Zobacz temat - Transgender i kot

To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
	Wolne Forum Transowe transowe forum pomocowo-towarzyskie

newsy, filmy i zdjęcia z netu - Transgender i kot

Anonymous - 2018-10-02, 16:23
Temat postu: Transgender i kot

Co sądzicie? <rotfl>

Reaktancja - 2018-10-02, 17:57

No to taki "bystry" tekst z internetu. Zarówno ignoruje to że dziecko może mieć preferencje do zachowywania się w ten czy inny sposób jak i że każdy dostaje po narodzinach przydział do jakieś płci często przypieczętowany charakterystycznym dla niej imieniem, więc to podejmowanie decyzji za dziecko jest dość typowe.

Z innej strony te oskarżenia mogą być wzmagane rozdmuchiwanymi rzadkimi, ale faktycznymi sytuacjami gdy rodzice nadmiernie będą wpychać i kierować dziecko o nietypowych zachowaniach w stronę np transpłciowości. Tak jest tysiące normalnych wegańskich rodziców i trafi się kilku którzy karmią swoje dzieci samymi surowymi warzywami. Na świecie są rąbnięci ludzie. No i Ci ludzie mogą wykorzystywani do siania takiej propagandy.

kicur - 2018-10-02, 19:44

No oczywiście, jak wiadomo to rodzice podejmują decyzję, że dziecko powie "mamo, nie chcę zakładać żadnej sukienki na to wesele"

Armand - 2018-10-02, 19:47

Adam Morgan - nowy guru internetów i ludzkości.

Anonymous - 2018-10-02, 20:59

Armand napisał/a:

Adam Morgan - nowy guru internetów i ludzkości.

W jakim sensie? Nie łapię :cry:

Kiciur, Reaktancja, a troszku śmiechu?

Dystans, dystans!

Co myślicie abym co jakiś czas wrzucała w ten temat śmieszne i/lub kontrowersyjne obrazki w jakimś stopniu dotyczące nas? :mrgreen:

Anonymous - 2018-10-02, 21:29

Anonymous - 2018-10-02, 21:30

mifir - 2018-10-02, 22:08

Śmiech czy nie śmiech, część "memów" jest nie na miejscu albo wręcz płytka/nieśmieszna. Nie znam kontekstu ostatniego, ale też można to wyjaśnić tym, że nie każda kobieta po hrt ma "funkcjonującą" spermę a może chcieć mieć biologiczne dziecko w późniejszym etapie życia. Ale nie będę chyba się za bardzo mieszał bo jestem hardy choleryk i ciężko ze mną się dyskutuje o takich rzeczach :-p

Anonymous - 2018-10-02, 22:44

mifir napisał/a:

Nie znam kontekstu ostatniego

W kontekście sama ze sobą, luźne nawiązanie do samego tytułu zamiast do całego artykułu o tym

Anonymous - 2018-10-02, 22:46

To drugie suche strasznie, ale Mamę rozbawiło

Jeśli ktoś nie rozumie lub zwyczajnie woli po naszemu proszę napisać, będę dodawała tłumaczenia pod każdym obrazkiem

Discord - 2018-10-02, 22:56

Zacny suchar. Uwielbiam takie XD

Armand - 2018-10-02, 23:03

Majka, ja bym powiedział, że before HRT to ten drugi obrazek, a after 1 year jest ten pierwszy, bo na hrt to tłuszcz się raczej na tyłku odkłada i dużo emek uparcie nosi grzywkę.

Anonymous - 2018-10-02, 23:09

Armand napisał/a:

Majka, ja bym powiedział, że before HRT to ten drugi obrazek, a after 1 year jest ten pierwszy, bo na hrt to tłuszcz się raczej na tyłku odkłada i dużo emek uparcie nosi grzywkę.

A i owszem, chociaż kwestia kogo by to dotyczyło

A co do grzywki, nie wiem, nie orientuje się, ogólnie to zabiegana jestem. Sama aktualnie też mam grzywkę ale jakoś zawsze mi pasowały

Fryzurka tego typu, troszkę zmodyfikowana

mifir - 2018-10-02, 23:33

Arisa napisał/a:

mifir napisał/a:

ale też można to wyjaśnić tym, że nie każda kobieta po hrt ma "funkcjonującą" spermę a może chcieć mieć biologiczne dziecko w późniejszym etapie życia.

:nauseated_face: Całe szczęście podobno po kilku latach porządnej HRT spermy <vomit> nie da się już uzyskać, a piszą też gdzie nie gdzie na stronach medycznych, że nawet produkcja testosteronu może nie wrócić.

Poza tym po co przekazywać dziecku wadliwe geny. Do tego jeszcze fakt, że po HRT mogą być większe odsetki wad typu "47, XX, +21", "47, XXY" itp. bo jądra / jajniki bardziej zniszczone niż u osób cis.

Chodzi mi o pre hrt bank. I nie rozumiem do końca o jakie wadliwe geny chodzi?

Anonymous - 2018-10-02, 23:35

mifir napisał/a:

I nie rozumiem do końca o jakie wadliwe geny chodzi?

Zapewne chodziło nie tyle o wadliwe geny co o wadliwy materiał genetyczny mogący spowodować błędy w genotypie dziecka

Anonymous - 2018-10-03, 04:54

Adopcja noworodka w Polsce, to droga przez mękę.

mifir - 2018-10-03, 06:23

Adopcja ogólnie dzieci w Polsce to inna historia, bardzo długa. "wadliwy" gen powodujący transseksualizm u moich dzieci by mi nie przeszkadzał, gdyby nie świadomość kosztów. To jedyny powód dla którego sam bym się martwił.

Merry - 2018-10-03, 07:21

mifir, najprawdopodobniej wadliwy gen przeszkadzałby Twoim dzieciom.

Anonymous - 2018-10-03, 07:38

Merry napisał/a:

mifir, najprawdopodobniej wadliwy gen przeszkadzałby Twoim dzieciom.

Dość trafne spostrzeżenie :-/

A tu porcja obrazków na dziś rano:

Merry - 2018-10-03, 07:41

Te wszystkie memu z m/kami mrożącymi swoje plemniki chyba biorą się z przekonania, że transkobiety chcą te dzieci począć same ze sobą...

Anonymous - 2018-10-03, 08:34

Merry napisał/a:

Te wszystkie memu z m/kami mrożącymi swoje plemniki chyba biorą się z przekonania, że transkobiety chcą te dzieci począć same ze sobą...

Skoro Chińczycy udanie przeszczepili macicę, która donosiła dziecko, to jest to prawie możliwe.

Anonymous - 2018-10-03, 08:43

Ada75 napisał/a:

prawie możliwe

Już blisko

(Nawiasem mówiąc, nie chciałby ktoś się wymienić dolnymi partiami? Wycieczka do Chin potrzebna także :mrgreen:

)

W kilku innych państwach też to rozważają a i nawet robią, problem w tym, że przeszczep dla emek jest dla nich nieetyczny (cytując SacBee i Independenta). Pominę, że to eksperymentalna sprawa i nie wiadomo co i jak szczególnie podczas ciąży (jak z hormonami? :-/

)

mifir - 2018-10-03, 08:52

Zależy o jakim wadliwym genie mówimy. I tak na dzieci nie mogę się zdecydować z innych zdrowotnych problemów, także to też inna sprawa na inną dyskusję bo tu robi się offtopowo :-p

mifir - 2018-10-03, 11:36

Aa, wybacz. Nadal nie ogarniam forum i jego formatu także mam pewne problemy.
Moim partnerem jest też ts Mk, a prawdopodobnie i tak przejdziemy się do szwecji; samego t nie mam też zamiaru brać wiecznie tylko załóżmy parę lat jak rozwiną mi się pewne cechy.
W Polsce też długo nie zagrzeję miejsca bo już mam przygotowany, mozna by powiedzieć hostel w Szwecji.
Dla mnie samego bycie ts nie jest jakimś super cierpieniem; chciałbym dostawać blokery od małego, ale wiem, że świadomość w Polsce o byciu ts leży i leżała kiedy byłem młodszy, tak więc nie przeszkadza mi to. Teraz wiem co mam robić i mam określone cele, a bycie ts dało mi odkryć się w stopniu którego bym się wcześniej nie spodziewał.

Oczywiście, opinia to opinia, a to jest zbazowane tylko na moich doświadczeniach także podejrzewam, że mogę nie mieć racji w dużej części przypadków. Jeśli byłaby jednak możliwość, niezależnie czy dziecko jest adoptowane czy nie, chciałbym żeby miało możliwość bycia na blokerach.

Temat banku był gdybaniem. Jestem afab a moja partnerka nie jest zbyt chętna na bank i zresztą się nie dziwię. Poza tym z naszymi (albo nawet tylko moimi) chorobami psychicznymi możemy co najwyżej zająć się psem :-D