To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

pogaduchy - ezoteryka vs szkiełki i oko

wendigo - 2018-07-16, 02:15

Dorota, dlaczego nie? Ja sie też interesuję ezoteryką, a jednak też rozumiem sceptyków.
Anonymous - 2018-07-16, 09:52

Arisa, się nie znasz to o midichloriany chodzi. Mocy widać wibracji nie czujesz.
Anonymous - 2018-07-16, 10:26

remick76 napisał/a:
Za Wiki:

Ezoteryzm, ezoteryka – cecha wierzeń zwanych wiedzą tajemną, hermetyczną lub ezoteryczną i przekazywaną jedynie wybranym osobom w przeciwieństwie do dostępnej dla ogółu wiedzy egzoterycznej (...)

Dziękuję, wystarczy. Wiedzę tajemną zostawiam Wam, wtajemniczonym ;-) Mi wystarczy "szkiełko i oko" (no może jeszcze laptop).

Jedi rycerzem nie dla każdego być jest.

Vera-chan - 2018-07-16, 10:55

remick76, jeśli spojrzeć z perspektywy, że wiedza popularnonaukowa jest dla ogółu dostępna, natomiast, to wiedza - pochodna szkiełka i oka - na której się ona opiera już nie zawsze dostępna jest dla ogółu (czasem trzeba zapłacić za dostęp, albo poświęcić mnóstwo czasu na dotarcie do różnych publikacji) + istnieje bariera pojmowania (np. nie rozumiejąc całek, trudno odczytać zapis współczesnych dzieł fizycznych, astronomicznych itp.), więc w tym kontekście, wiedza będąca "nauką akademicką" jest dla ogółu niezrozumiała i tajemna :->

Do tego ten cały mistycyzm i rytualizm: licencjat, mgr... kolejne stopnie wtajemniczania ;-)

Anonymous - 2018-07-16, 11:29

Mechanika kwantowa.
Freja - 2018-07-16, 14:17

remick76 napisał/a:
To, czego nie da się ogarnąć, zrozumieć, wyliczyć metodami numerycznymi itp. - to jest dla mnie wiedza tajemna, od której instynktownie wolę trzymać się z daleka :)

Kiedyś, jak oddawałam się właśnie zabiegowi rozszerzania świadomości, dotarło do mnie nagle, że jest mnóstwo spraw, przy rozmyślaniu o których "łapiemy nieogar" nawet bez ćpania. I nie trzeba nawet pytać o skończoność/nieskończoność wszechświata albo o to dlaczego jest raczej coś niż nic, albo jak ten cholerny foton potrafi polecieć jednocześnie różnymi drogami i sam ze sobą zinterferować. Wystarczy się czasem zacząć zastanawiać, jak właściwie działa nasza własna świadomość, żeby tę świadomość skutecznie zawiesić.

Anonymous - 2018-07-16, 14:22

Programowanie na wskaźnikach do wskaźników do wskaźników do odwołań, to dopiero jest nieogar!
Anonymous - 2018-07-16, 14:23

Liza napisał/a:
euforia nie zawsze jest rzetelnym papierkiem lakmusowym w ocenie rzeczywistego stanu naszej psychiki.
Euforia raczej nie jest zbyt dobrym stanem do podejmowania ważnych decyzji życiowych. Lepiej ochłonąć, wielokrotnie przemyśleć temat i na spokojnie podjąć decyzję.
Freja - 2018-07-16, 14:31

A co do ezoteryki, to jedyną prawdziwą ezoteryką jest tylko nasza własna ezoteryka (ew. niekiedy ezoteryka dzielona z drugą osobą). Zaś szystkie inne, cudze ezoteryki są dla nas w oczywisty sposób nieprawdziwe :p I proszę nie dyskutować, bo my smoki dobrze się na tych sprawach znamy :)

Niemniej...
Cytat:
Fantastyczna złożoność i różnorodność światowych religii, kultur i języków jest dostatecznym dowodem, że my ludzie jesteśmy artystami i twórcami mitów... Zawsze żyliśmy i możemy żyć jedynie w wyimaginowanych światach stworzonych przez nas samych. Zwierzę ludzkie jest zwierzęciem, które potrafi żyć jedynie we śnie.

- Don Cupitt

Anonymous - 2018-07-16, 14:44

Może inaczej. Może być pomocna by coś zrobić, ale nie jest zbyt dobra jakby się miało w niej podejmować ważne decyzje.
inka - 2018-07-16, 15:50

tak naprawdę, przynajmniej to co ostatnie naukowe osiągnięcia twierdzą, wszystko co czujemy nie jest do końca oczywistą rzeczywistością a jedynie spekulacją opartą na wcześniejszym stanie emocjonalnym.

Jeśli chodzi o euforie, a ja bym to nazwala "auto-omamieniem" to ten stan jest niezmiernie pomocny w czasie tranzycji aby poradzić sobie z desperacką rzeczywistością.

wendigo - 2018-07-17, 02:13

Dorota napisał/a:
wendigo napisał/a:
a jednak też rozumiem sceptyków.

Skoro tak — "Do it yourself".

Nie mogę, nie wierzę (że mają rację :P ). Po prostu mogę sobie spokojnie wyobrazić że można nie wierzyć w coś, czego nie da się udowodnić :) I nie zamierzam próbować udowadniać czegoś, czego nie da się udowodnić :D

Arisa napisał/a:
Nie ma to wpływu jednak na nas na ziemi.

Hmm... https://facet.onet.pl/strefa-tajemnic/burze-sloneczne-maja-ogromny-wplyw-na-ludzki-organizm-twierdza-naukowcy/yqxe96h

Anonymous - 2018-07-17, 08:11

Powiem tak, może i te planety mają na nas wpływ, ale skąd wiadomo, że akurat w ten sposób, co ktośtam mówi?
Anonymous - 2018-07-17, 09:13

Cytat:
działaniu minerałów, promieniowanie i znaczenie kształtów, dzwiekoterapie, refleksoterapie, chromoterapie, zioloterapie, aromaterapie,

Ej no ale zaraz, przecież leki w aptece często biorą się z ziół. A to, że dźwięki, kształty, kolory czy zapachy oddziałują na stan emocjonalny ludzi i zwierząt jest oczywiste.

Moim zdaniem niepotrzebnie się tu wrzuca do jednego worka rzeczy na intuicję jak aromaterapia czy archetypy, lub niezbadane jak zioła, i rzeczy zwyczajnie niefalsyfikowalne jak astrologia.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Falsyfikacja

Anonymous - 2018-07-17, 09:46

Prosty przykład: penicylina. Dobra, nie jest to zioło, ale w medycynie ludowej lecznicze właściwości pewnych rodzajów pleśni były znane przed wynalezieniem penicyliny przez farmaceutę, ale oczywiście uznano to za zabobon w środowisku naukowym. Z wieloma rzeczami jest podobnie.

Liza napisał/a:
no to już sprawka tych którzy TO WSZYSTKO tam zaklasyfikowali.

To prawda :D Niektórzy uważają, że jak coś jest abstrakcyjne i nie da się tego wziąć w rękę, to już jest nieprawdziwe, nieudowadnialne, niewytłumaczalne itp :D

Co do astrologii... masz rację, może nie niefalsyfikowalna, tylko nie da się wytłumaczyć podstaw. Ale jest to jakaś zbiorowa obserwacja, że urodzeni wtedy są tacy, a w innym czasie inni. I to da się sprawdzić, czy rzeczywiście tak jest.

Może to był zły przykład... większe wątpliwości mam co do numerologii. A co gdzybyśmy zmienili system liczenia na np. dwójkowy czy szesnastkowy? Cała by straciła sens. Dlaczego mamy obierać za punkt odniesienia pewne liczby, ale nie inne? To, że mamy 5 palców na kończynę, to dzieło przypadku.

Anonymous - 2018-07-17, 10:49

Wartości liczbowe są niezależne od systemu zapisu.
Moim zdaniem to jest dorabianie paranauki do niezbyt jasnych dla nas zjawisk. Coś jak ptolemejski model wszechświata. Zatem więcej w tym wydumania niż nauki.

Hestia - 2018-07-17, 10:55

xD
Anonymous - 2018-07-17, 11:08

Wikipedia napisał/a:
Podstawową procedurą numerologii jest sumowanie cyfr danej liczby.

Np. aby ocenić, co przyniesie dany rok - sumuje się cyfry daty urodzenia, aż do uzyskania jednej cyfry, będącej "liczbą urodzenia" danej osoby: - np. osoba urodzona 21-08-1979 r.: 2+1 + 8 + 1+9+7+9 = 37 ⇒ 3+7 = 10 ⇒ 1+0 = 1 (taka osoba jest numerologiczną jedynką),

- następnie sumuje się cyfry zawarte w danym roku - np. 2006 = 2+0+0+6 = 8. Zatem rok 2006 dla numerologicznej jedynki ma wibrację: 1 + 8 (wibracja daty urodzenia plus wibracja roku) = 9.

Czyli rokowi temu odpowiada liczba 9.

Zmiana systemu liczbowego wszystko wywróci do góry nogami.

wij - 2018-07-17, 11:39

Ja tu sobie tylko zostawię takiego malutkiego bajta.

A co, jeśli do "policzenia i zmierzenia" tzw magii póki co brakuje tylko odpowiednich naukowych/technicznych narzędzi? Wszak naukowcy twierdzą, że wykorzystujemy tylko ułamek naszego umysłu.
Co jeśli "magia" jest człowiekowi dana, żeby móc "włamać się" do tych na co dzień niewykorzystywanych obszarów? Co jeśli "magia" umożliwia operowanie otaczającą nas energią? Co jeśli "magia" jest tylko narzędziem pomagającym ominąć to co świadome i zmierzalne w naszym umyśle, póki nauka nie odkryje bardziej bezpośrednich metod?

<siada wygodnie w fotelu z pudełkiem popcornu na kolanach> shitstorm za trzy... dwa... jeden...

Moni Sosnowska - 2018-07-17, 11:43

Xd
Freja - 2018-07-17, 16:09

Liza napisał/a:
Nasza europejska numerologia została zaprojektowana na chyba najbardziej doskonałym systemie dziesiętnym?

Na czym polega jego przewaga nad innymi systemami?

Anonymous - 2018-07-17, 17:41

Jeżeli chodzi o liczby, to wolę kryptografię.

Liza napisał/a:
Udowadnianie ich funkcjonalności jest trudne ze względu na specyfikę tematu i nasze zapatrywanie się na tego typu działy.

Tak, to prawda. Stwierdzenia natury ogólnej nie są konikiem nauki.
Na tej samej zasadzie słyszy się "psychologia to bzdury", "poezja to bzdury", "filozofia to farmazony", "sztuka to fanaberie".
Po części dlatego "ezoteryka to farmazony".
I ktoś łączy humanistykę i sztukę (wpływ wrażeń zmysłowych na emocje i umysł) z medycynami ludowymi oraz czymś totalnie wyssanym z palca, w stylu odczytywanie przyszłości z rzutów kością - i pasztet z bigosem gotowy.

Celowo podaję jako przykład kości, bo fusy jeszcze jako tako mogą się nadać z tej racji, że uruchamiają wyobraźnię i wyciągają z podświadomości informacje, których nie znaliśmy, lubię sobie czasami tak powróżyć z czegoś jak np fusy, jak mam na jakiś temat mętlik w głowie. Czasami bardzo to pomaga uzyskać klarowny obraz. Szczerze mówiąc, równie dobrze można medytować czy co tam kto woli. Ale kości, nie, tu nie ma pola do popisu. Co więcej, moim zdaniem tego typu rzeczy tylko nakręcają ten cały umysłowy młyn, którego usiłujemy się na moment pozbyć.

Liza napisał/a:
Ktoś powiedział także , że najważniejsze jest to co niewidoczne dla oczu.

Antoine de Sait-Exupéry, Mały Książę

Ale na czym polega niebezpieczeństwo tarota? W tym się przyzywa jakieś duchy?

Liza napisał/a:
Ostatnim wysiłkiem umysłu jest uznać, iż istnieje nieskończona mnogość rzeczy jakie go przerastaja!

Nieprawda :p Potem po prostu akceptujesz niepewność i mimo niej brniesz w przód, bo jednak masz pewną skuteczność. :-)

Anonymous - 2018-07-17, 19:08

Ale system dziesiętny ma oczywiste źródło w ilości palców u rąk... System heksadecymalny też jest całkiem wygodny, używa się go w informatyce. Mezopotamczycy używali dwunastek, co ostało się np w kalendarzu i godzinach. Majowie używali dwudziestek.

A każde wróżenie ma takie same skutki, co tarot, czy on się różni od innych sposobów?

Moim zdaniem w innych tematach wszystko zostało już powiedziane w tym wątku, nie ma jakichś niejasności.

Freja - 2018-07-17, 19:13

Liza napisał/a:
Co do wyższości systemu dziesiętnego. Taki system mamy w Europie od dawna i przyjął się nie bez powodu.

Przyjął się, bo pierwszy płaz, który wylazł na brzeg morza miał po pięć palców u każdej łapy i tak już raczej zostało, ale to nie jest dowód wyższości.

Liza napisał/a:
Z tego co wiem, obecnie nikt nie stosuje na świecie w normalnym życiu innych systemów liczbowych jak dziesiętny. A nawet gdyby? U nas przyjął się powszechnie bo jest dobry i sprawdza się. Mi osobiście także najlepiej pasuje. Cała matematyka nasza skupiła się właśnie na systemie dziesiętnym.

Stosuje. Dwójkowy, szesnastkowy i nawet nieinformatycy stykają się z nim, jak mają np. kupić kartę pamięci i widzą, że ich pojemności to kolejne potęgi dwójki :)

Freja - 2018-07-17, 19:21

Swan napisał/a:
Ale system dziesiętny ma oczywiste źródło w ilości palców u rąk... System heksadecymalny też jest całkiem wygodny, używa się go w informatyce. Mezopotamczycy używali dwunastek, co ostało się np w kalendarzu i godzinach. Majowie używali dwudziestek.

Babilończycy używali sześćdziesiątek. Nadal mamy po 60 minut i sekund i 6×60° = 360° dla pełnego łuku.

wij - 2018-07-17, 19:30

wij napisał/a:

A co, jeśli do "policzenia i zmierzenia" tzw magii póki co brakuje tylko odpowiednich naukowych/technicznych narzędzi? Wszak naukowcy twierdzą, że wykorzystujemy tylko ułamek naszego umysłu.


remick76 napisał/a:
Jak to leciało? 'każda dostatecznie zaawansowana technologia niczym nie różni się od magii' - Arthur C. Clarke.


Jakoś tak ;)

wendigo - 2018-07-19, 03:11

Arisa napisał/a:
ale wierzyć, że wpływa to na nas, szczególnie magiczny...

No właśnie nie ma w tym żadnej magii...

Swan napisał/a:
Powiem tak, może i te planety mają na nas wpływ, ale skąd wiadomo, że akurat w ten sposób, co ktośtam mówi?

Ponieważ zostało to już x razy sprawdzone.

Swan napisał/a:

Moim zdaniem niepotrzebnie się tu wrzuca do jednego worka (...)

Z tym się zgadzam... za dużo tu do jednego worka zostało wrzucone...

Liza napisał/a:
Tarot jest bardzo niebezpieczny

Niebezpieczne jest tylko to co sami uznamy za niebezpieczne...
Ale jestem ciekawy skąd w ogóle wzięłaś taki pomysł dziwny o jakiejś szczególnej szkodliwości Tarota. I dlaczego akurat Tarot miałby być bardziej szkodliwy niż np. karty klasyczne? (albo Runy).

wij - 2018-07-19, 08:55

Z tymi kotami w worku to ja się w pełni zgadzam. Misz masz wszystkiego ze wszystkim. Telekinezy tylko brakuje :D

No dobra. To ja mam inne pytanie: jakie jest wasze podejście do systemów magijnych? Wicca, Thelema, Magia Chaosu, Goecja etc.?

Anonymous - 2018-07-19, 16:40

Eee to jaka magia z tą astrologią jak to jest obserwacja bez dobrego wyjaśnienia? :p
wendigo - 2018-07-20, 00:52

Swan napisał/a:
Eee to jaka magia z tą astrologią jak to jest obserwacja bez dobrego wyjaśnienia? :p

? nie rozumiem zdania :P (może brak znaków przestankowych czy coś...)

Merry - 2018-07-20, 02:20

Cytat:
Wszak naukowcy twierdzą, że wykorzystujemy tylko ułamek naszego umysłu.

Żaden poważny naukowiec tak nie twierdzi. Gdyby to było prawdą, to moglibyśmy nie odczuwać utraty większej części mózgu, podczas gdy tak naprawdę nawet niewielkie lezje potrafią mieć katastrofalne skutki dla funkcjonowania poznawczego człowieka. Wykorzystujemy 100% naszego umysłu. Serio. :-)

wendigo - 2018-07-20, 02:51

Merry napisał/a:
Gdyby to było prawdą, to moglibyśmy nie odczuwać utraty większej części mózgu,

czasem faktycznie nie odczuwamy: http://wyborcza.pl/piatek...alnie_zyc_.html
http://i42.tinypic.com/e6rcdj.jpg

Merry - 2018-07-20, 09:28

wendigo, te dwie opisane w podlinkowanym artykule osoby cierpią na wady rozwojowe, nie straciły tkanki prawidłowo rozwiniętej. Poza tym artykuł nie dostarcza danych o ich pełnym funkcjonowaniu poznawczym (to, że ktoś radzi sobie w życiu codziennym, nie oznacza, że nie ma żadnych deficytów). Dodatkowo należy inaczej traktować uszkodzenia czy wrodzone wady powstałe u dzieci, u których wciąż trwa proces organizowania kory mózgowej od uszkodzenia u osób dorosłych. Np. usunięcie dorosłym ośrodków Broci czy Wernickego prawie zawsze skutkuje afazją, której pewne objawy utrzymują się mimo długoletniej rehabilitacji. W przypadku dzieci również dochodzi do afazji, ale po pewnym czasie inne części kory mogą przejąć na siebie rolę usuniętych ośrodków. W życiu codziennym takie dziecko może nie różnic się od rówieśników jeśli chodzi o zdolności językowe, ale nawet przy tak dobrym odzyskaniu utraconych funkcji w testach klinicznych pojawiają się pewne odstępstwa od normy.
Natomiast na zdjęciu poniżej widzę tyle, że facet żyje. Nic na temat zmian, które zaszły w jego umyśle.
Jeśli pokażesz dorosłego człowieka, którego funkcjonowanie nie zmieniło się ani trochę po usunięciu półkuli mózgu, to pogadamy.

Anonymous - 2018-07-20, 09:29

wendigo napisał/a:
Swan napisał/a:
Eee to jaka magia z tą astrologią jak to jest obserwacja bez dobrego wyjaśnienia? :p

? nie rozumiem zdania :P (może brak znaków przestankowych czy coś...)

= jeżeli to po prostu obserwacja, nie jest to rzadna magia.

Merry, zgadzam się. To, że 100% mózgu nie jest wykorzystywane w danym momencie i do danej czynności, oznacza tylko, że nie jest używane w danym momencie indondanej czynności, a nie że w ogóle nie jest używane.

Merry - 2018-07-20, 11:36

Arisa, zerknij tutaj.
Anonymous - 2018-07-20, 11:36

Arisa, znasz kogoś po udarze? Ja znałem (zmarła) i właśnie widać te ubytki. Może dalej funkcjonować, szczególnie odtwórczo, ale nie da się ukryć, że ta osoba zachowuje się inaczej niż przedtem i trochę dziwnie, wielu rzeczy też nie rozumie lub działa jak automat, chociaż ciężko powiedzieć na ten temat coś konkretnego. Lekarz specjalista od uszkodzeń mózgu umiałby to pewnie nazwać i lepiej opisać. Więc to jest g prawda, że człowiek nie używa całego mózgu. W danej chwili, może tak.

A jak nie używa się danych na dysku wszystkich na raz to są niepotrzebne, kurczę? To, że w tej chwili pracuję używając pliku x w programie y, nie znaczy, że reszta jest bezużyteczna. Poza tym, bufor, miejsce wolne, też nie jest bezuzyteczny, zapobiega przeciążeniom. Tu nie trzeba badań naukowych, żeby wiedzieć, że bufor jest bardzo przydatny.

Merry - 2018-07-20, 11:49

Swan, dokładnie tak. To, ze jakaś osoba żyje i jest w stanie wykonywać podstawowe obowiązki nie oznacza, że jej funkcjonowanie nie uległo zmianie. Praktycznie każde uszkodzenie mózgu pociąga za sobą konsekwencje w postaci zmian osobowościowych albo upośledzenia jakiejś funkcji. Oczywiście te zmiany mogą mieć różne natężenie i rzeczywiście zdarza się, że w bardzo łagodnych przypadkach pacjent ani jego najbliższa rodzina może nie zauważyć tych zmian, a wyjdą one jedynie podczas testów klinicznych, ale to niestety zdecydowana mniejszość.
Jeszcze od siebie dodam - jeśli chodzi o funkcjonowanie mózgu, to nawet podczas snu wszystkie rejony mózgu są aktywne. Jeśli jakiś obszar mózgu "wyłącza się" - jest to albo objaw chorobowy, albo działanie jakichś środków farmakologicznych. Natomiast w zależności od wykonywanego zadania lub stanu, w którym znajduje się dana osoba, zmienia się to, które struktury są najbardziej aktywne, a nie, które w ogóle pracują.

Anonymous - 2018-07-20, 12:35

Ale pewnie ta osoba z wodogłowiem funkcjonuje / funkcjonowała poniżej standardu. "Nie tak źle" =/= dobrze.

Innym gatunkom natura dała mniejsze mózgi i mają się dobrze.

Anonymous - 2018-07-20, 16:00

https://tylkonauka.pl/wiadomosc/twierdzenie-ze-czlowiek-uzywa-tylko-10-swojego-mozgu-jest-mitem generalnie jest to dość absurdaly mit, że raczej nikt nie zajmuje sie nawet jego podwazaniem.
Hestia - 2018-07-20, 16:44

A to nie wynikało z faktu, że ludzie nie rozumieja słów? Ktoś stwierdził, że w jednym momencie człowiek używa 10-20% ale np. przez godzine tych "jednych momentów" jest sporo i większość ośrodków mózgowych ma swój moment. Co w skrócie oznacza, że używamy całego/większości, ale nie przy każdej czynności potrzeba aktywności każdej części mózgu, co ludzie bez zdolności czytania ze zrozumieniem, zamienili na mistyczna teorie 90% nigdy nie używanych części mózgu, ktore po aktywacji dadza magiczne umiejętności telekinezy, czy czegokolwiek innego jak w tym filmie "Lucy"?
Anonymous - 2018-07-20, 18:26

Hestia, tak.
Anonymous - 2018-07-20, 19:33

https://psycholog-pisze.pl/uzywasz-tylko-10-mozgu/ też fajnie napisane
wendigo - 2018-07-22, 01:24

Merry napisał/a:

Jeśli pokażesz dorosłego człowieka, którego funkcjonowanie nie zmieniło się ani trochę po usunięciu półkuli mózgu, to pogadamy.

Czy się ani trochę jego zachowanie nie zmieniło, to nie wiem ale face żyje i ma się dobrze
http://www.dailymail.co.u...rre-injury.html
https://www.ratemds.com/b...st-half-a-head/

Swan napisał/a:
wendigo napisał/a:
Swan napisał/a:
Eee to jaka magia z tą astrologią jak to jest obserwacja bez dobrego wyjaśnienia? :p

? nie rozumiem zdania :P (może brak znaków przestankowych czy coś...)

= jeżeli to po prostu obserwacja, nie jest to rzadna magia.

Aa, ok :P No właśnie - astrologia nie jest żadną magią. (w ogóle co do magii to też jestem sceptyczny :P ).

Vera-chan - 2018-07-22, 11:11

Gdyby można było magicznie zmienić ciało... :(
Alex700 - 2018-10-17, 03:31

W temacie i ja się wypowiem

Ezoteryka nie jest mi obca, jednakże do pewnych nauk Ezoteryki, Magii podchodzę z dystansem, ponieważ dużo jest tam twierdzeń mitologicznych, wręcz trącących zabobonami, przesądami, owszem pewne nauki wg mnie są ok, ale nie wszystko .

Osobiście czytam książki

Rudolf Steiner - twórca Antropozofii i Szkół Waldorfowskich



Helena P. Błavatsky - Teozofia



Adouls Huxley - Filozofia Wieczysta

Filozofia nurtu idealizmu transcendentalnego, wywodzącego się od Immanuela Kanta, w ten sposób oznaczona przez Arthura Schopenhauera w myśl tezy: "Prawdziwy realizm może być tylko idealizmem transcendentalnym". Kant odrzucał możliwość wszelkiej metafizyki, ale Schopenhauer, który w swej myśli inspirował się też filozofią indyjską, nie jest tak kategoryczny w tym względzie.
Cały nurt idealistyczny w filozofii światowej, zwłaszcza filozofii indyjskiej, a w niej szczególnie nurt wedanty w jej odmianie monistycznej - adwajty. Przedstawicielami takiego rozumienia są: Paul Deussen, Max Müller, Rabindranath Tagore, Aurobindo, Paul Carus. Monizm jest tu uważany za "nową", "wyższą" postać metafizyki. Zwolennicy tego nurtu nawiązują m.in. do Schopenhauera, ale uważają, że termin "philosophia perennis" odpowiada ściśle sanskryckiemu terminowi sanātana-dharma. Ten ostatni termin oznaczał pierwotnie hinduizm, jednak w interpretacji neowedanty od Vivekanandy oznaczać ma wszelką religijność świata, której źródłem ma być religia wedyjska. Takie rozumienie przejmuje współczesny krysznaizm na Zachodzie (ruch Hare Kṛṣṇa czyli ISKCON - Bhaktiwedanta Swami Prabhupada), a także Osho (Bhagwan Shree Rajneesh) w swych dwutomowych rozważaniach nad Pitagorasem zatytułowanych Philosophia perennis. Odmiany tego stanowiska głoszą m.in. Arnaud Desjardins i Ananda Coomaraswamy. Bliski temu stanowisku jest też Mircea Eliade.
Idealistyczna filozofia Aldousa Huxleya - zarazem tytuł jednego z jego głównych dzieł filozoficznych: The perennial philosophy (pol. Filozofia wieczysta.

Huxley nawiązuje do myśli indyjskiej i jej interpretacji, zwłaszcza u Paula Deussena i Aurobindo. Do tego rozumienia nawiązują dzisiaj z kolei myśliciele nurtu New Age oraz Alan Watts.
Myśl Kena Wilbera, czasami zwana też "filozofią nowowieczystą". Ma ona być uzupełnieniem i przekroczeniem myśli Huxleya i Aurobindo.

Całość filozofii, bez względu na krąg kulturowy i nurt myśli. Takie stanowisko głosi np. Thomas Merton, nawiązując do Huxleya, którego był uczniem, ale przekracza jego myśl i powraca do pierwotnego znaczenia spotykanego u Leibniza. W tym rozumieniu nawiązuje do myślicieli indyjskich (np. Bhagawadgita, Bhaktiwedanta Swami Prabhupada), buddyjskich (zen, therawada np. Daisetz Teitaro Suzuki, Dalajlama), chińskich (np. Zhuangzi), muzułmańskich (sufizm, np. Ibn Abbad) i zachodnich (m.in. tradycja zakonna benedyktyńska, trapistów, ojców pustyni, Święty Jan od Krzyża, Tomasz z Akwinu). Merton nawiązuje do wspólnego wszystkim ludziom pierwotnego doświadczenia mistycznego Absolutu.


Philip Kapleau - Trzy Filary Zen (Buddyzm - Zen)


cenię też książki polskiego Antropozofa prof . Jerzego Prokopiuka .


Faktycznie Ezoteryka to szerokie pojęcie, ale dużo tam jest rzeczy, zagadnień które są jak dla mnie wątpliwe, ja wogóle mam taką naturę że do wszystkiego przykładam szkiełko i oko - choć i Nauka też jest często Dogmatyczna tak jak np Religia .

pozdr

wij - 2018-10-17, 12:41

Cytat:

Adouls Huxley -
A do kompletu do Huxley'a, Leary, Wilson Grof i Hoffmann ;)
Freja - 2018-10-17, 13:33

Cytat:
Adouls Huxley - Filozofia Wieczysta

No i nie zapominajmy o "Drzwiach percepcji" :mrgreen:


wij - 2018-10-17, 13:57

@Freja
Nie bez powodu podałem kilku innych panów do kompletu :D



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group