Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak z wami było
Autor Wiadomość
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2018-12-26, 22:16   Jak z wami było

Mam pytania do osób TS, które nie wiedziały o tym od razu tylko domyśliły się tego "w trakcie".

Skąd wiedzieliście, że nie jesteście tym kim się czujecie? Jakie mieliście wątpliwości? Jakie myśli was męczyły? Mieliście myśli dotyczące tego, że tylko wydaje się wam, że jesteście TS?

Jestem ciekaw wszystkich odpowiedzi jednak najbardziej ciekawią mnie te dotyczące osób K/M.

Pytam bo od dłuższego czasu podejrzewam, że jestem gender-fluid bądź właśnie Ts. Jakiś czas temu powiedziałem o swoich wątpliwościach swoim dwóm koleżankom, przez co zmobilizowały mnie do pójścia, do szkolnej Pani psycholog. Po wygadaniu się oczywiście było mi trochę lżej, ale nie ukrywam, iż zbytnio mi nie pomogła. (chodzę do niej raz w tygodniu)

W ramach wsparcia od przyjaciółki zaczęła zwracać się do mnie "Aleks" i stara się też w ten sposób odmieniać czasowniki. O dziwo to jak się do mnie zwraca jest dla mnie bardzo naturalne i nawet się cieszę z tego powodu. Bywa, że mam problem z powiedzeniem czegoś o sobie w męskiej formie bo mam wrażenie, że dziwnie to zabrzmi, albo źle, natomiast innym razem mówię coś bardzo niezrozumiale właśnie w tej formie. Wyglądem też staram się przypominać chłopaka bo tak się najlepiej czuje (cieszy mnie to jak ktoś mnie z nim pomyli) oraz zabrzmi to pewnie dziwnie ale z każdym dniem widzę w swojej twarzy więcej z chłopca niż dziewczyny.

Często jestem przybity i chce mi się płakać bo w kółko, w głowie mam "kim jestem?". Później przychodzą myśli, dlaczego nie mogę być "normalną dziewczynką" i tak też wyglądać. Czemu nie mogę być po prostu córką rodziców i tym samym dać im to czego oczekują. Czemu nie mogę zaakceptować siebie tak jak jest.

Próbuje co jakiś czas ładnie się ubrać i umalować, ale czuje się wtedy fatalnie i przez pół dnia napływają mi ciągle łzy do oczu... Z drugiej strony boję się, że gdybym powiedział o wszystkim rodzicom i gdyby mi we wszystkim pomagali, byłbym w trakcie np brania hormonów i zdążyły by zajść pewne zmiany to co jakbym nagle stwierdził nie jednak nie chce być chłopcem, chce znów być dziewczyną. W tedy było by dziwnie i nie wiem czy umiałbym im to powiedzieć. Bardzo mnie to wszystko męczy, ale jeżeli sam nie będę wiedzieć kim jestem to nikt mi tego nie powie.

Czekam na wasze odpowiedzi z niecierpliwością. (tylko proszę bez 'lekarskiej paplaniny')
 
 
Hyacinth
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-26, 22:37   

Co to znaczy "dowiedzieć się w trakcie"? Raczej nikt nie wie od urodzenia, bo nikt od samego początku życia, od pieluchy nie ma wiedzy, czym w ogóle jest transseksualizm.
Ja wiedziałem z jednego powodu --> jakoś na etapie podstawówki, gdy ciało zaczyna powoli dojrzewać, szczerze go nienawidziłem i nie rozumiałem, czemu nie robi się takie jak u chłopaków, tylko zaczyna jakoś tak zmieniać. To był w sumie jedyny powód. W przedszkolu itd. nie zwracałem na to uwagi, bo wtedy tym, co odróżnia dzieci od siebie, jest główne ubiór (cieleśnie wyglądają podobnie). Ale wraz z dorastaniem zacząłem zwracać uwagę na to, że dla ludzi jestem po prostu dziewczynką, i czułem z tego powodu bardzo duży dyskomfort. Wątpliwości nie miałem żadnych, jak tylko przeczytałem o zjawisku trans, wiedziałem, że to ja. Ale nic z tym nie robiłem, bo miałem wtedy jeszcze inne problemy.
W ogóle piąteczka, bo też jestem Aleks.
 
 
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2018-12-26, 22:48   

Hyacinth napisał/a:
Co to znaczy "dowiedzieć się w trakcie"? Raczej nikt nie wie od urodzenia, bo nikt od samego początku życia


Właśnie wiem, że nie wie się tego od samiusieńkiego początku, ale chodziło mi właśnie o ten czas podstawówka, albo dalej. O ten właśnie późniejszy czas chodziło mi gdy pisałem "w trakcie"
 
 
Freja
ateistyczna bogini
Freja Draco


Tożsamość płciowa: k
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 903
Posty: 7086
Wysłany: 2018-12-26, 23:17   

zagubiona napisał/a:
Skąd wiedzieliście, że nie jesteście tym kim się czujecie? Jakie mieliście wątpliwości? Jakie myśli was męczyły? Mieliście myśli dotyczące tego, że tylko wydaje się wam, że jesteście TS?

Bo po wyeliminowaniu wszystkich nieprawidłowych odpowiedzi zostaje ta prawidłowa, nawet jeżeli ona nam się nie podoba i/lub jej się boimy. Pomaga poznanie innych osób trans tv/ts i porównanie się z nimi.

Wiele osób (chyba zwłaszcza m/k) miało mnóstwo wątpliwości i w kółko się zastanawiało czy im się tylko nie wydaje, czy to nie jakiś fetysz albo inne złudzenie.

Pełną rozpiskę rozkmin i wątpliwości możesz sobie zobaczyć w tym poście:
http://transpomoc.pl/...ighlight=#53202
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-27, 11:14   

zagubiona napisał/a:
Skąd wiedzieliście, że nie jesteście tym kim się czujecie? Jakie mieliście wątpliwości? Jakie myśli was męczyły? Mieliście myśli dotyczące tego, że tylko wydaje się wam, że jesteście TS?

Nie pamiętam już. To było dawno. Nie jestem też ts.

zagubiona napisał/a:
Bywa, że mam problem z powiedzeniem czegoś o sobie w męskiej formie bo mam wrażenie, że dziwnie to zabrzmi, albo źle,

Normalne.

zagubiona napisał/a:
Wyglądem też staram się przypominać chłopaka bo tak się najlepiej czuje (

To tak rób jak się tak dobrze czujesz :-)

zagubiona napisał/a:
Później przychodzą myśli, dlaczego nie mogę być "normalną dziewczynką" i tak też wyglądać.

Bo nie jesteś normalną dziewczyną i to jest okej. Nie każdy musi być jak wszyscy.

zagubiona napisał/a:
Czemu nie mogę być po prostu córką rodziców i tym samym dać im to czego oczekują.

A skąd wiesz, że tego od Ciebie chcą? A może chcą, żebyś był szczęśliwy?

zagubiona napisał/a:
Czemu nie mogę zaakceptować siebie tak jak jest.

Ale jesteś chłopakiem, jeżeli się tak czujesz. Wagina nie ozancza, że jesteś dziewczyną i że masz zachowywać się według stereotypu kobiecości. Staranie się dopasować do tego stereotypu nie byłoby akceptacją kim jesteś, wręcz na odwrót.

Nie musisz też od razu brać hormonów. Jest duże pole pomiędzy stuprocentową męskością i kobiecością.
 
 
Nina8536
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-27, 12:00   

Nie wiem, czy podbuduje Cię to jakoś czy nie, ale niedawno dowiedziałam się, że nie ma czegoś takiego jak wrodzona kobiecość; tego uczymy się w czasie swojego życia.
Podobnie jest z męskością - mamy wzorce, staramy się naśladować, modyfikując je nieco przy okazji. Stąd też ciągłe zmiany tych wzorców.
 
 
Nina8536
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-28, 10:19   

Trudno nie zgodzić się z tym, co napisałaś Ariso.
Natomist jeśli rzeczywiście kobiecość/meskość jest czymś czego się uczymy, jest to potężne źródło nadziei dla wszystkich ts :)
Każde pozytywne wiadomości są dla ts na wagę złota, bo mają oni naprawdę pod górkę.
 
 
victor
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Punktów: 5
Posty: 42
Wysłany: 2018-12-28, 13:44   

Powiem ci tak, miałem sporo wątpliwości co do siebie. Wynikały one głównie ze strachu i wyparcia. Z czasem jest lepiej. Nie mam może 200% pewności, ale nic na siłę. Wiesz, że jednak lepiej się czujesz wyglądając jak chłopak, no to tak wyglądaj. Twoje wątpliwości co do kobiecości z tego co piszesz wynikają bardziej z tego, że chcesz akceptacji rodziców i uważasz, że otrzymasz ją tylko jako dziewczyna, a to nie musi być prawda. Poza tym to ty musisz się czuć ze sobą dobrze, a nie inni z tobą, bo to ty jesteś ze sobą 24h/7, to twoje życie i masz prawo spędzić je w zgodzie ze sobą. Mnie w czasie kiedy miałem największe wahania, bo jednocześnie bardzo chciałem być chłopakiem i się tego bałem, pomogło myślenie o związkach i przyszłości.
Odpowiedz sobie na kilka pytań:
1) Czy widzę się w przyszłości, jako kobietę?
2) Czy chcę umrzeć i zostać zapamiętanym jako kobieta? (Wiem, że to brzmi strasznie ostatecznie, ale czasem postawienie się przed taką sytuacją pomaga)
3) Czy dobrze się czuję w kobiecej roli społecznej?
4) Czy chcę by mój partner/partnerka adorował moją kobiecość?
5) Czy nie przeszkadza mi, że to właśnie kobiecość będzie podniecać mojego partnera/moją partnerkę?

Opowiedz sobie na nie w zgodzie ze sobą, mnie pomogły dojść do ładu ze sobą, więc mam nadzieję, że w jakimś stopniu pomogą i tobie :)
 
 
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2018-12-28, 20:09   

Swan co do twojego pytania
"A skąd wiesz, że tego od Ciebie chcą? "

Ponieważ ostatnio jakby coś przeczuwali i częściej zwracają się do mnie "kochana córeczko" albo "córeczko". Dodatkowo na święta przy dzieleniu się opłatkiem tata wspomniał "byś dalej była moją małą córeczką". Natomiast u mamy widać duże niezadowolenie z tego, że nie zakładam sukienek, że przestałem się malować i obciąłem włosy. :/
 
 
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2018-12-28, 20:16   

victor napisał/a:
Mnie w czasie kiedy miałem największe wahania, bo jednocześnie bardzo chciałem być chłopakiem i się tego bałem, pomogło myślenie o związkach i przyszłości.


Co do wahań całkowicie Cię rozumiem bo sam je często mam. Czasem mam wrażenie, że może uda mi się wyglądać dziewczęco, ale jednak koniec końców z tego rezygnuje.

Co do całej wiadomości bardzo dziękuję i na pewno pomyśle nad tymi pytaniami, może mi również pomogą. :-)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-28, 20:21   

Może się wystraszyli i nie wiedzą, czy jesteś synem, córką czy kim, i próbują to pokryć. Znam to. Moi robili tak samo, a potem im przeszło tak bardzo, że mimo że nigdy ich o to nie poprosiłem, czasami mówią o mnie w rodzaju męskim.

zagubiona napisał/a:
Natomiast u mamy widać duże niezadowolenie z tego, że nie zakładam sukienek, że przestałem się malować i obciąłem włosy.

Mamy już mają to do siebie, że chciałyby się swoją kobiecością podzielić, a moja mama martwiła się też, dlaczego chcę być brzydki :-p i że to musi być oznaka kryzysu psychicznego. No wiesz, pokroju Britney Spears, która się ogoliła na łyso z depresji. Nie oznacza to, że mamy nie akceptują trans synów, często tylko potrzebują czasu i powiedzenia im o co w tym wszystkim chodzi.
 
 
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2018-12-28, 21:43   

Swan napisał/a:
Nie oznacza to, że mamy nie akceptują trans synów, często tylko potrzebują czasu i powiedzenia im o co w tym wszystkim chodzi.


akurat wiem, że po dłuższym przeżywaniu by to zaakceptowała. I raczej coś się domyśla bo ostatnio mi powiedziała nie tak centralnie wprost, ale że mogę jej powiedzieć, a ona postara się pokonać swoje niezadowolenie i zaakceptować sytuacje. Bardziej obawiam się taty, ponieważ on nie ma zbyt pozytywnego podejścia do osób lgbtq delikatnie mówiąc.
 
 
victor
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Punktów: 5
Posty: 42
Wysłany: 2018-12-28, 22:14   

Obawiam się, że z ojcami generalnie potrafi być gorzej. Może to dlatego, że inaczej traktują córki, a inaczej synów? Ale może twoja mama go jakoś przekona? Absolutnie nie chodzi mi o to, żebyś się spieszył z powiedzeniem im, chyba lepiej żebyś najpierw sam zrozumiał co czujesz. Według mnie ludzie zdecydowanie łatwiej przyjmują konkretne stwierdzenia.
 
 
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2018-12-28, 22:23   

victor napisał/a:
Według mnie ludzie zdecydowanie łatwiej przyjmują konkretne stwierdzenia.


coś w tym musi być, bardzo dziękuję bo bardzo mi pomogłeś ^-^
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-12-28, 22:40   

Możesz na początek powiedzieć mamie, a ojcu nie. Powodzenia :-)
 
 
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2018-12-28, 23:07   

Swan napisał/a:
Możesz na początek powiedzieć mamie, a ojcu nie. Powodzenia


taki właśnie mam zamiar :D
 
 
adatoproste
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 62
Posty: 144
Wysłany: 2018-12-29, 14:26   

To trudne, są osoby które, od razu wiedzą, są takie jak ja które długo szukały chociaż lepsze jest okreslenie oszukiwały siebie, wypierały, płaciłam za to depresjami, wreszcie zrozumiałam , zaakceptowałam ale tak dlugi czas oszukiwałam się ze nie dokonam tranzycji, bo skrzywdzę wielu bliskich, bo miałam dobre życie, nie oszukamy siebie, prędzej czy pózniej, pięknie opisała to Freja odpowiedzi jest wiele, ale tylko jedna prawdziwa. Nie spiesz się, jak masz wątpliwości, testuj idź "do przodu" tak daleko jak czujesz, ale nie dalej, nic na siłę sobie nie udowadniaj, wreszcie zrozumiesz.
Pytasz skąd wiem, nie wiem, mogę tylko napisać, że teraz, po wszystkim, czuję się szczęsliwa, ale to nie była prosta droga, ty też nie będziesz mieć łatwej, by się odnaleść, obojetnie kim jesteś, ale czy ktokolwiek ma łatwo.
Pozdrawiam
 
 
Nikl
użytkownik
Wojtek nr 1


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 8
Posty: 50
Skąd: Katowice
Wysłany: 2019-01-01, 23:34   

victor napisał/a:

Odpowiedz sobie na kilka pytań:
1) Czy widzę się w przyszłości, jako kobietę?
2) Czy chcę umrzeć i zostać zapamiętanym jako kobieta? (Wiem, że to brzmi strasznie ostatecznie, ale czasem postawienie się przed taką sytuacją pomaga)
3) Czy dobrze się czuję w kobiecej roli społecznej?
4) Czy chcę by mój partner/partnerka adorował moją kobiecość?
5) Czy nie przeszkadza mi, że to właśnie kobiecość będzie podniecać mojego partnera/moją partnerkę?

Opowiedz sobie na nie w zgodzie ze sobą, mnie pomogły dojść do ładu ze sobą, więc mam nadzieję, że w jakimś stopniu pomogą i tobie :)

Zacznę od tego, że powyższe pytania wywołały u mnie łzy. Trójka boli szczególnie. Serio.
Dawno mnie tu nie było, dlatego wspomnę, że jestem ts, który nic z tym nie robi. Żadne terapie, czy nawet psycholodzy. Wychodzę z założenia, że najważniejsze jest to, iż ja wiem kim jestem.
Wracając do tematu i pytania czy wiedzieliście od początku. Mnie się początkowo wydawało,że jestem homo. Kiedyś przypadkiem podczas przeglądania stron o tym, natrafiłem na fragment artykułu, który mówił,że bycie homoseksualista wcale nie oznacza chęci przynależności do płci przeciwnej. To kompletnie zmieniło mój światopogląd i dopiero wtedy zacząłem czytać i poznawać co to takiego ts. Miałem wtedy powiedzmy jakieś 17 lat. Oczywiście ta świadomość stałe się rozwijała i teraz, gdy mam 20, moja osobowość już się odpowiednio ukształtowała. Nie są to jakieś dzikie nieokielznane mysli, tylko normalna świadomość, tego kim jestem. Wszystko przyszło z czasem, samo.
Jeśli miałeś epizody nazwijmy je "bardziej dziewczęce" - sukienki, malowanie się , a nawet chłopacy to absolutnie się nie przejmuj. To normalne, gdy szukamy tego co nam odpowiada, próbujemy też przystosować się do tego co jest i starać się żyć tak jak "powinnismy". Znam to z autopsji, jeden z gorszych czasów w moim życiu.
Ja patrząc w lustro widzę faceta. Uwaga - mam długie włosy. Mimo to ja po prostu się nim czuję i wiem, że nim jestem. Oczywiście czasami też dopadają mnie rozterki. Jednak jest to bardziej związane z aspektami religijnymi, które mi nieustannie towarzyszą.
Mówisz, że boisz się,że nie jesteś pewien. Powiem Ci, że moją uwagę zwrócił Twój nick "zagubiona". Kurczę, ja staram się odcinać od wszelkich damskich końcówek i dziękuję Bogu, gdy ktoś mówiąc do mnie użyje np. sformułowania student, zamiast studentka.
Wracając do wyżej cytowanych pytań, serio warto je na spokojnie zanalizowac. Ja na przykład mam w sobie pełno gentlemanskich pobudek, nie wiem skąd one się biorą. To nie jest coś co sobie narzucam, tylko po prostu to we mnie jest i podświadomie sugeruje mi takie bądź inne zachowanie.
Jeśli potrzebujesz z kimś pogadać, czy wyżalić się ze swoich wątpliwości to zapraszam na pw :-)
 
 
zagubiona
użytkownik

Tożsamość płciowa: x
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: on
Posty: 23
Wysłany: 2019-01-02, 17:09   

Nikl napisał/a:
Powiem Ci, że moją uwagę zwrócił Twój nick "zagubiona".


Tak szczerze mówiąc to akurat nick nie był do końca przemyślany. Tworząc tu konto nie sądziłem, że tyle się u mnie zmieni. Myślałem, że po pierwszym poście jaki tu dodałem mi "przejdzie" i znowu będę po prostu dziewczynką, ale tak się nie stało, a nawet jak się okazuje możliwe, że wcale nie powinienem nią być. Więc nazwę tłumacze sobie jako "zagubiona(dusza)". (też staram się unikać żeńskiej odmiany jak tylko się da)

Bardzo dziękuję za propozycje rozmowy na pv, ale nie chce męczyć kolejnej osoby, już mi wystarczy, że męczę panią psycholog, która i tak niezbyt rozwiewa moje wątpliwości
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-02, 17:45   

Możesz poprosić administrację o zmianę nicka.
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2019-01-05, 23:52   

Niki - chcesz powiedziec, że jesteś ts bez żadnej dysforii? To się chyba rzadko zdaza...?
_________________
Piotruś Pan ponad podziałami ;)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-06, 00:10   

Fadi napisał/a:
Niki - chcesz powiedziec, że jesteś ts bez żadnej dysforii? To się chyba rzadko zdaza...?

Nie gadaj <rotfl3> Mam tak dość tego tematu.

A najśmieszniejsze jest to, że cisy nie mają o tym bladego pojęcia i na przykład dowiedziałem się kiedyś, że jestem po "operacji zmiany płci". Ciekawie jest tak usłyszeć o sobie jakąś nowość.
Ostatnio zmieniony przez 2019-01-06, 00:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2019-01-06, 00:15   

No wybacz daaawno mnie na forum nie było, więc nie wiem co tam wyczyniacie w innych topicach, A dawniej jako osoba bez chęci hormonów i operacji byłem w razacej mniejszosci :D
_________________
Piotruś Pan ponad podziałami ;)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-06, 00:17   

Cytat:
A dawniej jako osoba bez chęci hormonów i operacji byłem w razacej mniejszosci

No to dalej jesteśmy w rażącej mniejszości.

Nie szkodzi. Tak wylewam frustrację po prostu...
 
 
Fadi
użytkownik
Stary pierdziel


Tożsamość płciowa: nb
Kim jesteś: tg
Preferowany zaimek: dowolny
Punktów: 12
Posty: 380
Wysłany: 2019-01-06, 00:24   

Swan napisał/a:

A najśmieszniejsze jest to, że cisy nie mają o tym bladego pojęcia i na przykład dowiedziałem się kiedyś, że jestem po "operacji zmiany płci". Ciekawie jest tak usłyszeć o sobie jakąś nowość.


Heh nie przejmuj się. Ja mając 9 lat usłyszałem, że chce być facetem i Wszyscy mowia, ze ZROBIE SOBIE specjalną operację, A były to lata 90te i zszokowala mnie 7latka. :D
_________________
Piotruś Pan ponad podziałami ;)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-06, 01:03   

Powiem tak, jak tak myślą to i lepiej dla mnie.
 
 
Nikl
użytkownik
Wojtek nr 1


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 8
Posty: 50
Skąd: Katowice
Wysłany: 2019-01-06, 10:45   

Fadi, absolutnie. Mnie również towarzyszy wiele dysforii. Jednak staram się szukać pozytywnych stron. Tranzycja to nie moja przyszłość, dlatego trzeba sobie jakoś radzić. Może trochę optymistycznie wyszedł mi wcześniejszy post, ale czasami bez sensu jest się użalać.
Wydaje mi się też, że mam to szczęście, iż moje ciało w tej całej tragedii, jest naprawdę fajne. Wiem, że to nie zabrzmiało jak wypowiedź transa, ale mam na myśli, to, że np. nie jestem kurduplem albo to, że to co mam na klatce piersiowej jest dość skąpych rozmiarów. Doceniam to :-)
_________________
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-01-06, 12:09   

Hę? Dostałem u ich schyłku na Gwiazdkę Księgę Rekordów Guinessa 1998 i tam w pewnej kategorii był opisany transseksualny mężczyzna, który pod wpływem męskich hormonów przeszedł mutację i urosła mu broda...

(ale to jest dobre pytanie, co to była za kategoria [Najbardziej radykalne zmiany organizmu ?? ] i w jaki sposób zmierzono, że to akurat jemu należy się laur rekordzisty...)
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-06, 13:54   

Co to w ogóle jest ta dysforia? To musi dotyczyć ciała? A społecznej jak się funkcjonuje tak jak się chce to chyba nie ma. Nigdy, szczerze mówiąc, nie zastanawiałem się nad tym i nie miałem po co. Roztrząsanie pryszcza na nosie i tym podobnych rzeczy wydaje mi się kompletną stratą czasu. A jak się czegoś w swoim ciele może nie nie lubi, tylko ma się na tego temat mętlik w głowie, bo mózg uważa, że ma co innego niż ma w rzeczywistości? A czucie się nieswojo jak ktoś cię nazywa kobietą/mężczyzną, a jeszcze bardziej nieswojo jak zgłębia ten temat? A jak ktoś nazywa mnie kobietą albo oną i nie mam wrażenia, że to o mnie, to jest dysforia? Nie wiem, nic innego nie przychodzi mi do głowy.
 
 
Nikl
użytkownik
Wojtek nr 1


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 8
Posty: 50
Skąd: Katowice
Wysłany: 2019-01-06, 17:56   

Swan, niewątpliwie to też są dysforie, które także dzielę. Wyżej było trochę co do fizycznych możliwości i stąd mój wcześniejszy post.
Zaczynam rok z pozytywnym rozmachem i nie w głowie mi wyliczanie dysforii :D !
_________________
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-06, 22:28   

Arisa napisał/a:
dysforii płciowej

a co Ty rozumiesz przez dysforię?
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-06, 22:35   

A tak z polskiego na nasze? Płciowa konkretnie?
 
 
Ada75
[Usunięty]

Wysłany: 2019-01-07, 06:46   

Arisa napisał/a:
Istnieją trans bez dysforii - np. transwestyci.


Ale chyba nie wszyscy co?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 10