To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

szkoła, praca i reszta świata - samodzielność

woah - 2019-11-08, 21:13
Temat postu: samodzielność
szuruburu mam depresje, źle sie czuje. W styczniu mam 20 lat. W zeszłym roku byłem na studiach, zrezygnowałem siedząc (śpiąc) cały rok w domu, i padło na to żeby spróbować jeszcze raz jadąc jak najdalej. Jestem na nich, ale bardzo źle sie czuje w otoczeniu innych ludzi, mózg mi sie wyłącza jak mam podjąć jakąś interakcje, nie wspominając o podejściu do tablicy na ćwiczeniach, bo to już awykonalne. Stwierdzono u mnie fobie społeczną, nie wiem na ile diagnoza prawdziwa. Wiele od życia nie wymagam, czuje sie dużo lepiej poza rodzinnym domem, jednak, studia są dla mnie zbyt stresujące - a przecież to był powód wyjazdu i warunek wsparcia finansowego rodziny. Czy istnieje jakaś praca inna niż wageslave z wykształceniem średnim, nie-fizyczna? Kiedy zaczęliście pracować? Przerasta mnie to :roll:
Pajonczyca - 2019-11-08, 21:24

Ugh, też nienawidzę odpowiadać przy tablicy, zawsze boję się odpowiadać na pytania jak i je zadawać różnym profesorom bojąc się reakcji, dlatego jak coś bardzo mnie swędzi to podchodzę do nich po zajęciach :mrgreen: W życiu społecznym jest podobnie, pomagały fajki, ale postanowiłam nie palić i jakieś trzy tygodnie póki co leci. Fobii nikt u mnie nie stwierdził, sama też tak nie twierdzę, że mam. Bo niby jak możemy to zrobić nie mając porównania z umysłem innych? :P
Co do twojego pytania, tak są, ale te fizyczne są najmniej stresujące. Pracowałam rok na kasie, pół-dobowe zmiany i póki co niezbyt chce mi się tam wracać :P Pytanie raczej jest co umiesz, ale w większości przypadków będzie to albo właśnie jakiś sklep albo punkt sprzedaży nie będący marketem bo tam trzeba nosić towar no albo jakieś biuro i klepanie komórek w Excelu, czasem się zdarza. W Krakowie akurat ofert dużo, jest niby w czym wybierać, chociaż ja jeszcze nic ekscytującego nie znalazłam :p

woah - 2019-11-08, 21:36

Pajonczyca napisał/a:
Ugh, też nienawidzę odpowiadać przy tablicy, zawsze boję się odpowiadać na pytania jak i je zadawać różnym profesorom bojąc się reakcji, dlatego jak coś bardzo mnie swędzi to podchodzę do nich po zajęciach

nie wyobrażam sobie podejść do tablicy, pytań nigdy nie zadaje. Znaczy, ściśle studia powodują u mnie stres, niekoniecznie zajęcie "nie-fizyczne"
Pajonczyca napisał/a:
klepanie komórek w Excelu, czasem się zdarza

ooo takie rzeczy umiem bardzo dobrze, ale jak przeglądam ogłoszenia na pracuj.pl, to takich nie ma. Z angielskim też u mnie dziwnie, bo przeczytać moge prawie cokolwiek i rozumiem, a umiejętność słuchania/mówienia się nie wykształciła i jest na poziomie góra B1
Pajonczyca napisał/a:
Pracowałam rok na kasie, pół-dobowe zmiany

przepraszam za pytanie, ale jak u ciebie z wyglądem? Bo ja nawet z obecnym, "normalnym" wyglądem bym nie dał rady

Anonymous - 2019-11-08, 21:44

Nie kaźdy musi realizować się przez studia. Ale.... jest ciut łatwiej zarabiać na życie dzięki nabytym znajomościom, uprawnieniom, pewnym umiejętnościom.

Mnie również przeraża często otoczenie jeśli nie wchodzi ze mną w interakcję. Traktuję je wtedy obojętnie, lub jako zadanie do zrealizowania, coś jak przejście ciemnym lasem. Przejście mija, las zmienia się i czasem udaje się porozmawiać będąc przytuloną do ciepłej kory drzewa.

Ważne w tym jest by nie steraç się na siłę, tylko pokazywać siebie z nadzieją na pozytywne przyjęcie.

Pajonczyca - 2019-11-08, 21:51

woah napisał/a:
przepraszam za pytanie, ale jak u ciebie z wyglądem? Bo ja nawet z obecnym, "normalnym" wyglądem bym nie dał rady


Wyglądam jak kawał dorosłego kawalera pomimo w miarę młodego wieku. I dlatego też ch*j mię strzela każdego dnia. Jedyne co mi to daje, że łatwiej jest udawać, ale zamieniłabym to w try miga gdybym mogła.

woah - 2019-11-10, 21:28

eh, jestem w zamkniętym kole
mam myśli samobójcze jak patrze w lustro -> hm, to dysforia
mam dysforie -> ale przecież co ja mam wspólnego z dziewczynami?
czy jakby to wszystko było fantazją seksualną, to jest możliwe bym miał myśli samobójcze z tego powodu? Z drugiej strony... od zawsze było coś na rzeczy, że wolałbym być dziewczyną.

przypadek A1 - działam:
- rodzina się mnie wyrzeka, muszę sie utrzymać więc rezygnuje ze studiów dziennych
- brak perspektyw na inną prace niż za minimalną nie daje najlepszych perspektyw
przypadek A2 - działam:
- mam nadzieje że rodzina nic nie zauważy i jakoś to będzie (przez 3 lata!)
- mam nadzieje że na studiach nikt nic nie zauważy (przez 3 lata), i po ich skończeniu pomyśle co dalej
przypadek B1:
- źle sie czuje, ale pewnie przestanie. Miało to już miejsce jak miałem 16 lat, w końcu to już za późno na tranzycje i pogódź sie z tym*
przypadek B2:
- źle sie czuje, ale nic z tym nie robię? ... nie do końca wiem :roll:

*wtedy nie miałem męskiej twarzy, zarostu. Nie dbałem o wygląd, bo po co skoro i tak sie sobie nie podobam

Mam też fobie społeczną, a przynajmniej tak stwierdził psychiatra po 1 wizycie. Wcześniej, od innego, padła podobna diagnoza. Źle funkcjonuje przy ludziach, więc nawet na kasie bym wariował na tyle że reszty wydać bym nie potrafił.
Podziwiam jak silne osobowości tu siedzą, ja to raczej z tych 40%

Anonymous - 2019-11-10, 21:59

Tak sobie myślę, po Twoich postach o bierności, że pewnie nie czujesz się ani kobietą, ani facetem, a w każdym razie nie odnajdujesz się w normie męskości, stąd myśli, że może jako kobieta odnalazłbyś się bardziej. No, co z tym fantem zrobisz to Twoja decyzja i kwestia Twoich upodobań, chceń itp.
Pajonczyca - 2019-11-10, 22:17

woah napisał/a:
mam dysforie -> ale przecież co ja mam wspólnego z dziewczynami?

Cóż to za pytanie? Czego oczekujesz? W moim przypadku nawet nie miałam możliwości, koleżanek z mojego rocznika było niewiele, poza tym raczej nie chciały zadawać się ze słabeuszami. Jedynym kontaktem byli faceci, toteż chyba większość zachowań przejęłam od nich, chociaż też czuję i widzę różnice w myśleniu, celach, zainteresowaniach i jak podchodzę do niektórych rzeczy. Figure it out for yourself

Cytat:
czy jakby to wszystko było fantazją seksualną, to jest możliwe bym miał myśli samobójcze z tego powodu? Z drugiej strony... od zawsze było coś na rzeczy, że wolałbym być dziewczyną.

Być może tak, tak mi się przynajmniej wydaje. Też ciągle zadaje sobie pytania - fetysz czy nie fetysz? Pożałuję czy nie w przyszłości? Czy w moim przypadku warto i jest szansa na powodzenie? Czy nawet jeżeli uda mi się przytłumić te myśli na teraz to czy nie wyjdzie to wielokrotnie silniejsze w pewnym późnym wieku? Jakie były by szanse, na heteronormatywne życie? Jedyna szansa by osiągnąć szczęście? Nie martw się, zadaje je sobie od lat i końca nie widać i prawdopodobnie takiego nie będzie. Chyba po prostu trzeba się wyprzeć wszystkiego i zostać po części ignorantem, ale nie póki co mi się nie udaje takiego stanu osiągnąć.

Cytat:
przypadek A1 - działam:
- rodzina się mnie wyrzeka, muszę sie utrzymać więc rezygnuje ze studiów dziennych
- brak perspektyw na inną prace niż za minimalną nie daje najlepszych perspektyw

Bez jakiejkolwiek pomocy, oszczędności raczej nic dobrego nie wróży.

Cytat:
przypadek A2 - działam:
- mam nadzieje że rodzina nic nie zauważy i jakoś to będzie (przez 3 lata!)
- mam nadzieje że na studiach nikt nic nie zauważy (przez 3 lata), i po ich skończeniu pomyśle co dalej

Jeżeli nie masz super genów ma szanse wypalić. Możesz dalej trzymać krótkie włosy, ubierać się męsko. W tym przypadku problem z piersiami, szanse powodzenia w ich kryciu można ocenić pokrótce - rozmiar twojej mamy/siostry. Zwykle jest to rozmiar mniejszy od nich właśnie. Jak zaczną robić się za duże, to albo się nie wstydzisz i mówisz, że nabawiliście się problemów hormonalnych albo nosicie luźne ubrania - bluza opcją nawet w lecie :P


Cytat:
przypadek B1:
- źle sie czuje, ale pewnie przestanie. Miało to już miejsce jak miałem 16 lat, w końcu to już za późno na tranzycje i pogódź sie z tym*
przypadek B2:
- źle sie czuje, ale nic z tym nie robię? ... nie do końca wiem :roll:


Wielu tak robi. Część z powodzeniem, część dołączy do tej słynnej czterdziestoprocentowej statystyki, część wyjdzie późno jak na przykładzie poseł Grodzkiej. Co teraz? Mamy tylko jedno życie i decydujemy za siebie. Niestety xd

Cytat:
wtedy nie miałem męskiej twarzy, zarostu. Nie dbałem o wygląd, bo po co skoro i tak sie sobie nie podobam

Jakby nie patrzeć to też moje zdanie. Z opóźnianiem po prostu przychodzi więcej wydatków, FFS, laser. Płacimy za błędy młodości, chociaż jakie to błędy gdy nie mieliśmy po prostu czasu zakwitnąć. Ale z wiekiem też może przyjść pewność, że to na pewno nasza droga. Dyskusje oczywiście trwają cały czas, ale to już inna historia, inna historia.

Cytat:
Mam też fobie społeczną, a przynajmniej tak stwierdził psychiatra po 1 wizycie. Wcześniej, od innego, padła podobna diagnoza. Źle funkcjonuje przy ludziach, więc nawet na kasie bym wariował na tyle że reszty wydać bym nie potrafił.
Podziwiam jak silne osobowości tu siedzą, ja to raczej z tych 40%.

Przed moją zmianą też miałam bóle brzucha ze stresu, modlitwy, żeby nie zdarzyło się nic niestandardowego, żeby nic nie sknocić. Grunt to dobre współtowarzystwo, które pocieszy i sprawi uśmiech pod nosem. Do dzisiaj się pewne rzeczy pamięta. Łatwo nie jest, ale kto nie pracuje ten nie je.

Cytat:
Tak sobie myślę, po Twoich postach o bierności, że pewnie nie czujesz się ani kobietą, ani facetem

Powiesz mi, jak to jest czuć się facetem albo kobietą? Lubie takie stwierdzenia :D

Anonymous - 2019-11-10, 22:18

Sven, w sensie, że jak sobie nie dajesz rady z męskością to zostań kobietą?
woah - 2019-11-10, 22:19

Sven napisał/a:
Tak sobie myślę, po Twoich postach o bierności, że pewnie nie czujesz się ani kobietą

też mi sie tak wydaje, ale jak widze* passingującą mtf to czuje zazdrość xD
*w internecie

Pajonczyca,
dziękuje za tak obszerny post
Pajonczyca napisał/a:
Bez jakiejkolwiek pomocy, oszczędności raczej nic dobrego nie wróży.

z-znaczy, co najmniej raz na 100% rodzice się mnie pytali czy nie czuje sie dziewczyną/czy chce być, ale to było w formie żartu, zwłaszcza ze strony taty. Nic nigdy im takiego nie mówiłem, chyba, że jako 8 latek a nie pamiętam, możliwe. Poza tym nawet jakby chcieli mi pomóc to nie wypada, mam dwoje rodzeństwa i o nich też trzeba jakoś zadbać.
Pajonczyca napisał/a:
Z opóźnianiem po prostu przychodzi więcej wydatków, FFS, laser.

FFS jest dla zdecydowanej większości nieosiągalne, sukcesem będzie jeżeli ktoś dostanie na to kredyt :roll:

Anonymous - 2019-11-10, 23:53

Cytat:
Sven, w sensie, że jak sobie nie dajesz rady z męskością to zostań kobietą?

Może tak, może nie. To wie tylko sam zainteresowany.

Pajonczyca napisał/a:
Powiesz mi, jak to jest czuć się facetem albo kobietą? Lubie takie stwierdzenia

Zupełnie normalnie :-p Ktoś się Ciebie pyta jaką płcią jesteś i nie masz wątpliwości :-p

Nie mam już siły na takie dyskusje. Tak szczerze. W tym kontekście mam na myśli, że OP nie utożsamia się w ten sposób, z jakiegokolwiek powodu.

Pajonczyca dobrze gada.

Pajonczyca - 2019-11-11, 00:14

Sven napisał/a:

Nie mam już siły na takie dyskusje. Tak szczerze. W tym kontekście mam na myśli, że OP nie utożsamia się w ten sposób, z jakiegokolwiek powodu.


Nie mam nawet zamiaru, po prostu sama doszłam do pewnych wniosków i w sumie w pewien sposób się nakręcam jak ktoś takie pytanie zadaje, tak jak chociażby pan Liber, który nie wiedział co odpowiedzieć :mrgreen:


Woah, zapomniałam, że w pierwszej opcji masz jeszcze opcje alimentów, ale w dalszym ciągu nie jest to zalecany kurs do objęcia :P

wendigo - 2019-11-11, 02:02

woah, jak tak CIę czytam, to brzmisz podobnie do mnie z przeszłości ;) fobia społeczna, strach itp... Jak to się stało, że to wszystko się u mnie zmieniło? noo... stopniowo ;) Tranzycja pomogła, ale też inne działania: psychoteriapia, terapia Richardsa ( https://www.nerwica.com/t...masa-richardsa/ ), niestety samo się raczej nie zrobi - jak chcesz coś zmienić, to musisz coś zmienić ;)
Leesh - 2020-10-31, 09:16

Ja tam pracuję fizycznie i umysłowo jednocześnie, jeśli można to tak nazwać. Szkoły nie lubiłam z podobnych powodów, uczyłam się różnie w zależności od przedmiotu. Co do zaburzeń itp., mam nerwicę lękową i nerwicę natręctw - obie mi znacznie zlagodnialy, ale czasem jeszcze dają o sobie znać. Wciąż czuję się niepewnie w niektórych sytuacjach i nie lubię przebywać w tłumie obcych mi ludzi, ale da się przeżyć.
Co mi pomogło? Praca mi pomogła. Jak już minęło poczucie najgorszego. Teraz pracuję z ludźmi, których znam od lat i przy których czuję się swobodnie. Za każdym razem gdy do grupy przychodzi ktoś nowy, jest mi dobrze, że nie ja sama muszę go wdrażać :mrgreen:
Wielu ludziom pomaga terapia, i to też polecam. Tylko lepiej nie brać pierwszego lepszego specjalisty.

southener - 2021-01-03, 00:28

A mnie pomogly hormony - tylko one. Nic innego na moj lek przed ludzmi nie pomagalo. Zadne terapie chociaz bylem na takiej jednej stacjonarnej na koszt panstwa, trwala kilka miesiecy, mnie wyrzucono po miesiacu.
Pozostala mega dawka testosteronu i z dnia na dzien lek zniknal - wiecie jak sie przechodzi na druga strone ulicy zeby nie musiec rozmawiac z kims znajomym to jest to chyba lek przed ludzmi. Albo ten strach ze nie wiadomo komu z facetow czekajacych na otwarcie silowni podac reke a komu nie - bo sie go nigdy nie spotkalo - kompleks braku pamieci twarzy. Kilka tygodni zwiekszonej dawki i jak za dotknieciemm czarodziejskiej rozdzki te problemy znikaja. Az mi zal ze nikt z Was nigdy tego nie doswiadczy, bo to wiaze sie z ryzykiem - ja zyje i mam sie dobrze - ale kazdy organizm jest inny. Tak samo bylo z emocjonalnoscia, z uzaleznieniem od innych - w lipcu pewnego roku z niecierpliwoscia czekalem, az nadejdzie dzien kiedy bede mogl zadzwonic do znajomego do ktorego zywilem mocne uczucia (sam ograniczalem sobie czestotliwosc tych telefonow, po to aby go nie wkurzyc) We wrzesniu czekala mnie nowa praca wiec od poczatku lipca strzaly podwojnej dawki. Nadeszla polowa sierpnia, a mnie jakos nie bylo pilno do dzwonienia do faceta ktorego kochalem. Moje uczucia do niego nie zmienily sie wcale, ale potrzeba kontaktow z nim zmalala wyraznie. Kontakt sie przez to nie urwal, wrecz przeciwnie zaczelo dochodzic do wspolnych wyjazdow, bo on przekonal sie ze nie mam obsesji na jego punkcie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group