To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

transseksualizm - Problem z zaimkami

ElżbietaFromage - 2022-05-27, 05:36
Temat postu: Problem z zaimkami
Jakiś czas temu minęła 10 rocznica rozpoczęcia mojego HRT. Przez ten czas tak naprawdę niewiele się zmieniło w moim życiu, niemniej wiele spraw poukładałam, a jeszcze więcej totalnie rozwaliłam (choć w strumieniu myśli mam inne słowo, które nie przeszłoby przez cenzurę). Moja absolutnie nieudolna tranzycja (no nie umiem w nią, za cholerę) doprowadziła mnie do szarej strefy. Zamknięcie w szafie zamieniłam na zamknięcie w garderobie (choć brzmi to crossdressersko jak cholera, a nie to mam na myśli). Wyoutowana jestem tylko przy osobach ze środowiska, moich bliskich i niektórych osobach ze spektrum cispłciowości… (edit: i lekarzach ofc)
Ostatnio poznałam pewną dziewczynę i odważyłam się przed nią wyoutować. Po tym oucie nie miałam problemu aby pisać z nią korzystając z rodzaju żeńskiego, ale wszystko się zmieniło kiedy spotkałyśmy się ponownie na żywo; czułam się kur…sko nieudolnie, jakbym utraciła całą pewność siebie, jakbym była odsłonięta, zawstydzona do granic możliwości i popadła w postawę „nie skrzywdź mnie”, „boję się”. Było to dla mnie jak strzał w twarz… Może to efekt ponad dwuletniej izolacji domowej… nie wiem… szlag. Niemniej całe to odczucie mną wstrząsnęło, zaczęłam się zastanawiać KIM Do CHOLERY JESTEM? Już jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że jako osoba transpłciowa nie utożsamiam się ani z kobietami, ani z facetami, ale z osobami ze spektrum szeroko pojętej transpłciowości (bliżej mi do utożsamienia się do kogokolwiek z tego spektrum niż do osób ze spektrum cispłciowości). I k@%$a nie wiem co jest grane. W co ja do cholery gram ze sobą?
Czy mogę być transkobietą, kiedy w słowie mówionym wiję się jak nadepnięty robak, kiedy używam żeńskich zaimków? Dlaczemu się tak zwijam? Czy inne osoby trans też tak mają?

PS - Dodam jeszcze, że zupełnie inaczej jest kiedy inni używają do mnie rodzaju żeńskiego, czuję się z tym niezwykle dobrze, czuję, że jest to kierowane do mnie.

PS2 - Ta dziewczyna - może świadomie, może nie - dała mi do zrozumienia, że jeżeli ja nie potrafię tak o sobie powiedzieć, to dlaczego inni by mieli… (to był drugi strzał)

Jaga - 2022-05-27, 07:07

Myślę, że tu nie chodzi o transpłciowość, bardziej o spowodowany izolacją, lub wcześniejszy lęk przed kontaktami osobistymi. A, że nałożyło się to na akurat ta konkretną sytuację, to wyszła z tego straszna kupa.

Aby jej uniknąć w podobnej sytuacji on lajn wytłumaczyłam po oucie nowym "przyjaciołom", że nie chce im mieszać w głowach zaimkami. Oboje przyjęli do wiadomości, że nie jest to aż tak ważne. Obecnie w rozmowach pojawia się forma żeńska, choć vis a vis mają doczynienia z zarośniętym trollem.

Freja - 2022-05-27, 15:35

ElżbietaFromage napisał/a:
Czy mogę być transkobietą, kiedy w słowie mówionym wiję się jak nadepnięty robak, kiedy używam żeńskich zaimków? Dlaczemu się tak zwijam? Czy inne osoby trans też tak mają?

Miałam taki etap. Źle się czułam kiedy miałam powiedzieć, że jestem mężczyzną, ale źle się też czułam, kiedy miałam powiedzieć, że jestem kobietą. Tak jakbym obie te tożsamości odbierała jako w jakiś sposób degradujące / ograniczające - sama nie wiem. Ale później mi przeszło.

Denver - 2022-05-27, 18:18

Inni tak mieli. To nieśmiałość. Jedno rozwiązanie to znaleźć jakieś wspierające osoby, np inne osoby trans, homo, ze społeczności lgbt, przy których można się z tym oswoić, potykać się, poprawiać siebie samego/samą itd...

Cytat:
PS2 - Ta dziewczyna - może świadomie, może nie - dała mi do zrozumienia, że jeżeli ja nie potrafię tak o sobie powiedzieć, to dlaczego inni by mieli… (to był drugi strzał)

Niby nic nielogicznego, ale boli. Jak wyżej, myślę, że fajnie jest się przełamywać przy kimś, kto wspiera i nawet sam/a cię poprawi jak sama się zmisgenderujesz. Są takie osoby.

wendigo - 2022-05-28, 04:15
Temat postu: Re: Problem z zaimkami
ElżbietaFromage napisał/a:

Czy mogę być transkobietą, kiedy w słowie mówionym wiję się jak nadepnięty robak, kiedy używam żeńskich zaimków? Dlaczemu się tak zwijam? Czy inne osoby trans też tak mają?

Mieliśmy już chyba podobne tematy... i tak - inni też tak mają. Ja też tak miałem. Tylko to był wczesny etap, który u Ciebie najwyraźniej przeciąga się trochę dłużej...
Generalnie złotej rady tu nie widzę :/ mnie pomógł wyrok - jak już a papierach miałem właściwie, to już nie mogłem mówić inaczej i z czasem się przyzwyczaiłem, teraz oczywiście nie wyobrażam sobie żebym miał mieć z tym problem ;) no ale to kilka lat trwało...

ElżbietaFromage napisał/a:

PS2 - Ta dziewczyna - może świadomie, może nie - dała mi do zrozumienia, że jeżeli ja nie potrafię tak o sobie powiedzieć, to dlaczego inni by mieli… (to był drugi strzał)

Noo niestety trochę tak może być... trzeba raczej niestety właśnie tak zadziałać - samemu być świadomym, może nawet udawać tą pewność jeśli faktycznie jej się nie odczuwa :P Chociaż prawdziwie wspierające osoby, to pewnie będą używać tych właściwych końcówek bez względu na wszystko, więc jak się takie ma w otoczeniu to super...

Freja - 2022-05-28, 11:02

Cytat:
Inni tak mieli. To nieśmiałość. Jedno rozwiązanie to znaleźć jakieś wspierające osoby, np inne osoby trans, homo, ze społeczności lgbt, przy których można się z tym oswoić, potykać się, poprawiać siebie samego/samą itd...

Też polecam podobne rozwiązanie. Jak pierwszy raz poprosiłam w środowisku KPH "mówcie mi w rodzaju żeńskim" to miałam duszę na ramieniu, a po jakimś czasie już nie przeżywałam.

Wild - 2022-06-01, 21:12
Temat postu: Re: Problem z zaimkami
ElżbietaFromage napisał/a:
jako osoba transpłciowa nie utożsamiam się ani z kobietami, ani z facetami, ale z osobami ze spektrum szeroko pojętej transpłciowości (bliżej mi do utożsamienia się do kogokolwiek z tego spektrum niż do osób ze spektrum cispłciowości). I k@%$a nie wiem co jest grane. W co ja do cholery gram ze sobą?
Czy mogę być transkobietą, kiedy w słowie mówionym wiję się jak nadepnięty robak, kiedy używam żeńskich zaimków? Dlaczemu się tak zwijam? Czy inne osoby trans też tak mają?

PS - Dodam jeszcze, że zupełnie inaczej jest kiedy inni używają do mnie rodzaju żeńskiego, czuję się z tym niezwykle dobrze, czuję, że jest to kierowane do mnie.


A ja myślałem że to tylko ja a "prawdziwi" transi tak nie mają.
Po rozpoczęciu załatwiania formalności zależało mi na tym by zwracano się do mnie po męsku ale chyba bardziej żeby nie konsternować ludzi i nie wydać mnie.
Ale chyba też dla passingu i zadowolenia. Bo nowa rola mi się podobała. I nadal mi z nią dobrze ale kwestionuję potrzebę brania hormonów. Rzucenie po latach brania daje mi satysfakcję.
Z kolei samemu nigdy nie użyłem w domu czy do rodziny zaimków męskich. Nigdy. Unikam zaimków.
Wśród obcych używanie męskich przychodzi mi z trudem, zastanawiam się. Żeńskich też nie używam.
W pisowni gdy używam żeńskich, tworzę krótsze zgrabniejsze wypowiedzi.

Jaga - 2022-06-01, 23:28

To jeszcze wrzucę tu temat rozkminy w transm-u-zgu.

Dawno myślę używając właściwych zaimków, jednocześnie wypowiadając inne. W początkach tego okresu myląc się na głos widywałam oczy większe niż wypadające buldogom francuskim.

A co jak wylecom? Jak się je wciska na powrót?



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group