Ogłoszenie 
UWAGA: strona
wolne-forum-transowe.pl
NIE ma nic wspólnego z niniejszym forum


NIE należy podawać tam swoich danych logowania ze strony:
transpomoc.pl

Poprzedni temat «» Następny temat
Emocjonalne napięcie
Autor Wiadomość
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-23, 20:08   Emocjonalne napięcie

Post może być chaotyczny, ale muszę to z siebie gdzieś wyrzucić.

Nie umiem poradzić sobie z wewnętrznym napięciem i rozdarciem. Skończyłam w tym roku 27 lat, jestem ciągle przed HRT i wiem że jeszcze przez jakiś czas nie będę mogła nic w tym kierunku zmienić z różnych powodów. Strasznie czuję ten uciekający czas i to że moje ciało w dalszym ciągu jest męskie - nie umiem pogodzić się z tym że urodziłam się facetem (jedyne z czego jestem zadowolona to moje narządy rozrodcze których się nie pozbędę bo nie czuję takiej potrzeby). Z zazdrością patrzę na kobiety, na ich czyste, gładkie i zadbane ciała - potem patrzę na swoje i zbiera mnie na wymioty. Nie mam ochoty zadawać się z kimkolwiek, nie widzę siebie w jakiejkolwiek relacji nie będąc po korekcie. Nie wyobrażam sobie seksu mając obecne ciało - uniemożliwia mi ono pełne wyrażanie siebie czy to poprzez ubiór, czy to poprzez zachowania. Czuję się cholernie niekompletna i jedyne na czym się skupiam to to by za wszelką cenę móc jak najszybciej rozpocząć kurację. Rwie mnie w środku strasznie, czasami do tego stopnia że objawia się to agresją. Kompletnie sobie z tym nie radzę i nie wiem nawet jak to zmienić.

Nie chcę dalej mieć tego ciała - strasznie mnie ono frustruje, nie pozwala mi na życie takie jakim chciałabym żyć, nie mogę przez nie być kim chcę i nie wiem jak te całe napięcie znieść. Najbardziej boję się tego uciekającego czasu - niektórych zmian już nie cofnę a bardzo bym chciała, bo nie wiem jak można było ponieść taką porażkę rodząc się w takiej płci...


To chyba wszystko - jeśli o czymś zapomniałam to napiszę o tym w kolejnych postach...
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-23, 22:19   

Arisa, owłosienie to nie problem - jest laser i inne cuda więc można z tym sobie poradzić. FFS robić nie zamierzam bo mam trochę androgeniczny typ urody i nie jest mi to potrzebne, a głos wyrobi się u fachowca. Z tego co czytam po różnych zagranicznych forach to sporo osób ma sprawne narządy i to wiele lat po, więc pewnie wszystko zależy od organizmu jak i od dawek leków.

Największy problem to to że nie mogę dłużej znieść siebie i wyglądu swojego ciała, mimo że nie jestem drwalowego typu urody - raczej delikatna, nieco dziewczęca twarz, ale i tak okrutnie zazdroszczę kobietom (nawet TG) ich delikatnej skóry oraz innych cech. Nawet gdybym miała przerwać w jakimś momencie terapię (oby nigdy do takiej przerwy nie doszło) to wolę żyć 1 dzień jako ktoś kim czuję się w środku, niż do końca życia być kimś kogo nie mogę swobodnie oglądać w lustrze.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-23, 22:29   

sara91 napisał/a:
Arisa, owłosienie to nie problem - jest laser i inne cuda więc można z tym sobie poradzić. FFS robić nie zamierzam bo mam trochę androgeniczny typ urody i nie jest mi to potrzebne, a głos wyrobi się u fachowca. Z tego co czytam po różnych zagranicznych forach to sporo osób ma sprawne narządy i to wiele lat po, więc pewnie wszystko zależy od organizmu jak i od dawek leków.

Największy problem to to że nie mogę dłużej znieść siebie i wyglądu swojego ciała, mimo że nie jestem drwalowego typu urody - raczej delikatna, nieco dziewczęca twarz, ale i tak okrutnie zazdroszczę kobietom (nawet TG) ich delikatnej skóry oraz innych cech. Nawet gdybym miała przerwać w jakimś momencie terapię (oby nigdy do takiej przerwy nie doszło) to wolę żyć 1 dzień jako ktoś kim czuję się w środku, niż do końca życia być kimś kogo nie mogę swobodnie oglądać w lustrze.


Nie wierz forom. Obniżenie testosteronu przynosi takie a nie inne efekty. Może gdyby wszystko zmienić operacyjnie to zabawka by działała ale przy hormonoterapi wątpie.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-23, 22:36   

Alone 1,5 napisał/a:
sara91 napisał/a:
Arisa, owłosienie to nie problem - jest laser i inne cuda więc można z tym sobie poradzić. FFS robić nie zamierzam bo mam trochę androgeniczny typ urody i nie jest mi to potrzebne, a głos wyrobi się u fachowca. Z tego co czytam po różnych zagranicznych forach to sporo osób ma sprawne narządy i to wiele lat po, więc pewnie wszystko zależy od organizmu jak i od dawek leków.

Największy problem to to że nie mogę dłużej znieść siebie i wyglądu swojego ciała, mimo że nie jestem drwalowego typu urody - raczej delikatna, nieco dziewczęca twarz, ale i tak okrutnie zazdroszczę kobietom (nawet TG) ich delikatnej skóry oraz innych cech. Nawet gdybym miała przerwać w jakimś momencie terapię (oby nigdy do takiej przerwy nie doszło) to wolę żyć 1 dzień jako ktoś kim czuję się w środku, niż do końca życia być kimś kogo nie mogę swobodnie oglądać w lustrze.


Nie wierz forom. Obniżenie testosteronu przynosi takie a nie inne efekty. Może gdyby wszystko zmienić operacyjnie to zabawka by działała ale przy hormonoterapi wątpie.


ale ci ze sprawnymi narządami biorą dodatkowo mikrodawki testo bo się do tego przyznają - w innym wypadku skarżą się na depresję, brak zainteresowania seksem, itd., co jest w tym przypadku jak najbardziej zrozumiałe... no i gdyby tak popatrzeć na zagraniczne portale kamerkowe to większość TG musiałaby chyba na viagrze jechać, albo przyjmować okresowo duże dawki męskich hormonów - innego wytłumaczenia nie ma
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-23, 22:36   

Alone 1,5 napisał/a:
Może gdyby wszystko zmienić operacyjnie to zabawka by działała ale przy hormonoterapi wątpie.

Zawsze mnie dziwi to twierdzenie. Khem. Cis kobiety mają erekcje! Nie jest to jakieś wybitnie trudne do osiągnięcia, raczej trudne do powstrzymania jeżeli się narajcujesz. Stosunek byłby trudny, gdyby wargi się nie rozwierały.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-23, 22:50   

Swan napisał/a:
Alone 1,5 napisał/a:
Może gdyby wszystko zmienić operacyjnie to zabawka by działała ale przy hormonoterapi wątpie.

Zawsze mnie dziwi to twierdzenie. Khem. Cis kobiety mają erekcje! Nie jest to jakieś wybitnie trudne do osiągnięcia, raczej trudne do powstrzymania jeżeli się narajcujesz. Stosunek byłby trudny, gdyby wargi się nie rozwierały.


O Matko! Popełniłem faux pas. Przepraszam. Bardzo przepraszam. :(
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-23, 22:58   

Nie, nie faux pas, po prostu nie rozumiem. Już któryś raz to widzę na forum.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-23, 23:10   

Arisa napisał/a:
Dobra, ja zapytam inaczej, po co M/K jądra, która chce pozostawić penisa i wyglądać kobieco?


Uuuu - ciekawe pytanie. Wykluczamy brak pieniędzy. Ale wydaje mi się że jeśli podda się hrt ta zmieni perspektywę na wykorzystanie "zabawek"...
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-23, 23:10   

Arisa napisał/a:
Dobra, ja zapytam inaczej, po co M/K jądra, która chce pozostawić penisa i wyglądać kobieco?


bo nie potrzebuję pełnej korekty? bo nie chcę ryzykować zdrowia i życia dla bólu i niepewnego życia seksualnego? chcę tylko hormony i zero operacji - chcę zachować swoje narządy i być sprawną seksualnie kobietą TG, reszta mnie nie interesuje, nawet gdybym miała umrzeć na raka chwilę po :) jestem tak sfrustrowana i wykończona psychicznie że nic więcej mnie nie interesuje prócz bycia tą którą powinnam być od urodzenia
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-23, 23:30   

Arisa napisał/a:
Ale zadowolenie z jąder? No mogę jeszcze zrozumieć, że z penisa dla stosunków, ale z tych 2 nowotworów między nogami jesteś na prawdę zadowolona? Mimo, że są źródłem tego cierpienia?

Co do leczenia - pomoże Liber oraz jeżeli chcesz zmienić dokumenty sądowo - psycholog lub psychiatra (musisz mieć opinię).

Jednak miej na uwadze, że niektórym "zabawka" przestaje działać. Brak jest oficjalnych danych jak dużej części M/K no-op.


Ale one mi w niczym nie przeszkadzają! Nie będę okaleczać się tylko po to żeby spełnić kryterium / definicję kobiety - tak chcę i już. Jest pełno takich osób, mają normalne życie zarówno osobiste jak i seksualne i nie wiem o co w ogóle te darcie prześcieradła. Gwoli ścisłości - jądra nie są źródłem mojej satysfakcji a sam członek z racji rozmiaru, a po orchidektomii mogłabym zapomnieć o jakimkolwiek seksie, bo wtedy kurczy się on do takich rozmiarów że już chyba faktycznie lepiej od razu zrobić SRS niż ciąć się po kawałku.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-23, 23:38   

Arisa napisał/a:
Cytat:
a po orchidektomii mogłabym zapomnieć o jakimkolwiek seksie, bo wtedy kurczy się on do takich rozmiarów że już chyba faktycznie lepiej od razu zrobić SRS niż ciąć się po kawałku.
I tu jesteś w błędzie - na wielkośc członka nie mają wpływu jądra, które przestaną produkować testosteron. Będzie dochodzić do stopniowej atrofii członka. Dobrze wcześniej pisano, że część osób TG z porno-biznesu bierze też jakieś tam dawki testosteronu. Wycięcie jąder (orchidektomia) jedynie zabezpiecza Cię przed nowotworem jąder oraz przed napływem testosteronu gdyby hormony trzeba było odstawić (czasem potrzeba do operacji z innych wskazań).


To już lepiej faktycznie umrzeć na raka niż wykończyć się psychicznie z powodu braku satysfakcjonującego życia seksualnego. Szkoda że w ogóle rozpoczęłam ten temat...

Proszę o zamknięcie lub usunięcie wątku. Zostanę ze swoim problemem sama.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-24, 00:52   

Arisa napisał/a:
Podsumuję kilka faktów, które są do pogodzenia ze sobą zanim wybierze się drogę:
- ocena jak ważny dla dalszego życia (w tym seksualnego) jest członek - jest ryzyko, że przestanie działać, ale nie u wszystkich M/K; prawdopodobnie też narząd ulegnie skurczeniu;
- jest ryzyko, że przy leczeniu Androcurem i estrogenami spadnie libido;
- hormony spowodują, że będziesz mieć ciało kobiety, wiąże się z tym też funkcjonowanie w społeczeństwie jak kobieta;
- bez wycięcia testosteronu feminizacja nie zajdzie, a przynajmniej nie w takim stopniu by mieć passing; bez tego też mało efektywna będzie depilacja laserowa / elektroliza;
- leczenie estrogenem nie oznacza, że stracisz możliwość osiągnięcia orgazmu; będzie to jednak orgazm bardziej podobny do tego u kobiet;
- część osób (znajomych) Cię odrzuci już za sam fakt, że chcesz dokonać tranzycji.

Tu musisz sama dokonać wyboru. Życie niestety nie jest rózowe i wiele rzeczy by się chciało, ale część z nich się wyklucza. Wtedy zazwyczaj wybiera się to co jest najważniejsze i z czym jesteś w stanie żyć bez dalszej depresji.


- jest bardzo ważny i wiem jakie są różnego rodzaju ryzyka związane z HRT
- przy Androcurze dzieje się tak chyba zawsze, dlatego też wiele kobiet TG radzi by prosić lekarzy o zamienniki, chociażby ze względu na to że są mniej toksyczne dla wątroby
- o to mi właśnie chodzi
- po to są blokery
- wiem o tym i jest to jak najbardziej na plus
- nie mam znajomych więc mnie to nie dotyczy

żyję tylko dla siebie i nikogo więcej - nie można być w życiu szczęśliwym człowiekiem nie będąc wcześniej szczęśliwym z samą/ym sobą...
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-24, 02:54   

Arisa napisał/a:
No to pewnie pora wybrać się do seksuologa i psychologa (jeżeli wybierasz Libera - bierz psychiatrę, czyli mocniejszą opinię do sądu) i zacząć działania w tym kierunku. Swoją drogą ryzyko nowotworu jąder jest niewielkie przy hormonoterapii. Gorzej z wątrobą. Duże ryzyko raka gonad mają K/M. Pisząc "nowotwory" napisałam tylko swoją opinię o narządzie zwanym "jądra" - za to je uważam.


no i o tym jest ten cały wątek - nie mam szans w najbliższym czasie wybrać się nawet do specjalisty ze względu na różne okoliczności życiowe, a w związku z czym stres z tym związany jest już dla mnie nie do udźwignięcia i musiałam to z siebie tutaj wyrzucić
 
 
Mr. X
użytkownik

Punktów: 87
Posty: 495
Wysłany: 2018-06-24, 10:36   

Swan napisał/a:
. Cis kobiety mają erekcje! Nie jest to jakieś wybitnie trudne do osiągnięcia, raczej trudne do powstrzymania jeżeli się narajcujesz. Stosunek byłby trudny, gdyby wargi się nie rozwierały.

Co z tego że mają skoro mają do niego inne szlaki metaboliczne? :V Gdyby było tak jak to widzisz viagra dla kobiet i dla mężczyzn miałaby taki sam skład.

Też myślę że po HRT zabawka będzie działała gorzej, a ci z super libido jak przedtem po prostu żrą jakieś chemiczne wspomagacze..jasne można i tak ale wtedy warto być pod kontrolą lekarza bo wątrobie będzie smutno.
sara91 napisał/a:

To już lepiej faktycznie umrzeć na raka niż wykończyć się psychicznie z powodu braku satysfakcjonującego życia seksualnego. Szkoda że w ogóle rozpoczęłam ten temat...
Proszę o zamknięcie lub usunięcie wątku. Zostanę ze swoim problemem sama.

Nie chcę cie obrazić ale czy aby życie seksualne nie stoi za wysoko w twojej hierarchii wartości? To chyba temat do poruszenia na spotkaniu z psychologiem, może jak to rozwiążesz łatwiej będzie ci podejmować kolejne decyzje bo serio przedłożenie sexu nad życie nie jest normalne.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-24, 12:02   

Wolfi, Arisa, ej, zaakceptowaliście siebie jako istoty aseksualne, ok, ale nie wmawiajcie innym, którzy chcą satysfakcjonującego życia seksualnego, że to jest nienormalne.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Reaktancja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 107
Posty: 211
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-06-24, 12:49   

Cytat:
Bo każdy element kobiecej HRT będzie obniżał.


Takie typowo męskie libido to tak, ale bioidentyczny progesteron u niektórych(nie znam statystyk, może większości) m/k podkręca libido znacznie.
Libido to nie jest taka prosta sprawa, dużą rolę odgrywa tu psychika. Wśród osób ts, podniesiony współczynnik osób aseksualnych częściowo jest też związany z problemem z akceptacją swoich narządów płciowych i ciała jako takiego.
HRT nie współgra z zachowaniem męskiego penisa. Jak Sara91 chciałaby być jak klasyczny "shemale" z pornosów i móc penetrować każdy otwór o każdej porze dnia to może być to spory problem który będzie trzeba łatać jakimiś środkami. Już nawet poza erekcjami które mogą być słabsze, HRT wpływa na skórę w tym skórę na penisie i ta może się zrobić cieńsza i miększa i na skutek tego bardziej podatna na otarcia.
Ale pozwolenie mu się trochę sfeminizować nie oznacza że nie można za jego pomocą czerpać już przyjemności seksualnej. Do seksu oralnego cały czas się nadaje, to masturbacji można też używać jakiś wibrujących zabawek.
Co do zmniejszania się czegoś w tym rejonie to ogólnie można stwierdzić że to kwestia używania. Jądra się zmniejszą, jak zaczynają być mniej stymulowane przez hormony tropowe do produkcji teścia i nasienia, penis jak nie ma erekcji/bądź nie ma pełnych erekcji - jak się nie rozciąga do konca to w końcu taki nie rozciągnięty do konca zostanie na stałe. Ale tempo tego też jest oczywiście indywidualne. Tam gdzie robią operacje SRS z "odwracaniem" penisa to m/k które nawet bardzo nie lubią swojego penisa przymuszają się erekcji żeby utrzymać rozmiar.


No generalnie to najlepiej znaleźć takie osoby które osiągnęły przez nas oczekiwane rezultaty i od nich się dowiadywać jak to osiągnęły. Rozmowa o seksie z osobami aseksualnymi może być dziwna :)
 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-24, 13:09   

No powiem tak, z natury inne rzeczy pociągają kobiety i mężczyzn, ale żeńskie hormony nie powodują braku libido. Obniżenie męskich potrzeb seksualnych, może i tak, ale antykoncepcja dla cis kobiet nie powoduje spadku libido jako takiego. M/k też piszą, że może zmieniły im się potrzeby, ale nie stały się aseksualne. Są historie, w których osoba trans po wzięciu HRT właśnie przestała być aseksualna.

I nie demonizuj Arisa, nie trzeba przytaczać w tym temacie gwałcicieli. Mieć potrzeby a gwałcić to nie jest to samo. Nie trzeba porównywać Sary do gwałciciela, dlatego, że nie jest aseksualna.

Wolfi napisał/a:
Co z tego że mają skoro mają do niego inne szlaki metaboliczne? :V Gdyby było tak jak to widzisz viagra dla kobiet i dla mężczyzn miałaby taki sam skład.

Nie wiem Wolfi, ja tylko zauważam pewien fakt.
*czyta* Ale viagra dla kobiet nie ma służyć erekcji a wzmożeniu pożądania (afrodyzjak?). Viagra dla mężczyzn "Viagra to lek na erekcję, który składzie zawiera sildenafil - jego działanie polega na blokowaniu enzymu hamującego napływ krwi do prącia."[poradnikzdrowie.pl] To dwie różne rzeczy.
Co niemniej jednak nie oznacza, że sprzęt na HRT działa jak powinien (tak dla opornych, żeby nikt nie twierdził, że tak powiedziałem). Po prostu stwierdzam, że dziwi mnie to, jak bardzo ponoć nie działa. Może m/k mają mniej testosteronu niż cis kobiety ;-)
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-24, 13:15   

Swan napisał/a:
Po prostu stwierdzam, że dziwi mnie to, jak bardzo ponoć nie działa. Może m/k mają mniej testosteronu niż cis kobiety ;-)

Albo nie przyznają się :-p
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-24, 14:20   

Arisa napisał/a:
A gdzie porównałam?

Tak jakoś zabrzmiało...
To jak z tym... wiesz, ktoś mówi "nie rób rzeczy X", a tak naprawdę dopiero teraz masz na to ochotę, bo podsunął ci pomysł :p

Arisa napisał/a:
Często powtarzający się wynik to 6ng/dl

Śmierć :D Rzeczywiście bardzo niski. Podobno babki (cis) smarują się androgelem jak mają 20, lol, tak przeciw anemii czy czemuś podobnemu. #zrobiłResearch
 
 
Masia Kotecka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 11
Posty: 42
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-06-24, 15:37   

Arisa napisał/a:
Poza tym nie bez przyczyny osobom określanym jako "sex offenders" (nie znam polskiego odpowiednika poza niezbyt ładnym wyrazem) otrzymując zarówno Androcur, leuprorelin, degarelix czy estrogeny (każdy z tych leków działa inaczej) mają na tyle obniżone libido, że nie są już zainteresowani seksem. Tak więc jeżeli ma być utrzymane takie libido jekie teraz ma autorka posta, to praktycznie jakakolwiek kuracja odpada. Bo każdy element kobiecej HRT będzie obniżał.

Ej, ale na pewno przestępcom seksualnym podają estradiol? Bo wydaje mi się, że wysoki poziom żeńskich hormonów będzie libido podwyższał, nie obniżał. (Gdyby było inaczej, to kobiety zyskiwałyby libido po menopauzie, nie traciły.)
 
 
kicur
moderator
GeekofJurisprudence


Tożsamość płciowa: m
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: on
Punktów: 478
Posty: 3629
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-24, 15:48   

Arisa napisał/a:
Poza tym nie bez przyczyny osobom określanym jako "sex offenders" (nie znam polskiego odpowiednika poza niezbyt ładnym wyrazem) otrzymując zarówno Androcur, leuprorelin, degarelix czy estrogeny (każdy z tych leków działa inaczej) mają na tyle obniżone libido, że nie są już zainteresowani seksem. Tak więc jeżeli ma być utrzymane takie libido jekie teraz ma autorka posta, to praktycznie jakakolwiek kuracja odpada. Bo każdy element kobiecej HRT będzie obniżał.
.


Sprawcy przestępstw przeciwko wolności seksualnej :)

Poza tym to nie do końca tak działa. Owszem, obniżenie libido na skutek podawania leków może pomóc w niepopełnianiu dalszych czynów przemocy seksualnej, ale w ogromnej większości przypadków musi temu towarzyszyć psychoterapia. Jest nawet oficjalne stanowisko Polskiego Towarzystwo Seksuologicznego w tej sprawie.

W Czechach był przypadek pedofila przymusowo wykastrowanego chemicznie, który nie miał już erekcji, a dalej miał potrzeby seksualne, więc na wolności następne dzieci penetrował palcami...
_________________
Każdy królem może być,
Każdy własnym królem jest.


 
 
 
Reaktancja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 107
Posty: 211
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-06-24, 16:14   

Cytat:
Ej, ale na pewno przestępcom seksualnym podają estradiol? Bo wydaje mi się, że wysoki poziom żeńskich hormonów będzie libido podwyższał, nie obniżał. (Gdyby było inaczej, to kobiety zyskiwałyby libido po menopauzie, nie traciły.)

To chyba nie jest obecnie standardowa praktyka, ale podawanie estradiolu mężczyźnie będzie prowadzić do spadku libido, bo estradiol zmniejszy poziom wydzielanej przez przysadkę lutropiny(LH) i tym samym produkcje testosteronu. A ten odpowiada za takie typowo męskie libido. Sam estradiol jak najbardziej może wpływać pozytywnie na libido, ale nie ma ono takiego samego charakteru i jak ktoś jest mężczyzną w żaden sposób trans niekoniecznie będzie to korespondować z jego odczuciami. Istotne jest do jakiego poziomu testosteron zostanie zredukowany, cis kobiety też go przecież mają i też ma wpływ na ich libido.
Syntetyczny estrogen podawali np Alanowi Turingowi jak go złapali na homoseksualizmie. Doszło u niego do wzrostu piersi i impotencji. Popełnił samobójstwo, chociaż nie wiem czy tylko od tego czy też od gnębienia i upokorzenia.

A o samej kastracji chemicznej można poczytać tutaj:
https://en.wikipedia.org/wiki/Chemical_castration
No w Europie teraz używa się głównie do tego octanu cyproteronu, a w USA octanu medroxyprogesteronu. A skutecznośc jest dyskusyjna, ale to nie problem chyba bo ludzie lubią komuś dowalić, a komu jak nie "sex offenders" nikt się za nimi nie stawi... Można gnębić do woli.
 
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-24, 16:47   

Na logikę to zły pomysł dawać gejowi estrogen, podobno dla gejów działa jak afrodyzjak. A Turing dostał progesteron, o ile się nie mylę. Albo coś podobnego? Jest coś takiego, co jest w depo proverze i dość ostro kastruje. Od tego środka kobiety dostają osteoporozy. *sprawdza* Aaa tak, no właśnie to jest octan medroxyprogesteronu. Piszą, że to lepsze od danazolu na pewne dolegliwości! Byłem już o mały włos od strzelenia sobie tego, ale mój okres poszedł po rozum do głowy i się skurczył (czyli się dostroił do mojego mało kanapowego trybu życia).
 
 
Reaktancja
użytkownik

Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 107
Posty: 211
Skąd: Wrocław
Wysłany: 2018-06-24, 16:56   

Co dostał Turing jest w linku który wkleiłam
Dietylstilbestrol, DES (łac. Diethylstilbestrolum) – organiczny związek chemiczny, pochodna trans-stylbenu. Wycofany z użycia doustny lek, będący niesterydowym estrogenem.
 
 
 
Masia Kotecka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 11
Posty: 42
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-06-24, 16:59   

Cytat:
Na logikę to zły pomysł dawać gejowi estrogen, podobno dla gejów działa jak afrodyzjak. A Turing dostał progesteron, o ile się nie mylę. Albo progestagen?

Progestageny to dość obszerna grupa hormonów. Cyproteron, powszechnie stosowany w terapii hormonalnej kobiet (w formie estru), to też progestagen.

(Tak samo zresztą, jak estrogeny. Estrogeny to nie tylko estradiol i nie muszą mieć one takiego samego działania, jak estradiol.)
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-24, 17:18   

Reaktancja napisał/a:
Co dostał Turing jest w linku który wkleiłam
Dietylstilbestrol, DES (łac. Diethylstilbestrolum) – organiczny związek chemiczny, pochodna trans-stylbenu. Wycofany z użycia doustny lek, będący niesterydowym estrogenem.

To na uczelni sieją dezinformację. :-) Z resztą pewnie nawet wzbudziło to tak mało zainteresowania prowadzącej, że nie sprawdziła, który to hormon. W przeciwieństwie do mnie pewnie nie fantazjuje o wydłubaniu sobie narządów rodnych i nie planuje jak to zrobi :mrgreen:
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-24, 17:47   

Arisa napisał/a:
Cytat:
Forum jako wentyl bezpieczeństwa? OK, rozumiem. Ale i tak prędzej czy później osiągniesz 'punkt krytyczny' , dlatego proponuję jednak nie czekać na ten moment, tylko zacząć coś robić ze swoim życiem, tu i teraz.


Też to potwierdzę. Niezależnie w którą stronę pójdziesz czas działać. Jeżeli interesuje Cię seks (jako bardzo ważna część życia) to wskazane byś była krótko mówiąc ładna, a tu ważne będzie szybkie rozpoczęcie hormonoterapii. Jednak jeżeli okaże się, że seks jest ważniejszy od wyglądu zewnątrznego i normalnego życia, to pora udać się do psychologa. Ale jak wspomniałam ogarniającego sprawy trans, czyli nie do byle kogo. Czekając z tym wszystkim robisz sobie tylko krzywdę.


Choćbym brzydko mówiąc miała się zesrać to mam na chwilę obecną takie warunki życiowe że nijak nie mogę wybrać się do żadnego specjalisty i jedyne co mogę to czekać. Brzydka nie jestem, poza tym jestem bardzo szczupła i wysoka (ważę około 70-75kg przy 187cm wzrostu), więc nie jestem jakimś szczególnie trudnym obiektem do przetransformowania. Nie oczekuję cudów i takowych też nie wymagam, seks nie jest u mnie najważniejszy ale ważny, toteż chciałabym zachować jako taką sprawność i wiem że jest to możliwe. Nijak jednak w perspektywie co najmniej najbliższych kilku miesięcy nic się u mnie w kwestii tranzycji nie zmieni, bo nie mam po prostu szans na to w obecnej sytuacji życiowej - jestem zdana tylko na czekanie.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-24, 18:07   

Arisa napisał/a:
Sara, a masz świadomośc choćby w przypadku hormonoterapii, że Liber przepisuje taką ilość leków niby na 3 miesiące, że starcza ich na 6? Do tego wszystko razem około 700zł? Ja w pewnym czasie zarabiałam nie napiszę na czym (ale nie na 4 literach) i jakoś szło wyciągnąć trochę grosza by mieć na to i owo między 14-tką a 18-tką. Rodzice do tego się nie dołożyli, nawet żywić musiałam się od pewnego wieku poniżej 18 sama. Kwestia chęci znalezienia zajęcia i nie oznacza to wcale podjęcia etatu jeżeli z różnych przyczyn nie chcesz lub nie możesz.

Podpowiem - teraz część studentów będzie miała spendy, będą chcieli jakąś pracę zaliczeniową. Czy na tym też ziarnka do ziarnka nie uzbierasz?

Zaś psychologowie opanowujący tematy trans są też na grupach wsparcia, które są prowadzone zazwyczaj nieodpłatnie. Chociaż tam się udać.


Dlatego też jakiekolwiek kroki w kierunku tranzycji podejmę dopiero w momencie gdy będę mieć ustabilizowaną sytuację życiową. Do tego czasu o HRT mogę jedynie pomarzyć.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-24, 18:23   

remick76 napisał/a:
sara91 napisał/a:
Dlatego też jakiekolwiek kroki w kierunku tranzycji podejmę dopiero w momencie gdy będę mieć ustabilizowaną sytuację życiową. Do tego czasu o HRT mogę jedynie pomarzyć.


No cóż, w takim razie pozostaje mi życzyć Tobie jak najszybszego przezwyciężenia problemów materialnych i duchowych. Powodzenia, Sara91 :)


Dziękuję :-) Mam nadzieję że do tego czasu wystarczy mi nerwów, siły i cierpliwości...
 
 
Masia Kotecka
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ?
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 11
Posty: 42
Skąd: Poznań
Wysłany: 2018-06-24, 19:13   

Cytat:
Sara, a masz świadomośc choćby w przypadku hormonoterapii, że Liber przepisuje taką ilość leków niby na 3 miesiące, że starcza ich na 6?

A to z Liberem nie jest tak, że jak już dobierzesz sobie jakieś rozsądne dawki, to okazuje się, że starcza je nie na 3 miesiące, ale 3 lata? :-D
_________________
cattus guttaceus nomit cattum guttaceum
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2018-06-24, 21:22   

Jenny napisał/a:
Wolfi, Arisa, ej, zaakceptowaliście siebie jako istoty aseksualne, ok, ale nie wmawiajcie innym, którzy chcą satysfakcjonującego życia seksualnego, że to jest nienormalne.

Nie zauważyłem aby to robili, zwracają tylko uwagę, że czasem trzeba wybrać inne priorytety.
_________________
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-24, 22:29   

wendigo, a to?
wolfi napisał/a:
Nie chcę cie obrazić ale czy aby życie seksualne nie stoi za wysoko w twojej hierarchii wartości? To chyba temat do poruszenia na spotkaniu z psychologiem, może jak to rozwiążesz łatwiej będzie ci podejmować kolejne decyzje bo serio przedłożenie sexu nad życie nie jest normalne.

Arisa napisał/a:
Jednak jeżeli okaże się, że seks jest ważniejszy od wyglądu zewnątrznego i normalnego życia, to pora udać się do psychologa.

Jakby dobrze poszukać to znalazłby się na to paragraf.
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-24, 23:32   

Żeby nie było niedomówień - seks nie jest moim życiowym priorytetem. Ba, mimo swojego wieku jeszcze go nie uprawiałam i nie zamierzam będąc w tym ciele. Nie będę pozbywać się swoich narządów bo tego nie potrzebuję, poza tym już jeden zabieg miałam na nich wykonywany, potem była długa rekonwalescencja, więc wyobrażam sobie jaki to ból gdy człowiek budzi się z jaskinią między nogami. Nawet gdyby mnie zawodził sprzęt po HRT to chyba jakoś sobie poradzę, bo z libido mam tak że 3 dni pod rząd bardzo mi się chce, a potem długo długo nic - absolutny brak zachciewajek. Chciałabym jednak móc kiedyś tego spróbować z odpowiednią partnerką, ale jeśli nie będzie mi to dane to trudno - przynajmniej będę żyć jako "ja", a nie jako jakieś dziwne stworzenie.
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-25, 06:57   

Arisa napisał/a:
Przy twoim podejściu to już samo zasugerowanie dowolemu transowi pójścia do psychiatry byłoby paragrafen, a musi iść, bo do sądu coś jest potrzebne. <facepalm>

Co innego polecić pójście do psychologa komuś kto zgłasza tu jakiś problem i szuka dla niego tozwiązania, a co innego sugerowanie pójścia do psychologa, bo w Twojej ocenie to co robi nie jest normalne.
To tak jakby napisać:
"Aseksualizm/Homoseksualizm (niepotrzebne skreślić) jest nienormalny. Powinnaś iść do psychologa".
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
Ostatnio zmieniony przez Jenny 2018-06-25, 06:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2018-06-25, 06:58   

Jenny napisał/a:
wendigo, a to?

Mnie ludzie gorsze rzeczy pisali i nie poczułem się obrażony.
Ale serio - nie widzę w tych fragmentach nic obraźliwego, no bo chyba sex rzeczywiście nie jest ważniejszy niż życie? (spoko, też go lubię, ale no... ;) ).

Ale może już zejdźmy z tego sexu i Sary91 - myślę, że już dostatecznie się wytłumaczyła i wszystko jest jasne.
_________________
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2018-06-25, 12:02   

Swan napisał/a:

Zawsze mnie dziwi to twierdzenie. Khem. Cis kobiety mają erekcje! Nie jest to jakieś wybitnie trudne do osiągnięcia, raczej trudne do powstrzymania jeżeli się narajcujesz. Stosunek byłby trudny, gdyby wargi się nie rozwierały.


Co mają wargi sromowe do penetracji to nie rozumiem. Ja nie mam warg sromowych przy wejściu do pochwy. I chyba nikt nie ma. A na pewno nie takich, które się "rozwierają".
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-25, 12:53   

Są obrazki dot. damskiej erekcji na Wikipedii. Kobiety mają też pewne wariacje budowy. Nie wiem, ponoć są kobiety z mniejszym i większym sromem, ale oba to norma. Wargi sromowe mogą być małe, prawie jak u lalki Barbie, ale mogą być duże i mięsiste (o czym się nie mówi, bo kobieta ma być urocza i śliczna i nie może mieć dużej obrzydliwej cipki! Co jak dla mnie jest absurdalnym stwierdzeniem jako dla osoby bi, bo bardziej zaznaczone wargi są hot). Możesz też wyszukać jak wygląda łechtaczka - nie tylko napletek, ale też wszystkie schowane elementy - czyli to, co stoi za damską erekcją. A wargi sromowe są przecież dookoła ujścia pochwy. Większość tego jest w przód od dziury, ale ogólnie są dookoła. Jest to na każdym obrazku. Wagina dopiero jakby nabiera właściwego kształtu we „wzwodzie”. Jak nadmuchany ponton.
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-25, 14:11   

Arisa, ale obaj z Armandem jesteśmy k/m i bi. Lol.
 
 
Katarzyna
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-25, 14:23   

Swan napisał/a:
Są obrazki dot. damskiej erekcji na Wikipedii. Kobiety mają też pewne wariacje budowy. Nie wiem, ponoć są kobiety z mniejszym i większym sromem, ale oba to norma. Wargi sromowe mogą być małe, prawie jak u lalki Barbie, ale mogą być duże i mięsiste (o czym się nie mówi, bo kobieta ma być urocza i śliczna i nie może mieć dużej obrzydliwej cipki! Co jak dla mnie jest absurdalnym stwierdzeniem jako dla osoby bi, bo bardziej zaznaczone wargi są hot). Możesz też wyszukać jak wygląda łechtaczka - nie tylko napletek, ale też wszystkie schowane elementy - czyli to, co stoi za damską erekcją. A wargi sromowe są przecież dookoła ujścia pochwy. Większość tego jest w przód od dziury, ale ogólnie są dookoła. Jest to na każdym obrazku. Wagina dopiero jakby nabiera właściwego kształtu we „wzwodzie”. Jak nadmuchany ponton.


Nie wiem ile godzin spędziłeś przed lustrem ale jako fanatyk miłości francuskiej zauważyłem różnice po miedzy kobietami. To jak z penisami niby wszystkie takie same a różne. :D
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2018-06-25, 16:36   

Swan, ale wargi sromowe są w dwóch parach - wargi sromowe większe, które otaczają łechtaczkę, oraz wargi sromowe mniejsze - pomiędzy wejściem do pochwy, a łechtaczką (mogą się pokrywać z większymi). Rozmiary tych organów też są różne u różnych kobiet. Wargi sromowe mniejsze mogą obejmować wejście do pochwy, ale nie zamykają drogi do niego.

A w ogóle srom to nomen omen [terefere] słowo. Kto to w ogóle wymyślił. Pewnie jakiś cis mężczyzna.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Jenny
użytkownik


Tożsamość płciowa: k
Kim jesteś: ts
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 356
Posty: 1953
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-25, 16:42   

Uspokójcie się obaj.
Tego jeszcze brakowało, żeby dwóch afabów kłóciło się o żeńską anatomię :-?
_________________
Tranzycja to nie wszystko, ale wszystko bez tranzycji to ch**.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2018-06-25, 17:23   

Jenny napisał/a:

Tego jeszcze brakowało, żeby dwóch afabów kłóciło się o żeńską anatomię


Jenny, mam cipkę, bo taki się urodziłem. Z jakiej racji zabraniasz mi wypowiadać się na ten temat?
Uważasz, że jako transpłciowa osoba powinieniem traktować to jako temat tabu i dostawać spazmów na samo wspomnienie?
Informuję Cię, że mam takie ciało od 34 lat, wiem skąd się biorą dzieci, wiem jak zbudowane są moje genitalia i nie mam jakichś złudzeń na ten temat. Rozumiem, że ktoś może nie chcieć używać w stosunku do siebie różnych określeń, które mu się źle kojarzą, ale ja tak nie funkcjonuję i nie życzę sobie, by mnie uciszać w ten sposób.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-25, 18:05   

Armand, nie wiem, pewnie mamy różnie. Każdy ma odrobinę inaczej. Nie zamykają pochwy, ale bez podniecenia jest po prostu trudniej i węziej niż z nim. Nie mówiąc już o tym, że nieprzyjemnie.
 
 
Armand
użytkownik
ImperialistycznyKnur


Preferowany zaimek: on
Punktów: 775
Posty: 5163
Skąd: Katowice/Katzendorf
Wysłany: 2018-06-25, 21:23   

Swan napisał/a:
Nie zamykają pochwy, ale bez podniecenia jest po prostu trudniej i węziej niż z nim. Nie mówiąc już o tym, że nieprzyjemnie.


To prawda ale to wynika z napięcia ścian pochwy.
_________________
"Jeśli chcesz mieć coś, czego nie miałeś, musisz zacząć robić coś, czego nie robiłeś."
 
 
Sven
[Usunięty]

Wysłany: 2018-06-25, 21:41   

Pozostaje mi tylko wzruszyć ramionami, bo moim zdaniem nie tylko.

Na dobrą sprawę możemy tylko wyrażać swoje opinie w tym względzie dopóki nie zrobimy regularnego badania naukowego pt. korelacja między ukrwieniem warg sromowych i łechtaczki w wyniku podniecenia seksualnego a szerokością ujścia pochwy.
 
 
Lunawspaniała
użytkownik

Preferowany zaimek: ona
Punktów: 18
Posty: 84
Wysłany: 2018-06-27, 00:12   

Arisa, Nie rozumiem po co zwracać komuś uwagę kiedy piszę że akceptuje swoje narządy, dysforia jest straszna i im ktoś ma jej mniej tym lepiej dla niego i nie wiem czemu wypominasz to jakby to było coś złego czy bardzo dziwnego. Ja też lubię moje narządy mimo że bardzo źle się z nimi czułam wcześniej i cieszę się że mi przeszło :p . I nie przestaje działać przynajmniej u mnie :mrgreen:
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-28, 01:21   

Lunawspaniała napisał/a:
Arisa, Nie rozumiem po co zwracać komuś uwagę kiedy piszę że akceptuje swoje narządy, dysforia jest straszna i im ktoś ma jej mniej tym lepiej dla niego i nie wiem czemu wypominasz to jakby to było coś złego czy bardzo dziwnego. Ja też lubię moje narządy mimo że bardzo źle się z nimi czułam wcześniej i cieszę się że mi przeszło :p . I nie przestaje działać przynajmniej u mnie :mrgreen:


Bo tak się jakoś dziwnie przyjęło że trans to musi być full-op, a jak operacji nie było to już nie jest trans :) Interesuje mnie tylko hormonalna kuracja, bez żadnych zabiegów - nie mam zamiaru robić czegokolwiek wbrew sobie, tylko po to by wpisać się w jakieś tam normy. Mam czuć się dobrze sama z sobą i tyle, nie interesuje mnie to jak zostanie to odebrane przez całą resztę :)
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-28, 14:36   

Arisa napisał/a:
Po prostu napisałam dla świadomości autorki. Wiem, że zdarzają się osoby, które tego używają, jednak większość z tych trans kobiet jest po orchidektomii (usunięciu jąder). Sama nawet nie jestem "full-op", ale warto mieć świadomość ryzyk i korzyści. Dla mnie jest dziwne i takim pozostanie zadowolenie (w sensie psychologicznym) z posiadania takich a nie innych narządów. Dla mnie są one po prostu obojętne poza jądrami, które uważałam za raka. Dla większości są czymś niemile widzianym.


No ale w takim razie to jest brak obiektywizmu, bo napisałaś to w oparciu o swoje własne doświadczenia a nie czyjeś. Gdyby zachowanie własnych narządów było szkodliwe dla każdego (w tym sensie że każdy miałby jakieś komplikacje zdrowotne z tym związane) to jak najbardziej zrozumiałabym takie podejście, ale tu każdy przypadek jest inny, każdy ma inne potrzeby, organizm, itd., więc nijak nie da się wrzucić wszystkich do jednego worka.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-28, 16:34   

remick76 napisał/a:
Sara91, zrobisz jak zechcesz, do orchidektomii / SRS nikt cię nie będzie zmuszał, ale fakt zadowolenia z posiadania męskich narządów u osoby o tożsamości kobiecej może budzić zdziwienie - obiektywizm nie ma tutaj nic do rzeczy.


W takim razie z każdą kobietą TG która zostawiła swoje narządy w spokoju jest coś nie tak, bo nie czuła potrzeby rozstawania się z nimi z osobistych względów. Po co grzebać kiedy jest tak duże ryzyko powikłań po SRS, wliczając w to śmierć na stole poprzez wykrwawienie się? To forum ma chyba jednak mało wspólnego z tematyką trans - robisz coś po swojemu i już jest coś nie tak, już coś ludziom nie pasuje, bo odstajesz od normy. Chore...
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2018-06-29, 17:07   

sara91 napisał/a:
Gdyby zachowanie własnych narządów było szkodliwe dla każdego (w tym sensie że każdy miałby jakieś komplikacje zdrowotne z tym związane) to jak najbardziej zrozumiałabym takie podejście, ale tu każdy przypadek jest inny

W zasadzie to ono (zachowanie narządów, a może nie tyle narządów, bo sam penis czy pochwa nie ma większego znaczenia, bardziej chodzi o jądra u m/k i jajniki&macicę u k/m) zawsze jest szkodliwe - jak sobie wyobrażasz żeby nie było? Przecież to jest biologiczna fabryka hormonów, które zagłuszamy sztucznie zażywanym HRT, blokujemy itp. Po prostu organizmy są różne, jeden zniesie to dłużej (może i do końca życia), inny nie... Ale dosyć zgadzam się z Arisą - zostawienie narządu, który blokujesz przyjmowanymi substancjami jest bez sensu. Oczywiście mówię tu tylko o jądrach/jajnikach (a nie że uważam, że każdy powinien zrobić pełny srs).

sara91 napisał/a:
Po co grzebać kiedy jest tak duże ryzyko powikłań po SRS, wliczając w to śmierć na stole poprzez wykrwawienie się?

Kto się dzisiaj wykrwawia na stole operacyjnym - no proszę Cię... Znam osobiście chłopaka k/m chorego na hemofilię, który jednak przeszedł wszystkie operacje (w tym wieloetapowy srs), co u niego oznacza kilkanaście operacji, a nie kilka (bo wiele z tych operacji wiązało się z takim krwotokiem, że trzeba było na drugi dzień ponownie operować i chyba usuwać krew) ale jakoś się nie wykrwawił.
Ryzyko powikłań? - no poszukaj sama ile ich jest, zwłaszcza u m/k po srs w Tajlandii (strzelam, że mniej niż 1%).
Oczywiście jak nie chcesz robić srs, to nie rób - tu się z Tobą zgadzam, że jak coś komuś nie przeszkadza, to nie ma sensu w ogóle przeżywać niedogodności związanych z operacją skoro jest ok, ale nie ma też sensu straszyć tu innych powikłaniami, które wcale takie częste nie są. Nie chcesz robić srs to nie rób, ale usunięcie jąder warto rozważyć (zawsze możesz w ich miejsce wstawić silikonowe jeśli bardzo Ci zależy żeby wszystko tam wyglądało jak z nimi).
_________________
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-30, 01:06   

wendigo, gdyby orchidektomia nie wiązała się z bardzo znacznym obkurczeniem się członka to można byłoby to rozważyć, a tak - zostałoby coś czym można się jedynie wysikać, bo do jakiejkolwiek aktywności seksualnej już by się to nie nadawało. Są w sieci osoby które deklarują branie hormonów od kilkunastu lat, zero zabiegów i są zdrowe, o wiele bardziej szkodliwe i ryzykowne jest rozpoczęcie HRT zbyt późno aniżeli brak jakiejkolwiek ingerencji w celu unormowania gospodarki hormonalnej np. pod estrogen sam w sobie. Ryzyko zawsze jakieś jest, ale po to jest profilaktyka (nie tylko w formie zabiegów ale ogólnego dbania o zdrowie w formie odpowiedniej żywności, detoksykacji organizmu, itd.) żeby te ryzyko zniwelować do minimum.

Co do wykrwawiania się na stole - nikogo nie straszę, jedynie wspomniałam to co utkwiło mi najbardziej w pamięci gdy czytałam o SRS. Może te osoby trafiały na kiepskich chirurgów czy coś innego, ale nawet gdybym miała ochotę na pełną korektę to skutecznie zniechęciło by mnie to do podjęcia kroków w tym kierunku.
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-30, 14:14   

Naczytałam się dzisiaj po różnych stronach że z tą orchi wcale nie jest do końca tak jak piszą, czyli że "trzeba bo inaczej zmian nie będzie". Nie jest to prawdą bo są osoby które mają poziom testo równie niski przed HRT jak i w trakcie kuracji, zatem tu mit lepszych efektów po orchi upada. Druga sprawa - pozbycie się gonad nie powoduje braku produkcji testo, ponieważ dalej wytwarzają go nadnercza. No i trzecia rzecz, chyba najciekawsza - są kraje (nie doczytałam jakie) w których ponoć nie daje się żadnych blokerów i nie robi się orchi, a mają na to jakieś alternatywne środki. Poza tym osobom które brały blokery a które od dłuższego czasu mają niski poziom testo zaleca się ich odstawienie, do momentu w którym poziom testo ponownie wzrośnie (lub nie). Czytałam o kobiecie która od 19 lat jest na HRT, bierze blokery, jest sprawna seksualnie i nie uskarża się na jakiekolwiek problemy zdrowotne, tak więc to dobrze pokazuje że każdy przypadek jest inny i że orchidektomia wcale nie załatwia sprawy, gdyż testosteron w dalszym ciągu jest produkowany przez organizm. Mało tego - ktoś skarżył się na to że lekarz nawciskał kitu iż po orchi będą lepsze efekty, kobieta ta zdecydowała się na ten zabieg zgodnie z zaleceniami lekarza, a tu guzik - lepszych efektów jak nie było tak nie ma, mimo że od tamtej pory upłynęło już kilka lat. Temu też cały czas piszę - można słuchać innych, ale swój rozum trzeba mieć i robić wszystko w zgodzie ze sobą, bo każdy patrzy na innych przez pryzmat swojego przypadku i nie jest obiektywny...
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-30, 15:10   

Czyli recepta jest na to jedna - albo zrobić orchi i tym samym wyrządzić sobie krzywdę, albo przejść HRT w kraju w którym takie przypadki jak mój są bardzo częste czyli chociażby w Tajlandii. Innej opcji nie ma...
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-30, 21:35   

jatadosh, nie - sugeruję że tam zajęliby się mną specjaliści którzy mają takich przypadków jak mój od groma
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-06-30, 23:53   

jatadosh, nie wiem, nie mam takich danych. Nie wszystko zależy od HRT ale głównie od trybu życia i diety, bo większość kojarzy sobie nowotwory z powikłaniami po hormonach, a tu niedobór tylko jednego pierwiastka w organizmie potrafi wywołać całą lawinę różnych chorób. Ludzie za bardzo skupiają się na samych farmaceutykach, całkowicie pomijając zdrowy tryb życia... Ale sama jestem ciekawa ilu lat oni tam dożywają bez żadnych zabiegów - pomijając te osoby które kurzą faje, ćpają, stołują się byle gdzie lub popijają alkohol.
 
 
wendigo
użytkownik
TRU ts ;)


Tożsamość płciowa: m
Preferowany zaimek: on
Punktów: 1033
Posty: 10306
Wysłany: 2018-07-01, 05:36   

Arisa napisał/a:
Za obkurczenie się członka odpowiada ten sam hormon co za cechy męskie. Jego wycięcie (a jest obowiązkowe, by zaszły zmiany w kierunku fenotypu kobiecego) powoduje z czasem obkurczenie członka. Niestety nie wiem czy tylko w przypadku osób go nieużywających.

No właśnie... ja tak za bardzo to nie widzę dlaczego w kwestii obkurczenia się członka miałyby coś zmienić i tak już blokowane jądra...

sara91 napisał/a:
Czytałam o kobiecie która od 19 lat jest na HRT, bierze blokery, jest sprawna seksualnie i nie uskarża się na jakiekolwiek problemy zdrowotne, tak więc to dobrze pokazuje że każdy przypadek jest inny

Jasne, jest inny - dlatego ktoś może całe życie palić i dożyć dziewięćdziesiątki w świetnym zdrowiu, a inny choruje na raka płuc będąc o połowę młodszym.

sara91 napisał/a:
jatadosh, nie - sugeruję że tam zajęliby się mną specjaliści którzy mają takich przypadków jak mój od groma

Czy aby pewna jesteś że tamtymi przypadkami zajmują się specjaliści? :D bo nie wiem jak w Tajlandii, ale w niektórych krajach hormony kupuje się bez recepty...
_________________
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-07-01, 21:31   

Muszę to zrobić po swojemu i nic wbrew sobie, bo jak czytam o długości życia osób trans ogólnie to wychodzi na to że większość umiera wcześnie ale nie przez powikłania zdrowotne, a w wyniku samobójstwa lub morderstwa. Jak dożyję do 60-70 to może zdecyduję się na orchidektomię, ale tak to nie - bez potrzeby niczego nie ruszę. Zbyt dużo jest różnych opinii w sieci żeby się nimi sugerować, a podejmowanie decyzji na ślepo o takiej ingerencji to zwykła głupota. A jak pogrzebałam trochę w sieci to znalazłam przypadek taki jak mój - osoba ta jest na HRT już kilkanaście lat, nadal trzyma swoje narządy i jest wszystko ok, a więc da się.

Nie ma zatem sensu dalej ciągnąć tej dyskusji, bo najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą i tyle - nie liczy się długość życia a jakość.



Pozdrawiam
 
 
sara91
użytkownik

Tożsamość płciowa: nb
Preferowany zaimek: ona
Punktów: 6
Posty: 105
Wysłany: 2018-07-01, 21:51   

Arisa, dziękuję, ale ja o siebie dbam jeśli chodzi o żywienie i mieszkam w miejscu w którym trudno o złej jakości powietrze, itp. Nie mogę sugerować się przypadkami innych osób że ktoś np. został zamordowany - każdemu może się coś takiego przytrafić. Ba - codziennie w ten sposób na świecie ginie przynajmniej kilkaset osób, więc jaki jest sens zatruwać sobie tym umysł? Pamiętam nie tylko o ryzyku jakie niesie ze sobą HRT, ale i o profilaktyce - trzeba korzystać ze wszelkich możliwych sposobów by dbać o swój organizm, regularnie oczyszczać się z całego syfu i nie powinno być żadnych problemów. Każde zaniedbanie zwiększa ryzyko poważnej choroby, bez względu na to czy ktoś jest cis czy trans.

Ta pani to mój osobisty "motywator" i wiem że się da, bo nie ona jedna ma podobne podejście do mojego: https://www.youtube.com/watch?v=txdMQCHg8w0

Czuję dokładnie tak samo jak ona i nie zamierzam popełniać błędów wynikających z obaw przed czymś tam. Nie tędy droga.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 10