To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

pogaduchy - Starzenie się

Maxine - 2018-01-26, 19:25
Temat postu: Starzenie się
No hej, w sumie postanowiłam, że swoje problemy i żale będę wylewać na bloga, co akurat czynię, jednak ten temat wydawał mi się odpowiednio neutralny aby zadać go tutaj.

Jak radzicie sobie ze świadomością, że jesteście coraz starsi, jak akceptujecie to?
Jak akceptujecie fakt, że młodość minęła?

Ja się boję być coraz starsza, bo edukacja, praca, kasa, odpowiedzialność za wszystko itd.
Jednak z drugiej strony wiem, że miesiące lecą i hrt z upływem czasu działa.

Nie wiem jak mam to ugryźć.
Ja chciałabym być nadal młoda.

Merry - 2018-01-26, 19:36

Pozytywny bilans życia pomaga znieść upływ czasu. To może zabrzmieć trywialnie, ale im bardziej człowiek szczęśliwy i spełniony, tym mniej ma problem ze starością.
Armand - 2018-01-26, 19:36

Maxine, życie zaczyna sie po 40-tce. Moje sie dopiero rozkręca.
Anonymous - 2018-01-26, 19:39

Robimy takie rzeczy, że zaginamy gówniarzy.
Tylko po kilku godzinach euforii bolą stawy :D .

A tak na poważnie, czasu nie zatrzymasz, to po co się tym przejmować? Trzeba dbać o siebie i o formę zarówno fizyczną jak i umysłową, o urodę. Wtedy nie czuje się lat. Ale co ja tam wiem wszak są tu i starsi.

Armand - 2018-01-26, 19:51

Takie zdanie kiedyś przeczytalem: "czas płynie tak czy inaczej. Od nas zależy jak go wykorzystamy".
Maxine - 2018-01-26, 19:51

Merry, czyli mam zły?

Armand, Ja mam 21 lat, w kwietniu będzie 22. Do 40 duża przepaść. Lecz:
Ada75, przejmuje się bo się boje. Wiem, że trzeba dbać, ale świadomość że spada na mnie wszystko mnie dobija.

Armand - 2018-01-26, 19:52

Maxine, mi się zdaje, że Ty sie doroslosci i odpowiedzialności boisz, a nie starości.
Maxine - 2018-01-26, 19:55

Armand, tak ujęłam to na początek, jednak dorosłość -> starzenie się.
Anonymous - 2018-01-26, 20:07

Maxine, widuję i znam niedorosłych zgrzybiałych starych pierdzieli. Jedno ni jak ma się do drugiego.
Anonymous - 2018-01-26, 20:41

Maxine napisał/a:
Jak radzicie sobie ze świadomością, że jesteście coraz starsi, jak akceptujecie to?
Jak akceptujecie fakt, że młodość minęła?
Nie rozpamiętuję jej jako czas stracony. Bardziej się martwię tym co przede mną, niż to co było i już nie mam na to wpływu.
Maxine - 2018-01-26, 21:01

Lagertha, ja też się martwię, co ze mną będzie, to dla mnie niby takie odległe, a takie bliskie. Niby jeszcze trochę czasu mam, a niby już za kilka chwil mnie to dosięgnie.
Freja - 2018-01-26, 21:23

Maxine napisał/a:
Armand, tak ujęłam to na początek, jednak dorosłość -> starzenie się.

Opowiem ci pewną anegdotę. Otóż dawno, dawno temu przyśnił mi się sen tak straszny, że aż się przez niego obudziłam. Śniło mi się bowiem, że sama musiałam robić sobie kanapki. Obudziłam się jednak i z ulgą odetchnęłam moimi dziesięcioletnimi płucami.
- W końcu to tylko sen i jeszcze tyle lat minie, zanim mnie to dopadnie, że nie ma sensu się tym przejmować.

inka - 2018-01-26, 21:30

jaka starość, jakie starzenie????? Co to w ogóle jest bo nie znam....
WojtekM - 2018-01-26, 21:30

Ponieważ na wiek metrykalny i oznaki starzenia się nie mam żadnego wpływu, więc nie skupiam się na tym. Bo i po co?
A stary poczuję się w chwili, gdy przestanę dogadywać się z młodymi ludźmi. Czyli chyba jednak umrę młodo, niezależnie od osiągniętego wieku ;)

Freja - 2018-01-26, 21:33
Temat postu: Re: Starzenie się
Maxine napisał/a:
Jak radzicie sobie ze świadomością, że jesteście coraz starsi, jak akceptujecie to? Jak akceptujecie fakt, że młodość minęła?

Różnie, przeważnie takie rozkminy dopadają nas, kiedy mamy jakieś dołki w życiu.
Osobiście pierwszą zwiechę miałam tu:
- przez kilka miesięcy po 20-tych urodzinach (bo już nie jestem nastolatkiem i młodość minęła),
- przez parę miesięcy, jak miałam 25 i zawirowania w życiu,
- krótko i niezbyt intensywnie po 30-ce, a później przez kolejną dekadę czułam się ponad czasem,
- przez 2-3 lata po 40-ce i chyba nawet nie tyle z racji wieku, co zbiegu zawirowań życiowo-zdrowotno-emocjonalnych.

A ostatnio mi chyba przeszło i mam nadzieję, że długo nie wróci.
Oczywiście są sprawy, które są smutne: zmieniające się ciało, przyjaciele wsiąkający w rodziny/dzieci i znikający z naszego życia itp.
Część z tego pozostaje zaakceptować a w innych sprawach po prostu walczyć o możliwie najlepsze życie w przyszłości.

Ogólnie aktywność i spełnianie się w życiu bardzo na takie poczucie »bycia starym« pomaga.

Maxine - 2018-01-26, 22:08

Freja napisał/a:
Ogólnie aktywność i spełnianie się w życiu bardzo na takie poczucie »bycia starym« pomaga.

Ale ja jestem aktywna i chyba się spełniam w jednym, może też i drugim. Lecz cała reszta jest pod znakiem "?"

Anonymous - 2018-01-26, 22:38

Aristocat napisał/a:
Do osób przed 30 wyżej opisujących swoje reakcje na to, że "młodość przeminęła" i piszących o starzeniu się: ludzie, wytrzeźwiejcie. Jesteście dosłownie 20latkami, do niedawna mielibyście zniżki studenckie (26 rok życia o ile ktoś studiuje, z tego co pamiętam) jeśli ich jeszcze nie macie. Te pytania są chyba nie do was (i nie do mnie).
Jak o mnie chodzi to nie boję się przybywających lat, tylko mam obawy co do przyszłości.. Gdzie będę i co będę robić.
kicur - 2018-01-26, 22:51

Jeśli chodzi o dorosłość i odpowiedzialność to nie mam z nimi problemu, są super ❤

Owszem, jeszcze niedawno mógłbym mieć studenckie zniżki (ale obroniłem się blisko 3 lata temu), ale jednocześnie zdaję sobie sprawę, że życie nie jest aż takie długie. :o

Freja - 2018-01-26, 23:03

Aristocat napisał/a:
Do osób po/w okolicach 40 wyżej: dziękuję Wam bardzo, pocieszacie mnie. <serce> I to nie jest sarkazm, czasem się obawiam, co wtedy ze mną będzie i czy nadal będę czuł jakąś satysfakcję z życia, miał życie romantyczne, seksualne, towarzyskie polegające na czymś innym niż picie herbatki i dyskutowanie o dzieciach moich przyjaciół

To zależy od konkretnej osoby. Osobiście np. przed czterdziestką pierwszy raz próbowałam trawy i grzybów a będąc już po ustanowiłam życiowy rekord bieganiu - ponad 12 km (w tym roku mam nadzieję poprawić). A mam kumpla, który jest po 60-ce, który skutecznie wyrywa młode laski, nadąża za modą i technologią i ogólnie więcej w nim życia niż w wielu dużo, dużo młodszych osobach.

No ale u innych może to wyglądać inaczej. I chyba tendencja jest trochę taka, że ci, którzy swego czasu np. ostro imprezowali, po iluśtam latach zaczynają mieć tego zwyczajnie dosyć i już ich tak nie bawi i szukają sobie czegoś nowego, co będzie ich teraz kręcić. I w sumie dopóki coś takiego potrafisz sobie znaleźć, dopóty jest ok :)

Anonymous - 2018-01-27, 00:06
Temat postu: Re: Starzenie się
Maxine napisał/a:
No hej, w sumie postanowiłam, że swoje problemy i żale będę wylewać na bloga, co akurat czynię, jednak ten temat wydawał mi się odpowiednio neutralny aby zadać go tutaj.

Jak radzicie sobie ze świadomością, że jesteście coraz starsi, jak akceptujecie to?
Jak akceptujecie fakt, że młodość minęła?

Ja się boję być coraz starsza, bo edukacja, praca, kasa, odpowiedzialność za wszystko itd.
Jednak z drugiej strony wiem, że miesiące lecą i hrt z upływem czasu działa.

Nie wiem jak mam to ugryźć.
Ja chciałabym być nadal młoda.


Ale pierniczysz. Dźgnęło mnie przy 30-ch urodzinach a dalej nie mam czasu na myślenie ile mam lat. :D

Maxine - 2018-01-27, 00:46

Alone, niby tak. Po dłuższym zastanowieniu się można dojść do takiego wniosku jaki napisałeś na poczatku. Jednak takie myślenie u mnie się pojawia. Może i lepiej że napisałam temat, gdyż więcej osób może się wypowiedzieć i jakoś wyrobić zdanie, niż gdy ja truje psychiatrze o jednym i tym samym.
Kluska - 2018-01-27, 12:58

Psychicznie czuję się młodo i rześko. :mrgreen: Fizycznie niestety zaczyna dokuczać mi kręgosłup, niedługo skończę 32 lata więc wiecie jak jest. ;)
Anonymous - 2018-01-27, 16:42

Maxine napisał/a:
Alone, niby tak. Po dłuższym zastanowieniu się można dojść do takiego wniosku jaki napisałeś na poczatku. Jednak takie myślenie u mnie się pojawia. Może i lepiej że napisałam temat, gdyż więcej osób może się wypowiedzieć i jakoś wyrobić zdanie, niż gdy ja truje psychiatrze o jednym i tym samym.


Przyznaje że "tylko głupi się nie boi". Jednak nie można się zamartwiać. :)

wendigo - 2018-01-28, 19:03
Temat postu: Re: Starzenie się
Maxine napisał/a:
Jak radzicie sobie ze świadomością, że jesteście coraz starsi, jak akceptujecie to?
Jak akceptujecie fakt, że młodość minęła?

Dla mnie stwierdzenia w stylu "młodość minęła" są puste - bez sensu. Co to znaczy młodość minęła"? to dobrze, czy źle? :P Młodość to coś dobrego czy złego? Młodość kojarzy mi się z cierpieniem z powodu ts, więc to chyba całe szczęście, że minęła! :P
A przecież to ile mamy lat w żaden sposób nie określa tego czy jesteśmy szczęśliwi w życiu :) ja np. teraz jestem szczęśliwszy niż kiedykolwiek (a na pewno szczęśliwszy niż "w młodości"), więc o czym tu gadać...

Cytat:
Ja się boję być coraz starsza, bo edukacja, praca, kasa, odpowiedzialność za wszystko itd.

Przecież to jest bardzo fajne! Wreszcie możesz robić co chcesz :P Fakt - trochę czasu stracisz na zrobieniu sobie kanapek (czy obiadu) i wstawieniu (a potem rozwieszeniu) prania itp... ale jednocześnie możesz robić co chcesz, więc moim zdaniem plusy przewyższają minusy jednak :P

Jeśli natomiast spytasz jak sobie radzę z myślą, że kiedyś będę miał 60-70 lat... to też prost: będę się cieszył, że wreszcie emerytura i już żadna siła nie zmusi mnie do łażenia do pracy :mrgreen:

Maxine - 2018-01-28, 22:40

wendigo, wiem, że mogę robić co chcę, jednak tyka mnie wciąż to co opisałam na blogu we wpisie "Przyszłość" (zresztą trafnie skomentowałeś a propos moich misiów) :)
Czasem łapią takie chwile, (nie wiem czy zwątpienia nie jest zbyt poważnym słowem, ale) wahania się, że bez LO to trochę lipa, że bez leków to trochę lipa, jednak one jakoś później przechodzą.
Z drugiej jednak strony jak pomyślę - za kilka lat będę już po wszystkim: po zmianie danych, po srs. Napawa mnie to dużą dozą optymizmu i naporu do parcia na przód.

kicur - 2018-01-28, 22:56
Temat postu: Re: Starzenie się
wendigo napisał/a:

Jeśli natomiast spytasz jak sobie radzę z myślą, że kiedyś będę miał 60-70 lat... to też prost: będę się cieszył, że wreszcie emerytura i już żadna siła nie zmusi mnie do łażenia do pracy :mrgreen:


Zakładając, że będą wtedy jeszcze istniały systemy ubezpieczeń społecznych :3 Jednak przyznaję, że niemiecki ma chyba najmniejsze prawdopodobieństwo bankructwa.

Kluska - 2018-01-29, 05:29

Wiecie co?
Ja w temacie "młodość minęła" czuję taką ambiwalencję. Bo z jednej strony mam podobnie jak wendigo - cieszę się, że szkolne koszmary są już daleko za mną, a z drugiej strony trochę mi żal moich nastoletnich - wczesnodzudziestoletnich lat, które pochłonęła choroba, a potem leczenie.
Niby teraz też jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek, ale i tak żyję i patrzę na świat kompletnie inaczej niż moi rówieśnicy, przez co jestem przez wszystkich dookoła postrzegana jako dziwoląg. Nie chcę być taka jak tzw inni, ale trochę ciężko brnąć tak przez całe życie z łatką dziwoląga. Chociaż w sumie mam inne wyjście? :D Wchodzenie na siłę w "normalne" role, jakich oczekuje społeczeństwo, nie uszczęśliwiłoby mnie, delikatnie mówiąc.
Jestem sobą, a że mało komu się to podoba to cóż, ich problem. :P

wendigo - 2018-01-29, 08:04
Temat postu: Re: Starzenie się
kicur napisał/a:
wendigo napisał/a:

Jeśli natomiast spytasz jak sobie radzę z myślą, że kiedyś będę miał 60-70 lat... to też prost: będę się cieszył, że wreszcie emerytura i już żadna siła nie zmusi mnie do łażenia do pracy :mrgreen:


Zakładając, że będą wtedy jeszcze istniały systemy ubezpieczeń społecznych :3

To nie ma aż takiego znaczenia :P bo tak czy siak dla każdego człowieka przyjdzie wiek, że nie będzie mógł pracować - więc żadna siła i tak go nie zmusi :P
Ale tak na marginesie, to te systemy pewnie jeszcze z kilkaset lat przetrwają wbrew malkontentom :P (co nie zmienia faktu, że jakby byłe lepiej pomyślane, to by z kilka tysięcy lat jeszcze mogły przetrwać ;) ).

Jenny - 2018-01-29, 09:41

Dopóki gwarantem ubezpieczeń jest państwo, to dopóki państwo istnieje, to istnieją też ubezpieczenia.
W najgorszym wypadku państwo może drastycznie obniżyć emerytury, czyli pośrednio uśmiercić obywateli powyżej 65 lat.

yaasco - 2018-01-29, 10:58

Nie mam rozkmin z niedlugą 40tka na karku.
Wiem że nie wygladam na swoj wiek. Czuje że jestem w dobrej kondycji.
Niecierpliwie czekam na 40 urodziny. żeby oficjalnie miec w de. co ludzie gadają (o zwiazkach/dzieciach/ potrzebie stabilizacji)

Kei - 2018-11-07, 16:01

W sumie to nie zwracam jakoś specjalnie uwagi na upływ czasu. Pojawiają się chwile, gdy pomyślę sobie: "kiedy to zleciało?" i jedyne co mi się w tym wszystkim nie podoba to to, że ludzie mają tak mało czasu. Jakby na to nie patrzeć żyjemy krótko, a jeszcze krócej jako młodzi i sprawni. Część życia przechodzi się jako osoba z każdą chwilą coraz starsza, słabsza, a to nie jest dobre. Moim zdaniem źle to natura wymyśliła. Ludzie powinni być długowieczni i większość swojego życia spędzić w młodym, zdrowym ciele - mieć jak najwięcej czasu dla siebie i możliwości na realizowanie siebie, swoich marzeń, doświadczanie, życie własnym życiem, aby coś z tego istnienia mieć. Starość powinna zajmować mały ułamek życia. Byłby czas na wszystko, bo czasu to zawsze jest najmniej. A tak to pozostaje cieszyć się tym marnym okruchem własnego istnienia, gdzie dużo czasu poświęca się na robienie tego, co musimy, a niekoniecznie chcemy, bo tak ten świat jest skonstruowany. Trzeba się spieszyć i wyrwać życiu z pyska jak najwięcej się da :-)
Vera-chan - 2018-11-07, 16:41

no, tylko czy człowiek nie musiałby wtedy robić "co musi" jeszcze dłużej, bo taki zdrowy itp., w rezultacie mając jeszcze mniej czasu dla siebie, o ile dożyłby tego okresu życia.
Freja - 2018-11-07, 19:38

Może nie całkiem w tym temacie, ale oglądałam sobie wczoraj witrynę komisu RTV i wystawiali tam za 100-200 zł kilkuletnie telefony, które osobiście uznaję za szczytowe osiągnięcie ergonomii. Jeszcze starszych telefonów, którymi swego czasu się jarałam a były finansowo kompletnie poza moim zasięgiem, w ogóle tam nie było (a stałyby pewnie po 20-30 zł). A z drugiej strony to ciągle nie jest ta cyberpunkowa hi-tech rzeczywistość, w której żyłam mentalnie już w latach 90-tych. I poczułam jakbym zgubiła się gdzieś poza swoją epoką. Ani w znanej przeszłości ani w znanej przyszłości.
Vera-chan - 2018-11-07, 20:24

Freja, szklane domy sobie, a realia sobie
wendigo - 2018-11-09, 20:37

Kei napisał/a:
mieć jak najwięcej czasu dla siebie i możliwości na realizowanie siebie, swoich marzeń, doświadczanie, życie własnym życiem, aby coś z tego istnienia mieć.

A może to wcale nie chodzi o ilość czasu, a o to jak ludzie ten czas wykorzystują? Bo ja mało znam ludzi, którzy np. byliby gotowi zrezygnować z części godzin pracy kosztem rezygnacji z części zarobku - i rozumiem jeśli jest im potrzebne 100% tego co zarabiają do przeżycia... Ale przecież są ludzie, którzy jeszcze chętnie wezmą nadgodziny żeby mieć więcej, ludzie którzy kupują nowe samochody, czy choćby te wspomniane przez Freję najnowsze telefony... czy naprawdę jest im to potrzebne? Myślę, że oni nigdy sobie tego pytania nie zadali... Patrzę na ludzi i na ich wybory konsumpcyjne i... no ja mam zupełnie inne (np. nie ma dla mnie większego znaczenia czym jeżdżę, dopóki to niezawodnie jeździ, nie oddałbym swojego wolnego czasu żeby zarabiać więcej pieniędzy żeby kupić lepszy samochód - dla mnie bez sensu).

Merry - 2018-11-09, 21:47

Chyba to trochę uproszczasz, wendigo. Tu nie do końca chodzi tylko o posiadanie drogiego wózka czy telefonu, jednocześnie z luksusowym przedmiotem nabywasz: poczucie bycia "wygrywem", prestiż, zainteresowanie otoczenia i tak dalej. To krok bliżej w stronę spełnienia swoich aspiracji.
Chociaż zgadzam się, mi też osobiście przehandlowanie wolnego czasu za te wartości nie wydaje się korzystną transakcją.

wendigo - 2018-11-11, 05:28

Merry napisał/a:
jednocześnie z luksusowym przedmiotem nabywasz: poczucie bycia "wygrywem", prestiż, zainteresowanie otoczenia i tak dalej.

Wierzę, że tak to wygląda... ale czy tak to powinno wyglądać?

Cytat:
To krok bliżej w stronę spełnienia swoich aspiracji.

Ok... tylko no właśnie - swoich czy raczej czyichś? :P



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group