopiero od 3 lat mieszkam na wsi, bo właśnie uciekałem od tych stereotypów, tu tego nie słyszę, głównie przez to, że nikogo tu nie znam bo raczej nie wychodzę z domu głównie przez moją pracę


Jedyne co mnie z elementów zmian medycznych interesuje to usunięcie biustu i to już od czasu gdy ledwo zacząłem nosić stanik (a to i tak było późno bo dopiero na przełomie 13/14 lat)
A o seksualności wspominałem, przy czym właśnie, ja nie znoszę spodni, a gotowanie jest spoko, z tym stereotypem akurat chodzi mi bardziej o to, że kobieta ma po prostu siedzieć w domu, zajmować się dziećmi, nie mieć ambicji ani życia prywatnego...

I okej... ja sam odnoszę wrażenie, że coś na przykład wyolbrzymiam, lub to moje fanaberie... jednak... czy to serio trwało by aż tyle lat? Staram się szukać innych odpowiedzi aniżeli od tak palnąć, że o, jestem trans bo tak... przy czym ja nawet nie wiem czy jestem trans... ja w tym punkcie nic nie wiem, wiele podobnych cech znajduję w nonbinarności, dlatego od około roku zacząłem się tak identyfikować, bo liczyłem, że poczuję się lepiej i w końcu pogodzę z sobą... ale to nic nie dało... nadal mam wątpliwości, nadal bardzo dużo o tym wszystkim myślę...
 
 
 
Maerno
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Punktów: 17
Posty: 82
Wysłany: 2019-07-19, 20:15   

Wyobraź sobie, że musisz do końca życia żyć jak kobieta. Nie jakaś super-stereotypowo-kobieca-kobieta, taka zwykła. Byłbyś szczęśliwy?
Jeśli nie, czy byłbyś szczęśliwy jako zwykły mężczyzna (nie super-stereotypowy-macho)?

Gdyby ktoś Ci powiedział, żebyś dał spokój, bo wyolbrzymiasz i masz fanaberie, byłbyś w stanie mu uwierzyć?
_________________
"Powiedz co to znaczy, gdy ktoś myśli inaczej
I gdy mówi inaczej. Czy to ci nie przeszkadza?"
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-19, 20:22   

Maerno napisał/a:
Wyobraź sobie, że musisz do końca życia żyć jak kobieta. Nie jakaś super-stereotypowo-kobieca-kobieta, taka zwykła. Byłbyś szczęśliwy?

Nie... po prostu nie byłbym w stanie... byłoby mi źle...
Z kolei jako mężczyzna w 100% też nie czułbym się najlepiej...

Maerno napisał/a:
Gdyby ktoś Ci powiedział, żebyś dał spokój, bo wyolbrzymiasz i masz fanaberie, byłbyś w stanie mu uwierzyć?

Już często to słyszałem... dlatego zacząłem się zastanawiać, czy może to nie prawda... ale sam jakoś do końca, w głębi... chyba w to nie wierzę...
 
 
 
Ben1992
użytkownik

Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 11
Posty: 75
Wysłany: 2019-07-19, 22:32   

Pozostaje wybrać się do psychologa, masz za duży mętlik w głowie.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-19, 22:46   

Cytat:
wyolbrzymiam, lub to moje fanaberie...

Od razu fanaberie... czasami psychologia płata nam figle i to nie są fanaberie, to zupełnie normalne. Jesteśmy też ludźmi i potrzebujemy wyrażać różne rzeczy. To też jest normalne.

Z tego, co mówisz wynika, że czujesz się niebinarnie.

Ale... myślisz, że co oprócz identyfikowania się w ten sposób przyniosłoby Ci zadowolenie? Może potrzebujesz jakiejś społecznej tranzycji na przykład? Comingoutu? Zmian w ekspresji? Takiej ogólnej, może zachowujesz się mniej męsko lub bardziej kobieco niż by Ci odpowiadało? Zmiany imienia? Może chcesz spłaszczać biust, skoro Ci przeszkadza?

Oprócz tego, odnoszę wrażenie, że albo boisz się bycia niebinarnym albo masz na tym punkcie coś pokroju wyrzutów sumienia lub poczucia, że jest w tym coś złego, w byciu nb. Mam rację? Czego się boisz? Co jest złego w niebinarności lub sposobie w jaki chcesz ją wyrażać?
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-20, 02:37   

Ben1992 napisał/a:
Pozostaje wybrać się do psychologa

Ogólnie do psychiatry chodzę... ale w związku z innym problemem... zastanawiałem się nie raz czy nie poruszyć tego tematu, ale przez wspomniany inny problem, si po prostu boj...

Sven napisał/a:
przyniosłoby Ci zadowolenie?

Byłbym szczęśliwy gdybym w końcu wiedział kim jestem... bardzo nie lubię niewiedzy... a skoro cały czas mam wątpliwości, jestem w ciągłym dyskomforcie

Sven napisał/a:
Zmiany imienia?

Tu już się przygotowuje akurat do tego... wszyscy (poza moją mamą) zwracają się już do mnie Rori... zostało wpisać to w dowód i przekonać mamę... czyli najgorsze...

Sven napisał/a:
spłaszczać biust

To... jest chyba moim marzeniem (ciężko mi stwierdzić, przez to iż nie umiem mówić o tego typu rzeczach, nie umiem określać tego...)

Sven napisał/a:
boisz się

Boję się? Ja panikuję... wyrzuty sumienia? owszem... odnoszę wrażenie że zawiodę wszystkich bliskich jeśli okaże się,k że mogłoby to być prawdą... czuję się z tym z jednej strony cholernie źle... bo... wydaje się to być w jakimś stopniu... normalne...

Sven napisał/a:
Czego się boisz?

Jakbym miał odpowiadać ogólnie... powiedziałbym, że dosłownie wszystkiego... ale precyzując... jedną z rzeczy jakich boję się najbardziej na świecie... to brak akceptacji... i niby moja mama, czy rodzeństwo jest tolerancyjne... ale... czy aż tak...? Co by się stało jakbym któregoś dnia im to wszystko powiedział...? Boję się że tego nie zaakceptują... i że zostanę sam... a i tak już czuję się samotnie...
Przepraszam... jeszcze napisze zbyt wiele...
 
 
 
Maerno
użytkownik


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: on
Punktów: 17
Posty: 82
Wysłany: 2019-07-20, 09:07   

Rori, rozumiem Cię. Ale nie wiem, jak mogę pomóc
_________________
"Powiedz co to znaczy, gdy ktoś myśli inaczej
I gdy mówi inaczej. Czy to ci nie przeszkadza?"
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-20, 09:31   

To może w tym strachu leży przyczyna niezdecydowania?

Co do spłaszczania klatki piersiowej, to chyba nie jest takie trudne? Spłaszczak od biedy można i samemu zrobić, a można też kupić specjalny.
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-20, 11:39   

Maenro nic nie szkodzi... jestem raczej przyzwyczajony, że z moimi problemami... mało kto jest w stanie mi pomóc..

Sven napisał/a:
To może w tym strachu leży przyczyna niezdecydowania?

Jest to pewnie w jakimś stopniu możliwe...

Sven napisał/a:
to chyba nie jest takie trudne?

W teorii, to może i nie jest takie trudne... jednak mam kilka... "problemów" jeśli o to chodzi...
Po pierwsze mam dość... spory biust.. i to się łączy z moim drugim problemem... gdyż nie ważne jak bardzo bym chciał... przy mamie bym nie mógł tego nosić bo zauważyłaby różnice i zaczęła by zadawać pytania, a ja raczej nie jestem gotowy na to aby z nią o tym rozmawiać... zwłaszcza iż jestem zdania, że jakbym już miał coś u siebie zmieniać, to chciałbym już mieć rozmowę z bliskimi za sobą..
 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-20, 16:18   

Możesz najpierw spłaszczać się trochę a potem bardziej, to nie zauważy :-p Pomyśli, że chudniesz . :D Poza tym możesz dodać do średniego spłaszczenia luźny tshirt/koszule/bluze/kilka na raz i voila. Oprócz tego, polecam stanik sportowy. Możesz twierdzić, że dla wygody :mrgreen:
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-20, 23:45   

Sven napisał/a:
Pomyśli, że chudniesz

To musiałbym to naprawdę powoli robić, bo brzucha nie oszukam i faktycznie musiałbym chudnąć...

Sven napisał/a:
luźny tshirt/koszule/bluze

Nigdy nie ubieram czegoś, co przylega... zawsze się w tym źle czuję... dlatego wiecznie noszę luźne bluzy...
 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-07-21, 00:20   

Ale najpierw się chudnie w cyckach :-p
 
 
Rori
użytkownik
I feel wierd


Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: dowolny
Posty: 13
Skąd: Bartąg
Wysłany: 2019-07-21, 00:36   

Sven napisał/a:
Ale najpierw się chudnie w cyckach


Niestety nie w moim wypadku... w mojej rodzinie kobiety są dość hojnie obdarzone... więc prędzej bym zszedł z brzucha niż cycków...
 
 
 
annamr
użytkownik

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 2
Posty: 10
Wysłany: 2019-07-22, 18:27   

Witaj mam 43 lata i jestem m/k 12 lat temu zrezygnowałam ze wzgledow finansowych z leczenia. Powiedzialam sobie ze sobie poradzę, zostane w męskiej formie i dam rade. Wynik taki ze poradziłam i zapanowałam nad gestami i wizerunkiem zewnętrznym. Z modulacja glosu który tkwi w glowie nadal mam problem musze się nadal skoncentrować i ciagle mi to nie wychodzi posiadanie męskiego glosu i ciagle walcze by wpasować się w srodowisko. Najwiekszy problem to TO SPOSOB MYSLENIA Każdy kontakt z ludzmi to walka z kontrolowaniem wypowiedzi i myśli, jak się wyslawiac reagować by cie akceptowano. Dzis pisze ze jakos to będzie i sobie poradzisz weźmiesz tabletke i będzie ok może psycholog poradzi. Niestety nie mój drogi nie ma takiego lekarstwa nikt takiego nie wymyslil na zmiane plci psychicznej. Nie zapanujesz nad niczym ze zmeczenia sobą uciekniesz albo w akohol albo w narkotyki i do tego depresja taka ze będziesz miał dzień po dniu coraz bardziej dość i dość i znajdziesz się na moim miejscu i pomyślisz (to o mnie co ja najgorszego zrobiłam zmarnowałam cale swoje zycie ) Uwierz mi nie będzie lepiej jedynie co rok coraz gorzej
Co ja bym zrobila na twoim miejscu poszłabym się zdiagnozować na początek do psychologa bej zadnych planow Nastepnie poszłabym do mamy i z nia porozmawiala na ten temat. Może być zla wsciekla zagubiona ale jako matka wiem ze zawsze az do śmierci będzie cie kochac. Będzie rozpaczala i przezywala twój problem zazem z toba będzie miała te same obawy co ty ale podola tylko musisz jej powiedzieć ze ja rozumiesz i będziecie zazem się w tym wspierać i bronic nawzajem. Ja tego nie zrobiłam i z perspektywy czasu bardzo zaluje ze bylam i jestem tchórzem. Moja matka była bardzo zlozona osoba ale zawsze mi wszystko wybaczaka jak to matka
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 9