[El1234]

I USA z tego co mi wiadomo można zacząć terapię hormonalną w modelu "Informed consent", tzn. pacjent jest informowany o skutkach hormonoterapii, i sam podejmuję decyzję czy i kiedy chcę ją zacząć. Jest to alternatywa do modelu "gatekeeper" gdzie zanim zacznie się jakiegokolwiek leczenia, trzeba otrzymać opinię od lekarza/terapeuty który stwierdza czy nadajemy się do pojęcia takiej terapii.

Zastanawiam się czy w Polsce można zacząć HRT tylko w ten drugi sposób, czy są kliniki w których odbywa się w to ten pierwszy sposób.

[wendigo]

Zaraz tam kliniki...
Ale Liber daje hormony na pierwszej wizycie, więc można chyba powiedzieć, że to tak trochę ten drugi model, nie?

[Katarzyna]

[Katarzyna]

Arisa, Tylko tu wkraczamy w kompetencje Pana doktora. On zdaje sie wierzyć że jego zestaw leków jest właściwy.

Po za tym zostawiłabym tego lekarza w spokoju. To zwykłe bicie piany które niczego nie zmieni.

Masz jakis problem z jego kuracja zgłos to do izby lekarskiej. Po prostu.

Arisa, Tylko tu wkraczamy w kompetencje Pana doktora. On zdaje sie wierzyć że jego zestaw leków jest właściwy.

Po za tym zostawiłabym tego lekarza w spokoju. To zwykłe bicie piany które niczego nie zmieni.

Masz jakis problem z jego kuracja zgłos to do izby lekarskiej. Po prostu.

[Mimimimi]

Generalnie jest to chyba najsensowniejsze rozwiązanie problemu gatekeepingu. Szkoda, że u nas to nie funkcjonuje, ale przynajmniej mamy Libera, który choć trochę chce pomóc, a nie blokować leczenie. Zestaw i dawkowania to inna sprawa, ale zawsze można zrobić research w necie odnośnie tego jakie substancje będziecie zażywać. (Danazol!!)