To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

rodzina, dzieci i znajomi - Coming out - strach ma wielkie oczy?

Majqi - 2016-11-29, 08:18
Temat postu: Coming out - strach ma wielkie oczy?
Witajcie! Zatanawiam się jak to było u Was z coming out'em? Jak to powiedzieliscie jaka była reakcja rodziców? Z chęcią poczytam jaj to było u innych osób. Sam jestem przed i być może coś się przyda z tej wiedzy.
lexel - 2016-11-29, 08:53

Awantura za każdym razem jak wspomnę na ten temat. O wiele lepiej przyjęli to wszyscy inni.
kate3500 - 2016-11-29, 11:51

Rodzice to raczej średnio, padły bardzo niefajne pytania, (szczególnie te zupełnie nie mające związku z tematem). Mimo przymusowego coming out'u to chyba nadal uważają że tematu nie ma, albo że to jakieś wymysły. Niestety mimo standardowego tekstu rodziców (jak masz coś, to możesz nam o wszystkim powiedzieć), który nie ma praktycznie żadnej wartości, nie za bardzo mam do nich zaufanie, bo raz że jedna strona mówi że bycie trans to choroba, transfobiczne rzeczy itp.("chcę Ci pomóc ale wiesz że nadal uważam ze jest to choroba" i pomóc w znaczeniu raczej "wybić" z głowy niż pomóc w pozytywnym sensie) a druga strona, mimo że bardziej neutralna, często mówi coś co jest oceniające negatywnie wszystko co jest "poza normą". Dość spodziewane rzeczy.
Generalnie dobrze jest wcześniej wybadać, bez wzbudzania podejrzeń, co oni sądzą na ten temat. Jeśli sa całkiem otwarci, to może się okazać że coming out będzie udany, jeśli raczej są przeciwko, to niby jest szansa ze zmienią zdanie jeśli sprawa dotyczy ich dziecka, ale równie dobrze mogą nadal uważać to za złą rzecz i wtedy będzie ogólnie mówiąc średnio.
Znajomi bardzo ok (hmm raczej tylko dwójka ale za to z najbliższych osób), nie jest to temat tabu, coś można pogadać, znają sporo szczegółów :)

Anonymous - 2016-11-29, 14:52

Ojej.. ten temat powtarza się tutaj regularnie. Wystarczy trochę przeszukać forum. :(

U mnie skończyło się tragicznie. Rodzice i rodzeństwo potrzebowali prawie trzech lat by mnie zaakceptować.Nie chcę wracać do szczegółów, ale wystarczy że sami sobie dopowiecie standardowe teksty i zachowania "rodziny zdecydowanie przeciw", chęci naprawiania i konieczność ucieczki z domu i będziecie mieć dosyć konkretny obraz.... Tak finalnie mnie zaakceptowano dopiero jak jakoś tak wyszło, że udało się zmienić prawnie dane, przejść jedną z operacji i dostać się już jako kobieta do wojska w kraju gdzie dla IS/TS teorytycznie nie jest to możliwe... Teraz są dumni z swojej córki.. tylko szkoda, że musiałam najpierw przejść przez piekło. Reszty rodziny już nie mam. Dalej mnie nie akceptują i uważają, że ktoś mnie wto wkręcił i "Bóg może mnie wyleczyć, bo błądze" :(

Jeżynka - 2016-11-29, 17:38

Nie zrobiłam klasycznego american style coming outu, bo w mojej sytuacji rodzinnej trochę to nie pasowało, ale kiedy oboje rodziców poznało sytuację, to poszło wzajemne obwinianie, kto [terefere] moje wychowanie ;) i tematu nie ma, co mi w sumie odpowiada.
yris - 2016-11-29, 20:49

Mój Coming Out był tylko przed mamą( z ojcem jest po rozwodzie i nie bardzo sie nami interesuje). Na początku była bardzo zszokowana, przez kilka dni udawała że nie było tematu. Ale po kilku dniach powiedziała że kocha mnie bez względu na wszystko.
Jeśli chcesz jakieś rady to najpierw wybadaj sytuacje, dowiedz sie co sądzą na ten temat. Po wszystkim daj im lepiej kilka dni na poukładanie sobie tego w głowie.

Ania96 - 2016-11-29, 20:52

Niedawno powiedziałam swojej mamie, że nie czuję się płci biologicznej. Najpierw był szok, ale słuchała uważnie. Wytłumaczyłam, że miałam już kilka wizyt u psychoterapeuty, teraz chcę iść do "poważniejszego" lekarza (seksuologa) i chcę spróbować.
Ogólnie było bardzo spokojnie. Zrozumiała to, chociaż na początku myślała, że jestem transwestytą albo że to jakiś mój fetysz po pokazaniu z szafy moje ulubione legginsy i bluzki ;D
Ale w końcu zrozumiała, że to nie jest to.
Na razie jest w porządku, ale ona potraktowała to w stylu: "to twoje życie, nie jesteś już dzieckiem, więc rób co chcesz.." niż typowe wsparcie. I pewnie będę musiała sobie mimo wszystko radzić sama. Ważne, że akceptuje to i nie myśli, że jestem jakimś zboczeńcem.

Nigdy nie rozpoczynaj coming out`u gdy rodzice się śpieszą gdzieś, bo rozmowa może nie dojść do końca. Wszystko wcześniej sobie przemyśl co chcesz powiedzieć, podeślij ewentualnie kilka artykułów trans osób i ich historii. No i aby rodzice byli spokojni.
Jeśli masz podejrzenia, że jeden rodzic może być mniej przychylny, to najpierw porozmawiaj z tym drugim, a dopiero potem (wspólnie bądź w 4 oczy) przekaż to pierwszemu.

Autumnus - 2016-12-12, 16:35

Mój coming out przed matką poszedł... ani całkiem źle, ani całkiem dobrze. Choć uwzględniając to, że moja matka uważa się za tolerancyjną, to chyba mogło być lepiej. Co prawda nie słyszę wyzwisk, ani tego typu rzeczy, ale od czasu kiedy się wyoutowałem (jako osoba niebinarna) cały czas słyszę teksty typu "Kobieto! Naczytałaś się głupot w internecie i ci odbiło. Przejdzie ci!" i ogólnie cały czas podkreśla moją rzekomą "kobiecość" i tak dalej. Ogólnie to żałuję, że jej powiedziałem, ale byłem naprawdę przekonany, że choć trochę zrozumie...
Armand - 2016-12-12, 16:41

Dlatego ja się nie outuję. Dopóki nie zdecyduję cokolwiek zmieniać (w sensie tranzycji), nie mam potrzeby informować o tym większości ludzi. Na zrozumienie nie liczę. Żeby zrozumieć, trzeba mieć tak naprawdę te same doświadczenia. Mogą co najwyżej zaakceptować, że takie rzeczy jak ts lub niebinarność się zdarzają.
Maja - 2016-12-12, 17:49

Jestem w podobnej sytuacji jak Armand i też nie liczę na zrozumienie. Większości osób się w głowie nie mieści, że można chcieć "zmienić płeć" i że może to dotyczyć bliskiego im człowieka, a nie jakiegoś tam anonimowego przypadku o którym głośno w mediach. U mnie wiedzą tylko najbliższe osoby.
kicur - 2016-12-12, 21:07

Dyskusja dotycząca religii wylądowała w dziale "Religie, agnostycyzm, ateizm".
Anonymous - 2016-12-14, 03:51

Typowo dla rodziców dziecka z is - głowa w piasek i zero tematu. Obecnie, to przy poruszaniu tematu przy tacie, głupio komentuje, jest arogancki, chamski, ironiczny; mama momentalnie ucina temat i maksymalna rozmowa z nią, na ten temat, to jedno zdanie, składające się z 4 słów. Choć, o dziwo, jakiś czas temu, lekko pochwaliła pozytywny wpływ estrogenu na moją osobę, to przeginka w stronę żeńską poskutkowałaby jej telefonem na pogotowie psychiatryczne. Dlatego nic więcej, niż stosowanie hrt, w temacie nie robię. Jedni dziadkowie się z tym pogodzili, ale mimo moich długich wywodów, nadal traktują temat z przymrużeniem oka. Dziadek z drugiej strony... mój telefoniczny out przed nim, rok temu, czyli prawie 3 lata na hormonach i było niewesoło. Zapultał się, zapluł, zasmarkał z nerwów do telefonu i w pewnym momencie skończyło mi się doładowanie. Nie gadaliśmy od tamtej pory. Reszta rodziny nie wie ode mnie, tylko zna jakieś niepotwierdzone ploty na mój temat, które sukcesywnie obalam.
Autumnus - 2016-12-17, 13:06

Armand napisał/a:
Dlatego ja się nie outuję.

I słusznie. Ja jestem wyoutowany przed trzema osobami: transseksualnym kolegą, jego kumpelą i matką. O ile dwie pierwsze osoby przyjęły to normalnie, to matka co chwilę dobija mnie tekstami typu "i tak wyglądasz całkowicie jak kobieta" . Frustruje mnie to o tyle, że doskonale zdaję sobie sprawę jak wyglądam. :mrgreen:
I dlatego nie zamierzam się już przed nikim outować bez potrzeby.



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group