To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

pytania i odpowiedzi związane z terapią - Medyczna Marihuana.

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 16:05
Temat postu: Re: Medyczna Marihuana.
Jangmi napisał/a:
Ja myślicie czy transom cierpiącym z powodu silnej dysforii pomoże medyczna marihuana?
Oczywiście nie zamiast HRT.

W jaki sposób mogłaby nam pomóc na dysforię marihuana, bo nie bardzo rozumiem?

Anonymous - 2018-08-26, 16:12

Jangmi napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
W jaki sposób mogłaby nam pomóc na dysforię marihuana

Bo ponoć jest bardzo dobra na wszelkie dolegliwości.


Wódka też.

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 16:14

Jangmi napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
W jaki sposób mogłaby nam pomóc na dysforię marihuana

Bo ponoć jest bardzo dobra na wszelkie dolegliwości.

https://www.youtube.com/watch?v=KdrWSXKGv-Q

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 16:28

Jangmi napisał/a:
Bo chodzi o to by ciągle tak mocno nie cierpieć.

Świetny sposób: ćpać aby nie cierpieć!

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 16:46

Jangmi napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Świetny sposób: ćpać aby nie cierpieć!

Hoziło mi o medyczną razem z psychoterapią grupami wsparcia i HRT by się pozbierać do kupy.
Bo puki co moje życie to gorący bałagan.

Dorzucanie narkotyków (czy w ogóle używek psychoaktywnych) do bałaganu w życiu, to chyba najgorsze co można sobie zafundować.
Jeżeli chcesz sobie pomóc - wybacz brutalizm - najpierw warto zacząć od zejścia na ziemię. Nigdzie na świecie nie są prowadzone terapie o których mówisz, na pewno nie w stosunku do osób TS.

Anonymous - 2018-08-26, 19:17
Temat postu: Re: Medyczna Marihuana.
ElżbietaFromage napisał/a:

W jaki sposób mogłaby nam pomóc na dysforię marihuana, bo nie bardzo rozumiem?




Mocy przepływ poprawia

Anonymous - 2018-08-26, 19:23

Jangmi, Tak to jest, jak Cię foroomowi nie rozumiejo :-|
wij - 2018-08-26, 19:30

1. marihuana medyczna NIE jest dostępna w PL
(tzn niby jest ale: a) baaaaaaaaaaardzo mooooocno obostrzona b) lekarze nie chcą jej wypisywać nawet w stanach paliatywnych, c) apteczna i tak jest x razy droższa niż uliczna, bo ściągana z Izraela i zanim ściągną też się lata świetlne naczekasz)
2. ulicznej nie polecam JEŚLI dostawca nie poda Ci dokładnej nazwy odmiany, bo nie wszystkie mają działanie medyczne.
3. marihuana może (ale nie musi) pogłębiać stany depresyjne i lęki
(i tu znów wracamy do odmian, bo część ma działanie antydepresyjne i przeciwlękowe)
4. używki psychoaktywne, a konkretnie psychodeliki BYWAJĄ wskazane, bo mają działanie antydepresyjne (naukowo badane od lat 70tych, a więc i tonę badań potwierdzających tezę można po sieci znaleźć, polecam jak ktoś nie wierzy). Permanentne, dodajmy, w przeciwieństwie do SSRI.
5. don't try it at home bez konsultacji ze swoim psychoterapeutą lub farmaceutą :P :P :P
6. no chyba, że jest to "paragwajska pietruszka pięciopalczasta" :lol: :lol: :lol:

Anonymous - 2018-08-26, 19:42

wij, Ja mogę kupić w Czechach, bez problemu.
wij - 2018-08-26, 19:47

Cytat:
wij, Ja mogę kupić w Czechach, bez problemu.

Wiem :) I nie tylko to bez problemu :)

Tak Jangmi. Czechy mają kompletnie inne podejście niż w PL ad dragów.

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 19:48

To może inaczej. Badania pokazują, że marihuana może koić chroniczny ból oraz mieć dobroczynne skutki w przypadku osób cierpiących na epilepsje. Badania pokazują, że podnosi puls o 20-50 uderzeń na sekundę. Badania są niejednoznaczne odnośnie ciśnienia (nie wiadomo czy podnosi, czy obniża, wyniki badań są tu sprzeczne). Wiadomo natomiast, że marihuana może nasilić stany depresyjne (moje własne doświadczenia to potwierdzają).

Zdaje sobie sprawę, że marihuna (a właściwie THC) jest znacznie lżejsza dla organizmu niż tytoń, czy alkohol. Nie zmienia to faktu, że jest to używka, która niesie ze sobą określone ryzyko. Nie wiem czy organizm będący zatopiony różną chemią, którą jako osoby TS go traktujemy, podziękuje nam za te dodatkowe środki. To jednak jest twój organizm i możesz z nim robić co tylko chcesz. Z własnego doświadczenia polecam jednak picie naparu z szyszek chmielu - naprawdę uspokaja. Dobrze robią też różne zajęcia ruchowe jak długie spacery, jazda na rowerze, czy po prostu regularna gimnastyka.

wij - 2018-08-26, 19:51

ElżbietaFromage napisał/a:
Badania pokazują, że podnosi puls o 20-50 uderzeń na sekundę.

WOW :-o No to ile w wypadku takich wyników na sekundę w takim razie mamy na minutę? :-o :-o :-o kilka tysięcy? :lol:

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 19:57

wij napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Badania pokazują, że podnosi puls o 20-50 uderzeń na sekundę.

WOW :wow: No to ile w razie takich wyników na sekundę w takim razie mamy na minutę?

Nie wiem czy się nie nabijasz, ale zdrowe osoby (dorosłe) mają puls spoczynkowy na poziomie 67-72 uderzeń na minutę. Zdrowe i uprawiające regularnie sport mogą mieć niższy. Osoby powyżej 80 uderzeń na minutę, do tego młode mogą podejrzewać u siebie różne choroby. Jeżeli masz puls powyżej 90 (w spoczynku), to może być z tobą źle. Mi w nocy podczas snu puls skacze czasem do 160, kiedy normalny wynosić powinien około 40-60. Dorzucanie do tego środków podwyższających puls raczej nie należy do mądrych rozwiązań.

Dodam jeszcze, że osoby mające ADHD oraz będące w spektrum ASD doświadczają innych zjawisk niż osoby neurotypowe. Często po marihuanie mogą doświadczać silnych stanów niepokoju, a po kokainie się uspokajać i iść spać (tak przynajmniej czytałam, chodzi o to, że inaczej są zlokalizowane receptory różnych neuroprzkaźników).

wij - 2018-08-26, 20:02

ElżbietaFromage napisał/a:

Badania pokazują, że podnosi puls o 20-50 uderzeń na sekundę.

wij napisał/a:

WOW :-o No to ile w wypadku takich wyników na sekundę w takim razie mamy na minutę? :-o :-o :-o kilka tysięcy? :lol:

ElżbietaFromage napisał/a:
Nie wiem czy się nie nabijasz, ale zdrowe osoby (dorosłe) mają puls spoczynkowy na poziomie 67-72 uderzeń na minutę.


Gdzieżbym śmiał. Tyle, że pisałaś o zwiększeniu liczby uderzeń o 20-50 na SEKUNDĘ. A to zasadniczo ROBI różnicę :D :D :D

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 20:03

wij napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:

Badania pokazują, że podnosi puls o 20-50 uderzeń na sekundę.

wij napisał/a:

WOW :-o No to ile w wypadku takich wyników na sekundę w takim razie mamy na minutę? :-o :-o :-o kilka tysięcy? :lol:

ElżbietaFromage napisał/a:
Nie wiem czy się nie nabijasz, ale zdrowe osoby (dorosłe) mają puls spoczynkowy na poziomie 67-72 uderzeń na minutę.


Gdzieżbym śmiał. Tyle, że pisałaś o zwiększeniu liczby uderzeń o 20-50 na SEKUNDĘ. A to zasadniczo ROBI różnicę :D :D :D

Fakt. Nie zauważyłam, mój błąd ;)

Anonymous - 2018-08-26, 20:13

ElżbietaFromage napisał/a:
Dodam jeszcze, że osoby mające ADHD oraz będące w spektrum ASD doświadczają innych zjawisk niż osoby neurotypowe.

<ganja>
Nie ma tu takiej emoty, ale :alien:

wij - 2018-08-26, 20:31

to :marihuana:, czy :alien:?

a może :alien: po użyciu :marihuana:?
:lol:

Rockman - 2018-08-26, 21:14

Ale wiecie że marichuana stricte medyczna nie jest psychoaktywna? Tzn nie kopie, bo ma śladowe ilości THC a duże CBD ;)
ElżbietaFromage - 2018-08-26, 21:18

Rockman napisał/a:
Ale wiecie że marichuana stricte medyczna nie jest psychoaktywna? Tzn nie kopie, bo ma śladowe ilości THC a duże CBD ;)

Czyli lepiej poczekać na efekty eksperymentów z DMT i LSD.

Anonymous - 2018-08-26, 21:33

ElżbietaFromage napisał/a:
Czyli lepiej poczekać na efekty eksperymentów z DMT i LSD.


A ponownie LSD badają?

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 21:38

Ada75 napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Czyli lepiej poczekać na efekty eksperymentów z DMT i LSD.


A ponownie LSD badają?

Tak czytałam.

wij - 2018-08-26, 21:40

ElżbietaFromage napisał/a:
Czyli lepiej poczekać na efekty eksperymentów z DMT i LSD.

Ależ ja już pisałem - takowe są prowadzone od lat 70tych XD

Freja - 2018-08-26, 21:42

Nie sądzę, a już podwójnie nie sądzę, żebyś miała szansę dostać na nią receptę w takim kontekście. Zaś zażywanie niemedycznej w takim kontekście to cóż...

Kiedyś po trzech "wiadrach", jak już wynurzyłam się z Wieży Światła w której wynalazłam nowy kierunek filozoficzny (Jaizm) i jak już zaprzestałam postrzegać rzeczywistość czterowymiarowo, to przez jakiś czas jako naga skandynawska boginka z dużymi cyckami tańczyłam nad brzegiem jakiegoś jeziora czy może fiordu. Nie powiem, fajne to było, ale później dysforia gryzła podwójnie :p

wij - 2018-08-26, 21:42

Rockman napisał/a:
Ale wiecie że marichuana stricte medyczna nie jest psychoaktywna? Tzn nie kopie, bo ma śladowe ilości THC a duże CBD

Panie nazwy odmian poproszę. W innym przypadku - nie istnieje :p I to nie istnieje jeszcze bardziej niż jednorożce :P
Wszyustkie odmiany, które są mi ze słyszenia znane mają ilości CBD nie sięgające 2% w przeciwieństwie do znacznych ilości THC.

wij - 2018-08-26, 21:44

Freja napisał/a:
jak już zaprzestałam postrzegać rzeczywistość czterowymiarowo

Tylko czterowymiarowo? Eeeee. Marny trip był. No ale to nie dmt :P

Anonymous - 2018-08-26, 21:45

wij, raczej dużo wcześniej w latach 70 tych to chyba zaniechano badań po porażce stosowania na użytek armii USA.

Ela, pamiętasz gdzie czytałaś?

ElżbietaFromage - 2018-08-26, 21:45

wij napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Czyli lepiej poczekać na efekty eksperymentów z DMT i LSD.

Ależ ja już pisałem - takowe są prowadzone od lat 70tych XD

Z tego co czytałam były prowadzone do lat 70 i aż do 2010 były nietykane.

wij - 2018-08-26, 21:46

Cytat:
A ponownie LSD badają?

Yup. Pod kątem przydatności, jako środek antydepresyjny.

Anonymous - 2018-08-26, 21:47

No właśnie.
ElżbietaFromage - 2018-08-26, 21:52

Ada75 napisał/a:
wij, raczej dużo wcześniej w latach 70 tych to chyba zaniechano badań po porażce stosowania na użytek armii USA.

Ela, pamiętasz gdzie czytałaś?

W Nature lub w Science, lub Scientific America, lub New Scienctist - w jednenym albo we wszystkich.

wij - 2018-08-26, 21:58

Proszę:
https://www.ncbi.nlm.nih....les/PMC5603820/
Wraz z bibliografią na dole i latami wydań książek (a co za tym idzie badaniami z bliskiego okresu danego roku)
INDŻIOJ jang padawans :P

Anonymous - 2018-08-26, 22:25

wij napisał/a:
INDŻIOJ jang padawans


Chyba ty szczawiu.

wij - 2018-08-26, 22:29

No dobra. Z '75 nie będę dyskutował, bo to jednak kilka lat więcej w metryce :P
Mr. X - 2018-08-26, 22:38

Powiem tak w tych ilościach co jest w np Czechach w papu/piciu to nie sądzę żeby pomogła.
Przy większych ilościach skutek będzie prawdopodobnie odwrotny, LSD i marihuana pogłębiają psychozy (są w stanie byc nawet czynnikami katalizującymi schizofrenie u predysponowanych genetycznie)

ElżbietaFromage - 2018-08-27, 07:37

Cytat:
Wraz z bibliografią na dole i latami wydań książek (a co za tym idzie badaniami z bliskiego okresu danego roku)

Data wydania książki nie jest równoznaczna z datą przeprowadzonych badań. Badania badaniom nierówne. Badania dotyczące wykorzystania LSD, DMT oraz psylocybiny jako środków wspomagających psychoterapię zakończono w latach 70, inne faktycznie mogły być prowadzone - np. jako rodzaj broni chemicznej, czy też jako zwykłe badanie efektów na zdrowie i organizm.

wij - 2018-08-27, 07:38

Mr. X napisał/a:
czynnikami katalizującymi schizofrenie u predysponowanych genetycznie

A już szczególnie psychodeliki. Wszelakie.

Anonymous - 2018-08-27, 09:45

Jangmi napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Świetny sposób: ćpać aby nie cierpieć!

Hoziło mi o medyczną razem z psychoterapią grupami wsparcia i HRT by się pozbierać do kupy.
Bo puki co moje życie to gorący bałagan.

Czyli chodzi Ci o antydepresanty.

wij napisał/a:
4. używki psychoaktywne, a konkretnie psychodeliki BYWAJĄ wskazane, bo mają działanie antydepresyjne (naukowo badane od lat 70tych, a więc i tonę badań potwierdzających tezę można po sieci znaleźć, polecam jak ktoś nie wierzy). Permanentne, dodajmy, w przeciwieństwie do SSRI.

Znam takiego ktosia. Wygląda jakby był wiecznie na rauszu :roll: To wcale nie jest fajne. Stracił instynkt samozachowawczy. Robi głupoty. Strach jest emocją, która istnieje po coś. Ból też. Sprawiają one, że nie robimy sobie krzywdy, jeżeli są na zdrowym poziomie.

Znajomy znajomej popełnił samobójstwo po zażyciu marihuany na stan lękowy. Nie przekonuje mnie to do THC. Odnośnie pogłębiania stanów lękowych i depresyjnych. Znam też parę innych łagodniejszych przypadków, że komuś np. pogłębiła się depresja, którą próbował naprawić ziołem albo że dostał przejściowej paranoi (takiej prawdziwej).

Podsumowując, lepiej jeżeli zajmie się tym psychitra, czyli osoba, która się zna.

lexel - 2018-08-27, 23:37

Ja tam bym nie narzekał gdyby była opcjonalna i w pełni refundowana :lol:
wij - 2018-09-05, 18:41

Swan napisał/a:
Znam takiego ktosia. Wygląda jakby był wiecznie na rauszu :roll: To wcale nie jest fajne. Stracił instynkt samozachowawczy. Robi głupoty. Strach jest emocją, która istnieje po coś. Ból też. Sprawiają one, że nie robimy sobie krzywdy, jeżeli są na zdrowym poziomie.

No to może nie wie, co czyni. Znam trochę osób, które tak funkcjonują. No i poczytaj gwoli ciekawostek - w większości korpo w juesej od "nadludzi" się tak funkcjonuje.
Przypominam, że mówimy o psychodeliach a nie psychoaktywnej "maryhuaninie", bo to zasadnicza różnica.

Swan napisał/a:
Znajomy znajomej

Ah, jak ja kocham miejsie legendy :D :D :D

1. od zażycia thc jeszcze nikt nie umarł, no CHYBA że miał grube jazdy z psychiką i mu na dekiel "jebło". To samo stałoby się, prędzej czy póżniej i po alko, bo choroby psychiczne lubią wyzwalacze.
2. trawy NIE da się przedawkować
3. don't try it at home bez wiedzy swego psychiatry i/lub psychoterapeuty
4. voila jeśli chodzi o legendy

wendigo - 2018-09-05, 18:48

wij napisał/a:

2. trawy NIE da się przedawkować

To zależy co masz na myśli mówiąc "przedawkować". Można mieć (bardzo) nieprzyjemne odczucia jak się np. za dużo zje.

Anonymous - 2018-09-05, 19:11

wij, jeżeli chcesz, to zostań ćpunem, ale na własną odpowiedzialność i nie wmawiaj innym, że to fajne lub bezpieczne. Śmieszy Cię ten temat? Śmierć? Narkomania? Jeżeli tak, to nie mam nic do dodania. To wcale nie był tak daleki znajomy. Chodził do mojej szkoły. Widziałem go czasami... jak byś się poczuł? Dalej byłoby Ci do śmiechu? A skąd przekonanie, że Twoje "przecież nic się nie stanie" nie jest właśnie tym: miejską legendą, której są pełne psychiatryki? To Ty opowiadasz bzdury, w dodatku niebezpieczne.
Freja - 2018-09-05, 20:39

wendigo napisał/a:
wij napisał/a:

2. trawy NIE da się przedawkować

To zależy co masz na myśli mówiąc "przedawkować". Można mieć (bardzo) nieprzyjemne odczucia jak się np. za dużo zje.

Chodzi o to, że dawka śmiertelna jest przynajmniej kilka tysięcy razy wyższa od dawki aktywnej. Łatwiej już przedawkować np. sól.

Freja - 2018-09-05, 20:48

Swan napisał/a:
Znajomy znajomej popełnił samobójstwo po zażyciu marihuany na stan lękowy. Nie przekonuje mnie to do THC. Odnośnie pogłębiania stanów lękowych i depresyjnych. Znam też parę innych łagodniejszych przypadków, że komuś np. pogłębiła się depresja, którą próbował naprawić ziołem albo że dostał przejściowej paranoi (takiej prawdziwej)

Ziele nie działa jak alkohol. Ktoś, kto jest zdenerwowany i przestraszony po zbakaniu się ma wszelkie szanse być jeszcze bardziej zdenerwowanym i prestraszonym i jeszcze wkręcać sobie jakieś dziwne tematy. Przy wszelkich psychodelikach podstawą jest tzw. set and setting, czyli twój aktualny nastrój i warunki otoczenia, w których się przeżywa doświadczenie psychodeliczne. Od tego będzie zależeć, czy możesz się spodziewać intrygującej podróży czy bad tripa. Dlatego też (wbrew pozorom) ludzie wcale nie są tacy chętni, żeby sobie bezrefleksyjnie i bezmyślnie przyjmować takie środki. Natomiast osobom ze schizofrenią są absolutnie niepolecane.

Freja - 2018-09-05, 21:02

Swan napisał/a:
wij, jeżeli chcesz, to zostań ćpunem, ale na własną odpowiedzialność i nie wmawiaj innym, że to fajne lub bezpieczne.

Na własne oczy widziałam młodych ludzi 15-20 lat, którzy praktycznie żyli na haju, bo albo właśnie byli zjarani, albo zmuleni po zjaraniu. Na własne oczy widuję też jednak żuli, którzy praktycznie nigdy nie trzeźwieją.

Alkohol (o wiele bardziej uzależniający i wyniszczający) jest jednak w pełni legalny natomiast relatywnie bezpieczniejsza (i generująca ciekawsze doświadczenia) marihuana już nie. W ogólności wszystkie nielegalne środki psychoaktywne wrzuca się do jednego worka pt. "narkotyki", sugerując przy tym, że alkohol i nikotyna do nich nie należą, jednocześnie zaś sugerując, jakoby nie było większych różnicy między np. psylocybiną a heroiną.

Osobiście chciałabym mieć możliwość legalnego zakupienia tak alkoholu jak i marihuany czy też prawdziwych psychodelików i uważam, że prohibicja w tej kwestii robi więcej złego niż dobrego.

lexel - 2018-09-05, 22:40

Dodałbym że cukier też silnie uzależnia i nie jest zdrowy.
Anonymous - 2018-09-05, 23:20

Jangmi napisał/a:
Ponoć po trawie jest gastro (boję się być gruba) z drugiej strony osoby palące trawę mają dobrze wykształconą warstwę tkanki tłuszczowej.


ojojojojojjjjjoooojjjjoooojjjj. :-* Głupotki latają między uszkami....

Anonymous - 2018-09-05, 23:32

Jangmi napisał/a:
Alone 1,5, Ale co niby z tymi głupotkami.
Nie ma gastro?
Nie ma kepszego "tłuszczu trans" na ciele?
Co jest głupiego w strachu przed grubością?
PS: Twój nowy awatar jest moim zdaniem ładniejszy.... niż twoje poprzednie awatary.


jaranie zioła w kontekście zmian ciała. Trzeba by chyba hektar wypalic... ;)

Dziękuję za docenienie avatarka. <serduszka>

Anonymous - 2018-09-06, 02:59

Umówmy się, że zainteresowanie "medyczną marijuaną", mimo bardzo niewielu dowodów na to, że w ogóle ma jakiekolwiek działanie, istnieje dlatego, bo ludzie myślą, że ułatwi to dostęp do klasycznego ziółka.
Ja nie mam nic do tego, kto chce, niech jara, tylko nie widzę sensu dorabiania do tego medycznej ideologii. Że niby palenie dla zdrowia.
A jeżeli ktoś autentycznie chce marijuaną leczyć jakieś chroniczne bóle, to jest masa o wiele skuteczniejszych i dokładniej przebadanych leków.

Już tak zupełnie abstrahując, przewlekłe stosowanie marijuany szkodliwie działa na mózg, m.in zmniejsza objętość szarej materii. Nie bez przyczyny wieloletni palacze mają w dosyć charakterystyczny sposób "zrytą banię".

ElżbietaFromage - 2018-09-06, 06:07


wendigo - 2018-09-06, 07:36

Jangmi napisał/a:
Ponoć po trawie jest gastro

Tylko raz jadłem space cake... a potem zjadłem wszystkie przekąski jakie miałem, nawet te które trzeba było usmażyć (i tłuszcz taki smaczny się wydawał...). I był to jedyny skutek który odczułem :lol:
(A po tym incydencie postanowiłem zacząć dietę i od tego czasu schudłem 8kg, także może jednak przyniosło to coś dobrego :P ).

Jangmi napisał/a:
A co do trawy nie będę zaczynała palić (nie warto, trawakisztuje pieniądze)

I śmierdzi, może nawet gorzej niż fajki.

Jangmi napisał/a:
Hyacinth napisał/a:
wieloletni palacze mają w dosyć charakterystyczny sposób "zrytą banię".

Kiedyś w szpitalu spodkałam chłopaka który twierdził że od 15 roku życia palił "zielsko" i brał "dopki" i był uroczy, nie miał zarostu na ciele, miał ładną błyszczącą białą skórę, dobrze rozwiniętą tkankę tłuszczową, bardzo pełne policzki, wyglądał jak Park Bom.
PS: Gdy porównuję czyjąś cechę do Park Bom oznacza to że wygląda wyjąrkowo ładnie.

A nie pomyślałaś, że to może być przypadkowy zbieg okoliczności? :P

ElżbietaFromage napisał/a:
Obrazek

<rotfl> <spoko>

wij - 2018-09-06, 13:36

wendigo napisał/a:
To zależy co masz na myśli mówiąc "przedawkować". Można mieć (bardzo) nieprzyjemne odczucia jak się np. za dużo zje.

Yup. Ale zazwyczaj wystarczy pójść spać, co akurat przy overdosie jest i tak najbardziej prawdopodobna opcja - wytnie Cię na dobranoc i tyle.
Przy "przedawkowaniu" palenia wystarczy wziąć ciepły prysznic - większość efektu wtedy, po prostu, schodzi.
Tak z przymrużeniem oka: https://www.cannabisnews....huane-weedweek/ ;)

Swan napisał/a:
wij, jeżeli chcesz, to zostań ćpunem, ale na własną odpowiedzialność i nie wmawiaj innym, że to fajne lub bezpieczne. Śmieszy Cię ten temat? Śmierć? Narkomania? Jeżeli tak, to nie mam nic do dodania.
(...)
A skąd przekonanie, że Twoje "przecież nic się nie stanie" nie jest właśnie tym: miejską legendą, której są pełne psychiatryki? To Ty opowiadasz bzdury, w dodatku niebezpieczne.


Ewidentnie niewiele wiesz na temat substancji, o których się wypowiadasz, narkomanii, uzależnienia psychicznego, fizycznego, działania poszczególnych substancji etc. Łatwo powtarzać mity serwowane przez mainstreama. Ciężej zagłębić się w temat, bo wymaga to poświęcenia czasu, sięgnięcia nie raz do źródeł anglojęzycznych, badań naukowych prowadzonych od połowy ubiegłego wieku etc etc etc.
Polecam książki wydane również na rodzimym rynku:
Zrozumieć marihuanę Mitch Earleywine
Marihuana i medycyna Michael Backes
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę ile pozytywnych zastosowań ma ta roślina. Włącznie z terapią raka.

Poproszę informacje o książkach, które przeczytałeś i badaniach na temat jej szkodliwości. Chętnie zapoznam się z nieznaną mi literaturą.

Cytat:
Chodzi o to, że dawka śmiertelna jest przynajmniej kilka tysięcy razy wyższa od dawki aktywnej. Łatwiej już przedawkować np. sól.

O to to to. Dokładnie.

Freja napisał/a:
Przy wszelkich psychodelikach podstawą jest tzw. set and setting, czyli twój aktualny nastrój i warunki otoczenia, w których się przeżywa doświadczenie psychodeliczne. Od tego będzie zależeć, czy możesz się spodziewać intrygującej podróży czy bad tripa. Dlatego też (wbrew pozorom) ludzie wcale nie są tacy chętni, żeby sobie bezrefleksyjnie i bezmyślnie przyjmować takie środki.

Exactly.

Freja napisał/a:
Natomiast osobom ze schizofrenią są absolutnie niepolecane.

Nie dość, że nie polecane to może się to skończyć tragedią. Choroby psychiczne (nie mówimy tu o depresji, bo na tą akurat parę różnych, ciekawych środków pomaga. TAK @Swan - są badania i na ten temat) wykluczają używanie substancji psychoaktywnych (w tym ALKOHOLU), bo może to pogłebić stan, lub doprowadzić do tragedii.

Cytat:
Alkohol (o wiele bardziej uzależniający i wyniszczający) jest jednak w pełni legalny natomiast relatywnie bezpieczniejsza (i generująca ciekawsze doświadczenia) marihuana już nie. W ogólności wszystkie nielegalne środki psychoaktywne wrzuca się do jednego worka pt. "narkotyki", sugerując przy tym, że alkohol i nikotyna do nich nie należą, jednocześnie zaś sugerując, jakoby nie było większych różnicy między np. psylocybiną a heroiną.

Ja tego do tej pory nie potrafię zrozumieć. Od alkoholu i tytoniu umiera rocznie setki tysięcy ludzi.
Od maryhuaniny, jako takiej, bez tła różnorakich schorzeń i skutków zażycia pogłębiających 'psychiczną chu*nię", nie umarł, o ile mi wiadomo, jeszcze nikt.

Freja napisał/a:
Osobiście chciałabym mieć możliwość legalnego zakupienia tak alkoholu jak i marihuany czy też prawdziwych psychodelików i uważam, że prohibicja w tej kwestii robi więcej złego niż dobrego.

Same here. Do tego legalizacja znacząco zmniejszyłaby przestępczość związaną z nielegalnym rozprowadzaniem środków, do tego załatałaby, w sposób znaczący, dziurę budżetową. Z tego samego powodu uważam, że należałoby zalegalizować i opodatkować prostytucję.

Alone 1,5 napisał/a:
jaranie zioła w kontekście zmian ciała

W tym kontekście mogę rzucić "ciekawostką zoologiczną". Otóż duże ilości palenia mogą o biologicznych facetów wywoływac ginekomastię ;)

Hyacinth napisał/a:
mimo bardzo niewielu dowodów na to, że w ogóle ma jakiekolwiek działanie

Yrly? I uważasz, że dlatego np w USA zalega;lizowali medyczną? Bez dowodów na jej skuteczność, nikt by jej nie zalegalizował.
Poza tym: serdecznie polecam poczytanie na temat badań, prowadzonych również w Polsce, w kwestii stosowania marihuany u pacjentów z padaczką.
Takie badania w PL prowadził Marek Bachański w Instytucie Zdrowia Dziecka.
http://neuropsychologia.o...ormacje-wstepne
http://www.systemyzarzadz...k_Bachanski.pdf
Polecam poszperać i poczytać. Warto otworzyć sobie umysł choć trochę, by nie tonąć w ihgnorancji i papce serwowanej przez mass media.

Hyacinth napisał/a:
jest masa o wiele skuteczniejszych i dokładniej przebadanych leków.

Co do "dokładności" - sprzeczałbym się. Badania nad "marhuaniną są prowadzone od kilkudziesięciu lat., tak samo nad LSD, psylocybiną, DMT. Wystarczy chcieć poczytac i poszukać.
Jak ktoś ciekawy, to się rzucę kilkoma nazwiskami autorów: Grof, Leary, Metzner, Strassman.

wendigo napisał/a:
I śmierdzi, może nawet gorzej niż fajki.

Nie znasz się - pachnie :P A fajki cuchną :P

Anonymous - 2018-09-06, 18:34

Wij, polecam ci wychillować, to po pierwsze. Po drugie, powiedziałem "mimo niewielu", a nie "mimo żadnych". Po trzecie, USA rządzi się własnymi prawami, nawet nie korzystają tam z ICD, tylko jakiegoś własnego instruaża diagnostycznego. Po czwarte, argument "za granicą tak mają" nie jest argumentem. W Szwajcarii masz legalnie homeopatię i lekarze mogą przepisywać środki homeopatyczne, co nie znaczy, że one COKOLWIEK dają.

Edit: Otworzyłem artykuły, które wkleiłeś. I nawet one maja w treści, że wyniki badań są sprzeczne.

"Dotychczasowe małe badania wskazują na możliwość skuteczności kannabidiolu w opanowywaniu napadów padaczkowych. Jednakże w literaturze można znaleźć również sprzeczne doniesienia. Na chwilę obecną jeszcze nie potwierdzono skuteczności i bezpieczeństwa kannabidiolu w leczeniu padaczki."

Bardzo nie podoba mi się też pretensjonalby ton, jakim do mnie mówisz, chodzi mi tu między innymi o otworzenie się, o tę medialną papkę i zarzucenie mi ignorancji. Wij, za niedługo skończę studia i będę lekarzem. Uwierz mi, że media to OSTATNIE źródło, z którego czerpię medyczną wiedzę. Fakt jest taki, że marijuana nie jest wystarczająci przebadana, nie ma "pewników" co do jej działania. Wyniki są sprzeczne i póki co mogą wskazywać jedynie na MOŻLIWE i POTENCJALNE korzyści. Dużo z kolei wiadomo na temat negatywnego działania marijuany. Wybacz, ale jako człowiek kierujący się nie tylko zdrowym rozsądkiem, ale również dobrem pacjentów nie jestem w stanie poprzeć legalizacji tej rośliny.

To powiedziawszy, wydaje mi się, że powinieneś spuścić z tonu.

kicur - 2018-09-06, 19:12

Osobiście trawka nie dostarczyła mi jakichś przyjemnych przeżyć w przeciwieństwie do tytoniu, jednak uważam, że depenalizacja lub legalizacja tej używki byłaby lepsza dla społeczeństwa niż obecne regulacje pozwalające karać za posiadanie.

Jednak jestem stanowczo przeciwny przedstawianiu tej rośliny jako cudownego panaceum, wbrew dostępnym dowodom. Autorzy jednego ze śledzonych przeze mnie blogów kulinarnych zawodowo są copywriterami tekstów na temat marihuany... Piszemy teksty również o zastosowaniach medycznych. Nie mamy żadnego wykształcenia medycznego, ale nie jest ono potrzebne, bo to nowa dziedzina, więc lekarze też nie wiedzą, z czym to się je. <ściana>

Freja - 2018-09-06, 20:32

wij napisał/a:
Przy "przedawkowaniu" palenia wystarczy wziąć ciepły prysznic - większość efektu wtedy, po prostu, schodzi.

ROTFL! :D

To pozwól, że zaprezentuję ci algorytm brania prysznica w stanie przedawkowania ziela:

1. Muszę wziąć prysznic.
2. Chwila, spoko, dam radę ogarnąć, muszę tylko wszystko najpierw dokładnie zaplanować:
- muszę wstać,
- pójść do łazienki,
- odkręcić wodę,
- wejść do kabiny,
- muszę dać się ochlapać wodą,
- wyjść spod prysznica,
- wytrzeć się ręcznnikiem.

Ale w zasadzie to dlaczego ręczniki są zawsze takie włochate? To te naczynia włoskowate i napięcie powierzchniowe. Czy to pozwala Nartnikom biegać po wodzie? Chyba nie, bo one właśnie nie toną, a ręcznik nasiąka. Ale kogo obchodzi ręcznik? Nartniki stąpają po falach, ich wędrówka trwa już od milionów lat i nigdy nie ustaje, a przecież nigdy nie stają też na suchym lądzie.

Ale co?

...
nieciągłość
...

Rany, ale mi poryło banię. Może by tak prysznic?

Freja - 2018-09-06, 20:45

wij napisał/a:
Freja napisał/a:
Osobiście chciałabym mieć możliwość legalnego zakupienia tak alkoholu jak i marihuany czy też prawdziwych psychodelików i uważam, że prohibicja w tej kwestii robi więcej złego niż dobrego.

Same here. Do tego legalizacja znacząco zmniejszyłaby przestępczość związaną z nielegalnym rozprowadzaniem środków, do tego załatałaby, w sposób znaczący, dziurę budżetową. Z tego samego powodu uważam, że należałoby zalegalizować i opodatkować prostytucję.

Do tego legalizacja uczyniłaby nieopłacalnym wymyślanie kolejnych mutacji syfu znanego jako dopalacze, pozwoliła wprowadzić kontrolę nad jakością towaru i jakąś sensowną kontrolę koncesji, żeby małolat nie mógł np. promocyjnie kupić mety czy hery u tego samego "wujka", który opyla ziele.

kicur - 2018-09-06, 20:52

Bądźmy realistami - handlarze ruskimi papierosami albo mety z alkoholem są i dziś. Ale bez wątpienia pomogłoby to zmniejszyć skalę problemu.
Anonymous - 2018-09-06, 22:41

Jazdy opisywane przez Freję miałam i po alkoholu.

Wiem, że nie o to biega, ale frota składa się z zupełnie innych sporo mniejszych higroskopijnych włosków niż niehigroskopijne włoski na odnóżach nartnika.

A teraz do rzeczy, znam kilka przypadków, marysia nie uzależnia fizycznie, fizjologicznie jak alkohol. Uzależnia psychicznie i mentalnie. Mam w rodzinie osobę z dda nadużywającą THC, jest to osoba wyautowana społecznie, bez możliwości samodzielnej egzystencji w drapieżnym współczesnym świecie.

Byłam na pogrzebie osoby, która zaczęła od palenia trawy, a zmarła z przedawkowania amfetaminy, która to "otwierała jej umysł"

Pamiętam swój brech z kaliskiego dworca autobusowego, centralnie po środku asfaltowego placu manewrowego, kiedy biernie ujarałam się w maluchu.

Tego typu używki są dla ludzi mocno stojących na własnych nogach, ja do nich nie należę i boję się.

wij - 2018-09-07, 08:40

Freja napisał/a:
ROTFL! :D

To pozwól, że zaprezentuję ci algorytm brania prysznica w stanie przedawkowania ziela:

1. Muszę wziąć prysznic.
2. Chwila, spoko, dam radę ogarnąć, muszę tylko wszystko najpierw dokładnie zaplanować:
- muszę wstać,
- pójść do łazienki,
- odkręcić wodę,
- wejść do kabiny,
- muszę dać się ochlapać wodą,
- wyjść spod prysznica,
- wytrzeć się ręcznnikiem.

Ale w zasadzie to dlaczego ręczniki są zawsze takie włochate? To te naczynia włoskowate i napięcie powierzchniowe. Czy to pozwala Nartnikom biegać po wodzie? Chyba nie, bo one właśnie nie toną, a ręcznik nasiąka. Ale kogo obchodzi ręcznik? Nartniki stąpają po falach, ich wędrówka trwa już od milionów lat i nigdy nie ustaje, a przecież nigdy nie stają też na suchym lądzie.

Ale co?

...
nieciągłość
...

Rany, ale mi poryło banię. Może by tak prysznic?


Je*łem :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Konkluzja powyższego:
- eee... to może jednak lepiej pójdę spać?
XD


Poważniej: o ile mi wiadomo przemycie twarzy ciepłą wodą też nieco pomaga :P
Może będzie prostsze do opanowania i zrealizowania :D :D :D
Z kolejnych ciekawostek zoologicznych: metoda nie działa na stan po spożyciu w postaci "dożołądkowej". Cierp ciało, jak żeś chciało ;)

Mr. X - 2018-09-07, 11:13

Wy tak serio z tą legalizacją dla większego grona dla zabawy? xD Przypominam że w Polsce większość przestępstw dzieje się pod wpływem alko, zatłukł żonę młotkiem-alko, pobili kogoś w tramwaju za rurki/mówienie po niemiecku/bycie azjatą/bycie rudym..i potem okazuje się że wszyscy byli pijani, rozjechał rodzinę yea znowu alko! Teraz damy tym ludziom jeszcze jedna legalną używkę po której mogą mieć halucynacje czyli może się zdarzyć kombo agresja+dla niego jesteś kosmitą więc rozwali ci twarz :D
Nie wiadomo jakie kto ma predyspozycje i jak zareaguje, a z tego co widzę jak np piją Niemcy (tam można pić w miejscu publicznym :O) a jak piją Polacy to ten naród ma poważne problemy z samokontrolą i odpowiadaniem za własne czyny.
Po za tym dużo Polaków pije by zapomnieć (poziom samobójstw też jest u nas wysoki) mają problemy z uzależnieniami i radzeniem sobie z problemami...nie,ten naród zdecydowanie mentalnie nie jest gotowy na legalizacje jakiś nowych używek. Medycznie tak, tylko żeby polaczek cwaniaczek nie obszedł prawa...co niestety jest u nas częste.
Freja napisał/a:

Do tego legalizacja uczyniłaby nieopłacalnym wymyślanie kolejnych mutacji syfu znanego jako dopalacze,

Powiedziałbym że branie świadomie substancji która na 80% cie zabije jest tylko selekcją naturalną. Ten świat zniszczy głupota a jeśli żresz trutkę na szczury to raczej nie jesteś zbyt bystry :V

A co do fantastycznych skutków brania THC w sporych ilościach to miałem przyjaciółkę której dosłownie wyżarła mózg, jej pamięć czasem sięgała tylko tydzień wstecz co powodowało że jak się z nią rozmawiało to można było 3 razy w 3 różnych tygodniach powiedzieć to samo a ona zachowywała się jakby pierwszy raz słyszała..strasznie frustrujące bo samemu zaczyna się człowiek zastanowić czy nie oszalał. No i słuchanie tego samego żartu razy 80 też nie jest fajne.

Freja - 2018-09-07, 11:40

Cytat:
Wy tak serio z tą legalizacją dla większego grona dla zabawy? xD

Tak. Doświadczenie wskazuje, że spożycie i tak by się nie zmieniło, a nie byłoby całej tej okołokryminalnej patologii.


Cytat:
zatłukł żonę młotkiem-alko, pobili kogoś w tramwaju za rurki/mówienie po niemiecku/bycie azjatą/bycie rudym..i potem okazuje się że wszyscy byli pijani, rozjechał rodzinę yea znowu alko! Teraz damy tym ludziom jeszcze jedna legalną używkę po której mogą mieć halucynacje czyli może się zdarzyć kombo agresja+dla niego jesteś kosmitą więc rozwali ci twarz :D

No to jest typowa argumentacja kogoś, kto nie ma kompletnie pojęcia, o temacie i wydaje mu się, że marihuana, to taki "inny alkohol". Zaczynając od końca:

Po marihuanie nie miewa się halucynacji. (Po prawdziwych psyhodelikach też z resztą raczej nie. Halucynacje/omamy mogą wystąpić np. po bieluniu, ale w jego wypadku trudno orzec, czy to psychodelik czy raczej trucizna). Można mieć zniekształcenia percepcji (w przypadku marihuany tyczy się to głównie odbioru dźwięków i smaków). Przy wysokich dawkach można mieć z rzadka proste wizje przy zamkniętych oczach.

Po marihuanie nie wzmaga się (a wręcz redukuje) agresja, maleje ochota do aktywności fizycznej. Po co się jakoś specjalnie ruszać, skoro jest tyle fascynujących rzeczy do posłuchania, obejrzenia i przemyślenia? Młotek? Jaki młotek? Po co komu młotek, skoro właśnie zrozumiał o co chodzi z tym całym reggae, ziom...

Anonymous - 2018-09-07, 12:09

wij, nie mam zamiaru czytać usprawiedliwień dla odurzania się i ryzykanctwa.

W przeciwieństwie do alkoholu, nawet jednorazowe użycie marihuany może być tragiczne w skutkach. Nie musi nawet być skłonności do schizofrenii, wystarczy do depresji, lęku, żeby przsporzyć komuś poważnych problemów. Nie trzeba mieć "zrytej psychiki" lub "ukrytej choroby". Czasami taką podatność widać, ale czasami zupełnie nie. Nie jestem lekarzem, ale mam przyjaciół, którzy są lekarzami i mają zdanie podobne jak Hyacynth i to od nich czerpię wiedzę na ten temat, nie z "mediów". Oraz ze swojego własnego doświadczenia z jaraczami trawy.

W USA rządzą korporacje. W tym koncerny farmaceutyczne. Oczywiście, że legalizacja marihuany jest im na rękę. Vicodin ma już złą sławę ;) Za dużo osób umiera od przedawkowania. Czas na zmianę szyldu.

Anonymous - 2018-09-07, 12:37

Nie ma po co zachwalać używek o działaniu narkotycznym. W czym mają pomóc? Trzy lata byłam w ciągu alkoholowym. Nic dobrego i nie przypuszczam by po marihuanie było mądrzej.
Reaktancja - 2018-09-07, 15:24

Cytat:
W przeciwieństwie do alkoholu, nawet jednorazowe użycie marihuany może być tragiczne w skutkach.


Że co? Przecież alkoholem można się zwyczajnie zapić na śmierć, nie problemu by wypić za dużo za jednym razem. Również w większym stopniu prowadzi do podejmowania niebezpiecznych zachowań, no i łatwiej o "urwanie filmu" i stania się ofiarą jakiegoś przestępstwa.

Cytat:
Nie jestem lekarzem, ale mam przyjaciół, którzy są lekarzami i mają zdanie podobne jak Hyacynth i to od nich czerpię wiedzę na ten temat, nie z "mediów"

Prywatne opinie, świetnie źródło informacji, w czym to jest lepsze od mediów?

Alone 1,5, to że bycie uzależnionym od danej substancji i bycie w ciągu nie jest mądre nie oznacza że jest ona bezużyteczna. Tak jak bycie uzależnionym od internetu nie oznacza że nie powinno się promować jego używania. Środki o działaniu narkotycznym są stosowane w medycynie do różnych rzeczy np. jako środki przeciwbólowe, czy przeciwlękowe. Nie wiem określanie działania marihuany narkotycznym jest ścisłym określeniem ale może pomagać w różnych kwestiach:
https://en.wikipedia.org/wiki/Medical_cannabis#Medical_uses

No i po za tym nie trzeba od razu zostawać uzależnionym od jakieś substancji. :)

Anonymous - 2018-09-07, 15:53

Tendencyjne artykuły napisane przez ludzi, którzy uważają, że odurzanie się to dobra zabawa. Świetne źródło informacji. :roll:
Opinia poparta zapoznaniem się z rzetelną nauką na ten temat jest więcej warta nż opinia „z ulicy”.

Cytat:
Umówmy się, że zainteresowanie "medyczną marijuaną", mimo bardzo niewielu dowodów na to, że w ogóle ma jakiekolwiek działanie, istnieje dlatego, bo ludzie myślą, że ułatwi to dostęp do klasycznego ziółka.

No.

Anonymous - 2018-09-07, 16:54

Jangmi Terapia reperatywna podobno też działa na dysforie i pomaga odzyskać utraconą wiatę w Boga.
ElżbietaFromage - 2018-09-07, 17:09

Być ja Elon Musk
https://www.cnbc.com/2018...e-cao-exit.html

Anonymous - 2018-09-07, 17:15

ElżbietaFromage napisał/a:
Być ja Elon Musk
https://www.cnbc.com/2018...e-cao-exit.html


Czyli to prawda, że po trawie opada.

ElżbietaFromage - 2018-09-07, 18:03

Ada75 napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Być ja Elon Musk
https://www.cnbc.com/2018...e-cao-exit.html


Czyli to prawda, że po trawie opada.

Czyli Jangmi może pomóc?

Mr. X - 2018-09-07, 18:49

Freja napisał/a:

No to jest typowa argumentacja kogoś, kto nie ma kompletnie pojęcia, o temacie i wydaje mu się, że marihuana, to taki "inny alkohol". Zaczynając od końca:

Po marihuanie nie miewa się halucynacji. (Po prawdziwych psyhodelikach też z resztą raczej nie. Halucynacje/omamy mogą wystąpić np. po bieluniu, ale w jego wypadku trudno orzec, czy to psychodelik czy raczej trucizna).

Po marihuanie nie wzmaga się (a wręcz redukuje) agresja, maleje ochota do aktywności fizycznej.

Dałbym linka do swojego artykułu ale nie..prywatność jest cacy :V Wracając są dane mówiące o tym że użycie marihuany wzmacnia ale też czasem wywołuje u ludzi objawy psychozy, wszystko zależy od predyspozycji. Udowodnione jest że THC uszkadza geny (na pewno uszkadza gen COMT) i całą pewnością również upośledza rozwój układ nerwowego. Głupi ludzie są bardziej agresywni, są ludzie którzy po nawet pierwszym kontakcie z trwaką dostaną kope energii i ogołocą twoją lodówkę (ja tak miałem :V) więc nie powiedziałbym że każdy staje się milutką mało ruchliwą naćpaną kluchą.
Obrońcy totalnej legalizacji mają zwolenników w środowisku naukową więc oczywiście powstają publikacje że trawa to tam nic w porównaniu z alko. Ale często też manipuluje się faktami by dojąć do takich wniosków "Szulc, Marcin. "Konsekwencje zdrowotne używania marihuany w świetle badań oraz propozycja ujednolicenia stanowiska psychologów wobec problemu legalizacji konopi, sformułowana w oparciu o Kodeks Etyczno-Zawodowy Psychologa." Alkoholizm i Narkomania 26.4 (2013): 381-401." tu jest na przykład artykuł przeciw z którym sie zgadzam :P
Nie potrzeba nam więcej głupoty, alko to już za dużo.

Freja - 2018-09-07, 20:22

Alone 1,5 napisał/a:
Nie ma po co zachwalać używek o działaniu narkotycznym. W czym mają pomóc? Trzy lata byłam w ciągu alkoholowym. Nic dobrego i nie przypuszczam by po marihuanie było mądrzej.

Współczuję, ale (o ile mi wiadomo) marihuana nie wywołuje uzależnienia fizycznego.
Po zielsku jest odrobinę mądrzej niż po alko, a już na pewno dużo ciekawiej.
Zdecydowanie mądrzej jest np. po grzybach, chociaż nie musi być zabawnie.

No i oczywiście kwestia warunków i nastawienia. Alkohol cię głównie znieczula i zamula, natomiast ziele (że tak to określę) wyłącza domyślne filtry percepcyjne i wyostrza postrzeganie szczegółów. W efekcie przez gąszcz drzew nie widzisz wtedy lasu.

Anonymous - 2018-09-07, 21:46

Może źle odbieram wypowiedzi zwolenników marihuany. Generalnie jeden lubi kawę a inny herbatę lub mój ulubiony zestaw: kawa i papierosy. ;) Nie wiem czy alko czy marihuana. Wybaczcie słownictwo ale ( to tylko moja opinia) "ryć dynię" tym czy tamtym nie chciałabym. Czy uzależnia to chyba nie takie ważne, pod wpływem (nie będąc uzależnionym) tej czy tamtej substancji można zrobić głupstwo.
ElżbietaFromage - 2018-09-07, 22:31

Cytat:
Wybaczcie słownictwo ale ( to tylko moja opinia) "ryć dynię" tym czy tamtym nie chciałabym. Czy uzależnia to chyba nie takie ważne, pod wpływem (nie będąc uzależnionym) tej czy tamtej substancji można zrobić głupstwo.

Paląc papierosy już popełniasz głupstwo.

Anonymous - 2018-09-07, 22:57

ElżbietaFromage napisał/a:
Paląc papierosy już popełniasz głupstwo.


Przesadzasz, nie działają tak intensywnie. Choć smród straszny. Głupstwa są wpisane w nasze życie jak pieprz do kuchni. Ważne by nie urosły do powodujących życiową niestrawność.

Anonymous - 2018-09-07, 23:25

ElżbietaFromage napisał/a:
Cytat:
Wybaczcie słownictwo ale ( to tylko moja opinia) "ryć dynię" tym czy tamtym nie chciałabym. Czy uzależnia to chyba nie takie ważne, pod wpływem (nie będąc uzależnionym) tej czy tamtej substancji można zrobić głupstwo.

Paląc papierosy już popełniasz głupstwo.


Ha! Gdy piję to nie palę - gdy palę to nie pije. także ten... wole palić. I co innego upalić sie grass'em a co innego najarać fajkami. :D

Anonymous - 2018-09-08, 11:20

Jangmi napisał/a:
Kiedyś kolega porzyczył mi E-papierosa z wkładem 0, urocze dymki dało si€ puszczać
Ale to offtopiczenie.


Mam kolekcję e-faj. :) i dwa litry liquidu 12% i z 20 różnych aromatów. Sama sobie robię "smaczki", "kręcę" grzałki itp. :)
Wiecie nie potrafię nie mieć "analogowych" fajek. Ciut mnie to wkurza.

ElżbietaFromage - 2018-09-08, 13:28

e-jointa bym zapalia
Anonymous - 2018-09-08, 13:32

ElżbietaFromage napisał/a:
e-jointa bym zapalia


Nikotyna wchłania się z eliquidu w 99% więc wyobraź sobie potencjał. :D
Są też na susz.

ElżbietaFromage - 2018-09-08, 13:35

Ja nie mogę palić z fifki bo potem mam efekt miliona mrówek w płucach i tchawicy, które chodzą spiralnie kąsając co krok, więc walczę ze złym tripem. Z tytoniem tak się nie czuję, ale obiecałam sobie, że nigdy więcej tytoniu do ust nie wezmę. Taki e-joint byłby idealnym rozwiązaniem dla mnie. Nie musiałby być nawet tak mocny, po prost aby nie mieć mrówek w gardle.
Anonymous - 2018-09-08, 13:38

ElżbietaFromage napisał/a:
Ja nie mogę palić z fifki bo potem mam efekt miliona mrówek w płucach i tchawicy, które chodzą spiralnie kąsając co krok, więc walczę ze złym tripem. Z tytoniem tak się nie czuję, ale obiecałam sobie, że nigdy więcej tytoniu do ust nie wezmę. Taki e-joint byłby idealnym rozwiązaniem dla mnie. Nie musiałby być nawet tak mocny, po prost aby nie mieć mrówek w gardle.


No to kombinuj jakiś "wyciąg" na bazie gliceryny. :D

wij - 2018-09-08, 16:36

Mr. X napisał/a:
Wy tak serio z tą legalizacją dla większego grona dla zabawy? xD

Przypominam, że ziele, w przeciwieństwie do wspomnianego przez Ciebie dalej alko, agresji NIE WYWOŁUJE.
Freja napisał/a:
Po marihuanie nie wzmaga się (a wręcz redukuje) agresja, maleje ochota do aktywności fizycznej. Po co się jakoś specjalnie ruszać, skoro jest tyle fascynujących rzeczy do posłuchania, obejrzenia i przemyślenia? Młotek? Jaki młotek? Po co komu młotek, skoro właśnie zrozumiał o co chodzi z tym całym reggae, ziom...

O właśnie.

Freja napisał/a:
Doświadczenie wskazuje, że spożycie i tak by się nie zmieniło, a nie byłoby całej tej okołokryminalnej patologii.

Dodajmy - doświadeczenie krajów, gdzie jest legalizacja.

Freja napisał/a:
Po marihuanie nie miewa się halucynacji. (Po prawdziwych psyhodelikach też z resztą raczej nie.

Po psychodelikach są tzw "wizualki". Z halucynacjami bym tego nie mieszał, bo halucynacje występują w chorobach psychicznych ;)

Swan napisał/a:
W przeciwieństwie do alkoholu, nawet jednorazowe użycie marihuany może być tragiczne w skutkach. Nie musi nawet być skłonności do schizofrenii, wystarczy do depresji, lęku, żeby przsporzyć komuś poważnych problemów.

Same w przypadku alkoholu i depresji, czy lęków. A takoż chorób psychicznych i agresji. Przypominam, że można i się zachlać na śmierć, nawet przy jednorazowym zażyciu. Do tego w sposób znaczący zwiększa agresję, rozluźnia hamulce etc.
Siekierą po trawie nikt nikogo nie zabił. Po alko - niejeden.

Swan napisał/a:
ale mam przyjaciół, którzy są lekarzami i mają zdanie podobne jak Hyacynth i to od nich czerpię wiedzę na ten temat, nie z "mediów"

Ja tam jestem z rodziny lekarskiej. I jakoś mają odmienne zdanie.

Cytat:
W USA rządzą korporacje. W tym koncerny farmaceutyczne

Uwielbiam teorie o rządzącej bigfarmie :lol:

Anonymous - 2018-09-08, 18:02

wij, Nie zachwalaj, nie zachwalaj. Nie ma co zachwalać. A halucynacje wywołują również substancje.
wendigo - 2018-09-10, 23:16

Mnie osobiście bardziej przekonuje to co pisze Hyacinth ale mimo to i tak jestem za legalizacją wszystkich narkotyków, także mocnych. Dlaczego? Bo trutki na szczury i różne trucizny można kupić zupełnie legalnie, więc nie widzę powodu, dla którego narkotyków nie można. Jak ktoś już napisał - selekcja naturalna by była przynajmniej.
A krzywdę innym też i dziś można zrobić - choćby tymi truciznami. Albo zwykłym nożem kuchennym.
I osobiście wolałbym żeby ludzie np. na przystanku przy mnie dawali sobie w żyłę zamiast jarać fajki - bo że ktoś ćpa to nic mi to nie robi, a jak ktoś pali, to już po chwili śmierdzę razem z nim :evil: I doprowadza mnie to do szewskiej pasji, palenie w miejscach publicznych powinno być całkowicie zakazane :evil:

Anonymous - 2018-09-11, 06:34

wendigo napisał/a:
Dlaczego? Bo trutki na szczury i różne trucizny można kupić zupełnie legalnie, więc nie widzę powodu, dla którego narkotyków nie można. Jak ktoś już napisał - selekcja naturalna by była przynajmniej.


Wyobrażasz sobie, że ktoś w narkotycznym szale mógłby mordować ludzi lub zwierzęta? To też nazwiesz selekcją naturalną?

wij - 2018-09-11, 16:50

wendigo napisał/a:

I osobiście wolałbym żeby ludzie np. na przystanku przy mnie dawali sobie w żyłę zamiast jarać fajki - bo że ktoś ćpa to nic mi to nie robi, a jak ktoś pali, to już po chwili śmierdzę razem z nim :evil: I doprowadza mnie to do szewskiej pasji, palenie w miejscach publicznych powinno być całkowicie zakazane :evil:

True. Zdarza mi się mieć napady palenia wynikającego ze stresu i depresji. I nawet jak pale nigdy, przenigdy nie robię tego na ulicy. Nienawidzę, jak ktoś idzie przede mną i kopci, a za nim snuje się smród. To samo tyczy przystanków. Pfuj. I tyle w temacie.

Alvena - 2018-09-11, 17:32

Ada75 napisał/a:
Wyobrażasz sobie, że ktoś w narkotycznym szale mógłby mordować ludzi lub zwierzęta? To też nazwiesz selekcją naturalną?


Mówisz jakieś brednie wyssane z palca jak psycholog szkolny. Póki co do najwięcej liczby tragedii po LEGALNYM alkoholu. A nikt sobie nic z tego nie robi :)

jestem za legalizacją wszystkich narkotykow, tak jak jest to w czechach. toksyczny alkohol jest legalny, a takie grzybki już nie? udowodniono nawet pozytywne dzialanie psychodelików na mózg ludzki, powstają nowe połączenia miedzy neuronami. ale rząd lepiej wie co dla ludzi dobre i decyduje za nich.

ElżbietaFromage - 2018-09-11, 17:54

https://youtu.be/1AB29IOIOw0

https://youtu.be/YOkErDa1AuA

wendigo - 2018-09-11, 19:57

Ada75 napisał/a:
wendigo napisał/a:
Dlaczego? Bo trutki na szczury i różne trucizny można kupić zupełnie legalnie, więc nie widzę powodu, dla którego narkotyków nie można. Jak ktoś już napisał - selekcja naturalna by była przynajmniej.


Wyobrażasz sobie, że ktoś w narkotycznym szale mógłby mordować ludzi lub zwierzęta? To też nazwiesz selekcją naturalną?

Wyobrażam sobie, że niektórzy to robią i bez narkotycznego szału (np. terroryści), więc tak jakby wiele to nie zmienia - to tylko jedno z możliwych ryzyk. Po alkoholu jest to niby niemożliwe?

Anonymous - 2018-09-11, 21:00

Alvena napisał/a:
Póki co do najwięcej liczby tragedii po LEGALNYM alkoholu


Być może dlatego, że jest legalny. Alkoholików też pewnie mamy przez to więcej.

ElżbietaFromage - 2018-09-12, 05:51

Cytat:
Wyobrażam sobie, że niektórzy to robią i bez narkotycznego szału (np. terroryści)

Ile w Polsce w zeszłym roku zginęło ludzi w zamachach terrorystycznych? Chyba znacznie niebezpieczniej jest przechodzić po pasach na zielonym.

Anonymous - 2018-09-12, 15:54

Wendigo, jest jeszcze kwestia tego, że osoba zażywająca narkotyki nie powoduje szkody jedynie sobie. To nie jest po prostu "selekcja naturalna". Cała jej narkomania bardzo odbija się również na jej rodzinie, niestety, w sposób destrukcyjny. Wiem to po sobie, a dokładnie po mojej matce narkomance...Nikomu nie życzę takich doświadczeń, patrzenia na ćpającego rodzica. Zajmowania się naćpanym rodzicen, rozliczania z długów, zastanawiania się, czy przeżyje, czy może tym razem już umrze. W pewnym momencie samemu ma się ochotę palnąć sobie w łeb.
Mr. X - 2018-09-12, 18:58

wendigo napisał/a:
Ada75 napisał/a:
wendigo napisał/a:
Dlaczego? Bo trutki na szczury i różne trucizny można kupić zupełnie legalnie, więc nie widzę powodu, dla którego narkotyków nie można. Jak ktoś już napisał - selekcja naturalna by była przynajmniej.


Wyobrażasz sobie, że ktoś w narkotycznym szale mógłby mordować ludzi lub zwierzęta? To też nazwiesz selekcją naturalną?

Wyobrażam sobie, że niektórzy to robią i bez narkotycznego szału (np. terroryści),


Zawsze rozwala mnie taka linia obrony, nie wszyscy potrzebują być naćpani czy nachlani by zabijać więc co nam szkodzi..przecież od tego zsumują się i ci który mogą zabić bez niczego jak i ci którzy mogą kogoś skrzywdzić po dragach...naszym celem powinno być zero takich zachowań.
Wszyscy co ogłupia ludzi powinno być zakazane, ale to się kłóci z biznesem. Koncerny tytoniowe mają w zadzie ile ludzi od tego umrze, kurde mamy nawet takie kuriozjum jak "tabletki na kaszel palacza" co z tego ze masz szajs nie płuca łyknij tabletkę by chociaż nie kaszleć! xD No fantastycznie po prostu.

wendigo - 2018-09-12, 23:09

ElżbietaFromage napisał/a:
Cytat:
Wyobrażam sobie, że niektórzy to robią i bez narkotycznego szału (np. terroryści)

Ile w Polsce w zeszłym roku zginęło ludzi w zamachach terrorystycznych? Chyba znacznie niebezpieczniej jest przechodzić po pasach na zielonym.

To był tylko przykład.

Hyacinth napisał/a:
Wendigo, jest jeszcze kwestia tego, że osoba zażywająca narkotyki nie powoduje szkody jedynie sobie. To nie jest po prostu "selekcja naturalna". Cała jej narkomania bardzo odbija się również na jej rodzinie, niestety, w sposób destrukcyjny. Wiem to po sobie, a dokładnie po mojej matce narkomance...Nikomu nie życzę takich doświadczeń, patrzenia na ćpającego rodzica. Zajmowania się naćpanym rodzicen, rozliczania z długów, zastanawiania się, czy przeżyje, czy może tym razem już umrze. W pewnym momencie samemu ma się ochotę palnąć sobie w łeb.

Rozumiem. Tylko że doświadczenia jakie opisujesz dotykają także dzieci alkoholików. Po prostu nie rozumiem dlaczego narkotyki i alkohol są traktowane inaczej.

Mr. X napisał/a:

Wszyscy co ogłupia ludzi powinno być zakazane,

Ale nie jest i nie będzie - wyobrażasz sobie co by się stało gdyby nagle zakazać alkoholu?
Poza tym nie, zupełnie szczerze: człowiek powinien być tak maksymalnie wolny, jak tylko to możliwe (pod warunkiem, że w sposób bezpośredni nie krzywdzi tym nikogo), jeżeli komuś tak się życie potoczy, że będzie spożywał alkohol i się od niego uzależni, albo nawet zachoruje i umrze... no cóż, możemy mieć tylko nadzieję, że większość ludzi będzie przestrzegać swoich granic. Przecież można też jeść chorobliwie - i też z tego powodu zachorować i umrzeć (albo wymagać opieki).

Anonymous - 2018-09-13, 15:10

Wendigo, pewnie dlatego, bo w Polsce jest kultura picia alkoholu, mająca wiele setek lat. Tego się nie da ot tak wyprowadzić. Natomiast wprowadzanie nowych, o wiele groźniejszych używek (kokaina czy heroina uzależniają mocniej i wykańczają szybciej) tylko dołożyłoby problemów. Już wystarczy, że w tym kraju mamy wysoki poziom alkoholizmu. A narkomania to jest tragedia.
Anonymous - 2018-09-13, 15:19

Hyacinth napisał/a:
Wendigo, pewnie dlatego, bo w Polsce jest kultura picia alkoholu, mająca wiele setek lat. Tego się nie da ot tak wyprowadzić. Natomiast wprowadzanie nowych, o wiele groźniejszych używek (kokaina czy heroina uzależniają mocniej i wykańczają szybciej) tylko dołożyłoby problemów. Już wystarczy, że w tym kraju mamy wysoki poziom alkoholizmu. A narkomania to jest tragedia.


Fakt. Można weża tropić i kaczuszki zaganiać a otoczenie co najwyżej spojrzy z pobłażliwym uśmiechem. Pijak - brzmi dumnie w Polsce ale narkoman to już śmieć.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group