jak się dogadać z sam/ym/ą sobą - Czy święta to dobry czas na coming out?
Asavakit - 2015-12-08, 11:25 Temat postu: Czy święta to dobry czas na coming out? czesc. wlasnie jak w temacie czy nadchodzace swieta to dobry czas na coming out?
IzaIzulka - 2015-12-08, 12:36
Nie wiem czy jakikolwiek czas na coming out jest dobry czy zły.
Kwestia tego czy Ty sam czujesz się na siłach.
Ryu - 2015-12-08, 12:42
Zależy od tego, przed kim chcesz się outować i jaka będzie reakcja. Święta spotęgują odbiór Twojej transpłciowości, więc masz szansę zrobić +1000 do rodzinnej atmosfery bliskości i wsparcia lub obnażyć hipokryzję otoczenia, niszcząc ludziom ułudę tejże rodzinnej atmosfery i narażając się na etykietę paskudnego egocentryka, co to musi być w centrum uwagi kosztem spokoju ducha innych.
Charlie - 2015-12-08, 12:51
Osobiście myślę, że to zły czas i choć słyszałem że sporo osób poleca czas świąt na coming out, bo jest ciepła atmosfera, bo wszyscy w domu... to w Polsce realia są dość przykre jeśli chodzi o transseksualizm, to potężna bomba w rodzinie, więc szkoda świąt. Myślę, że lepiej coming out zrobić wcześniej i w święta ewentualnie wrócić do tematu na spokojnie, bo wszyscy teoretycznie będą w lepszych humorach, jak to w święta.
Asavakit - 2015-12-08, 13:07
Ja na wsparcie nie mogę liczyć. Podejrzewam ze wyląduje na ulicy . Ale ja juz nie daje sobie rady grając przed rodziną szczęśliwa kobietę.zaczynam już porządnie fiksowac.
Anonymous - 2015-12-08, 13:42
To jest dosłownie najgorsza pora, bo jesteś zamknięty w jednym mieszkaniu z całą rodziną przez minimum tydzień.
Hjalmar - 2015-12-08, 13:44
Najgorszy. Poza może organizowaniem imienin/urodzin jest to najbardziej zalatany, zabiegany, pełen konfliktów czas w roku. Na litość, są święta. Nikt nie będzie miał czasu na patyczkowanie się z czymkolwiek poza pięćdziesiątą sałatką, do tego wszyscy będą wściekli. Najlepsza opcja to znaleźć sobie miejsce, gdzie możesz zniknąć przed nimi i ewentualnie wtedy. Ale to na ewentualność, że chcesz im spieprzyć te mityczne ciepłe święta pełne bliskości. Na to, że ktokolwiek będzie miał czas i chęci, by cię zrozumieć, nie licz raczej. Zwłaszcza jak organizowana jest za każdym razem feta.
Asavakit - 2015-12-08, 13:56
A ktoś mi kiedyś mówił ze najlepszy bo nikt mnie od pomylencow nie zwyzywa
Wednesday - 2015-12-08, 14:04
Wierzysz w cuda? Jak ktoś miałby to zrobić, to zrobi to bez względu na to, czy są akurat święta, czy nie.
Hjalmar - 2015-12-08, 14:04
Chyba musiał należeć do tych legendarnych rodzin z "ciepłymi, rodzinnymi świętami pełnymi bliskości". Albo nafaszerować się podobnymi głupotami. Jak ci grozi wylądowanie na ulicy, to święta będą najgorszym czasem na takie akcje. Całkiem spora szansa, że doświadczysz więcej wyzwisk i przemocy niż normalnie.
Asavakit - 2015-12-08, 14:07
Jak 1 raz o sobie powiedziałem to zostałem wysmiany
Iryd - 2015-12-08, 14:45
Tez nad tym myślałem ale chyba w święta sobie daruje, wtedy wszyscy robią dobrą minę do złej gry wiec albo będą udawać ze wszystko ok albo gorsza afera bedzie po świętach.
IzaIzulka - 2015-12-08, 14:54
Wydaje mi się, że w okresie przedświątecznym ogólnie panuje wielki wk**w. Każda gania, biega, a to do sklepu, a to coś zrobić, a to tamto.
Asavakit - 2015-12-08, 14:56
Jak tego nie zrobię to i tak przeleze całe święta w łóżku i popsuje wszystkim nastrój tym ze się nie śmieje jak głupek
Hjalmar - 2015-12-08, 15:00
I? To chyba lepsze niż zostać bez dachu nad głową? Spędzam tak święta od dobrych piętnastu lat i jakoś przywykli.
Asavakit - 2015-12-08, 15:06
U mnie nie przywykaja najlepiej jakbym ubrał kiecke szpileczki tona tapety Tak jak to robią kobiety w moim wieku. A najlepiej jakbym przedstawił im swojego narzeczonego i był w ciąży. To by się mamcia cieszyla:D
Asavakit - 2015-12-08, 16:17
oj bardzo bym sie cieszyl jakby sie dalo zamienic...:p
IzaIzulka - 2015-12-08, 16:31
Ja obrałam taką strategię z dalszą rodziną, że po prostu jeszcze przed hrt powiedziałam kuzynce, która jest straszną plociuchą. Dzięki temu moje kuzynostwo się dowiedziało. Jak przyjechali do nas jakieś pół roku temu to mama z kuzynem gadali o mnie za plecami, a ja byłam spokojna, że nie muszę każdemu z osobna się zwierzać. Akurat to liberalne skrzydło mojej rodziny, więc mogłam sobie pozwolić na taką intrygę. Komuś kto nie rozumie tego to lepiej powiedzieć osobiście, bo można wytłumaczyć o co chodzi. Moja mama z kolei wygadała ciotce i mojej chrzestnej, ale ok. Póki co z transfobią spotkałam się jedynie ze strony ojca.
Asavakit - 2015-12-08, 16:33
wlasciwie to ja ostatnio myslalem ze ktos zrozumial co czuje i kim jestem.. ale jednak nie, po tym co mi powiedzial na koncu
wendigo - 2015-12-08, 16:45
Przychylam się do przedmówców - święta to bardzo nerwowy czas... ALE jak jest tak źle jak piszesz to co za różnica? P powiedz im wieczorem pierwszego dnia świąt - może już trochę odpoczną do tego czasu po przedświątecznej nerwówce a jednocześnie będziesz miał ten drugi dzień w zapasie i będziesz mógł w razie czego powołać się na "są święta przecież".
Asavakit - 2015-12-08, 16:46
wendigo napisał/a: | Przychylam się do przedmówców - święta to bardzo nerwowy czas... ALE jak jest tak źle jak piszesz to co za różnica? P powiedz im wieczorem pierwszego dnia świąt - może już trochę odpoczną do tego czasu po przedświątecznej nerwówce a jednocześnie będziesz miał ten drugi dzień w zapasie i będziesz mógł w razie czego powołać się na "są święta przecież". | mamooo nie wywalaj mnie w swieta.. zrob to po?;x
Asavakit - 2015-12-08, 16:47
chociaz.. jak bede mial na bilet do wawy. to niech wywala
Anonymous - 2015-12-08, 17:22
Asavakit napisał/a: | A ktoś mi kiedyś mówił ze najlepszy bo nikt mnie od pomylencow nie zwyzywa |
Miałam mój trochę przed świętami, bo w październiku-listopadzie, dwa lata temu. Skończyło się to bardzo źle, na tyle, że na świętach już nie mieszkałam w domu. A potem moje życie się jeszcze bardziej skomplikowało, tak w wielkim skrócie...
Więc jeżeli mógłbyś jeszcze poczekać, to też radziłabym poczekać aż święta miną i dopiero wtedy to robić. Jeżeli nie możesz, to rób.. Tylko musisz się liczyć z tym, że w tym okresie są zawsze silne emocje, co może skutkować kulminacją negatywnych emocji w takim przypadku i nie wiem, czy jesteś w stanie to wytrzymać.
Asavakit - 2015-12-08, 17:24
Lagertha napisał/a: | Asavakit napisał/a: | A ktoś mi kiedyś mówił ze najlepszy bo nikt mnie od pomylencow nie zwyzywa |
Miałam mój trochę przed świętami, bo w październiku-listopadzie, dwa lata temu. Skończyło się to bardzo źle, na tyle, że na świętach już nie mieszkałam w domu. A potem moje życie się jeszcze bardziej skomplikowało, tak w wielkim skrócie...
Więc jeżeli mógłbyś jeszcze poczekać, to też radziłabym poczekać aż święta miną i dopiero wtedy to robić. Jeżeli nie możesz, to rób.. Tylko musisz się liczyć z tym, że w tym okresie są zawsze silne emocje, co może skutkować kulminacją negatywnych emocji w takim przypadku i nie wiem, czy jesteś w stanie to wytrzymać. | ja wiem ze tego nie wytrzymam. w danym momencie jestem w totalnej rozsypce.. wizyty u psychologa to chyba poglebily.
marco-polo - 2015-12-08, 17:40
chyba nie polecam, choć zależy od rodziny, jeżeli jest nerwowa/kłótliwa i potrafi psuć różne rodzinne uroczystości/siewta to tym bardziej nie polecam bo tu też nie będą mieli oporów ku temu skoro w [terefere] będą mieli wartości jakie powinny przeważać podczas takich swiąt.. po drugie każde kolejne swięta bedą się kojarzyły już z tym coming outem..
Asavakit - 2015-12-08, 17:43
no coz.. przyjdzie mi sie meczyc
wendigo - 2015-12-08, 19:29
Tylko że czasem obawiamy się na wyrost... może akurat jego rodzina nie zareaguje tak źle. Moment nigdy nie będzie dobry, nie odkładaj w nieskończoność.
Asavakit - 2015-12-08, 19:35
wendigo napisał/a: | Tylko że czasem obawiamy się na wyrost... może akurat jego rodzina nie zareaguje tak źle. Moment nigdy nie będzie dobry, nie odkładaj w nieskończoność. | znam moja matke.. wiem jak reaguje na osoby trans...raz moja dziewczyne... a szkoda gadac
Ryu - 2015-12-09, 05:35
Asavakit napisał/a: | Ja na wsparcie nie mogę liczyć. Podejrzewam ze wyląduje na ulicy . Ale ja juz nie daje sobie rady grając przed rodziną szczęśliwa kobietę.zaczynam już porządnie fiksowac. |
Jeżeli się serio spodziewasz, że Cię wywalą z domu, to nie ujawniaj się. Chyba że masz plan B - wywalają Cię i jesteś spakowany, masz dokąd iść, wiesz za co się utrzymasz przez najbliższy miesiąc.
W razie potrzeby jest jeszcze plan C - hostel LGBT - ale tam są podobno dziwne warunki.
Nie działaj impulsywnie w tak ważnej kwestii.
Asavakit - 2015-12-09, 11:07
Ryu napisał/a: | Asavakit napisał/a: | Ja na wsparcie nie mogę liczyć. Podejrzewam ze wyląduje na ulicy . Ale ja juz nie daje sobie rady grając przed rodziną szczęśliwa kobietę.zaczynam już porządnie fiksowac. |
Jeżeli się serio spodziewasz, że Cię wywalą z domu, to nie ujawniaj się. Chyba że masz plan B - wywalają Cię i jesteś spakowany, masz dokąd iść, wiesz za co się utrzymasz przez najbliższy miesiąc.
W razie potrzeby jest jeszcze plan C - hostel LGBT - ale tam są podobno dziwne warunki.
Nie działaj impulsywnie w tak ważnej kwestii. | myślałem nad hostelem ewentuslnie uprosic kogoś o nocleg.
Asavakit - 2015-12-09, 12:06
ogolnie to ja jestem mistrzem komplikowania sobie sytuacji.
Jaskółka - 2015-12-09, 12:28
To nie brzmi, jak plan. To brzmi, jak niezbyt dojrzale "jakoś to będzie". Nawet, jeśli ów hostel ma być opcją, niech jest nią na 100%. Zadzwoń tam. Powiedz, w jakiej jesteś sytuacji i dowiedz się, czy w razie "W" możesz liczyć na ich pomoc. Podobnież z ubłaganiem sobie noclegu. Zrób to wcześniej, żebyś naprawdę mógł się spakować i wyjechac, jeśli zajdzie taka potrzeba- czego Ci nie życzę.
Ja w okresie świątecznym, choć akurat Wielkanocnym, powiedziałam, że jesteś w związku z (nie)kobietą. Nie we wszystko rodziców wtajemniczyłam, o transpłciowosci nie mówiła, bo i to do dziś jasna sprawa nie jest, ale to i tak... Było trudne, a reakcja nieprzyjemna. I choć z grubsza jestem niezależna, odczułam efekty nagromadzenia różnych negatywnych emocji, jak rozczarowanie, rozżalenie, gniew, wzgarda. Ale... Czy innym razem byłoby inaczej? Wątpię. Pokolenie naszych rodziców, czyli ludzie z grubsza urodzeni, wychowani i dorastajacy w tzw starej Polsce, niezwykle rzadko reagują w pierwszej chwili inaczej. Muszą się oswoić z prawdą, która mieści się poza ich zdolnościami poznawczymi. Czasem to się udaje, łagodnieją, akceptują. Czasem nie.
Asavakit - 2015-12-09, 12:33
ona jest dojrzala tylko ze ja ja odkladam z roku na rok juz od parunastu lat
Asavakit - 2015-12-09, 12:35
pozatym patrzac z punktu prawnego wyrzucic mnie nie moga bo jestem w polowie wlascicielem domu.. ale uprzykrza mi tak zycie ze sam sie wyniose.
Asavakit - 2015-12-09, 12:45
mysle o tym juz teraz zeby zawczasu sobie pozalatwiac ów nocleg w wawie
wendigo - 2015-12-09, 13:05
Z tego co piszesz wynika, że jesteś dorosły. Jeśli więc jesteś współwłaścicielem połowy domu a do tego utrzymujesz się samodzielnie nooo to ci mogą naskoczyć Co to znaczy "uprzykrzyć życie"? Nie wiem jaki ten dom jest duży ale pewnie zawsze jakoś dałoby się dorobić oddzielne wyjście a może nawet się odgrodzić od nich całkiem... Poza tym w takim układzie, to on nie mają np. pola do szantażu, więc nawet jak nie zareagują pozytywnie, to i tak zbyt wiele zrobić Ci nie mogą (jeżeli utrzymujesz się samodzielnie - podkreślam).
Asavakit - 2015-12-09, 13:07
wendigo napisał/a: | Z tego co piszesz wynika, że jesteś dorosły. Jeśli więc jesteś współwłaścicielem połowy domu a do tego utrzymujesz się samodzielnie nooo to ci mogą naskoczyć Co to znaczy "uprzykrzyć życie"? Nie wiem jaki ten dom jest duży ale pewnie zawsze jakoś dałoby się dorobić oddzielne wyjście a może nawet się odgrodzić od nich całkiem... Poza tym w takim układzie, to on nie mają np. pola do szantażu, więc nawet jak nie zareagują pozytywnie, to i tak zbyt wiele zrobić Ci nie mogą (jeżeli utrzymujesz się samodzielnie - podkreślam). | to skomplikowane. bo ja jestem studentem szukajacym pracy to co co miesiac mam. praktycznie wydaje na studia.a uprzykrzyc zycie.. to moja katolicka rodzinka umie.a dom nie jest duzy, i oddzielne wejscie mogloby sie nie udac.
Ryu - 2015-12-09, 17:01
Asavakit napisał/a: | ona jest dojrzala tylko ze ja ja odkladam z roku na rok juz od parunastu lat |
Dojrzała jest wtedy, kiedy masz dopracowany plan i doskonale wiesz, jak sobie poradzisz, do kogo się zwrócisz itd, a nie kiedy myślisz na jakiś temat od wieków i już Cię ciśnie.
Asavakit - 2015-12-09, 17:56
usiluje go dopracowac
wendigo - 2015-12-09, 19:33
Asavakit, ja bym mówił tak: Pomyśl co jest dla Ciebie trudniejsze do zniesienia, czy dalsze duszenie tego w sobie czy ewentualna walka z rodziną. Jeśli nie masz jeszcze 25 lat to jesteś naturalnie i tak na dobrej pozycji: Z domu nie wyrzucą a utrzymywać muszą, więc pozostałby jedynie dyskomfort psychiczny (który teraz i tak już masz). No i poza tym zwykle rodzina reaguje lepiej niż się to zakłada
Asavakit - 2015-12-09, 20:18
jednak to glupi pomysl. jakos te swieta przelkne. wyspie sie chociaz
Anonymous - 2015-12-09, 21:55
wendigo napisał/a: | [...] zwykle rodzina reaguje lepiej niż się to zakłada |
No nie wiem... U mnie zareagowała o wiele gorzej niż w najczarniejszych scenariuszach zakładałam. Nie miałam wtedy 25 lat, a musiałam uciekać z domu. Ok, nikt mnie wprost nie wyrzucał, ale naciski psychiczne i emocjonalne były zbyt wielkie...
wendigo - 2015-12-09, 23:32
Dlatego napisałem "zwykle" a nie zawsze. Najczęściej jednak reaguje lepiej.
Anonymous - 2015-12-28, 18:04
Off-top dostępny: tutaj.
marco-polo - 2015-12-28, 18:21
Asavakit, i jak święta? był coming out?
Belial - 2015-12-28, 18:25
Nastepne swieta juz wkrotce:p
Asavakit - 2015-12-28, 18:50
marco-polo napisał/a: | :lol:
Asavakit, i jak święta? był coming out? | a jak myslisz?
Martaa - 2015-12-28, 19:00
Może to musztarda po obiedzie chociaż w sumie, to następne większe święta już za ok 3 m-ce, więc może warto posłuchać ciekawej dyskusji z psychologami w temacie świątecznych coming-outów
Tutaj: Święta a coming out
.
Asavakit - 2015-12-28, 19:04
Martaa napisał/a: | Może to musztarda po obiedzie chociaż w sumie, to następne większe święta już za ok 3 m-ce, więc może warto posłuchać ciekawej dyskusji z psychologami w temacie świątecznych coming-outów
Tutaj: Święta a coming out
. | dzieki;)
southener - 2015-12-28, 20:57
Ja tam przez wszystkie te lata przed zmianami, w czasach, gdy identyfikowalem sie z plcia inna niz na to wskazywalo moje cialo - zadnego coming out - u nie robilem. Wiedzialem, ze to w niczym mi nie pomoze. Nie moglem i tak liczyc na to, ze ktos bedzie traktowal mnie jako przedstawiciela tej plci, do ktorej psychicznie naleze. Nie widzialem wiec potrzeby, aby niepotrzebnie przysparzac sobie klopotow. W tym czasie staralem na na ile moglem zyc w zgodzie z soba - glownie chodzilo tu o ubior. Nie uzywalem wtedy meskich koncowek, bo to tylko moglo mnie zdekonspirowac i dodatkowo narazic na smiesznosc i szykany ze strony roznych osob. Powiedzielem rodzinie dopiero po tym, gdy podjalem decyzje o leczeniu, przed tym jak po raz pierwszy udalem sie do seksuologa. Rodzina oczywiscie uznala, ze oszalalem. Potem na kilka lat sprawa przycichla bo i tak nie mialem pieniedzy na leczenie. Po tych kilku latach wrocilem do sprawy, bylem w trakcie studiow wiec nadal nie mialem pieniedzy, ale po tym jak powiedzialem w domu jak sie czuje dostalem potrzebna sume pieniedzy (pieniadze te wplacalo sie jednorazowo i pokrywaly one 2 pierwsze lata recept na hormony, cene jedynki i wszelkie oplaty zwiazane z wniesieniem sprawy do sadu). Jednak to, ze rodzina zdecydowala sie mi pomoc wcale nie oznaczalo, ze od razu zaczeli mnie traktowac jak faceta. Nadal zwracali sie do mnie w formie zenskiej, nawet wtedy, gdy bylem juz na hormonach i po jedynce. Rodzina byla bardzo katolicka, co niedziela kosciolek, wieczorami Radio Maryja. Ich podejscie do mnie zmienilo sie dopiero tak moze po roku jak juz wygladalem w zupelnosci na faceta. Teraz z perspektywy czasu uwazam, ze dobrze zrobilem nie ujawniajac sie wczesniej - przez to zaoszczedzilem sobie wiele nieprzyjemnych chwil. Przeciez wtedy - przed hormonami i jedynka - nie bylo zadnych szans na to, aby moja rodzina zaczela mnie traktowac zgodnie z tym jak sie czuje - skoro nawet w ciagu pierwszych miesiecy na hormonach i to juz po tym jak przszedlem jedynke rodzina nadal nie widziala we mnie faceta.
Wild - 2015-12-28, 21:11
Ja pisząc coming out miałem na myśli jego przed najbliższą rodziną i też już w momencie kiedy postanowiłem rozpocząć procedury przygotowawcze Musieli wiedzieć, przecież rozpoczynałem tranzycję a i tak wezwano by rodziców do sądu.
Innym się nie zwierzałem
A jak teraz ciebie widzi rodzinka southener?
southener - 2015-12-28, 22:08
Musialem troche poczekac, ale w koncu mnie zaakceptowali. Zarowno najblizsza rodzina jak tez ta dalsza.
marco-polo - 2015-12-29, 10:21
Asavakit napisał/a: | marco-polo napisał/a: | :lol:
Asavakit, i jak święta? był coming out? | a jak myslisz? |
myślę że nie bo jakby tak to byś nie miał neta i tu z nami nie pisał :-P
Asavakit - 2015-12-29, 13:28
marco-polo napisał/a: | Asavakit napisał/a: | marco-polo napisał/a: | :lol:
Asavakit, i jak święta? był coming out? | a jak myslisz? |
myślę że nie bo jakby tak to byś nie miał neta i tu z nami nie pisał :-P | poki co mam co jesc i gdzie mieszkac a swieta spoko. nawet nie bylo zle.
Asavakit - 2015-12-29, 16:48
ale to nie jest tak ze sie ukrywam juz.. jak kogos poznaje to odrazu mowie co i jak;) i znajomych tez wtajemniczam
ewww - 2015-12-31, 13:41
Ja mam sytuacje odwrotna. Wszyscy maja w [terefere] czy cos lykam czy nie, z matka wlacznie.
|
|
|