[Nati95]

No i powiedziałam, wyjaśniłam, oczywiście możecie domyślić się jak zareagowali totalnie uprzedzeni ludzie... ale to nic, po kilku dniach poniżania itp itd,w sumie do tego przyzwyczajona jestem, nawet bez outowania, nastała cisza... Kompletna, rodzice przestali się do mnie odzywać... no dobra pomyślałam sobie że stwierdzili że krzykami nie pomogą to się obrażą i to coś da, a tu co? Po 2 dniach ciszy ojciec nagle wpada do mojego pokoju, łapie za szafę z ubraniami i pakuje wszystkie do torby, pomyślałam sobie" chory człowiek pewnie porozrzuca mi te ciuchy po dworze albo wyrzuci torbę przez okno" a on coś gadał sobie pod nosem złośliwego, nie słyszałam nawet co, no i po tych agresywnych kilku minutach wyszedł z moimi ciuchami z domu... zabrał wszystko, nawet skarpetki. Poszłam szukać moich ubrań ale nigdzie ich nie ma, za jakieś 15 minut wrzucił mi do pokoju torbę z ubraniami, ale uwaga, już nie moimi, tylko ubrania po mojej starszej siostrze... co za człowiek, nie wierze, i jeszcze do mnie takie coś: "Zachciało ci sie w dziewczynke bawić to masz baw sie, cośtam cośtam bla bla **** bla bla"
Szuakałam swoich ubrań, nie wiem gdzie je schował.
W sumie to dobrze i źle, bo teraz mogę chodzić po domu ubrana tak jak lubie, ale to przesada, nie wiem co mu jeszcze bardziej odbije, puki mamy nie ma mam przechlapane...
Dobrze że narazie nie mam po co wychodzić z domu, bo w życiu bym sie nie ruszyła...
oszaleję zaraz w tym domu, musiałam sie wygadać

[Freja]

Pewnie wierzy, że tą metodą cię "wyleczy"

A co do wychodzenia, to nie ma w tym zestawie niczego uniseks? Czy same kiecki ci przyniósł?

[Misiek]

Nati, trzymaj się więc ciepło. Zrobiłaś outa to wielki krok. Twój tato jest na razie zszokowany, co widać po takiej reakcji. Miejmy nadzieję, że niedługo mu przejdzie

[Nati95]

Nie widze tutaj nic unisex, pewnie niedługo mu przejdzie, mam nadzieję

[Lagertha]

Zastanawiam się i zastanawiam co by doradzić i przychodzi mi tylko jedno. Bądź sobą i nie daj się głupio sprowokować. A co do ubrań... To chyba nie masz jak na razie innego wyjścia... Z doświadzczenia mogę powiedzieć, że kwestie z ubraniami nie sa takie straszne jak to na początku się wydaje. To tylko kawałek materiału nic więcej.

Zastanawiam się i zastanawiam co by doradzić i przychodzi mi tylko jedno. Bądź sobą i nie daj się głupio sprowokować. A co do ubrań... To chyba nie masz jak na razie innego wyjścia... Z doświadzczenia mogę powiedzieć, że kwestie z ubraniami nie sa takie straszne jak to na początku się wydaje. To tylko kawałek materiału nic więcej.

[Fizia]

Ojciec trochę szaleje. Chciałabym wierzyć, że w najbliższym czasie dojdzie między wami do jakiejś rozmowy w tym zakresie. W zasadzie mogłabyś założyć te ciuchy siostry i tak chodzić po domu, ale mam obawę czy to nie spowoduje eskalacji przemocy Starałabym się mimo wszystko pisemnie czy ustnie dać ojcu znać, że to nie jest sprawa ciuchów w jakich jesteś aktualnie. Jeśli będzie się upierał, że masz nosić babskie to zapytałabym czy na pewno jest na to przygotowany bo dla Ciebie to problem nie jest.

A poza wszystkim jest to co robi Twój ojciec to typowa przemoc, prawnie karalna Smutne, tak naprawdę nie wiem co Ci więcej napisać. Ostro go "tąpnęło", przejś może równie łatwo albo iść w kierunku eskalacji przemocy..... ech, czego to ludzie w strachu nie robią

[Nati95]

Rozmowa z ojcem to coś co mnie jeszcze nie spotkało @fizia a myślisz że co ja zrobiłam, miałam tylko to i brudne ubrania które miałam na sobie wcześniej, wybór był prosty, mnie tam sie to podoba, tak jak mówisz, nie wiadomo w co to się zmieni, sama sytuacja jest odrobinę chora, ale może z czasem coś się zmieni

[Nati95]

Ostatecznie po powrocie mamy przeszli z powrotem do milczenia przynajmniej odzyskałam swoje ubrania, na razie nie zanosi się na nic więcej niż milczenie więc po prostu to przeczekam i tyle Dzięki że chciało wam się odpowiadać

[Usunięty]

Teraz możesz zacząć nosić w domu ubrania jakie chcesz np. sukienki. Tak by im pokazać, że to żądna nauczka, czy coś.

Teraz możesz zacząć nosić w domu ubrania jakie chcesz np. sukienki. Tak by im pokazać, że to żądna nauczka, czy coś.

[Nati95]

Heh, to prawda, ale teraz to nie ważne, uciekłam od problemow, ciotka od dawna zapraszala mnie do niemiec na wakacje, a moze dluzej, no to wykorzystalam okazje, tutaj moge zapoomniec o tranzycji itp, przynajmniej narazie, ale jest plus, jestem daleko od maltretujących mnie psychicznie rodziców jako że nie moge dzisiaj zasnac bo jest chyba z 40 stopni, to postanowiłam się podzielić pisze z netbooka ktoremu brakuje alta i kilku innych klawiszy wiec sorki za brak polskich znakow itp no zasadniczo przed ciotką nie będę się autowala, daruje sobie taka przyjemnosc, posiedze tutaj troche kilka miesiecy moze znajde jakas prace na troche zawsze cos dorobie, i za kilka miesiecy wroce do domu jak rodzicom przejdzie. tak to sobie zaplanowalam, co z tego wyjdzie czas pokaze. no chyba ze rodzice ciotce przekaza nowinki, ale tutaj jest inna mentalnosc jestem tu od tygodnia i juz mi sie spodobalo, nikt tutaj na nikogo krzywo nie patrzy, są ciemnoskórzy, islamisci, inne religie o ktorych nie mam pojecia, ludzie ubieraja sie jak chca, szkoda tylko ze nie znam niemieckiego ani troche, ale to problem do ominięcia dobranoc robaczki

[wendigo]

[Nati95]

Byłam w Duisburgu, ale czekał mnie powrót, bo musiałam odebrać wyniki matur i załatwić parę rzeczy