To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

chcę działać społecznie! - Co sadzisz o aktywizmie

Anonymous - 2017-08-31, 13:34
Temat postu: Co sadzisz o aktywizmie
CO uważacie o aktywizmie queerowym i uwazacie że jest on potrzebny czy jesteście zdania, że "i tak nic nie zmienia, tylko narobia szumu" ? Mile widziane rzeczowe argumenty.
Anonymous - 2017-08-31, 14:04

myślę, że każda forma aktywizmu jest potrzebna, by wyczulać ludzi na problemy innych. Działanie w kierunku poszerzania świadomości społecznej, zaznaczanie potrzeb grupy. Działania na rzecz innych są ok jeżeli łączą a nie dzielą.
Anonymous - 2017-08-31, 14:28

Aristocat napisał/a:
Moim zdaniem zdecydowanie jest potrzebny - choć przede wszystkim powinien się skupiać na edukowaniu szeroko pojętego społeczeństwa.


Co w przypadku, gdy edukacja społeczeństwa oraz praca u podstaw nie pomagaja ?

confused - 2017-08-31, 16:01

Aktywizm jest potrzebny ale trzeba z nim bardzo uważać. Prowadzony w nieodpowiedni sposób przez nieodpowiednich ludzi może tylko zaszkodzić sprawie (a czasem nawet skompromitować), którą reprezentuje. Osobiście w ogóle nie czuję w sobie powołania do aktywizmu.
Anonymous - 2017-08-31, 19:14

Uważam, że aktywizm queerowy jest szkodliwy w takiej formie jak obecnie funkcjonuje na świecie. To samo z ogólno pojętym aktywizmem LGBTQ+ i działalnością SJW.
Anonymous - 2017-08-31, 19:18

Tak, promuje nienormalność! ;) I cudaczność. Mówi, że jest okej być innym niż wszyscy. Straszne. Nasze społeczeństwo jest w zagrożeniu. Wzajemnym szacunkiem.
confused - 2017-08-31, 21:40

Aktywizm gejowski osiągnął wg mnie niesamowity sukces w Okcydencie. Obiektywnie patrząc to okres pomiędzy dekryminalizacją stosunków homoseksualnych a legalizacją małżeństw jednopłciowych był krótki. Podejrzewam, że gdyby nie epidemia AIDS i towarzyszące jej stygmatyzacja i kryzys w środowisku, to trwałoby to jeszcze krócej. Myślę, że homoseksualiści niejako przetarli szlaki transseksualistom i wierzę, że akceptacja trans na Zachodzie to niedaleka przyszłość.

Jeśli chodzi o SJW to ja trochę tego nie ogarniam. Dla mnie zbyt agresywne, rozwydrzone, zaplute i w ogóle nie jest to wg mnie dobry aktywizm. Nie znoszę też mieszania aktywizmu LGBTQ z jakimiś ideologiami społeczno-gospodarczymi (zwłaszcza z komunizmem/socjalizmem) czy podczepianie do niego ruchów religijnych/ateizmu.

wendigo - 2017-09-01, 04:13

Tak, aktywizm jest potrzebny. Czasem nawet ten agresywny ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Stonewall_(zamieszki) ).
Anonymous - 2017-09-01, 10:42

Usunęłam komunistyczny spam z tego wątku. hikaru ma ostrzeżenie za spamowanie.
Anonymous - 2017-09-02, 11:28

Aktywizm anarchoqueerowy jest nieodłączną częścią walki o zniesienie kapitalizmu, patriarchatu i cisheteronormy. Bardzo ważne aby oddolnie organizować się oddolnie i pomagać sobie wzajemnie, podkopując opresyjne, hierarchiczne struktury wyzysku istniejące dla podtrzymania statusu quo służącego uprzywilejowanej garstce.

[ciach]

3. zakazane rodzaje treści
[...]
3.2. Nie łamiące wprost punktu a. odnośnie wulgarności czy agresji noszące jednak znamiona trollingu, prowokujące kłótnie, antagonizujące społeczność, obsesyjne pastwienie się nad konkretną osobą lub użytkownikiem forum.



Edytowałem post umieszczając ponownie dopuszczalne treści. / Kicur

Anonymous - 2017-09-04, 14:21

confused napisał/a:
Nie znoszę też mieszania aktywizmu LGBTQ z jakimiś ideologiami społeczno-gospodarczymi (zwłaszcza z komunizmem/socjalizmem) czy podczepianie do niego ruchów religijnych/ateizmu.

no, nie ma za bardzo wyboru. z ruchów prolgbtq jest albo lewica albo jakiś poplgbtq na wzór popfeminizmu - bogate szuje mieszkające na grodzonych osiedlach bredzące o fajnej polsce(fajnopolacy? modny termin ostatnio) i tego typu osobowości

confused - 2017-09-04, 14:49

Jest wybór. Poświęcić się swoim postulatom, których celem jest walka o prawa LGBTQ. Nie mieszać do tego żadnych innych ideologii, z którymi ludzie LGBTQ mogą się nie zgadzać (i zdaje się, że coraz częściej się nie zgadzają). Jako osoba LGBTQ wierząca w liberalizm, demokrację, oraz świat wolny od opresyjnych religii czuje się
często zażenowana tym, jak wygląda współczesny aktywizm transowy/gejowski. I nie czuję, żebym była przez te środowiska reprezentowana.

Anonymous - 2017-09-04, 14:56

confused, wszystko jest polityczne
Anonymous - 2018-03-18, 06:19

Niestety aktywizm jakikolwiek zawsze będzie polityczny. Prosta zasada. Jeżeli chcemy mieć demokrację, nawet nie w obecnym kształcie, ale aby każdy mógł oddawać głos nie za pośrednitwem polityków w rządzie to już mamy politykę. A aktywizm zawsze prowadzi do tego by wplynąć na ogólnie rozumianą politykę - niekoniecznie tych na ul. Wiejskiej.

Już samo słowo wolność ociera się o politykę. A przecież ideą aktywizmu jest walka o wolność konkretnych grup społecznych.

Karatajew - 2018-03-18, 16:37

AhsokaTano napisał/a:
Niestety aktywizm jakikolwiek zawsze będzie polityczny.

Dlatego ja nie jestem za jakimkolwiek aktywizmem transowym, nie chodzi mi o to, że trzeba się outować, ale właśnie o polityczny charakter działalności. Wg mnie przez to polityczne skojarzenie naszego zaburzenia, praktycznie nie ma szansy na jakiekolwiek zmiany, np. w prawie.

DeadSally, ale wolałbym, żeby polityczność działań transowych była taka, jak jakiegoś np. zyjebobiore.pl :)

Anonymous - 2018-03-18, 19:40

Karatajew napisał/a:
polityczność działań transowych była taka, jak jakiegoś np. zyjebobiore.pl
znaczy lajeczki na fejsie? hmm, no nie wiem... myślisz że w czasach stonewall gdyby był net to jakimiś pieprzonymi historiami pauliny/kuby i łotewa i lajeczkami z fejsa, nie byłyby potrzebne zamieszki, że to załatwiłoby sprawę? hmm
poza tym, czy transfuzja nie spełnia z nawiązką twojego żądania "polityczności działań transowych"? bo tak jakoś te "rzeczy" z zyjebobiore wyglądają na dość podobnie generyczne jak strona transfuzji

wendigo - 2018-03-18, 19:58

DeadSally napisał/a:
myślisz że w czasach stonewall gdyby był net to jakimiś pieprzonymi historiami pauliny/kuby i łotewa i lajeczkami z fejsa, nie byłyby potrzebne zamieszki, że to załatwiłoby sprawę? hmm

Szczerze powiedziawszy jest to dość mocno prawdopodobne. Internet daje właśnie możliwość zaprezentowania historii w sposób chwytający za serce. A ludzie jednak uważają się empatycznych, współczujących itp. Z resztą bez sensu porównywać czasy sprzed internetu do tych z internetem, internet zmienił świat tak czy inaczej.

Anonymous - 2018-03-18, 20:04

wendigo, nie, wendigo... ale możliwe że nic by się zmieniło bo ludzie daliby po lajeczku bo "chwyciłoby ich za serce" i to wszystko.
Karatajew - 2018-03-18, 21:55

DeadSally napisał/a:
twojego żądania "polityczności działań transowych"

DeadSally, ja "żądam" apolityczności. Chodziło mi o to, że wolałbym, żeby w działalności aktywistycznej traktowano ts przede wszystkim jak problem medyczny (tak jak inne choroby i zaburzenia, np. cukrzycę w przypadku żbb)+administracyjny, a nie głównie społeczny. Oczywiście tego aspektu nie da się usunąć, ale zmiany społeczne zachodzą dość wolno - przepisy zmieniają się znacznie szybciej.

Historie osób ts też są przedstawiane w sposób rzewny (jak to kiedyś Ryu ujął: "biedne skrzywdzone misie".) Nie trawię takiej żebraczej narracji :roll:

A tak w ogóle DeadSally, to jak wg Ciebie aktywizm transowy powinien wyglądać?

Anonymous - 2018-03-18, 22:07

Karatajew napisał/a:
to jak wg Ciebie aktywizm transowy powinien wyglądać?


WojtekM - 2018-03-18, 22:18

Aktywizm transowy według DeadSally wygląda lepiej niż niejedna Parada Równości :D
Anonymous - 2018-03-19, 08:11

AwryBoy napisał/a:
Aktywizm transowy według DeadSally wygląda lepiej niż niejedna Parada Równości :D


Wolność, równość, braterstwo i falliczne symbole.



wendigo - 2018-03-20, 07:16

Ada75, no spoko. Ale to chyba aktywizm transowy dla k/m :D
kicur - 2019-10-12, 12:30

Mr. X napisał/a:
zarówno organizacje lgbt jak i lewica w Polsce mają totalnie wywalone na transseksualistów nas dla nich nie ma


Niestety rzeczywiście w porównaniu z osobami LGB transi, interzy i asy byli na drugim miejscu działalności organizacji pozarządowych. Mr. X, możesz powiedzieć, jak inicjatywy dla trans Twoim zdaniem są najbardziej potrzebne?

Jedna lista wyborcza pytana oficjalnie zadeklarowała, że popiera wprowadzenie nowej, szybszej i dostępniejszej procedury uzgodnienia płci prawnej, jak również refundacji zabiegów medycznych. Z powodu ciszy wyborczej nie mogę powiedzieć, która. :(

Pajonczyca - 2019-10-12, 14:17

Nie ma się co łudzić, że taka partia nie będąca rządzącą i tak nic nie zrobi w tym kierunku.
wendigo - 2019-10-12, 14:18

Fakt, nie zrobi. Ale im więcej głosów dostanie, tym mniej dostaną inne - te bardziej przeciwne...
kicur - 2019-10-12, 23:01

Pajonczyca napisał/a:
Nie ma się co łudzić, że taka partia nie będąca rządzącą i tak nic nie zrobi w tym kierunku.


A nieprawda. Ustawa o uzgodnieniu płci zaczęła jako projekt poselski, zaproponowany przez deputowanych opozycyjnego klubu Twój Ruch.

W tym wątku Fallen Angel wstawiła link ze szczegółami:
http://transpomoc.pl/viewtopic.php?p=139705#139705

Mr. X - 2019-10-17, 20:38

kicur napisał/a:
Mr. X, możesz powiedzieć, jak inicjatywy dla trans Twoim zdaniem są najbardziej potrzebne?

Przede wszystkim stworzenie jakieś sprawnie działającej procedury prawnej, rozmawiałem sobie jeszcze trochę ze swoim rosyjskim trans kolegą i u nich to organizacje lgbt i środowisko lekarskie przyczyniły się do ułatwienia zmiany danych: pisemko do urzędu wysyłane przez komisje lekarska, obecnie nawet z niewymaganym srs. A więc wychodzi na to że albo rosyjskie pro-lgbt organizacje są lepsze od naszych albo to polski parlament jest jeszcze bardziej spaprany niż rosyjska duma. Nie czaje czemu u nich się dało a u nas nie.

Edukacja też jest ważna, szczególnie że przecież większość transseksualnych dzieci nie wie że jest coś takiego jak transseksualizm. Ja miałem wdż w gimnazjum ale one i tak mi nic nie dały. Można by wydać taki mini poradnik do transseksualizmu z tym co krok po kroku robić i żeby takie coś było dostępne u szkolnego psychologa i na imprezach branżowych np pikniki przed paradami, dyskusje. Fajnie by było gdyby istniał podręcznik do wdż bo wtedy każde dziecko miało by do tego dostęp bez narażania się na krzywe spojrzenie że "czemu bierzesz takie rzeczy?" Wiem że trans-fuzja teraz wydała komiks o transgender i mam do niego mieszane uczucia, początek dość dziwny (ale to generalnie baardzo niepodoba mi się separacje T od środowiska nauki bo lekarze są naszymi potencjalnymi realnymi sojusznikami. W najnowszym DSM-V które właśnie miałem okazje czytać dziś na uczelni jest nawet o "wymuszonym konsensusie między nauką a tym co jest społeczne akceptowalne" przy haśle dysmorfia płciowa i transseksualizm) a reszta jest to czuć że jest to raczej dla cisów by im przybliżyć problem bo nie ma tam nic o tym jak poradzić sobie z transseksualizmem. Można by np też polecać badania dla transów w oddziale endokrynologi w Poznaniu na Przybyszewskiego bo tam prowadzą badania o przyczynie transseksualizmu i można im udostępnić swoje próbki, a przecież odkrycie konkretnych biologicznych przyczyn transseksualizmu rozwiązała by mase problemów tej grupy.

Ok rozumiem że Polska ma teraz poważne problemy z edukacją, ale szczerze to nie wiem czemu ten naród się na to godzi. Jak ja powiedziałem dziś koledze z Ukrainy że u nas są 2 godziny religii w szkołach ale chcą zakazać zajęć gdzie dzieci uczą się o np chorobach wenerycznych, jak powstają dzieci itp to generalnie zbierał szczenę z podłogi. Nie wiem czy to nasze organizacje lgbt są za słabe czy ten naród jest po prostu taki tępy :[

Dobrym pomysłem są też inicjatywny pomagające transom w życiu po, że tak to ujmę. Kiedyś była taka inicjatywa że możesz popracować w urzędzie miasta bez zmiennych dokumentów, wszyscy będą wiedzieć że jesteś t ale zwracają się normalnie a tobie to pomaga w "ponownym otwarciu się na ludzi" mogło by takie coś funkcjonować na stałe. W już wspomnianym DSM-V było że "grupa osób transseksualnych po przejściu operacji wykazuje gorsze przystosowanie niż "normalna" grupa kontrolna"(normalni chodzi o cisów) Serio to nie jest zaskoczenie, mało się poświęca uwagi temu, moim zdanie dość istotnemu problemowi, tego jak transseksualizm wpływa na osobowość. Większość publikacji badając transseksualizm mówi o znacznie wyższym poziomie lęku u transseksualistów (równiez post-op) niż u cisów, można by wręcz powiedzieć że dojrzewanie u osób transseksualnych wywołuje po prostu traumę. Ja przez jakiś czas chodziłem na większość rzeczy organizowanych przez lgbt w moim mieście i szczerze nie powiem żebym tam doświadczył zrozumienia tematu, są ludzie powiązani z lgbt którzy nawet nie wiedzą co znaczy "transseksualizm".



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group