To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Wolne Forum Transowe
transowe forum pomocowo-towarzyskie

jak się dogadać z sam/ym/ą sobą - Nienawidzę swojej twarzy

blackfeather - 2016-09-06, 19:12
Temat postu: Nienawidzę swojej twarzy
Tak jak w temacie. Posiadam bardzo dziecięce rysy twarzy. Ubieram się w luźne ciuchy, czasami skórzana kurtka, w żadnym wypadku nie dziecięco. No i tu jest problem... Ludzie odbierają mnie jako gimnazjalistę, i bardzo często "babochłopa". :-/ Niedługo wskoczy mi 23 lat, a w sklepie ciągle pytają o dowód nawet przy zakupie jednej głupiej butelki piwa. Przy kontroli biletów ciągle jestem proszony o legitymacje szkolną. Nie jestem zdiagnozowany, jak już mówiłem w poprzednim temacie założonym przeze mnie bardzo chciałbym dostawać testosteron który między innymi pomógł by mi wyglądać dojrzalej. Póki co, jakieś pomysły co zrobić? Jak sobie z tym radzić?
wendigo - 2016-09-06, 23:29

Niestety chyba ni jak sobie z tym nie poradzisz, nawet testosteron niewiele tu pomoże... najczęściej wyglądamy na młodszych, czasem dużo młodszych, niektórym do trzydziestki pytają o dowód :P
lexel - 2016-09-07, 12:14

Ja mam 26 lat, parę miesięcy na tst i zdarza się że ludzie pytają czy mam 13 lat skończone. Ja do tego podchodzę jako do możliwości drugiej-tej utraconej-męskiej młodości :) w końcu może jak będę miał 50 lat "dorosnę" do wyglądu 25 latka :D
tomss71 - 2016-09-10, 14:51

Spokojnie.Na wszystko przyjdzie czas.
Mialem podobnie.
Dzisiaj mam 45 lat a wygladam na duzo wiecej.
Wszystko przed Toba.Cierpliwosci.
Jeszcze bedziesz "blogoslawil" ten mlody wyglad.

Karatajew - 2016-09-11, 23:48

To potrafi być przykre, ale ma też dobre strony. Np. za granicą jeździłem i zwiedzałem wszystko na ulgowych biletach :mrgreen:
woocash - 2016-09-12, 13:31

O rany jak ja znam ten ból. Dwa lata na teściu i sorry - rysów twarzy to nie zmienia za bardzo, babyface raczej zostanie babyface :P ale zarost zaczyna rosnąć w końcu więc może niedługo będę chociaż na te 18 wyglądać. Też 23 lvl.
Co do ubrań - uważałbym z tymi luźnymi ciuchami, jeśli masz androgeniczną budowę lepsze są dopasowane, chociaż mnie też "outuje" moja postura (mam ramiona szersze niż biodra i brak wcięcia w talii, ale jestem chudziutki i mam z metr siedemdziesiąt wzrostu i z daleka albo od tyłu nieraz się zwracają do mnie "pani", szczególnie jak jestem np. z koleżanką podobnego wzrostu ale z nadwagą, to zawsze leci "ej dziewczyny" bo przy niej wyglądam jeszcze drobniej :lol: ). Mimo to wydaje mi się że w luźnych ciuchach wyglądam bardziej "babochłopowato", już nie mówiąc o tym że po prostu gorsze wrażenie estetyczne :mrgreen:

blackfeather - 2016-09-12, 21:58

woocash napisał/a:
Co do ubrań - uważałbym z tymi luźnymi ciuchami, jeśli masz androgeniczną budowę lepsze są dopasowane


U mnie z tym byłaby lipa, bo na dopasowanych widać delikatne wcięcie w talii oraz brak barków :/ Klatę mam płaską, znaczy jakieś AAA ale przy bardzo obcisłych bluzkach widać, więc nie noszę. Nie binduje bo mam problemy z płucami i mam wrażenie że się w binderze o wiele trudniej mi się oddycha. No nic, chyba do końca życia zostanę takim twinkiem :-P

Rockman - 2016-09-13, 00:49

Myślę, że mogę podzielić się zgoła odmienną opinią.
Przed teściem nienawidziłem swojej twarzy, porównywalnie do lekkiego wcięcia na bokach. Tak bardzo, że patrzenie w lustro było dla mnie konieczną katorgą ograniczaną do niezbędnego minimum. Nie mogłem tego znieść. Tylko przypominało mi to dlaczego nie jestem odbierany prawidłowo.

Obecnie jestem niecały rok na testo i zmiana stosunku do swojej twarzy jest jest jedną z tych największych, "wow". Polubiłem wizyty w łazience, zwłaszcza te od kąpieli gdzie mogę podziwiać całokształt pracy nad sobą i planować jakim partiom ciała dać największy wycisk na kolejnym treningu.
Zapuściłem pierwszą brodę, nie wiem jak się nazywa ten typ ale golę boki i wąsy zostawiając bródkę. Super podkreśliło mi to szczękę, w połączeniu z wyraźnie zaznaczonymi brwiami-im chyba też testo pomógł, i dobraną fryzurą (mam kręcone włosy) efekt jest dla mnie piorunujący. Na tyle, że zauważam kolosalny wzrost kobiecych spojrzeń w moją stronę (na pewno uśmiech też robi swoje). Ostatnio przy lustrzanej wizycie zdarzyło mi się pomyśleć raz "pieprz.. przystojny narcyz" :)

Dodam jeszcze, że takiego uczucia akceptacji własnego ciała nie doświadczyłem nigdy. Jest to dla mnie nowe uczucie, z którego nigdy nie chcę wychodzić, tak potężny komfort jak spanie na łóżku wodnym po 20 latach spania na kamieniach.

Anonymous - 2016-09-13, 07:47

Rockman, łapka w górę :D

blackfeather napisał/a:
chyba do końca życia zostanę takim twinkiem :-P

Nie tylko Ty ;>

Oscar54 - 2016-09-14, 08:43

Mam problemy z twarzą :( dużo czerwonych pryszczy i wągrów:/ próbowałem już wzystkiego :/ ale nic nie pomaga :( teraz użwywałem tej serii Under Twenty :/ moja twarz jest wysuszona :/ :(
lexel - 2016-09-14, 09:06

Oscar54 napisał/a:
próbowałem już wzystkiego :/ ale nic nie pomaga
Mam rozumieć, że Twój dermatolog uznał że jesteś beznadziejnym przypadkiem i już nic z Ciebie nie będzie?
Anonymous - 2016-09-14, 10:50

Oscar54, Mi na zlikwidowanie pryszczy i wągrów pomógł... esrtrogen :D ale, co kto woli
wendigo - 2016-09-14, 17:29

Oscar54 napisał/a:
Mam problemy z twarzą :( dużo czerwonych pryszczy i wągrów:/ próbowałem już wzystkiego :/ ale nic nie pomaga :( teraz użwywałem tej serii Under Twenty :/ moja twarz jest wysuszona :/ :(

Tak jak lexel mówi - dermatolog. A jak jeszcze sam chcesz coś pokombinować... to może po prostu źle dbasz? Też kiedyś nie umiałem, teraz mi się sprawdza dokładne umycie twarzy i od razu posmarowanie kremem nawilżającym. (znaczy no nie jest idealnie, ale da się przeżyć :P )

Rainbow - 2016-09-14, 17:58

Oscar54, heh, skąd ja to znam. W sumie, to przez moją delikatną skórę trądzik uderzył mnie tak mocno, że trzeba było ponad 2 lata się leczyć mocnymi lekami na receptę, które wysuszały moją skórę jeszcze bardziej i rozwalały mi stabilność trójglicerydów do tego stopnia, że raz nawet okulistka zwróciła mi uwagę, że mam je za wysokie. I dentystka też. W sumie, to co im do tego? Nieważne, nie mogę polecić leków receptowych, bo to jednak indywidualne przypadki są, ale z kosmetycznych, to dla mnie dobrze działało do mycia twarzy Cetaphil, a do nawilżania Iwostin (uwaga, mogła mi się kompletnie popaprać pisownia). Mam nadzieję, że coś pomoże :mrgreen:
Claudo - 2016-09-14, 18:06

Do tego trzeba dobrego lekarza, żeby wybrał odpowiednie leki ;-) .
Ja znalazłam dobrego.

Najpierw warto może spróbować jakiś kosmetyków, a jak one nie działają to iść do tego lekarza może on pomoże..
Mi cienko pomagały jakieś kosmetyki to znalazłam dermatologa.

Armand - 2016-09-14, 20:08

Oscar54, a czego konkretnie próbowałeś?
blackfeather - 2016-09-14, 22:04

Rainbow napisał/a:
że trzeba było ponad 2 lata się leczyć mocnymi lekami na receptę


izotretyna? branie jej zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania na depresje czego sam doświadczyłem

Rainbow - 2016-09-14, 22:06

blackfeather, niestety, nie pamiętam (mam słabą pamięć do nazw leków), ale chyba tak.
Rainbow - 2016-09-14, 23:01

blackfeather, poprawka, przypomniało mi się, lek nazywał się Izotek, a google mówią, że zawiera izotretinoinę, czy to jakaś różnica?
Rockman - 2016-09-14, 23:09

Walczyłem z trądzikiem pół roku najróżniejszymi maściami, na receptę i bez recepty, antybiotykami. Kasa leciała a poprawy nie było, twarz miałem zoraną dosyć solidnie. W końcu nie wytrzymałem ciągłego testowania na chybił trafił i poprosiłem lekarza o lek z izotretinoiną (Axotret). Jak ktoś ma dosyć walki z wiatrakami to polecam. Przez pierwsze półtora miesiąca jest horror z pękającymi ustami i trudno gojącymi się ranami, ale warto wytrzymać. Jestem na tym 3ci miesiąc, twarz- zero trądziku. Trzymam przy tym zdrowy tryb życia, w miarę odżywianie i nic poważnego się nie dzieje. Polecam!
Rainbow - 2016-09-14, 23:16

Rockman, u mnie to trochę inaczej wyglądało, ale w sumie trudno mi określić efekty uboczne, bo był on przeze mnie przyjmowany gdzieś podczas początku dojrzewania. Np. po jakimś roku/półtorej przestało być koniecznym nawilżanie twarzy, aczkolwiek potrzeba nawilżania ust przynajmniej 2-3 razy dziennie (przed spaniem i przed praktycznie każdym wyjściem z domu) pozostała, nie wiem czy to wina leku, dojrzewania i czy kiedyś mi przejdzie...
Anonymous - 2016-09-14, 23:54

A mi dermatolog przepisał izotroteinę (czy jak to zwał) w maści i antybiotyki. Miesiąc się smaruję i no... I lepiej, i gorzej, bo twarz mam dość rozoraną, ale z drugiej strony wszystko wylazło na wierzch. Ponoć za dwa miesiące już mogłoby zejść. Jestem raczej przyzwyczajony do walki z wiatrakami. No bo ja już stary jestem żeby mieć trądzik i teraz to już się wziąłem za to na serio, łykam leki i w ogóle...Izoteku nie chciał mi przepisać mimo tego że by mi się należał właśnie ze względu na depresyjne skłonności.
blackfeather - 2016-09-15, 00:36

Rainbow napisał/a:
blackfeather, poprawka, przypomniało mi się, lek nazywał się Izotek, a google mówią, że zawiera izotretinoinę, czy to jakaś różnica?


tak, to właśnie to

Claudo - 2016-09-15, 00:53

Mi przepisał deslorotadyne (Hitaxa) + tetracykline (Tetralysal). Jeszcze żele Differin (na rano) + Duac (na wieczór).. Prawie nic na twarzy już nie mam.
I jest lepiej, a nawet dobrze od tego co przepisał mi jeden kiedyś, jakiś płyn produkcji rosyjskiej do smarowania twarzy xd :P .

Rainbow - 2016-09-15, 08:23

blackfeather, no to depresji chyba nie mam. No chyba, że jest jakaś ukryta depresja, o której nie wiem...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group