To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

jak sobie radzić z... - kierunek tranzycji niezgodny z wykonywaną pracą

Anonymous - 2017-02-01, 20:56
Temat postu: kierunek tranzycji niezgodny z wykonywaną pracą
Od wielu już lat, mam przemyślenia na temat tranzycji, której, w gruncie rzeczy nie robię i swojego zawodu. W Polsce, dziwactwem jest niewyobrażalnym, kiedy kobieta podejmuje się zawodowo prac, uważanych za wybitnie męskie, czy też i takich, w których się nieziemsko wybrudzi, przykładowo : przy pracach ziemnych, mechanik samochodowy, elektryk, hydraulik, pracownik budowlany i remontowy czy tragarz ciężkich przedmiotów. Albo facet w zawodzie typowo żeńskim, jak wizażysta, koleś od makijażu, niania do dziecka, osoba sprzątająca.
Nadal jest to, u nas, mocna egzotyka. Nie wiem, jak u K/M, choć chyba się to nie zdarzy tak jak u M/K, że jak taka M/K się podejmuje męskiego zawodu, to jest brana za faceta, nawet mimo passingu. Z tego, co słyszę i widzę, takie osoby w swoich zawodach nie są brane na poważnie i podważa im to, bardzo, profesjonalizm.
Jako osobie queerowej, nie przeszkadza mi, że mówią mi na Pan, tylko z powodu podejmowanej pracy: " a bo kobieta nie robi takich rzeczy " i idąc dalej tym tokiem " a skoro nie robi, to pewnie jest taki ładniejszy facet, ale jednak facet, bo do niego to bardziej pasuje ". Jak bym queer nie był, no to już gorzej, bo bardzo by mnie dotykała ta, wybitnie Polska, dyskryminacja ze względu na zawód. Na starym forum, była pewna M/K, po zakończonej tranzycji ( Edyta ), która miała dwu osobową, kobiecą firmę remontową. Niewiele pisała na forum o swoim zawodzie, ale z moich osobistych rozmów z nią, wynika, że razem z koleżanką nie są traktowane na poważnie i coś wspominała, że jakiś zleceniodawcopodobny ktoś myślał, że one to tylko sprzątają po remoncie. I myślę, że tak jest w każdym zawodzie. Zniechęca do tranzycji . . .

Armand - 2017-02-01, 21:03

2in1_inkarnacje napisał/a:
W Polsce, dziwactwem jest niewyobrażalnym, kiedy kobieta podejmuje się zawodowo prac, uważanych za wybitnie męskie, czy też i takich, w których się nieziemsko wybrudzi, przykładowo : przy pracach ziemnych, mechanik samochodowy, elektryk, hydraulik, pracownik budowlany i remontowy czy tragarz ciężkich przedmiotów. Albo facet w zawodzie typowo żeńskim, jak wizażysta, koleś od makijażu, niania do dziecka, osoba sprzątająca.
Nadal jest to, u nas, mocna egzotyka. Nie wiem, jak u K/M, choć chyba się to nie zdarzy tak jak u M/K, że jak taka M/K się podejmuje męskiego zawodu, to jest brana za faceta, nawet mimo passingu.


To chyba tylko według Wyborczej adresowanej do młodych, wykształconych z dużych ośrodków miejskich.
Kobiety pracują w różnych zawodach, pracują w rolnictwie, sprzątają (brudzą się), pracują w zieleni miejskiej, w rzeźni i masarniach, w fabrykach. Tylko o takich zawodach się nie wspomina, bo po co, skoro są uważane za dobre dla biedoty z marginesu społecznego. To takie pierdzielenie ludzi, którzy myślą, że kran się sam naprawia i śmieci się same wywożą.
W branży kosmetycznej większość mężczyzn jest uważana za maskotki, profesjonalistów, artystów i mimo, że czasem zdarzy się klientka, która uważa, że facet się nie zna, to duża większość ma kisiel w majtach jak je obsługuje mężczyzna.
Nie wiem, może to wynik seksistowskiego podejścia, że mężczyzna we wszystkim jest lepszy od kobiet. W malowaniu, gotowaniu, urządzaniu mieszkań.

Anonymous - 2017-02-01, 21:08

Może i dla marginesu, ale ktoś to musi , przecież, robić, aby inni z tego korzystali.
wendigo - 2017-02-01, 21:12

Czy ja wiem czy to jednak jest aż takie dziwne w Polsce... mojej mamy znajoma - niedawno się dowiedziałem - kończyła jakąś taką szkołę i z mężem pracowała przy remontach, płytki kładli, podłogi, itp. Kobieta w wieku mojej matki, teraz już na emeryturze. Czyli jednak się da i dało się już lata temu.
Anonymous - 2017-02-01, 21:14

wendigo, Niestety, ale dziwne. Egzotyczne i to mocno. Bo wiem, co słyszę od swoich zleceniodawców i jak reagują.
turkusowa - 2017-02-01, 21:33

2in1_inkarnacje, tak na marginesie... myslał(wstaw końcówkę) o napisaniu książki? O tych wszystkich przygodach itp. Zawsze jakaś metoda by się wyżyć i porządnie przemyśleć.
Anonymous - 2017-02-01, 21:44

2in1_inkarnacje: Mam inne doświadczenia. Żyję w Szwajcarii, jestem: kobietą i żołnierzem. Nikt nie traktuje mnie jak faceta. Owszem, są ludzie którym się to w głowie nie mieści, że kobieta jest w wojsku "bo to domena mężczyzn". Ale odnosząc się do Twojego tematu to nie widzę powodu dlaczego miałabym nie robić tranzycji i być sobą... To że życie zrobiło mi przykrą niespodzianke nie znaczy, że by wykonywać dany zawód muszę pod niego dostosowywać własną płeć. Przecież to absurd by był... :(
Maja - 2017-02-01, 22:00
Temat postu: Re: kierunek tranzycji niezgodny z wykonywaną pracą
2in1_inkarnacje napisał/a:
Od wielu już lat, mam przemyślenia na temat tranzycji, której, w gruncie rzeczy nie robię i swojego zawodu. W Polsce, dziwactwem jest niewyobrażalnym, kiedy kobieta podejmuje się zawodowo prac, uważanych za wybitnie męskie, czy też i takich, w których się nieziemsko wybrudzi, przykładowo : przy pracach ziemnych, mechanik samochodowy, elektryk, hydraulik, pracownik budowlany i remontowy czy tragarz ciężkich przedmiotów. Albo facet w zawodzie typowo żeńskim, jak wizażysta, koleś od makijażu, niania do dziecka, osoba sprzątająca.
. . .

Jak ktoś przed tranzycją wykonywał dany zawód, ma wykształcenie kierunkowe/doświadczenie zawodowe to po tranzycji będzie równie dobrym specjalistą w swojej dziedzinie jak przed. Bez przesady, idiotyzmem jest zmieniać zawód z powodu tranzycji, to jest pozbawianie się środków do życia. Chyba że ktoś tranzycję robi bardzo młodo, jeszcze przed wyborem zawodu/kierunku studiów itp.

Gabi - 2017-02-02, 01:06

Przestań pitolić 2in1_inkarnacje, Kiedyś myślałam, że praca kurier to typowo męska robota do momentu aż malutka chudziutka babeczka nie wtargała mi czterech opon do samochodu na czwarte piętro, Swoją drogą pracowałam dwa lata jako kurier i wiem jaka to robota ileż to razy na wioskach spierniczałam przed psami jeden nawet zostawił mi pamiątkę do końca życia na łokciu jak użarł mnie przy właścicielce podczas przekazywania paczki. Mam znajomą policjantkę a moja koleżanka z podstawówki poszła do wyższej szkoły marynarki wojennej w Gdyni. A córka znajomych ukończyła technikum mechaniczne i naprawia samochody i motocykle. Jeżeli ktoś coś lubi robić to jakie ma znaczenie płeć?
asdfghj - 2017-02-02, 01:26

a nagroda za najdurniejszy wpis wędruje do 2in1_inkarnacje. #problemypierwzegoswiata

przejmujesz się każdą pieprzoną drobnostką, to już jest choroba, człowieku. to raz.
a dwa, że wiadomo, że "gender roles are dead" ale polska to ciemnogród i tutaj większość ludzi myśli stereotypowo. i trzeba się albo z tym pogodzić (czyt. mieć w głębokim poważaniu) albo wyjechać.
zresztą rób co chcesz. ale skończ rozsiewać wokół siebie tyle pesymizmu.

WojtekM - 2017-02-02, 02:41

2in1_inkarnacje napisał/a:
Z tego, co słyszę i widzę, takie osoby w swoich zawodach nie są brane na poważnie i podważa im to, bardzo, profesjonalizm.

Profesjonalista wie, że jest profesjonalistą i ma w głębokim poważaniu, czy ktoś traktuje go poważnie lub nie, bo taki człowiek pracę zawsze znajdzie. Profesjonalizm to nie tylko szczególne umiejętności techniczne, to również stan umysłu.

Anonymous - 2017-02-02, 10:56

No właśnie jestem kobietą w męskim zawodzie (jak się identyfikuję to tylko i wyłącznie moja sprawa) i jakoś nie widzę problemu. Czasem ktoś zrobi dookoła tego jakieś halo, ale co z tego, mam nagle zostawać psychologiem, bo komuś w poprzek światopoglądu moje zainteresowania? Czasami będą mówić "on zrobi, on cośtam" i będą mieć zonka jak im się pokażę z imienia, nazwiska, aparycji, ale dobrze robię to co robię i co to kogo obchodzi, że jestem kobietą? Jak ma tak głupi powód, żeby uważać, że zrobię źle, to jego strata, kto inny mnie zatrudni. Jakoś mi się nie trzyma kupy jak bym miał zostawiać kable i lecieć gotować, bo tak się komuś podoba. Czasami ktoś się czepi albo zdziwi, będzie coś gadać, czasami negatywnie, czasami pozytywnie :)

Lagertha napisał/a:
jestem: kobietą i żołnierzem. Nikt nie traktuje mnie jak faceta.

Moja obserwacja też.

Anonymous - 2017-02-02, 21:49

Już chyba brudniejszej fuchy jak moja to nie ma. Jakoś daję radę.
Ania96 - 2017-02-07, 19:22

Jeszcze nie widziałam kobiety spawacza w żadnej z firm i sama jestem ciekawa czy taką osóbkę szefostwo wzięłoby na poważnie.
Już i tak z obecnym zawodem wpisanym na całe życie do papierów ciężko mi będzie bez podejrzeń na nowych danych zatrudnić się gdziekolwiek, dlatego bardzo wątpliwe jest abym robiła coś w kierunku spawania.

Ale znam kilka kobiet, które pracują w fabrykach na ciężkich i brudnych stanowiskach. Wszystko po to aby związać koniec z końcem i utrzymać się jakoś (np. samotna matka z dziećmi). Wiadome jest, że dzisiejsza młodzież (zarówno chłopcy jak i dziewczyny) nie garnie się do ciężkiej roboty. Sama z rozmów swoich kolegów z pracy wnioskuję, że każdy chce zarobić dużo, łatwo w jak najkrótszym czasie.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group