[Ben1992]

Pewnie gdybym był "normalny" nie pytałbym tu, bo sprawa bylaby o wiele prostsza.
Jaki rok temu poznałem kobietę w niebyt sprzyjających okolicznościach, bo w pracy. Miałem wrażenie, że zaiskrzyło między nami od razu, chociaż oficjalnie jestem kobietą, ale z wyglądu i zachowania wcale jej nie przypominam. Często ludzie obcy mówią do mnie na "Pan" chociaż nawet nie mam krótkich włosów, co bardzo mnie cieszy. Wracając do tej kobiety, kiedyś odważyłem się ją poprosić o nr i chciałem się umówić. Normalnie bez kompleksów powiedziałem, że podoba mi się. Odpowiedź była negatywna, powiedziała że kogoś ma ku mojemu zdziwieniu, bo wszystko sugerowało, że jest zainteresowana. Do tego chciała by nikt się o tym nie dowiedzial. Atmosfera po tym była bardzo nieprzyjemna, unikala mnie, była przestraszona itp. Podle się z tym czułem, ale wytrzymałem. Po miesiącu, dwóch ona się zmieniła w stosunku do mnie, zaczęła być miła, kręcić się koło mnie, patrzeć bez przerwy, pod różnymi pretekstami szukać powodu do rozmowy, kiedy rozmawiamy chociaż rzadko tak jest emanuje szczęściem. Jestem już pewny, że coś jest między nami, nie tylko z w/w powodów ale jest tego wiele więcej. Boje sie zaryzykować po raz drugi. Może ktoś doradzi?

[WojtekM]

Jeśli nie zaryzykujesz, będziesz żałował. Jeśli zaryzykujesz, możesz się sparzyć albo wręcz przeciwnie (tego drugiego życzę).
Spotkanie, szczera rozmowa i wyjaśnienie kim naprawdę jesteś - to chyba dobra droga.

[lexel]

Często kobiety interesują się najbardziej kimś nieosiągalnym

[Ben1992]

Martwię się, że szybko sobie znajdzie kogoś 'normalnego' tym bardziej że to bardzo atrakcyjna kobieta, z wyglądu jak i osobowości. Jako, że na codzień się widujemy widzę jak na nią reagują kolesie, chociaż raczej nie wyraża chęci na nic. A co się dzieje poza pracą, pewnie jeszcze gorzej. Nie wiem czy to ma szansę bytu. To mnie hamuje przed jakimkolwiek krokiem. Co do transseksualizmu, kiedyś w mojej obecności krótko poruszyła temat, nie wiem czy badała reakcję, czy był to przypadek, czy czegoś się domyśla.

[Sven]

A skąd wiesz, czego ona chce? A może uważa, że jesteś bardziej atrakcyjny niż jakikolwiek inny mężczyzna?
Ale niestety w tych sprawach często jest element enigmy. Niestety nie dowiesz się póki nie spróbujesz. Tylko mówię, wcale nie musisz być dla niej nieatrakcyjny. Często mamy zaniżoną samoocenę w tym względzie.
Też ciężko mi czasami uwierzyć, że komuś ta moja przypadłość nie przeszkadza. Ale miłość jest czymś bardzo indywidualnym. Co dla jednej osoby jest nieatrakcyjne, dla innej jest zupełnie obojętne, a może wręcz pozytywne.

A skąd wiesz, czego ona chce? A może uważa, że jesteś bardziej atrakcyjny niż jakikolwiek inny mężczyzna?
Ale niestety w tych sprawach często jest element enigmy. Niestety nie dowiesz się póki nie spróbujesz. Tylko mówię, wcale nie musisz być dla niej nieatrakcyjny. Często mamy zaniżoną samoocenę w tym względzie.
Też ciężko mi czasami uwierzyć, że komuś ta moja przypadłość nie przeszkadza. Ale miłość jest czymś bardzo indywidualnym. Co dla jednej osoby jest nieatrakcyjne, dla innej jest zupełnie obojętne, a może wręcz pozytywne.

[Ben1992]

[Sven]

Może to rzeczywiście dla niej nowość. Oczywiście nie wiadomo, ale dopóki nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Z tą dyskrecją to jak uznasz za słuszne i jak Tobie odpowiada, dla mnie byłoby to męczące na przykład.
No i powodzenia oczywiście

Może to rzeczywiście dla niej nowość. Oczywiście nie wiadomo, ale dopóki nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Z tą dyskrecją to jak uznasz za słuszne i jak Tobie odpowiada, dla mnie byłoby to męczące na przykład.
No i powodzenia oczywiście