To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

jak się dogadać z sam/ym/ą sobą - Zakupy + wstyd/niepewność/obawy

MartaQ - 2017-09-16, 18:22
Temat postu: Zakupy + wstyd/niepewność/obawy
Czy łatwiej Wam było jeszcze w formie męskiej kupować ciuchy w sklepach (i pokazywać twarz) czy w Internecie (i podawać adres)?
kicur - 2017-09-16, 18:25

Marta, istnieje coś takiego jak paczkomaty :)
spider - 2017-09-16, 19:44

Albo odbiór w punkcie, kiosku itp. gdzie osoba wydająca nie wie co jest w paczce ;)
Armand - 2017-09-16, 19:59

Nikt nie wie z posrednikow. Przeca ich nie otwieraja.
Anonymous - 2017-09-16, 20:22

Idziesz do sieciówki, wybierasz co cię interesuje, przymierzasz w przymierzalni i płacisz przy kasie.
Kimberly - 2017-09-16, 21:16

Ada75 napisał/a:
Idziesz do sieciówki, wybierasz co cię interesuje, przymierzasz w przymierzalni i płacisz przy kasie.
Jasne, przecież (osoba wyglądają jak) mężczyzna przebierający w sukienkach i spódniczkach, z którymi znika w damskiej przebieralni, a później czeka z nimi w kolejce przy kasie nie wzbudza powszechnego poruszenia.
Zdecydowanie internet.

wendigo - 2017-09-16, 21:34

Kimberly napisał/a:
Ada75 napisał/a:
Idziesz do sieciówki, wybierasz co cię interesuje, przymierzasz w przymierzalni i płacisz przy kasie.
Jasne, przecież (osoba wyglądają jak) mężczyzna przebierający w sukienkach i spódniczkach, z którymi znika w damskiej przebieralni, a później czeka z nimi w kolejce przy kasie nie wzbudza powszechnego poruszenia.

No jak jest duży sklep i sporo klientów, to wątpię, że pracownicy tak śledzą każdego co przegląda i co kupuje. Ale można też wziąć np. 4x męski ciuch i 2x damski - przymierzyć tylko damskie (przecież nie sprawdzą co przymierzasz), męskie ładnie grzecznie odwiesić, damskie kupić, i już nikt nie wie co przymierzałaś (pomyślą, że te męskie, nie pasowały i odniosłaś, a damskie pewnie przy okazji wzięłaś dla kogoś).

kicur napisał/a:
Marta, istnieje coś takiego jak paczkomaty :)

Nie wszędzie :P
Z resztą po co tam komplikować - normalnie zamawiać na adres, a bo to mało facetów robi swoim żonom, partnerkom, matkom, siostrom zakupy przez internet?

Kimberly - 2017-09-16, 21:52

Cytat:
No jak jest duży sklep i sporo klientów, to wątpię, że pracownicy tak śledzą każdego
Jak jest duży sklep i sporo klientów to szczególnie, bo to ich głównie (w drugiej kolejności obsługę sklepu) miałam na myśli.
wendigo - 2017-09-16, 22:08

Ale klient do tego sklepu wszedł też w jakimś celu - no chyba nie popatrzeć na innych, tylko w swoim celu? ;) Owszem, ja nie twierdzę, że się nie będą gapić jak już przypadkiem coś zauważą, ale no to jak mówię - wybrać damskie i męskie, więcej męskich.
Gabi - 2017-09-16, 23:33

Problem w tym, że kiedy ktoś zobaczy kobietę przymierzającą męskie ciuchy to w zasadzie na nikim to nie robi wrażenia, ale kiedy to facet przymierza coś damskiego to od razu "fuujjj obrzydliwość!!!" "spalić te ciuchy których dotykał facet łapskami!! skażone, brudne pohańbione".
wendigo - 2017-09-17, 04:44

No ale właśnie o to chodzi, że przecież nikt nie zobaczy, że je "przymierzał" :P przecież nikt nie będzie w przymierzalni podglądać, a weźmie z sobą większość męskich ;)
WojtekM - 2017-09-17, 07:13

wendigo napisał/a:
No jak jest duży sklep i sporo klientów, to wątpię, że pracownicy tak śledzą każdego co przegląda i co kupuje.

Pracownicy nie, ale panowie z monitoringu i owszem :D Choć ci drudzy bardziej patrzą na to, czy ciuchy nie wychodzą ze sklepu drogą nielegalną.

MoonSpell - 2017-09-17, 12:12

Ja się boje, że ktoś mnie skrytykuje na samym początku, przy zabieraniu tych ciuchów do szatni xD Jedyny raz, kiedy się na coś takiego odważyłem, miał miejsce w primarku, ale byłem wtedy z dziewczyną 8-)
Anonymous - 2017-09-17, 14:48

MoonSpell napisał/a:
Ja się boje, że ktoś mnie skrytykuje na samym początku, przy zabieraniu tych ciuchów do szatni xD Jedyny raz, kiedy się na coś takiego odważyłem, miał miejsce w primarku, ale byłem wtedy z dziewczyną 8-)


A daj sobie na luz. :) Nie ma przepisu który zabrania mierzenia i kupowania ubrań płci przeciwnej.
:) Nie można odmówić sprzedaży bo jest to wykroczenie.

Nikl - 2017-09-24, 09:01

Ja moje męskie ciuszki kupuję zawsze w internecie i nie mam przed tym żadnych oporów ;) Myślę, że sprzedających zbyt wiele to nie interesuje, do kogo wysyłają swój towar. Ważne tylko, że go sprzedali :P
milk - 2017-09-25, 13:08

Kimberly napisał/a:
Ada75 napisał/a:
Idziesz do sieciówki, wybierasz co cię interesuje, przymierzasz w przymierzalni i płacisz przy kasie.
Jasne, przecież (osoba wyglądają jak) mężczyzna przebierający w sukienkach i spódniczkach, z którymi znika w damskiej przebieralni, a później czeka z nimi w kolejce przy kasie nie wzbudza powszechnego poruszenia.
Zdecydowanie internet.


coooo <rotfl>
No tak, od razu na widły cię wezmą :D
Ciekawe co czują faceci kupujący ubrania (albo co gorsza bieliznę!) dla swoich dziewczyn :roll:
Jak się tak boisz, to weź ze 2 męskie (a weź teraz coś męskiego znajdz w sklepie) rzeczy ze sobą i gitara.

Jenny - 2017-09-25, 16:19

milk napisał/a:

Ciekawe co czują faceci kupujący ubrania (albo co gorsza bieliznę!) dla swoich dziewczyn :roll:

Podejrzewam, że najpierw czują się trochę głupio i niepewnie. Być może proszą kogoś o pomoc, a jeśli nie, bo facet nie prosi o pomoc, to ekspedientka sama pyta czy w czymś pomóc. Kiedy już się przełamią czują się mega atrakcyjni, bo robią coś czego inni nie robią. Dodatkowo są w centrum uwagi, a to ich jara. Czują się pewni siebie. Dziewczyny które ich obserwują mają w oczach "ale ciacho. Czemu mój facet niczego mi nie kupuje".

Fadi - 2017-10-20, 01:43

Najlepiej kupować w dużych sklepach samoobsługowych :) Tam się ma wolność ;) Można wybrzydzać, przebierać i nie spowiadać się dla kogo się coś kupuje... :)
I pewnie można mieć pewien stres, ale dziewczyny/chłopaka przy kasie 12h naprawdę mało obchodzi gender kupującego ;)

Abigail - 2017-11-25, 12:00

Ja osobiście kupuje ciuchy na alledrogo, nie przeszkadza mi to czy wysyłają za pomocą paczkomatów czy może kurierem i tak dostają informacje że kupił je "Michał" bo tak mam w danych konta ustawione. Teraz nie zwracam już na to uwagi, co kto myśli o tym, jednak początki były tak samo trudne. Pamiętam pierwsze zakupy :) Stres, lęki itp a jeszcze co rodzina powie jak paczka przyjdzie. Na szczęście pierwsze zakupy odbyły się przed świętami, kiedy cała rodzinka wyjechała, a ja chciałam zostać w domu sama. Po pierwszym zamówieniu było trochę łatwiej, jednak sprzedaż rzeczy nie wchodziła w grę lub odesłanie. Dziś już nawet z tym nie mam problemu.

Także nie bójcie się :)

Gabi - 2017-11-25, 17:44

Nie ma się czym martwić. Ja handluje na allegro od 15 lat często kupowały u mnie kobiety z profili rejestrowa na facetów i odwrotnie. Sama kupowałam różne rzeczy dla siebie i innych. Nie ważne kto kupuje, ważne że kupuje.
Bloody King - 2017-11-25, 18:43

Popieram przedmówców. W sklepach stacjonarnych kupuję bez mrugnięcia okiem, a w internetowych zamawiam na męskie imię i tyle :) przecież mnie niewylegitymują, co nie? Jeśli chodzi o normalne sklemy, zauważyłem, że kluczem jest pewność siebie. Jak się wahasz, kręcisz niepewnie na granicy męskiego i damskiego to podejrzanie to wygląda. Trzeba po prostu zgrywać cisa, nie ważne na ile męsko (czy też damsko) się wygląda.
P.S. Mały trik dla młodych k/m, kiedy ktoś kwestionuje moją męskość, mówię że po prostu wolniej dojrzewam, bo mam zaburzenia gospodarki hormnonalnej :D ;)

Fadi - 2017-11-29, 01:34

Bloody King napisał/a:
...kluczem jest pewność siebie. Jak się wahasz, kręcisz niepewnie na granicy męskiego i damskiego to podejrzanie to wygląda.


Z czasem można dojść do level hard: Panie z osiedlowego second handu odkładają dla mnie duże męskie rozmiary :D Albo namawiają: "Przyszły takie koszulki, proszę obejrzeć, bo wiem, że Pani takie lubi" :D

LenaT - 2017-11-29, 07:18

Ostatnio szukałam powoli czegoś na sylwestra, to chyba był H&M. Przeglądam sobie sukienki, płaszcze aż pewien chłopak z obsługi dodał ,,przepraszam ale to damskie ubrania" powiedziałam z lekkim uśmiechem ,,idealnie o takie mi chodzi, może chce mi Pan doradzić? " chłopak odszedł speszony i czerwony jak burak. Niesamowite uczucie...
yaasco - 2017-11-29, 08:43

U mnie podobnie przy polowaniu na jeansy.
" ale to męskie spodnie"
ja: wiem, i...?
" yyyy, to jaki ma byc rozmiar" - absolutnie skonsternowana mina sprzedawcy...

W innym sklepie babka nie mogla mnie rozgryźc, najpierw było per pan, potem po moim glosie cos jej niepasowalo, widać bylo że kombinuje i bezbłednie przeszła na formy bezosobowe - co sie chwali :D

tak że nie kazdy na szczeście jest burakiem
nie mam problemu z zakupami, i tak najcześciej to dział dziecięcy h&m lub c&a...

Freja - 2017-11-29, 12:52

Cytat:
kluczem jest pewność siebie. Jak się wahasz, kręcisz niepewnie na granicy męskiego i damskiego to podejrzanie to wygląda.

To też nie jest najlepsze określenie. Pewność siebie to terminator wkraczający do lumpeksu z ogniem w oku i jasną misją do wykonania ;)

Kluczem jest czilałt. Większość ludzi snuje się po takim sklepie, coś tam przekłada, marudzi i wybrzydza, drapiąc się przy tym po nosie. Wyjąwszy może niektórych zczajonych cis-menów kurczowo wtulonych w swoją pięcioletnią bluzę i przywleczonych tam przez swoje laski ;)

Armand - 2017-11-29, 22:41

LenaT napisał/a:
chłopak odszedł speszony i czerwony jak burak. Niesamowite uczucie...


Co za brak profesjonalizmu. Powinien doradzić skoro klient prosi.

inka - 2017-11-29, 23:34

temat zakupów w dużej mierze zależny jest od miejsca i pewnej burakowatości czy anty-burakowatości personelu.
Ja do tego podchodziłam z wielką ostrożnością bo zawsze byłam bardzo delikatna i jakieś uwagi mogły szybko zmienić fajny dzień na tragedie.
Ale wychodziłam z założenia że jeśli zaprezentuje się w barwach niebinarnych znaczy unisex, to nie będę tak bardzo się rzucała w oczy. Niestety nadal nie było to łatwe zadanie.

Karolina B - 2017-11-30, 00:31

LenaT napisał/a:
powiedziałam z lekkim uśmiechem ,,idealnie o takie mi chodzi, może chce mi Pan doradzić?


Dobre, podoba mi się! Muszę ten tekst kiedyś wypróbować

Ja kiedyś się stresowałam przy zakupach, teraz już nie. Zauważyłam za to, że jak już wejdę do sklepu i zacznę "kopać" to się tak zatracam, że zapominam o stresie i o obsłudze. Jak znajdę co mi się podoba to z bananem na twarzy kroczę dumnie do kasy (najczęściej wybieram tą w dziale kobiecym) i płacę wdając się jeszcze w jakieś pogaduchy z dziewczynami z kasy typu ile dni na ewentualny zwrot i że trzeba z paragonem przyjść. Nigdy mi nikt nie powiedział nic niemiłego, zawsze po odbiorze kwitka na do widzenia wymieniamy się uśmiechami. To się nie dzieje w jednym jakimś sklepie. Chodzę po wielu galeriach handlowych i po różnych sklepach. Wszędzie jest praktycznie tak samo. Ale sama nie wiem co to powoduje. Kiedyś miałam zawsze przygotowany tekst, że to dla dziewczyny kupuję. Teraz mówię, że mamy projekt artystyczny i coś takiego jest potrzebne.

Karolina B - 2017-11-30, 01:07

Ale teraz będzie najlepsze.

Historia wydarzyła się jakieś 2 lata temu. Ponieważ w tygodniu częściej jestem w pracy niż w domu to większość zamówień składam z adresem dostawy do mojego miejsca w pracy bo w domu kurier pocałowałby klamkę. Poza tym pracujemy 9-21 czyli w godzinach dostaw kurierowych (ewentualnie poczty polskiej) i paczki zawsze ktoś na recepcji odbiera. Sęk w tym, że na awizo muszę napisać Imię Nazwisko i obok nazwę firmy bo inaczej jakby mnie nie było to kurier paczki może nie zostawić. Nie pamiętam dokładnie co zamówiłam ale chyba to była jakaś czarna koronkowa koszulka czy body koronkowe - nieważne. Ważne, że typowo kobiece. Niestety moje Imię i Nazwisko jakoś się przytarło w transporcie i została tylko firma. Co w takiej sytuacji zrobiły dziewczyny w recepcji? Oczywiście oddały paczkę do biura myśląc, że to jakieś zamówienie firmowe. Co zrobiło biuro? Paczkę rozpakowało! Co zobaczyło w środku - już sami wiecie, w środku już było wyraźnie napisane do kogo jest przesyłka. Ja w tym czasie siedzę sobie w pokoju socjalnym, gadam z innymi jak dzwoni telefon. Ktoś odbiera - pracownik B proszony do biura, pilne! Więc idę niczego nie świadoma, wchodzę do środka a tam - jedna pani dyrektor z drugą panią dyrektor z meeega bananami na twarzach, robiąc sobie jeszcze większą polewkę ze mnie zaczynają dochodzić do czego w pracy może mi być potrzebne takie ubranie (na szczęście obie mają poczucie humoru). Wyobraźcie sobie moją minę. Takiej cegły to nie spaliłam nigdy w życiu. Całkiem odebrało mi mowę. W końcu stwierdziły, że kochanka będzie zadowolona i oddały mi moją paczkę. Ale się wtedy najadłam wstydu! Matko święta! Po prostu spłonęłam żywym ogniem. Możecie sobie siebie wyobrazić w takiej sytuacji?! Co byście zrobili! Dziś się z tego śmieję ale wierzcie ... to było straszne :) :) :)

PS. W piątek pierwsza pani dyrektor (już nie pracująca) zaprosiła mnie na imieniny swojej koleżanki do jakiejś dyskoteki-mordowni i już wie jak jest ze mną naprawdę. Przypomniałam Jej tą historię. Było OK.

Freja - 2017-11-30, 01:40

Karolina B napisał/a:
Dziś się z tego śmieję ale wierzcie ... to było straszne :) :) :)

:D
Kiedyś, jak zamawiałam gorset, to kreatywny kurier zostawił go pod moją nieobecność w pobliskim sklepie samochodowym, mówiąc, że zawsze tak robi w podobnych sytuacjach.

Ale lepsza była firma, która wysłała mojej partnerce trzy wibratory w dyskretnym opakowaniu. Opakowanie - owszem - dyskretne. Żadne tak seks-szopy na okładce, tyle że zwykła cienka koperta przez którą szło wszystko w środku wymacać. Podobno mina młodego, który jej ją wręczał bezcenna :D

Lena_D - 2017-11-30, 03:36

Właśnie zdałam sobie sprawę, jak daleką drogę przeszłam... Zapominam już, jakie emocje towarzyszyły każdemu zakupowi. Jeśli nie noszę już praktycznie żadnych męskich rzeczy, czy butów, to jakie mam kupować...? To jest już proza życia, codzienność transseksualnej kobiety...
wendigo - 2017-11-30, 07:51

Karolina B napisał/a:
Ale się wtedy najadłam wstydu! Matko święta! Po prostu spłonęłam żywym ogniem. Możecie sobie siebie wyobrazić w takiej sytuacji?! Co byście zrobili! Dziś się z tego śmieję ale wierzcie ... to było straszne :) :) :)

:D udałbym że bardzo się dziwię i w ogóle nie wiem o co chodzi, zagrał trochę, że "kto jest nadawcą - a coś kojarzę - ale zaraz, ja koszulę u nich zamówiłem!" :D no co, pomyłki się zdarzają :P

Freja napisał/a:
Ale lepsza była firma, która wysłała mojej partnerce trzy wibratory w dyskretnym opakowaniu. Opakowanie - owszem - dyskretne. Żadne tak seks-szopy na okładce, tyle że zwykła cienka koperta przez którą szło wszystko w środku wymacać. Podobno mina młodego, który jej ją wręczał bezcenna :D

Taa, niestety tak to robią :P
Ale miałem lepszą przygodę - zrobiłem zakupy w sexshopie i kazałem sobie wysłać za granicę :D otwarli ne cle... dostałem lekko poklejoną - z dziurami przez które było widać zawartość :D a to było jak jeszcze mieszkałem u gospodarza, który odbierał pocztę :D

Gabi - 2017-11-30, 12:01

Mi kiedyś do domu przyszła paczka a w środku beżowe zamszowe kozaczki do kolan <rotfl3> ale faktycznie miały przyjść czarne skórzane motocyklowe. Pomyłka sprzedającego. Ale emocje nieziemskie tym bardziej, że nie ja paczke otworzyłam.
Bloody King - 2017-12-08, 18:59

Freja napisał/a:
Cytat:
kluczem jest pewność siebie. Jak się wahasz, kręcisz niepewnie na granicy męskiego i damskiego to podejrzanie to wygląda.

To też nie jest najlepsze określenie. Pewność siebie to terminator wkraczający do lumpeksu z ogniem w oku i jasną misją do wykonania ;)

Kluczem jest czilałt. Większość ludzi snuje się po takim sklepie, coś tam przekłada, marudzi i wybrzydza, drapiąc się przy tym po nosie. Wyjąwszy może niektórych zczajonych cis-menów kurczowo wtulonych w swoją pięcioletnią bluzę i przywleczonych tam przez swoje laski ;)



Ja też mam jedną bluzę od paru lat i jak najszybciej uciekam z zakupów :D :D
Co do wyluzowania, masz rację. Ale mówiąc o pewności siebie miałem raczej na myśli nie wahanie się przed pójściem na stronę męską/żeńską i wybraniem tego co się podoba. Jak widzę tych wszystkich początkujących transów, kiedy balansują pomiędzy damską, a męską stroną, to aż mi się smutno robi :( A potem, jak ten wspomniany przez Ciebie terminator podbiegają po wypatrzoną z granicy 'ofiarę', następnie do kasy i tyle ich widzieli...

Gabi - 2017-12-08, 19:46

Wybacz Freja że przegapiłam ten tekst z terminatorem :oops:
:mrgreen: aż mi się włączył filmik jak terminator z giwerą na ramieniu wchodzi przechodzi przez sklep chwyta spódniczkę podchodzi do kasy rzuca mamonę i mówi "jeszcze tu wrócę " <rotfl3>

Freja - 2017-12-08, 20:53

Gabi napisał/a:
Wybacz Freja że przegapiłam ten tekst z terminatorem :oops:
:mrgreen: aż mi się włączył filmik jak terminator z giwerą na ramieniu wchodzi przechodzi przez sklep chwyta spódniczkę podchodzi do kasy rzuca mamonę i mówi "jeszcze tu wrócę " <rotfl3>

Klasyka :)
https://www.youtube.com/watch?v=I2Lp4hhlhro

Anonymous - 2017-12-08, 21:11

Astalsvista baby.
MartaQ - 2017-12-30, 18:14

Trochę czasu mi to zajęło, ale w końcu przełamałam się, poszłam do sieciówki (od razu do kilku pod rząd ;p ) i nakupiłam sobie trochę ciuchów.
Potwierdzam to, o czym pisze Karolina B - gdy już zaczęłam "kopać" to przestałam się przyjmować, a nawet zaczęłam pytać sprzedawczynie o różne rzeczy. Najgorzej to faktycznie jest jak mały sklepik, gdzie się jest jedyną klientką, a w dużym naprawdę jest duża swoboda. W tym przełamaniu się jest coś wyzwalającego. Pozdrawiam!

PS. Oczywiście na mierzenie się nie poważyłam ;p

Jenny - 2017-12-30, 18:27

MartaQ napisał/a:

PS. Oczywiście na mierzenie się nie poważyłam ;p

Ale to najważniejszy punkt :-p
Ja tam spędzam więcej czasu niż na sklepie :roll:

Alice - 2018-01-02, 11:56

Dobrym pomysłem jest zabranie ze sobą koleżanki. Ja poszłam z jedną naszą forumowiczką, która jest jeszcze przed hormonami. Weszłyśmy razem do przymierzalni, żeby się nie wstydziła i nikt nawet nie zwracał na Nas uwagi.
Triss - 2018-01-05, 00:43

Szczerze, nigdy nie czułam takiego lęku, no może trochę czasami, ale do dziś przeglądam zarówno męskie i jak damskie, zarówno w sieci i jak realu i bez krępacji kupuję, choć trochę jeszcze pewne wahania czuję przy kupowaniu bielizny (innej niż bokserki) zwłaszcza jak choćby zobaczę atrakcyjne figi.
Anonymous - 2018-01-05, 02:32

Triss To tylko kwestia przyzwyczajenia. Za jakiś czas będziesz patrzeć na to inaczej ;)
Triss - 2018-01-05, 03:05

Lagertha, Z pewnością, nie wykluczam czegoś tego, bardzo chcę i nie mogę się momentami doczekać, bo cała resztę mam całkiem obaloną.
Nikl - 2018-01-14, 13:44

Mnie do tej pory udawało się kupować ubrania w internecie, tak jak zostało to wspomniane gdzieś wyżej przeze mnie w tym wątku. Jednak ostatnio dochodzę do wniosku, że potrzebuję porządnej marynarki. Była próba zakupu na Zalando, ale jakoś tak ogólnie mi nie pasowała. Nie mam chęci ani ochoty zamawiać kolejnych, a potem ewentualnie ich zwracać i użerać się przy tym za każdym razem z kurierami. Dlatego zapadła decyzja, że pojadę do stacjonarnego sklepu i spróbuję kupić. Jako, że żyję bez żadnej trancyzji, to mam jednak pewne opory.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy zdarzało mi się już bez oporów przechadzać po męskich działach, a potem czmychać do przybieralni.
Jednak problem pojawia się dla mnie w momencie, gdy mamy do czynienia tylko ze sklepem
męskim. Są zazwyczaj mniejsze, a panie z obsługi troszkę "nachalne". Do tego jedna - męska przymierzalnia.
Trochę boję się wejść do takiego sklepu i powiedzieć, że potrzebuję na przykład tej wspomnianej marynarki w moim rozmiarze.
Wspomoże ktoś jakąś radą? 8-)

Anonymous - 2018-01-14, 15:28

Właściwie, to trzeba nabyć pewnej bezczelności w takich zakupach. W końcu jesteśmy klientem, a klient ma zawsze rację.
Mr. X - 2018-01-14, 16:32

Zawsze można wykorzystać tą nachalność, całkiem niedawno spotkałem w dziale z garniakami jakaś panią która szukała stroju dla brata i zalewała pana z obsługi informacjami że to na wesele, że ona zapisała wymiary bo brat to takie bezguście...wtedy przymierzanie to tak niebardzo ale można podać dokładne dane i wybrzydzać więc powinno być ok.
Jeśli wygląda się jak młodzian to można normalnie powiedzieć że mama kazała znaleść ładne ubranko na wesele ciotki, ja tak zrobiłem :) i choć finalnie nic nie kupiłem to pani była bardzo szczęśliwa że może pomóc...w sumie słabo pomagała bo wszystko było za szerokie w barach (trzeba trochę przypakować :P ), no ale cóż. Są jeszcze szyte na miarę ale ceny są zabójcze.
Więc Nikl trochę zależy od tego jak wyglądasz, naprawdę nie tylko bycze full wypas samce są traktowane normalnie w takich sklepach. I teoretycznie w lumpach też są marynarki pytanie czy można je nazwać porządnymi lub czy chce się tobie szukać.

Armand - 2018-01-14, 17:50

Vistula szyje garniaki na miarę, a podejrzewam, że mogliby też dopasować gotowy z ich sklepu.
Anonymous - 2018-01-14, 20:35

Armand napisał/a:
Vistula szyje garniaki na miarę, a podejrzewam, że mogliby też dopasować gotowy z ich sklepu.


Mogą. Ale w zakresie: długość spodni, marynarki, rękawów marynarki, szerokość spodni, trochę szerokości (na dole) marynarki. Można tez skrócić rękawy koszuli, całą jej długość, czy zwęzić bokami. Jednak chcę zwrócić uwagę że marynarki raczej w sklepie nie zwęża w ramionach z tym trzeba pójść do prawdziwego krawca. Bardzo chętnie w zakresie garniturów, żakietów, spodni i spódnic wszystko wyjaśnię. Wolę jednak w korespondencji prywatnej by nikogo niechcący nie urazić. Zajmowałem się poprawkami krawieckimi i zamówieniami szycia na miarę w pewnej dużej firmie odzieżowej.

wendigo - 2018-01-14, 21:58

Nikl napisał/a:

Wspomoże ktoś jakąś radą? 8-)

Bezczelność się przyda - na pewno :P A dodatkowo możesz wymyślić jakąś historyjkę (jak ie masz passingu), że np. grasz w amatorskim przedstawieniu/filmie i masz zagrać męską rolę i absolutnie musisz mieć tą porządną marynarkę dopasowaną do Ciebie jak najlepiej :P Przecież sprzedawca tego nie sprawdzi, a moim zdaniem historyjka brzmi spoko, dość wiarygodnie i w taki sposób, że faktycznie możesz poprzymierzać i powybrzydzac i wybrać coś, co pasuje najlepiej i to jeszcze z pomocą sprzedawcy :P

kleo - 2018-01-16, 18:14

Ja mam sprawdzony sposób na allegro.
Mam login i dane adekwatne do swoich (pfee...) męskich danych.
Przy zamówieniu,w okienku z dodatkowymi informacjami,podaję maila do kontaktu,który wskazuje jednoznacznie na to że zamówienia dokonuje kobieta i tylko na ten mail sprzedający ma się kontaktować.

Jak zdarzy się że sprzedający zadzwoni,to udaję zdziwionego chłopaka i twierdzę że dziewczyna zamawiała coś z mojego konta allegro-czasem wychodzi z tego niezła beka <rotfl3> .

Sposób idealny dla tych m/k które mają bardziej męski głos.

Anonymous - 2018-01-16, 18:34

kleo napisał/a:
Ja mam sprawdzony sposób na allegro.
Mam login i dane adekwatne do swoich (pfee...) męskich danych.
Przy zamówieniu,w okienku z dodatkowymi informacjami,podaję maila do kontaktu,który wskazuje jednoznacznie na to że zamówienia dokonuje kobieta i tylko na ten mail sprzedający ma się kontaktować.

Jak zdarzy się że sprzedający zadzwoni,to udaję zdziwionego chłopaka i twierdzę że dziewczyna zamawiała coś z mojego konta allegro-czasem wychodzi z tego niezła beka <rotfl3> .

Sposób idealny dla tych m/k które mają bardziej męski głos.


Matko Boska! Czego się tu wstydzić? Rozumiem skrępowanie gdy w sklepie chcesz zmierzyć coś przypisanego płci przeciwnej. Ale kupić?

MartaQ - 2018-01-16, 19:45

kicur napisał/a:
Marta, istnieje coś takiego jak paczkomaty :)


Paczkomaty ostatnio powiedziały mi, że nie mają miejsca i mam odebrać zamówioną sukienkę w sklepie. Dobrze, że już się wyzbyłam oporów :p

Nikl - 2018-01-17, 01:04

Dzięki za wszystkie odpowiedzi.
wendigo napisał/a:
Bezczelność się przyda - na pewno A dodatkowo możesz wymyślić jakąś historyjkę (jak ie masz passingu), że np. grasz w amatorskim przedstawieniu/filmie i masz zagrać męską rolę i absolutnie musisz mieć tą porządną marynarkę dopasowaną do Ciebie jak najlepiej Przecież sprzedawca tego nie sprawdzi, a moim zdaniem historyjka brzmi spoko, dość wiarygodnie i w taki sposób, że faktycznie możesz poprzymierzać i powybrzydzac i wybrać coś, co pasuje najlepiej i to jeszcze z pomocą sprzedawcy

Co do Twojego pomysłu, to już kiedyś coś podobnego przyszło mi do głowy :mrgreen:
Spróbuję w tym tygodniu wybrać się do jakiegoś centrum handlowego i pokombinować. Muszę się tylko wysilić, żeby wypaść na pewnego siebie z nutką wspomnianej bezczeloności.
Wolfi napisał/a:
Więc Nikl trochę zależy od tego jak wyglądasz, naprawdę nie tylko bycze full wypas samce są traktowane normalnie w takich sklepach. I teoretycznie w lumpach też są marynarki pytanie czy można je nazwać porządnymi lub czy chce się tobie szukać.

Niestety samiec ze mnie nijaki :c I tak, wiem. Przeważnie znajduję w lumpkach jakieś koszulki, bluzy itp. Ale teraz marzy mi się jakiś naprawdę wypasiony ciuszek, więc na razie obiorę inny kurs.
Cytat:
kleo napisał/a:
Ja mam sprawdzony sposób na allegro.
Mam login i dane adekwatne do swoich (pfee...) męskich danych.
Przy zamówieniu,w okienku z dodatkowymi informacjami,podaję maila do kontaktu,który wskazuje jednoznacznie na to że zamówienia dokonuje kobieta i tylko na ten mail sprzedający ma się kontaktować.

Jak zdarzy się że sprzedający zadzwoni,to udaję zdziwionego chłopaka i twierdzę że dziewczyna zamawiała coś z mojego konta allegro-czasem wychodzi z tego niezła beka .

Sposób idealny dla tych m/k które mają bardziej męski głos.


Matko Boska! Czego się tu wstydzić? Rozumiem skrępowanie gdy w sklepie chcesz zmierzyć coś przypisanego płci przeciwnej. Ale kupić?

Ja w internecie nie mam żadnych oporów i zawsze podaje moje autentyczne, kobiece dane. To, że coś kupujemy, nie znaczy, że będziemy z tego korzystać. Prezenty itp.
Alone, dzięki. Na chwilę obecną chcę tylko zwęzić kamizelkę, ale chyba mam już jakąś właściwą koncepcję.

kleo - 2018-01-18, 00:12

Cytat:
Matko Boska! Czego się tu wstydzić? Rozumiem skrępowanie gdy w sklepie chcesz zmierzyć coś przypisanego płci przeciwnej. Ale kupić?



Cytat:
Ja w internecie nie mam żadnych oporów i zawsze podaje moje autentyczne, kobiece dane. To, że coś kupujemy, nie znaczy, że będziemy z tego korzystać. Prezenty itp.


Na allegro jest sporo sprzedawców którzy wystawiają aukcje z outletów.
Polecam swoją drogą bo można wyrwać nowe ciuchy z metkami za ułamek ceny.
Zamawiam/licytuję zazwyczaj kilka sztuk.
Normalni sprzedawcy mają to gdzieś i chwała im za to.

Zdarzyli mi się jedna kilka razy tacy dociekliwi,którzy jak by to powiedzieć kierowali się chyba jakąś "klauzulą sumienia".
Jeden z takich sprzedawców zapakował mi towar owijając go w tylko przeźroczystą folię sterczową.
Większości paczek w domu ja nie odbieram,a staram się jednak pozostać w tajemnicy.
Może to i głupie,ale mam kilka negatywnych doświadczeń z takimi sprzedawcami,więc wole dmuchać na zimne.

Kluska - 2018-01-27, 12:39

Cześć, wpadłam tu do Was zobaczyć co porabiacie. :)

U mnie jest tak: wchodzę do sklepu i nieraz czuję na sobie dziwny wzrok sprzedawczyń, kiedy poruszam się po dziale męskim.
Raz spotkałam się z jawnym chamstwem, to był House w lokalnym centrum handlowym. Oglądałam jakieś męskie bluzy czy t-shirty, kątem oka widziałam jak baby z obsługi się na mnie gapią. Pooglądałam, wychodzę ze sklepu i słyszę za sobą takie ciche: "to chłopak czy dziewczyna?"... Bardzo możliwe, że to po prostu była moja paranoja (F20, pozdro), ale nie wykluczam, że słyszałam to naprawdę - potem "przyłapałam" jedną z tych bab na obgadywaniu klientów z jakimś kolesiem i mówiła właśnie o kobiecie, która mierzy męskie ciuchy (jakkolwiek raczej nie chodziło o mnie), no po prostu skandal, że kobieta mierzy męskie ciuchy. :lol:

Niektórzy są ewidentnie zmieszani, ale przynajmniej nie zachowują się po chamsku - np w Diversie mówię, że chcę przymierzyć męskie spodnie, rozmiar taki a taki, a babka do mnie "a wie pani, wiele kobiet kupuje męskie spodnie, bo niby wygodniejsze". :lol:
No i tak to jest. Nie muszę się nikomu tłumaczyć co kupuję i dlaczego. Ale wiadomo, kobieta w męskich ciuchach może liczyć na większą akceptację, niż facet w damskich...

Nikl - 2018-02-01, 23:01

Słuchajcie! Chcę się z Wami podzielić moimi najnowszymi doświadczeniami.
Otóż w ostatnim czasie wypadł mi dość spory wydatek i prawie tysiąc złoty poszło na samochód. Dlatego wcześniej wspomniany zakup trzeba było odłożyć na później. Jednak dzisiaj przechadzając się po dużym centrum handlowym postanowiłem wejść do Zary. Nie wiem, jak wygląda to w innych galeriach, ale u mnie Zara damska i męska są w osobnych pomieszczeniach. Akurat skierowałem się w stronę przecenionych rzeczy i po kilku minutach znalazłem fajną marynarkę. Oczywiście wokół mnie kręciło się wielu, jak to już wcześniej ktoś nazwał - full byczych samców. Mimo tego postanowiłem odważnie wkroczyć do przymierzalni, gdzie udało mi się spotkać nawet sporą grupkę kobiet, czekających na swoich przebierających się mężczyzn. Tak więc wchodzę do szatni, przymierzam i... Jest naprawdę dobrze :-D pasuje prawie idealnie, tak więc bardzo się cieszę. A najlepsze jest to, że przeceniona była z 250 na 50, więc już w ogóle super. Może jest trochę bardziej casualowa, a mnie zależało jednak na elaganckiej, ale myślę, że ta też nada się do moich stylizacji. Tak więc ogólnie bardzo się cieszę, że całkiem przypadkowo udał mi się taki dobry zakup ;-)
Pani w kasie również była bardzo uprzejma, chociaż widziała, że wychodze z tym z przymierzalni. Tak więc jak na pierwsze takie męskie zakupy, to żadnych przykrości i duża radość, że udało mi się zrobić taki krok do przodu w realizacji swojego spełnienia.
A tak już w ogóle na marginesie, to powoli zaczynam pisać tu używająć męskich końcówek ;-) to chyba będzie jedyne takie miejsce, ale i tak się cieszę.

MartaQ - 2018-02-02, 07:06

Nikl, zawsze to miło wiedzieć, że ktoś daje radę :)

Ja się powoli przymierzam do kupna butów, kurtki i okularów. Ostatnio po przejściu przez salon optyczny sprzedawca próbował mnie "naprostować", mówiąc, że męskie są po drugiej stronie, ale po tym, jak powiedziałam "aha" czy coś w tym stylu, już mi głowy nie zawracał.

Mimo wszystko po dłuższej chwili wyszłam, bo będąc jedyną potencjalną klientką, dwójka sprzedawców przyglądała mi się bacznie, więc w końcu zrezygnowałam. Nie będzie to chyba zaskoczeniem, że wolę chodzić swobodnie - najlepiej, jakby nie odzywali się, dopóki ja się do nich nie zwrócę, no ale rozumiem politykę firmy, że trzeba się zainteresować klientem. A po okulary to chyba pójdę ze znajomą, będzie raźniej ;p

Jenny - 2018-02-02, 07:56

MartaQ, w Vision Express obsługują klienta jakby sprzedawali ubezpieczenia czy telefony (biurka, "proszę usiąść", itd), a nie byli po prostu optykami :-)
Nikl - 2018-02-02, 11:34

MartaQ, buty już kiedyś udało mi się kupić właśnie w takim małym butiku, gdzie obsluga podaje Ci konkretne rozmiary. Kiedy mój wybór padł na męskie obuwie, pani na początku może trochę się zmieszała, ale potem cały czas, aż do sfinalizowania zakupu była przemiła i uśmiechnięta ;-) a kurtkę można znaleźć fajną w jakiejś dużej sieciówce, tam chyba mniej zwracają uwagę na klienta.
Anonymous - 2018-06-24, 03:27

yaasco napisał/a:
i tak najcześciej to dział dziecięcy h&m lub c&a...


Boże, mam tak samo :D Praktycznie w każdym sklepie od razu na dziecięcy bo rozmiarów nie ma, rozmiarówka głównie 12-14y .-. Najgorzej jest z ubraniami sportowymi np. rowerowymi, koszulki naszukałam się w kilkunastu sklepach i dopiero jedna sztuka w gosporcie na dziecięcym była odpowiednia

Alvena - 2018-07-01, 21:04

ja niestety nie mogę kupować w sieciówkach, bo nie mają rozmiarów na mnie. o ile wg licznych rozmiarówek z internetu przypadam jako damska L/XL, tak w sieciówkach damskie XXL wygląda na mnie jakby się skurczyło w praniu. żałosne, nie wiem kto te rozmiary robi, że się niczym nie różnią i wszystko jest pod niskie kobiety, a przecież jest trochę kobiet 178 jak ja... dlatego chyba nie mam wyjścia i zostaje mi internet :(

ale nie miałam wielkiego stresu z przymierzaniem ubrań. może dlatego, że to nie były sukienki :D

kasiencja - 2018-07-02, 13:52

Ja wolę tylko internet. Tanio, szybko, zajedwabiście xD A nieraz się trafi używka jak nówka za psi pieniądz. A sieciówki, od dawna wiadomym mi jest że produkują to chyba azjaci dla azjatów, wszystko małe jak na dzieci, a jakimś szczudłem nie jestem bo mam 175 cm wzrostu. Do tego jeszcze za mego życia się nie zdarzyło że wszędzie gdzie mam rozmiar M to w sieciówce będę mieć M, takiego wała, zawsze mam L,XL, a nieraz i XXL. Jedynie co kupuję to jak coś przykuło moją uwagę w jakimś sklepie i muszę iść "obczaić" to wchodzę, dowiaduję się, jak dobra cena to przymierzam i biorę :) Ale jak jest dobry sklep z butami a nie sieciówka to nawet nie mierzę bo znam swój rozmiar stopy wzdłuż i wszerz i kupuję. Jeszcze się nie zdarzyło mi w życiu czegokolwiek zwrócić :) Ale tak czy siak internet i używki górą :) Za bezcen nowe ciuchy ciągle mam i ubrać się w całości za 200 zł to pikuś.
wendigo - 2018-07-04, 06:38

To chyba w męskich ciuchach jest odwrotnie :? wszystko za duże, S za duże...

kasiencja napisał/a:
Za bezcen nowe ciuchy ciągle mam i ubrać się w całości za 200 zł to pikuś.

Wolę lumpeksy, w lumpeksie można się ubrać za 20zł :P

Anonymous - 2018-07-04, 10:05

kasiencja napisał/a:
Za bezcen nowe ciuchy ciągle mam i ubrać się w całości za 200 zł to pikuś.

Marzenie :D Jeszcze mi się tak nie udało przez drogie glany i problem ze spodniami .-.

wij - 2018-07-05, 22:28

wendigo napisał/a:

kasiencja napisał/a:
Za bezcen nowe ciuchy ciągle mam i ubrać się w całości za 200 zł to pikuś.

Wolę lumpeksy, w lumpeksie można się ubrać za 20zł :P


hhahaha.. no to widzę, że w upodobaniach osamotniony nie jestem XD

Sandra - 2019-11-28, 20:01

Odnośnie sklepów i zakupów. W sklepach nigdy nie miałam problemu. Odkąd pamiętam zawsze tak było. Np. Byłam w intimissimi,były jeszcze dwie panie około 50 tki. Idę do sprzedawczyni i mówię że szukam pończoch czarnych . A żona jaki ma wzrost? Wtedy ja , że to dla mnie. Reakcja sprzedawczyni: nie ma problemu , pończochy rozłożone na ladzie i Pani pomaga mi wybrać. Jedna z klientek podnosi kciuk w górę i się uśmiecha. Chcę po prostu być sobą. A więc nosy w górę.
Anonymous - 2019-11-28, 21:17

Nigdy nie rozumiem wstydu z takich zakupów. Ja ostatnio kupowałem obcisłe legginsy na cosplay xD W sumie zastanawiałem się, co sprzedawczynie mogły sobie pomyśleć, ale nie na tyle, by czuć wstyd.
Sandra - 2019-11-28, 22:57

Dokładnie. Ja jestem często bardzo mile zaskoczona reakcją obsługi sklepu,że są naprawdę bardzo pomocni i widać że robią to z chęcią A nie z musu.
Freja - 2019-11-28, 23:32

Się mi przypomniało, że wiersz kiedyś o tym napisałam:
http://transpomoc.pl/viewtopic.php?p=97833#97833

Hm... tematami poezji arabskiej były podobno: pustynia, wielbłąd i kobieta.

Tematyka poezji emkowej nie unika jednak kwestii zakupów koedukacyjnych ;)

światełkoPEACE - 2020-05-30, 21:15
Temat postu: Po dłuższej przerwie podzielę się swoimi doświadczeniami
Jak wyżej :)
Jako AMAB zdarzało mi się kupić i to nie jeden raz coś przeznaczonego dla kobiet. Kilka sukienek, spódnicę, bluzkę na ramiączka, szpilki. Wszystko z lumpeksów, bo taniej i ekologicznie :)
Za 1 razem tylko jedna z bliskich znajomych osób kupiła mi stanik, bo jeszcze były obawy, a potem poszło. Jak z reakcjami? Zdarzało się przypatrywanie, ale ja jednak często nawet na to nie patrzę. Niech patrzą. Przy kasie na hmmm 7 wizyt zdarzyło się tylko raz jak ekspedientka takie o.O zrobiła i trochę miała krzywą minę. Poza tym zawsze neutralna mina, nawet pytanie: czy zapakować do oddzielnej torby, podanie kwoty i gotowe. Raz przy kasie stała ekspedientka i ekspedient (zakładam, że osoby cis) i on patrzył się zaskoczony na mnie przy zakupie spódnicy mimo udawanej jeszcze wtenczas niby rozmowy przez telefon z dziewczyną, a ekspedientka nic.
Nie wiem z czego może to wynikać....nie 1 raz słyszałem o tym, że kobiety są bardziej tolerancyjne, ale może była to po prostu postawa ,,Nieważne kto kupuje, ważne że kupuje, hajs jest i to ważne''. A może któraś z osób przy kasie po prostu sama była trans, albo się domyślała, że ja mogę nie być cis, a była tolerancyjna.....? Rozkmina....

Grisen - 2020-05-31, 02:08

Na mnie ostatnio się ludzie gapili z niezdrowym zainteresowaniem, kiedy oglądałam damską bieliznę.
Jakiś czas temu, jak oglądałam męskie ciuchy w sieciówce, to było to samo.

Anonymous - 2020-05-31, 08:39

No gapią się gapią, szczególnie na początku, jak już masz taki styl, że to, co kupujesz do niego przystaje, to mniej się gapią. A o damską bieliznę gapią się najbardziej. Najlepiej zignorować to, że się gapią i robić swoje.
Grisen - 2020-05-31, 08:48

Sven napisał/a:
szczególnie na początku


Tylko, że mój problem to jest taki, że ja to chyba nie mam passingu w żadną stronę... :D
Raz jestem wyzywana od części rowerowych, a raz ktoś pyta, czy jestem lesbijką... Taki lajf.

Anonymous - 2020-05-31, 09:57

No to piątka, bo raczej też nie mam passingu w żadną stronę :P Chociaż idk, z męskiej toalety jeszcze mnie nie wyrzucili... No, niemniej, jak kupujesz coś podobnego do tego, co nosisz, spojrzeń jest mniej.
Anonymous - 2020-05-31, 17:18

Sven napisał/a:
No gapią się gapią, szczególnie na początku, jak już masz taki styl, że to, co kupujesz do niego przystaje, to mniej się gapią. A o damską bieliznę gapią się najbardziej. Najlepiej zignorować to, że się gapią i robić swoje.



Bo to jest bycie nanocelebrytą - takie życie. Dopóki nie łypią zza wyciągniętych noży i wideł można to ignorować.

Alexis1000 - 2020-07-06, 19:03

Ja to częściowo zakupy robię w sklepie stacjonarnym a częściowo w internecie na Allegro i spoko, różne są sposoby, kosmetyki kupuję w Rossmanie, ale kupuje też i np trochę męskich rzeczy i ekspedientka myśli, może że biorę te damskie kosmetyki dla dziewczyny, kobiety, natomiast obuwie to w internecie, pończochy też itp . Także jakoś kombinuje i daje radę .

Słyszałam że na Zachodzie EU, i w Kanadzie, Australii w większych miastach, w USA, są specjalne SKLEPY dla osób Trans, Cross, są kluby gdzie można przychodzić się ubierać, spędzać miło czas, w Polsce niby jest np Tęczówka ale to są jednak bardziej gabinety Terapeutyczne, a nie typowe Kluby dla Trans, choć równocześnie nie są to kluby nocne też, ale powracając do Sklepów każdy ma chyba jakiś sposób na kupowanie odzieży, itd ...pozdr :-)

Anonymous - 2020-07-06, 20:02

WiktoriaJangmi napisał/a:
A po co specjalne sklepy?
Idzie się do sklepu, bierze się ciuchy jakie się chce, idzie znimi do przymieżalni, przymięża a następnie kupuje.
No chyba że ciuchy ze specjalnym krojem na przykład by leżały lepiej na bardziej męskiej/damskiej sylwetce.


Robie to samo.

Sklepy tylko dla trans. Pozniej dzielnice a ostatecznie obozy koncentracyjne

Anonymous - 2020-07-06, 20:36

WiktoriaJangmi napisał/a:
Ale kluby dla osób trans to fajna rzecz.


Jak się ma czas i ochotę tam bywać.

Anonymous - 2020-07-06, 20:44

W Tokio jest nawet bar, w którym WSZYSCY barmani to kaemy :D
Anonymous - 2020-07-06, 21:58

Wątpię, żeby było nas tak dużo, żeby taki klub tylko dla trans mógł się utrzymać finansowo. Można zawsze pójść do klubu dla homo. Na pewno są trans friendly.
Sandra - 2020-07-07, 20:38
Temat postu: Hej
Nie byłabym taka pewna. To jednak klub dla konkretnych osób i chyba osoby trans nie są tam mile widziane. Mimo wszystko w całym skrócie LGBT są podziały i na to nic nie poradzisz.
Alexis1000 - 2020-07-08, 01:21

Tak chodziło mi o takie kluby dla osób Trans (Ts, Tv, Tg) gdzie

1.można by fajnie i kulturalnie spędzić czas

2.posłuchać dobrej muzyki, robić wystawy kulturalne o kulturze Ts, Tv, Tg

3.Od czasu do czasu robić fajne imprezy z dobrą muzyką klubową i wogóle muzyką

4.Puszczać filmy o tematyce Ts, Tv itd

5.Zapraszać ciekawych ludzi itd

6.dzielić się tym co nas interesuje , jakie mamy hobby itp

co do dzielnic oczywiście nikt tu nie mówi o obozach, ale o miejscach gdzie mieszka po prostu na kilku ulicach wiecej osób Ts, tv, Tg - gdzie tętni życie kulturalne, maja własne sklepy itp, są takie miejsca w Holandii, Szwecjii, Toronto - Kanada, Detroit - USA - gdzie powstał w 1977 sławny klub Warhouse gdzie stworzyła się klutura ruch skupiający LGBT w tym powstała muzyka CHICAGO HOUSE - i jej Dj FRANKIE KNUCLES i cała scena HOUSE

podobny klub działał i działa w Londynie - KLUB BLITZ powstał w 1978 r - gdzie powstał gatunek muzyczny - NEW ROMANTIC - zespoły - VISAGE, ULTRAVOX, LANSCAPE, SPANDAU BALLET, bywali tam też DAVID BOWIE, U2, DEPECHE MODE, puszczano w tych klubach BLITZ i RITZ , muzykę elektroniczną - KRAFTWERK, i zaczęto remixować utwory, znany Dj RUSTY EGAN, z klubu tego wywodzi się BOY GEORGE i zespół CULTURE CLUB też w tym klubie skupiało się środowisko LGBT, ale był i jest to KLUB WYMIANY KULTUROWEJ, pokazy Mody, Fotografii, Filmów - nie tylko muzyka oczywiście, Brakuje takich klubów - ośrodków kultury z prawdziwego zdrzenia . pozdr

Alexis1000 - 2020-07-08, 01:30

PS -

acha KLUB BLITZ założył - projektant MODY I MUZYK Lider grupy VISAGE - STEVE STRANGE, w 1978 r z muzykami z zespołu stylu New Wave (Rock Alternatywny - Nowa Fala) - ULTRAVOX i z muzykami zespołu post-punk - MAGAZINE i z Dj Rusty Egan stworzono zespół VISAGE - utwory FADE TO GREY, DAMNED DON'T CRY, THE ANVIL, MIND OF A TOY, 1979-1982 to już dziś klasyka muzyki elektroniczno - klubowej na You Tube sobie możecie zobaczyć kto ma chęć - oczywiście utwory VISAGE są dziś mixowane przez różnych Didżeji / Didżejki w różnych wersjach .

Melk4 - 2020-07-11, 16:35

Kimberly napisał/a:
Jasne, przecież (osoba wyglądają jak) mężczyzna przebierający w sukienkach i spódniczkach, z którymi znika w damskiej przebieralni, a później czeka z nimi w kolejce przy kasie nie wzbudza powszechnego poruszenia.


Jak nie zna odpowiedzi na pytanie pani kasjerki: Co Pan robi?
To znaczy, że jest nieobyty ze swoim ciałem i nie gotowy na odpowiedź: Przymierzam ciuchy dla swojej dziewczyny.
Co rodzi wniosek, że jeszcze nie pokochał swego ciała, aby móc je zmienić. Wszelkie poblemy wynikają z braku miołści do siebie.

światełkoPEACE - 2020-07-12, 07:30

Ostatnio znów wybrałem się po zakupy, a dokładniej to po staniki. I w 1 i w 2 sklepie było okej, acz w 1 ekspedientka była bardziej zaangażowana. Lekko się zdziwiła ale bezzaimkowo wypytała jakiego szukam, przedstawiła asortyment, opowiedziała co nieco. Bez oceniania. :-D Na koniec zachęciła do skorzystania z promocji i spytała czy zapakować. W tym 2 sklepie ekspedient po prostu dopełnił formalności podając cenę i już taki nie był. No taaak w dowodzie męskie dane, a w sklepie,, Witam szukam stanika o rozmiarze.... " ;-)
Sandra - 2020-07-20, 16:26
Temat postu: Tak
Dokładnie i ja tak samo robię, mówię szukam koronkowych majtek podaję rozmiar i dodaję dla siebie czym przelamuję barierę. Nie wyobrażam sobie jakiegoś wstydu czy skrępowania bo chcę kupić coś dla siebie, dla kobiety. W tym jest nasza siła. Mój przypadek ostatnio w sklepie obuwniczym, zapytałam o konkretne buty, pani na to że to dział damski, moja odpowiedź " no to trafilam idealnie " ,pani się uśmiechnęła i powiedziała no to idę poszukać rozmiaru.
To są małe kroczki i ja się cieszę że nigdy nie miałam problemu z przełamaniem bariery co mogą potwierdzić moje przyjaciółki. Laski, idźcie tą drogą.

Sandra - 2020-07-20, 16:55

Światełko z ciekawości ile masz lat?
Anonymous - 2020-07-20, 17:01

No i prawidłowo, bardzo dobra postawa, Sandra.
Przy okazji, mam nadzieję, że nie gniewasz się bardzo za ostatni raz 😅

światełkoPEACE - 2020-07-20, 23:38

Sandra napisał/a:
Światełko z ciekawości ile masz lat?


24 :)

Sandra - 2020-07-24, 18:41

Lisek jest ok, no po prostu nie wyszło. Nie ma co gadać, caluski chłopie
Alvena - 2020-08-07, 12:57

jak wy mozecie robic zakupy w sieciowkach? pytam m/k.
przeciez jesli chodzi o obuwie, bo rozmiary koncza sie na 39 zwykle (ja mam 41)
a jesli chodzi o ubrania, to szyte na jakichs chinczykow. mam 175 cm jedynie i jak raz probowalam cos kupic, to nie moglam nic znalezc.
kobiecy rozmiar XXXL byl nadal za maly! (a nosze meskie Mki) a ja mam tylko 175 cm! przeciez to popularny wzrost wsrod kobiet. czesto widuje na ulicy kobiety wyzsze ode mnie. ja nie wiem gdzie one kupuja ciuchy, chyba w internecie... dlaczego te glupie sklepy dyskryminuja wyzsze kobiety? chyba max dla kobiet w sieciowkach to 170 cm (wedlug sieciowek to kobiety giganty, XXXL xD)
w tych posranych sieciowkach roznica miedzy S a XXXL wynosi jedynie kilka cm... czyli taka sama roznica jak miedzy S a M jesli chodzi o meskie ubrania. przeciez to sa jakies zarty.
za to w internecie juz rozmiary dla kobiet sa spoko, normalne. i znajdziesz buty 41 z latwoscia, a i kobiece rozmiarowki sie miedzy soba roznia - roznica miedzy S a M jest widoczna.

Anonymous - 2020-08-07, 15:08

W sklepach często widuję damskie buty do rozmiaru 42, czasem kończą się na 41. Ja akurat mam 44, więc dla mnie wybór jest ciasny, i nawet Converse wymaga skakania po sklepach żeby znaleźć rozmiar. O dziwo niemiecki sklep ma chyba wszystko do 48.

Jeśli chodzi o inne ubrania, rozmiarówka kończy się zazwyczaj na rozmiarach pod 178cm wzrostu, chociaż jak ktoś jest wyższy (jak ja) to też da radę się w większe ubrania wcisnąć, chociaż strzelam że jest tu jakaś granica. Akurat u mnie kwestia często sprowadza się do znalezienia wystarczająco duzego rozmiaru i liczenia, że wcisnę go na moje biodra.

światełkoPEACE - 2020-08-09, 19:26

Nyaa napisał/a:
W sklepach często widuję damskie buty do rozmiaru 42, czasem kończą się na 41. Ja akurat mam 44, więc dla mnie wybór jest ciasny, i nawet Converse wymaga skakania po sklepach żeby znaleźć rozmiar. O dziwo niemiecki sklep ma chyba wszystko do 48.

Jeśli chodzi o inne ubrania, rozmiarówka kończy się zazwyczaj na rozmiarach pod 178cm wzrostu, chociaż jak ktoś jest wyższy (jak ja) to też da radę się w większe ubrania wcisnąć, chociaż strzelam że jest tu jakaś granica. Akurat u mnie kwestia często sprowadza się do znalezienia wystarczająco duzego rozmiaru i liczenia, że wcisnę go na moje biodra.


No właśnie ja byłem mega happy jak znalazłam szpilki w rozmiarze 43. Za 9 zł. Z odzysku ale udało się po długich poszukiwaniach

Alvena - 2020-08-14, 22:12

jak wy takie rzeczy znajdujecie? w lubelskich sieciowkach nie ma damskch butow powyzej 39, zas ubrania XXXL sa dalej troche za male, choc 175 to normalny wzrost dla kobiety. moge kupowac tylko w necie.
światełkoPEACE - 2020-08-14, 22:17

Alvena napisał/a:
jak wy takie rzeczy znajdujecie? w lubelskich sieciowkach nie ma damskch butow powyzej 39, zas ubrania XXXL sa dalej troche za male, choc 175 to normalny wzrost dla kobiety. moge kupowac tylko w necie.


To był sklep nie należący do jakiejś sieciówki chyba....też mnie to zaskoczyło. Szpilki w rozmiarze 44. Kilka dni wcześniej ich nie było, nagle są. Jedyne takie. Można znaleźć, choć ciężko. To chyba nie kwestia miasta :)

WojtekM - 2020-08-14, 22:21

Alvena napisał/a:
choc 175 to normalny wzrost dla kobiety.

175 cm to już wzrost wysoki u kobiet.

Alvena - 2020-08-15, 00:31

WojtekM napisał/a:
Alvena napisał/a:
choc 175 to normalny wzrost dla kobiety.

175 cm to już wzrost wysoki u kobiet.


ee? ale nadal normalny i czesto spotykany. wiec nie rozumiem, czemu sieciowki dyskryminuja spora czesc klientow. widuje nawet wyzsze kobiety ode mnie na ulicy. kosmetyczka, u ktorej bylam, miala ze 2 m, ciekawe gdzie ona sie ubiera, skoro ja ze swoimi 175 nie moge w lublinie nic znalezc w sklepie.

Anonymous - 2020-08-15, 01:19

Zalando dla wysokich. Można znaleźć fajne rzeczy.
Anonymous - 2020-08-15, 11:18

Alvena napisał/a:
w lubelskich sieciowkach nie ma damskch butow powyzej 39


Ja akurat nie mam problemu, przechodząc koło byle jakiego CCC widzę bez problemu damskie buty w rozmiarach 41 i 42.

Cukierkowa - 2020-08-16, 09:27

U mnie różnie raz wejdę w 41 i jest spoko, raz 42 jest ok, a raz 42 lata na mnie. Do tego płaskostopie i bardzo ciężko dobrać mi buty. Moja mama mówi że dla mnie dobrać buty to jak wygrać los na loterii :lol: :lol:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group