To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

sąd, dokumenty etc. - Ile ja mam jeszcze czekać?!

katana92 - 2020-01-27, 21:36
Temat postu: Ile ja mam jeszcze czekać?!
Hej wiem, że ten temat pojawiał się już wiele razy, ale odpowiedzi nie do końca mnie usatysfakcjonowały.
W grudniu 2018 złożyłem wniosek do sądu okręgowego Warszawa-Praga o ustalenie płci i zwolnienie z kosztów. W kwietniu przyszła prośba o wyciągi z konta. W lipcu wniosek o zwolnienie z kosztów został odrzucony, tydzień później przyszedł list z prośbą o oryginał aktu urodzenia. 29.07.19 złożyłem ten odpis, wpłaciłem im kasę i złożyłem wniosek o kuratora (moja mama nie żyje) w osobie mojej koleżanki (na niebieskim forum pisali, że tak można). O tego czasu cisza. W grudniu poprosiłem o wgląd w akta sprawy. W między czasie sąd zdążył się przenieść z ulicy Solidarności na Poligonową. Okazało się, że w aktach nie ma dokumentów, które złożyłem w lipcu! Zgłosiłem to i przy okazji złożyłem wniosek o jak najszybsze wyznaczenie daty rozprawy (produkując się w nim jak ciężko mi się żyje z obecnym stanem rzeczy). Wróciłem po dwóch tygodniach i dokumenty się znalazły, ale z kolei w aktach nie było mojego wniosku. W dodatku pani mnie poinformowała, że sędzina, która miałą się zajmować moją sprawą została przeniesiona do apelacji, czyli najprawdopodobniej będzie zmiana sędziego :shock:
Mam zatem pytanie: ILE TO MOŻE JESZCZE TRWAĆ????!!!!
Pani mi radziła dzwonić do informacji i dowiadywać się, ale... o co właściwie ja mam pytać? Przecież ta osoba, co siedzi na informacji nie może w żaden sposób wpłynąć na sędziego, by się ogarnął i wyznaczył datę rozprawy.
Czy mogę jeszcze coś zrobić, by na to wpłynąć?

Drugie pytanie: Czy da się zmienić imię przed wyrokiem? W sensie wiem, że niby można, ale musi być neutralne. Tylko, że ja nie do końca rozumiem, co w języku polskim oznacza "imię neutralne". Nie mamy za bardzo polskich imion, które można dać i dziewczynce i chłopcu. Jeśli już to wolałbym zmienić już od razu na ostateczne imię, które sobie wybrałem (Oliwier).
Mam już dość tego czekania, tym bardziej, że od ponad roku nie mogę rozpocząć terapii. Nie chciałem zaczynać hormonów przed zmianą imienia, bo nie mam najmniejszej ochoty tłumaczyć się wszystkim na około, tym bardziej, że jestem lekarzem weterynarii, a ten zawód naprawdę trudno jest uprawiać wyglądając inaczej niż wskazuje imię na pieczątce.

Tym, którzy doczytali do tego miejsca - bardzo dziękuję :-)
Starałem się wszystko dokładnie opisać. Z góry dziękuję za pomoc

Vichan - 2020-01-27, 22:04

Skarga na przewlekłość, wniosek o wyznaczenie terminu rozprawy nadane tym razem w okienku podawczym sądu, wraz z uzyskaniem podpisu na kopii pism?

Przy okazji polecam wypróbować hormony przed zakończeniem sprawy ponieważ zmiany mogą ci się nie spodobać i co wtedy? Sporo FTM wysypuje się po pierwszej lub drugiej dawce, że to nie było to co chcieli.

Czym uzasadniałeś, że twój pozew nie jest przedwczesny? Jak wyglądało uzasadnienie pozwu?Nie masz ani zmian cielesnych ani dokumentacji na rozpoczęcia leczenia hormonalnego. Nawet nie wiesz na podstawie testu, że się będziesz czuł dobrze ze zmianą. Może sędzina się sama zastanawia nad tym.

wendigo - 2020-01-28, 00:09
Temat postu: Re: Ile ja mam jeszcze czekać?!
katana92 napisał/a:
Nie chciałem zaczynać hormonów przed zmianą imienia, bo nie mam najmniejszej ochoty tłumaczyć się wszystkim na około, tym bardziej, że jestem lekarzem weterynarii, a ten zawód naprawdę trudno jest uprawiać wyglądając inaczej niż wskazuje imię na pieczątce.

Czyli nie zaszły u Ciebie jeszcze żadne zmiany a chcesz dokonać korekty płci metrykalnej? Szczerze mówiąc nie wiem czy to jest możliwe, nie słyszałem nigdy o takim przypadku... Nie jestem w prawie na bieżąco, może coś się zmieniło, ale kiedyś trzeba było koniecznie wykazać jakieś nieodwracalne zmiany...

Na Twoim miejscu może jednak jakąś opcją byłaby zmiana imienia (i rozpoczęcie hrt jednak) - neutralne to np. "Alex", "Nikola", "Sasza" chyba też przejdzie itp. - wtedy występujesz przed klientami jako np. "Alex Nowak" i chociaż dalej masz w dokumentach "k" to tego oni już nie muszą wiedzieć...


Ayashiiru napisał/a:
Sporo FTM wysypuje się po pierwszej lub drugiej dawce, że to nie było to co chcieli.

Skąd masz takie dziwne info?
To chyba nie byli k/m :P

Vichan - 2020-01-28, 00:47
Temat postu: Re: Ile ja mam jeszcze czekać?!
wendigo napisał/a:
To chyba nie byli k/m :P

Ano nie byli ale myśleli że są. Część była nebinarna, a część miało dwubiegunówkę, aspergera i wiele innych. Niestety mimo dokładniejszej lub mniej dokładnej diagnostyki wiele osób "przechodzi", a raz wstrzyknięty testosteron wywołuje nieodwracalne zmiany. Szczególnie taki nebido (którego linkowałeś) - tysiąc (!) miligramów testosteronu. Tyle jądra mężczyzny wyprodukują w około pół roku!

Dziwię się, że Liber nie daje na początek tabletek, tylko od razu długodziałające zastrzyki.

wendigo - 2020-01-29, 00:33

To nie ten temat, ale:
- tabletki nie dają prawie nic, może jakieś lekkie zaburzenia hormonalne
- Nebido się bierze co około 3 miesiące, więc raczej tak się tego nie porównuje z tym pół roku u mężczyzn... Poza tym Liber (ani nikt w Polsce) raczej nie przepisuje Nebido (z powodu ceny), chyba, że ktoś koniecznie chce.

katana92 - 2020-02-02, 21:55

Ja się diagnozowałem psychologicznie u Jonasza Wetchacza i on mi powiedział, że nie jest wyraźnie powiedziane, na jakim etapie trzeba być by składać wniosek do sądu. Poza tym, co przez rok się nad tym sędzia zastanawia?! Jeśli byłoby wymagane rozpoczęcie leczenia, to chyba powinni mnie o tym poinformować, a nie takie "domyśl się" (chociaż sędzia jest kobietą).
W między czasie byłem też u endokrynologa (mam utajonego Hashimoto)i wspominałem o tym, ale nic na to nie powiedziała. Nawet nie zdziwiła się, że to tak długo trwa. To było w lipcu 2019.

wendigo - 2020-02-04, 01:35

katana92 napisał/a:
Ja się diagnozowałem psychologicznie u Jonasza Wetchacza i on mi powiedział, że nie jest wyraźnie powiedziane, na jakim etapie trzeba być by składać wniosek do sądu.

To prawda. Tyle że to Ty musisz przed sądem udowodnić, że zaszły nieodwracalne zmiany - i to udowodnić tak żeby są uwierzył ;)

Anonymous - 2020-02-04, 04:05

wendigo napisał/a:
katana92 napisał/a:
Ja się diagnozowałem psychologicznie u Jonasza Wetchacza i on mi powiedział, że nie jest wyraźnie powiedziane, na jakim etapie trzeba być by składać wniosek do sądu.

To prawda. Tyle że to Ty musisz przed sądem udowodnić, że zaszły nieodwracalne zmiany - i to udowodnić tak żeby są uwierzył ;)

Na dobrą sprawę nie ma takich zmian. Wszystko da się odwrócić, jeśli włożyć odpowiednią ilość pracy. Nawet głos można wyćwiczyć po mutacji. Jak się zrobi jedynkę, to można wsadzić implanty piersi. Jestem też niemal pewny, że podobnie dałoby się z trójką. Jedyne, czego nie da się odwrócić, to wycięcie jajników i jąder, ale to przecież i tak dopiero robi się po wyroku. "Nieodwracalność" to trochę mit i kolejny idiotyzm tranzycji w Polsce...

Vichan - 2020-02-04, 10:06

OneLotusPetal napisał/a:
Wszystko da się odwrócić,

To odwróć wycięcie piersi lub ich dorobienie tak, aby nie było blizn. Skoro da się wszystko odwrócić, to odwróć to tak aby stan blizn pozostał identyczny. Głos również, aby był identyczny.

remick76 - 2020-02-04, 11:07

OneLotusPetal napisał/a:
Jedyne, czego nie da się odwrócić, to wycięcie jajników i jąder, ale to przecież i tak dopiero robi się po wyroku. "Nieodwracalność" to trochę mit i kolejny idiotyzm tranzycji w Polsce...
Życzę powodzenia w przywracaniu płodności jąder zabitych kilkoma latami estradiolu w dawkach tranzycyjnych.. wcale nie trzeba ich ucinać. Albo w powrocie do starych danych po prawomocnym wyroku sądu. Faktycznie to wszystko mity i idiotyzmy :-)
Vichan - 2020-02-04, 12:21

Popieram, a ja życzę powodzenia w przywracaniu funkcji piersi po mastektomii.
Anonymous - 2020-02-04, 18:26

Polecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem, a nie wybiórczo i w taki sposób, by pasowało do własnego założenia... Jedynym sposobem, by pokazać, że jądra przestały produkować w sposób wydajny plemniki i spermę, byłoby zejście z hormonów żeńskich, a tego żadna transka idąca do sądu nie zrobi, by to sądowi udowodnić.
A blizna po operacji to nie "zmiana płciowa", bo blizny po zabiegach i w wyniku urazów mają też osoby cis.

remick76 - 2020-02-04, 19:50

OneLotusPetal napisał/a:
Polecam nauczyć się czytać ze zrozumieniem, a nie wybiórczo i w taki sposób, by pasowało do własnego założenia... Jedynym sposobem, by pokazać, że jądra przestały produkować w sposób wydajny plemniki i spermę, byłoby zejście z hormonów żeńskich, a tego żadna transka idąca do sądu nie zrobi, by to sądowi udowodnić.
Jak sobie poczytasz literaturę naukową w temacie to dotrzesz do danych, że po roku prawdopodobieństwo bezpłodności to około 95%, a po kilku latach 100%. Zachęcam, do pisania z sensem również :-)

PS: no i niezmiennie życzę powodzenia w ćwiczeniu głosu zmienionego przez testosteron.

Vichan - 2020-02-04, 21:09

A ja życzę nadal przywrócenia funkcji naturalnej piersi, implantowi wstawionemu po mastektomii. <hahaha> :V
Czytaj Lisie z kontekstem wypowiedzi i nie wybiórczo.

kicur - 2020-02-05, 01:47

Nie jestem pewien, czy dobrze zrozumiałem Twój post, ale kurator procesowy nie został dotychczas powołany? Jeśli jeszcze go nie ma, to trzeba zamknąć jego kwestię, inaczej postępowanie nie będzie się mogło dalej toczyć. Masz dwie możliwości:
1. ustalić, gdzie jest wniosek - kuratora przeważnie powołuje sąd rejonowy, więc akta z okręgu idą do rejonu na postępowanie w celu powołania kuratora - i upomnieć się w SR (pisemnie), że potrzebny Ci ten kurator,
2. przekonać sąd okręgowy, że jeśli żyje jeden rodzic, to kurator dla drugiego nie jest potrzebny - patrz ten wątek: http://transpomoc.pl/viewtopic.php?t=5744

Aktualnie sędzia pewnie widzi, że jeszcze nie ma kuratora, więc nie każe wyznaczać rozprawy póki kurator się nie pojawi.

Nie wiadomo, ile jeszcze może potrwać postępowanie. Bardzo się to różni między poszczególnymi osobami.

wendigo napisał/a:
Czyli nie zaszły u Ciebie jeszcze żadne zmiany a chcesz dokonać korekty płci metrykalnej? Szczerze mówiąc nie wiem czy to jest możliwe, nie słyszałem nigdy o takim przypadku... Nie jestem w prawie na bieżąco, może coś się zmieniło, ale kiedyś trzeba było koniecznie wykazać jakieś nieodwracalne zmiany...


Gratulacje, katana92, Twoja sprawa jest precedensowa :) Rzeczywiście, nikt jeszcze nie zmienił płci metrykalnej w PL przed fizycznymi zmianami, ale to nie znaczy, że Tobie się to nie może udać. Podobnie zeszłego lata pierwszy raz pozytywny wyrok uzyskała osoba niepełnoletnia.

Jeśli nie chcesz, żeby ta sprawa była precedensowa, to sugeruję jednak rozpoczęcie teścia (lub mastektomię przed hormonami u Lembasa, jeśli Ci pieniądze na to pozwalają). Jeśli jednak wolisz zostać przy swoim obecnym podejściu, to powinieneś powołać się na orzeczenia trybunału ze Strasburga, które potwierdzają, że nie można żądać fizycznych zmian do uzgodnienia płci metrykalnej. Oraz mógłbyś spróbować poinformować o tym postępowaniu organizacje, np. T-F i KPH, lub RPO - może coś by pomogli.

Gwoli ścisłości, to takie orzeczenie z 1978 r. mówi o tym, że "nowo kształtujące się cechy płci mają być przeważające nad starymi", nie że nieodwracalne. Ale sądy nie wiedzą, co przez to rozumieć, więc w praktyce wystarczają jakiekolwiek zmiany fizyczne (np. HRT).

wendigo - 2020-02-06, 02:55

OneLotusPetal napisał/a:
Na dobrą sprawę nie ma takich zmian. Wszystko da się odwrócić, jeśli włożyć odpowiednią ilość pracy. (...) "Nieodwracalność" to trochę mit i kolejny idiotyzm tranzycji w Polsce...

Masz rację, ale nie mów tego głośno, bo będziemy mieli jeszcze trudniej ;)

remick76 napisał/a:
Albo w powrocie do starych danych po prawomocnym wyroku sądu.

Mówimy tutaj o stanie sprzed postępowania sądowego.

katana92 - 2020-02-06, 12:00

Właśnie dostałem list z sądu. Piszą, że odpis zostanie przekazany pozwanemu. Co to oznacza w kontekście wyznaczenia w końcu tej daty rozprawy?

Ok. Źle zrozumiałem Wethacza, ale to wciąż nie zmienia faktu, że sąd powinien mnie o tym poinformować. Ma prawny obowiązek z tego co się orientuję do pomagania w załatwianiu spraw.
Z drugiej strony i tak trudno by mi było rozpocząć te hormony w ciągu ostatniego roku ze względu na finanse. W takim razie jak się teraz ogarnę z pracą to zacznę

kicur - 2020-02-08, 16:41

katana92 napisał/a:
Piszą, że odpis zostanie przekazany pozwanemu. Co to oznacza w kontekście wyznaczenia w końcu tej daty rozprawy?


Domyślam się, że Twoja koleżanka jest już ustanowiona kuratorem i dostała pozew. Od odbioru będzie mieć 14 dni na napisanie odpowiedzi na pozew (pisma, czy zgadza się czy nie na Twoje powództwo). Jak minie czas, kiedy pocztą sąd mógłby dostać jej pismo (lub kiedy dostanie jej pismo), to wtedy sąd pewnie wyznaczy termin rozprawy. Wyprzedzenie zależy od tego, jak bardzo obciążony jest pracą ten sąd. W moim wyznacza się termin na dwa miesiące wprzód. Ale ktoś z Wrocławia czekał aż na pierwszą rozprawę.

katana92 napisał/a:
Źle zrozumiałem Wethacza, ale to wciąż nie zmienia faktu, że sąd powinien mnie o tym poinformować. Ma prawny obowiązek z tego co się orientuję do pomagania w załatwianiu spraw.


No, niezupełnie. Ustalenie płci się odbywa w drodze postępowania cywilnego. Zasadą postępowania cywilnego jest to, że strony muszą same zadbać, żeby ich interesy były w jego toku zrealizowane - np. jak pisał wyżej wendigo, to na Tobie spoczywa ciężar dowiedzenia, że jesteś mężczyzną. Oprócz obowiązkowych pouczeń (na pismach z sądu, podczas rozprawy), sąd za bardzo nie pomaga. A jeśli ktoś sam sobie nie radzi, to powinien: a. wnioskować o pełnomocnika z urzędu (jeśli spełnia warunki do zwolnienia z kosztów sądowych), b. zatrudnić adwokata/radcę prawnego z wyboru. :|

katana92 - 2020-06-01, 22:05

Przyszedł list z sądu :mrgreen: W życiu bym nie przypuszczał, że to przyjdzie w czasach korony. Rozprawa w lipcu.
Idąc za Waszymi radami zacząłem już hormony (w kwietniu konkretnie), ale nie zdążyłem złożyć zaświadczenia od lekarza do sądu. Czy jeśli dołączę to teraz do akt, to jest szansa, że oni przełożą tą rozprawę na później? W sensie: o, kolejny papier do przemielenia! <rotfl3> Bo zapewne gdybym to przyniósł na dopiero na rozprawę, to zagwarantowałoby mi to drugą rozprawę, ale to pewnie i tak się stanie.

wendigo - 2020-06-02, 00:41

Dołącz wszystko co masz, im wcześniej tym lepiej, nie spowoduje to przełożenia rozprawy a już będzie kolejny dowód.
Anonymous - 2020-06-02, 01:32

Składałeś w grudniu? Fajnie. Ja składałem w październiku i cisza... Słów brak.
Marcella - 2020-06-02, 13:25

OneLotusPetal, u mnie było podobnie, pozew wniesiony w sierpniu 2018, a pierwsza rozprawa grudzień 2019....skończy się to pewnie grudzień 2020..polskie realia
remick76 - 2020-06-02, 15:27

Marcella napisał/a:
u mnie było podobnie, pozew wniesiony w sierpniu 2018, a pierwsza rozprawa grudzień 2019....skończy się to pewnie grudzień 2020..polskie realia
No cóż, u mnie pozew wniesiony w listopadzie 2018, rozprawa (jedyna) marzec 2019. Nie ma reguły, zależy jak kto trafi.
Marcella - 2020-06-03, 14:19

remick76, No właśnie, nie ma reguły, jedni czekają ponad 2 lata, a inni kilka miesięcy, powinno to być ujednolicone, mimo tego że mam opinie 3 specjalistów, biorę hormony ponad 4 lata, jestem po zabiegach i operacjach, to jest i tak za mało, chore.
Anonymous - 2020-06-03, 22:02

Remick, miałaś szczęście.
Ja musiałam czekać 1,5 roku...
A możesz napisać, czy wzór pozwu wzięłaś z niebieskiego, czy może konsultowałaś się z prawnikiem?

katana92 - 2020-07-28, 10:28

Doczekałem się. Rozprawa była 15.07. bardzo miły pan sędzia. Na początku spytał, jak ma się do mnie zwracać. Nawet mnie przepraszał, że to trwało tak długo. Wyglądał na przychylnego mi i z żalem stwierdził, że niestety potrzebna jest jeszcze opinia biegłego i czy mam jakieś sugestie, co do tego, kto to mógłby być :-o coś tam mówiłem o Liberze i Jakimie.
Następna rozprawa 21.10.

wendigo - 2020-07-29, 20:08

Ano czasami pozwalają zasugerować biegłego :)
Anonymous - 2020-07-29, 20:24

Ponad trzymiesięczna przerwa, współczuję :( Opinia biegłego wcale nie jest "potrzebna", wiele osób, w tym ja, jakoś bez niej przeszło. Jeśli dokumentacja jest jasna, to powoływanie biegłego to jedynie widzimisię sędziego.

Katana92, jak się nazywa twój sędzia? Czasem warto podzielić się takim info, żeby pomoc przyszłym transom, którzy na niego trafia i którzy będą szukać o nim informacji :)

katana92 - 2020-07-30, 08:58

No właśnie nie pamiętam jak się nazywa, bo zmienił się w trakcie i nie widziałem akt po tej zmianie, ale ogarnę. Wydaje się bardzo przychylny i mówił, że jak nie zapłacę, to się obejdzie, ale woleli by mieć tą opinię, to stwierdziłem, że niech im będzie skoro i tak będzie druga rozprawa.

Wiesz, biorąc pod uwagę, że na pierwszą rozprawę czekałem 1,5 roku to i tak spoko. Słabo tylko, że dowód mam ważny do 12.08

katana92 - 2020-11-30, 14:43

Generalnie wciąż czekam. Miało być w październiku, ale przesunęli o chyba nie ogarnęli biegłego, miało być w środę, ale zadzwonili dzień przed, że biegły im dopiero opinie przysłał, a oni muszą ją rozesłać stronom... Ma być 18.13

Ktoś pytał o nazwisko sędziego - B. Domagała



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group