jak sobie radzić z... - Pobrali i zwiali
Castor - 2020-02-28, 21:56 Temat postu: Pobrali i zwiali Zastanawiam się, co zrobić z taką sytuacją.
Byłem na badaniu kariotypu w środku stycznia. Powiedzieli, że po 4 tygodniach dotrą do mnie wyniki. Sprawdziłem 50 razy przy wpisywaniu adresu. Na pewno poprawny.
Koniec lutego, a tu dalej nic. Olaboga ukradli mi chromosomy
A tak poważnie, co robić? Czekać jeszcze trochę, bo pewnie jestem na dole kolejki (nie dość, że na NFZ, to jeszcze transseksualista, a tu ludzie chorzy i bezpłodni...), a i kto wie, czy im nie wyszło, że jestem w 20% chrobotkiem reniferowym i muszą sprawdzić jeszcze raz? Czy też raczej zawracać tylną* część pleców?
Widzę z Googla, że infolinię mają straszną, ale mam do tej placówki blisko, zawszę mogę wpaść fizycznie.
Co czynić w takiej sytuacji?
*dolną
Vichan - 2020-02-28, 22:13
Cytat: | Olaboga ukradli mi chromosomy |
Możliwe, szczególnie gdy byłeś ostatnio koło reaktora.
Cytat: | Co czynić w takiej sytuacji? |
Listowne ponaglenie o wydanie wyniku, gdy nie będzie gotowego na miejscu.
Cytat: | Czy też raczej zawracać tylną część pleców? |
A jak wygląda przednia część pleców?
wendigo - 2020-02-29, 02:05 Temat postu: Re: Pobrali i zwiali Grzeczne zapytanie to chyba nic strasznego ja bym zadzwonił, a jak masz naprawdę blisko i chwilę czasu - to tam się przejdź i zapytaj.
Castor - 2020-03-02, 16:59
Byłem dziś. Okazało się, że pomiędzy wpisaniem mnie do systemu i pobraniem krwi a dzisiaj zrobili jakiś update systemu i teraz nie wysyłają pocztą wyników (o czym mnie oczywiście nie poinformowali telefonicznie). Któryś z lekarzy, do którego mnie przypisali, ma te wyniki. Kazali mi podpisać jeszcze jeden papier i teraz czekam na telefon kiedy wszystko będzie gotowe, to mam przyjść do nich jeszcze raz i odebrać od tego człowieka wyniki.
Tak że tak.
|
|
|