To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

jak sobie radzić z... - Wychowanie

Moni Sosnowska - 2017-01-09, 07:40
Temat postu: Wychowanie
Witajcie

Odkąd zaczęłam funkcjonować 24h/dobę w swoim naturalnym wcieleniu to przez to że obce osoby na ulicy coraz częściej zwracają się do mnie Proszę Pani zaczynam nawet lubić swoje ciało.

Ale nurtują mnie pewne wątpliwości, czuję się niewychowana:(
Byłam wychowywana na chłopca/ mężczyznę i boję się braków wychowawczych w stronę kobiecą
Też tak macie ? Jak sobie z tym radzicie ?

Anonymous - 2017-01-09, 09:40

Też tak mam... Obserwuję i się uczę. Ale najlepsze co możesz zrobić, to być sobą. Taka jaka jesteś naturalna, bo nie ma nic gorszego niż sztuczność, a to potwornie widać. Inne rzeczy przyjdą z czasem.
Moni Sosnowska - 2017-01-09, 13:03

Jestem naturalna, ale:
przez te lata grania faceta nabyłam odruchów męskich typu podawanie ręki
palenie przy przejściu do auta
i na pewno paru innych. Na szczęści koleżanki mi zwracają uwagę na pewne rzeczy ale może Wy macie jakieś sprawdzone rozwiązania

Armand - 2017-01-09, 13:11

Moni Sosnowska napisał/a:

przez te lata grania faceta nabyłam odruchów męskich typu podawanie ręki
palenie przy przejściu do auta


Ja się tam może nie znam, bo nie zwracam uwagi, ale:

Kobiety podają rękę na przywitanie. Brak takiego nawyku wynika najczęściej z tego, że są przy tym rytuale pomijane.
A wynika to z tego, że kobieta pierwsza podaje rękę. Jest to przywilej wynikający z savoir vivre, który daje jej możliwość wyboru, czy ją w ogóle podać czy nie. Więc jak najbardziej podawanie ręki jest kobiecym odruchem. Unikaj jedynie potrząsania ręką, lub nadmiernego ściskania. Nie jest to w dobrym tonie u żadnej z płci.

Palenie przy przejściu do auta?! Nie palę i może nie czaję o co w ogóle chodzi, ale... to palaczka nie może palić przy przejsciu do auta? To gdzie ma palić, jeśli jej się akurat zachciało?
Nie robicie z kobiet aby jakichś ograniczonych istot, które pierdzą fiołkami i defekują tęczą?

Moni Sosnowska - 2017-01-09, 13:22

Fakt Armand z tym podaniem ręki jest tak jak piszesz :) Nie potrząsam i nie ściskam
a co do palenia na ulicy to została mi zwrócona uwaga że to nie ładnie wygląda
i mogę sobie w domu albo palarni zapalić ale idąc ulica nie powinnam :evil:

tak być może jestem przewrażliwiona;)

Fallen_Angel - 2017-01-09, 13:23

A najlepiej w ogóle rzucić ;-)
Armand - 2017-01-09, 13:26

Moni Sosnowska napisał/a:
a co do palenia na ulicy to została mi zwrócona uwaga że to nie ładnie wygląda
i mogę sobie w domu albo palarni zapalić ale idąc ulica nie powinnam :evil:


Ale to nie jest kwestią jaka płeć pali. Że niby mężczyzna wygląda ładnie jak pali na ulicy, a kobieta nie?
Trochę głupie myślenie, ale bywa, że kobiety są w takim poczuciu socjalizowane. Dla mnie jest to maksymalnie seksistowskie.
Inna sprawa, że mnie wkurza jak ktoś idzie przede mną ulicą paląc i ja cały ten dym muszę wąchać.
I jeśli już to o to bym się japał.

Nie ładnie wygląda, dobre sobie. Ty się nie dawaj tak robić zakompleksionym laskom, bo niedługo każą Ci jeść banana w poprzek, bo od czubka to "nieładnie wygląda".

Freja - 2017-01-09, 13:31

Z bardziej rzucających się w oczy rzeczy, to da się zauważyć, że kobiety:
- inaczej chodzą (co akurat wynika chyba głównie z biologii, ale daje się nauczyć),
- inaczej siadają (co już jest kwestią czysto kulturową).

A co do podawania ręki przez kobiety, to to się tyczy chyba tylko jakiejś bardzo formalnej sytuacji, gdy kobieta podaje rękę mężczyźnie (i to raczej do całowania). Bo nie zauważyłam, żeby laski się tak witały między sobą a przy kontaktach znajomi/sąsiedzi zdarza się raczej sporadycznie.

Inna sprawa, że mnie ten podawczoręczny rytuał zawsze irytował (w technikum to była katorga, bo trzeba było codziennie uścisnąć prawie 30 łapek ludzi, który w dużej części nie znosiłam) i przeważnie nie praktykowałam z własnej woli.

Moni Sosnowska - 2017-01-09, 13:34

Hihihihi
dobre z tym banananem :)
Fallen_Angel oczywiście ze rzucę, liczyłam że jak dostane hormony to usłyszę ze mam rzucić co było by wystarczającą motywacją no ale "alkohol nie a palić pani może"
to jeszcze zrzucam zbędne kilogramy kiedy nie umiałam się z własnym ciałem pogodzić - nie wszystko naraz

Freja - 2017-01-09, 13:35

Armand napisał/a:
bywa, że kobiety są w takim poczuciu socjalizowane. Dla mnie jest to maksymalnie seksistowskie.

Zauważ, że spożywanie alkoholu (a zwłaszcza regularne picie) układa się też wg. podobnego schematu. Facet oficjalnie idzie sobie publicznie na piwo albo i obala jabola pod sklepem. A kobiety robią to często w domu po kryjomu.

Freja - 2017-01-09, 13:38

Moni Sosnowska napisał/a:
to jeszcze zrzucam zbędne kilogramy kiedy nie umiałam się z własnym ciałem pogodzić - nie wszystko naraz

Poprawiać kilka rzeczy na raz faktycznie jest ciężko :/
Ale pociesz się, że laski są tak wychowane, że mają przeważnie zajobla na punkcie swojej figury, więc położenie akcentu na odchudzanie możesz przy okazji uznać za element kobiecej socjalizacji ;)

Fallen_Angel - 2017-01-09, 13:43

Mi się udało rzucić palenie po 4 latach na HRT właśnie i lekarz nie mówił nic na ten temat. Alkoholu też teraz 0 m.in. przez wpływ leków na wątrobę.
Moni Sosnowska - 2017-01-09, 13:47

Ja bez wychowywania zaczęłam mieć fioła na punkcie wyglądu i figury
Nie umie zejść rano do sklepu po śniadanie bez chociażby lekkiego umalowania się ;)
A co do wątroby to dzisiaj zjadłam wątróbkę i wprowadzam ją regularnie do cotygodniowej diety
naprawdę działa cuda w przeciwieństwie do wszystkich reklamowanych "leków"

Moni Sosnowska - 2017-01-09, 16:32

BARDZO się staram ale przy moim skromnym metr osiemdziesiąt ;]
inka - 2017-01-09, 18:06

ja natomiast uważam że nasze zachowanie jest jedynie nabyte podczas dorastania i mówienie o po prostu byciu sobą jest blednę ponieważ czy chcemy czy nie, to jakimi jesteśmy jest konglomeratem cech wyuczonych poprzez koegzystencje z rówieśnikami, rodzicami, i ogólnym środowiskiem. Oczywiście są pewne cechy osobowości biorące się z wrodzonego charakteru genetycznego, ale tak samo jak i one, nasze ciała także są genetyczne a pomimo tego chcemy je zmienić.
WSZYTKO jest sztuczne, jedynie nasza esza, czy jak to tam chcesz nazwać, dusza, singularity czy coś jeszcze innego, a poza tym wszystko jest Awatarem, Teatrzykiem, niczym przedstawienie teatralne które tak długo odgrywasz że w pewnym momencie zaczynasz w tą sztukę wieżyc jak w rzeczywistość.

Do czego tu dążę?

A więc, do tego żeby być spostrzeganą poprzez środowisko jako naturalna kobieta musisz niestety ale ciężko pracować nad wszystkim, i powoli zatracić te nabyte męskie cechy i powoli nabyć te kobiece. Po pewnym czasie zaczynasz te cechy używać w sposób naturalny i po prostu stajesz się tą osoba.

Wiem o czym mowie, bo znam to z praktyki, żyjąc jako kobieta od dobrych kilku lat.

ElżbietaFromage - 2017-01-09, 18:21

Freja napisał/a:
inaczej siadają (co już jest kwestią czysto kulturową).

Zawsze tak myślałam. Zdziwiłam się jednak, że będąc na HRT mój sposób siedzenia się zmienił. Podobnie jak to, że stojąc mam nogi razem. Nigdy tego nie ćwiczyłam, po prostu tak się stało.

anna82 - 2017-01-09, 18:22

Cytat:
A co do wątroby to dzisiaj zjadłam wątróbkę i wprowadzam ją regularnie do cotygodniowej diety
naprawdę działa cuda w przeciwieństwie do wszystkich reklamowanych "leków"


Ja osobiście uwielbiam wątróbkę (głównie wieprzową i jagnięcą, ale i drobiowa od biedy może być) w prawie każdej postaci. Fakt, jest bogatym żródłem mikroelementów (głównie żelaza, cynku, fosforu i magnezu), witamin, białka, ale nigdzie nie udało mi się znaleźć opracowania, które potwierdzałoby cudowny wpływ spożywania wątróbki na funkcjonowanie naszej wątroby.

Cytat:
Armand napisał/a:
bywa, że kobiety są w takim poczuciu socjalizowane. Dla mnie jest to maksymalnie seksistowskie.

Zauważ, że spożywanie alkoholu (a zwłaszcza regularne picie) układa się też wg. podobnego schematu. Facet oficjalnie idzie sobie publicznie na piwo albo i obala jabola pod sklepem. A kobiety robią to często w domu po kryjomu.


Pełna zgoda.

Fallen_Angel napisał/a:
Mi się udało rzucić palenie po 4 latach na HRT właśnie i lekarz nie mówił nic na ten temat. Alkoholu też teraz 0 m.in. przez wpływ leków na wątrobę.


Ja rzuciłam po 13 latach palenia.

Anonymous - 2017-01-09, 18:31

ElżbietaFromage napisał/a:
Freja napisał/a:
inaczej siadają (co już jest kwestią czysto kulturową).

Zawsze tak myślałam.

Macie na myśli właśnie trzymanie nóg przy sobie siedząc, czy jest jakiś jeszcze sekret?

Freja - 2017-01-09, 18:59

Addicted napisał/a:
ElżbietaFromage napisał/a:
Freja napisał/a:
inaczej siadają (co już jest kwestią czysto kulturową).

Zawsze tak myślałam.
Macie na myśli właśnie trzymanie nóg przy sobie siedząc, czy jest jakiś jeszcze sekret?

No... jest jeszcze takie coś, co moja partnerka nazywa "pozycją atakującą" i przy męskiej budowie trzeba zwykle trochę ćwiczeń, żeby móc siedzieć wygodnie w podobny sposób: :->


Armand - 2017-01-09, 19:03

Freja napisał/a:
No... jest jeszcze takie coś, co moja partnerka nazywa "pozycją atakującą"i przy męskiej budowie trzeba zwykle trochę ćwiczeń, żeby móc siedzieć wygodnie w podobny sposób:


Wygląda na to, ze w takim razie mam męską budowę, bo sobie nie wyobrażam jak tak można siedzieć.

Freja - 2017-01-09, 19:39

Armand napisał/a:
nie wyobrażam jak tak można siedzieć

Oj, tam...



Anonymous - 2017-01-09, 19:46

ElżbietaFromage napisał/a:
Zawsze tak myślałam. Zdziwiłam się jednak, że będąc na HRT mój sposób siedzenia się zmienił. Podobnie jak to, że stojąc mam nogi razem. Nigdy tego nie ćwiczyłam, po prostu tak się stało.


U mnie przez permanentny tucking się to zmieniło, nawet jadąc autem trzymam nogi razem.

A zachowanie, no cóż mam hopla na punkcie podglądactwa i pewne cechy przejmuję, robi się to irytujące dla najbliższego otoczenia, bo w końcu funkcjonuję jako facet.

Dalialama - 2017-01-09, 20:02

Nie od dziś wiadomo że ekspertką w sztuce siedzenia jest Elżbieta Jaworowicz :P

Anonymous - 2017-01-09, 20:47

o co tutaj chodzi? nie umiecie nogi na nogę założyć czy jak? te fotki mają oznaczać że to skomplikowane?
Freja - 2017-01-09, 20:58

W zasadzie byłam w stanie zrobić dowolne z powyższych za pierwszym razem. Ale już żeby móc tak sobie siedzieć, nie odczuwając bólu, to musiałam przynajmniej z tydzień poćwiczyć, a zawsze byłam raczej porozciągana i np. pełny lotos:

od dziecka umiem zrobić. Więc wierzę, że dla części facetów to może być mission impossible.

ElżbietaFromage - 2017-01-09, 21:24

Freja napisał/a:
Armand napisał/a:
nie wyobrażam jak tak można siedzieć

Oj, tam...
Image
Image
Image


Eeee... tak to nawet na stojąco w dzinsach potrafię zrobić.

confused - 2017-01-09, 21:31

Freja, czy na zdjęciu to Ty? ;-)
Freja - 2017-01-09, 21:45

confused napisał/a:
Freja, czy na zdjęciu to Ty? ;-)

Chciałabym. To jest obrazek poglądowy.

inka - 2017-01-09, 23:16

Za swojego czasu prowadziłam szkole Deportment (Manier), to był mój website:
https://sites.google.com/site/femininepoise/

A tu się pobawcie, jest to interaktywna stymulacja dynamiki ruchów pomiędzy płciami:
http://www.biomotionlab.ca/Demos/BMLwalker.html

Także na stronie SERVICES i pod działem Feminine Mannerisms znajdziecie video o różnicach w cechach chodu.

Jest niezmiernie dużo różnic co do dynamiki i użycia innych zespołów mięśni do zwykłego chodu...

Gabi - 2017-01-10, 00:47

Kiedyś słyszałam taką opinię, że jeśli kobieta siedząc trzyma kolanka razem to cnutka a jak noga na nodze to znaczy, ze już rozchełtana :mrgreen:
Swoją drogą to zastanawiam się co dziś kobiety maja z tym staniem



Dawniej jak kobieta tak stała to znaczyło, że chce siku. :mrgreen:

wendigo - 2017-01-10, 05:37
Temat postu: Re: Wychowanie
Moni Sosnowska napisał/a:

Ale nurtują mnie pewne wątpliwości, czuję się niewychowana:(
Byłam wychowywana na chłopca/ mężczyznę i boję się braków wychowawczych w stronę kobiecą
Też tak macie ? Jak sobie z tym radzicie ?

Moje zdanie: aż tak bardzo to się kobiety od facetów nie różnią :P

Moni Sosnowska napisał/a:

a co do palenia na ulicy to została mi zwrócona uwaga że to nie ładnie wygląda
i mogę sobie w domu albo palarni zapalić ale idąc ulica nie powinnam :evil:

Jak już napisał Armand - przede wszystkim to BARDZO przeszkadza niepalącym (mnie też, w ogóle uważam, że powinien być zakaz palenia na ulicy - wszędzie!) Ale nie widzę tu różnic między kobietami a mężczyznami.

Armand napisał/a:
Freja napisał/a:
No... jest jeszcze takie coś, co moja partnerka nazywa "pozycją atakującą"i przy męskiej budowie trzeba zwykle trochę ćwiczeń, żeby móc siedzieć wygodnie w podobny sposób:


Wygląda na to, ze w takim razie mam męską budowę, bo sobie nie wyobrażam jak tak można siedzieć.

...wygodnie - też sobie nie wyobrażam XD

DeadSally napisał/a:
o co tutaj chodzi? nie umiecie nogi na nogę założyć czy jak? te fotki mają oznaczać że to skomplikowane?

Ja umiem (no muszę się trochę naciągnąć) ale to nie jest wygodnie :P Wygodnie to jest ewentualnie tak: http://i.iplsc.com/jesli-...1U8-C122-F4.jpg

Freja napisał/a:
W zasadzie byłam w stanie zrobić dowolne z powyższych za pierwszym razem. Ale już żeby móc tak sobie siedzieć, nie odczuwając bólu, to musiałam przynajmniej z tydzień poćwiczyć, a zawsze byłam raczej porozciągana i np. pełny lotos:
Obrazek
od dziecka umiem zrobić. Więc wierzę, że dla części facetów to może być mission impossible.

Próbuję i... jak wyciągnąć tą drugą nogę? :lol:

Gabi napisał/a:
Dawniej jak kobieta tak stała to znaczyło, że chce siku. :mrgreen:

<rotfl3> prawda <rotfl3>

Armand - 2017-01-10, 10:11

Nie wygląda słodko. Wygląda jakby miały zapalenie pęcherza, tudzież świerzbiącą grzybicę pochwy.
Moni Sosnowska - 2017-01-10, 12:26

anna82 napisał/a:
Ja osobiście uwielbiam wątróbkę (głównie wieprzową i jagnięcą, ale i drobiowa od biedy może być) w prawie każdej postaci. Fakt, jest bogatym żródłem mikroelementów (głównie żelaza, cynku, fosforu i magnezu), witamin, białka, ale nigdzie nie udało mi się znaleźć opracowania, które potwierdzałoby cudowny wpływ spożywania wątróbki na funkcjonowanie naszej wątroby.

Opracowania naukowego nie znalazłam
ale jako że w komplecie komplikacji życiowych dostałam stwardnienie rozsiane to proby wątrobowe mam robione praktycznie co miesiąc (interferon fujj) to widzę jak sojowe suplementy pomagały a jak lepiej jest odkąd co tydzień zajadam się wątróbką :p

A co do sposobu gestykulacji, siadania wyszedł sam z siebie po tym jak skończyłam się sama z sobą męczyć i pogodziłam się z tym co w głowie :lol:

turkusowa - 2017-01-10, 16:08

Gabi napisał/a:
Dawniej jak kobieta tak stała to znaczyło, że chce siku.
Padłam xD

Inna sprawa, że siedzenie z nogami założonymi jest cholernie niezdrowe :P Ja się próbuję tego oduczyć...

Katja - 2017-01-10, 19:13

antnieszka napisał/a:
Gabi napisał/a:
Dawniej jak kobieta tak stała to znaczyło, że chce siku.
Padłam xD

Inna sprawa, że siedzenie z nogami założonymi jest cholernie niezdrowe :P Ja się próbuję tego oduczyć...


to prawda, ponoć leżenie i zakładanie nogi na nogę jest bardzo niezdrowe.

inka - 2017-01-11, 06:19

no ale co złego w tym staniu?

Armand - 2017-01-11, 09:52

inka, bo to wyglada jakby sie mialo lewa nogę zamiast prawej i vice versa. Troche creepy.
Kei - 2017-01-11, 11:39

Patrząc tak po zdjęciach to nie każdej pani taka poza podczas stania pasuje. Wyglądają sztywno i jakoś tak... niestabilnie, a to nie prezentuje się ładnie. Podobnie jest na niektórych fotach. Siad typu chałka ;) Tak mi się skojarzyło. Ładnie jest, gdy gesty, ruchy są naturalne. Swobodne. Kiedy będziemy się za bardzo pilnować, za bardzo starać to wychodzi w drugą stronę.
Lagertha napisał/a:
Też tak mam... Obserwuję i się uczę. Ale najlepsze co możesz zrobić, to być sobą. Taka jaka jesteś naturalna, bo nie ma nic gorszego niż sztuczność, a to potwornie widać. Inne rzeczy przyjdą z czasem.

Właśnie tak :) Zgadazam się z tym.

inka - 2017-01-11, 15:29

Armand napisał/a:
inka, bo to wyglada jakby sie mialo lewa nogę zamiast prawej i vice versa. Troche creepy.

a ja tak przecież mam, to co, śmiejesz się z mojej tragedii... :p

Moni Sosnowska - 2017-01-11, 21:30

No to dzisiaj się uśmiałam sama z siebie
coś w tym staniu jednak jest :)
stałam w kolejce do kasy w biedronce i nagle mnie olśniło: stoję ze skrzyżowanymi nogami i było mi całkiem wygodnie :-o

wendigo - 2017-01-12, 05:03

Armand napisał/a:
inka, bo to wyglada jakby sie mialo lewa nogę zamiast prawej i vice versa. Troche creepy.

<rotfl3>

inka napisał/a:
no ale co złego w tym staniu?

Mnie się kojarzy z osobą tak pijaną, że nie umie nóg prosto postawić i zaraz się przewróci :P

Gabi - 2017-01-12, 11:58

wendigo napisał/a:
Mnie się kojarzy z osobą tak pijaną, że nie umie nóg prosto postawić i zaraz się przewróci
_________________

Albo na śliskiej nawierzchni :mrgreen:

Cukierkowa - 2017-01-27, 23:45

Moni ja też tak miałam pierwsze 2 lata nie martw się obserwuj eleganckie kobiety jak się poruszają,zachowują. Wierzę w Ciebie uda Ci się :mrgreen: :mrgreen: buziak
Anonymous - 2017-01-28, 00:01

Jako hardo, zatwardziale zbuntowany inter, zamierzam robić na przekór jednorodnym i nudnym stereotypom, co oznacza, że :
- fenotypowo mnie można wziąć śmiało za K ( według opinii innych, nie mojej )
- hormonalnie i gonadalnie za K
- ubieram jak facet i to jest ok
- chodzę / poruszam się jak facet i to jest ok
- mam facecki zawód i to jest ok
- nigdy nie stosuję i nie zamierzam stosować makijażu
- myślę raz jak facet, raz jak baba
- formalnie funkcjonuję i mam zamiar funkcjonować, do końca życia, jako "trzecia płeć" ( język nieprecyzyjny )

Podsumowując : zamierzam być prawdziwym i realnym przykładem pół baby i pół hopa, bo mam ku temu najlepsze predyspozycje :mrgreen: Anarchoqueer rulez

Anonymous - 2017-01-28, 00:23

2in1_inkarnacje: Wybacz, ale straszliwie nudzisz. Wszyscy już o tym wiedzą. Udało Ci się znudzić sobą. :-( Już nawet nie chce mi się komentować tego manifestu. <ściana>
turkusowa - 2017-01-28, 00:51

Dokładnie... to już jak te kawały które słyszysz setny raz i nie wiesz czy płakać, czy bardziej płakać...
Martaa - 2017-01-28, 00:54

antnieszka napisał/a:
czy płakać, czy bardziej płakać...

:-*

Ania96 - 2017-01-28, 16:10

A macie tak, że w różnego rodzaju ubiorów przyjmujecie podświadomie różne pozy? Mi to się zdarzyło zaobserwować, że wygodniej w ubraniach obciślejszych mi wykonywać takie ruchy, a w luźnych inne..
Kiedyś zastanawiałam się jak to właśnie jest.

Anonymous - 2017-01-28, 16:52

Ania96: Tak, mam tak. W mundurze czuję się bardzo pewnie siebie. Ale jak np mam wyjść publicznie w sukience to już taka pewna siebie nie jestem (co nie znaczy, że nie lubię damskich ubrań). Nie wiem w sumie czemu.. Podejrzewam, że z jednej strony przez poczucie przynależności a z drugiej strony dlatego, że nie jestem aż tak oblatana w kobiecych ubiorach, fryzurach, malowaniach itd. W tym to czuję się bardzo zagubiona. A w wojsku czuję się jak przysłowiowa ryba w wodzie.
Kluska - 2017-02-18, 21:28

Jak czytam Wasze posty to już sama nie wiem co myśleć o moich rodzicach. Nigdy nie zmuszali mnie do bycia "prawdziwą dziewczynką". Nie musiałam nosić sukienek, warkoczyków ani kolczyków (a "dziewczyńskich" rzeczy serio nienawidziłam w dzieciństwie), nie stroili mnie na różowo, nie musiałam bawić się tylko i wyłącznie lalkami (miałam kilka lalek, ale zawsze wolałam zabawki-zwierzęta albo auta; chociaż generalnie lubiłam bawić się wszystkim po trochu), nikt mi nie mówił "dziewczynki muszą, dziewczynki powinny, dziewczynkom nie wolno..." itd itp. Ale może gdyby pokierowali mnie bardziej na kobiecą stronę, to teraz byłabym normalna? Ubierałabym się jak kobieta, malowałabym się, a ludzie nie zastanawialiby się co to za dziwadło idzie... Ale myślę, że po prostu tak się tylko okłamuję, bo mój mózg tak czy inaczej upomniałby się o swoje, pewnych rzeczy nie da się oszukać...
Moni Sosnowska - 2017-02-18, 21:42

No nie da się oszukać biologi
a Ty tylko ciesz się z wyzwolonych rodziców

Martaa - 2017-02-19, 00:09

Dziś trafiłam na ciekawy i w pewien sposób zabawny artykuł o kobietach napisany przez kobiety. Nie wiem czy bardzo pasuje do tego tematu, mnie się jakoś skojarzyło :p
ale nic to, bo warto przeczytać, może z dystansem, a może z przymrużeniem oka... ;-)
-> O czym rozmawiają dziewczyny, kiedy zostają same.

Gabi - 2017-02-19, 01:46

Niestety ale wszystko co tam jest napisane jest prawdą ;-) nie raz miałam okazję się przekonać, niestety a może na szczęście, tylko jako słuchaczka. :-p No ale nie powinno to nikogo dziwić, a czy faceci nie gadają o tym samym w podobny sposób?
wendigo - 2017-02-19, 03:06

Jak dla mnie to są normalne, ludzkie rzeczy, nie wiem co w tym takiego dziwnego, że ludzie o tym gadają :P
Gabi - 2017-02-19, 03:16

No wiesz, bo dziewczyny rozmawiają tylko o kucykach i jednorożcach ;)
Anonymous - 2017-02-19, 03:34

Martaa napisał/a:
O czym rozmawiają dziewczyny, kiedy zostają same.

:shock: !! < przemilczę >

Kluska - 2017-02-19, 06:44

Martaa napisał/a:
-> O czym rozmawiają dziewczyny, kiedy zostają same.

Jak dla mnie to zupełnie normalne. :D Też nieraz prowadzimy z koleżankami/przyjaciółkami różne... dziwne rozmowy. :P

Moni Sosnowska - 2017-02-19, 06:45

Bo ile można o ciuchach i kosmetykach ;p
Kluska - 2017-02-19, 06:54

W naszym przypadku to raczej o grach, programach graficznych czy filmach. :D
IMO nie ma się co dziwić, że laski też lubią niewybrednie poświntuszyć. ;)

Kate - 2017-02-20, 13:03

Kobieta tez czlowiek :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group