Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Czystość języka pilnować, czy nie?
Autor Wiadomość
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-05, 07:02   Czystość języka pilnować, czy nie?

Tak mnie naszło po powitaniu bubu. Oczywiście nie mam nic przeciwko wtrętom anglo, hiszpańsko, suahili w luźnych postach. Generalizując, takich w działach z offtopami.

Jednocześnie uważam, że jeśli ktoś porusza problem poważny, nawet jeśli w danej chwili dotyczy wyłącznie jego, powinien zwrócić szczególną uwagę by temat i treść wątku była jak najbardziej czytelna i możliwa do późniejszego wyszukania. (Patrz jeden z ostatnich wątków Castora)
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-05, 11:18   

Osobiście uważam, że z żargonem jest podobnie jak z przekleństwami, prywatnie zdarza mi się posługiwać tak jednym, jak i drugim, ale w bardziej oficjalnych sytuacjach staram się używać raczej normalnej polszczyzny, no chyba, że chodzi właśnie o celową stylizację.

I służy to tak zapewnieniu możliwie szerokiej komunikatywności, jak i szacunkowi dla języka.
_________________
Freja Draco
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2019-05-05, 13:06   

Ada75 napisał/a:
by temat i treść wątku była jak najbardziej czytelna i możliwa do późniejszego wyszukania. (Patrz jeden z ostatnich wątków Castora)

Zgadza się.
Poza tym, wyobraziłem sobie sytuację, że każda osoba na forum zaczyna tytułować swoje wątki w języku, który zna (poza ojczystym). A mamy tu całą rzeszę miłośniczek/miłośników Korei, Chin i Japonii :mrgreen:
_________________
 
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2019-05-05, 13:16   

Ja mam coraz większy problem z ponglishem, bo pracuję w języku angielskim, ale staram się to kontrolować, zwłaszcza w języku pisanym, kiedy mam czas zastanowić się nad tym co i jak chcę powiedzieć.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
inka
moderator
to hell and back

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 196
Posty: 1335
Skąd: Wars&Sawa
Wysłany: 2019-05-06, 02:19   

Temat ścisłych rygorów pisowni zawsze budził we mnie niesmak. Prawdopodobnie wiąże się to z moim wychowaniem poza granicami polski. Przywykłam do większej tolerancji wobec slangu czy połamanego języka a szczególnie do nie oceniania osób wedle ich gramatyki. Także myślę że dużo zależy od kontekstu wypowiedzi. Jeśli błędy są sfabrykowane aby innych denerwować to rozumiem że można się wkurzyć, ale jeśli jest to sposób w jaki dana osoba posługuje się jerzykiem na co dzień to trudno ją za to karać czy ja obwiniać.
A tym bardziej w portalu pomocy gdzie na pierwszym miejscu powinna być otwartość do inności i duża tolerancja.
_________________
religia jest dla tych, którzy boją się piekła, duchowość dla tych, którzy już tam byli...
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-05-07, 01:27   Re: Czystość języka pilnować, czy nie?

Ada75 napisał/a:
Jednocześnie uważam, że jeśli ktoś porusza problem poważny, nawet jeśli w danej chwili dotyczy wyłącznie jego, powinien zwrócić szczególną uwagę by temat i treść wątku była jak najbardziej czytelna i możliwa do późniejszego wyszukania. (Patrz jeden z ostatnich wątków Castora)

Zgadzam się. Ale to przecież tylko w interesie autora leży, więc jak mu nie zależy to mnie tym bardziej :P

Arisa napisał/a:
Ada75, kolejny temat z serii, czy zabronić kolorów na forum, czy zmienić regulamin (którego wystarczałoby tylko przestrzegać w obecnej formie...). Kolejne bicie piany o bele <cenzura> .

Jedyną osobą zaczynającą bić pianę w tym temacie jesteś Ty.
To jest forum dyskusyjne, więc Ada75 założyła temat POD DYSKUSJĘ żaby poznać nasze zdanie. Tyle. I nagle wbiegasz Ty i zaczynasz mówić coś o zabranianiu, gdzie Ada NIGDZIE nie użyła takiego słowa ani podobnego wyrażenia. Ada napisała: "powinien zwrócić szczególną uwagę" - autor wątku powinien zwrócić uwagę. Nigdzie tu nie ma że należy zabronić, banować i co tam jeszcze.

Cytat:
Czekam też na odpowiedniki AFAB, AMAB - które to skróty odzwierciedlą to w ten sam sposób jak angielskie "wtręty" i będą też rozpoznawalne. Z terminologią "M/K" oraz "K/M" się nie zgadzam, gdyż nie oddaje sytuacji i sugeruje jakoby to była zmiana, gdy żadnej zmiany nie dokonano. Czekam więc na skrót zrozumiały dla każdego "oznaczony/a przy urodzeniu jako kobieta / mężczyzna" (potrzebuję skrótu dla większej czytelności i potrzeby nie nadużywania przycisków klawiatury tam gdzie nie trzeba).

Choćby OPUK i OPUM zrozumiałbym prędzej niż AFAB i AMAB, bo niestety nie myślę po angielsku. A swoją drogą mnie tam "M/K" i "K/M" nie sugeruje żadnej zmiany, a może znaczyć to samo: "oznaczenie przy urodzeniu/po korekcie" - bo ukośnik nie ma przecież żadnego uniwersalnego znaczenia, a może mieć takie jakie mu nadamy.
_________________
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-07, 23:31   

Arisa napisał/a:
Tymczasem samo AFAB - stwierdza jak była osoba urodzona. Więc użycie określenia AFAB (podobne do przymiotnika) - mężczyzna AFAB - wskazuje jasno, że chodzi o mężczyznę.

Niczego nie określa. Pierwszy raz widziałam te skróty jakiś rok temu i wywaliłam gały, bo niczego mi nie mówiły. 99.99% normasów tym bardziej niczego nie będą mówić, zwłaszcza w Polsce.
_________________
Freja Draco
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-07, 23:34   

Arisa napisał/a:
kolejny temat z serii, czy zabronić kolorów na forum,

Ja tam bym zabroniła, ale znowu ktoś powie, że jestem rasistką, to niech już będą ;)p
_________________
Freja Draco
 
 
inka
moderator
to hell and back

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 196
Posty: 1335
Skąd: Wars&Sawa
Wysłany: 2019-05-07, 23:54   

czerwoni, niebiescy, zieloni, i fiolety... ł@€zmγ siem
_________________
religia jest dla tych, którzy boją się piekła, duchowość dla tych, którzy już tam byli...
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-05-09, 12:13   

Arisa napisał/a:
Co do OPUK i OPUM - wyniki z google nie na temat.

No raczej, skoro te określenia nie funkcjonują/ Gdyby zaczęły, to pojawiły by się i wyniki. Pytałaś o propozycję, to ją podałem.

Arisa napisał/a:
Freja napisał/a:
Niczego nie określa. Pierwszy raz widziałam te skróty jakiś rok temu i wywaliłam gały, bo niczego mi nie mówiły. 99.99% normasów tym bardziej niczego nie będą mówić, zwłaszcza w Polsce.
A nie jest tak, że przeciętny człowiek gdy w tekście pisanym w formie elektronicznej czegoś nie rozumie to zaznacza to słowo i klika "wyszukaj" z menu kontekstowego lub kopiuje je do pola "wyszukaj" swojej przeglądarki?

Tak i co uzyskuje? WSZYSTKIE wyniki na pierwszej stronie są po angielsku. A nie, czekaj, ostatni jest po niemiecku - wow, nie spodziewałem się. Czy mam przerzucić jeszcze kilka stron żeby się przekonać czy jest jakikolwiek odnośnik po polsku czy darujemy sobie?
[przerzuciłem jednak i nawet coś znalazłem: https://moovitapp.com/index/pl/transport_publiczny-Afab-Belgium-site_63322327-1682 <rotfl> ]
_________________
 
 
inka
moderator
to hell and back

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 196
Posty: 1335
Skąd: Wars&Sawa
Wysłany: 2019-05-09, 14:39   

Chyba niestety/stety większość językomówców świata musi sobie zdać sprawę że Angielszczyzna opanowała świat. Osobiście myślę że na dobre bo w końcu może pojednamy towarzystwo pod jednym tłumaczeniem naszych chęci i będzie mniej podziału a więcej zjednoczenia. Nie wiem może to jednak dość naiwne myślenie ale jak by nie było ludzkość próbowała kilka razy aby ustalić wspólny język i za każdym razem nie wychodziło aż w końcu Anglosaksoni jakoś się przyjęli...
_________________
religia jest dla tych, którzy boją się piekła, duchowość dla tych, którzy już tam byli...
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-09, 20:00   

inka napisał/a:
Chyba niestety/stety większość językomówców świata musi sobie zdać sprawę że Angielszczyzna opanowała świat. Osobiście myślę że na dobre bo w końcu może pojednamy towarzystwo pod jednym tłumaczeniem naszych chęci i będzie mniej podziału a więcej zjednoczenia.

Oj tam, oj tam. Nie ona pierwsza i pewnie nie ostatnia. Mieliśmy już w Europie okres wpływów łacińskich, włoskich, francuskich, (we wschodniej części) rosyjskich, a obecnie angielskich.
_________________
Freja Draco
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-09, 20:48   

W związku z rosnącą z wielu powodów polską emigracją oraz niechęcią do nauki języków wróżę nadchodzącą epokę polonizacji.

Osobiście jestem pod wrażeniem łatwości uczenia się języków przez ludy bliskiego wschodu i Afryki północnej. Ze skubańcami rozmawiałam po angielsku, rosyjsku, a gdy wyczuli, że do końca nie dziamię w końcu przechodziliśmy na Polski.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-05-09, 23:31   

Arisa napisał/a:
Wendigo, nie napisałam, że odnośnik jest po polsku - nawet Ci zacytowałam.

Wiem, a ja bym chciał po polsku skoro "k/m" i m/k" są po polsku.

inka napisał/a:
aż w końcu Anglosaksoni jakoś się przyjęli...

Ee, trudno mówić jeszcze o wspólnym języku, ale gdyby cały świat się umówił że od teraz posługujemy się jednym językiem, to poparłbym całym sercem i niechby to był nawet ten angielski. Tylko że to nigdy nie nastąpi :( a przynajmniej nie za naszego życia...
_________________
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-10, 01:30   

Cytat:
Ee, trudno mówić jeszcze o wspólnym języku, ale gdyby cały świat się umówił że od teraz posługujemy się jednym językiem, to poparłbym całym sercem i niechby to był nawet ten angielski.

A w życiu. Totalnie chora ortografia. Fonetyka jak z Marsa i do tego (chociaż może to też trochę kwestia słabej znajomości) osobiście uważam, że przez brak fleksji angielski jest kompletnie pozbawiony niuansów.

Niech mi ktoś przetłumaczy takie słowa jak: domisko, domiszcze, domek, domeczek, domuniek, domiątko, domuś :p
_________________
Freja Draco
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-10, 07:57   

Cytat:
Totalnie chora ortografia.

Zgodzę się. Ortografia angielskiego jest od czapy. Pewnie już Chińczycy lepiej to zorganizowali ;-)

Ale wystąpię w obronie angielskiego, że ma bardzo bogate słownictwo, przynajmniej to literackie na nieco wyższym poziomie. Polski nie ma takiego. Moim zdaniem to fajniejsze niż miliard możliwych końcówek do dodania, brzmi lepiej. :-p
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-10, 13:08   

Arisa napisał/a:
Cytat:
Niech mi ktoś przetłumaczy takie słowa jak: domisko, domiszcze, domek, domeczek, domuniek, domiątko, domuś :p

domisko - big house, disguisting house (zależnie od znaczenia)
domiszcze - nie wiem co znaczy
domek - nice house, small house, home (zależnie od znaczenia)
domeczek - very + powyższe.
domuniek - cóż to?
domiątko, domuś - nigdy nie widziałam w użyciu. Najpopularniejszy jest eWUŚ <kot_mrugajacy>


Gdyby takie little + słowo oddawało nacechowanie emocjonalne polskich słów z sufiksami, to sami Angole nie widzieliby tworzenia takich słów jak np. kitty.

Twoim zdaniem które tłumaczenie oddaje lepiej znaczenie polskiego: kicia, koteczek:
- very little cat
czy
- kitty
?

Angielski jest po prostu ubogi w tych kwestiach.

Poza tym, jak uważasz, że wszystko da się tak przetłumaczyć opisowo, to spróbuj z takim zdaniem:

Cytat:
I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz dom, domek, domeczek, domiątko, domuniek nasz domuni i domuchny, tak domecznie domuci, jak to tylko możliwe, kiedy człowiek chce zadomeczkować po całodziennej pozadomeczności.


Powodzenia ;)
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-10, 13:18   

Sven napisał/a:
Ale wystąpię w obronie angielskiego, że ma bardzo bogate słownictwo, przynajmniej to literackie na nieco wyższym poziomie.

Przykłady?
_________________
Freja Draco
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-10, 13:30   

Arisa napisał/a:
Co do fonetyki - zgodzę się - mogliby uprościć zarówno wymowę (głównie samogłoski)

TZN: angielska fonetyka jest szalona z mojego punktu widzenia, ale w ramach przyjętego systemu chyba nie bardzo jest co upraszczać. Problem stanowi raczej brak spójności, bo jak w Anglii, USA i Australii inaczej wymawiają te same dźwięki to już się sajgon robi.

Natomiast miałam niedawno okazję oglądać parę filmów po hiszpańsku i co mnie uderzyło to to, że to jest co prawda obcy język ale (z mojego punktu widzenia) oni tam używają jakichś ludzkich (jak dla mnie) głosek.


Arisa napisał/a:
chłopak (czym się różni od chłopca)

Chłopiec powiesz ~ na 0-12 latka,
chłopak na kogoś 12 - 25 powiedzmy.

"To jest mój chłopak" - może powiedzieć dziewczyna o swoim kochanku.
"To jest mój chłopiec" - powie matka o swoim dziecku, nawet jak ono już jest dawno dorosłe.


Jest jeszcze chłopczyk, chłopaczydło, chłopisko, chłop - każde z tych słów ma trochę inne znaczenie.
_________________
Freja Draco
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-10, 14:16   

Wnioskuje o przeniesienie tematu do poga-duchów (no wiecie, wąpierze, porońce płanetniki, strzygi, utopce...) .
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-10, 16:25   

Arisa napisał/a:
japońskiego sushi


Ale to jest angielskie suszi.

Japońskie to by było raczej 寿司.

:-p
 
 
inka
moderator
to hell and back

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 196
Posty: 1335
Skąd: Wars&Sawa
Wysłany: 2019-05-10, 19:32   

Ada75 napisał/a:
Arisa napisał/a:
japońskiego sushi


Ale to jest angielskie suszi.

Japońskie to by było raczej 寿司.

:-p

a po Polsku to: "mnie cuś suszy"
_________________
religia jest dla tych, którzy boją się piekła, duchowość dla tych, którzy już tam byli...
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-05-11, 02:52   

Freja napisał/a:
Cytat:
Ee, trudno mówić jeszcze o wspólnym języku, ale gdyby cały świat się umówił że od teraz posługujemy się jednym językiem, to poparłbym całym sercem i niechby to był nawet ten angielski.

A w życiu. Totalnie chora ortografia.

Nie bardziej chora od polskiej.

Freja napisał/a:
Niech mi ktoś przetłumaczy takie słowa jak: domisko, domiszcze, domek, domeczek, domuniek, domiątko, domuś :p

Tak szczerze: komu to i do czego jest potrzebne? Język służy przede wszystkim do komunikacji, a co komu komunikuje "domiątko"? (nie ma takiego słowa - przeglądarka mi podkreśla :P )

Freja napisał/a:

Poza tym, jak uważasz, że wszystko da się tak przetłumaczyć opisowo, to spróbuj z takim zdaniem:

Cytat:
I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz dom, domek, domeczek, domiątko, domuniek nasz domuni i domuchny, tak domecznie domuci, jak to tylko możliwe, kiedy człowiek chce zadomeczkować po całodziennej pozadomeczności.


Powodzenia ;)

Nie wiem z czego to jest akapit ale jeśli mam być szczery, to jest to wyjątkowo głupie, przykro mi.
Jakby nie można było powiedzieć: "I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz ukochany domek." - wydźwięk taki sam, a brzmi mniej głupio.
_________________
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-11, 06:25   

wendigo napisał/a:
Jakby nie można było powiedzieć: "I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz ukochany domek." - wydźwięk taki sam, a brzmi mniej głupio.


Wydźwięk nie jest ten sam, bo akapit jest nacechowany wielokrotnie bardziej emocjonalnie, niemal do ekstazy spowodowanej nadchodzącym po wielogodzinnej udręce odpoczynkiem w ukochanym miejscu na Ziemi. Twoje zdanie jest jak pulpety w przydrożnym barze odgrzane w mikrofali. Zaledwie ciepłe, ale dobre na zapchanie wywołanego regularnymi posiłkami lekkiego głodu. Zapewne zważywszy, że są ledwo letnie i kiepskiej jakości zjesz tylko jednego odstawiając talerz.

Proszę się nie czepiać, bo interpretacja i porównanie są celowo lekko przegięte (aż mnie korci by napisać inklinuje) w obu zwrotach tej samej osi emocji.

Sushi to dalej bardziej suszi niż przytoczona znakami fonetycznymi wymowa japońska.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-11, 11:12   

wendigo napisał/a:

Freja napisał/a:

Poza tym, jak uważasz, że wszystko da się tak przetłumaczyć opisowo, to spróbuj z takim zdaniem:
Cytat:
I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz dom, domek, domeczek, domiątko, domuniek nasz domuni i domuchny, tak domecznie domuci, jak to tylko możliwe, kiedy człowiek chce zadomeczkować po całodziennej pozadomeczności.

Powodzenia ;)

Nie wiem z czego to jest akapit ale jeśli mam być szczery, to jest to wyjątkowo głupie, przykro mi.
Jakby nie można było powiedzieć: "I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz ukochany domek." - wydźwięk taki sam, a brzmi mniej głupio.


Z głowy.
Owszem, można by było napisać "I wtedy (...) zobaczyliśmy nasz ukochany domek".
Ale wtedy by było po angielsku.

Dobra, to może prostszy przykład:

Cytat:
Wykiełkowaszy maluśne, rozkwitały bielutkimi kwiatami o słodkawym zapachu.


Tylko z oddaniem wszystkich niuansów, a nie że "białe, słodko pachnące kwiatki kwitły" :p
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-11, 11:19   

Arisa napisał/a:
część słow niezrozumiała i widzę je pierwszy raz.

Polsczyzna jest kreatywna językowo, a różne sufiksy niosą ze sobą różne znaczenia i różne niuanse. Na tym polega jej siła, że można od ręki tworzyć wyrazy nacechowane emocjonalnie i można je rozumieć (zwykle) zgodnie z intencją autor, nawet widząc je pierwszy raz.

I dlatego angielszczyznę w zestawieniu z językiem polskim odbieram jako płaską i pozbawioną wyrazu.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-11, 12:25   

Arisa napisał/a:
Freja napisał/a:
Cytat:
Wykiełkowaszy maluśne, rozkwitały bielutkimi kwiatami o słodkawym zapachu.
Błagam Freja nie "torturuj" mnie takimi tekstami, bo ciężko to zrozumieć. Prostsze już było to z tym sputnikiem ostatnio. <kot_mrugajacy>

P.S. Zapach nie może być słodki.

Z Anglikami nie gadam :P
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-11, 19:25   

Arisa napisał/a:
Freja napisał/a:
problem stanowi raczej brak spójności, bo jak w Anglii, USA i Australii inaczej wymawiają te same dźwięki to już się sajgon robi.
Dlatego podczas nauki głosu po angielsku, polecam wymowę australijską. Ogółem w tym dialekcie wszystkie samogłoski mają wyższe wartości formantu F2.

Co do samego angielskiego - ilość samogłosek jaką mają do rozróżnienia jest dla mnie zbyt dużą ilością. W polskim mamy 6 samogłosek (poza ą i ę). W angielskim jest ich 12. Do tego gdy mówią niedbale oprócz /ʊ/ i /u/ mają jeszcze /ɯ/ - częste w wymowie "goose" /gɯ:s/ i podobnych słów.

Ale zawsze mogło by być gorzej: Koreańska fonetyka. Za to alfabet mają prosty - do opanowania w 24 godziny. Ciężej z wprowadzaniem z klawiatury.

P.S. Jest polskie słowo na określenie japońskiego sushi?


sos z ryżem i rybą. Chociaż może być i wołowina albo marynowane awokado
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-11, 21:31   

Tak mi się jeszcze przypomniało. Widziałam kiedyś taką tablicę (której tu nie przytoczę, bo złamałabym regulamin forum i musiałabym sobie samej wstawić karniaka), która przedstawiała ogromne bogactwo słów pochodzących od zwykłego, prostego j...ć. Bo jak wiadomo obok prostych par aspektowych dokonany/niedokonany przedrostkami tworzyć można również różnorodne formy pochodne o zniuansowanych znaczeniach, a niekiedy nawet zupełnie różnym znaczeniu niż czasownik pierwotny.

No a biedni Anglicy ze swoim biednym f..k do całego tego bogactwa językowego nawet startu nie mają, z resztą o czym ja tu mówię, oni nawet nie znają pojęcia aspektu czasownika.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-11, 21:53   

Trzeba zachować umiar w tych przepychankach.

To jest po prostu boskie:
No breath of air to break the wave
Thats rolls below the Athenian's grave
That tomb which, gleamnig o'er the cliff
First greets the homeward-veering skiff

Mogłabym znależć też piekną rosyjską poezję i nie mniej piękna polską.
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-11, 22:55   

Zastanawiam się skąd mi się kołatało w głowie, że to Byron. (Wszak zbyt że mnie tępa dzida by ogarniać angielski Romantyzm)

A, już wiem, bo w podstawówce facetka od polaka tłumaczyła mi dlaczego może zazdrościć Słowackiemu i Puszkinowi.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-12, 01:58   

Katarzyna napisał/a:

To jest po prostu boskie:
No breath of air to break the wave
Thats rolls below the Athenian's grave
That tomb which, gleamnig o'er the cliff
First greets the homeward-veering skiff

Ładne, ale tylko ostatni wers sprawia jakiś problem przy przełożeniu, jak chce się zachować w miarę sens, rym i rytm:

Ni tchnienia, by rozbić tabun wód
Toczonych pod Ateńczyka grób
Mogiły tej lśniącej ponad klif
Co wita i w dom prowadzi dziś

Chociaż za "homeward-veering" się szacun należy :D

A... to ma jeszcze dwa wersy:

Cytat:
High o'er the land he saved in vain;
When shall such hero live again?


Hen nad krainą, co próżno jego ocalona trudem
Kiedyż mąż taki stanie znowu między ludem?
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 17:11   

A po co chcesz tłumaczyć Bayrona? Chciałam pokazać że angielski może byc metaforyczny - tyle. Nie da się żadnego języka przetłumaczyć dosłownie na drugi. Lubie - mimo słabej znajomości angielskiego - czytać angielską poezję w oryginale i posiłkować się tylko polskimi jej wydaniami.


Is there anybody there?’ said the Traveller,
Knocking on the moonlit door;
And his horse in the silence champed the grasses
Of the forest’s ferny floor:
And a bird flew up out of the turret,
Above the Traveller’s head:
And he smote upon the door again a second time;
‘Is there anybody there?’ he said.
But no one descended to the Traveller;
No head from the leaf-fringed sill
Leaned over and looked into his grey eyes,
Where he stood perplexed and still.
But only a host of phantom listeners
That dwelt in the lone house then
Stood listening in the quiet of the moonlight
To that voice from the world of men:
Stood thronging the faint moonbeams on the dark stair,
That goes down to the empty hall,
Hearkening in an air stirred and shaken
By the lonely Traveller’s call.
And he felt in his heart their strangeness,
Their stillness answering his cry,
While his horse moved, cropping the dark turf,
’Neath the starred and leafy sky;
For he suddenly smote on the door, even
Louder, and lifted his head:—
‘Tell them I came, and no one answered,
That I kept my word,’ he said.
Never the least stir made the listeners,
Though every word he spake
Fell echoing through the shadowiness of the still house
From the one man left awake:
Ay, they heard his foot upon the stirrup,
And the sound of iron on stone,
And how the silence surged softly backward,
When the plunging hoofs were gone.


https://www.youtube.com/watch?v=BJbX5o2gqhM
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2019-05-12, 18:09   

Ada75 napisał/a:
wendigo napisał/a:
Jakby nie można było powiedzieć: "I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz ukochany domek." - wydźwięk taki sam, a brzmi mniej głupio.


Wydźwięk nie jest ten sam, bo akapit jest nacechowany wielokrotnie bardziej emocjonalnie, niemal do ekstazy spowodowanej nadchodzącym po wielogodzinnej udręce odpoczynkiem w ukochanym miejscu na Ziemi. Twoje zdanie jest jak pulpety w przydrożnym barze odgrzane w mikrofali. Zaledwie ciepłe, ale dobre na zapchanie wywołanego regularnymi posiłkami lekkiego głodu. Zapewne zważywszy, że są ledwo letnie i kiepskiej jakości zjesz tylko jednego odstawiając talerz.

Niektórzy lubią to, co większości nie smakuje :P Ja akurat nie lubię takich kwiecistych opisów, męczy mnie czytanie tego i unikam takich książek.
_________________
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 18:14   

Arisa napisał/a:
No i w temacie czystości języka mamy kwiecistą poezję na forum właściwie technicznym, poświęconym problemom osób trans.


Dobra, dobra. Ty mi tu nie "....". Biorąc pod uwagę tutejsze przepychanki o tyłku Maryny to skok jakościowy. ;)
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 18:17   

wendigo napisał/a:
Ada75 napisał/a:
wendigo napisał/a:
Jakby nie można było powiedzieć: "I wtedy, po wielu godzinach marszu pośrodku nocnych ciemności zobaczyliśmy nasz ukochany domek." - wydźwięk taki sam, a brzmi mniej głupio.


Wydźwięk nie jest ten sam, bo akapit jest nacechowany wielokrotnie bardziej emocjonalnie, niemal do ekstazy spowodowanej nadchodzącym po wielogodzinnej udręce odpoczynkiem w ukochanym miejscu na Ziemi. Twoje zdanie jest jak pulpety w przydrożnym barze odgrzane w mikrofali. Zaledwie ciepłe, ale dobre na zapchanie wywołanego regularnymi posiłkami lekkiego głodu. Zapewne zważywszy, że są ledwo letnie i kiepskiej jakości zjesz tylko jednego odstawiając talerz.

Niektórzy lubią to, co większości nie smakuje :P Ja akurat nie lubię takich kwiecistych opisów, męczy mnie czytanie tego i unikam takich książek.


Mnie by moja mentorka za tekst "nocne ciemności" zadusiła zatęchłą poduszką. :D
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 18:59   

I wtedy po wielu godzinach marszu przez ciemności nocy....
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 19:34   

Ada75 napisał/a:
I wtedy po wielu godzinach marszu przez ciemności nocy....


pod rozgwieżdżonym niebem :D
 
 
WojtekM
moderator


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 443
Posty: 2567
Skąd: Łódź
Wysłany: 2019-05-12, 20:05   

Ciemność podkreśla trud wędrówki, na końcu której jest nagroda: domek, domeczek, domuś...
"Rozgwieżdżone niebo" trochę ten trud niweluje, nadając fragmentowi tekstu nieco lekkości czy nawet romantyczności ;)
_________________
 
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 20:19   

Dziś strasznie trudno o rozgwieżdżone niebo. Kto je zobaczył leżąc na ciepłej letniej łące, zawsze będzie pamiętał.

Grającym symfonię dyskretnym światłem obiektów niezmierzonych pojęciem marnej istoty będącej atomu ziarnem na ciemnym skalistym globie...

A co mi tam skończę, ale licżę, że ktoś mi to pociągnie dalej lub alternatywnie.

Który we wstydzie wobec dającej mu ciepło życia gwiazdy odwrócił się na krótko ukazując ziarenku prawdziwy ogrom istnienia.
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-12, 20:58   

Katarzyna napisał/a:
Ada75 napisał/a:
I wtedy po wielu godzinach marszu przez ciemności nocy....


pod rozgwieżdżonym niebem :D

A sztorm był wtedy okropny, i mgła...
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 21:03   

John Kanaka-naka, tullai-hej!
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2019-05-12, 21:04   

Ada75 napisał/a:
Dziś strasznie trudno o rozgwieżdżone niebo. Kto je zobaczył leżąc na ciepłej letniej łące, zawsze będzie pamiętał.

Nie tak znowu. Wystarczy wyjechać kilkanaście kilometrów poza najbliższe miasto, miasteczko, wioseczkę, oświetloną drogę. I dobrze, żeby to jednak lato nie było, bo wtedy mamy może nie białe noce, ale jednak słońce jest na tyle nisko pod horyzontem, że część jego światła jednak rozprasza się w atmosferze. No i wyjąwszy powyższe, to w sumie nie jest trudno.


Ada75 napisał/a:
Grającym symfonię dyskretnym światłem obiektów niezmierzonych pojęciem marnej istoty będącej atomu ziarnem na ciemnym skalistym globie...

A co mi tam skończę, ale licżę, że ktoś mi to pociągnie dalej lub alternatywnie.

Który we wstydzie wobec dającej mu ciepło życia gwiazdy odwrócił się na krótko ukazując ziarenku prawdziwy ogrom istnienia.


Mam robotę i mało czasu na zabawę, więc tylko cytat:
Cytat:
...bezbronnością jestem, w wielkości i nicości mojej, kiedy dopala się we mnie – dawniej tak przemożne – pragnienie przetrwania i dopełnienia owego labiryntu, który we wnętrzu moim w jedność powiązał wolność z istnieniem... nie zgłębię i nie odwrócę losu, jak niepodobna wyrwać się z pułapki skały oraz pleśni...

Wiktor Żwikiewicz - Delirium w Tharsys
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 21:30   

Cytat z gatunku:

Przywdziewam niechętnie nicość sukni zdobnej, która na wskroś przebita cienką nicią wiążącą fałszywe klejnoty. Gdy tylko pretekst ujawni wykorzysta słabość więzi zrzuci ciężar ukazując piękno tego co prawdziwe.
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 21:39   

Kilka, kilkanaście od...

Wiesz dlaczego upadł pomysł ustawy o wiatrakach oddalonych 3km od najbliższego siedliska?

Stanie na zimnie przy Newtonie zmieniając co rusz obiektywy, szukając kamyka pod nogę gdy statyw niestabilnie się zapada w miękkiej od deszczu glebie to lipa. Lepiej leżeć w nowiu lipcowym, pośród ferii zapachów letnich ziół i kwiatów na rozgrzanej ziemi.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-12, 21:56   

Ada75 napisał/a:
John Kanaka-naka, tullai-hej!



Na Hawajach nas jeszcze w tym wątku nie było.
Wielu Hawajczyków pracowało na statkach pływających po Pacyfiku i słynęło z doskonałego żeglarstwa. Żeglarze anglojęzyczni często mieli trudności z wymówieniem ich nazwisk, mówili do nich hawajskim imieniem „Kanaka”, co oznacza „hawajski mężczyzna”. Tekst „tu lai-e” również pochodzi z języka hawajskiego i jest pozostałością tradycji śpiewu chantey łączącego muzykę i język różnych kultur żeglarskich.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-13, 11:02   

Co do przykładów nie umiem nic w tej chwili przytoczyć. Jestem między oddaniem jednego a drugiego projektu wartego pół przedmiotu i nic mi nie przychodzi do głowy. Ale serio, czytając coś bardziej literackiego, widzi się, że anglojęzyczni też umieją się językiem bawić.

Jako dowód bogactwa języka angielskiego przytoczę, że polski szacuje się na około 10 tys. wyrazów:
http://www.rjp.pan.pl/ind...d=44&Itemid=145
A jeżeli chodzi o szacunki iloma słowami posługuje się dorosła osoba anglojęzyczna, zetknąłem się z szacunkami około 20 do 50 tysięcy.

A na deser i podsumowanie naszych przekomarzań:
https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Ile-slow-jest-w-jezyku;7634.html
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-05-15, 01:09   

Cytat:
Niektórzy lubią to, co większości nie smakuje Ja akurat nie lubię takich kwiecistych opisów, męczy mnie czytanie tego i unikam takich książek.

Mnie też... Przyłapuję się też na przekręcaniu końcówek w języku mówionym. Mylą się. Jest ich za dużo. A jak doformuowujesz myśl mówiąc to już w ogóle lipa.

Arisa napisał/a:
Sven, a iloma słowami przeciętnie w Polsce (w języku polskim) posługuje się przeciętna kobieta i przeciętny mężczyzna? Ile słów przeciętnie zna taka osoba? Czuję, że odpowiedź jest poniżej 1/3 łącznej ilości tych słów.

Tego nie wiem, ale wątpię, że tak jest. 2000 to szacowana liczba słów znana przez obcokrajowca zdobywającego certyfikat z języka na poziomie B2. Nie C1. Nie TOEFL na taką ilość punktów, żeby Cię dopuścili na studia. Mniej. Zauważ, że praktycznie wszyscy mają jakieś studia lub są w stanie na nie pójść.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 9